Panny Młode 2008 cz.IV

[kina2807]

Napisane przez lulucelo

i jeszcze


mozna sie przyjzec ze suknie w garsci trzymam , sznureczek od trenu mi oderwal sasiad bo pod kiece zagladal, a tren sam sie oderwal

Lulu padłam ze śmiechu, jak to przeczytałam , a z suknią w ręku świetnie się prezentowałaś

[Agata R]

czeeesc

Napisane przez LilStar

nie wiem co gorsze odwolanie czy potem ciche dni, miesiące, lata i w rezulacie rozwódobie perspektywy straszne i byle od PM dalekie

zgadzam sie calkowicie

Napisane przez mika85

Dziewczyny ja tylko na chwilke
W dniu Slubu pobudka o godz 6, otwieram oczy i nasłuchuje a na dworze dudni deszcz. Załamka poprostu, tym bardziej ze mieliśmy jechac bryczka Niestety pogoda sie nie poprawiła i jechaliśmy srebrnym lexusem z tego roku jak juz pisałam o 6 pobudka mycie włosów, siostra mnie uczesała, przed 9 przyszła kosmetyczka, przed 10 ubierałam suknię ślubną. Na 11 na zdjęcia do studia, bo miał być plener ale pogoda wszystko popsuła;( Na zdjęciach zeszło nam 2 godzinki. do domku, po 13 zaczęli już sie goście zjeżdzac. W kościele miałam takie stresy ze masakra. z nerwów czułam sie tak jakbym przezywała to obok siebie. Jeszcze ślubu udzielał nam zaprzyjażniony ksiądz i powiedział tak piękne kazanie ze łzy w oczach miała połowa gości ze mną na czele. Przysiega poszła gładko, gorzej z obrączkami nie mogłam Tż nałożyć jego obrączki i zaczęłam sie śmiac a goście myśleli ze płakałam. Pierwszy taniec Walc angielski, wyszło oki choć mogło wyjśc lepij, nerwy nas zjadły. Reszte opisze pozniej teraz uciekam spac.

szok... ale dobrze ze wszystko wyszlo

Napisane przez katey

dziewczyny ja na skundke

bylo super!!!!!!!!!!!!!!!! nie bawilam sie tak dobrze na zadnym weselu i ponoc wszyscy mowili ze super wszystko wypadlo!!

zajrze w wolnej chwili i napisze dluuuuuuuuuga relacje

jutro zdjecia w plenerze wiec od samego rana wiec zmykam spac

do przeczytania

zdjecia zdjecia kcemy obejrzec

Napisane przez monai

Czeeeeśc no w końcu mam chwilkę wolną piszę cichutko żeby nie obudzić... męża padł, bo wróciliśmy grubo po 23 z sesji plenerowej, na którą wyjechaliśmy po 17. Było super i zabawnie ale moje nogi ledwo to przeżyły... wiecie... godziny łażenia po kostce brukowej w niewygodnych szpilkach ;]

Ale ja nie o tym chciałam
Zacznę od piątku - pojechaliśmy na spowiedź do kościoła w którym na drugi dzień ślubowaliśmy i się trochę zestresowałam, bo był ślub czyiś a ja wyłam jak bóbr pod konfesjonałem z emocji ;]
a i było tyle ludzi na mszy, że się goście nie mieli gdzie podziać...
Potem odebraliśmy świadkową i przez cały wieczór zapominaliśmy o stresach w trakcie prasowania, przyszywania i generalnego śmiechu przy przygotowaniach do dnia kolejnego... a wtle wichura i burze...
Sobota okazała się pogodna - burza przyszła na koniec obiadu, więc praktycznie w niczym nie przeszkodziła, tyle, że się martwiłam czy wszyscy wrócą bezpiecznie do domu (wrócili bez przeszkód uf). Wogóle to tego dnia spałam smacznie do 8, o 9 fryzjer, ok 11:30 makijaż (w życiu tyle tapety nie miałam na twarzy ), a potem dziki pęd ubierania bo się okazało, że goście tuż tuż
No jak przyjechali to już zaczęły się emocje, strasznie wzruszające przeżycie... bukiet okazał się bardzo ładny, a dla świadkowej choć zamawiany gdzie indziej - kwiaty były takie same, więc wyszło fajnie. Pod kościołem byliśmy chyba 5 minut po czasie, mimo to "w nagrodę" za nie wiem co - wyszło że ślubu udzieli nam ks. Piotr Pawlukiewicz - wielka euforia - ceremonię ledwo pamiętam, nie mogłam uwierzyć, że to już... a podczas przysięgi ledwo dobrnęłam do końca ze ściśniętym od powstrzymywanego płaczu gardłem. Ale dobrnęłam przed kościołem życzenia, masa zdjęć no i obiad... wszystko w strasznie szybko minęło... było przepięknie i ciągle mnie wzruszają wspomnienia... rodzice i rodzina zadowoleni. My szczęśliwi

