Misja w Zambii - część III

[luizka1232]

Witam wszytkich niesmiało Przyznaje ze z podziwem przeczytałam wiekszosc watku i wiem jedno,chce pomoc.Zrobiłam juz jeden krok,zebrałam grono najblizszych przyjacioł.Teraz chcemy zaadoptowac dzieckoSama nie dałabym rady,jestem uczennica..Zalezy nam by dziecko było w szkole podstawowej.bardzo prosze o pomoc i rady Z całego serducha pozdrawiam i podziwiam)

[alicjazopola]

[quote=_MAMA_;9228593]donia witaj

alicjo - bardzo proszę o komentarz do zdjęć tych dzieci , jaki to kraj? dlaczego te muchy włażą na te dzieci ???

i błagam więcej niż 1 zdanie

Oj, ale to smutne:

Moje zdjęcia to wynik wyprawy do Tanzanii. Widziałam tam różne barwy życia zwykłych ludzi ich rodzin. W miastach sytuacja wygląda lepiej. W małych miasteczkach, wsiach jest prawdziwa nędza i aż trudno mi było zaakceptować to co widzę i myśleć, że tak żyją ludzie i że tak można żyć. Te zdjęcia, które umieściłam na forum przedstawiają mieszkańców wiosek masajskich. To stara kultura. Masajowie zajmują się hodowlą bydła. Przemierzają spore odległości szukając pastwisk do wypasu zwierząt – to ich największy majątek – nie dzieci. Dzieci można mieć dużo i nie trzeba za nie płacić. A jak lew napadnie na krowę to jest duża strata finansowa i nie tylko. Dlatego w domu masajskim śpi się z bydłem i ono jest pilnowane najbardziej. Domy budowane są z odchodów zwierzęcych. Taki materiał przyciąga owady, szczególnie muchy. Jest ich mnóstwo. Niestety mentalność rodziców - w tym przypadku kochających mam - jest taka, że kiedy owady obsiądą dzieciaka, jego buźkę, oczy to nikt nie kojarzy tego faktu z utratą zdrowia, wzroku. Muchy składają jajka w spojówkach i tam się rozmarzają. Dzieci bardzo często chorują, ślepną. Po prostu – brak wyobraźni, edukacji. Dlatego nasza działalność i pomoc ma sens. Tak ważna jest edukacja - taka najprostsza (mydełko, ręczniczek ...). Trzeba zachęcać do nauki, ochrony zdrowia. Myślę, że my pod okiem Siostry mamy szansę przyczynić się chociaż w 0.5 % do pomocy tym ludziom. Wszystko jedno czy jest to Tanzania, Kenia czy Zambia (tu za muchę robi np. szaman) czy inny kraj Afryki – tam wszędzie jest bardzo podobnie. Wyznaje zasadę ziarnko do ziarnka aż zbierze się miarka. Ale jak zwykle na wszystko potrzeba czasu i ludzi dobrej woli. Ja jestem dobrej myśli.

[KateMwale]

Napisane przez _MAMA_

a to ciekawe ...
kto wysłał ten karton Spiranolaktonu ?
także ogromnie się cieszę
to wspaniałe, móc czytać takie dobre wiadomości

To pewnie przesyłka od Fundacji, pisałam, że szykują wysyłkę od Polfarmy

[ulisia1]

Kochani - SZAŁ NA ALLEGRO!!!

Tego jeszcze nie było!!!

Przegrzebałam szafkę z rzeczami na aukcje, odebrałam paczkę od yustynki przejrzałam resztę rzeczy od Gosiakk i...

mnóstwo aukcji wystawiłam już dzisiaj! Reszta będzie w najbliższych dniach.Takiej okazji jeszcze nie było!

Są skarby z Zambii, rzeczy użytkowe, śliczne prace od Tereski, kolczyki od mirusi, prezenty od yustyny... w tym książki: Biała Masajka i dalsze części...

Nie wierzę, że jest tu ktoś kto nie skusi się na nic

Część już jest wystawiona, część będę sukcesywnie dokładać dziś i w tym tygodniu

Nie przegapcie :P



Link do aukcji:

http://www.allegro.pl/search.php?fro...ing_interval=7

[gosiakk7]

Napisane przez Dla ciebie J.

