Misja w Zambii - część III - Strona 152 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-03-18, 14:35   #4531
Pyziulka
Rozeznanie
 
Avatar Pyziulka
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 606
GG do Pyziulka
Dot.: Misja w Zambii - część III

No problem - zawsze do usług - Już mam zamówienie na chyba 10 par Powiedz tylko kiedy mam Ci wysłać ostateczna listę osob...
Pyziulka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-18, 15:27   #4532
Mikrejsza
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 517
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez Pyziulka Pokaż wiadomość
To kiedy wpadniesz na kawę?? Zapraszam
dziękuję i na pewno skorzystam to będziemy musiały się umówic jakoś, a bardziej pasują Ci weekendy czy w tygodniu??

Nela!!!!! super pomysł i piękne kolczyki
Mikrejsza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-18, 15:43   #4533
Pyziulka
Rozeznanie
 
Avatar Pyziulka
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 606
GG do Pyziulka
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez Mikrejsza Pokaż wiadomość
dziękuję i na pewno skorzystam to będziemy musiały się umówic jakoś, a bardziej pasują Ci weekendy czy w tygodniu??

Nela!!!!! super pomysł i piękne kolczyki
W tygodniu to tylko mi śniadania pasują albo nocne spotkania bo pracuję od 12 do 20...

Ale w weekendy mam czas - nawet jak mam szkołę to nie ma problemu, bo mogę sie urwać mam tak elastyczne zajęcia

AVA, przyłączysz sie??
Pyziulka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-18, 18:43   #4534
Nela85
Raczkowanie
 
Avatar Nela85
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Oslo, Pobierowo, Szczecin, Poznań - już sama nie wiem gdzie mieszkam ...
Wiadomości: 213
GG do Nela85 Send a message via Skype™ to Nela85
Dot.: Misja w Zambii - część III

