|
|||||||
| Notka |
|
| Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#4411 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 51
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
A czy tu pomorze w ogole nie gosci?
|
|
|
|
#4412 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 161
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Cytat:
Pamiętaj o BARDZO dobrych butach, to najważniejsze Przeżycie niewiarygodne, polecała, opowiadała pięknie. Wędrówka wgłąb siebie w kurzu skwarze i słońcu, spanie po noclegowniach na szlaku. Ale ponoć nic nigdy tego nie zastąpi.Choć byli i tacy co na szlaku płakali i wracali - nie jest lekko. Życzę wytrwałości i znalezienia chętnych do tak wspaniałej podróży
Edytowane przez MamaBernarda Czas edycji: 2009-03-11 o 01:02 |
|
|
|
|
#4413 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
10.03.09 Mpanshya, 18:00
Zaniedbałam się Kochani – nic nie pisałam o wczoraj. Bo w sumie nie do końca miałam siłę, byłam naprawdę zmęczona. Festas przegonił mnie po okolicy Wyszliśmy po śniadaniu, wróciliśmy na lunch – w sumie za długo nie chodziliśmy, ale upał daje się we znaki. A ja paradowałam w sukience na ramiączkach, nie posmarowałam się niczym i skutki tego niestety czuję. Dziś zresztą jeszcze doprawiłam.W ogóle wczoraj było tu święto – dzień wolny od szkoły i pracy. To święto co u nas – Dzień Kobiet (acha, dziękuję za wszystkie życzenia ) Ale że w tym roku wypadł niefortunnie w niedzielę, to przesunęli je sobie na poniedziałek. Bardzo sprytnie, nieprawdaż ? ![]() Chodziliśmy z Festasem po okolicy i szukaliśmy dzieci z naszego programu – jak tylko jakieś napotkaliśmy na drodze, albo spotkaliśmy je w domu – zaraz przed obiektyw. Chciałabym po powrocie ucieszyć wielu z Was zdjęciami, ale na razie wolno to idzie. Wczoraj spotkaliśmy ok. 15 dzieci, dziś podobnie. Wolno to idzie, bo te domki są rozsiane i odległości są spore. To nie tak jak u nas zbite wioski, miasteczka, dom przy domu. Nie, tu stoją zwykle 2, 3 chatki obok siebie, dookoła tam ludzie uprawiają sobie pole. Ile oni tu rzeczy uprawiają, i jak to pięknie wygląda …Dotarliśmy wczoraj do tego fajnego chłopca z zabawką z wczorajszych zdjęć, tam więcej dzieci miało takie pojazdy. Była ich tam z 8 i grały w piłę – znów taką „niezwykłą”, tylko ta miała jeszcze naklejone takie łaty z ciemnego materiału – rzeczywiście wyglądała jak piłka do nogi. Przeurocze dzieciaki. I żadne z nich w naszym programie … ;( Wiecie, nim tu przyjechałam, myślałam, jej 600 – to tak dużo, pewnie już cała Mpanshya jest wspomagana. A teraz idę i spotykam całe mnóstwo dzieciaków, którym nikt nie pomaga. Sama jednak dobrze wiem, ile z tym jest roboty, jak dużo trudu… Może jednak z czasem uda nam się rozwinąć, zatrudnić dodatkowe osoby – pomóc większej ilości. Dzieciaki tu są przeurocze – naprawdę. No, tak więc wczoraj po spacerze z Festasem byłam wykończona i przespałam się chwilkę po lunchu. Potem znów przyszedł Pan Sampa i w zasadzie resztę dnia, prócz kolacji, spędziłam nad rozliczeniami. Dzisiaj znowu wybrałam się z Festasem na wycieczkę. Jak wstałam niebo było zachmurzone, więc stwierdziłam, że e tam, po co się smarować. I to był błąd, bo wczoraj mnie tylko piekło, a dzisiaj pali !!! Bo oczywiście jak tylko ruszyliśmy w drogę słońce zaczęło znów niemiłosiernie przypiekać. I wiecie muszę Wam teraz napisać o moim największym przyjacielu w te upały. Różowy termosik 0,7 – dostałam na urodziny To taka butelka-termos, bez kubka, z różową zawieszą tak że można go doczepić do plecaka. Ja nie wiedziałam, jak go tu brałam, że on ma takie właściwości. Woda, nawet po 8 godzinach na słońcu jest wciąż lodowata !!! (dostaję rano