Soczewki kontaktowe - wątek zbiorczy, cz. II

[dragonfly123]

Malla ok, rozumiem, masz racje, oko to nie zabawka. Poprostu od tych 7 lat zawsze miałam te same warości, 3+ dpi oraz 8.7bc. Mam też tak, że mogę spokojnie nosić 2.75 jak i 3.25 bo z moją panią doktor sprawdzałyśmy. Dlatego myślałam, że sama będę mogła zmienić producenta soczewek. Ok, to ja zmykam z tego wątku.

[Aralka]

Napisane przez Nais

Ja przeciągam soczewkę (czystym palcem ) w kierunku wewnętrznego kącika, co powoduje rozmazanie obrazu oraz swojego rodzaju niewygodę, i wtedy łapię soczewkę tak, jak gdybym chciała ją uszczypnąć. Oczywiście patrzę wtedy w kierunku zewnętrznego kącika i do góry. Chyba nie ma innej metody. Jeśli oko jest wyschnięte, warto je zakroplić przed zdejmowaniem, soczewka będzie łatwiej ślizgać się po oku

Myślę, że Twoja metoda może być lepsza. Spróbuję jutro, choć się trochę boję po dzisiejszym. Mnie uczono tak, żeby rozszerzyć oko, przeciągnąć palcem soczewkę na dół oka i patrzeć wtedy w górę. Ale mi oko automatycznie jakoś mruga i wtedy soczewka wraca na swoje miejsce

[TOMORROW]

Napisane przez Nais

Jeśli oko jest wyschnięte, warto je zakroplić przed zdejmowaniem, soczewka będzie łatwiej ślizgać się po oku

ja z kolei daję kropelkę płynu do soczewek do każdego zagłębienia soczewki przed włożeniem do oka

[anka.d]

tomorrow tylko tutaj chodzi o sciagniecie, wiec wkropienie tej odrobiny plynu rano wieczorem nic nie da

Aralka - mnie okulistka uczyla tak jak ciebie - soczewka w dół - oko w góre, ale troche to zmodyfikowalam, bo naciagam tylko delikatnie dolna powieke (nie rozszerzam calego oka) i patrze na wprost - w koncu trzeba widziec co sie robi no i delikatne szczypniecie

(ja tez przed wlozeniem soczewek rano to robie ale nie plyn, a krople nawilzajace - ostatnio blink)

[Nais]

Napisane przez Aralka

Myślę, że Twoja metoda może być lepsza. Spróbuję jutro, choć się trochę boję po dzisiejszym. Mnie uczono tak, żeby rozszerzyć oko, przeciągnąć palcem soczewkę na dół oka i patrzeć wtedy w górę. Ale mi oko automatycznie jakoś mruga i wtedy soczewka wraca na swoje miejsce

Mnie też tak uczyli, ale w domu bardzo szybko to zweryfikowałam i w ten sposób po prostu nie jestem w stanie zdjąć soczewki, więc robię po swojemu - jak do tej pory nie uszkodziłam ani jednej soczewki, a ten sposób jest moim zdaniem bardzo wygodny. I nie naciągam powieki

[Aralka]

Aha, rozumiem.
To muszę pokombinować.
Szczypnięcie? Tak jakby lekko zgiąć soczewkę, prawda? To chyba mówiła mi o tym koleżanka, że tak najłatwiej. Ale to ona da się tak złapać?

[Aralka]

Kurczę. Założyłam sobie soczewkę, ale mnie szczypie i jakoś niewygodnie
A wczoraj było ok.
Jak patrzę to równo przywiera do źrenicy.
Ale chyba ją zdejmę

[adzia'90]

Mnie uczyli, żeby soczewkę przesunąć zdecydowanym ruchem do kącika oka, jednak ja sie strasznie bałam, że ta soczewka mi zginie gdzieś tam i ściągam zdecydowanym ruchem do dołu. Ona się marszczy i odskakuje. Na moje 100 razy łatwiejszy sposób niż ten "do boku"

[Malla]