No to jeszcze pare zdjec

mmmm.... pieknie wygladalas a suknia

Napisane przez lulucelo

witanko

Wrocilismy przedwczoraj i jeszcze jestem zupelnie w proszku : zastanawiam sie czy najpierw powinnam nadrobic te moje okropne zaleglosci czy najpierw mam zdac relacje , czy najpierw wrzucac nasze zdjecia

ps tak dawno mnie nie bylo ze pewnie o mnie zapomnialyscie ;p

nie zapomnialaysmy.... wrecz przeciwnie nie moglysmy sie juz doczekac kiedy do nas wrocisz i opowiesz

Napisane przez lulucelo

no dobra RELACJA LULU Z WESELA

Jak mozna bylo przewidziec czas przed weselem byl mordega wszystko trzeba bylo pozalatwiac podopinac, udalo sie ubrac meza , zrobic fryzure i makijaz slubny zobaczyc sie z ksiedzem , ale po weselu nie bylo lepiej .... moze kiedys to doopowiem ale zaczne jednak mimo wszystko od slubu i wesela


Rano pojechalam do fryzjerki i kosmetyczki z kolezanka, fryzura nie wyszla taka sama jak na probnej ale tez sliczna , wrocilam do domu i tam byl prawdziwy sajgon bo wszyscy sie ubierali bylo okropnie duszno, w koncu ja zeszla do sasiadki sie ubierac i fabien tez bo u mnie nie dalo by rady

potem przebieglo wszystko sprawnie az do wyjscia kiedy to lalo okropnie o byla burza , szybko przemknelam sie do auta ( jechalam sama) , za mna fotograf i kamerzysta a Fabien zostal sam bo tak wszyscy lecieli do aut.

dodam jeszcze ze kierowca wynajetego auta przyjechal brany nak na ryby w japonkach koszulinie oberwanej i oberwanych gaciach do tego dal mi kwiaty ktore juz wowczas wygladaly tragicznie, a w kosciele to sie z nich caly czs sypalo

Dosc ze moja sukienka juz przy wyjsciu sie pobrudzila .

W drodze do kosciola, moja tesciowa nas w pewnym momencie wyprzedzila i zachamowala i ja w mojej warszawie wpadlismy w poslizg , myslalam ze nie dojade

w koncu w kosciele tezb byl troche balagan przy wejscu ale sama msza swieta byla przepiekna, bo ksiadz tez troche mowil po francusku, siostra fabiena czytala list do koryntian ( milosc cierpliwa jest .... po francusku ) i byla skrzypaczka ( znaleziona notabene dzien wczesniej bowiem ta co miala byc pojechala na urlop a organista sklerotyk jej nie dopilnowal )

pod kosciolem wrzucili kilo ryzu, poczym porobilismy kilka zdjec i pojechalismy na sale a tam ....

Balony przez burze sie pokurczyly ( zmiana cisnien) i nie polecialy tak jakmialy , jedna z malutkich druchenek dostala ostrej biegunki ( corka swiadka) musial ja odwiezc do tesciowej o 35 km dalej, a jedni goscie w drodze na sale mieli wypadek ( wjechali maluchowi w dupke ) .....

mimo tych okropnych przezyc wesele bylo wysmienite , zdjecia przepiekne i video tez , masa pozytywnych wspomnien i wszyscy byli bardzo zadowoleni.

W Niedziele zrobilismy grilka a w poniedzialek poklocilismy sie okropnie z tesciowa ale o tym pozniej

co do zdjec .... nie wiem ktore wybrac wszystkie sa super ...mam prywatne i od fotografa i z pleneru

wyszlo super... duchota fakt byla okropna ale nie ma tego zlego
pieknie wygladaliscie

i jeszcze raz dziewczyny wszystkiego naj naj naj lepszego na Nowej Drodze Życia

a teraz moje problemy...
bylam wczoraj na przymiarce... oczywiscie na zlosc pani nie zrobila nic z moja kieca... NIC
znowu godzin a stania...
ale przymierzylam welon i te inne takie i tu moja prosba do was... pomozcie mi wybrac lancuszek... wklejam foty
zdj 1 -moj lancuszek wg mnie troszke za duzy...
zdj 2 - lancuszek z salonu wg mnie brzydki...
zdj 3 - bez lancuszka same kolczyki... hmmm.... najwygodniej ale panie z salonu uwazaja ze lyso...
zdj 4 - welon
doradzcie

byl przed chwilka u nas pan z zespolu ustalic szczegoly... masakra

wczoraj o 8 dostalismy klucze do naszego gniazdka... ogarnal mnie strach bo od soboty bedziemy sami za siebie odpowiedzialni a nie jak do tej pory rodzice...

