Polskie reggae, SKA i punk rock-do klimatycznych :)

[Wyrak]

Mirianka - Dzem to przecie blues bedzie

Napisane przez biedronka91

Co tu dużo mówić.. Wraca mi wiara w ludzi.. 3/4 ludzi nie zna już Aya Rl, Dzieci Kapitana Klossa. Cud!
Ja bym dorzuciła wszystko, co z Jarocina, czyli Dezerter, Defekt Muzgó, Nauka o Gównie, Tilt, Róże Europy, Variete, Brudne Dzieci Sida, Siekierę.. itd.. Kurcze.. Takie zaspoły a nikt juz prawie nie zna.. Olewali system, niedopuszczono ich do nagrań i taki efekt.. Tylko te Perfekty, Lady Pank itd.. Niesprawiedliwe..!

Najlepsze jest to, ze te Perfekty, Lady Panki i inne Manaamy, ktore byly za socrealu na swieczniku, teraz dorabiaja sobie ideologie walczacych z systemem

[biedronka91]

Napisane przez Wyrak

Mirianka - Dzem to przecie blues bedzie

Najlepsze jest to, ze te Perfekty, Lady Panki i inne Manaamy, ktore byly za socrealu na swieczniku, teraz dorabiaja sobie ideologie walczacych z systemem

Ooo tak.. dokładnie tak.. No a ludzie nie mają wiedzy, bo kto niby ma ich uświadamiać, tutaj chodzi o miliony przecież.. Żałosne. A Róż Europy nie chce żaden pub w Polsce, bo mówią, że albo nie znają, albo już nie modne.. Za to Perfekta by chcieli. Porażka..
Komercja i tyle!

[Mirianka]

Napisane przez Wyrak

Mirianka - Dzem to przecie blues bedzie

Jej masz racje rozpędziłam się w pisaniu Dzięki

[Deede]

Napisane przez biedronka91

Kult lat '80 poezja.. Kazik ostatnio trochę sobie w kulki poleciał i jakieś bebeluchy tworzy ale przez całokształt mu wybaczam.. Dla mnie i tak zawsze wielki..

Oj, racja.. Największy sentyment mam do Porozumienia Ponad Podziałami. Ale tymi Buldogami etc. to trochę pojechał.. Ostatnia płyta to w ogóle nie moje klimaty. Ale cóż, chłop ma swoje lata..
Moim ostatnim odkryciem - bo lata hc mam już za sobą i głównie siedzę w muzie filmowej - jest Mesajah. Jak ktoś zna Natural Dread Killaz, to powinien słyszeć. Takie trochę regałowe, trochę z przytupem (ale tego paździerzowego klipu im nie wybaczę )

[biedronka91]

Napisane przez Deede

Moim ostatnim odkryciem - bo lata hc mam już za sobą i głównie siedzę w muzie filmowej - jest Mesajah. Jak ktoś zna Natural Dread Killaz, to powinien słyszeć. Takie trochę regałowe, trochę z przytupem (ale tego paździerzowego klipu im nie wybaczę )

Ja słyszałam tylko jeden kawałek, który przez jakieś 3 miechy leciał non stop w moim lokalnym radiu, "Każdego dnia, coś tam, coś tam..", więc nie będę się wypowiadać..
W ogóle ostatnio zrobiła się moda na takie reggae'owe kawałeczki i niektóre są po prostu żałosne, ludzie robią sobie dredy i słuchają takich wypocin, kurcze.. Mija się to kompletnie z jakąkolwiek ideologią.

[Deede]

Napisane przez biedronka91

Ja słyszałam tylko jeden kawałek, który przez jakieś 3 miechy leciał non stop w moim lokalnym radiu, "Każdego dnia, coś tam, coś tam..", więc nie będę się wypowiadać..
W ogóle ostatnio zrobiła się moda na takie reggae'owe kawałeczki i niektóre są po prostu żałosne, ludzie robią sobie dredy i słuchają takich wypocin, kurcze.. Mija się to kompletnie z jakąkolwiek ideologią.