16.03.09, 21:20, Mpanshya

Dziś byłam w Lusace. Zerwać się musiałam o 5 rano – ale to normalna pora na wyjazd do stolicy. Droga zleciała mi bardzo szybciutko, bo prawie całą przegadałam z Maggie
Niestety, pogoda nam nie bardzo dopisała. Już w drodze chwycił nas deszcz i tak było aż do Lusaki.
Ja miałam chodzić sobie przez cały dzień z Festasem. Zaczęliśmy od Kabwaty – tyle o tym miejscu słyszałam i nie rozczarowałam się Jest to jakby taka mała „wioseczka” artystów. Mają tam swoje sklepiki – taka afrykańska chata połączona z namiotem – a w środku prawdziwe cuda. Tyle rzeczy tam chciałam kupić, tyle mi się podobało. Miejsce dla mnie dość niebezpieczne – można się bowiem pozbawić pieniędzy do końca pobytu
W dodatku nie można sobie tak spokojnie pochodzić i pooglądać. Wszędzie namawiają, zapraszają, pokazują, proszą. Wręcz czułam się zobligowana, by u każdego coś kupić.
W sumie wydaje mi się, że przez pogodę część tych chat była niestety zamkniętych, ale w sumie te kilka i tak mi wystarczyły
W większości sprzedawali mężczyźni, tylko w jednej, ale za to z najlepszym asortymentem, sprzedawało kilka kobiet. Po tym jak przeszłam już cały rynek (pierwsza runda-oglądanie) miałam się zdecydować gdzie co kupić (w sumie dużo towarów się powtarzało) Jak Wam wspomniałam starałam się kupić choć coś malutkiego wszędzie, ale główne zakupy zrobiłam jednak u kobiet – stwierdziłam, że jest spore prawdopodobieństwo że mężczyźni swoje pieniądze wydadzą na piwo, a kobiety na jedzenie dla rodziny.
Ogólnie te zakupy były świetne. Ja sobie tylko wybierałam, Festas był tak kochany, niósł mi koszyk, nie okazywał zniecierpliwienia i znudzenia, jak pytałam o radę – doradzał.
Dziewczyny, to kolejna wskazówka dla Was
Ale w końcu musiałam stamtąd uciekać – koszyk już cały wypchany, portfel przerzedzony (mimo że ceny bardzo przystępne), czas było ruszyć dalej.
Choć teraz trochę żałuję, że jednak nie spędziłam tam więcej czasu. Bo na tym targu było zdecydowanie przyjemniej niż w innych częściach miasta.
No ale po zakupach wsiedliśmy w busa i pojechaliśmy na City Market. Rodzaj ogromnego targowiska w centrum. Zrobiło na mnie bardzo złe wrażenie. Wszystko w błocie po kostki, brudne, stragany poobdzierane, asortyment – najtańsza chińszczyzna – chciałam przez to miejsce przejść jak najszybciej. Właściwie nie do końca wiedziałam po co tam jesteśmy. Ale w końcu dotarliśmy do straganu z muzyką – gdzie sprzedawał brat Rafaela. Festas zaraz mi zaanonsował: Gosia też kupiła tu płytę. Pomyślałam sobie: mhm…no tak, to teraz chcą żebym kupiła jakieś CD. Ale ja nie bardzo miałam ochotę (muszę najpierw zrobić wywiad, co i jak, jaka muzyka fajna, poza tym – mhm… wzięłam sobie już sporo na pendrivie od Mubangi ) i w końcu wykazałam się asertywnością i mimo że staliśmy tam dobre 10 minut (oni chyba wyczekiwali) grzecznie odmówiłam. Może następnym razem na jakąś się skuszę…
Pogoda była paskudna, padało, w dodatku było najnormalniej w świecie zimno !!! Ja, z racji tego że ruszaliśmy o 5 wzięłam ze sobą sweterek, ale Festas miał tylko koszulę na krótki rękaw i widziałam, że marzł.
Jak wyszliśmy z targu, szliśmy ulicą i tam były najbrzydsze widoki, jakie do tej pory tu w Afryce miałam. Mnóstwo śmieci, powiedziałabym, że wręcz tony ! Głównie butelki i kartony po napojach. Był taki dość głęboki rów oddzielający targ od ulicy – calusieńki, na przestrzeni kilkuset metrów, wypchany był śmieciami. Widok straszny. Aż zrobiłam zdjęcie. Ale to chyba bardzo nie spodobało się ludziom tam. Zaczęli coś wykrzykiwać – nie trzeba znać języka, by wiedzieć, że nie były to przyjazne określenia. Festas wyjaśnił, że nie podobało im się, że fotografuję śmieci (To niech je posprzątają !!!)
Chciałam już więc dotrzeć jak najprędzej do Mandahill – miejsca może mało afrykańskiego ale bezpiecznego. Znów jechaliśmy busikiem, znów upchani jak śledzie w beczce.
Mandahill to takie duże centrum handlowe. Takie, jakie znajdziemy u nas w Polsce i innych europejskich miastach. Są dwa markety, dużo butików, księgarnie, miejsca gdzie można zjeść i wypić kawę. Robi tam zakupy bardzo wielu białych, ale Zambijczycy oczywiście również – choć chyba tylko tą najwyższą klasę na to stać. Rozmawiałam na ten temat z Festasem, potem jeszcze z Siostrą – jest bardzo wielu ludzi, którzy tu zarabiają ok. 200 zł za cały miesiąc pracy. To sobie wyobraźcie … Ceny są bowiem jak w Polsce, a wielu produktów nawet wyższe. Zresztą dziewczyny już o tym pisały …
Zrobiłam małe zakupy, a potem trzeba było zabić czas.
Najbardziej w tym całym Mandahill urzekła mnie taka restauracja „Kilimandżaro” Skusiłam się tam na naleśniki i mrożoną kawę. Ale miejsce fantastyczne – takie naprawdę z klimatem.
Była to restauracja i sklep z pamiątkami jednocześnie – siedziałeś sobie a dookoła wisiało mnóstwo obrazów, rzeźbionych zwierzaków – ciężko było oczy oderwać.
W sumie świetny pomysł – siedzisz tam sobie na kawie – zakochujesz się w jakimś obrazie i wychodzisz z nim pod pachą – oczywiście jest to opcja dla tych, których na to stać – choć tam w sumie pewnie głównie tacy chadzają…
W każdym bądź razie lokal z klimatem…
Wciąż zostało nam dużo czasu, więc posnuliśmy się trochę po sklepach. Z godzinę wybierałam pocztówki (a wierzcie mi, że nie bardzo jest z czego wybierać – są tak ze 3 na krzyż) potem poszłam na pocztę po znaczki – nie było
Tam na poczcie weszłam sobie na 10 minutek na internet i w skrzynce czekała na mnie smutna widomość – nasz pies umarł. Może niektórych to urazi, ale ja nie cierpię słowa „zdechł” i nigdy go nie używam. Zresztą wierzę, że zwierzaki też idą do nieba – bez nich by tam przecież było smutno. Dora nie była już młoda, można by chyba powiedzieć, ze był to już jej czas. Tylko biedna męczyła się przed śmiercią. Odchodziła w bólu. To było chyba najsmutniejsze …

I tak w zasadzie zakończył się mój dzień w Mandahill. Jeszcze trochę czekaliśmy na Siostrę – potem ona też musiała zrobić zakupy. Wyruszyliśmy więc stamtąd dopiero przed 18. W Mpanshyi byliśmy po 20.
Kolacja, napisać i spać…
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg Festas, city market w Lusace.jpg (74,4 KB, 68 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg śmieci w stolicy.jpg (93,9 KB, 62 załadowań)
Nela85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-18, 18:48   #4535
Nela85
Raczkowanie
 
Avatar Nela85
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Oslo, Pobierowo, Szczecin, Poznań - już sama nie wiem gdzie mieszkam ...
Wiadomości: 213
GG do Nela85 Send a message via Skype™ to Nela85
Dot.: Misja w Zambii - część III

