|
|
#901 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 454
|
Dot.: kastracja kotka pomocy prosze
U mnie kastracja kocurka kosztuje ok 90 zł, natomiast kotki 150 zł. Zabiegi w promocyjnej cenie (ale nie za darmo!) wykonywano w marcu podczas ogólnopolskiej akcji sterylizacji zwierząt, ale tylko w niektórych placówkach. O ile dobrze pamiętam było to 60 zł za kocura i 100 zł za kotkę. Zdarza się, że w większych miastach organizowane są akcje bezpłatnej kastracji kotów, ale raczej tych bezdomnych/wolno bytujących.
__________________
08.06.2012, 17.08.2013, 06.11.2013, 03.02.2014 |
|
|
|
|
#902 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 9 232
|
Dot.: kastracja kotka pomocy prosze
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
|
#903 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
|
Dot.: kastracja kotka pomocy prosze
Z tego co wiem, to w warszawskiej koterii jest możliwość wykastrowania kotów za darmo, ale nie wiem, czy w innych miastach też:
http://www.koteria.org.pl/ W Szczecinie działa TOZ: http://www.toz.szczecin.pl Możesz tam zadzwonić i spytać, czy coś takiego przeprowadzają a jak nie to może wiedzą o istnieniu jakiejś organizacji kastrującej za darmo lub po mniejszych kosztach. Na Twoim miejscu bym popytała na forum.miau.pl , bo to forum tematyczne dla miłośników kotów i bywają tam osoby bardziej zorientowane w tych tematach, znające tańszych weterynarzy, organizujące różne akcje na rzecz kotów. Może tam ktoś Ci pomoże.
__________________
Życie jest za krótkie, żeby pić marne wino. Życie jest za krótkie, by miłości dać zginąć. Życie jest za krótkie, żeby się nie spieszyć. Życie, jest za krótkie, by się nim nie cieszyć.
|
|
|
|
|
#904 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 7 274
|
Dot.: kastracja kotka pomocy prosze
W koterii kastrują tylko bezdomne koty.
Co do ironicznego pisania o "przyjemności" dla kota, no rzeczywiście, kastracja to katastrofa a niemożność zaspokojenia popędu to coś cudownego...
Edytowane przez 201604190949 Czas edycji: 2011-06-21 o 19:33 |
|
|
|
|
#905 | |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: kastracja kotka pomocy prosze
Cytat:
Jeden kot i kotka, zostali wyskastrowani za darmo. Natomiast za jednego kota płaciłam 100zł. Cena kotki w moim mieście w granicach 130-150zł.
__________________
Szczęśliwa od 05.08.2007 ![]() lexie Generalnie termin wzrokowiec tyczy się tego, że dana osoba się najłatwiej uczy, zapamiętuje materiał wizualny, a nie tego, że musi się patrzeć na gołe panie. |
|
|
|
|
|
#906 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 37
|
Podjęłam wczoraj decyzję - mój ponad roczny króliczek miniaturka (trochę mniej miniaturowy niż inne miniaturki) będzie prawdopodobnie za tydzień kastrowany... Męczyłam się z tą decyzją przez ponad pół roku i w końcu postanowiłam.
Benio lubi zbaczyć swoimi siuśkami cały teren wokół, nie mgę stanąć obok jego klatki, bo całe nogawki od razu opryskane, musieliśmy pozasłaniać ściany za klatką, bo całe zlał, ciągle trzeba myć panele. Na dodatek nie za ładnie pachnie, a nie ma mozliwości ustawienia go w innym miejscu niż nasz pokój. Na dodatek zaczyna mieć samcze odruchy wobec moich rąk jak go karmię... Więc Benio musi iść pod nóż, żeby ułatwić nam i jemu (?!) życie. Umówiłam się już z weterynarzem, ale jak wyszłam, to ryczeć mi się chciało Powiedziano mi, że mam go rano przynieść razem z jakimś jedzonkiem, a oni zadzwonią jak będę mogła po niego przyjść. Jejku... Czuję się jakbym go zdradziła, przecież zaniosę go tam samego i zostawię na parę godzin, a na dodatek będzie musiał jeszcze swoje wycierpieć Ale - już chyba nie widzę innego wyjścia, Benio jest za bardzo uciążliwy, a nie potrafiła bym go za nic w świecie nikomu oddać. Mam okropny mętlik w głowie, zwłaszcza jak się patrzę na jego słodką mordeczkę... ![]() Dziewczyny, czy któraś z Was to przechodziła?? Jak króliczek sobie poradził po kastracji?? Bardzo przeżywałyście?? Czy maluch szybko do siebie doszedł i zmienił się na lepsze?? Boję się ;(
__________________
The best is yet to come!
|
|
|
|
|
#907 |
|
Komplikatorka
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 298
|
Dot.: Ciężka decyzja - Benio idzie pod nóż :(
Zastanawiam się skąd w ludziach przekonanie że kastracja to zło ?