Mesajah i NDK to ten sam człowiek. A właśnie do wymienionej przez ciebie piosenki zrobili "klip" (g.. jakich mało). Na płycie są lepsze kawałki. Dla mnie rewelacyjne "Boom na Babilon" czy "Moc słowa". To są właśnie te kawałki "z przytupem".
Mówię, ja już nie mam zdrowia do Siekiery czy Włochatego.. (do picia pod klubami przed koncertami tym bardziej.. )

[Wyrak]

Napisane przez Mirianka

Jej masz racje rozpędziłam się w pisaniu Dzięki

Spoko luz

Tak do tematu, to SKA malo slucham - kiedys mialem chwilowy klimat na Houka, z niepolskiego lubie Reel Big Fish. Fajna muzyka do odpowiedniego nastroju

[Deede]

Napisane przez Wyrak

Spoko luz

Tak do tematu, to SKA malo slucham - kiedys mialem chwilowy klimat na Houka, z niepolskiego lubie Reel Big Fish. Fajna muzyka do odpowiedniego nastroju

Punk szanuje (wiadomo, "stara miłość nie rdzewieje"), ale chyba najfajniej bawiłam się właśnie przy ska. To jest zupełnie inny klimat. Ale - do tego "nastroju" potrzebni są też odpowiednio "nastrojeni" ludzie..

[biedronka91]

Napisane przez Deede

Mówię, ja już nie mam zdrowia do Siekiery czy Włochatego.. (do picia pod klubami przed koncertami tym bardziej.. )

Ja jeszcze nie mogę się przestawić na takie rytmy, może za kilkanaście lat, jak już będzie mniej energii. Póki co punk i rock dają mi najwięcej radości, ale w przyszłości.. zobaczymy..

[Deede]

Napisane przez biedronka91

Ja jeszcze nie mogę się przestawić na takie rytmy, może za kilkanaście lat, jak już będzie mniej energii. Póki co punk i rock dają mi najwięcej radości, ale w przyszłości.. zobaczymy..

Starość nie radość.. Lubię tekst Kazika: "A najbardziej mnie wk**a u młodzieży to, że już do niej nie należę"
Ale - punk jest cholernie energetyczny i dlatego zawsze miałam tak, że słuchanie go w domu było dla mnie.. meczące. To nie jest muza do siedzenia i słuchania. To trzeba wyskakać.

[biedronka91]

A ja lubię słuchać, zawsze można się w tekst bardziej zagłębić, bo na koncertach to raczej tylko pogowanie bez rozmyślania..
Ale w sumie racja, rzeczywiście ciężko słucha się punkrocka na siedząca, samemu, za bardzo roznosi..

[Deede]

Napisane przez biedronka91

A ja lubię słuchać, zawsze można się w tekst bardziej zagłębić, bo na koncertach to raczej tylko pogowanie bez rozmyślania..
Ale w sumie racja, rzeczywiście ciężko słucha się punkrocka na siedząca, samemu, za bardzo roznosi..

Próbowałam kiedyś zgłębić teksty Siekiery (której i tak nie lubiłam ). Ciężko było.. Ale fakt - trzeba w domu posłuchać, żeby wiedzieć, o co chodzi. Zwłaszcza biorąc pod uwagę nagłośnienie na koncertach (zazwyczaj bryndza potworna).

[Wyrak]

Napisane przez Deede

Mówię, ja już nie mam zdrowia do Siekiery czy Włochatego.. (do picia pod klubami przed koncertami tym bardziej.. )

To nie kwestia zdrowia, tylko stanu ducha

A Wlochatego nigdy nie sluchalem - raz ze mi muzycznie nie podchodzil, a dwa pogladowo.

Napisane przez Deede

Punk szanuje (wiadomo, "stara miłość nie rdzewieje"), ale chyba najfajniej bawiłam się właśnie przy ska. To jest zupełnie inny klimat. Ale - do tego "nastroju" potrzebni są też odpowiednio "nastrojeni" ludzie..

Ja zwykle musze miec cos mocniejszego, ale zdarzaja sie takie wycieczki

Napisane przez Deede

Starość nie radość.. Lubię tekst Kazika: "A najbardziej mnie wk**a u młodzieży to, że już do niej nie należę"

Zawsze mozna poslac mlodziez na wakacje (vide "wyjechali..." ).