I TŻ dostal odpowiedz wsprawie pracy... w warszawie (my z cze-wy) i moze sie okazac ze nie pomieszkamy tu za dlugo... ja nie chce do warszawy...

i do tego z TŻ ciagle sie klocimy... tak mnie ciezko denerwuje.... ehg...

i jeszcze cos mialam napisac ale ktos ciagle mi przeszkadza... co mnie jeszcze bardziej denerwuje

[asiuk]

Cześć, kobietki!

Napisane przez soffera

Chyba musisz potraktować bolerko jako okrycie służące tylko do tego abyś nie zmarzła bo chyba nie ma zwiewnych i ciepłych

Ehh, chyba tak właśnie będę musiała zrobić

Napisane przez katia0117

A mi kobieta w salonie powiedziala,ze takie tiulowe bolerko daje naprawdę bardzo dużo ciepła. Ja mam wesele 20.09 to też róznie z pogodą może być. Ech zachciało nam się zwiznych wygolaszonych kiecek to teraz trzeba łamaź głowe,żeby okrycie dobrac

Hmm, troche sobie nie wyobrażam, że takie tiulowe, przezroczyste bolerko daje dosć psoro ciepla Dopytam w salonie, może coś mi podpowiedzą.
Kurczę, gdybyśmy miały gładkie sukienki, można by jakiekolwiek bolerko zarzucić

Napisane przez agulla.@

Asiuk polecam dobrze zastanowić sie nad ta sprawa. W zeszłym roku pogoda nie była tragiczna, a ja będąc świadkową trzęsłam sie z zimna, az mi cały bukiet latał... W innej sytuacji jest panna młoda, znam jedna, która brała ślub ok. 10 października i poszła do kościoła wogóle bez bolerka, z odkrytymi ramionami, i mówiła że jej było ciepło, tak ja całe te emocje trzymały

Gdy się denerwuję, to raczej mi chłodno, niż gorąco. Ale może tak nie jest? Nie pamiętam

Napisane przez Kakusia

A wczoraj kiedy chcielismy z TZtem pokazac Jego garniak Jego bratu (zeby czasem nie kupil w takim samym kolorze) to Jego mama wylatuje mi, ze nieee jak toooo przeciez nikt nie moze widziec wczesniej garnituru Pana Mlodego, ze to ma byc niespodziankaaa ze dopiero w Dniu Slubuuuu Dziewczyny... myslalam ze sie przewroce jak to uslyszalam
Na szczescie nie zemdlalam bo zagotowalo sie we mnie na maxa (az mnie przyszly szwagier uspokajal bo widzial ze jak burak z nerwow wygladalam). Czy Wasze tesciowe tez tak zdziwiaja ????

O matko, teściowej chyba coś się pomerdało Przecież garnitur trzeba dobrać do sukni, a nie odwrotnie

Napisane przez malutka_24

Witam Was jako mężatka

Malutka, wyglądałaś przepięknie! Dużo szczęścia i miłości życzę!

Napisane przez kina2807

My z TŻtem dostaliśmy w tamtym tygodniu wiadomość na maila (specjalnie, żeby tylko w oczy nam nie spojrzeć) od jego ciotki i jej rodziny, w sumie 5 osób, że nie przybędą na ślub i wesele i że ja mam za to podziękować swojej przyszłej teściowej
Wcześniej dostaliśmy już od nich potwierdzenie, że będą, ale ostatnio mama Tżta zwróciła uwagę wujkowi (swojemu bratu), że on i ta jego familia źle odnoszą i zachowują się w stosunku do dziadka (ojca mamy TŻta i tego wujka), to wyobraźcie sobie, że oni się jeszcze na nas obrazili i zwalili winę na teściową ŻAL.PL normalnie

Brak słów po prostu Ludzie są naprawdę dziwni, aż trudno czasem uwierzyć, że to wlasna rodzina.
Mam nadzieję, że mi nikt takiego numeru nie wywinie, bo nie wyobrażam sobie utrzymywać poźniej kontaktów z takimi osobami

[quote=m.a.r.t.a;8636479Je st mi niedobrze, dzisiaj prawdopodobnie odpadną kolejne osoby. Emocji z dnia na dzień coraz większe. Boli mnie brzuch na okres. Ząb mądrości wykluł się znacznie przez co uranił mi bok języka. A fakt, że nie mam próbnej fryzury tylko w dniu ślubu idę na żywioł, bo kuzyneczka fryzjereczka zapewniała, że będzie ok i nie chce jej robić, powoduje, że mam ochotę się pociachać.[/quote]

Szkoda, że masz dodatkowe stresy, np. z powodu braku fryzuery próbnej. Wydaje mi się, że powinnaś poprosić kuzynkę o to, wytłumaczyć, że się strasznie denerwujesz i chcesz choć trochę odetchnąć.