Miałam ogromny problem ze zdejmowaniem (w ten sposób trafiłam na ten wątek, gdybym nie miała problemów z soczewkami, nic bym o nich nie czytała i nie przejmowała się nimi w ogóle) i do tej pory udaje mi się tylko z lusterkiem i przez przesunięcie do dołu i szczypnięcie. Sama mi nie odskakuje, a jednodniówki przylegają jeszcze mocniej, więc może przy tych sztywniejszych (Optix, Purevision) byłoby łatwiej zastosować metodę "przeciągania aż odskoczy"...

dragonfly123 - nigdy nie można zmieniać samemu modelu soczewek. Na wizycie i tak trzeba się stawiać 1-2x w roku, więc finanse nie są dobrym usprawiedliwieniem - wystarczy pogodzić wizytę kontrolną z doborem nowego modelu, który potem będzie się kupować taniej w internecie i wcale nie trzeba będzie wydać więcej niż zwykle Parę nowego modelu możesz kupić wcześniej i po prostu pójść w niej na standardową wizytę, wiele osób tak robi. Potrzebując dużej krzywizny, samodzielnym poszukiwaniem ryzykujesz, że soczewka o obecnych parametrach, lecz innym materiale okaże się za mała i będzie Ci sciskać rogówkę, co wyjdzie na jaw dopiero po jakimś czasie.

[Nais]

Napisane przez Aralka

Aha, rozumiem.
To muszę pokombinować.
Szczypnięcie? Tak jakby lekko zgiąć soczewkę, prawda? To chyba mówiła mi o tym koleżanka, że tak najłatwiej. Ale to ona da się tak złapać?

Da się złapać Może się zdarzyć, że się soczewka przy takim szczypnięciu zroluje lub skleją się jej brzegi (już na palcu, nie na oku ) - nie przejmuj się, tylko zwilż ją wtedy i delikatnie, ale jak najszybciej doprowadź do porządku To się też zdarza przy czyszczeniu soczewek, kiedy polejesz je płynem.
Chociaż to raczej przy miękkich soczewkach, mi z PureVision to się nie zdarza.

Napisane przez Aralka

Kurczę. Założyłam sobie soczewkę, ale mnie szczypie i jakoś niewygodnie
A wczoraj było ok.
Jak patrzę to równo przywiera do źrenicy.
Ale chyba ją zdejmę

Czasem wystarczy zdjąć i założyć i już jest ok a czasem nawet tylko przesunąć na oku lub pomasować powiekę. Zdejmij, przepłucz i załóż od nowa. To może być cokolwiek, minimalny paproszek z rzęsy lub powietrza.

[TOMORROW]

Napisane przez anka.d

tomorrow tylko tutaj chodzi o sciagniecie, wiec wkropienie tej odrobiny plynu rano wieczorem nic nie da

przepraszam, nie doczytałam coś

Napisane przez Aralka

Kurczę. Założyłam sobie soczewkę, ale mnie szczypie i jakoś niewygodnie
A wczoraj było ok.
Jak patrzę to równo przywiera do źrenicy.
Ale chyba ją zdejmę

nawet najmniejszy paproszek uwiera
ja po wyjęciu z pojemniczka - nawet jak mi się wydaje, że soczewki są czyste- jeszcze przynajmniej 3 razy je przepłukuję (wlewam parę kropli, tak by się nie zrolowały, i zlewam za każdym razem innym brzegiem)

[Aralka]

Mi się wydaje, że dzisiaj mam już po prostu podrażnione oczy.
Ale udało mi się łatwiej zdjąć. Spiłowałam paznokcie i spróbowałam tą metodę do boku i jest lepiej...
Jutro spróbuję znowu założyć.

[Callitus]

Dziewczyny, mam pewien problem. Mianowicie - nosze soczewki, jednak jestem nastolatką i nie stać mnie, aby kupować soczewki w sklepie co miesiąc za 80 zł. Chciałam przerzucić się na allegro, jednak pojawia się tu mój problem - przeszukując stronki, niektórzy sprzedawcy pisali, że muszę podać parametry. I tu jest ten problem - będąc na badaniach moja lekarka nic na ten temat nie mówiła, na recepcie mam wypisane tylko moce.
Gdy moja mama była u tej lekarki, na recepcie miała wypisane osie i krzywizny, ale to tylko dlatego, ze ma astygmatyzm. Gdy zobaczyłam jej receptę wybaluszyłam oczy, bo nie wiedziałam o co chodzi.
Poprosiłam mamę, aby zapytała lekarkę o te soczewki dla mnie, ale ona odpowiedziała tylko, że mam brać "normalne".Tylko co to oznacza te "normalne"?
Proszę o odpowiedź