[Deede]

Napisane przez Wyrak

To nie kwestia zdrowia, tylko stanu ducha

A Wlochatego nigdy nie sluchalem - raz ze mi muzycznie nie podchodzil, a dwa pogladowo.

Ja zwykle musze miec cos mocniejszego, ale zdarzaja sie takie wycieczki

Zawsze mozna poslac mlodziez na wakacje (vide "wyjechali..." ).

O żesz.. A jednak.. Ok, żart taki

Włochaty też mi nie leżał, ale nie wypadało nie znać.. Zwłaszcza jak już odchodziłam od takich skrajnych postaw, to oddalałam się też od takiej muzyki. Trzeba było trochę pożyć i dobrze poznać to środowisko, aby zrozumieć pewne rzeczy (tu by mi zaraz ktoś sypnął, że się "sprzedałam") Jak to Grabaż orzekł - "Otrzepałam się ze styropianu"
Co do stanu ducha - wiesz, to jedna sprawa, ale do picia na mrozie to już naprawdę zdrowia nie mam. I zwyczajnie mnie wkurza, jak na koncercie jakiś niedomyty nastolatek wpycha mnie w pogo, między inne spocone cielska. A gdzie rodzice są?!!, ja się pytam Ale co by nie gadać - jak usłyszę gdzieś porządnego punka, to zawsze coś mnie rusza.. Z punkiem jak z tą wsią - człowiek z tego wyjdzie, ale To z człowieka nigdy

[biedronka91]

Oj tam, już nie mówmy, że życie punka polega tylko na staniu pod sklepem na mrozie i piciu bez umiaru. Szczerze, to bardzo rzadko mi się zdarzają takie akcje, może to zależy od mojej ekipy, nie wygląda to tak hardcorowo, jak gdzieś przedstawiają.. Wszystko zależy tak naprawdę od ideologi, stanu ducha i tego, co sobą reprezentuje, jak dla mnie takie niepozytywne obijanie się w pogo i żulenie po każdym koncercie jest mało punkowe, wręcz nieideologiczne (przynajmniej z mojego punktu widzenia).
W sumie przez takich pseudopunków rozleciał się m.in festiwal w Jarocinie..

[rzyrafka]

http://pl.youtube.com/watch?v=_kKFBaaTdJw
włąśnie poprawiam sobie humorek, Przyjaciel podesłał i będę słuchać dokąd nie zasnę

[Deede]

Napisane przez biedronka91

Oj tam, już nie mówmy, że życie punka polega tylko na staniu pod sklepem na mrozie i piciu bez umiaru. Szczerze, to bardzo rzadko mi się zdarzają takie akcje, może to zależy od mojej ekipy, nie wygląda to tak hardcorowo, jak gdzieś przedstawiają.. Wszystko zależy tak naprawdę od ideologi, stanu ducha i tego, co sobą reprezentuje, jak dla mnie takie niepozytywne obijanie się w pogo i żulenie po każdym koncercie jest mało punkowe, wręcz nieideologiczne (przynajmniej z mojego punktu widzenia).
W sumie przez takich pseudopunków rozleciał się m.in festiwal w Jarocinie..