I nie rozumiem- jak mogą "odpadać" kolejne osoby na kilka dni przed slubem??? Przecież to niedorzeczne (wiadomo, nie mówię o przypadkach losowych).
Przytulam mocno i wierzę, że w ostateczności wszystko będzie pięknie

Napisane przez izazusia

Obejrzałam sobie na pociechę filmiki z olimpiady- koronowanie naszych olimpijczykow i od razu mi lepiej. Też się popłakałam ale ze wzruszenia - szczególnie przy złotej czwórce kajakarzy

Ja zawsze się wzruszam, gdy słyszę polski hymn na wszelakich igrzyskach

Napisane przez LilStar

melduję się po panieńskim

Cześć, Liluś. Ale miałaś fajną zabawę! Gratuluję świetnych kumpelek!

Napisane przez daget

-kumpela miala wypadek z chlopakiem. Wracali w piatek z nad morza(gdzie sie zareczyli) i mieli czolowke ... Ona pokancerowana na twarzy lezy w szpitalu pod Wroclawiem.....
-kumpel ksiadz mi wczoraj napisal ze go na slubie nie bedzie bo maja zmiane proboszcza i wszystko sie u nich wywrocilo do gory nogami...
-Moj tato ma focha od pol roku i sie nie odzywa... garniaka nie kupil, teraz jak chcielismy poprosic aby szli w orszaku slubnym do oltarza to powiedzial ze jego limit sie wyczerpal....
-kumpel mial mi pomoc przygotowac niespodzianke dla mojego Skarbia (mialam spiewac przy dziwekach gitary ballade o milosci) i ma mnie w nosie
- ceremonia slubna nie obgadana bo ksiadz ktory mial nam slubu udzielac zamyka swoje sprawy tutaj gdyz za tydzien obejmuje stanowisko proboszcza w Bielsku
- i na dodatek moje towarzystwo ubezpieczeniowe straszy mnie kara za nie podpisanie nowej umowy OC na auto (ktore w stanie nie nadajacym sie do jazdy stoi pod domem i czeka na zlomowanie)
- i co chwile slysze ze koscielnemu zespolowi muzycznemu cos tam nie wychodzi i cos zmieniaja....

mam dosc.....

Kochanie, uszy do góry. Rzeczywiście, zmartwień Ci nie brakuje. Zapewne tak samo miałabym dość, wiec doskonale Cię rozumiem.
Pamietaj jednak, że czasem własnie te kłody po drodze sprawiają, że na końcu czeka nas pozytywne zaskoczenie, mnóstwo pozytywnej energii

Napisane przez kasienka1985

Dziewuszki mówiłam Wam w jakim stylu chciałam sukienusię?? na poprawiny?
Espanolową taką...
Napisałam do krawcowej <jedyna dobra którą znam> czy byłaby w stanie mi ją uszyć i czy zdąży itp.
Odpisala , że da radę
Ale napisała taką cenę, że OMG od 600-1000zł
Chyba kupię obojętnie jaką kiecę

O matko, straszna cena! Poszukaj moze na Allegro albo w "normalnych" sklepach, bo przecież tyle kasy to przegięcie

Napisane przez izka19855

Jutro wstaję rano, bo mam przymiarkę , a co ja robię, czekam na Was, aż mnie któraś uściska, bo umieram z obawy, ze cios mi nie tak zrobiły w sukni...

Na pewno będziesz zadowolona. Wklej koniecznie fotki

Napisane przez lulucelo

aniolki byly robione na zamowienie

Normalnie padłam Czyli musieliście złożyć zamówienie kilka lat temu?
Lulu, bylaś przepiekną panną młodą Bije od Ciebie blask i błogi spokój. No i ta ponadczasowa elegancja... Cudo!!!

Katey, Mika - ogromne gratulacje! Wiedziałam, że wszystko się świetnie uda! Czekam z niecierpliwością na zdjęcia!

Monai, moja Ty rudowłosa księżniczko Wyglądałaś bajecznie! Bardzo mi się podobasz w tej sukni, welonie, fryzurce i makijażu (ja tam żadnej tapety nie widzę ) Czekam na zdjęcia od fotografa

Dziewczynki, co z tymi smutkami? U mnie jak na razie jest cudownie, mam nadzieję, że tak pozostanie do końca. Skręciliśmy wczoraj z T. dwie półeczki. Okazało się, że każda jest w innym kolorze W Ikei zmienił się dostawca, tę jedną półkę dokupiliśmy 1,5 miesiąca po kupieniu całej kuchni. No i doopa. zobaczymy, jak calość będzie wyglądać. Najwyżej będziemy reklamować.