Nie potrafię tego pojąć...
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości". |
|
|
|
|
#908 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 310
|
Dot.: Ciężka decyzja - Benio idzie pod nóż :(
Moja suka była sterylizowana 2 tygodnie temu, a ten zabieg chyba należy do poważniejszych niż kastracja. Też się denerwowałam, ale ani razu nie pomyslałam, żeby jej nie wysterylizować. Teraz minęły właśnie jakos 2 tygodnie, sunia biega już bez szwów i w ogóle nie pamięta o zabiegu. Juz dzień po operacji bez problemu latała i szczekała, więc w przypadku kastrowanego psa powinno być podobnie
choć wiadomo, że każdy pies może inaczej przechodzić zabieg i okres rekonwalescencjiOdwiedź schronisko i popatrz na biedę tych psów, to od razu zaczniesz popierać kastrację. |
|
|
|
|
#909 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 3 694
|
Dot.: Ciężka decyzja - Benio idzie pod nóż :(
Klaki, Benio to królik
![]() Gosiur, króliki mają bardzo silny popęd i kastracja jest lepszym wyjściem niż zostawienie królika na pastwę szalejących hormonów. I, nawiązując do wypowiedzi Klaki - wiele nieodpowiedzialnie rozmnożonych uszaków ląduje w schroniskach albo na śmietniku Jeżeli jeszcze nie znasz tego adresu, to zapraszam : http://forum.kroliki.net/index.php?board=23.0 |
|
|
|
|
#910 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 103
|
Dot.: Ciężka decyzja - Benio idzie pod nóż :(
Kastracja czy sterylizacja to nic złego jesli ma pomóc zwierzęciu i jemu otoczeniu. Ja sterylizowałam suczkę - wszystko dobrze się skończyło, tylko jedynie - ma problemy z zachowaniem odpowiedniej wagi
|
|
|
|
|
#911 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 310
|
Dot.: Ciężka decyzja - Benio idzie pod nóż :(
Aaa sorry nie doczytałam
|
|
|
|
|
#912 | |
|
Komplikatorka
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 298
|
Dot.: Ciężka decyzja - Benio idzie pod nóż :(
Cytat:
![]() Wet nam mówił że po sterylce suka potrzebuje specjalnej karmy i dużo więcej ruchu niż do tej pory.
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości". |
|
|
|
|
|
#913 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 37
|
Dot.: Ciężka decyzja - Benio idzie pod nóż :(
Cytat:
A po za tym jest to jakieś takie 'poprawianie' natury, bo w końcu ludzie sobie sami wymyślili kastrację. Niby są plusy, ale tak się zastanawiam kto dał nam do tego prawo? Jakoś nie potrafię się do końca pogodzić ze swoją decyzją, chociaż wiem, że innego wyjścia nie mam, zwłaszcza, ze zwlekałam z nią prawie pół roku męcząc się z niepozornym panem królikem, którego buzujące hormony doprowadzały nas do szału. MysiaJadwisia dzięki za stronkę, w sumie już tam chyba kiedyś byłam, ale znów przestudiowałam dokładnie parę tematów ![]() Boję się, że po kastracji mój króliś będzie całkiem inny niż jest teraz Niby ludzie piszą, że niewiele się zmienia, ale w końcu hormony mają wpływ na jego złośliwy temperamencik.
__________________
The best is yet to come!
|
|
|
|
|
|
#914 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 341
|
Dot.: Ciężka decyzja - Benio idzie pod nóż :(
Gosiur87 trzymasz zwierzaka w mieszkaniu w klatce, zapewne go szczepisz, leczysz jak potrzeba, dajesz dobrą karmę, trzymasz samego- bez samic i nie pozwalasz na niekontrolowany rozród i zastanawiasz się nad kastracją w kontekście poprawiania natury
. Nie martw się- to jest zabieg, a nie operacja, i możliwe, że przede wszystkim sam się nie będzie męczył - jak wspomina MysiaJadwisia. Nie rozumiem dlaczego ludzie przypisują kluczową rolę w kształtowaniu charakteru męskim hormonom płciowym, a także chęci różnej maści samic do zostania mamą .