Skoro może być więcej to ja proponuję:
2szt.prezes:
Markos i MAMA
2szt. wice
Gosia i Seona

yyy...nie wiem, czy można wybrać dwóch prezesów...chyba jednego prezesa i ew. trzech vice...
Można też wybrnąć z tej sytuacji tak, że zrobimy funkcje typu v-ce ds. fundraisingu, v-ce ds. PR, v-ce ds. czegoś tam... więc tych vice to pewnie można powymyślać

Poza tym trzeba mieć skarbnika...no i kogoś do księgowości (fundacje i stowarzyszenia mają własny "program" do prowadzenia księgowości zw. Pinokio...trzeba kogoś takiego znaleźć...ja popytam u siebie w firmie w dziale księgowości).

vice ds PR wewnętrznego już mamy - KateMwale która rozsyła neslettery

[ulisia1]

Gosiak - a od czego może być ten co 4 godziny dzisiaj fotografował przedmioty, przycinał zdjęcia i męczył się z aukcjami...? :P:P:P

Bo ja teeeeż chcę być "kimś"... :P

Ps. Tyle Was tutaj - to może na czata zajrzycie...?

[_MAMA_]

nie. nie róbmy 2 prezesów, bo potem będzie tak że będą wymagać w urzędach obu podpisów jednocześnie czy obecności w sądzie - a już na pewno nie ja jako prezes.
Oczywiście także będę robiła to co robiłam i nic mi nikt Jolu nie odbierze bo se po prostu nie dam odebrać :P. Bardzo miło mi to wszystko czytać co do mnie piszecie. Mogę być zastępca zastęcy vice kogośtam . A poza tym nie ma co dzielic skóry na niedźwiedziu.
Alicjo bardzo dziękuję - a była tam jakaś organizacja nam iejscu, przez jaką można dzieciom pomagać jak my przez misje w Mpanshyi ?
Ula - brawo !!!

[Norton]

Napisane przez pita777

Norton Ty też zdrowiej szybko

Wielkie dzięki jest już lepiej.

Napisane przez _MAMA_

Na forum nie umie sie zalogowac dzisiaj-podaje wiec od kogo przyszly paczuszki:
od:Iwona D.Bedzin

M Krzymon.Jaworzno

Dziekuje serdecznie.Pozdrawiam bardzo goraco.s.Jozefa

Pięknie, że osoby z diecezji sosnowieckiej pamiętają o Misji w Mpanshya. Zapraszam te osoby do współpracy. Potrzebuję pomocników z okolicy do pakowania paczek itp. Często sam nie daję rady- szkoła, przedszkole, pomoc w parafii, klasztorze itp.

[basiaczek11]

luizka1232 witaj. Poniżej cytuję Ci wiadomość Markosa opisał bardzo dokładnie sytuację:

Napisane przez Markos

Witaj W misji której pomagamy adopcje imienne są wstrzymane. Spowodowane jest to ograniczeniami organizacyjno-technicznymi. Liczba dzieci którym pomagamy w ramach adopcji serca jest już tak duża, że Siostry i ich współpracownicy nie są w stanie objąć tym programem więcej osób. Cały czas potrzebne są środki finansowe na takie cele jak:

• na mleko dla niemowląt (1 puszka - 15 zł),
• na moskitiery ( 1 szt. - 23 zł),
• na narzędzia rolnicze,
• na edukację Sióstr,
• na produkty ze sklepiku,
• budowa "Arki Noego" - miejsce gdzie dzieci będą objęte opieką wychowawczo-edukacyjną
  
• dożywianie dzieci,
• edukacja zdolnych dzieci,
• fundusz studencki,
• szpital,
• hospicjum,
• lub na potrzeby misji - wtedy s.Józefa przeznaczy te środki na najpilniejsze potrzeby, które sama za takie uzna.

Jesteśmy bardzo wdzięczni za każdą pomoc.