Okazało się, że musimy wyslać jeszcze kedno zaproszenie pocztą (myślałam, że je wręczymy osobiście, ale nie mamy kiedy się spotkać ze znajomą). Oznacza to zrobienie dodatkowej koperty

[agunia82]

Agatko, ten pierwszy naszyjnik faktycznie za ciężki, drugi lepszy, ale ja bym się rozejrzała za jeszcze innym, takim delikatnym ale ładniejszym

A welon prześliczny, będę miała taki sam

[lulucelo]

kiedy ja prawde mowie nawet na zdjeciach jest , i lot podxwiazki tez a w ogole to w niedziele przed weselem spalilam sobie ramionka i z pieknymi paseczkami od sukienjki a wyszlam na godzinke , prawda ze nie widac ?


zgrywam zdjecia od fotgrafa


a jeszcze moze opowiem jak bylo na naszym paniensko kawalerskim

[asiuk]

Napisane przez lulucelo

a jeszcze moze opowiem jak bylo na naszym paniensko kawalerskim

Opowiadaj

Agatko, rzeczywiście - ten pierwszy naszyjnik jest trochę za ciężki do tej sukni, drugi już lepszy, ale moż by poszukać czegoś delikatnego, ale nieco zwisającego? Nie tak przy samej szyi?

[agunia82]

Napisane przez lulucelo

kiedy ja prawde mowie nawet na zdjeciach jest , i lot podxwiazki tez a w ogole to w niedziele przed weselem spalilam sobie ramionka i z pieknymi paseczkami od sukienjki a wyszlam na godzinke , prawda ze nie widac ?


zgrywam zdjecia od fotgrafa


a jeszcze moze opowiem jak bylo na naszym paniensko kawalerskim

no a ta się znowu droczy. Opowiadaj ale to już!

[kina2807]

Napisane przez Agata R

zdj 1 -moj lancuszek wg mnie troszke za duzy...
zdj 2 - lancuszek z salonu wg mnie brzydki...
zdj 3 - bez lancuszka same kolczyki... hmmm.... najwygodniej ale panie z salonu uwazaja ze lyso...
zdj 4 - welon
doradzcie

Agatko ten pierwszy łańcuszek rzeczywiście zbyt ciężki, ten drugi mógłby być, a welon dokładnie taki jak mój, właśnie porównywałam zdjęcia, dokładnie taką koronkę masz, jak ja

Napisane przez asiuk

Brak słów po prostu Ludzie są naprawdę dziwni, aż trudno czasem uwierzyć, że to wlasna rodzina.
Mam nadzieję, że mi nikt takiego numeru nie wywinie, bo nie wyobrażam sobie utrzymywać poźniej kontaktów z takimi osobami

Asiuk my też nie zamierzamy, ale czuję, że ta ciotka sama pierwsza w łachę przyjdzie i będzie pewnie udawała, że nic się nie stało
może to i lepiej, że ich nie będzie, bo wszystkich by pewnie obgadali

Napisane przez agunia82

A welon prześliczny, będę miała taki sam

Aguś to Ty też ten z koronką masz?

[lulucelo]

to ja powiem ze pojechalismy banda koedukacyjna na miasto, bo ja to mam wszystkich znajomych takie lazegi ze nic nie zorganizuja to sie musialam sama za to brac, ale ze bylo pozno to zadna pizzeria nie wyszla i wyladowalismy w kfc potem pochodzilismy po barach az skonczylismy w dyskotece Don kichot , francuzki walily wodke, inni pili piwsko ,a ja tak dyskretnie powolutku saczylam jedno piweczko z sokiem przez caly wieczor, az sie skapneli ze ja nie pije no i wtedy sie zaczelo , posadzili mnie otoczyli ciasnym kregiem darli geby po francusku i po angielsku i do tego szwagier po polsku, przyniesli piec kieliszkow wodki i bylo Pij pij pij !!!!! nawet cholery mi przepitki nie przyniesli, no a ja wiecie ten tego nie przyzwyczajona i pije jeden drugi trzeci, czwarty, przed piatym ucieklam do kibelka i czuje ze odlatuje a oni mnie za frak i dawaj dalej, wiem ze chcialam im uciec to na stol wlazilam, ale akurat moja szwagierka zaczela wymiotowac wiec ucieklam, mowie do bramkarzy ze uciekam z panienskiego ale ciiiiiiiiiiiiiii.... siadlam sobie na laweczce i odplynelam, znalezli mnie kolo czwartej, siedzialam i darlam gebe ze " MAM 26 lat , po raz pierwszy jestem pijana, bo nie francuzi zmusili , a na 10 mam do ksiedza bo w sobote ( a byl czwartkowy wieczor) biore slub !!!!i to w trzech jezykach bo jeszcze cos po wlosku sie produkowalam zawiezli mnie do domu mama sie cieszyla ze w koncu jestem pijana a na drugi dzien wstalam o 7 rano tak samo pijana jak bylam i chcialam za wszelka cene wytrzezwiec bo na 10 faktycznie mialam do ksiedza , ksiedza nie bylo byl w kurii a ja z orgnista gadalam ( okazalo sie ze nie mamy skrzypaczki ) i wmawialam mu moja migrene o dziwo moje szczescie wrocilo trzezwe

[agunia82]

Napisane przez kina2807

Aguś to Ty też ten z koronką masz?

hehe, no dokładnie Tylko że ja ecru będę miała
Aha, z milszych wieści- dostaliśmy od chrzestnej TŻ prezent ślubny- laptopa. Zastanawiamy się czy go zostawić czy sprzedać (mamy już 2 kompy, to byłby 3, podratowałoby to nasz nadwlątlony mocno budżet, ale z drugiej strony laptop to przydatna rzecz...)

