Koty część II

[lipcowa87]

U nas jedna kota śpi z nami (a szczególnie rano, jak TŻ wychodzi do pracy - wtedy ma całe pół łóżka dla siebie ) a druga gdzie popadnie, najczęściej w korytarzu na szafce. Lubią też sypiać na kocu, który w dzień leży na łóżku a na noc jest złożony na podłodze. Niestety mieści się tam tylko jeden kot więc obowiązuje zasada kto pierwszy ten lepszy Niestety kocie miski i kuweta są w naszym pokoju, więc nie ma możliwości zamykania ich na noc gdzieś indziej - a szkoda, bo codziennie punktualnie o 6:00 rano zaczynają się harce
Sajgonka jak była maluchem polowała czasem na nasze oczy i usta - szybko się tego oduczyła, na szczęście. Teraz czasem jej się zdarza skakać na kończyny poruszające się pod kołdrą, ale to raczej jak widzi że nie śpimy i po prostu chce się bawić. Za to czasem w środku nocy zaczyna mi się łasić do głowy z głośnym mruczeniem, co mi stanowczo utrudnia spanie

[Rodzynka1989]

Napisane przez beoneself

Widzę, że sporo z Was praktykuje spanie z kotem w jednym łóżku Mój kocur obecnie ma swoje legowisko w kuchni, pokoje na noc zamykamy - z resztą on i tak jeszcze nie potrafi wskoczyć na łóżko.

Powiedzcie mi - koło którego tygodnia kot uczy się doskakiwać na krzesło? Bo wtedy skończy się nasza wolność...) (z krzesła na stół, ze stołu na blat kuchenny, z blatu na lodówkę, z lodówki na górne szafki kuchenne... aaaaa).

No i cóż... jest z każdym dniem coraz bardziej szalony, dzisiaj zaczęło się szalone polowanie na stopy przechodzących osób
Ojjj, będzie wesoło

Chciałam iść sobie zrobić kawę, ale zasnął mi skubany na kolanach, nie chcę go budzić, chociaż chwila spokoju...

Eeee, mój spokojnie wskakuje na łóżko, na krzesła dostaje się po nogawicach ludzi, którzy siedzą przy stole, więc jakos daje radę mały kombinator

Napisane przez patbar

Moja kotka w wieku okolo 7 tyg zaczela skakać juz po wszystkim. Potrafiła zeskoczyć ze stołu wprost na podłogę.
Ja nie śpię z kotką nawet w jednym pokoju. Jest zamykana w pokoju sama. Nie boicie się spać z kotem? Moja jak dzieci zasnęły, to wtedy skakała im na twarz, ręce.

Nie, nie boję się, bo on bardzo grzecznie śpi i nie poluje na mnie. Tylko boję się, ze go przygniotę kiedyś

Napisane przez agusiajnw

a ja mam kocią idywidualistkę i ona śpi w swoim koszyczku obok łóżka

czasem mi brakuje takiego namolnego przytulania się

Ojej... No też by mi brakowało

Napisane przez lipcowa87

U nas jedna kota śpi z nami (a szczególnie rano, jak TŻ wychodzi do pracy - wtedy ma całe pół łóżka dla siebie ) a druga gdzie popadnie, najczęściej w korytarzu na szafce. Lubią też sypiać na kocu, który w dzień leży na łóżku a na noc jest złożony na podłodze. Niestety mieści się tam tylko jeden kot więc obowiązuje zasada kto pierwszy ten lepszy Niestety kocie miski i kuweta są w naszym pokoju, więc nie ma możliwości zamykania ich na noc gdzieś indziej - a szkoda, bo codziennie punktualnie o 6:00 rano zaczynają się harce
Sajgonka jak była maluchem polowała czasem na nasze oczy i usta - szybko się tego oduczyła, na szczęście. Teraz czasem jej się zdarza skakać na kończyny poruszające się pod kołdrą, ale to raczej jak widzi że nie śpimy i po prostu chce się bawić. Za to czasem w środku nocy zaczyna mi się łasić do głowy z głośnym mruczeniem, co mi stanowczo utrudnia spanie