Możesz też ewentualnie poszukać organizacji, gdzie adopcje są nadal aktualne. Trochę adresów internetowych masz w moim poście na pierwszej stronie tego wątku. Na stronach tych powinnaś znaleźć szczegółowe informacje dotyczące adopcji w danej misji/organizacji.

[Mikrejsza]

Seonka dziękuję za zdjęcia
Pani od grup będzie jutro wieczorem, także wtedy będę znów dzwonić do Choszczówki

[alicjazopola]

To może zapytam, czy książki o których była wcześniej mowa - te w j. angielskim zbierać czy można już teraz wysyłać ?

[alicjazopola]

[quote=alicjazopola;924181 5]

Napisane przez _MAMA_

nie.

Alicjo bardzo dziękuję - a była tam jakaś organizacja nam iejscu, przez jaką można dzieciom pomagać jak my przez misje w Mpanshyi ?

Tak, tak – oczywiście. Tam działają chyba najprężniej O. Franciszkanie i oczywiście UNICEF. Także pomoc dociera. Tylko problem w tym, że szaman ma więcej do powiedzenia.Ogólnie jest to inny świat, inne wartości, zupełnie inna mentalność i podejście do życia.

A Masajowie są ukształtowani tak genetycznie, że nie chcą ingerencji i lubią swoje życie takie jakie jest - wolność i swoboda.

[luizka1232]

Bardzo dziekuje za odpowiedz,marwiłam sie ze zostałam zignorowanaWiec poki co bede szukała dziecka do adopcji i dalej czytałą Wasz watek

[New_Rock]

Napisane przez alicjazopola

To może zapytam, czy książki o których była wcześniej mowa - te w j. angielskim zbierać czy można już teraz wysyłać ?

Można zbierać, a można wysyłać - jak chcesz :)

Pisałem, żeby przywieźć do Choszczówki, jeśli ktoś chce dorzucić do wspólnej paczki (tym bardziej, jeśli ktoś jedzie samochodem i mu nie będzie ciężko z nimi w rękach/na plecach), ale jeśli wysyłasz swoją paczkę, to oczywiście jak najbardziej możesz je wysłać sama :)

[Ażurek]

s.Józefa; Szczesc Boze!Kochani paczuszki dojda...zdarzylo sie ze poprzednie bombelkowe koperty/pol worka/ sa juz rozdane dzieciom,polaczylam je z kilkoma innymi zapominajac ze nie poinformowalam Was od kogo przyszly..

No to mnie Siostra uspokoiła, wysłałam kopertę już pod koniec lipca na urodziny Chanvasa we wrześniu, a tu cicho sza, słuch po niej zaginął. Zaczynam się martwić:confuse d:

[agu_siek]

Napisane przez New_Rock

Można zbierać, a można wysyłać - jak chcesz

Pisałem, żeby przywieźć do Choszczówki, jeśli ktoś chce dorzucić do wspólnej paczki (tym bardziej, jeśli ktoś jedzie samochodem i mu nie będzie ciężko z nimi w rękach/na plecach), ale jeśli wysyłasz swoją paczkę, to oczywiście jak najbardziej możesz je wysłać sama

Ja dopiero co wysłałam 3 paczuszki dla Langsona, Sibi i Siostry Józefy, ale chętnie wyślę jeszcze coś wspólnie. Zwłaszcza, że dopiero co wróciłam z rodzicami z zakupów. I do koszyka poleciały różne drobiazgi hehe

[_MAMA_]

sizi - patrycjaMal - jak sie dziewczyny czujecie?
pita - jak szwagier?
bzianka - jak zdrówko ?

[beautyb]

moja Babcia (chorująca na raka płuc) już naprawdę odchodzi
strasznie mnie boli, że nie mogę być teraz przy niej (jest u mamy, 80km od Warszawy; a mnie nie ma kto zastąpić w pracy) - w przyszły weekend chcę się z nią zobaczyć.

nie będzie mnie więc, niestety, na naszym spotkaniu.

[ulisia1]

Hej kochani! Powiedzcie, o której planowane jest zakończenie spotkania w Choszczówce w niedzielę...? Czy idziemy na jakąś mszę razem...? Od której mam sobie szukać pociągu...? Buziaki! Ula

ps. jak tam jest z naczyniami - są, czy trzeba mieć swoje...?

edit:

Beautyb - przykro mi...