Lulu, popłakałam się ze śmiechu, zwłaszcza przy części o ławeczce

[soffera]

Agatko łąncuszek nr jeden zbyt bogaty, nr 2 zbyt krótki wg mnie skraca Ci szyję, wersja z samymi kolczyki mi się podoba, wcale nie jest łyso. Moje pomysły są takie: -zostawić tak jak na 3 zdjęciu - spróbować z kolczykimi dłuższymi bez naszyjnika - lub ewentualnie szukac innego naszyjnika

[agunia82]

Napisane przez soffera

Agatko łąncuszek nr jeden zbyt bogaty, nr 2 zbyt krótki wg mnie skraca Ci szyję, wersja z samymi kolczyki mi się podoba, wcale nie jest łyso. Moje pomysły są takie: -zostawić tak jak na 3 zdjęciu - spróbować z kolczykimi dłuższymi bez naszyjnika - lub ewentualnie szukac innego naszyjnika

A moim zdaniem przy tym welonie kolczyki znikną, więc ja bym postawiła tak jak dziewczyny piszą, na lekko wydłużany, delikatny naszyjnik

[kina2807]

Napisane przez lulucelo

to ja powiem ze pojechalismy banda koedukacyjna na miasto, bo ja to mam wszystkich znajomych takie lazegi ze nic nie zorganizuja to sie musialam sama za to brac, ale ze bylo pozno to zadna pizzeria nie wyszla i wyladowalismy w kfc potem pochodzilismy po barach az skonczylismy w dyskotece Don kichot , francuzki walily wodke, inni pili piwsko ,a ja tak dyskretnie powolutku saczylam jedno piweczko z sokiem przez caly wieczor, az sie skapneli ze ja nie pije no i wtedy sie zaczelo , posadzili mnie otoczyli ciasnym kregiem darli geby po francusku i po angielsku i do tego szwagier po polsku, przyniesli piec kieliszkow wodki i bylo Pij pij pij !!!!! nawet cholery mi przepitki nie przyniesli, no a ja wiecie ten tego nie przyzwyczajona i pije jeden drugi trzeci, czwarty, przed piatym ucieklam do kibelka i czuje ze odlatuje a oni mnie za frak i dawaj dalej, wiem ze chcialam im uciec to na stol wlazilam, ale akurat moja szwagierka zaczela wymiotowac wiec ucieklam, mowie do bramkarzy ze uciekam z panienskiego ale ciiiiiiiiiiiiiii.... siadlam sobie na laweczce i odplynelam, znalezli mnie kolo czwartej, siedzialam i darlam gebe ze " MAM 26 lat , po raz pierwszy jestem pijana, bo nie francuzi zmusili , a na 10 mam do ksiedza bo w sobote ( a byl czwartkowy wieczor) biore slub !!!!i to w trzech jezykach bo jeszcze cos po wlosku sie produkowalam zawiezli mnie do domu mama sie cieszyla ze w koncu jestem pijana a na drugi dzien wstalam o 7 rano tak samo pijana jak bylam i chcialam za wszelka cene wytrzezwiec bo na 10 faktycznie mialam do ksiedza , ksiedza nie bylo byl w kurii a ja z orgnista gadalam ( okazalo sie ze nie mamy skrzypaczki ) i wmawialam mu moja migrene o dziwo moje szczescie wrocilo trzezwe

no to Lulu rzeczywiście zaszalałaś , ale widać, że fajnie było

Napisane przez agunia82

hehe, no dokładnie Tylko że ja ecru będę miała

Aguś ja też ecru
to się dobrałyśmy

[agunia82]

Napisane przez kina2807

Aguś ja też ecru
to się dobrałyśmy

No nie ukrywam że welon zgapiłam od Ciebie

[kina2807]

Napisane przez agunia82

No nie ukrywam że welon zgapiłam od Ciebie

ależ proszę Cię bardzo

[izazusia]

Lulu słońce umarłam ze śmiechu Chciałabym Cię zobaczyć krzyczącą- jakoś mi to nie pasuje do wizerunku kobiety-anioła ze zdjęć ślubnych