He he, doskonale Cię we wszystkim rozumiem

No nie, a teraz zwinął się w kulkę i śpi na mojej ręce, w zgięciu łokcia, co bardzo utrudnia mi pisanie Słodki jest Tylko, żeby tak nie drapał, bo mam całe ręce w kratkę

[Agnese69]

Moja Melcia śpi częściej z moją córką niż ze mną. Jak miałam wcześniej koty to zamykałam dziecku pokój, bo (zwłaszcza jeden) był nieobliczalny i bałam się, że podrapie dziecko - zresztą zdarzyło mu się nie raz ją drapnąć, więc się go bałam zostawić z dzieckiem bez kontroli. Ale obie moje kotki są tak pokojowo nastawione, że moje obawy z czasem zniknęły - nie widujemy ich pazurków... Mela w zasadzie usypia mi dziecko - układa się za jej poduszką, kładzie głowę przytuloną do głowy dziecka i nie ruszy się na milimetr nawet dopóki mała nie zaśnie. Zresztą już tam zostaje na całą noc albo na jej większą część. Jak wstanie i połazi po domu to najczęściej wraca do mnie i układa mi się na kołdrze na nogach. Kiedyś, jak jeszcze była młodsza to owszem, lubiła sobie zapolować na nogi pod kołdrą albo i wystające spod niej , ale z wiekiem jej przeszło.
Stelcia natomiast, jak bardzoej niezależna, śpi tam, gdzie jej się aktualnie spodoba. Również lubi łóżko mojej córki, gdzie dla odmiany układa się w nogach oraz moje - też w nogach, ale nie śpi całą noc w wybranym wstępnie miejscu tylko przeprowadza się na kanapę albo na koc czy na pufę w pokoju córki - wędruje z miejsca na miejsce. To pewnie dlatego, że najchętniej polowałaby całą noc na myszy na polu, ale skoro jej nie wypuszczamy no to co ma robić, łazi po domu...
Wczoraj wieczorem zaszłam do pokoju mojej córci pocałować na dobranoc, a tam jeden kot za głową, a drugi w nogach śpi... Komicznie to wyglądało

[marea]

Napisane przez patbar

Moja kotka w wieku okolo 7 tyg zaczela skakać juz po wszystkim. Potrafiła zeskoczyć ze stołu wprost na podłogę.
Ja nie śpię z kotką nawet w jednym pokoju. Jest zamykana w pokoju sama. Nie boicie się spać z kotem? Moja jak dzieci zasnęły, to wtedy skakała im na twarz, ręce.

A czego tu się bać? koty też mają rozumki a człowiek jest ich rodzinką więc jest pora na zabawy i pora na sen, miałam wiele kotków w swoim życiu o różnych charakterach i temperamentach, nie zdarzylo mi się nigdy by kocio zaatakowal mnie w śnie, czy tez polował na wrażliwe części ciała...a miałam i takiego ancymonka co spał otulony wokół mojej szyji cała noc a nad ranem ssał mi ucho żeby mnie obudzić
Ufam koteczkom w 100% i wiem że nie skrzywdziłyby mnie świadomie...sypialnia zawsze stoi otworem, kotka nie chce za bardzo spać, kocurek częściej przychodzi...z rana zawsze wchodzi do łóżka i zagląda mi w oczy czy jeszcze śpię czy też może zaczynać koncert mruczandowy

[Inuyashka]

hah własnie moj ma tak ze kilka razy sie budze a on mi spi albo na barku albo na szyji a juz zaczyna troszke wiecej wazyc

kurcze zachęciłyście mnie i kupiłam wczoraj Mankowi saszetkę perfect fit i troszke pojadł na początku zainteresowany nowym smakiem a teraz tylko powącha i nie chce to juz kolejna mokra karma kupna której nie chce jesc chyba bede musiała gotowac mu cały czas jak do tej pory