Edytowane przez paczanga Czas edycji: 2011-07-22 o 09:48 |
|
|
|
|
#915 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 310
|
Dot.: Ciężka decyzja - Benio idzie pod nóż :(
Człowiek wpływa na nature od tak długiego czasu, że myślenie o kastracji w kategorii niepotrzebnej ingerencji człowieka w naturę jest po prostu śmieszne
![]() Zobaczysz, królik raz dwa do siebie dojdzie, nie martw się
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#916 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 37
|
Dot.: Ciężka decyzja - Benio idzie pod nóż :(
Mam taką nadzieję...
![]() No ale tak jakoś mi dziwnie jak myślę, że pozbawię go jego męskiego atutu, heh ![]() Mój TŻ zapytał się mnie parę dni temu czy jak on będzie niegrzeczny to też go wykastruję
__________________
The best is yet to come!
|
|
|
|
|
#917 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 310
|
Dot.: Ciężka decyzja - Benio idzie pod nóż :(
Powiedz mu, że tak
to przestanie sie śmiać.Dobrą decyzje podjełaś, też miałam mętlik w głowie jak wiozłam moja suke na zabieg a potem ją odbierałam, ale póki co wszystko jest dobrze, ładnie się zagoiło, tyle, że trochę sie jej skóra za łapkami poobcierała od kubraczka i w związku z tym muszę ostrożnie ja brać na ręce bo inaczej piszczy. A tak to ciągle ten sam pies, ma nawet więcej energii niz przed sterylizacją. Myślę, że na królika też to źle nie zadziała tym bardziej, że sterylizacja to jeden z najczęściej wykonywanych zabiegów w gabinetach weterynaryjnych
|
|
|
|
|
#918 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 4
|
Dot.: Ciężka decyzja - Benio idzie pod nóż :(
Cytat:
![]() Poza tym, co jest gorsze - gdy się chce i nie można, czy gdy się nie chce i jest spokój? Wydaje mi się, że popęd seksualny, którego nie można zaspokoić, jest zdecydowanie gorszy niż jego brak. |
|
|
|
|
|
#919 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 37
|
Dot.: Ciężka decyzja - Benio idzie pod nóż :(
Cytat:
![]() Więc Benio jest już po wszystkim, wyglądał jak kupka nieszcześcia, jeszcze był otłumaniony jak wrócił do domu i się zataczał. Ale powoli przychodzi do siebie, podjada sianko, bobkuje, a teraz zaczyna myć futerko Oby wszystko było ok...
__________________
The best is yet to come!
|
|
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#920 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 310
|
Dot.: Ciężka decyzja - Benio idzie pod nóż :(
Będzie
![]() nie wiem jak to się goi na króliku, u mojej suki trwało jakoś 10 dni i teraz nie ma nawet śladu poza drobną prawie niewidoczna blizna
|
|
|
|
|
#921 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 6
|
piesek po kastracji
Hejka wszystkim
a jak było z waszymi psami?? pytałam wete co mu dac przeciwbólowego ale nie kazał nic dawać..ponoc dostał antybiotyki i wszystko co trzeba. jak mu ulzyc?? |
|
|
|
|
#922 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 310
|
Dot.: piesek po kastracji
Co to za weterynarz sadysta O.o u kogo Ty go kastrowałaś? Zwierzaka wydaje się dopiero wtedy, gdy się już rozbudzi. Podobnie ze środkami przeciwbólowymi- w każdej porządnej lecznicy dostajesz specjalne preparaty przeciwbólowe na pierwsze dni (u mnie było to syrop wraz z igłą do nalewania do pyszczka)
Pierwsze 2 dni są najgorsze, każde zwierze przechodzi to inaczej- na szczęście psy po kastracji dochodzą do siebie szybciej niż suki po sterylizacji. Mam nadzieje, że kołnierz dostaliście? Pies ma zakaz lizania szwów. Jeśli pies bardzo się męczy, wyje, piszczy to radzę się przejechać do weterynarza, żeby dał jakieś środki przeciwbólowe, które można psu podać w domu (a jest takich środków sporo, po coś w końcu zostały stworzone, więc nie daj się przekonać, że nic się nie stanie jak pies pocierpi...) Co do picia i jedzenia- jak nie będzie jadł przez całą dobę to się nie martw, nawet jeśliby nie chciał jeść przez kolejną to bym nie panikowała. Natomiast pić musi, to, że wymiotował jest częstą reakcją zarówno ludzi jak i zwierząt na podanie narkozy, ot taki skutek uboczny. Proponuję wodę podawać mu póki co niewielkimi porcjami. Moja suka na początku dostawał po prostu do zlizania z ręki. Ja co prawda doświadczenia co do kastracji samców nie mam, ale mam dwie wysterylizowane suki. Starsza miała ten zabieg przeprowadzony ok 10 lat temu, duże cięcie i bardzo się potem męczyła, długo się wszystko goiło i się niestety nacierpiała. Młoda natomiast była sterylizowana jakieś 2 miesiące temu i już drugiego dnia po zabiegu była normalnym, szczęśliwym psem teraz wszystko zdecydowanie poszło do przodu, robią jak najmniejsze cięcia, w koszt zabiegu wliczają ubranko chroniące przez rozlizywaniem szwów, środki przeciwbólowe i całą opiekę podczas okresu rekonwalescencji, gdyby nie daj boże coś się z psiakiem działo. Z tym, że trzeba się trochę poorientować, pojeździć po lecznicach- u mnie w mieście mam tylko jednego zaufanego weterynarza, do pozostałych bym nie wysłała żadnego z moich zwierząt.