Kochana, punk to ja znam od podszewki - zaczynając na anarcho- a na sXe kończąc.. A Jarocin nie dlatego się skończył. W każdym razie - chodziło mi raczej o imprezowanie. Światopogląd drastycznie mi się nie zmienił, chociaż podejście do niektórych spraw i postawy - owszem. Świat inaczej wyglada jak ma się 16-17 lat i żyje na garnuszku rodziców, a inaczej, gdy kończysz szkołę i żyjesz już na własny rachunek. Nagle okazuje się, że "są różne odcienie szarości - od czerni do białości"
P.S. Pogo nie jest pozytywne?? No weź nie żartuj A przed koncertami pije się nie po to, by się lansować, ale by zaoszczędzić na rozwodnionym piwe.. Swoją drogą - "żulenie" jest punkowe, niestety. Jeśli bliżej ci do sXe, to ciężko ci się z tym zgodzic, ale jeśli wyciągniesz taką "średnią punkową".. To obrazek jest taki - (nie to, że większość chodzi i chleje, ale - no umówmy się - poza sXe ciężko tu o abstynentów) Fakt, ta kultura się zmienia i chyba na plus, ale pewne "standardy" trzymają się twardo. Przynajmniej niektórych "odłamów" i nie mówię tu wcale o jabol-punkach.. Wiesz, dla mnie zawsze najważniejsza była ta bezpośredniość i szczerość w relacjach, wolność, tolerancja, przez długi czas vege i ideologia @. Odrzuciło mnie to, że wielu ludziom w tej kulturze (i w innych sub- czy kontrkulturach) bardziej chodzi o sam fakt "bycia" punkiem/skinem/rasta/anarchistą (niepotrzebne skreślić) niż o sensowne działania. Kres wytrzymałości przeszłam w środowiski stricto @. Wiele tu hipokryzji, której punk jako taki przecież nienawidzi. Dlatego właśnie, że nienawidzę hipokryzji, pruderii (tu mi się przysłużyły anarcho-feministki - też ubaw po pachy) i nieszczerości, odwerwałam sie od wszelkich kontrkultur - po to, by sobie tą "wolność" realizować - bez patrzenia mi na ręcę przez kogokolwiek. Punk jest dla mnie bardzo ok. Ludzie, którzy w nim są - niestety często nie..

[biedronka91]

Ale spokojnie, przecież ja się nie czepiam, tylko trudno mi zrozumieć, ponieważ mam te 19 lat i żyję całkiem inaczej niż Ty z wiadomych względów. Oczywiście można wyróżnić grono różnych podgrup punkowych, każda kieruje się innymi poglądami i to jest normalne. Co do poga jest ono ogromnie pozytywne, ale nie dla pseudopunków, którzy pakują się do młynka i walą wszystkich łokciami, głowami, czym popadnie a jak ktoś upadnie to jeszcze kopną żeby poprawić.. Chodziło mi o pseudo i to absolutnie nie odnosiło się do Ciebie. Ja mówię o skrajnych przypadkach, przez które zresztą punk jest brudasem, alkoholikiem, mordercą, gwałcicielem itd jak mówią starsi.. Co do alkoholu patrząc na polskich rasowych punków początku lat '80 nie było z tym aż tak tragicznie, co można wyczytać np. z raportów z jarocińskiego festiwalu..
Co do Jarocina powtarzam i poprawiam jedną z przyczyn upadku ideologi festiwalu były pseudo subkultury skinów (podkładanych przez UBcję zresztą) i punków, które non stop się napierdzielały przy każdej okazji, reszta przyczyn to wiadomo, festiwal bez Waltera, brak kapel punkowych, komercja, występ Owsiaka, Wojewódzkiego i jakże cudownego Ibisza. (itd, itp)
Tyle ile jest podgatunków punkrocka tyle jest zachowań i na pewno nie można ludzi szufladkować tylko do jednej podstawowej jak zresztą sama zauważyłaś.
Stąd mój poprzedni post, każdy punk jest inny i to chyba jest najciekawsze..


Jak miło, że można w końcu z kimś podyskutować.

[Deede]