17.03.2009, 21:40, Mpanshya

Dzisiejszy dzień to właściwie trudno opisać. Chyba był, jak na razie, najbardziej ekscytujący No naprawdę, takich przeżyć to się nie spodziewałam !!!
Wyobraźcie sobie, że Siostra Józefa załatwiła mi u miejscowych kobiet prawdziwe przygotowania przedmałżeńskie !!! Dziś przez 6 godzin uczyłam się tego, czego zambijskie kobiety się uczą przed ślubem. Było fantastycznie !!! Łukasz, powinieneś te kobiety tutaj po stopach całować, tzn. w przypadku gdybym zdecydowała się stosować do ich rad…
Ale może po kolei – bo z moich ochów i achów niewiele da się wywnioskować.
Po lunchu, razem z Lindą i Christine (a jakże, one też będą już na zaś wiedziały ) prowadzone przez nasze „nauczycielki”: Jenny (żona Eliasa – studenta z naszego programu) i Cecylię poszłyśmy do domu Jenny (ok. 3 km drogi) Tam czekała na nas jeszcze Brenda (3 nauczycielka)
Oj, moi drodzy, nawet nie przypuszczałam, jaką szkołę trzeba przejść by móc zostać żoną
Wpierw szkoła gotowania. No bo co by była ze mnie za żona jakbym nie umiała przygotować nshimy? Oprócz tego najważniejszego składnika posiłku (czy ja Wam już pisałam, jak ważna tutaj jest nshima ? Ludzie, jak np. mają na lunch ryż to jak ich później zapytać co mieli na lunch, to odpowiedzą, że nie mieli lunchu. Posiłek bez nshimy to nie posiłek !!! ) przygotowywałyśmy danie z liści dyni (trzeba je było najpierw obrać z takich kłujących włosków) , masło orzechowe (same ubijałyśmy orzechy ) , gotowałyśmy małe suszone rybki. Gdy gotowanie dobiegło końca, gorące dania parowały na półmiskach, mogłyśmy je zanieść „mężowi” do chaty. Męża tak naprawdę nie było, ale umówiłyśmy się, że siedzi na ławie i z szacunkiem, na kolanach !!!!!!!!!!!!, podawałyśmy mu jedzenie.
Potem i my mogłyśmy zjeść. Ponieważ strasznie najadłam się na lunch (Siostra Józefa chyba nie wie, że ja jestem fanką ryżu i niebezpieczeństwem jest mi go serwować - pochłonęłam go dzisiaj niesamowite ilości) nie bardzo miałam ochotę na jedzenie, ale nie wypadało odmówić. Tym bardziej, że przecież sama je w niedużej części przygotowywałam Jednak te małe rybki, które tu sprzedają, a które teraz pływały w dziwnym sosie, ledwo przeszły mi przez gardło. Tylko dwie malutkie przeszły
Po posiłku nastąpiła zdecydowanie najciekawsza część dnia. Nie, tego się nawet nie da opisać! Nie mogę opisać, bo raz – temat bardzo intymny, dwa: jak ktoś tu przyjedzie przed ślubem i też będzie przechodził to szkolenie będzie miał niespodziankę i też długo nie będzie mógł zebrać szczęki z podłogi )) W każdym razie nasze 3 nauczycielki bardzo wczuły się w rolę, były świetnie przygotowane i naprawdę duuużo nas nauczyły.
Uczyłyśmy się na przykład specjalnego tańca, który kobiety tańczą w noc poślubną i potem za każdym razem gdy … mhm… no sami wiecie co Potem miałyśmy taniec brzucha, a właściwie takie bardziej rzucanie biodrami. A ogólnie wszystko razem w jednym celu: by zadowolić mężczyznę ! Faceci mają tutaj jak w raju. Po prostu nie wiem jak to w ogóle jest możliwe, w głowie mi się nie mieści
Poplotkowałyśmy sobie na takie babskie tematy. W sumie nie sądziłam, że kobiety tutaj są aż tak otwarte. Było super. Jak już przygotowywanie do nocy poślubnej (za szczelnie zamkniętymi drzwiami – więc wyobraźcie sobie, co tam musiało się dziać ) dobiegło końca, trzeba było przejść kolejny etap szkolenia. Wyprawa po wodę. Oj, niełatwa sprawa
Kawałek do studni był, na oko z 700 metrów. Każda miała wiadro albo baniak.
Wpierw trzeba było tą wodę ze studni wydobyć – czasochłonne zadanie, tym bardziej, że do napełnienia miałyśmy wiele pojemników. A potem czekała nas droga powrotna. Ja moje wielkie wiadro dostałam na głowę. Tzn najpierw nałożyły mi kobiety taką zwiniętą chustę (chitengę) a dopiero później wiadro. Oczywiście ja musiałam je przytrzymywać ręką – a kobiety tutaj tak normalnie sobie idą z tymi dziesiątkami litrów na głowie. Żona Eliasa to jeszcze dziecko (i to duże, na oko 3-4-letnie) na plecach niosła.
Ja oczywiście wróciłam w połowie mokra – niesienie tej wody to wcale niełatwa sprawa. W dodatku po drodze prawie spadła mi chitenga (ale ta którą miałam zawiniętą jako spódnicę) więc musiałam robić postój i szybko ją poprawiać, żeby za chwilę w samych majtkach nie zostać Zdecydowanie męczące to całe noszenie wody
Jak wróciłyśmy jeszcze przygotowywałyśmy kolację. Tzn teraz już bardziej te kobiety niż my. Taką fajną startą ugotowaną dynię na słodko – z mlekiem i cukrem.
Ale że było już późno, dochodziła 18 – zapakowały nam cały garnek tego, w dodatku trochę masła orzechowego (które same ubiłyśmy i dzięki temu pierwszy raz w życiu miałam okazję zobaczyć jak tłuste są orzechy. Po ubiciu, bez dodawania czegokolwiek, wyszło z tego po prostu masło!), orzeszki (które też przygotowywałyśmy – najpierw odrzucić te złe, potem po kolei prażyć partiami na patelni, gdy wystygną zdejmować skórkę, tak obrane prażyć jeszcze raz z solą – pycha !!! ) pieczoną w ogniu kukurydze. No powiem Wam, że brak po prostu słów. One tu z takim przyjęciem. A ja tylko głupie ciastka dla nich miałam (na szczęście kochana Siostra Józefa dała im trochę rzeczy) . Jak tu się odwdzięczyć za taką gościnę ?
Byłyśmy wzruszone, zachwycone – to był naprawdę niezwykły dzień. Jeszcze na koniec podbiegła do mnie siostra Jenny (żony Eliasa), która również towarzyszyła nam tego dnia, uczyła między innymi tańca „godowego” i podarowała mi naszyjnik – zapięła na szyję. To było takie miłe – nie wyobrażacie sobie. Nawet nie wiem czemu akurat mi… (może dlatego, że przez cały dzień starałam się zdobyć sympatię jej małej, słodkiej córeczki, która ostatecznie jednak nie dała się wziąć na ręce ) Taki naszyjnik, przez kogoś podarowany, wart jest dla mnie więcej od stu kupionych.
Wracałyśmy przeszczęśliwe i pełne wrażeń. A droga powrotna też zapewne zostanie w naszej pamięci na długo.
Odprowadzały nas Brenda i Cecilie - było już bowiem ciemno. Nadciągały burze. Błyskało co chwila (ale dość daleko) – i był to piękny choć chwilami przerażający widok. Potem w sumie przyzwyczaiłam się do tych błysków – nawet je polubiłam, bo tylko one oświetlały mi drogę – a wiecie, jak się boję węży, prawda ?
Po drodze dowiedziałyśmy się przykrej historii Brendy. Jest wdową (wygląda bardzo młodo) ma troje dzieci. Przystawiał się do niej jakiś facet, którego jednak nie chciała. Najpierw ją okradł, a kilka tygodni temu podpalił jej dom. Na szczęście ona, dzieci i jej mama zdołali uciec. Ale cały dom spłonął. Śpią teraz w miejscu, w którym dziś przygotowywałyśmy posiłki. Straszne – co za chory, mściwy facet. A ona cały dzień była taka pogodna – widać, że to twarda, dzielna kobieta.
Właśnie takich małych szczegółów – jak to uczucie gdy się idzie nocą, po afrykańskiej drodze, dookoła pola, busz, niebo rozświetla się co chwilę - nie da się opisać słowami.
Ale na pewno ta droga i cały ten dzień będę pamiętać bardzo, bardzo długo.

