Koty część II

[Rybiorek]

Napisane przez ratta

Ja też rezygnuję. Głównie dlatego, że co najmniej 1/3 puszki zostaje wywalana, a ona wcina suche. Ale właśnie jej przyrządzam udko, za mało wody pije, więc co jakiś czas dostanie kurczaka w rosołku czy inny przysmak.
Wołowina odpada, ta wariatka łapie jak mysz i odbywa się cały rytuał, poluje na to ufajdane mięso, jak jest już martwe to przewraca się na plecy i wsadza łapą do pyszczka i tu zawsze pańcia musi się zjawić i uratować duszącego się kota.

my dajemy torebki, kupujemy zestawy, ostatnio z puriny znalezlismy z tym co Cycek uwielbia najbardziej, jagniecina i kaczka, jest jeszcze kurczak ktorego lubi i wolowina ktora lubi najmniej ale w zestawie niestety tak sie bierze (kazde w czyms innym, kaczka ze szpinakiem, wolowina w pomidorach, kurczak w marchewce, jagniecina nie pamietam), kazda torebka to 100g, dzielimy na 2 albo 3 razy zalezy jak mocno sie domaga, nic sie nie marnuje na szczescie

Napisane przez Kelpie

A mój kot nie lubi takich przysmaków...Dostał kiedyś kurczaka to powąchał, polizał i się wypiął

nasz tez wypial sie na ugotowanego kurczaka

[blekitka]

Napisane przez Rybiorek

a od czego zalezy to? Cycus ma laciate rozowo-brazowe a co smieszne dziasla tez ma takie, po jednej stronie ma rozowe a po drugiej brazowe, jak ziewa na rozowym podniebieniu tym gornym widac brazowa plamke

Od ubarwienia
moja ma na przemiennie białe czarne i czarno-białe

[Rodzynka1989]

Kurczę, mam problem z kociakiem. Właściwie z kotką. Ma około 4 m-cy, jest młoda, owszem. Ale to nie upoważnia jej raczej do tego, żeby demolować nam cały dom Nie da się jej ujarzmić. Chwilami bywa strasznie agresywna, na nic nie reaguje, biega jak wariatka, rozbija się o meble, drapie, gryzie, prycha, puszy się. Tego się nie da opisać. Naprawdę, takiego kota to my jeszcze nigdy nie widzieliśmy Myślałam, że z biegiem czasu się będzie uspakajać, znormalnieje, ale teraz widzę, że im jest starsza, tym gorzej się zachowuje Jak ją nauczyć normalności? Nie wymagam, żeby siedziała cały czas cicho i grzecznie, ale niech nie przesadza! To się może wydać śmieszna, ale naprawdę nie jest. Czasami doprowadza mnie do szału. Łasi się dopiero jak jest już zmęczona i chce spać. Jak ją mm karać za złe zachowanie??? Na nią nic nie działa. Syczenie, prychanie, krzyk, płacz, nic na nią nie działa

[nobodygirl91]

podczytałam wasz wątek i wasze historię i postanowiłam napisać coś o swoim kociaku.
nazywa się Crazy (ja na nią mówie Wypłosz i tak będę pisać), płeć żeńska ma jakieś 4,5 roku i jest chyba największą kocią wariatką - często bywa agresywna i jakaś w ogóle postrzelona lata po chałupie jak oszalała, często nawet się nie da pogłaskać i nie można ją wziąść na ręce. jak była malutka (ok.2 miesięcy, wielkości małej świnki morskiej) to się chowała wszędzie, raz nawet znaleźliśmy ją w kuchence gazowejdobrze, że się nie sfajczyła i w ogóle od zawsze była dzika.
i jest mega wybredna, nie je mięsa surowego np. kurczaka, puszki czy saszetki rzadko kiedy, małą porcję zje a potem poliże tylko albo powącha i sobie idzie o mięso można być spokojnym i zostawiać je na wierzchu, bo nawet ich nie tknie. za to uwielbia gryźć ziemniaki musimy je chować, bo inaczej sie dobiera tak samo jak coś jest w folii, jakieś warzywo to tak samo. dziwna sprawa i jakieś paprochy je z podłogi, jak coś znajdzie... też nie wiem czemu
na szczęście była chora tylko 2 razy i mam nadzieje, że w końcu się kiedyś uspokoi. ale i tak ją koszkam mośno

no i fotki na trzeciej jako czajnik

[ratta]