taką na wpół zamrożoną wodę od Sióstr) Jest boski. No po prostu niezastąpiony tu w Zambii – każdy kto będzie się wybierał do Zambii niech nie zapomni zaopatrzyć się w takie cudo. A tym co mi go podarowali, i mam nadzieję mnie czytają (smsy nie dochodzą do Norwegii !!!) najpiękniej dziękuję !!! ![]() No ale wracam do naszej wędrówki w poszukiwaniu naszych dzieci. Już na początku spotkaliśmy dużą grupkę, która grała w gumę do skakania. I myślicie że była to tak normalna guma, w którą grają dzieci u nas ? A gdzie tam – zrobiona z powiązanych ze sobą (po kolorze wnioskuję) długich traw. Ale były sprężyste – i wiecie co – normalnie nawet udało mi się nie skusić Troje dzieci z tej grupki są w naszym programie, zrobiłam więc zdjęcia, a potem ruszyliśmy dalej. A ta cała grupa dzieci z nami Chyba było im po drodze do domu, bo skończyły już zajęcia szkolne. Ale były wesołe. A jak po jakimś czasie wyjęłam bańki to było tyle radości. Śmiały się, przepychały, wywalały, by tylko złapać odfruwające bańki. Jedna dziewczynka była tak miła, że zaoferowała się by ponieść mi butelkę. Chętnie skorzystałam z propozycji Tym razem szliśmy kawałek do kilkorga dzieci. Niestety część była w szkole, jeden chłopiec właśnie wrócił ze szpitala ze stwierdzoną malarią (jej, jak wiele dzieci tu na nią choruje !!!) i nie chcieliśmy im przeszkadzać. Ale te chatki do których dotarliśmy były przeuroczo położone. Ta okolica tu jest piękna. I oczywiście pogoda robi swoje. Słońce ubiera drzewa, łąki i wzgórza tutaj w tak niesamowite barwy, że naprawdę nie można się napatrzeć.Po powrocie na misję i po lunchu wybrałam się do szpitala, by zrobić zdjęcia dzieciaczkom ze szpitala – o które prosił Norton. Norton – mam Ci je wysłać na meila ? Jeśli tak to podaj na privie. Nie wiem jednak co z tego będzie bo tu internet wolno działa. Jak biedne są takie cierpiące dzieciaczki każdy wie … Ale wiele z nich biega roześmianych mimo choroby. Dziś też sukces – pierwszy raz udało mi się zrobić zdjęcie Emanuelowi z hospicjum. Do tej pory bowiem na widok białych ludzi (z wyjątkiem Maggie) uciekał z płaczem. Ale może była to ogólna huśtawka nastrojów, bo dziś jak ostrożnie do niego podeszłam zaczął się śmiać. Leżał właśnie na łóżeczku, chyba szykował się do drzemki i był we wspaniałym humorze. Śmiał się, śmiał i chyba z tego śmiechu i zawstydzenia ciągle zasłaniał sobie oczka albo buzię. Jest przeuroczy. Ma 3 latka, a wygląda na roczek z hakiem. Zrobiłam też zdjęcia innym dzieciom – załączę kilka z nich. Jednak największa niespodzianka tego dnia czekała na mnie przy biurze naszych wolontariuszy. Pamiętacie chorutką Beatrice – pisałam o niej pierwszego dnia – odwiedziliśmy ją i jej rodzinę w drodze z Lusaki. Przyszła dziś tu z mamą chyba po jakieś leki i jak mnie zobaczyła rzuciła mi się z okrzykiem radości w ramiona. Powiem krótko – to była jak do tej pory najpiękniejsza chwila tu w Mpanshyi. Jak ona się ucieszyła z mojego widoku – zresztą ja z jej nie mniej. Ta dziewczynka jest tak kochana, że nie da się tego opisać. I tak bardzo się cieszę, że dzięki swojemu sponsorowi mogła chodzić na rehabilitację i że nauczyła się chodzić. Jest tak radosna, tak się cieszy. Musielibyście ją widzieć jak łapie bańki i gra w balona. (nagrałam filmiki) Jeszcze żadne z dzieci aż tak bardzo się z tej zabawy nie cieszyło. Siedziałam tam z nią tak długo jak tylko mogłam. To jak do tej pory najbardziej urocza dziewczynka jaką spotkałam w Zambii. Jest chora – ale jak się potrafi cieszyć !!! Potem zaszłam jeszcze na momencik do apteki do Siostry Józefy. Akurat wydawała leki matce z maleńkim dzieciątkiem na plecach. Było przeurocze, taki noworodek z czapusią na