Tylko znowu w skrzynce meilowej czekały na mnie złe wieści. Nie mogę jechać do Polski na święta, szef nie dał mi wolnego ;( Zdołowało mnie to mocno. To będą moje pierwsze święta poza domem … Ech …
Ale o kolczyki się nie martwcie – one dotrą do Polski przed świętami – więc zamawiajcie
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg gotowanie nshimy.jpg (58,0 KB, 91 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg jak się ruszać by zadowolić mężczyznę ;).jpg (72,9 KB, 91 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg wyprawa po wodę.jpg (60,7 KB, 88 załadowań)
Nela85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-18, 19:46   #4536
Nela85
Raczkowanie
 
Avatar Nela85
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Oslo, Pobierowo, Szczecin, Poznań - już sama nie wiem gdzie mieszkam ...
Wiadomości: 213
GG do Nela85 Send a message via Skype™ to Nela85
Dot.: Misja w Zambii - część III

I to na co tak bardzo czekacie : od kogo są paczki :


Lesława K. – Ustroń
Straż miejska – Tarnówx2
Sr. Franciszkax2
SP w Kąkolówce
Dominika N. – for Ruth Muntholi
Maria B. – Bielsko-Biała
Alicja P.- Opole – x 11 (!!!)
Justyna Z. – USA
Zuzanna Ch. - Kowersk
Gimnazjum nr 9, Rzeszów
Paczka dla Priscilla Mumba (nadawca niewidoczny)
Dorota – for Josephine Kashika (568)
Dorota i Jacek R., Rzeszów, x2
Karolina N. – Bochnia
Dominika G. – Tychy
Justyna B. – Rzeszów
T. Zb. G. – Nowa Dęba
Joanna i Piotr L. – Łódź
Marta i Maciej N. – Tarnów
Anna H. – Rzeszów

Siostra zachwycona, dziękuje z całego serca. Panowie strażnicy z Tarnowa znów poprzysyłali cuda w wielkich pakach. DZIĘKI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !

Acha, wiadomość o Crebsonie – była dziś w szpitalu, przebadano go dokładnie i na szczęście zdrów jak ryba
Nela85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-18, 20:11   #4537
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Misja w Zambii - część III

Nela, ja juz nie mam szans na taką "przedmałżeńską naukę" Jak już wrócisz i będziesz miała czas, to ja proszę, napisz mi czego Cię tam uczyły
Ciekawość mnie gryzie. I obawy, czy aby ja to umiem Może sie douczę

Dzięki za relację!
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-18, 21:20   #4538
Loraine1
Przyczajenie
 
Avatar Loraine1
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 19
Dot.: Misja w Zambii - część III

Hurraa. !!! Moja paczka wreszcie dotarła!!! Jednak miałyście rację ,że trzeba czekac cierpliwie. Szkoda,że nie będę widziała reakcji mojej Cecilii na prezenty...