Agatko druga opcja lepsza niż pierwsza ale czegoś mi w tym naszyjniku jeszcze brakuje .
Fakt mógłby być odrobine dłuższy.
Kolczyki piękne, welon również- a Twój uśmiech- powalający

[lulucelo]

dalam podobno gebe ile sie dalo, wklejam zdjecia od fotografa z przygotowan

[lulucelo]

dalej , ale blogoslawienstwo to chyba sobie podaruje staram sie wybierac te najfajniejsze

[lulucelo]

no to fryzure macie zwarzywszy na toze nie dokonca wiedzialam jaka ma byc i jak upiac na niej welon ,

[kina2807]

Lulu wszystko wyszło pięknie , fryzurka ekstra

[wiiniii]

ja nie bede miała zadnej bizuterii
mam krecone włoski , beda lekko pofalowane i to zrobi sie bizuteria i leciutka sukieneczka rozowo bezowa zmiana koncepcji
zero welonu
isnty czad

[izazusia]

https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...2&d=1219140044

to zdjęcie bardzo mi się podoba- jest w nim jakieś napięcie. Lubię fotki z zaskoczenia.
Lulu welon jest oszałamiający- równie delikatny jak ty.
Tak porównuje zdjęcia ze ślubu Twoje i monai. Dwie różne osoby, dwie różne stylizacje dwie przepiękne panny młode.
Kolor włosów monai mnie olśniewa. Przy swoim mężu wyglądają tak radośnie. Ty lulu z kolei ze swoim wybrankiem wyglądasz bardzo dostojnie jak koronowana głowa (mimo że to monai miała diadem
Jestem Wami dziewczynki zachwycona i dumna że znam takie ślicznotki

[lulucelo]

podczas wesela byla jedna taka pannica 3 latka co sie odemnie odczepic nie chciala potem na weselu jest na wszystkich zdjeciach az ja wywiezlli , mowia na nia martyna tubka kleju, podobno chciala do cioci madzi juz podczas mszy

[wiiniii]

Napisane przez lulucelo

dalej , ale blogoslawienstwo to chyba sobie podaruje staram sie wybierac te najfajniejsze

bardzo ładna fryzurka subtelna i romantyczna

[daget]

Napisane przez monai

Pod kościołem byliśmy chyba 5 minut po czasie, mimo to "w nagrodę" za nie wiem co - wyszło że ślubu udzieli nam ks. Piotr Pawlukiewicz - wielka euforia - ceremonię ledwo pamiętam, nie mogłam uwierzyć, że to już... a podczas przysięgi ledwo dobrnęłam do końca ze ściśniętym od powstrzymywanego płaczu gardłem. Ale dobrnęłam przed kościołem życzenia, masa zdjęć no i obiad... wszystko w strasznie szybko minęło... było przepięknie i ciągle mnie wzruszają wspomnienia... rodzice i rodzina zadowoleni. My szczęśliwi teraz tylko znaleźć pracę ;]

Pawlukiewicz.... woooowww..... no to wiadomo dlaczego gardlo mialas scisniete... On jak mowi to wszytko jest takie proste i do tego taka wielka doza prostoty... Ceremonia pewnie byla ekstra

Napisane przez kasienka1985

Mnie też pasował długi do mojej rybki.
Myszki!!!!!
Cóz to się dzieje???
Proszę odgonić trolkowe myśli i optymistycznie spojrzeć na świat!!
Mogę użyczyć różowych okularków...
Która chce??

Poprosze Kasienko moze dzieki nim swiat wyda mi sie lepszy....

Napisane przez Milibili

U mnie dzieje sie wiele, nie koniecznie dobrego.... Dobija mnie jeszcze to ze nawet nie moge sobie z Wami spokojnie popisac, wyzucic pewnych mysli z siebie... Brakuje mi Was wszystkich Nie wiem kiedy znowu sie odezwe Postaram sie jeszcze w tym tygodniu...

Och Mili z doza pozytywnych mysli.... Podziele sie ta garstka ktore mam ja...

Napisane przez asiuk

Kochanie, uszy do góry. Rzeczywiście, zmartwień Ci nie brakuje. Zapewne tak samo miałabym dość, wiec doskonale Cię rozumiem.
Pamietaj jednak, że czasem własnie te kłody po drodze sprawiają, że na końcu czeka nas pozytywne zaskoczenie, mnóstwo pozytywnej energii

Dzieki Asiuk.... Na pewno sie przyda


Super Lulu ze jestes.... Relacja rewelacja a zdjecia cudaczne bardzo mi sie podobuja

Monai jak slicznie wygladalas w tej opaeczce.... Znakomity wybor

Achhhh jak wam dobrze..... Jak ja mysle o swoim slubie to mm mieszane uczucia... Radosc ze smutkiem sie miesza......