maleńkiej główeczce. Zrobiłam zdjęcie. Siostra mnie jednak uświadomiła, że to wcale nie noworodek. Dzieciątko ma już ponad 3 miesiące. A waży 3 kg. Siostra powiedziała mi, że nie będzie dużo więcej rosło, będzie takie maleńkie aż odejdzie – zaawansowane stadium HIV L Brak słów … Potem miałam lekcję z Panem Sampą. Uczył się dzisiaj pisać imiona swoich dzieci. Wiecie, to wzruszające że ktoś po tylu latach (Pan Sampa ma 37 lat – choć wygląda na ok. 27) napisze imiona swoich dzieci – a ma ich aż siedmioro. Jeden z nich, Thomson, jest u nas w programie. Pan Sampa mi powiedział, że akurat jest w szpitalu. Więc zaraz po lekcji poszliśmy go odwiedzić. To malutki, 2,5-letni uroczy chłopczyk. Na początku się mnie bał. Nadmuchałam balona ale i to nie wzbudziło entuzjazmu. Dopiero gdzieś po 10 minutach oswoił się z tym balonem i zaczął ze mną grać. I wtedy był już ślicznie uśmiechnięty. Dołączyły też inne dzieci z sali. Niektóre jednak są tak chore, że nie mogą się podnieść z łóżka. Patrzą więc tylko smutnym wzrokiem. Do nich też poszłam, żeby sobie chociaż tego balonika trochę potrzymały. Chcę jutro do nich iść z maskotkami – panowie strażnicy miejscy z Jastrzębia przysłali cały worek. Myślę, że sprawią tym chorym dzieciom dużo radości. Na dziś kończę. Zaraz wybieram się do Siostry na internet, a potem: witajcie wyciągi ![]() Buziaki |
|
|
|
#4414 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 993
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
No to znów ja takie centralne pomorze![]() A tak na serio to jest tez i od Ciebie parę osób. |
|
|
|
#4415 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 470
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Szkoda tych dzieciaków.
![]() Szczególnie tego Malucha, o którym już wiadomo, że wkrótce odejdzie...
|
|
|
|
#4416 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Normalnie serce ściska takie maleństwo ledwo się urodziło i musi odejść i ta straszna bezsilność..............
__________________
KAROLEK I MIŁOSZEK. Adopcja Serca: ''nasze" dzieciaczki GIFT i Christine |
|
|
|
#4417 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 19
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Dlaczego bezsilność? Trzeba uświadamiać tych ludzi jak zabezpieczyć sie przed HIV...
|
|
|
|
#4418 | ||
|
Rozeznanie
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Cytat:
![]() Pewnie będę w środe za tydzień - masz czas na kawę w dzień? ![]() Cytat:
Nie jako reklama. Mimo wszystko mam sygnały od Rodziców że nowe forum jest dobre, bo techniczne. Natomiast nie na sowbodne rozmowy. Wątkowość ma swoje wady i zalety. Więc myślę, że po prostu muszą zostać dwa. Wszystkie ważne informacja nich będa przenoszone na tamto forum. Link do wizażu nie zniknął dlatego, że jest drugie forum; zniknął już wcześniej z trochę innych przyczyn. Trudno. Minłęy 3 lata. Zmiany są. Ale chyba nie wszystkie są konieczne ![]() Seona- dzięi za wsparcie moich słów. Dokładnie o to mi chodzi. O dziecku moge napisać, sprawdzić, zdobyć zdjęcia, list. ale jak ktoś z numerem dziecka z pierwszej setki po 2 latach do mnie pisze a jak właściwie ma na imię i gdzie wysłać pieniądze to jest to już nawet nie wkurzające tylko strasznie smutne i przykre ![]() Nela - bardzo dziękuję za częśc rozliczeń i za wyjaśnienia spraw Co do odległości i ilości zdjęć - sama wiem..Aha - pozdrów Siostrę, mam nadzieję, że nie jest na nas zła za to oponwanie przed podawaniem maila i na napisanie kilku szczerych słów odnoście przykrych maili. MAMA - proszę, nie dostań palpitacji serca jak czytasz nasze wywody ![]() Siostro - POZDRAWIAM I CAŁUJĘ! Nich ktos mi doprecyzuje gdzie i kiedy to spotkanie..?