Nelu, tez przyłączam się do podziękowań za świetne reportarze. Wreszcie widać wyraznie,że Twoja uroda w pelni odzwirciedla piekno duszyczki
Loraine1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-18, 21:25   #4539
Tesik
Raczkowanie
 
Avatar Tesik
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 69
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez Nela85 Pokaż wiadomość
Acha, wiadomość o Crebsonie – była dziś w szpitalu, przebadano go dokładnie i na szczęście zdrów jak ryba
Huuurrrrraaaa Boże dzięki Ci. To dopiero wiadomość. Chętnie bym Was przytuliła

Cytat:
Napisane przez Pyziulka Pokaż wiadomość
No problem - zawsze do usług - Już mam zamówienie na chyba 10 par
Dopisz jeszcze 2 pary dla mnie - typ 2 i 3

Nela jeszcze raz dziękuję za wspaniałą wiadomość
Twoje opisy są takie realistyczne, że czuję się tak jakbym była w Zambii, a co
Tesik jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-18, 21:29   #4540
Seona
Zakorzenienie
 
Avatar Seona
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez Loraine1 Pokaż wiadomość
Hurraa. !!! Moja paczka wreszcie dotarła!!! Jednak miałyście rację ,że trzeba czekac cierpliwie.
No nareszcie!!!

A moja koperta bąbelkowa nadal nie Teraz ja muszę czekać cierpliwie Ale zbliżają się urodziny Mercy (w maju) i już muszę myśleć o kolejnej.
__________________

Ślub
Pati
Lili
Seona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-18, 21:32   #4541
MartaiMaciej
Raczkowanie
 
Avatar MartaiMaciej
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 355
Dot.: Misja w Zambii - część III

Tesik cieszymy się razem z Tobą.
Nela czy można prosić o uściślenie co doszło od nas - Marta i Maciej N. Tarnów, bo były dwie zaległe koperty priorytetowe, paczka ekonomiczna ze środkami opatrunkowymi dla szpitala (wysłane w listopadzie)i paczka priorytetowa dla Jessinali T. nr 570 (wysłana 11.12). (Chcę iść reklamować) Pozdrawiam, Wszystkich, całuję i dziękuję za info!!!!

Edytowane przez MartaiMaciej
Czas edycji: 2009-03-19 o 14:03
MartaiMaciej jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-18, 21:36   #4542
basiaczek11
Raczkowanie
 
Avatar basiaczek11
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 470
Dot.: Misja w Zambii - część III

A moja z 1 grudnia jeeeszcze idzie.
Wysłałam już następną, ciekawe która przyjdzie pierwsza
__________________
Pozdrawiam Basia


Adopcja Serca na facebooku:

Adopcja Serca


basiaczek11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-18, 21:58   #4543
ava80
Rozeznanie
 
Avatar ava80
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 760
GG do ava80 Send a message via Skype™ to ava80
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez MartaiMaciej Pokaż wiadomość
Cytat z Neli: A co najważniejsze – dochód ze sprzedaży przeznaczymy na budowę ARKI NOEGO !!!!!!
Ja pokryję koszty kupna kolczyków (chyba że Wasze zaangażowanie przekroczy moje możliwości ), więc kochani: wszystko pójdzie dla DZIECI !!!

Cena jednej pary kolczyków to jedyne 15 zł. Zastanówcie się dobrze – byle w miarę szybko.
Taka okazja może się już nie powtórzyć
Kolczyki przywiozę ze sobą i będę rozsyłać przed Wielkanocą (dojdą jeszcze koszty przesyłki)

AVA ja tu nie zobaczyłam ani jednego słówka na temat zwrotów kosztu zakupu, tylko zwrot kosztów wysyłki, a przecież swoimi zamówieniami nie możemy "zmuszać" Neli do sponsoringu Arki. Uważam że zwrot za koszt zakupu Jej się należy, a wówczas sama zadecyduje ile wpłacić na Arkę. Uważam, że taka kwestia powinna być załatwiona na początku, żeby ktoś nie miał pretensji, że miało być 15, a jest np 18 + koszty wysyłki. Dajmy na to, że jedna para kosztuje 2$, a zostanie zamówionych 100, to wychodzi 200$. Wydaje mi się moja propozycja zwrotu kosztów zakupu jak najbardziej na miejscu.
Życie nauczyło mnie, że w kwestii pieniędzy trzeba wszystko dokładnie ustalać, bo innaczej znajdą się osoby, które będą niezadowolone i posądzą kogoś, że na tym zarabia. Nawiasem mówiąć przelałam już pieniądze za 2 pary koczyków w wysokości 10$ na budowę Arki na konto Siostry Józefy.
Cytat:
Napisane przez basiaczek11 Pokaż wiadomość
Może wstrzymajcie się z wysyłaniem pieniędzy.
Przede wszystkim trzeba dowiedzieć się, za ile Nela kupuje kolczyki i taką kwotę razem z kosztami przesyłki Jej oddać.
Całą resztę, czyli dochód wpłacić na konto Siostry.
Cytat:
Napisane przez Nela85 Pokaż wiadomość
Kochani

Umówmy się tak. Ja kupuję pierwsze 100 par kolczyków. Jeśli będzie zapotrzebowanie na więcej pomyślimy...
Chcę się jakoś odwdzięczyć za cudowny pobyt tutaj, wspomóc Arkę. To będzie taka nasza wspólna cegiełka do budowy Arki.
Przemyślałam sprawę wysyłki - i też pokryję wysyłkę pierwszych 100 par - ale proszę o wpłatę na nią również na Arkę.
Czyli jedna para z przesyłką to będzie 18 zł (chyba że ktoś zamawia więcej, to za przesyłkę płaci raz) Acha, myślicie że zwykłym listem mogę wysyłać ? Może poleconym ?
Tak, najlepiej będzie chyba wpłacać na konto Sióstr, z dopiskiem:
Kolczyki - Arka. No i dowód wpłaty wysyłać do Pyziulki (dzięki za pomoc !!! )

Dzięki za odzew, jesteście kochani !!!