[strawberka]

Napisane przez Inuyashka

hah własnie moj ma tak ze kilka razy sie budze a on mi spi albo na barku albo na szyji a juz zaczyna troszke wiecej wazyc

kurcze zachęciłyście mnie i kupiłam wczoraj Mankowi saszetkę perfect fit i troszke pojadł na początku zainteresowany nowym smakiem a teraz tylko powącha i nie chce to juz kolejna mokra karma kupna której nie chce jesc chyba bede musiała gotowac mu cały czas jak do tej pory

spróbuj Bozitę- mój kitek uwielbia

[beoneself]

Strawberko masz więcej kotek Twojego kocura? Bo strasznie mi się podoba Twój avatar

[Inuyashka]

Napisane przez strawberka

spróbuj Bozitę- mój kitek uwielbia

już niestety próbował

[strawberka]

Napisane przez beoneself

Strawberko masz więcej kotek Twojego kocura? Bo strasznie mi się podoba Twój avatar

zainspirowałaś mnie do wrzucenia Rysiowych fotek na moją galerię w picasie dam Ci link jak skończę

[Inuyashka]

kupiłam dzis Mańkowi kocimiętkę masakra jak szaleje za nia jak w ekstazie wygladał
i dla zainteresowanych jest promocja na mleko klara w kakadu po niecałe 1,90 zl
kupiłam jeszcze na spróbowanie jakas nowa puszkę dla Mańka Schesir
moze mu zasmakuje

[beoneself]

Wklejam Wam ryśkową mordkę... jedno z niewielu nieporuszonych zdjęć. Skubany tak się rusza, że się go na zdjęciach uchwycić nie da, ciągle jest tylko zamazana plama...

[Agnese69]

Jezusicku! Nieeee, no Rysiek wymiata...

[strawberka]

Napisane przez beoneself

Wklejam Wam ryśkową mordkę... jedno z niewielu nieporuszonych zdjęć. Skubany tak się rusza, że się go na zdjęciach uchwycić nie da, ciągle jest tylko zamazana plama...

o jaaa jaka fajna mordka staraj się go uchwycać, narazie w sumie najłatwiej będzie Ci podczas snu

[Sparta]

Halo halo, dawno mnie nie było
Jaki ten Rysiu boski, wymiękłam, pysio taki do całowania cmok cmok cmok

Dziś mój kociamber zeżarł całą Shebę...na raz, ma spust hehe potem na balkon na zimne powietrze i zadowolony...ma takie futro dzięki temu jak ryś i poduszki ma owłosione jak jakiś śniegołaz

[esfira]

w Warszawie w lecznicy czeka na dom uroczy koci młodzieniec słodki nakolankowy gaduła, dorosły ale młody. Jedyną wadą (a moze też zaletą) jest jego ogon, krótki i krzywy. Hop po domek! szczegóły na priv

[beoneself]

Dziewczyny mam do Was kilka pytań.
Czy te takie czarne, hmmm, nie wiem jak je nazwać... to czarne coś co się maluchowi zbiera przy oczach to normalna sprawa? (widać je dobrze na zdjęciu). Powinien to sobie sam wyczyścić? Nie robi tego... I nie chce pozwolić, żeby mu w tym "pomóc", drapie i gryzie jak szalony.

Druga sprawa - to takie brązowe plamki w uszach. Miał je już w czasie wizyty u weterynarza, zajrzała mu w uszka i stwierdziła, że świerzba nie ma. Ale tak mnie one jakoś zastanawiają

Rannyyy, jak go nie oduczę tego gryzienia to niedługo będę cała w szramach, mały z każdym dniem ma więcej "mocy"

[bellebelle]

Napisane przez beoneself

Wklejam Wam ryśkową mordkę... jedno z niewielu nieporuszonych zdjęć. Skubany tak się rusza, że się go na zdjęciach uchwycić nie da, ciągle jest tylko zamazana plama...