Napisane przez biedronka91

Ale spokojnie, przecież ja się nie czepiam, tylko trudno mi zrozumieć, ponieważ mam te 19 lat i żyję całkiem inaczej niż Ty z wiadomych względów. Oczywiście można wyróżnić grono różnych podgrup punkowych, każda kieruje się innymi poglądami i to jest normalne. Co do poga jest ono ogromnie pozytywne, ale nie dla pseudopunków, którzy pakują się do młynka i walą wszystkich łokciami, głowami, czym popadnie a jak ktoś upadnie to jeszcze kopną żeby poprawić.. Chodziło mi o pseudo i to absolutnie nie odnosiło się do Ciebie. Ja mówię o skrajnych przypadkach, przez które zresztą punk jest brudasem, alkoholikiem, mordercą, gwałcicielem itd jak mówią starsi.. Co do alkoholu patrząc na polskich rasowych punków początku lat '80 nie było z tym aż tak tragicznie, co można wyczytać np. z raportów z jarocińskiego festiwalu..
Co do Jarocina powtarzam i poprawiam jedną z przyczyn upadku ideologi festiwalu były pseudo subkultury skinów (podkładanych przez UBcję zresztą) i punków, które non stop się napierdzielały przy każdej okazji, reszta przyczyn to wiadomo, festiwal bez Waltera, brak kapel punkowych, komercja, występ Owsiaka, Wojewódzkiego i jakże cudownego Ibisza. (itd, itp)
Tyle ile jest podgatunków punkrocka tyle jest zachowań i na pewno nie można ludzi szufladkować tylko do jednej podstawowej jak zresztą sama zauważyłaś.
Stąd mój poprzedni post, każdy punk jest inny i to chyba jest najciekawsze..


Jak miło, że można w końcu z kimś podyskutować.

Spoko. Wiem, że już mam "swoje lata", więc troche "pierniczę"..:rolleye s:
Co do Jarocina - no właśnie chodzi m.in. o tych poprzebieranych UBków. I raporty milicyjne na temat punków. Zrobili takiego smrodu - właściwie to sami go stworzyli - że każdy patrzył na przeciętnego punka jak na dewianta pierwszej maści. Najgorsze jest to, że wiele "znanych, mądrych głów" od resocjalizacji ma nadal takie podejście do sublutur w ogóle. Odstaje od reszty? Wyprostować.
Dobra, długo by gadać.. też mi miło, że są ludzie, którzy naprade wiedzą coś o punku, a nie: kupię se badziola i naszywkę plus płyte "zabili mi żólwia" (Do nich nic nie mam, ale nie do tego się punk ogranicza..) i rulezz

Pozdrawiam serdecznie

[biedronka91]

Właśnie ostatnio przeglądałam jakieś forum punkowe i tak się takie 14 i 15 podniecają, zawalają emotkami, ****uja na prawo i lewo a okazuje się ze Sex Pistols'ów, czy KSU nie znają.. W sumie sporo jest takich wszystkich pseudo członków subkultur, no wyłączając subkulturę techno, bo tutaj to chyba nie ma ideologi, każdy może należeć, być 'trendi'.
Opinie naszych specjalistów rzeczywiście są żałosne, opierają się wyłącznie na stereotypach. I punk nigdy nie będzie miał dobrze, szczególnie jeżeli natrafi na nazi, skinów czy nie wiadomo kogo.. Zawsze dostanie po ryju..

[Wyrak]

Napisane przez Deede

Co do stanu ducha - wiesz, to jedna sprawa, ale do picia na mrozie to już naprawdę zdrowia nie mam. I zwyczajnie mnie wkurza, jak na koncercie jakiś niedomyty nastolatek wpycha mnie w pogo, między inne spocone cielska. A gdzie rodzice są?!!, ja się pytam Ale co by nie gadać - jak usłyszę gdzieś porządnego punka, to zawsze coś mnie rusza.. Z punkiem jak z tą wsią - człowiek z tego wyjdzie, ale To z człowieka nigdy

Wiesz co, mi tez to coraz trudniej przychodzi. Nie to co kiedys... Teraz temperatura powietrza musi byc przynajmniej zblizona do temp piwa

Napisane przez biedronka91

Oj tam, już nie mówmy, że życie punka polega tylko na staniu pod sklepem na mrozie i piciu bez umiaru. Szczerze, to bardzo rzadko mi się zdarzają takie akcje, może to zależy od mojej ekipy, nie wygląda to tak hardcorowo, jak gdzieś przedstawiają.. Wszystko zależy tak naprawdę od ideologi, stanu ducha i tego, co sobą reprezentuje, jak dla mnie takie niepozytywne obijanie się w pogo i żulenie po każdym koncercie jest mało punkowe, wręcz nieideologiczne (przynajmniej z mojego punktu widzenia).
W sumie przez takich pseudopunków rozleciał się m.in festiwal w Jarocinie..