__________________
Adopcja Serca - wspieranie dożywiania i edukacji dzieci w Afryce
Panny Młode dla Dzieci - wyjątkowa akcja charytatywna Rozwój. Bo zatrzymanie się w miejscu jest niczym cofanie się wstecz ![]() |
||
|
|
|
#4419 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 161
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
MAMA proszę odezwij się
|
|
|
|
#4420 | |||||
|
Raczkowanie
|
Tesik jesteś zapisana do "Okręgu Śląskiego"
![]() Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
Ava, jak bedzie sprecyzowane miejsce i czas to napiszemy więcej .
|
|||||
|
|
|
#4421 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 78
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Może i mnie się uda na krótko do Was dołączyc(2,5miesięczny maluch na dłuższe nie pozwoli).Wszystko zależy od miejsca i czasu spotkania.
Edytowane przez agamann Czas edycji: 2009-03-11 o 06:50 |
|
|
|
#4422 | ||
|
Rozeznanie
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Cytat:
Cytat:
|
||
|
|
|
#4423 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Do MamyBernarda WAŻNE!!!!!!
MamoBernarda, MAMA dała Ci plecak, a w plecaku w kieszonce z przodu są pieniądze na wysyłkę!! Nie wysyłaj ich do Zambii Przyczep kartkę do plecaka, że dla Family Fimaka nr 48! MAMIE nie działa klawiatura i nie może pisać na komputerze
|
|
|
|
#4424 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Chodziło mi o bezsilność ogólnie wobec śmierci i chorych i głodnych dzieci one są niczemu niewinne a uświadamiać trzeba ale rodziców....
__________________
KAROLEK I MIŁOSZEK. Adopcja Serca: ''nasze" dzieciaczki GIFT i Christine |
|
|
|
#4425 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 161
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Cytat:
![]() ![]() to dobrze że nie wysłałam, mieliby na pamiątkę nasz banknot ![]() Zatem paczka spakowana, kartka doklejona, pieniądze wyjęte! Wszystko OK ![]() Jeju, nie wyobrażam sobie czytać i nie móc napisać, taka niemoc... MAMA wracaj do nas z nową klawiaturą!
Edytowane przez MamaBernarda Czas edycji: 2009-03-11 o 11:42 Powód: poprawka |
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#4426 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 6 974
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
witam..
mam pytaniem, wiem może i głupie, ale starałam się na nie znaleźć odpowiedź i nie udało mi się.. dlaczego dzieci tam mają duże, okragłe brzuszki?.. czy to z powodu głodu, rodzaju pożywienia, a może choroba? z góry dziękuje za odpowiedź..