Jakie slodkosci
Ale ma taka mordke malego rozrabiaki

[Sparta]

Mam wieśc że są 3 kotki do oddania w Krakowie. ktos chętny?

[Inuyashka]

Napisane przez beoneself

Dziewczyny mam do Was kilka pytań.
Czy te takie czarne, hmmm, nie wiem jak je nazwać... to czarne coś co się maluchowi zbiera przy oczach to normalna sprawa? (widać je dobrze na zdjęciu). Powinien to sobie sam wyczyścić? Nie robi tego... I nie chce pozwolić, żeby mu w tym "pomóc", drapie i gryzie jak szalony.

Druga sprawa - to takie brązowe plamki w uszach. Miał je już w czasie wizyty u weterynarza, zajrzała mu w uszka i stwierdziła, że świerzba nie ma. Ale tak mnie one jakoś zastanawiają

Rannyyy, jak go nie oduczę tego gryzienia to niedługo będę cała w szramach, mały z każdym dniem ma więcej "mocy"

te fafluchy przy oczkach to polecam przemywać wacikiem nasączonym zwykła herbata, Maniusiowy tak wyleczyłam oczka

[beoneself]

Napisane przez bellebelle

Jakie slodkosci
Ale ma taka mordke malego rozrabiaki

Nie mylisz się ani odrobinę...

[strawberka]

Napisane przez beoneself

Dziewczyny mam do Was kilka pytań.
Czy te takie czarne, hmmm, nie wiem jak je nazwać... to czarne coś co się maluchowi zbiera przy oczach to normalna sprawa? (widać je dobrze na zdjęciu). Powinien to sobie sam wyczyścić? Nie robi tego... I nie chce pozwolić, żeby mu w tym "pomóc", drapie i gryzie jak szalony.

Druga sprawa - to takie brązowe plamki w uszach. Miał je już w czasie wizyty u weterynarza, zajrzała mu w uszka i stwierdziła, że świerzba nie ma. Ale tak mnie one jakoś zastanawiają

Rannyyy, jak go nie oduczę tego gryzienia to niedługo będę cała w szramach, mały z każdym dniem ma więcej "mocy"

ja dostałam na ropiejące oczka kropelki, ale niewiele pomogły, samo przeszło jak troszkę podrósł teraz też trochę czasem ma, ale to nic niepokojącego wg wetki zdejmuję mu to pałeczką kosmetyczną nasączoną ciepłą wodą
jeśli chodzi o uszy, to wetka pobierała wymaz i patrzyła pod mikroskopem, również nie stwierdziła nieprawidłowości, te kropki to chyba nic złego tak jak nasz "miód" w uszach można mu wyczyścić uszka płatkiem kosmetycznym, ale ja tego nie robię, nie ma tego tak dużo

[esfira]

Napisane przez beoneself

Dziewczyny mam do Was kilka pytań.
Czy te takie czarne, hmmm, nie wiem jak je nazwać... to czarne coś co się maluchowi zbiera przy oczach to normalna sprawa? (widać je dobrze na zdjęciu). Powinien to sobie sam wyczyścić? Nie robi tego... I nie chce pozwolić, żeby mu w tym "pomóc", drapie i gryzie jak szalony.

no na pewno nie jest to normalne, warto by to pokazać wetowi, może jakieś kropelki mu przepisze, a może wystarczy tylko przemywanie. Może to nic groźnego, a moze jakieś choróbsko, lepiej na zimne dmuchać

[beoneself]

Dotarło do mnie jak ogromną ilość rzeczy mam jeszcze do kupienia... póki co wszystko jest tymczasowe, musiałam sobie poradzić z bardzo ograniczoną ilością środków. Legowisko z dolnej części transportera, kuweta niewielkiej wielkości pod taboretem. Na razie to wystarcza, ale przecież jeszcze tylko przez chwilę.