Przede wszystkim, to wg mnie nie ma czegos takiego jak spojna punk ideologia. Bo jest tam wszystko o lewych dziwactw, anarchie, apolityczny (przynajmniej w pierwotnym zalozeniu) Oi! w strone RAC.

A jesli chodzi o np. anarchistow, to zdaje sie niektorzy tak probowali wcielac w zycie swoje przekonania

[biedronka91]

Napisane przez Wyrak

Przede wszystkim, to wg mnie nie ma czegos takiego jak spojna punk ideologia. Bo jest tam wszystko o lewych dziwactw, anarchie, apolityczny (przynajmniej w pierwotnym zalozeniu) Oi! w strone RAC.

A jesli chodzi o np. anarchistow, to zdaje sie niektorzy tak probowali wcielac w zycie swoje przekonania

No jasne, że tak.. Stąd tyle podgrup, w sumie każdy mógłby stworzyć własną jak by się trochę wysilił i miał jakieś zapędy czystości rasowej.. Jest jednak coś, co wszystkich punków łączy, nie da się zaprzeczyć..

[callow]

no, no coś dla mnie
pidżama<zakochany>, KSU ,dżem,czasem farbeni
bo jeśli chodzi o reggae to głównie vava

[Deede]

Napisane przez biedronka91

No jasne, że tak.. Stąd tyle podgrup, w sumie każdy mógłby stworzyć własną jak by się trochę wysilił i miał jakieś zapędy czystości rasowej.. Jest jednak coś, co wszystkich punków łączy, nie da się zaprzeczyć..

To jest właśnie i fajne, i niefajne, bo czego by o punku nie powiedzieć, to będzie to prawda.. Chociaż teraz patrząc na to z perspektywy czasu, wydaje mi się, że punk jako taki daje bardzo złudne poczucie "wolności" tak w aspekcie ideologicznym, jak i ad. chociażby image'u. Niby rób, jak uważasz, byle było to zgodne z twoim światopoglądem, uczuciami. Walczy ze schematami, stereotypami itd. ALE - sam tymi schematami się posługuje i dlatego jest to "coś", co łączy wszystkich punków. Zwłaszcza w kwestii wyglądu - weź wyskocz w różowym sweterku.. Albo - solarium też jest be ale leżenie latem plackiem na słońcu całymi dniami jest ok.. Zresztą byłam świadkiem wielu "dyskusji" na temat tego, kto punkiem jest, a kto już nie (idiotyzm kompletny). Albo wolność i walka ze schematami, albo.. Punk akceptuje wszystko i wszystkich, tylko pod warunkiem, że ma punkowy światopogląd i image..
Rozwala mnie też ta walka z komercją - też mi się wydaje, że ludzie nie potrafią odróżnić takiej niby-komercji (czyli sprzedawania tego, co się robi) od faktycznego "robienia pod publikę". Mnie nie boli, że ktoś chce zarabiać np. swoją grą, muzyką. I co z tego, ze go puszczą w tv? Póki się nie nagina w tej swojej twórczości, jest ok. Po Włochatym też jechali, jak dali klip do tv. Tak btw - rozwalił mnie kiedyś teks grupy @ - stwierdzili wspólnie, że są przeciwni prawom autorskim, bo to też forma własności. Sorry bardzo, ale jeśli coś napiszę - kosztowałoby mnie to rok ciężkiej pracy, a potem ludzie by sobie to ot tak rozpowszechniali i mieliby gdzieś, że to kawał czyjejś pracy (ktoś z tego żyje..), to gdzie tu sprawiedliwość..? Z punktu widzenia odbiorcy to super, ale ze str. twórcy - no raczej nie..