Napisane przez Rybiorek

my dajemy torebki, kupujemy zestawy, ostatnio z puriny znalezlismy z tym co Cycek uwielbia najbardziej, jagniecina i kaczka, jest jeszcze kurczak ktorego lubi i wolowina ktora lubi najmniej ale w zestawie niestety tak sie bierze (kazde w czyms innym, kaczka ze szpinakiem, wolowina w pomidorach, kurczak w marchewce, jagniecina nie pamietam), kazda torebka to 100g, dzielimy na 2 albo 3 razy zalezy jak mocno sie domaga, nic sie nie marnuje na szczescie

Też kupuję zestawy, ale jej jednego dnia smakuje tak, że jedna puszka to za mało, a innego tylko ją zakopuje. Są tam też saszetki, najpierw szał, teraz tylko liźnie.
Kurczak z marchewką to jest to, zjadła całe udko.

Napisane przez Rodzynka1989

Kurczę, mam problem z kociakiem. Właściwie z kotką. Ma około 4 m-cy, jest młoda, owszem. Ale to nie upoważnia jej raczej do tego, żeby demolować nam cały dom Nie da się jej ujarzmić. Chwilami bywa strasznie agresywna, na nic nie reaguje, biega jak wariatka, rozbija się o meble, drapie, gryzie, prycha, puszy się.

Baw się z nią częściej. Bo rozumiem, że jej biegi nie są wynikiem choroby, czy np. zespołu falującej skóry. Dziwne jest to, że prycha i gryzie. Może jeszcze nie zaufała?
Jeśli to kocie zabawy, to nie uspokoi się jeszcze długo, moja ma 10 miesięcy i też się rozbija o cały dom.

[Rybiorek]

Napisane przez ratta

Też kupuję zestawy, ale jej jednego dnia smakuje tak, że jedna puszka to za mało, a innego tylko ją zakopuje. Są tam też saszetki, najpierw szał, teraz tylko liźnie.
Kurczak z marchewką to jest to, zjadła całe udko.

Generalnie mysmy juz ustalili ze Cycek zje wszystko w galaretce, sosy i inne bajery odpadaja, jak jest galaretka to fajnie, miesko chyba traktuje jako zbedny dodatek ale zjadai czesto jak dostaje 1/3 torebki czyli ok 30g to nie zjada wszystkiego, zostawia tak ok. pol lyzeczki, za godzine dojada, tylko jedno zje od razu - krolika albo jagniecine w galaretce

Baw się z nią częściej. Bo rozumiem, że jej biegi nie są wynikiem choroby, czy np. zespołu falującej skóry. Dziwne jest to, że prycha i gryzie. Może jeszcze nie zaufała?
Jeśli to kocie zabawy, to nie uspokoi się jeszcze długo, moja ma 10 miesięcy i też się rozbija o cały dom.

wyglada na to ze mysmy mieli szczescie, Cycus lubi poszalec ale jak jest z nami i to szalenstwo to podskoki za zabawka albo latanie w ta i z powrotem po schodach, jak do tej pory nie mamy zanych szkod

[Rodzynka1989]

Napisane przez ratta

Baw się z nią częściej. Bo rozumiem, że jej biegi nie są wynikiem choroby, czy np. zespołu falującej skóry. Dziwne jest to, że prycha i gryzie. Może jeszcze nie zaufała?
Jeśli to kocie zabawy, to nie uspokoi się jeszcze długo, moja ma 10 miesięcy i też się rozbija o cały dom.

Zaufała, zaufała, to wiem na 100%, ona była od początku bardzo ufna w stosunku do domowników, gorzej z obcymi
Myślę, że to kocie zabawy, ale takiego postrzeleńca naprawdę jeszcze nigdy nie widziałam. Zresztą kiedyś nagram filmik, wrzucę na neta i podeślę Wam link, to same zobaczycie.
Jeśli chodzi o zabawę, to wszyscy się z nią bawimy. Mój TŻ cały czas powtarza, że chciałby być na jej miejscu - bawi się, zje, pieszczoty, idzie spać, wstaje, pieszczoty, bawimy się, zje coś, idzie spać i tak w kółko.
Zobaczymy, może kiedyś jej to przejdzie, choć szczerze w to wątpię...