Potrzebuję:
- legowiska (nie mogę się zdecydować: lepiej otwarte, czy jakaś taka zamknięta budka?)
- kuwety zamykanej (tutaj jestem zdecydowana, oby się przyzwyczaił)
- metalowe miski (czy inne lepsze? obecnie mam plastikowe)
- drapak (no właśnie, jaki... boję się, że Rysiek oleje jakieś wymyślne drapaki, z tego co zauważyłam najbardziej lubi drapać nogi od stołu - zjeżdża sobie po nich, no i narożniki ścian, mama lamentuje, że zniszczy tapety )

I jeszcze milion dylematów jedzeniowych... bardziej się opłaca kupować karmę w większej ilości, ale co jak nie będzie chciał jeść?
Dzisiaj dostał Animondę Rafine Soup Kitten, ale był zadowolony...

[strawberka]

Napisane przez beoneself

Dotarło do mnie jak ogromną ilość rzeczy mam jeszcze do kupienia... póki co wszystko jest tymczasowe, musiałam sobie poradzić z bardzo ograniczoną ilością środków. Legowisko z dolnej części transportera, kuweta niewielkiej wielkości pod taboretem. Na razie to wystarcza, ale przecież jeszcze tylko przez chwilę.

Potrzebuję:
- legowiska (nie mogę się zdecydować: lepiej otwarte, czy jakaś taka zamknięta budka?)
- kuwety zamykanej (tutaj jestem zdecydowana, oby się przyzwyczaił)
- metalowe miski (czy inne lepsze? obecnie mam plastikowe)
- drapak (no właśnie, jaki... boję się, że Rysiek oleje jakieś wymyślne drapaki, z tego co zauważyłam najbardziej lubi drapać nogi od stołu - zjeżdża sobie po nich, no i narożniki ścian, mama lamentuje, że zniszczy tapety )

I jeszcze milion dylematów jedzeniowych... bardziej się opłaca kupować karmę w większej ilości, ale co jak nie będzie chciał jeść?
Dzisiaj dostał Animondę Rafine Soup Kitten, ale był zadowolony...

legowisko- ma poduszkę z Ikei w kształcie kota ale ze spaniem na niej jest różnie..

co do drapaka kup mu jak najszybciej zanim przyzwyczai się do nogi od stołu a jak już kupisz i zauważysz, że drapie te nogi, to myk od razu na drapak go przenieś, niech się przyzwyczaja mogę polecić Ci niedrogie drapaki z allegro - ja mam taki (klik) Ryś uwielba siadać na najwyższej półce i obserwować nas z góry

natomiast jeśli chodzi o karmę (suchą), to większość ma tzw. try-it size po 400 g jak będzie jadł to kupuj od razu większy worek bo wychodzi taniej kupowałam Ryśkowi Boscha, Orijena i Acanę (dwie ostatnie karmy są dla kotów w każdym wieku, zdrowe, bez zbóż)- Bosch ma średni skład, Orijena nie chciał jeść, Acanę jakoś tam przełyka ale że jest zdrowsza od Boscha to kupiłam mu 2,5 kg i niech je

[lipcowa87]