__________________
Ja To Ja.... jestem księżniczką.. ![]() ...tylko oczy podkrążone i zgubiłam gdzieś koronę nie lubię: zimnej herbaty, nijakich potraw, letnich uczuć |
|
|
|
#4427 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 78
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Cytat:
Pierwszymi objawami choroby głodowej są: wychudzenie, a także siwiejące (u dzieci!) lub wypadające włosy. W kolejnym etapie choroby często występuje opuchlizna (obrzęk) twarzy, brzucha, nóg lub innych części ciała, spowodowana niedoborem białka (zniszczona zostaje tkanka tłuszczowa, pod skórą zbiera się woda). Opuchlizna ta powoduje, że skóra pęka i tworzą się rany. Choroba głodowa powoduje obniżenie odporności organizmu (podatność na inne choroby), zniszczenia w rozmaitych narządach wewnętrznych, we krwi, w układzie nerwowym. U dzieci zbyt długo chorych i nieleczonych zachodzą nieodwracalne zmiany w mózgu. Choroba głodowa powoduje wyniszczenie organizmu prowadzące do śmierci. |
|
|
|
|
#4428 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 377
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Zaraz lecę na pocztę, wysłać paczkę urodzinowo-wielkanocną dla Michaela i jego rodziny
![]() Jakaś paskudna alergia mnie złapała - non-stop kicham i mam podrażnione oczy, a tabletki antyalergiczne na razie nie działają Może to jakieś pyły czy inne chemikalia, które dostały się do mieszkania z remontowanego korytarza, bo w domu czuję się najgorzej
__________________
|
|
|
|
#4429 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 470
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Cytat:
|
|
|
|
|
#4430 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój - Bzie
Wiadomości: 205
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
witajcie,mój komputer też ma chyba jakiegos wirusa,jak się otworzy to nie zaloguje,jak zaloguje to nie pisze
,albo to ten kolor![]() Norton-oczywiście jestem chętna na spotkanie z rodzicami adopcyjnymi,myślę że dopisałeś mnie na liste(nawet do Ciebie nie umiałam napisać przez problemy z komputerem) ![]() Ahamar- pozdrów Anetę,i złóż jej od nas gratulacje.Każdego dnia czekam na bociany,nawet mi się śniły w dniu moich urodzin! |
|
|
|
#4431 | |||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 517
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Cytat:
![]() gości ![]() Cytat:
Cytat:
ja się deklaruję jako północno-centralna Polska
|
|||
|
|
|
#4432 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
To kiedy wpadniesz na kawę?? Zapraszam
|
|
|
|
#4433 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Cytat:
Mój Dzidziuś chce wychodzić a to stanowczo za szybko (26 tc). Czekają mnie jmin. 4 tygodnie intensywnego leżenia. Nie myślałam, że leżenie przed tv może się kiedyś mi znudzić![]() Witaj Allegro i kupowanie wyprawki, bo chodzenie po sklepach też odpada ![]() Cytat:
Dostałam smsa![]() Tak, to choroba głodowa Na to pomaga lek Spironol. Dostępny w Polsce na receptę. Ale jakby ktoś miał możliwość zakupu i wysłania to można. Nawet była akcja Spironol parę miesięcy temu. Cytat:
Przy poprzednim remoncie u mnie w pracy, razem z Szefową wyglądałyśmy jak przeziębione. Ciągle czerwone oczy, katar, kaszel, chrypka itp.
|
|||
|
|
|
#4434 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 470
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Cytat:
![]() Ja wiem, że nudno ale teraz pogoda taka kiepska i wirusy szaleją. Lepiej siedzieć w domu. Poleż i pooglądaj, czytaj, rozwiązuj krzyżówki, poszalej w Internecie, posłuchaj muzyki, podobno dzieci w brzuchu też słyszą. Potem nie będzie czasu. No może będzie ale nie tyle ![]() Na Allegro możesz znaleźć rzeczy niepowtarzalne. A na początek nie kupuj dużo bo taki Maluch szybko rośnie. A po porodzie jak tylko lepiej się poczujesz dokupisz co będzie trzeba. Życzę cierpliwości i wytrwałości
|
|
|
|
|
#4435 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 355
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
SEONKA!!!! LEŻENIE, 0 STRESU, RELAKS!!!!!!!!!!