[New_Rock]

Napisane przez ulisia1

Hej kochani! Powiedzcie, o której planowane jest zakończenie spotkania w Choszczówce w niedzielę...? Czy idziemy na jakąś mszę razem...? Od której mam sobie szukać pociągu...? Buziaki! Ula :*

ps. jak tam jest z naczyniami - są, czy trzeba mieć swoje...? :D

W drewnianym domku jest wszystko, w pozostałych nie widziałem, ale pani mówiła, że też.

Msze mają być dwie, jedna zwykła o 10:30, a po niej - jeśli dobrze zrozumiałem - następna z chrztem.

Pociągu chyba szukaj tak koło 14-15, rok temu się spotkanie zaczęło kończyć koło 13. Ale w tym roku, jeśli będzie więcej osób, może wyjść dłużej :)

[Mikrejsza]

Napisane przez luizka1232

Bardzo dziekuje za odpowiedz,marwiłam sie ze zostałam zignorowanaWiec poki co bede szukała dziecka do adopcji i dalej czytałą Wasz watek

no coś Ty, my tu nikogo nie ignorujemy witaj cieplutko i zagość się tu na dobre

beautyb bardzo mi przykro, trzymaj się

no to pochwalę się Wam moimi pociechami:





edit: co mam zrobić żeby zdjęcia były widoczne normalnie a nie w postaci linków??

[ulisia1]

Kochani, napiszcie o której macie pociągi powrotne w niedzielę ze Wschodniego... Może uda nam się znów jakiś wspólny transport na stację zorganizować...?

Ja niestety muszę już jechać o 13.01. Mirka z tż-em pewnie pojadą podobnie jak ja. Czy ktoś też ma pociąg ok 13.00?

[Mikrejsza]

ja mam dobre połączenie 14:48, ale to jeszcze z Pyziulką będę musiała obgadać bo fajnie by było w drugą stronę też razem jechać

[_MAMA_]

Napisane przez beautyb

moja Babcia (chorująca na raka płuc) już naprawdę odchodzi
strasznie mnie boli, że nie mogę być teraz przy niej (jest u mamy, 80km od Warszawy; a mnie nie ma kto zastąpić w pracy) - w przyszły weekend chcę się z nią zobaczyć.

nie będzie mnie więc, niestety, na naszym spotkaniu.

trzymaj się niedawno to samo przeżywałam
faktycznie ta bezsilność jest okropna
ale pamiętaj że nadzieja odchodzi ostatnia i nie należy jej nigdy tracić
wiele osób chodzi po tym świecie, których wg medycyny nie powinno juz byc na nim

[Schreck]

Witam serdecznie wszystkich współforumowiczów,

od dłuższego czasu nie odzywałem się - trochę się ostatnio wydarzyło - zmieniłem pracę - od jutra zaczynam karierę w nowej branży - także proszę trzymajcie kciuki. Branża o tyle ciekawa, że będę mógł pomóc w pracy misji również w wymiarze technicznym - Siostro Józefo - jaki model drukarki jest na wyposażeniu biura misji? Firma w której podjąłem pracę zajmuje się od ponad 20 lat produkcją tuszy i tonerów do drukarek - zatem przygotuję wysyłkę i zaopatrzę misję w mały zapas głowic z tuszem - koniec zabawy w napełnianie strzykawkami wypróżnionych pojemników. Zmiana pracy to także szybsze zdobycie pieniędzy na wyjazd. Projekt przygotowywany do pozyskania pomocy od Zakonu Maltańskiego rodzi się powoli, do tego trwa remont mojego uzębienia (brrrrr...). Gadu Gadu mi padło - komputer chyba się pokłócił z gadulcem i nie ma zamiaru odpalić komunikatora - jestem tylko pod Skype'm.