[biedronka91]

Napisane przez Deede

To jest właśnie i fajne, i niefajne, bo czego by o punku nie powiedzieć, to będzie to prawda.. Chociaż teraz patrząc na to z perspektywy czasu, wydaje mi się, że punk jako taki daje bardzo złudne poczucie "wolności" tak w aspekcie ideologicznym, jak i ad. chociażby image'u. Niby rób, jak uważasz, byle było to zgodne z twoim światopoglądem, uczuciami. Walczy ze schematami, stereotypami itd. ALE - sam tymi schematami się posługuje i dlatego jest to "coś", co łączy wszystkich punków. Zwłaszcza w kwestii wyglądu - weź wyskocz w różowym sweterku.. Albo - solarium też jest be ale leżenie latem plackiem na słońcu całymi dniami jest ok.. Zresztą byłam świadkiem wielu "dyskusji" na temat tego, kto punkiem jest, a kto już nie (idiotyzm kompletny). Albo wolność i walka ze schematami, albo.. Punk akceptuje wszystko i wszystkich, tylko pod warunkiem, że ma punkowy światopogląd i image..
Rozwala mnie też ta walka z komercją - też mi się wydaje, że ludzie nie potrafią odróżnić takiej niby-komercji (czyli sprzedawania tego, co się robi) od faktycznego "robienia pod publikę". Mnie nie boli, że ktoś chce zarabiać np. swoją grą, muzyką. I co z tego, ze go puszczą w tv? Póki się nie nagina w tej swojej twórczości, jest ok. Po Włochatym też jechali, jak dali klip do tv. Tak btw - rozwalił mnie kiedyś teks grupy @ - stwierdzili wspólnie, że są przeciwni prawom autorskim, bo to też forma własności. Sorry bardzo, ale jeśli coś napiszę - kosztowałoby mnie to rok ciężkiej pracy, a potem ludzie by sobie to ot tak rozpowszechniali i mieliby gdzieś, że to kawał czyjejś pracy (ktoś z tego żyje..), to gdzie tu sprawiedliwość..? Z punktu widzenia odbiorcy to super, ale ze str. twórcy - no raczej nie..

Pewnie.. Przecież każdy punk jest anarchistą, więc dlaczego większość pracuje a nie jest na garnuszku mamusi?! Żałosne i tyle.. Tak jak inne subkultury zresztą.
Odchodząc trochę od tematu punkrocka wystarszy spojrzeć np. na rastafarianów. Widzę dziewoję w trójkolorowej czapce, dredach i torbie z gębą Marleya i co? Okazuje się, że poza Marleyem zna jeszcze Jamala i Nefre, czy coś tam.. Potencjalna rastafarianka a o ideologii i muzyce nie ma pojęcia. Dlatego liczy się to co w głowie i w sercu a nie ćwieki, irokezy i glany. Szkoda, że wielu tego nie rozumie..

[Deede]

Napisane przez biedronka91

Pewnie.. Przecież każdy punk jest anarchistą, więc dlaczego większość pracuje a nie jest na garnuszku mamusi?! Żałosne i tyle.. Tak jak inne subkultury zresztą.
Odchodząc trochę od tematu punkrocka wystarszy spojrzeć np. na rastafarianów. Widzę dziewoję w trójkolorowej czapce, dredach i torbie z gębą Marleya i co? Okazuje się, że poza Marleyem zna jeszcze Jamala i Nefre, czy coś tam.. Potencjalna rastafarianka a o ideologii i muzyce nie ma pojęcia. Dlatego liczy się to co w głowie i w sercu a nie ćwieki, irokezy i glany. Szkoda, że wielu tego nie rozumie..

Wiesz, z tą anarchią to też nie jest tak łatwo - pomysłów na nią jest tylu, co anarchistów. Znam pracujących anarchistów, którzy trzymają się tej ideologii. Można.. Tylko ja już w samą @ nie wierzę, bo idea piękna, ale ludzie są, jacy są (tak samo jak w przyp. komunizmu ) Większość nie chce brać swojego losu we własne ręce - a w ogromnym skrócie na tym się opiera @.
Sprawa bardziej komplikuje się z anty(alter)globalizmem. To popierają chyba wszyscy punkowcy, głosi się różne teorie, rozpowszechnia materiały ( i niby słusznie), na buty Nike pluje, ale za to każdy ma komórkę, której połowa części jest made in China, a reszta też pochodzi z wykorzystywania taniej siły roboczej. I co teraz?
Długo by tak można. Generalnie - do subkultur jako takich nie mam nic. Są potrzebne i na pewnym etapie pomagają dookreślić swoją tożsamość. Gorzej w przypadku takich ortodoksyjnych typów - to już nie jest normalne. Każdy fanatyzm jest zły..