Sprawa si,e w sumie wyjasniła, ale ja nadal od początku.

Nelu - nie będziesz nic sponsorować na dłuższa metę.
Za kolczyki płaca rodzice (pełna kwotę - czyli faktyczny koszt Neli plus mini dopłatę do kwoty która bedzie na Arkę) oraz koszty wysyłki.
Jedyne co Nelu obciazy Cie finansowo to fakt, że musisz niestety pieniądze wyłożyc z góry, a zwracane będa w częściach.
To co napisałam powyżej jest nieważne tylko w przypadku gdy Nela podtrzyma swoją propzycję by spnsorować całosc.
choc myślę, że to przesada.
I że kwota za kolczyki powinna być realną ceną (zwrotną do Neli) + dopłatą do wartości (na Arkę) + kosztami wysyłki.

Ale ostateczna decyzja należy do Neli.
Nelu- podtrzymujesz co to powyżej? Czy jednak zwycięży rozsądaek? W końcu slub za pasem i czeka cie kupno biletu do Polski na pierwszy urlop :P
Żeby się z nami spotkać ;D

Cytat:
Napisane przez Nela85 Pokaż wiadomość
I to na co tak bardzo czekacie : od kogo są paczki :


Lesława K. – Ustroń
Straż miejska – Tarnówx2
Sr. Franciszkax2
SP w Kąkolówce
Dominika N. – for Ruth Muntholi
Maria B. – Bielsko-Biała
Alicja P.- Opole – x 11 (!!!)
Justyna Z. – USA
Zuzanna Ch. - Kowersk
Gimnazjum nr 9, Rzeszów
Paczka dla Priscilla Mumba (nadawca niewidoczny)
Dorota – for Josephine Kashika (568)
Dorota i Jacek R., Rzeszów, x2
Karolina N. – Bochnia
Dominika G. – Tychy
Justyna B. – Rzeszów
T. Zb. G. – Nowa Dęba
Joanna i Piotr L. – Łódź
Marta i Maciej N. – Tarnów
Anna H. – Rzeszów

Siostra zachwycona, dziękuje z całego serca. Panowie strażnicy z Tarnowa znów poprzysyłali cuda w wielkich pakach. DZIĘKI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !
Acha, wiadomość o Crebsonie – była dziś w szpitalu, przebadano go dokładnie i na szczęście zdrów jak ryba
czy dotarł fax i drukarka?
z Komornik?
jak dotrze niech Siostra do mnie napisze
__________________
ava80 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-18, 22:07   #4544
dodus_90
Raczkowanie
 
Avatar dodus_90
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Bunclody/Waterford(irl)/Nowy Sącz
Wiadomości: 217
Dot.: Misja w Zambii - część III

jupi moja paczka dla Josephine doszla ale sie ciesze chcialabym zobaczyc jej mine, bo to pierwsza paczka jaka jej wyslalam, bo jest ona po moja opieka od grudnia no to musze w tym tygodniu wyslac nastepna, bo jej urodziny sa 1 czerwca bardzo, bardzo sie ciesze
a co do kolczykow to ja tez chce napewno jedna pare, ale musze zapytac jeszcze mojej mamy i przyjaciolki czy tez nie chca jakis i wtedy wysle dokladnie priv ile chce i jakie typy
Nela uwielbiam Twoje opisy, masz naprawde dar do pisania mowiac szczerze to bardzo Ci zazdroszcze tej wyprawy do Afryki, sama chciaabym kiedys taka przezyc
pozdrawiam wszystkich serdecznie
dodus_90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-18, 23:19   #4545
moromek
Raczkowanie
 
Avatar moromek
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 35
Dot.: Misja w Zambii - część III

Nela, same fajne wiadomości .
Akcja kolczykowa jest super. Pozbieramy zamówienia i na pewno kilka sztuk się uskłada. Czekam jeszcze na info, jak w końcu ma być z tymi płatnościami: ile i komu ostatecznie zapłacić, bo są różne informacje w postach.
Ta paczka dla Priscilli Mumba to od nas. A co się stało, że adresat niewidoczny? Napis został starty, rozmazany? Pytam, żeby nie popełniać błędów przy wysyłaniu paczek..
I ostatnie pytanie, czy po powrocie, jak będziesz w Polsce, planujesz jakieś spotkanie (wieczorek) ze wspomnieniami i zdjęciami z Afryki???
__________________
"Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieć, co z tobą zrobić."
— św. Augustyn
moromek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-18, 23:39   #4546
beautyb
Raczkowanie
 
Avatar beautyb
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 377
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez Loraine1 Pokaż wiadomość
Hurraa. !!! Moja paczka wreszcie dotarła!!! Jednak miałyście rację ,że trzeba czekac cierpliwie. Szkoda,że nie będę widziała reakcji mojej Cecilii na prezenty...
Cieszę się razem z Tobą
I wszystkimi rodzicami, których paczki dziś dotarły do Mpanshyi

Cytat:
Napisane przez moromek Pokaż wiadomość
Akcja kolczykowa jest super. Pozbieramy zamówienia i na pewno kilka sztuk się uskłada. Czekam jeszcze na info, jak w końcu ma być z tymi płatnościami: ile i komu ostatecznie zapłacić, bo są różne informacje w postach.
Ja niestety się pospieszyłam i od razu dokonałam przelewu. Oczywiście - dopłacę, jeśli będzie trzeba