Dzis ogladalam kwiaty w hurtowni i dogadywalam ze znajoma dekoracje kosciola... I nie mam prezentu slubnego dla Meza ... <zalamka>

[lulucelo]

Napisane przez izazusia

https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...2&d=1219140044

to zdjęcie bardzo mi się podoba- jest w nim jakieś napięcie. Lubię fotki z zaskoczenia.
Lulu welon jest oszałamiający- równie delikatny jak ty.
Tak porównuje zdjęcia ze ślubu Twoje i monai. Dwie różne osoby, dwie różne stylizacje dwie przepiękne panny młode.
Kolor włosów monai mnie olśniewa. Przy swoim mężu wyglądają tak radośnie. Ty lulu z kolei ze swoim wybrankiem wyglądasz bardzo dostojnie jak koronowana głowa (mimo że to monai miała diadem
Jestem Wami dziewczynki zachwycona i dumna że znam takie ślicznotki

na tym zdjeciu staram sie miec jeszcze cos pod kontrola jak to sie u mnie mowi madzia rzadzi, potem poplynelam;

Wiesz moje skojarzenie jak ubralam ta suknienke to bylo w ogole " slub kopcuszka Walt Disney takie wlasnie ksiezniczkowate a do zdjec monai jeszcze nie dostarlam na razie jestem okropnie zaabsorbowana soba i czytam zaleglosci ktorych jest o matko koo 100 stron, staram sie na bierzaco jeszcze dodawac jakies uwagi

[wiiniii]

Napisane przez monai

ostatnie zdjęcie to ja, mąż i nasi bracia

sympatyczna z Was para
piekny bukiecik



zdradzcie prosze jakie prezenty kupiłyscie swoim mezom?

[gosia1007]

Napisane przez lulucelo

to ja powiem ze pojechalismy banda koedukacyjna na miasto, bo ja to mam wszystkich znajomych takie lazegi ze nic nie zorganizuja to sie musialam sama za to brac, ale ze bylo pozno to zadna pizzeria nie wyszla i wyladowalismy w kfc potem pochodzilismy po barach az skonczylismy w dyskotece Don kichot , francuzki walily wodke, inni pili piwsko ,a ja tak dyskretnie powolutku saczylam jedno piweczko z sokiem przez caly wieczor, az sie skapneli ze ja nie pije no i wtedy sie zaczelo , posadzili mnie otoczyli ciasnym kregiem darli geby po francusku i po angielsku i do tego szwagier po polsku, przyniesli piec kieliszkow wodki i bylo Pij pij pij !!!!! nawet cholery mi przepitki nie przyniesli, no a ja wiecie ten tego nie przyzwyczajona i pije jeden drugi trzeci, czwarty, przed piatym ucieklam do kibelka i czuje ze odlatuje a oni mnie za frak i dawaj dalej, wiem ze chcialam im uciec to na stol wlazilam, ale akurat moja szwagierka zaczela wymiotowac wiec ucieklam, mowie do bramkarzy ze uciekam z panienskiego ale ciiiiiiiiiiiiiii.... siadlam sobie na laweczce i odplynelam, znalezli mnie kolo czwartej, siedzialam i darlam gebe ze " MAM 26 lat , po raz pierwszy jestem pijana, bo nie francuzi zmusili , a na 10 mam do ksiedza bo w sobote ( a byl czwartkowy wieczor) biore slub !!!!i to w trzech jezykach bo jeszcze cos po wlosku sie produkowalam zawiezli mnie do domu mama sie cieszyla ze w koncu jestem pijana a na drugi dzien wstalam o 7 rano tak samo pijana jak bylam i chcialam za wszelka cene wytrzezwiec bo na 10 faktycznie mialam do ksiedza , ksiedza nie bylo byl w kurii a ja z orgnista gadalam ( okazalo sie ze nie mamy skrzypaczki ) i wmawialam mu moja migrene o dziwo moje szczescie wrocilo trzezwe

Napisane przez lulucelo

podczas wesela byla jedna taka pannica 3 latka co sie odemnie odczepic nie chciala potem na weselu jest na wszystkich zdjeciach az ja wywiezlli , mowia na nia martyna tubka kleju, podobno chciala do cioci madzi juz podczas mszy

ale sie usmialam, zeby Twoja mama tyle musiala czekac na pijana córeczkę, dobre

[Agata R]

dzieki dziewczyny
albo nie zaloze zadnego naszyjnika albo sprobuje jeszcze z jednym ale to foty wkleje w srode
a dlugich kolczyczkow nie cierpie wiec odpadaja
dzeki jeszcze raz jak dobrze ze was mam



Lulus zdjecia cudne... wreszcie moja zadza ogladania zdjeci jest prawie zaspokojona

[malutka_24]

mika85 monai Lulucelo
ślicznie wyglądaliście i jeszcze raz gratulacje

kasienka1985
skąd ty żeś wytrzasnęła te okularki