Alkoholowe ekscesy

[greatKaZi]

w tamte wakacje w bułgari siedzimy w hotelu, wypilismy z kumpela półtorej litra wódki na pół no i ona wyskakuje z hasłem: "ja lubie box kto sie bije?" no to gadam, ze ja ;D i ona mnie ostro okladala a ja ją do ziemi sprowadzałem (bo przeciez kobiety nie bede bic chociaz ona nalegala ) ale ona sie nie chciala poddac (no bo walczyliśmy o litrową butelke no to nie ma lekko ) wiec pomyslalem ze jak zostanie w samej bieliznie to wymieknie ale nawet to nie pomoglo i nie chciala sie poddac (ah te kobiety waleczne jednak ) no ale w koncu po 7 minutach nas rozdzielili bo rozwalilismy sobie o sciane kolana i rece i wszedzie krew sie lała . Ani ja ani ona tego nie pamietamy dokladnie ale kręcili film i fotki robili

[kasiunia`18]

Ale sie usmiałam,kurde humor mozna sobie poprawic,no tych moich ekscesów nie było za duzo,pamietam jak na mojej 18 tak sie stało,ze usnełam z druga solenizantka na sofie w wynajetej sali i nawet nie wiemy kiedy,obudziłysmy sie ok.7 rano,patrzymy a tu goscie jeszcze siedza,no niektórzy tez spali,bylo mi tak zimno,ze szukałam jakiegos spiworu,chciałam palic jakims kartonem w kominku i krzyczałam na wszystkich,ze ja wcale nie spala,tylko mi wmawiaja:P.Teraz juz wiem,ze skutkiem tego bylo picie BOLSA z butelki,a mi wystarczy mało,na dodatek obudziłam sie z łyzka plastikowa w kieszeni od spodni:P ale dzis to wszystko miło wspominam....:P

[Gosiutka]

U mnie na domowce , tak zesmy sie nawaliły ze moja kumpela chciala łowić rybki z akwarium i je jesc, piła płyn do plukania naczyn a druga kumpela wziela rułke, a ze w kuchni wino domowej roboty sie robiło ta to piła nigdy nie zapomne tego widoku, gdy ona ledwo sie trzymie i z ta ruła dalej pije chwiejac sie...a najlepsze bylo to ze pod nami moja babka i moj dziadek ,a my caly czas jakies gleby na podloge zaliczalyśmy az sie balam ze ktos przyjdzie go gory i jak zobaczy nas w takim stanie to bedzie kiepska sprawa, ale na szczescie nic nie bylo Na drugi dzien kac i do szkoly
TO byla wtedy impreza mojego zycia

[Chezzy]

JA po moim jednym wyskoku obiecalam sobie, ze juz nigdy nie bede pila poza domem, szczegolnie jak z kolegami bede, takiego wstydu sie najadłam... i nie chce o tym pamietac...

Ja po alkocholu mam bardzo różne humorki, raz sie smieje, a raz płaczę.... Jak bylam na wakacjach w Grecji i wypilam za duzo i potem bylam przybita strasznie. Wziełam swoją maskotkę i chodziłam wtulaona w nią po plaży, ludzie sie dziwnie na mnie patrzyli

[buena]

Uuu super temat nieźle się już uśmiałam.
U mnie było trochę tych ekscesów, oj było.
Ale teraz opowiem o mojoj psiapsiołce, która uwielbiała nam uciekać.
No i kiedyś wracaliśmy nocą z baru do naszych namiotów, a ona chciała zażartować i nam się schowała. My pomyśleliśmy, że znowu uciekła. A ze było to blisko jeziora, to zaczęliśmy się martwić, czy nic się jej nie stało, bo nie mogliśmy jej znaleźć. No i w końcu poszliśmy do naszych namiotów, już siedzieliśmy tacy z deko zdenerwowani, a tu ni z tego z ni z owego przychodzi z uśmiechem na twarzy mówiąc " ale się wam schowałam co?". Myśleliśmy, że ją zamordujemy a wtedy ona się obraziła i uciekła .

Pamiętam, jak kiedyśbyłam na babskiej imprezie, miałam z baru blisko do domu, tak sobie szłam i się zmęczyłam. Usiadłąm wtedy koło sklepu na jakimś pustaku (coś tam robili) i zaczęłam płakać, że nie ma koło mnie mojego TŻ i jak ja mam teraz iść do domu .