[anka.d]

nie ma czegos takiego jak normalne soczewki. jesli okulistka odpowiedziala ci w taki sposob, to znaczy ze albo nie zna sie na dobieraniu soczewek, albo ma to gleboko.

idz do innego lekarza, niech cie zbada porzadnie i zapisze konkretne soczewki.

a jesli chodzi o recepty - nie widzialam czegos takiego jak recepta na soczewki - recepte dostalas na okulary i jesli nie masz astygmatyzmu to powinny byc tam 3 parametry - moc dla kazdego oka i odleglosc zrenic (przynajmniej tak jest na mojej)

[Nais]

Powiem tak, kompetentny lekarz po badaniu na soczewki wypuszcza pacjenta z gabinetu z karnecikiem na którym zapisane jest:
- rodzaj soczewek
- moc na każde oko
- krzywizna
- ewentualnie średnica
oraz oczywiście data następnego badania. Lekarz nie powinien liczyć na to, że pacjent będzie kupował soczewki akurat u niego, a nawet jeśli na to liczy, to i tak powinien poinformować, jakie soczewki dobrał. I tyle.

[Callitus]

Ogólnie to moja decyzja o noszeniu soczewek była bardzo spontaniczna. Potrzebowałam soczewek "na gwałt" bo jechałam na wycieczkę, a okulary nie mają tak dużej mocy jak potrzebuję.
Lekarka nie była pewna, czy nie mam jakiegoś skurczu akomodacyjnego (czy jakoś tak), ale ubłagałam ją, aby dała mi soczewki. Ustaliłyśmy, że pełne badania zrobię za dwa tygodnie.
No i zrobiłam tak, tylko że po badaniu kontrolnym dostałam karteczkę, na której wypisane były tlyko moce.
Teraz iść i się upomnieć o to, czy co? Bo na zrobienie ponownych badań stać mnie raczej nie będzie :/

[anka.d]

zdecydowanie wrócić i domagać się pelnej informacji!!

a jesli nie dostaniesz zadawalającej to zmienić lekarza.

najlepiej przyjdz w tych soczewkach, ktore kupilas, ale na wszelki wypadek wez tez plyn i pojemniczek, gdyby okulistka chciala cie jeszcze raz obejrzec bez nich.

[Callitus]

Tylko że ja badania miałam w czerwcu i teraz mam pewien kryzys finansowy, a to zmusiło mnie do kupowania na allegro.
I dopiero wtedy przeraziłam się, jak niewielką mam wiedzę na temat soczewek. A pójdę tam na pewno, bo sobie jaja ze mnie zrobili, ot co ;D

[Aralka]

no i znowu tak samo
założyłam niby ok, ale szczypie >.>
No, ale trudno, przemęczę się

[emememsik]

Napisane przez Malla

My Life - pomoże Ci tylko specjalista (okulista lub optometrysta), który na Twoich oczach sprawdzi te soczewki. Soczewek nie wybiera się na własną rękę, to nie kolczyki. Tutaj niesamowicie ważną rolę odgrywają dziesiąte części milimetra, przeróżne materiały soczewek, rogówka i film łzowy pacjenta, sposób ułożenia i poruszania soczewki po oku itp. Kupienie na własną rękę bez kontroli u okulisty i niechodzenie na kontrolę co najmniej raz w roku to przejaw nieodpowiedzialności, bo od wizyty zależy zdrowie wzroku, który jest naszym najważniejszym zmysłem. Poza tym wcale się z wizytą nie wychodzi gorzej finansowo, bo po pierwsze na kontrolę i tak trzeba chodzić regularnie co jakiś czas, bo to jedyny sposób wykrycia powikłań we wczesnym, niewyczuwalnym przez Ciebie stadium uleczalności, a po drugie będziesz mieć pewność, że soczewki są dla Ciebie rozmiarowo dobre i nie wyrzuciłaś kasy w błoto.