Pozdrawiam

[ava80]

Shreck - no to witam w klubie. To znaczy prawie.
Też sie ostatnio nie udzielam bo kilka pojedynczych projektów pociągnełam o czym w tydzień pożegnałam sie z pracą w fundacji. Nie da sie współpracować z nowym zarządem :/ wrr
Od 30.09 bezrobotna
Na razie uśmieszek, bo od kilku lat nie miałam porządnego urlopu, a teraz wychodzi na to, że zamiast pracować; odejść na koniec października; listopad w Zambii, i grudzień nowa praca to mam już cały październik w plecy z pracą
Odpoczywam, szukam nowej, by startować w grudniu.

Milczę bo trochę sie działo i atmosfera w pracy nie była przyjemna. Ale czytam Was regularnie i dziś znalazłam sobie kilka fajnych rzeczy na aukcjach ;D

a propos: racja w tym: nie może być dwóch Prezesów. Po 3 latach w fundacji nawet do pomysły 1 przes- 1 wice nie jestem przekonana - puki sie zgadzają jest CUD - MIÓD...
a jak nie to nie ma "większości" - szczególnie gdy mają podobne uprawnienia i ten drugi tylko z nazwy "wice".
sugeruję 3 osoby "na górze". Zawsze jest z kim podyskutować i zdecydować.
Np. Prezes i 2 członków Zarządu z zaznaczeniem w statucie, jaka większośćią głosów można coś zmieniać.
aha. U nas wyniknął problem gdyż nie było sprecyzowane w jaki sposób można przestać być fundatorem czyli założycielem fundacji. Bo takie rzeczy nie są "dziedziczne". Jeden z fundatorów zmarł nie wyznaczywszy pisemnie następcy i zostało dwoje (było 3). Problem w tym, że to rada fundatorów zgodnie ze statutem odowłuje np. radę nadzorczą, zatwierdza zmiany w statucie etc. A ta dwójka się wiecznie gryzła. Za żadne skarby wspólnego frontu... a po 50 % głosów zostało.
Nie wiem jak sie to ma do stowarzyszeń, ale zwróćcie na to uwagę.

uf..
Wlezie taka raz na miesiąc i mąci

cu w sobotę

[agu_siek]

Napisane przez tereska

Kochani.
Wczoraj napisałam dłuuuuuugi post ale się nie wysłał, więc próbuję jeszcze raz.

Norton- cieszę się bardzo, że wszystko doszło. Mam nadzieję, że to sprzedacie i będą pieniążki na misje.

Pita i MamaPity- bardzo Wam współczuję. Oczywiście nie zapomnę pomodlić się o zdrowie. Jestem pewna, że będzie dobrze.

Dostałam duuuuużo fajnych rzeczy od mojej sąsiadki dla naszych dzieciaczków. Myślałam , że przyłączę się do paczki Joli, ale chyba razem z moimi rzeczami będzie tego ze 20 kg. Będę wysyłać więc sama.
Moja sąsiadka dała mi nowe piórniki z wyposażeniem, maskotki, dmuchane, plastikowe zabawki, bańki mydlane, segregatorki z karteczkami, notesiki, ołówki, długopisy, puzzle, pianinko na baterie i dużo ubranek. Ja też mam sporo ubrań, okulary, zegarki.
Wszystko pójdzie do dyspozycji Siostry więc wiele dzieci skorzysta.

I żeby nie było, że nic nie robię

właśnie próbuję nadrobić "lekturkę". Tereska Tyu to Sama zrobiłaś?? wow to jest śliczne ... Jestem pod wrażeniem ...

[agu_siek]

coś źle skopiowałam, ale chodziło mi o te bąbeczki i różne takie drobviazgi

[Mikrejsza]

potwierdziłam rezerwację, do noclegu zgłosiłam około 20 osób-także jak jeszcze ktoś chce to nie ma problemu z miejscem Pani powiedziała, że będziemy nocować w ogrodzie-to pewnie ten domek na 30 osób. Poprosiłam o salę w domku drewnianym na sobotę-bez problemu

[pita777]

Beautyb współczuje. Trzymaj się.

MAMA ze szwagrem bez zmian. Jutro jedzie do Warszawy na leczenie. Miejmy nadzieję, że będzie dobrze.


Norton cieszę się, że już lepiej

Trzymajcie się wszyscy. Dobrej nocy