[strawberka]

Napisane przez Rodzynka1989

Kurczę, mam problem z kociakiem. Właściwie z kotką. Ma około 4 m-cy, jest młoda, owszem. Ale to nie upoważnia jej raczej do tego, żeby demolować nam cały dom Nie da się jej ujarzmić. Chwilami bywa strasznie agresywna, na nic nie reaguje, biega jak wariatka, rozbija się o meble, drapie, gryzie, prycha, puszy się. Tego się nie da opisać. Naprawdę, takiego kota to my jeszcze nigdy nie widzieliśmy Myślałam, że z biegiem czasu się będzie uspakajać, znormalnieje, ale teraz widzę, że im jest starsza, tym gorzej się zachowuje Jak ją nauczyć normalności? Nie wymagam, żeby siedziała cały czas cicho i grzecznie, ale niech nie przesadza! To się może wydać śmieszna, ale naprawdę nie jest. Czasami doprowadza mnie do szału. Łasi się dopiero jak jest już zmęczona i chce spać. Jak ją mm karać za złe zachowanie??? Na nią nic nie działa. Syczenie, prychanie, krzyk, płacz, nic na nią nie działa

mój ma już 5 miesięcy i jest coraz spokojniejszy, więc myślę, że się z tego wyrasta ale nadal ma "ataki" gryzienia...
mój sposób to psikanie go wodą, ale najlepiej tak żeby nie widział, że to Ty, albo w ostateczności tak jak robiłaby to jego mama- wziąźć go za skórę przy karku i przytrzymać przy ziemi do pierwszego "miau"...

koty to nie psy i nie da się ich niestety ułożyć... są zaklinacze psów jak Cezar Milian, albo Victoria Stilwell, a zaklinaczów kotów jakoś nie ma

[Rodzynka1989]

Napisane przez strawberka

mój ma już 5 miesięcy i jest coraz spokojniejszy, więc myślę, że się z tego wyrasta ale nadal ma "ataki" gryzienia...
mój sposób to psikanie go wodą, ale najlepiej tak żeby nie widział, że to Ty, albo w ostateczności tak jak robiłaby to jego mama- wziąźć go za skórę przy karku i przytrzymać przy ziemi do pierwszego "miau"...

koty to nie psy i nie da się ich niestety ułożyć... są zaklinacze psów jak Cezar Milian, albo Victoria Stilwell, a zaklinaczów kotów jakoś nie ma

He he Spróbuję się pobawić w zaklinacza. A tak na serio, to ona jest taka szybka, że nawet tym spryskiwaczem w nią nie trafię Tym bardziej jej nie złapię. Jak to kiedyś stwierdziłam - biega z prędkością światła

[strawberka]

Napisane przez Rodzynka1989

He he Spróbuję się pobawić w zaklinacza. A tak na serio, to ona jest taka szybka, że nawet tym spryskiwaczem w nią nie trafię Tym bardziej jej nie złapię. Jak to kiedyś stwierdziłam - biega z prędkością światła

ja mam wrażenie, że Ryszard z każdym miesiącem spowalnia teraz to się już zastanawia i obserwuje czy zaatakować zabawkę coraz częściej lubi przesiadywać na komodzie lub drapaku i patrzeć na nas z góry ale czasem ma napady- jak zaczyna machać mocno ogonem to już wiem, że ma nerwa

[Rodzynka1989]

Napisane przez strawberka

ja mam wrażenie, że Ryszard z każdym miesiącem spowalnia teraz to się już zastanawia i obserwuje czy zaatakować zabawkę coraz częściej lubi przesiadywać na komodzie lub drapaku i patrzeć na nas z góry ale czasem ma napady- jak zaczyna machać mocno ogonem to już wiem, że ma nerwa

No to masz fajnie Fizia z każdym miesiącem przyspiesza

[strawberka]

Napisane przez Rodzynka1989

No to masz fajnie Fizia z każdym miesiącem przyspiesza

a może powinna mieć kocie towarzystwo? wyszalałaby się z współtowarzyszem....

[agusiajnw]

Napisane przez strawberka

a może powinna mieć kocie towarzystwo? wyszalałaby się z współtowarzyszem....

Albo by były dwa szalejące koty

Ja myślę że że kicia po prostu czasem musi się wybiegać... moja też ma czasem takie odchyły Wtedy też jej lepiej nie wchodzić jej w paradę - z tym wyjątkiem że ona wtedy nie prycha tylko najzwyczajniej w świecie ma focha

[Tygrys Tati]

Napisane przez strawberka

a może powinna mieć kocie towarzystwo? wyszalałaby się z współtowarzyszem....