Cytat:
Napisane przez Nela85 Pokaż wiadomość
Acha, wiadomość o Crebsonie – była dziś w szpitalu, przebadano go dokładnie i na szczęście zdrów jak ryba
Cytat:
Napisane przez Tesik Pokaż wiadomość
Huuurrrrraaaa Boże dzięki Ci. To dopiero wiadomość. Chętnie bym Was przytuliła
A to chyba najlepsza wiadomość Tesik - ściskam mocno
beautyb jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-19, 06:48   #4547
basiaczek11
Raczkowanie
 
Avatar basiaczek11
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 470
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez Nela85 Pokaż wiadomość
Kochani

Umówmy się tak. Ja kupuję pierwsze 100 par kolczyków. Jeśli będzie zapotrzebowanie na więcej pomyślimy...
Chcę się jakoś odwdzięczyć za cudowny pobyt tutaj, wspomóc Arkę. To będzie taka nasza wspólna cegiełka do budowy Arki.
Przemyślałam sprawę wysyłki - i też pokryję wysyłkę pierwszych 100 par - ale proszę o wpłatę na nią również na Arkę.
Czyli jedna para z przesyłką to będzie 18 zł (chyba że ktoś zamawia więcej, to za przesyłkę płaci raz) Acha, myślicie że zwykłym listem mogę wysyłać ? Może poleconym ?
Tak, najlepiej będzie chyba wpłacać na konto Sióstr, z dopiskiem:
Kolczyki - Arka. No i dowód wpłaty wysyłać do Pyziulki (dzięki za pomoc !!! )

Dzięki za odzew, jesteście kochani !!!
Wpłaciłam 35 zł. - za 2 pary. Potwierdzenie wysłane do Pyziulki. Jak by co to dopłacę ile trzeba
__________________
Pozdrawiam Basia


Adopcja Serca na facebooku:

Adopcja Serca


basiaczek11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-19, 07:45   #4548
Pyziulka
Rozeznanie
 
Avatar Pyziulka
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 606
GG do Pyziulka
Dot.: Misja w Zambii - część III

AKCJA KOLCZYKI Z AFRYKI - podsumowanie

Zgłoszenia proszę przesyłać TYLKO I WYŁĄCZNIE na PW, ponieważ nie jestem w stanie na bieżąco czytać forum i mogę coś pominąć... W treści wiadomości proszę napisać zamawiane typy oraz ich ilość a także adres wysyłki!! Proszę pamiętać, że typ 3 i 5 są pokazane w rożnych wersjach ale bedą one wysyłane LOSOWO, chyba że uda sie Neli zdobyć dokładnie ten wzór. W odpowiedzi na swóją wiadomośc, otrzymacie ode mnie potwierdzenie złożenia zamówienia oraz adres mailowy, na który nalezy wysłać potwierdzenie wpłaty - może to być zdjęcie, wyciąg w formacie pdf lub jeszcze inna forma, ale proszę zrozumieć, ze nie uwierzymy na słowo i nie bedziemy sami szukać danej wpłaty...

Każda para kosztuje 15 zł + 3 zł na przesyłkę. W sumie 18 zł, które nalezy wpłacić na konto siostry Józefy. w tytule proszę wpisać : Kolczyki - Arka.

Aktualnie mam 8 zamówień na w sumie 20 kolczyków Na razie tylko 3 potwierdzenia wpłaty, ale na pewno będą wszystkie

Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne zamówienia.

Pyziulka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-19, 18:04   #4549
PatrycjaMal
Raczkowanie
 
Avatar PatrycjaMal
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Wiadomości: 42
GG do PatrycjaMal
Dot.: Misja w Zambii - część III

Witam wszystkich dawno mnie nie było, ostatnio 1marca, a to przez zapsuty komp i brak czasu, jak mój mąż zobaczył ile mam nadrabiania to sie za głowe złapał stwierdził ze chwilowo pożytku ze mnie nie bedzie i zajął się małą (Joasia w sobote skończy 5 miesiący-rośnie pannica)
Nela zaczynam czytać z zapartym tchem Twoje posty
Ava przeczytałam ze pisałaś kiedyś ze niewiadomo czy na zdjęciu które dostałam jest nasza Elizka bo różnica po roku faktycznie kolosalna ale gdzieś tam podobieństwa sie doszukałam, nie wiem czy już to sprawdziłaś, zaczynam nadrabiać zaległości wiec moze już pisałaś o tym to doczytam
pozdrawiam wszystkich
PatrycjaMal jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-19, 18:28   #4550
Nela85
Raczkowanie
 
Avatar Nela85
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Oslo, Pobierowo, Szczecin, Poznań - już sama nie wiem gdzie mieszkam ...
Wiadomości: 213
GG do Nela85 Send a message via Skype™ to Nela85
Dot.: Misja w Zambii - część III

Witajcie.

Ava - mi by jednak bardzo zależało na zasponsorowaniu tych 100 par. To niewiele. Wierzcie mi, że, nawet między nami, jest wiele osób, które przysyła mnóstwo pieniążków bez ujawniania się. To im należą się brawa.
Ja mam to olbrzymie szczęście, że pracuję w Norwegii. Tam inaczej się zarabia - i naprawdę nie zbiednieję jak kupię te 100 par. A będę się z tym dobrze czuła.