Jescze cos mi się przypomniało.
Było to na tej samej imprezie. Jak szłyśmy na disco, musiałyśmy przejść koło domu naszej koleżanki i ja nie chciałam, żeby jej mama mnie zobaczyła taką wstawioną. Więc wymyśliłam, że jak będę biegła pochylona, to ona mnie nie zauważy. Potem dowiedziałam się, że i tak mnie widziała .

[side85]

uśmiałam się przy niektórych...moje też były mega śmieszne do czasu, teraz większości się wstydzę...nie wiem moze wiek robi swoje. Z czasem chciałabym kilka z nich z pewnością wymazać. Nie piłam od półtorej miesiąca tak żeby sobie popić bo jakoś obiecałam sobie że nie chcę żeby mój TŻ kiedykolwiek już zobaczył mnie totalnie w stanie zalania, co innego wstawienie na wesoło z nim
ale jak znam życie to pewnie jeszcze parę mi się w życiu przydarzy :/

[greatKaZi]

Napisane przez side85

uśmiałam się przy niektórych...moje też były mega śmieszne do czasu, teraz większości się wstydzę...nie wiem moze wiek robi swoje. Z czasem chciałabym kilka z nich z pewnością wymazać. Nie piłam od półtorej miesiąca tak żeby sobie popić bo jakoś obiecałam sobie że nie chcę żeby mój TŻ kiedykolwiek już zobaczył mnie totalnie w stanie zalania, co innego wstawienie na wesoło z nim
ale jak znam życie to pewnie jeszcze parę mi się w życiu przydarzy :/

no napewno sie zdarzy za 2 tygodnie na slowacji tz-ta nie bedzie

jeszcze w tamte wakacje w grecji bylismy w stolicy wyspy no i tak sie nawalilem, leze w disco gdzies na sofie i jedna panna mi mowi cos : "autokar autokar" no to mysle, ze juz jedziemy i poszlem tam gdzie autokary odjezdzaly, patrze i mysle: "hmm autokary stoja ale ludzi nie ma" i poszlem spac na lawke i mnie obudzili po 2h jak juz autokar odjezdzal

[martina@]

pamietam raz, jak to kiedys mialam w zwyczaju, odpadlam pierwsza :P

a ze w domu bylo malo miejsca, rzucilam na odchodne, ze jak ktos jest kulturalny to sie moze kolo mnie polozyc.

Spiac sobie spokojnie na dole (łozko bylo pietrowe), jakas parka zaczela sie kochac u góry. Ja po pijaku nie wiedzialam o co kaman

leze sobie w najlepsze, nagle czuje jakąś rękę na sobie, potem sruuu nogę - koledze zebralo sie na przytulanie. Nagle wzial moją dłoń i wplótł w swoją

Boże, jak ja z tego wyłam Po pijaku włacza mi sie czerwona lampka ostrzegawcza i jestem jeszcze bardziej porządna niż na trzeźwo wiec ladnie mu powiedzialam, ze jezeli koniecznie musi, to moze sie przytulic

[side85]

troszku może tak, ale na pewno nie tak coby mój TŻ miał jakiekolwiek wątpliwośc i że byłam grzeczna

[greatKaZi]

oj ja mam tyle tych ekscesow zebym 200 stronicową książke mógl napisac

jak mialem chyba 16 lat upilem sie na obozie gdy wychowawcy byli na zajeciach (na ktore nie chodzilem bo wolalem pic ) i walnalem glowa w rame okna i spalem 5 minut w pokrzywach. Znajomi mnie wyciagneli, polozyli na lozko i zrobili nawet okłady na rece (cale z pokrzyw heheh). Po 2h ja dalem nawalony na amen a wchodzi wychowawca do pokoju i do mnie: "idziesz zagrac w ping ponga?" a ja: "nie chyba nie mam sil" wogole nagralismy wszystkie biby na kamerze i wychowawcy dostali sie w posiadanie kaset do teraz ogladają je czasami (wychowawcy to znajomi mojego tatusie ale mu nie nie powiedzieli heheeh)

[dusiaczek15]

ja toi zawsze jestem bardzo spokojna...