Nawet nie żartuj, ja leżałam prawie od 3,5 miesiąca, do trzech tygodni przed terminem, i tak urodził się Wojtuś. Od początku 6 miesiąca leżałam intensywnie. Z własnego doświadczenia wiem, że się da wytrzymać i się opłaca. Nie rób nam tego, bo przyjadę osobiście do Rzeszowa, a mam niedaleko i wytrzepię Ci cztery literki. Muzyka klasyczna (sopkojna), komedie, bo pozytywnie nastawiają, lekkie książki (mogą być dla dzieci) i pełny luzik. Brzydko mówiąc spiorę Ci dupkę, jestem starsza i zrobię to. Leż, leż i leż!!!! Tylko siusiu i mycie. Martwisz mnie. Dziewczyno uważaj na Was oboje, naprawdę warto. Inkubatory nie zastąpią bicia serca matki, i składników potrzebnych do rozwoju. Gra jest warta świeczki. Wiem, że tłumaczę Ci jak dziecku, ale mogłabym być Twoją mamą. Całuję Cię i pozdrawiam, oraz bardzo proszę. To Ty "dałaś" nam naszą Jessi, a z nią "nową młodość"!!!UWAŻAJ I WYTRZYMAJ!!!! Odnośnie Limonki "Cytrynki", napisałam jej linki i wyjaśnienia na prv oraz zaprosiłam ją na stronę adopcji serca. Może zyskamy sprzymierzeńca,. Odnośnie obecnych kolorków. Są "zarąbiste" Wczoraj miałam buraczek z fioletem, wrzosem i pomarańczem. Rozbolały mnie oczy. Dzisiaj poszłam do okulisty i wszystko razem kosztuje (wizyta i nowe okulary - szkła na zamówienie) o zgrozo 550 zł . SUPER MARNOTRAWSTWO PIENIĘDZY. Boże dlaczego mam wadę wzroku!!!!!????? Edytowane przez MartaiMaciej Czas edycji: 2009-03-11 o 19:59 |
|
|
|
#4436 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
Wiadomości: 275
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Ja jakoś tak nie umiem, zawsze mi wychodzi leżenie leniwe.
A ty Seona leż. |
|
|
|
#4437 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 993
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Przepraszam ale jak przeczytałam ahamara to od razu pomyślałam
A ty Seona leż ....jak chcesz
|
|
|
|
#4438 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 355
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Cytat:
Edytowane przez MartaiMaciej Czas edycji: 2009-03-11 o 21:40 |
|
|
|
|
#4439 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 69
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Seonka leż kobieto!!! Jak się maleństwo urodzi to będziesz mile wspominać te "błogie "chwile. Później jest już różnie, ale życzę Ci przespanych nocy, jak najmniej kolek...... Leż i wypoczywaj na zapas.
Pozdrawiam |
|
|
|
#4440 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
|
Dot.: Misja w Zambii - część III
Cytat:
![]() Idę zaraz spać.A z ta muzyką klasyczną to u mnie porażka. Ci co mnie znają to wiedzą, że pracuję w bibliotece muzycznej i tam mamy prawie WYŁĄCZNIE cd z muzyką klasyczną (i kasety takie stare, z muzyką rozrywkową) więc mam wszystkiego pod dostatkiem w ilościach nieograniczonych .Poprzegrywałam sobie conieco, ale jak tylko zaczynam słuchać, to mi się od razu ciśnienie podnosi, tak mnie to drażni, że zaczynam rzucać mięsem i wcale mnie to nie relaksuje Mój najlepszy relaks jest przy...Amy Winehause i Kid Rock (para narkomanów i pijaków) Aż się boję co z tego mojego Dziecka wyrośnie Ale dosłownie wtedy to śpiewam i tak mi lekko i przyjemnie Podobnie przy Michaelu Jacksonie i Anathema. Dosłownie mieszanka wybuchowa![]() Jenipher Lopez też mnie drażni, chociaż byłam fanką. ![]() Cytat:
Dziwne, bo wcześniej żadnych zachcianek nie miałam, a teraz mi się zaczeły w 6 miesiącu W poprzednim tygodniu dominował chrzan z białym serem a jeszcze wcześniej nutella z dżemem jeżynowym![]() Kończę temat, bo to nie ten wątek
|
||
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:28.






Przeżycie niewiarygodne, polecała, opowiadała pięknie. Wędrówka wgłąb siebie w kurzu skwarze i słońcu, spanie po noclegowniach na szlaku. Ale ponoć nic nigdy tego nie zastąpi.

takie centralne pomorze








Może to jakieś pyły czy inne chemikalia, które dostały się do mieszkania z remontowanego korytarza, bo w domu czuję się najgorzej 



Mój Dzidziuś chce wychodzić a to stanowczo za szybko (26 tc). Czekają mnie jmin. 4 tygodnie intensywnego leżenia. Nie myślałam, że leżenie przed tv może się kiedyś mi znudzić
Aż się boję co z tego mojego Dziecka wyrośnie