Dziewczyny, czy Wy obie macie rude kociaki zwane Ryśkami czy mnie się już coś w oczach mieni?
Co do legowiska, to miałam w życiu cztery koty i u żadnego legowisko by się nie sprawdziło - sypiały gdzie popadnie, najlepiej gdzieś wysoko żeby był dobry widok na okolicę Dlatego myślę, że fajny jest taki drapak jak pokazała Strwaberka, sami docelowo zamierzamy coś takiego kupić. Na razie mamy taki mały w kształcie "deseczki" i też działa. Nie chciały go używać jak był przymocowany do ściany, teraz leży na podłodze i koty mają dodatkową zabawę - jedna siada na brzegu i trzyma drapak żeby się nie przesuwał a druga w tym czasie ostrzy pazury
Z przejściem z małej kuwetki do dużej u nas nie było problemu, obie od razu załapały o co chodzi (chociaż młodsza na początku się nieźle musiała nagimnastykować żeby z niej wyjść :P). Ponoć w razie jakby kot miał opory przed korzystaniem dobrze jest na jakiś czas zdjąć pokrywkę, albo przymocować drzwiczki żeby się nie zamykały.
Miski mamy metalowe, takie z szeroką gumowaną podstawą, ale myślę że jakieś ceramiczne też by były ok. Plastikowe walały nam się po całym pokoju.
O jedzonku nic nie doradzę, sama się edukuję dopiero w tym temacie... I też ostatnio mamy dylemat...
Kosina niedługo (w grudniu) kończy rok. Sajgonka będzie miała wtedy ok 7-8 miesięcy. No i problem z karmą - jedzą z jednej miski, dostają suche żarełko rano i wieczorem i sobie co jakiś czas pojadają. Trudno by nam było przestawić je teraz na osobne miski i jedzenie "na akord", z resztą taki system jaki mamy sprawdza się chyba no i jest wygodny... No ale co zrobić, kiedy Kosina skończy te magiczne 12 miesięcy? Dalej podawać im obu karmę dla kittenów? Nie zaszkodzi to? A może obie przestawić na karmę "dorosłą" i młodszej dodatkowo podrzucać coś dla maluchów?

[Nimfa20]

Napisane przez beoneself

Dziewczyny mam do Was kilka pytań.
Czy te takie czarne, hmmm, nie wiem jak je nazwać... to czarne coś co się maluchowi zbiera przy oczach to normalna sprawa? (widać je dobrze na zdjęciu). Powinien to sobie sam wyczyścić? Nie robi tego... I nie chce pozwolić, żeby mu w tym "pomóc", drapie i gryzie jak szalony.

Druga sprawa - to takie brązowe plamki w uszach. Miał je już w czasie wizyty u weterynarza, zajrzała mu w uszka i stwierdziła, że świerzba nie ma. Ale tak mnie one jakoś zastanawiają

Mojemu persowi przemywam okolice (!) oczu kilka razy dziennie ciepłą wodą, rumiankiem albo od czasu do czasu BORASOLEM.
Jest do tego przyzwyczajony, więc takie jakby śpiochy usuwam mu za pomocą patyczka do uszu. Watą rozmazywałam to po sierści.
Cham ma takie -określę to jako bardziej zwarte te śpiochy ( pers ma mokre) , więc ściągam je delikatnie paznokciem.

Co do uszu: moje koty miały świerzba, więc kupowałam im taki specjalny płyn do przemywania uszu- OTIFREE. Nalewałam to na patyczki i czyściłam im uszy. Później wetka poleciła maść na całkowite pozbycie się świerzba.

Możesz zapytać weta o taki płyn do czyszczenia- i czyść mu uszy. Gdyby później coś załapał, łatwiej poradzisz sobie w pielęgnacji. Na pewno kotu nie zaszkodzisz.

Ja miałam okazję obejrzeć jednego świerzba mojego kota pod mikroskopem
Marzę o takim! Znaczy o mikroskopie, nie o świerzbie!

[beoneself]

Napisane przez strawberka

legowisko- ma poduszkę z Ikei w kształcie kota ale ze spaniem na niej jest różnie..

co do drapaka kup mu jak najszybciej zanim przyzwyczai się do nogi od stołu a jak już kupisz i zauważysz, że drapie te nogi, to myk od razu na drapak go przenieś, niech się przyzwyczaja mogę polecić Ci niedrogie drapaki z allegro - ja mam taki (klik) Ryś uwielba siadać na najwyższej półce i obserwować nas z góry

natomiast jeśli chodzi o karmę (suchą), to większość ma tzw. try-it size po 400 g jak będzie jadł to kupuj od razu większy worek bo wychodzi taniej kupowałam Ryśkowi Boscha, Orijena i Acanę (dwie ostatnie karmy są dla kotów w każdym wieku, zdrowe, bez zbóż)- Bosch ma średni skład, Orijena nie chciał jeść, Acanę jakoś tam przełyka ale że jest zdrowsza od Boscha to kupiłam mu 2,5 kg i niech je

Drapak super, ale jak dla nas jest trochę za duży, mamy naprawdę małe mieszkanie Muszę znaleźć coś mniejszego, myślę o czymś w tym stylu:
http://allegro.pl/drapak-dla-kota-ev...275784678.html

Wystarczy?