[Little Angel]

Napisane przez 1141655

udawałam psa mojej przyjaciolki:P zasnełam na jego posłanku pijąc wode z jego miskiiiiiiiii ochyda

Dzieki Bogu,ze nie udawalas,ze myjesz sie tak jak psy-podnodszac noge i myjac sobie nabialBo na drugi dzien mialabys nie tylko kaca i naciagniete miesnie

[1141655]

Napisane przez Little Angel

Dzieki Bogu,ze nie udawalas,ze myjesz sie tak jak psy-podnodszac noge i myjac sobie nabialBo na drugi dzien mialabys nie tylko kaca i naciagniete miesnie

ojjjj ale ja sie obudzilam na jego poslanku

nie no..smiesznie smiesznie

[Vivienne]

Ło matko, było tego trochę Głupie wybryki nastolatki

Najgorzej jest jak się czegoś nie pamięta, a potem budzi się na kacu w innych ciuchach na przykład. Bosz

[monk86]

Mialam takich ekscesów masę
Pamiętam np jak byłam z koleżankami we Wrocławiu, i wracając z imprezy przez rynek główny, pytałam sie obcych kolesi czy niewiedzą gdzie ja mieszkam, bo nie mogę znaleść domu hehe.
Albo np jak kolegę w sylwestra, który odpadł i spał sobie smacznie w sypialni (a dodam ze to jego dom był) pomalowałam z drugim kumplem pastą do zębów, spał cały zielony. W koncu wszyscy posneli, lub chawtowali w łazience, a tu nagle wpadają jego rodzice, a gospodarz domu, cały w paście próbuje udawać trzeźwego przed rodzicami hhehe.
Z ostatniej imprezy za to pamiętam koleżanke, która otwierając drzwi od swojego domu, sama uderzyła się nimi w czoło, wszystkie co stałyśmy padłyśmy na chodnik ze śmiechu

[natuska17]

Nie mogę z tego wątku, no

Ja kiedyś lekko wstawiona po powrocie do domu chciałam się wywietrzyć w oknie, bo mi trochę słabo było. I zasnęłam na parapecie Dobrze, że w miarę szybko oprzytomniałam i się obudziłam. Ale by ludzie rano idąc do kościoła miny mieli, widząc takie zwłoki na oknie Jak już się obudziłam, zamknęłam to okno i zrobiło mi się niedobrze. Nie zdążyłam do łazienki, więc zwymiotowałam do leżącego obok kapcia. A był taki ładny, biały, pluszowy...

[MaRtUhA]

Napisane przez lalesia

kocham te superkobiece sytuacje na imprezach mama kolezanki dowiedziala sie, kto tak zalatwil jej kwiatuszki

po imprezach zawzse jest mi tak strasznie wstyd

oj mi też było strasznie wstyd...ale na szczęscie mamusia kolezanki nie dowiedziała kto odpowiada za "nawóz" w jej kwiatkach

[Vivienne]

Napisane przez lalesia

po imprezach jest mi zawsze tak wstyd...

Kiedy wiadomo, że impreza była udana?
...
Jak rano się mama do ciebie nie odzywa

[lalesia]

Napisane przez Vivienne

Kiedy wiadomo, że impreza była udana?
...
Jak rano się mama do ciebie nie odzywa

albo w szkole/pracy wszyscy smieja sie na Twoj widok

[6f0bb0e746d6dd564297849b3c339446a28efa5c]

albo w kosciele ksiadz sie dziwnie gapi juz nei mowiac o wszystkich "wiernych"

[martina@]

ja najbardziej lubie imprezy przerywano-swiadomościowe to jest hardkor

[Camarilla]

Napisane przez martina@

Boże, jak ja z tego wyłam Po pijaku włacza mi sie czerwona lampka ostrzegawcza i jestem jeszcze bardziej porządna niż na trzeźwo wiec ladnie mu powiedzialam, ze jezeli koniecznie musi, to moze sie przytulic

Mi sie zawsze wlacza zielona lampka a pozniej na drugie dzien chodze z glowa opuszczona w dol, bo jakos komus uczucia brakowalo
A z wpadke, ktore mi sie przypominaja choc niekoniecznie moje. Kiedys moja kolezanka na imprezie domowje o 2 w nocy stwwierdzial, ze jest bardzo brudna i chce isc sie umyc. No ok, myslelismy, ze moze umyje twarz rece i wroci. A ona poszla wziela sobie natrysk w ubraniu i chciala sie wytrzec lazienkowym dywanikiem twierdzac, ze to jej ulubiony recznik
Kurcze jakos swoich zadnych sobie nie przypominam ale bylo ich troche. Wiecej na babskich imprezach keidy malo kto to widzial tyle mojego szczescia Wszyscy np wiedza ze maja mi nie dawac aparatu do robienia zdjec bo pozniej sie wywooluje a na kazdym zdjeciu same stopy sa sfotografowane