[biedronka91]

Napisane przez Deede

Wiesz, z tą anarchią to też nie jest tak łatwo - pomysłów na nią jest tylu, co anarchistów. Znam pracujących anarchistów, którzy trzymają się tej ideologii. Można.. Tylko ja już w samą @ nie wierzę, bo idea piękna, ale ludzie są, jacy są (tak samo jak w przyp. komunizmu ) Większość nie chce brać swojego losu we własne ręce - a w ogromnym skrócie na tym się opiera @.
Sprawa bardziej komplikuje się z anty(alter)globalizmem. To popierają chyba wszyscy punkowcy, głosi się różne teorie, rozpowszechnia materiały ( i niby słusznie), na buty Nike pluje, ale za to każdy ma komórkę, której połowa części jest made in China, a reszta też pochodzi z wykorzystywania taniej siły roboczej. I co teraz?
Długo by tak można. Generalnie - do subkultur jako takich nie mam nic. Są potrzebne i na pewnym etapie pomagają dookreślić swoją tożsamość. Gorzej w przypadku takich ortodoksyjnych typów - to już nie jest normalne. Każdy fanatyzm jest zły..

Ja z tą anarchią to ironicznie, oczywiście smieję się z tego stereotypu, że każdy prawdziwy punk jest anarchistą. Wiadomo, że z biegiem lat ludzie zamieniają utopię na rzeczywistość i nic tego nie zmieni.

[Wyrak]

Jejku, to jest takie smieszne - wolnosc i swoboda samoekpresji, pod warunkiem, ze zrobisz to tak jak my - co sie zwykle konczy pozerstwem, konformizmem i tania wersja elitaryzmu (na zasadzie - ktos nie jest wystarczajaco punkowy czy anarchistyczny).

Wiekszym smiechem jest tylko chyba ta "walka z koncernami"

[biedronka91]

Napisane przez Wyrak

Jejku, to jest takie smieszne - wolnosc i swoboda samoekpresji, pod warunkiem, ze zrobisz to tak jak my - co sie zwykle konczy pozerstwem, konformizmem i tania wersja elitaryzmu (na zasadzie - ktos nie jest wystarczajaco punkowy czy anarchistyczny).

Wiekszym smiechem jest tylko chyba ta "walka z koncernami"

No i widzisz, niektórzy ludzie lubią żyć w utopii, ale przez całe życie przynajmniej w tej zastanej rzeczywistości się nie da. Dlatego niewielu punków do końca jest ideologicznie punkami, z tego się niestety wyrasta. U niektórych pozostają niekompletne poglądy, inni żyją zupełnie inaczej.
Ja się tam z postanowień punków nie śmieję, bo są wyrąbane w kosmos i zarąbiście pozytywne, tylko, że nierealne.. A szkoda, bo gdyby większość społeczeństwa zamiast gapić się w pudełka sięgnęła za widły zamiast narzekać to coś by się w końcu zmieniło.. Niedoczekanie.

[Wyrak]

Napisane przez biedronka91

No i widzisz, niektórzy ludzie lubią żyć w utopii, ale przez całe życie przynajmniej w tej zastanej rzeczywistości się nie da. Dlatego niewielu punków do końca jest ideologicznie punkami, z tego się niestety wyrasta. U niektórych pozostają niekompletne poglądy, inni żyją zupełnie inaczej.
Ja się tam z postanowień punków nie śmieję, bo są wyrąbane w kosmos i zarąbiście pozytywne, tylko, że nierealne.. A szkoda, bo gdyby większość społeczeństwa zamiast gapić się w pudełka sięgnęła za widły zamiast narzekać to coś by się w końcu zmieniło.. Niedoczekanie.

Szczerze - to ja w tych postanowieniach nie widze zadnego wyrabania ani super pozytywnosci A utopie maja to do siebie, ze sa nieosiagalne.

Jeszcze jedno - anarchia prowadzi w prostej linii do zamordyzmu.