Napisane przez lipcowa87

Dziewczyny, czy Wy obie macie rude kociaki zwane Ryśkami czy mnie się już coś w oczach mieni?
Co do legowiska, to miałam w życiu cztery koty i u żadnego legowisko by się nie sprawdziło - sypiały gdzie popadnie, najlepiej gdzieś wysoko żeby był dobry widok na okolicę Dlatego myślę, że fajny jest taki drapak jak pokazała Strwaberka, sami docelowo zamierzamy coś takiego kupić. Na razie mamy taki mały w kształcie "deseczki" i też działa. Nie chciały go używać jak był przymocowany do ściany, teraz leży na podłodze i koty mają dodatkową zabawę - jedna siada na brzegu i trzyma drapak żeby się nie przesuwał a druga w tym czasie ostrzy pazury
Z przejściem z małej kuwetki do dużej u nas nie było problemu, obie od razu załapały o co chodzi (chociaż młodsza na początku się nieźle musiała nagimnastykować żeby z niej wyjść :P). Ponoć w razie jakby kot miał opory przed korzystaniem dobrze jest na jakiś czas zdjąć pokrywkę, albo przymocować drzwiczki żeby się nie zamykały.
Miski mamy metalowe, takie z szeroką gumowaną podstawą, ale myślę że jakieś ceramiczne też by były ok. Plastikowe walały nam się po całym pokoju.
O jedzonku nic nie doradzę, sama się edukuję dopiero w tym temacie... I też ostatnio mamy dylemat...
Kosina niedługo (w grudniu) kończy rok. Sajgonka będzie miała wtedy ok 7-8 miesięcy. No i problem z karmą - jedzą z jednej miski, dostają suche żarełko rano i wieczorem i sobie co jakiś czas pojadają. Trudno by nam było przestawić je teraz na osobne miski i jedzenie "na akord", z resztą taki system jaki mamy sprawdza się chyba no i jest wygodny... No ale co zrobić, kiedy Kosina skończy te magiczne 12 miesięcy? Dalej podawać im obu karmę dla kittenów? Nie zaszkodzi to? A może obie przestawić na karmę "dorosłą" i młodszej dodatkowo podrzucać coś dla maluchów?

No tak się jakoś złożyło z tymi rudymi Ryśkami... w pierwszej chwili też myślałam, że coś mi się przywidziało
Co do poziomego drapania drapaka to będę musiała spróbować, niestety mój urwis nie ma towarzystwa do pomocy, ale może da sobie jakoś radę. Póki co mam taki drapak kartonowy, przykleiłam go do ściany ale nie robi na kocie najmniejszego wrażenia. Zanoszę go zawsze pod niego gdy coś drapie, pokazuję mu jak to się robi ale bez skutku

Napisane przez Nimfa20

Mojemu persowi przemywam okolice (!) oczu kilka razy dziennie ciepłą wodą, rumiankiem albo od czasu do czasu BORASOLEM.
Jest do tego przyzwyczajony, więc takie jakby śpiochy usuwam mu za pomocą patyczka do uszu. Watą rozmazywałam to po sierści.
Cham ma takie -określę to jako bardziej zwarte te śpiochy ( pers ma mokre) , więc ściągam je delikatnie paznokciem.

Co do uszu: moje koty miały świerzba, więc kupowałam im taki specjalny płyn do przemywania uszu- OTIFREE. Nalewałam to na patyczki i czyściłam im uszy. Później wetka poleciła maść na całkowite pozbycie się świerzba.

Możesz zapytać weta o taki płyn do czyszczenia- i czyść mu uszy. Gdyby później coś załapał, łatwiej poradzisz sobie w pielęgnacji. Na pewno kotu nie zaszkodzisz.