Muszę przyznać, że trochę mnie zaniepokoiłaś. Soczewki miałam dobierane 6 lat temu i nie dostałam wtedy dokładnych danych soczewek, które mam nosić, tylko karteczkę z wadą, krzywizną, no i te, na których uczyłam się zakładać i zdejmować (nawet nie wiedziałam jakie to były). Dlatego nie wiedziałam, że nie można samemu ich zmieniać. Przez 3 lata używałam J&J, a potem zmieniłam na B&L, bo u sprzedawcy, u którego kupuję były dużo tańsze. Te soczewki mi pasują, są wygodne i nic się nie dzieje już od 3 lat, więc mimo tego powinnam pójść na kontrolę, żeby zobaczyć, czy na pewno są ok? I czy mogę w tym celu iść do normalnego okulisty z NFZ?

[TOMORROW]

Napisane przez emememsik

I czy mogę w tym celu iść do normalnego okulisty z NFZ?

ja raz poszłam , to babeczka powiedziała, że ona zajmuje się tylko okularami i w sprawie soczewek mam iść gdzieś prywatnie , nie wiem, o co chodzi-może jakaś jej prywatna filozofia

[lalaith]

Napisane przez Aralka

no i znowu tak samo
założyłam niby ok, ale szczypie >.>
No, ale trudno, przemęczę się

Spróbuj przed założeniem wyczyścić mechanicznie soczewki.

Napisane przez emememsik

Muszę przyznać, że trochę mnie zaniepokoiłaś. Soczewki miałam dobierane 6 lat temu i nie dostałam wtedy dokładnych danych soczewek, które mam nosić, tylko karteczkę z wadą, krzywizną, no i te, na których uczyłam się zakładać i zdejmować (nawet nie wiedziałam jakie to były). Dlatego nie wiedziałam, że nie można samemu ich zmieniać. Przez 3 lata używałam J&J, a potem zmieniłam na B&L, bo u sprzedawcy, u którego kupuję były dużo tańsze. Te soczewki mi pasują, są wygodne i nic się nie dzieje już od 3 lat, więc mimo tego powinnam pójść na kontrolę, żeby zobaczyć, czy na pewno są ok? I czy mogę w tym celu iść do normalnego okulisty z NFZ?

Napisane przez TOMORROW

ja raz poszłam , to babeczka powiedziała, że ona zajmuje się tylko okularami i w sprawie soczewek mam iść gdzieś prywatnie , nie wiem, o co chodzi-może jakaś jej prywatna filozofia

W sprawie doboru soczewek trzeba iść prywatnie, okuliści na NFZ tego nie robią.

---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:58 ----------

Napisane przez anka.d

nie ma czegos takiego jak normalne soczewki. jesli okulistka odpowiedziala ci w taki sposob, to znaczy ze albo nie zna sie na dobieraniu soczewek, albo ma to gleboko.

idz do innego lekarza, niech cie zbada porzadnie i zapisze konkretne soczewki.

a jesli chodzi o recepty - nie widzialam czegos takiego jak recepta na soczewki - recepte dostalas na okulary i jesli nie masz astygmatyzmu to powinny byc tam 3 parametry - moc dla kazdego oka i odleglosc zrenic (przynajmniej tak jest na mojej)

Odległość źrenic to chyba już optyk sprawdza, mi okulista tego żaden nie podawał nigdy, a jestem ślepa od zamierzchłych czasów, tzn nie pamiętam się innej

[emememsik]

Napisane przez lalaith

W sprawie doboru soczewek trzeba iść prywatnie, okuliści na NFZ tego nie robią.

Ale skoro noszę te same soczewki już 3 lata, to może wystarczyłaby zwykła wizyta u okulisty, żeby mi zbadał oczy i upewnił, że wszystko jest ok? Właściwie to byłam ostatnio na kontrolnej wizycie 1,5 roku temu, miałam dokładnie badane oczy i wszystko było dobrze, wada nie zmienia mi się też już od dłuższego czasu..

[Aralka]

Mechanicznie, to znaczy?

Już potem było całkiem ok. Przestało szczypać i w miarę jej nie czułam. Ale potem mi coś chyba wpadło do oka to wyjęłam. Już tym razem jakoś poszło.
Właśnie. Co robicie jak Wam coś wpadnie do oka jak nosicie soczewkę...?