[Camarilla]

Napisane przez lalesia

nie zapomne, jak to w stanie wybitnie intensywnego upojenia alkoholowego wracalam z moim tata z imprezy wszyzstko byloby ok, ale ja myslalam, ze jade taxi i ciagle mowilam mojemu tacie swoj adres a ze nie mialam rajtuz, bo gdzies sie w miedzyczasie zapodzialy to wywalalam z tylnego siedzenia tacie noge przed oczy z textem "niech pan zobaczy, nie mam rajtuz" ojciec zlewal sie ze mnie jeszcze przez conajmniej miesiac ja oczywiscie nic nie pamietalam

a innym razem z kolei wsiadlam do taxi po imprezie, tylko nie moglam sobie za diabla przypomniec mojego adresu pan taxowkarz musial przez centrale taxi dochodzic, gdzie mieszkam o dziwo cala ta sytuacje pamietam

Przyrzekam, sikam!

[martina@]

nie twierdzę, że po alkoholu nie mam większej ochoty ale po prostu dwa razy sie zastanowię, czy rano nie wstanę i nie bede sobie plula w brodę

a generalnie to o to chodzi, że mam spowolnione reakcje wtedy i nie wiem, czy skontrolowalabym wszystko

[Camarilla]

.

[Camarilla]

Ja nie posuwam sie tak daleko, zebym musiala sie martwic o skontrolowanie wszystkiego, co to to nie .. cale szczescie Ale taki nagly przyplyw czuc, np do kolegi, a na drugi dzien "co mi przyszlo do glowy zeby tak z nim ?" Albo nowo poznana osoba na imprezie wydaje mi sie idealna, a a na drugi dzien wszyscy mi mowia ale on byl taki brzydki i w ogole nizszy od Ciebie Z takich wpadek tez jest zawsze lach ale oczywiscie dla osob, trzecich dla mnie mniejszy

[lalesia]

Napisane przez Camarilla

Przyrzekam, sikam!

mam nadzieje, ze zdazylas do ubikacji

[Ewuńka]

hehe dobry temat
w tym roku na sylwku bylam ze znajomymi niedaleko Soliny,
któregoś dnia postanowiliśmy sobie zrobić kulig, załatwiliśmy traktorzyste i sanki a było nas ok 16.
zarzucało niemilosiernie, traktorek gnał jak szalony, na tyłach zarzucało niemiłosiernie a my tylko butelke podawaliśmy od saneczek do saneczek
w drodze powrotnej na któryms postoju, kiedy to kolejny raz wyladowaliśmy w rowie tupnelam noga i powiedzialam ze zatrzymam pierwszy lepszy samochod i kaze sie wiezc do osrodka-jak za dotknięciem różdzki pojawil sie samochodzik ( sama nie wierzylam bo to zadupie było totalne )
stanelam na srodku drogi i skacze, kobiecina sie zatrzymala a ja nie pytajac o nic wpakowalam sie do srodka i z tekstem: o k..... ale zimnica!! dupsko sobie potluklam na sankach i dalej nie jade z nimi!!
w samochodzie cisza.... obok kobietki siedzial facet i obok mnie z tylu druga paniusia
pogadalismy troche z babkami, wreszcie odezwal sie "pan" : widze ze mlodziez sie bawi oj bawi, alkohol sie chyba pilo mloda panno - dopiero wtedy dotarlo do mnie jak musialam smierdziec wodka, w samochodzie ciasno, ogrzewanie wlaczone na to ta z tyłu: ojjjj proszę ksiedza ( !!!! ) co tu poradzić....
mnie zamurowało.....
jak już mialam wysiadać to ksiadz dopiero zaczal kazanie i tak jechalismy i jechalismy.... az minelismy osrodek a ksiadz dalej swoje...
wysadzili mnie kawalek dalej... ja podziekowalam a ksiadz: idz i nie grzesz wiecej...
i spacerkiem do osrodka....

[martina@]

łaaaaaa Ewuńka to było boskie

[Camarilla]

Napisane przez lalesia

mam nadzieje, ze zdazylas do ubikacji

Tym razem zdazylam, ledwo ledwo, dobrze ze mam male mieskzanie i toaleta blisko Ale nastepnym razem po podobnej historii na penwo nie zdaze MOj pecherz tego nie wytrzyma boskie sa te opowiesci