Wiarygodne perfumerie internetowe

[kroliczek190]

Napisane przez cerveza

MagKoni, miałam powody, żeby mieć wątpliwości, ponieważ produkt jest wadliwy, pochopny był jednak mój osąd. Przecież nie napisałam tego po to, aby kogokolwiek oczerniać, bo nie mam w tym interesu.

Cervezo, głowa do góry, miałaś pełne prawo się zbulwersować.
Jeśli chodzi o El-nino to miałam z tą firmą wiele do czynienia i polecam oraz zakładam że produkty sprzedawane przez nią są oryginalne. Zakładam a nie upieram się, gdyż nigdzie się nie doczytałam jakie są machinacje powodujące tak niskie ceny - a chciałabym wiedzieć
Źródło pochodzenia tych wód pozostaje klientom nieznane, bo to że "z Czech" nic mi nie mówi. Rozumiem że w douglasach itp. są wysokie marże ale nie jest to jedyny powód tego, że niektóre produkty kosztują 2-3 razy taniej niż w AUTORYZOWANYCH przez producentów sklepach. O czym zresztą wspominał MichailK, właściciel internetowej perfumerii tu na wizażu (że pewne wątpliwości klienta są ceną za... okazyjną cenę).

Często mnie intryguje dlaczego dziewczyny z dużych miast kupują popularne zapachy w e-perfumeriach, podczas gdy są one dostępne za niewielkie pieniadze m. in. w aptekach Superpharm. Taki różowy gucio na przykład jest notorycznie wyprzedawany przez Superpharm i czasem Drogerię Natura. A chyba prościej i łatwiej wstąpić do zwykłego sklepu!

Zdaje się że wiele Klientek NAJPIERW(!) lustruje oferty netowych perfumerii zamiast NAJPIERW przejrzeć wyprzedaże i promocje miejskich sklepów (również na ich stronach internetowych)... stąd od czasu do czasu takie afery

A propos wrażenia cervezy na temat ulotności zapachu (oryginał mam i jest niezwykle trwały, jedyny zapach ulotny od nich to seledynowe Envy Me 2), dwukrotnie (na kilkanaście razy) zdarzyło mi się w ramach zakupów w perfumeriach internetowych (renomowanych) być niemile dotkniętą różnicą w trwałości lub samym zapachu w porównaniu z analogicznymi perfumami dostępnymi w autoryzowanych miejskich sklepach.
Odtąd w perfumeriach internetowych kupuję tylko takie specyfiki których brak na mieście (Mont Blanc Femme Individuelle na przykład), po co się stresować wątpliwościami?
Osobiście nie chce mi się wślepiać w niuanse flakonowe (zresztą producenci zmieniają design), a jak to powiedział Klystianek w innym wątku, zapach, zapach ma być ten sam!!!

Dlatego choć sama często chwalę El-nino, całkowicie rozumiem wzburzenie cervezy. Sto czy dwieście złotych to nie przelewki

[magda s.]

Napisane przez kroliczek190

Cervezo, głowa do góry, miałaś pełne prawo się zbulwersować.
Jeśli chodzi o El-nino to miałam z tą firmą wiele do czynienia i polecam oraz zakładam że produkty sprzedawane przez nią są oryginalne. Zakładam a nie upieram się, gdyż nigdzie się nie doczytałam jakie są machinacje powodujące tak niskie ceny - a chciałabym wiedzieć
Źródło pochodzenia tych wód pozostaje klientom nieznane, bo to że "z Czech" nic mi nie mówi. Rozumiem że w douglasach itp. są wysokie marże ale nie jest to jedyny powód tego, że niektóre produkty kosztują 2-3 razy taniej niż w AUTORYZOWANYCH przez producentów sklepach. O czym zresztą wspominał MichailK, właściciel internetowej perfumerii tu na wizażu (że pewne wątpliwości klienta są ceną za... okazyjną cenę).

Często mnie intryguje dlaczego dziewczyny z dużych miast kupują popularne zapachy w e-perfumeriach, podczas gdy są one dostępne za niewielkie pieniadze m. in. w aptekach Superpharm. Taki różowy gucio na przykład jest notorycznie wyprzedawany przez Superpharm i czasem Drogerię Natura. A chyba prościej i łatwiej wstąpić do zwykłego sklepu!

Zdaje się że wiele Klientek NAJPIERW(!) lustruje oferty netowych perfumerii zamiast NAJPIERW przejrzeć wyprzedaże i promocje miejskich sklepów (również na ich stronach internetowych)... stąd od czasu do czasu takie afery

A propos wrażenia cervezy na temat ulotności zapachu (oryginał mam i jest niezwykle trwały, jedyny zapach ulotny od nich to seledynowe Envy Me 2), dwukrotnie (na kilkanaście razy) zdarzyło mi się w ramach zakupów w perfumeriach internetowych (renomowanych) być niemile dotkniętą różnicą w trwałości lub samym zapachu w porównaniu z analogicznymi perfumami dostępnymi w autoryzowanych miejskich sklepach.
Odtąd w perfumeriach internetowych kupuję tylko takie specyfiki których brak na mieście (Mont Blanc Femme Individuelle na przykład), po co się stresować wątpliwościami?
Osobiście nie chce mi się wślepiać w niuanse flakonowe (zresztą producenci zmieniają design), a jak to powiedział Klystianek w innym wątku, zapach, zapach ma być ten sam!!!