[wiewiora1986]

Napisane przez emememsik

Ale skoro noszę te same soczewki już 3 lata, to może wystarczyłaby zwykła wizyta u okulisty, żeby mi zbadał oczy i upewnił, że wszystko jest ok? Właściwie to byłam ostatnio na kontrolnej wizycie 1,5 roku temu, miałam dokładnie badane oczy i wszystko było dobrze, wada nie zmienia mi się też już od dłuższego czasu..

Tu nie rozchodzi się o to czy Ci się wada pogłębia czy nie.... noszenie soczewek wiąże się z tym, że musisz chodzić chociaż raz na pół roku na kontrole czy nie masz jakiś zmian w oku lub czy przypadkiem jakaś infekcja nie rozwija się. Tego nie widać czasami ani nie czuć, że coś jest nie w porządku O samowolnych zmianach soczewek (firm, rodzajów) to się lepiej nie wypowiem...

[anka.d]

Napisane przez Aralka

Mechanicznie, to znaczy?

to znaczy wyjac soczewke polozyc na dloni, polac plynem i pomaziać paluchem

[emememsik]

Napisane przez wiewiora1986

Tu nie rozchodzi się o to czy Ci się wada pogłębia czy nie.... noszenie soczewek wiąże się z tym, że musisz chodzić chociaż raz na pół roku na kontrole czy nie masz jakiś zmian w oku lub czy przypadkiem jakaś infekcja nie rozwija się. Tego nie widać czasami ani nie czuć, że coś jest nie w porządku O samowolnych zmianach soczewek (firm, rodzajów) to się lepiej nie wypowiem...

Więc pytam się, czy mogę iść do okulisty z NFZ.

O samowolnych zmianach soczewek lepiej się rzeczywiście nie wypowiadaj. Może ty byłaś w gronie szczęśliwców, którzy trafili na początku na kompetentne osoby, które ich o tym wszystkim poinformowały.

[Ineso]

emememsik - możesz z NFZ tylko musisz się postarac o takiego, co ma te wszystkie maszyny do oglądania oka z każdej strony tzn. chodzi mi o to, że nie może to by zwykłe badanie okulistyczne: postęp wady+ciśnienie. A chyba mało który w ramach zwykłej wizyty sprawdza inne rzeczy. Ale coś mi się kołacze, że chyba Malla tu kiedyś pisała o lekarzu z NFZ, więc przeszperaj wątek.
A jak się nie uda, to mogę Ci podrzucic nazwisko tej fajnej lejkarki w VE, tam badanie 59 zł.

[emememsik]

Napisane przez Ineso

Ale coś mi się kołacze, że chyba Malla tu kiedyś pisała o lekarzu z NFZ, więc przeszperaj wątek.
A jak się nie uda, to mogę Ci podrzucic nazwisko tej fajnej lejkarki w VE, tam badanie 59 zł.

To bardzo proszę o namiary. I jeśli Malla tu zaglądnie, to też, bo nie znalazłam nic o tym lekarzu z NFZ.

[Nais]

Napisane przez Aralka

Mechanicznie, to znaczy?

Już potem było całkiem ok. Przestało szczypać i w miarę jej nie czułam. Ale potem mi coś chyba wpadło do oka to wyjęłam. Już tym razem jakoś poszło.
Właśnie. Co robicie jak Wam coś wpadnie do oka jak nosicie soczewkę...?

Tak dokładniej to znaczy, że kładziesz soczewkę na czystą dłoń, polewasz ją kilkoma kroplami płynu, a potem ruchami posuwistymi (a nie okrężnymi) pocierasz soczewkę przez kilka sekund. Robisz to zarówno na jednej, jak i na drugiej stronie soczewki (ja zawsze najpierw na lewej, a potem na prawej, żeby nie zapomnieć "przewinąć" soczewki ). Potem spłukujesz soczewkę płynem i pakujesz do pojemniczka.
Jak coś wpadnie do oka to najlepiej wyjąć soczewkę i usunąć paprocha. Decyzję o ponownym założeniu lub nie podejmujesz zależnie od tego, czy oko jest podrażnione, czy masz makijaż i czy zwyczajnie ci się chce lub opłaca Ale i tak musisz ją opłukać. Przynajmniej ja tak robię.
To szczypanie to może od płynu? W pierwszy dzień miałaś świeże soczewki, prosto z opakowania, może płyn którego używasz nie jest dla ciebie dobry?