Też uważam, że kotek potrzebuje towarzystwa przedstawiciela swojego gatunku.
Wyobraźcie sobie,że nie macie kontaktu z innym człowiekiem...
J mam 2 koty i nigdy nie będę miała tylko jednego.

[Kelpie]

Zaczynam doceniać spokojność mojego kota
Oaza spokoju normalnie...

Tak ostatnio jak mam chwilę to czytuję o tych wszystkich karmach kocich...I dochodzę do wniosku, że co weterynarz i co firma to opinia...
Szkoda, że mój gardzi przygotowanym jedzeniem przeze mnie...Bo jakoś coraz mniej mam zaufania do tych puszek wszyskich...

[Laura2112]

Znalazlam dzis kociszcza w zaspie.. o.O
Zaspa duuza, kociszcz malutki. Otworzylam okno, namierzylam, gdzie to to sie tak rozpaczliwie drze o 5 rano, szanse na wyjscie z zaspy zerowe, nie wspominajac o przezyciu, zbieglam, wyciagnelam - oblepiony lodem, uszy, ogon - sztywne jak sopelki. Myslalam szczerze mowiac, ze nie da rady, no ale jak mial nie dac, skoro tak walczyl dzielnie : ) Ściemnia na razie jeszcze przy mnie, ze jest taki niesmialy i w ogole, ale jak tylko wyszlam na chwile, juz sie wpakowal do wyra. Ciekawe jak sie wdrapal, taki maly, slaby niby, oszukaniec zielonooki ; P I co ja mam z nim kurcze teraz zrobic.. Ide po akcesoria kocie wlasnie : )

[aktaga13]

Napisane przez Laura2112

Znalazlam dzis kociszcza w zaspie.. o.O
Zaspa duuza, kociszcz malutki. Otworzylam okno, namierzylam, gdzie to to sie tak rozpaczliwie drze o 5 rano, szanse na wyjscie z zaspy zerowe, nie wspominajac o przezyciu, zbieglam, wyciagnelam - oblepiony lodem, uszy, ogon - sztywne jak sopelki. Myslalam szczerze mowiac, ze nie da rady, no ale jak mial nie dac, skoro tak walczyl dzielnie : ) Ściemnia na razie jeszcze przy mnie, ze jest taki niesmialy i w ogole, ale jak tylko wyszlam na chwile, juz sie wpakowal do wyra. Ciekawe jak sie wdrapal, taki maly, slaby niby, oszukaniec zielonooki ; P I co ja mam z nim kurcze teraz zrobic.. Ide po akcesoria kocie wlasnie : )

ale miał kociak szczęście jesteś wspaniała! dużo zdrowia i ciepła dla kiciaka

[lipcowa87]

Napisane przez Laura2112

Znalazlam dzis kociszcza w zaspie.. o.O
Zaspa duuza, kociszcz malutki. Otworzylam okno, namierzylam, gdzie to to sie tak rozpaczliwie drze o 5 rano, szanse na wyjscie z zaspy zerowe, nie wspominajac o przezyciu, zbieglam, wyciagnelam - oblepiony lodem, uszy, ogon - sztywne jak sopelki. Myslalam szczerze mowiac, ze nie da rady, no ale jak mial nie dac, skoro tak walczyl dzielnie : ) Ściemnia na razie jeszcze przy mnie, ze jest taki niesmialy i w ogole, ale jak tylko wyszlam na chwile, juz sie wpakowal do wyra. Ciekawe jak sie wdrapal, taki maly, slaby niby, oszukaniec zielonooki ; P I co ja mam z nim kurcze teraz zrobic.. Ide po akcesoria kocie wlasnie : )

No no, to Ci się prezent na Święta trafił Albo kotu...

[Kelpie]

Napisane przez Laura2112

Znalazlam dzis kociszcza w zaspie.. o.O
Zaspa duuza, kociszcz malutki. Otworzylam okno, namierzylam, gdzie to to sie tak rozpaczliwie drze o 5 rano, szanse na wyjscie z zaspy zerowe, nie wspominajac o przezyciu, zbieglam, wyciagnelam - oblepiony lodem, uszy, ogon - sztywne jak sopelki. Myslalam szczerze mowiac, ze nie da rady, no ale jak mial nie dac, skoro tak walczyl dzielnie : ) Ściemnia na razie jeszcze przy mnie, ze jest taki niesmialy i w ogole, ale jak tylko wyszlam na chwile, juz sie wpakowal do wyra. Ciekawe jak sie wdrapal, taki maly, slaby niby, oszukaniec zielonooki ; P I co ja mam z nim kurcze teraz zrobic.. Ide po akcesoria kocie wlasnie : )

To Ci dokocenie z nienacka Tak na święta...Nowy domownik i uratowane życie...