Edytowane przez klaki Czas edycji: 2011-09-13 o 13:34 |
|
|
|
|
#923 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 6
|
Dot.: piesek po kastracji
A czy w aptece dostane cos dla psa?? jak miał oko chore to miałam normalne leki takie jak dla nas. moge mu podac np aspiyne?? nie kołnierza nie dostałam, ponoc pies jest w jeszcze większym szoku i jeszcze bardziej go wkurza to i odradzał mi kolnierz... do tego weterynarza chodzi wiele m oich znajomych i kazdy był zadowolony, nie jest to młody weterynarz wiec mysle ze zna sie na rzeczy.
---------- Dopisano o 13:46 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ---------- powiedziano mi ze lepiej nie mieć kołnierza bo pies sie denerwuje, a jak troche polize rane to nic mu sie nie stanie. |
|
|
|
|
#924 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 310
|
Dot.: piesek po kastracji
Zmień weterynarza i to szybko. Już lepszy byłby właśnie młody, bo stary ma zacofane poglądy. Pies nie może lizać rany bo się dłużej będzie goić, w dodatku może ja sobie rozlizać i trzeba będzie znowu szwy zakładać. Nic mu sie nie stanie jak kilka dni w kołnierzu pochodzi, zwłaszcza, że teraz robione są kołnierze elastyczne- pies może bez problemu w nim spac, siedzieć, kłaść się.
Odpadają środki dla ludzi, weterynarz POWINIEN mieć środki przeciwbólowe przeznaczone specjalnie dla psów. Twoi znajomi chyba do tego weterynarza chodzili jedynie kontrolnie, poważniej chorego zwierzaka nie wyleczy, bo popełnia podstawowe błędy. Sam fakt, że oddał psa jeszcze śpiącego świadczy o tym, że się totalnie nie zna na swoim zawodzie. Edytowane przez klaki Czas edycji: 2011-09-13 o 14:34 |
|
|
|
|
#925 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 6
|
Dot.: piesek po kastracji
bede musiala isc po jakies przeciwbolowe srodki dodatkowo zeby sie biedak nie meczył
|
|
|
|
|
#926 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 310
|
Dot.: piesek po kastracji
Jeśli u niego nie uda Ci sie żadnych dostać albo zaleci Ci podanie jakiś środków dla ludzi to szybko leć do innego weterynarza
|
|
|
|
|
#927 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 6
|
Dot.: piesek po kastracji
dziekuje klaki
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#928 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 310
|
Dot.: piesek po kastracji
Nie ma za co
podrap go ode mnie za uszkiem, może lżej mu trochę się zrobi
|
|
|
|
|
#929 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 6
|
Dot.: piesek po kastracji
Wrociłam po pracy do domu, a on....jak by nikt nie ingerował w jego ciało...biegał skakał cieszył sie. bylam w totalnym szoku ze jest w tak dobrym stanie porównując ranek.apetyt mu dopisuje i jest w pełni szczesliwy
klaki pieszczoty przekazane dziekuje |
|
|
|
|
#930 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 310
|
Dot.: piesek po kastracji
No widzisz, mówiłam, że wszystko będzie OK
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:32.








Powiedziano mi, że mam go rano przynieść razem z jakimś jedzonkiem, a oni zadzwonią jak będę mogła po niego przyjść. Jejku... Czuję się jakbym go zdradziła, przecież zaniosę go tam samego i zostawię na parę godzin, a na dodatek będzie musiał jeszcze swoje wycierpieć 
choć wiadomo, że każdy pies może inaczej przechodzić zabieg i okres rekonwalescencji


.