Co do większej ilości (bo mam nadzieję, że przekroczymy tą stówę ) omówię dokładnie z Siostrą Józefą. Jak to najlepiej robić ...
Ale na razie tak jak napisała Pyziulka - 18 zł (już z wysyłką) na konto Sióstr.

Jeszcze pisałam z Pyziulką i może ci, którzy nie mają przekłutych uszu czują się poszkodowani. To dorzucę jeszcze kilka typów naszyjników na sprzedaż. Tylko co do nich to już naprawdę nie mogę obiecać, że będą takie same - jest ich mniej i bywają różne. Ale jeśli napiszecie Pyziulce, że chcecie komplet - na pewno dobiorę tak, by pasował do kolczyków. Bo wzory z kolczyków i naszyjników się powtarzają.
Cena naszyjnika : 25 zł.
Na razie wstrzymajcie się jednak z przelewami za naszyjniki - póki nie uzgodnię co i jak z Siostrą, ale zamówienia do Pyziulki możecie wysyłać.

Dzięki za wsparcie, za wszystkie miłe słowa.
Aż chce mi się napisać :

Pomożecie ? - Pomożemy ! - Wspólnie Arkę zbudujemy
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg Naszyjnik TYP 1.jpg (32,8 KB, 82 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg Naszyjnik TYP 2.jpg (33,8 KB, 67 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg Naszyjnik TYP 3.jpg (30,2 KB, 78 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg Naszyjnik TYP 4.jpg (25,7 KB, 71 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg Naszyjnik TYP 5.jpg (28,1 KB, 64 załadowań)
Nela85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-19, 19:48   #4551
mamapity
Raczkowanie
 
Avatar mamapity
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
Wiadomości: 198
Dot.: Misja w Zambii - część III

Droga Siostro!

Życzę Siostrze wszystkiego co najlepsze, dużo zdrowia i radości, a także wytrwałości w podjętej pracy, nieustającej miłości i Bożego błogosławieństwa w dniu imienin
__________________
ceny listów i paczek
mamapity jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-19, 20:02   #4552
pita777
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
Wiadomości: 115
Dot.: Misja w Zambii - część III

Ja również chciałem życzyć Siostrze w dniu imienin

wszelkich Bożych łask potrzebnych do jak najlepszego wypełniania Bożej woli, oraz niezachwianej wiary, niustającej nadziei, pełni miłości, a także opieki Matki Boskiej
pita777 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-19, 20:11   #4553
MartaiMaciej
Raczkowanie
 
Avatar MartaiMaciej
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 355
Dot.: Misja w Zambii - część III

Kochana SiostroSto lat w świetnym zdrowiu, samych sukcesów, Błogosławieństwa i Miłości Bożej oraz spełnienia wszystkich marzeń: cmok:
MartaiMaciej jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2009-03-19, 20:31   #4554
basiaczek11
Raczkowanie
 
Avatar basiaczek11
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 470
Dot.: Misja w Zambii - część III

To ja też!
SIOSTRO!!
W imieniu całej mojej rodzinki życzę serdeczności, pogody ducha, cierpliwości i wytrwałości a przede wszystkim zdrowia!



Nela to daj znać co z naszyjnikami bo zaraziłam moją siostrę telefonicznie i będę zamawiać
__________________
Pozdrawiam Basia


Adopcja Serca na facebooku:

Adopcja Serca



Edytowane przez basiaczek11
Czas edycji: 2009-03-19 o 20:36 Powód: dopisek
basiaczek11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-19, 20:49   #4555
lukrecja222
Zakorzenienie
 
Avatar lukrecja222
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 4 492
Dot.: Misja w Zambii - część III

gdzie są zdj tych kolczyków?
lukrecja222 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-19, 20:51   #4556
Tesik
Raczkowanie
 
Avatar Tesik
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 69
Dot.: Misja w Zambii - część III

Siostro kochana
Ja również z moimi chłopakami chcemy Ci życzyć wiele sił, błogosławieństwa bożego i niekończącego się optymizmu
Wielkie Bóg zapłać za Twój trud, czas i poświęcenie:d ziekuje::dzieku je:
Tesik jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-19, 20:56   #4557
Pyziulka
Rozeznanie
 
Avatar Pyziulka
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 606
GG do Pyziulka
Dot.: Misja w Zambii - część III

http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...postcount=4503 - tu są zdjęcia :d
Pyziulka jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2009-03-19, 21:02   #4558
lukrecja222
Zakorzenienie
 
Avatar lukrecja222
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 4 492
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez Pyziulka Pokaż wiadomość
dziękuję Ci przeoczyłam
lukrecja222 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-19, 21:36   #4559
Ażurek
Raczkowanie
 
Avatar Ażurek
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 93
GG do Ażurek
Dot.: Misja w Zambii - część III

Kochana Siostro: Bożego błogosławieństwa, zdrowia i siły aby to, co robisz było radością dla Ciebie a było (jest już) potrzebne innym.
Dziękujemy że jesteś
Ażurek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-19, 21:49   #4560
beautyb
Raczkowanie
 
Avatar beautyb
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 377
Dot.: Misja w Zambii - część III

Siostro kochana!
Jak najwięcej radości i miłości wokół oraz spokoju ducha!
Dziękujemy za to, co Siostra robi dla nas, naszych "dzieci" i ich rodzin

W załączniku przesyłam polskie przebiśniegi (oby przegoniły już od nas tę paskudną zimę!)
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg przebiśnieg.jpg (97,1 KB, 2 załadowań)
beautyb jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:15.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.