[Rodzynka1989]

Napisane przez Laura2112

Znalazlam dzis kociszcza w zaspie.. o.O
Zaspa duuza, kociszcz malutki. Otworzylam okno, namierzylam, gdzie to to sie tak rozpaczliwie drze o 5 rano, szanse na wyjscie z zaspy zerowe, nie wspominajac o przezyciu, zbieglam, wyciagnelam - oblepiony lodem, uszy, ogon - sztywne jak sopelki. Myslalam szczerze mowiac, ze nie da rady, no ale jak mial nie dac, skoro tak walczyl dzielnie : ) Ściemnia na razie jeszcze przy mnie, ze jest taki niesmialy i w ogole, ale jak tylko wyszlam na chwile, juz sie wpakowal do wyra. Ciekawe jak sie wdrapal, taki maly, slaby niby, oszukaniec zielonooki ; P I co ja mam z nim kurcze teraz zrobic.. Ide po akcesoria kocie wlasnie : )

Jejku, jakie to budujące, że są tacy ludzie, którzy pomogą maleństwom potrzebującym
Zdrówka dla kociaka

Aha, a co do mojego wariata, to na razie nie będzie mieć towarzysza, rodzice się nie zgodzą. Dopiero jak się wyprowadzę, to planuję powiększyć moją kociarnie

[Laura2112]

Wymiziam kociszcza od nowych ciotek ; )
Na szczescie nie widac na razie, zeby cos powazniejszego sie z nim dzialo, mam nadzieje, ze nie bedzie zadnych katarow czy czegos..
Trzech chlopakow dodam, spokojnie mu sie w tej zaspie przygladalo, jednemu powiedzialam, zeby wlazl po kota, bo wypadlam w samych laczach, kwitna pod klatka o dziwnej godzinie to niech sie przydadza gowniarze, no strasznie sie zdziwili, ze go do domu zabieram: "A na co pani ten kot, pelno tu takich, jak pani ma potrzebe sie kims opiekowac, to ja bylbym chetny".. Pelno to tu niestety rownie uroczej mlodziezy : /

[ktsw]

Laura jetes wielka

[Rodzynka1989]

Napisane przez Laura2112

Wymiziam kociszcza od nowych ciotek ; )
Na szczescie nie widac na razie, zeby cos powazniejszego sie z nim dzialo, mam nadzieje, ze nie bedzie zadnych katarow czy czegos..
Trzech chlopakow dodam, spokojnie mu sie w tej zaspie przygladalo, jednemu powiedzialam, zeby wlazl po kota, bo wypadlam w samych laczach, kwitna pod klatka o dziwnej godzinie to niech sie przydadza gowniarze, no strasznie sie zdziwili, ze go do domu zabieram: "A na co pani ten kot, pelno tu takich, jak pani ma potrzebe sie kims opiekowac, to ja bylbym chetny".. Pelno to tu niestety rownie uroczej mlodziezy : /

Chamstwo...
Jak będziesz mogła to wrzuć fotkę małej znajdy

[Kelpie]

Napisane przez Laura2112

Wymiziam kociszcza od nowych ciotek ; )
Na szczescie nie widac na razie, zeby cos powazniejszego sie z nim dzialo, mam nadzieje, ze nie bedzie zadnych katarow czy czegos..
Trzech chlopakow dodam, spokojnie mu sie w tej zaspie przygladalo, jednemu powiedzialam, zeby wlazl po kota, bo wypadlam w samych laczach, kwitna pod klatka o dziwnej godzinie to niech sie przydadza gowniarze, no strasznie sie zdziwili, ze go do domu zabieram: "A na co pani ten kot, pelno tu takich, jak pani ma potrzebe sie kims opiekowac, to ja bylbym chetny".. Pelno to tu niestety rownie uroczej mlodziezy : /

Ode mnie też wymiziaj

Aż mi się ciepło na serduchu zrobiło, że kocię nie będzie skazane na tułaczkę...
Żeby więcej takich ludzi było...