Ja miałam okazję obejrzeć jednego świerzba mojego kota pod mikroskopem
Marzę o takim! Znaczy o mikroskopie, nie o świerzbie!

Rysiek ma śpiochy (?) właśnie takie suche, sztywne, no i nie pozwala sobie pomóc, jedyny sposób to dorwanie go w czasie spania, wczoraj udało mi się zdążyć wyczyścić mu okolice oczu zanim się zorientował co się dzieje

Nimfo masz może jakieś nowe fotki Twoich kociaków?
Przeczytałam ostatnio CAŁĄ pierwszą część wątku i zakochałam się w Twoim Chamie

Do weterynarza idziemy w następny piątek na szczepienie więc na pewno wypytam go o wszystko, zrobię sobie listę pytań

[Nimfa20]

Napisane przez beoneself

Rysiek ma śpiochy (?) właśnie takie suche, sztywne, no i nie pozwala sobie pomóc, jedyny sposób to dorwanie go w czasie spania, wczoraj udało mi się zdążyć wyczyścić mu okolice oczu zanim się zorientował co się dzieje

Nimfo masz może jakieś nowe fotki Twoich kociaków?
Przeczytałam ostatnio CAŁĄ pierwszą część wątku i zakochałam się w Twoim Chamie

Do weterynarza idziemy w następny piątek na szczepienie więc na pewno wypytam go o wszystko, zrobię sobie listę pytań

Cham ma właśnie takie bardziej śpiochy- pers ma taki brązowy wyciek z oczu. Jak np. śpi przez kilka godzin to go oczywiście nie wybudzam i mu tego nie czyszczę, tak samo jak przez noc ( koty śpią zamknięte w łazience) i wtedy ma to takie zaschnięte i sztywne. Kiedyś ściągnęłam to paznokciem, ale zostało mu takie malutkie łyse miejsce- od tamtej pory najpierw mu to namaczam, żeby zmiękło, a później czyszczę na sucho watą.Nos tak samo.

Cham też oczywiście się obrażał jak mu to usuwałam, ale nie popuściłam i chcąc-nie chcąc musiał się przyzwyczaić.
Pers na widok otwierania szafki z watą i patyczkami- ucieka do łazienki i kamufluje się w legowisku

Też zabieram zestaw pytań do weta

Tak, dodam coś na pewno, dawno noszę się z tym zamiarem, ale muszę poszukać pendriva

Pozdrawiam

[esfira]

Napisane przez lipcowa87

Kosina niedługo (w grudniu) kończy rok. Sajgonka będzie miała wtedy ok 7-8 miesięcy. No i problem z karmą - jedzą z jednej miski, dostają suche żarełko rano i wieczorem i sobie co jakiś czas pojadają. Trudno by nam było przestawić je teraz na osobne miski i jedzenie "na akord", z resztą taki system jaki mamy sprawdza się chyba no i jest wygodny... No ale co zrobić, kiedy Kosina skończy te magiczne 12 miesięcy? Dalej podawać im obu karmę dla kittenów? Nie zaszkodzi to? A może obie przestawić na karmę "dorosłą" i młodszej dodatkowo podrzucać coś dla maluchów?

czy w metabolizmie kota coś się nagle zmieni w dniu urodzin? raczej nie możesz np. obu dawać karmę '2 w 1 kitten i adult' np. orijen nie ma podziału na kociaki i dorosłe, a to bardzo dobra karma. Jeśli nie masz takiej możliwości, to lepiej chyba starszą dłużej przetrzymać na kittenie, niż ryzykować, że młodszej czegoś w diecie zabraknie, bo będzie jeść adulta. jak byś nie zrobiła, pamiętaj, żeby nową karmę wprowadzać stopniowo.

[Inuyashka]

A ja zaobserwowałam ze Maniek czasami podczas zabawy najczęściej wędką albo jak sam sie bawi to popisuje tak czasami jakby gaworzył trochę co to moze oznaczać