[Rybiorek]

Napisane przez Laura2112

Wymiziam kociszcza od nowych ciotek ; )
Na szczescie nie widac na razie, zeby cos powazniejszego sie z nim dzialo, mam nadzieje, ze nie bedzie zadnych katarow czy czegos..
Trzech chlopakow dodam, spokojnie mu sie w tej zaspie przygladalo, jednemu powiedzialam, zeby wlazl po kota, bo wypadlam w samych laczach, kwitna pod klatka o dziwnej godzinie to niech sie przydadza gowniarze, no strasznie sie zdziwili, ze go do domu zabieram: "A na co pani ten kot, pelno tu takich, jak pani ma potrzebe sie kims opiekowac, to ja bylbym chetny".. Pelno to tu niestety rownie uroczej mlodziezy : /

bedziesz dlugo myziala bo nas tu wiele

tez mam znajdke i chcialabym mu towarzystwo sprawic ale chwilowo maz nie widzi mozliwosci wiec na razie Cycus bedzie jedynakiem

[bellebelle]

Napisane przez Laura2112

Znalazlam dzis kociszcza w zaspie.. o.O
Zaspa duuza, kociszcz malutki. Otworzylam okno, namierzylam, gdzie to to sie tak rozpaczliwie drze o 5 rano, szanse na wyjscie z zaspy zerowe, nie wspominajac o przezyciu, zbieglam, wyciagnelam - oblepiony lodem, uszy, ogon - sztywne jak sopelki. Myslalam szczerze mowiac, ze nie da rady, no ale jak mial nie dac, skoro tak walczyl dzielnie : ) Ściemnia na razie jeszcze przy mnie, ze jest taki niesmialy i w ogole, ale jak tylko wyszlam na chwile, juz sie wpakowal do wyra. Ciekawe jak sie wdrapal, taki maly, slaby niby, oszukaniec zielonooki ; P I co ja mam z nim kurcze teraz zrobic.. Ide po akcesoria kocie wlasnie : )

Biedactwo male, ale mu sie szczescie trafilo! Pokaz sniezna znajde i wycaluj ode mnie i Amberosa

[beoneself]

Ojjj Laura ale twój kiciuś (czy kicia) miał szczęście... czekamy na fotki

Strawberko, jak ja bym chciała żeby mój Rysiek też się tak uspokoił jak Twój...!!!

[blekitka]

ode mnie tez wszystkie te miziaki przytulasy i buziaki dla ciebie Lauro i dla kiciusia

[strawberka]

Napisane przez beoneself

Ojjj Laura ale twój kiciuś (czy kicia) miał szczęście... czekamy na fotki

Strawberko, jak ja bym chciała żeby mój Rysiek też się tak uspokoił jak Twój...!!!

to nie jest tak, że on jest teraz oazą spokoju oj nie po prostu przewagę teraz zdobywa coraz częściej relaks nad zabawą

---------- Dopisano o 19:19 ---------- Poprzedni post napisano o 19:18 ----------

Napisane przez Laura2112

Wymiziam kociszcza od nowych ciotek ; )
Na szczescie nie widac na razie, zeby cos powazniejszego sie z nim dzialo, mam nadzieje, ze nie bedzie zadnych katarow czy czegos..
[/COLOR]

wymiziaj i ode mnie

[Tygrys Tati]

Napisane przez Laura2112

Znalazlam dzis kociszcza w zaspie.. o.O
Zaspa duuza, kociszcz malutki. Otworzylam okno, namierzylam, gdzie to to sie tak rozpaczliwie drze o 5 rano, szanse na wyjscie z zaspy zerowe, nie wspominajac o przezyciu, zbieglam, wyciagnelam - oblepiony lodem, uszy, ogon - sztywne jak sopelki. Myslalam szczerze mowiac, ze nie da rady, no ale jak mial nie dac, skoro tak walczyl dzielnie : ) Ściemnia na razie jeszcze przy mnie, ze jest taki niesmialy i w ogole, ale jak tylko wyszlam na chwile, juz sie wpakowal do wyra. Ciekawe jak sie wdrapal, taki maly, slaby niby, oszukaniec zielonooki ; P I co ja mam z nim kurcze teraz zrobic.. Ide po akcesoria kocie wlasnie : )

Jesteś wspaniała!!!
Mały kotek żyje dzięki Tobie , a Ty nigdy nie zapomnisz tego dnia. Życzę kotu i Tobie wszystkiego dobrego!!!
Wrzuć fotki i napisz jak go nazwiesz.