Dlatego choć sama często chwalę El-nino, całkowicie rozumiem wzburzenie cervezy. Sto czy dwieście złotych to nie przelewki

co do pochodzenia perfum...nawet w Sephorowych nie zawsze jest podany autoryzowany dystrybutor (np. na Chloe mam - dystrybutor Sephora - o autoryzacji ani slowa...)...poza tym, podejrzewam, ze wymog pisania dystrybutora na opakowaniu jest od (stosunkowo) niedawna wprowadzony...
ponadto autoryzowani dystrybutorzy sa wszedzie, nie tylko w Polsce...(stad na zapachach kupionych np. na Truskawie nalepek o dystrybutorze niet, a oryginalne sa na pewno)...

'promocje' w stacjonarnych perfumeriach typu D czy S nie sa nagminne, wiec wcale nie dziwi mnie sprawdzanie ofert sklepow internetowych...

a co do Superpharmu czy Rossmana, to owszem, sa czesto fajne ceny...ale za 30 tam, mozna znalezc 50-75-100 ml w necie...tak jest z Guccim (II kosztuje chyba 135 zl/ 30ml w SP...a w internetowych mozna za te cene miec duzo wieksza pojemnosc)...i nie tylko...

i a propos Gucci II...na mnie trzymaja sie b. krotko...ale flakon jest boski...

no i odniose sie jeszcze do "monitoringu" Wizazu...mysle, ze nie tylko El Ninio czujnie sledzi rozne watki...bo jest to swietne zrodlo informacji...

[MeryJane]

Napisane przez magda s.

no i odniose sie jeszcze do "monitoringu" Wizazu...mysle, ze nie tylko El Ninio czujnie sledzi rozne watki...bo jest to swietne zrodlo informacji...

właśnie TO miałam na myśli
Szkoda tylko, że czytając nie wpadli "rożni tacy" na pomysł ściągania niszowców chodliwych po atrakcyjnych cenach - byłby pożytek i dla nas

[magda s.]

Napisane przez MeryJane

właśnie TO miałam na myśli
Szkoda tylko, że czytając nie wpadli "rożni tacy" na pomysł ściągania niszowców chodliwych po atrakcyjnych cenach - byłby pożytek i dla nas

kto wie...moze za czas jakis i ten 'cud' nastapi...

[La bamba]

A ja czuję niesmak,niesmak po wypowiedzi pracownika/ów el nińo,
rozumiem cervezę,zdnerwowała sie,poniosło ją,od tego mamy to forum,żeby dzielić sie naszymi watpliwosciami tudzież właśnie oburzyć,wiem,że przesadziła,ale stosowanie tego typu taktyk jak straszenie sądem,czy posiadanymi przez nich rozmowami telefonicznymi jest nietaktem,wiem,że poczuli się dotknięci bo to forum czyta wiele wizażanek i traktuje jako swego rodzaju 'wyrocznię' ,ale można było zamieścić sprostowanie, że ręczą za siebie postarają się to wyjaśnić itp. bez tych wszystkich ach i och i zaraz Pani zobaczy co będzie,rejestrujemy rozmowy itp. to nie jest fajne. Bardzo współczuję cervezie bo musiała poczuć się strasznie głupio i została w jakiś sposób przez nich dotknięta.

Może jestem dziwna bo mam takie zdanie,ale nie potrafię inaczej tego odebrać,mimo mojej sympatii do tej perfumerii.(obok niezniszczalnej dolce,którą mam 'pod nosem' i i.perfumy jest w czołówce moich interetowych perfumerii.).

[MichailK]

Napisane przez MeryJane

Szkoda tylko, że czytając nie wpadli "rożni tacy" na pomysł ściągania niszowców chodliwych po atrakcyjnych cenach - byłby pożytek i dla nas

Oj niektórzy wpadają na takie pomysły, ale nie jest to niestety takie proste.

[MagKoni]

El nino raczej nie straszyło, ale chciało wszystkim uświamomić, a niektórzy o tym zapominają, że za każde swoje słowo ponosimy odpowiedzialność i tyle.

Jednak z każdej sytuacji trzeba wynieść lakcję, a nie się obrażać.

W sprawie słowiej - mogę rzec, że na wątku tym mnie wiele osób potępiło, wyzwało, obraziło.
Bo dałam się sprowokować jakimś osobą, które bezpodstawnie wywnioskowały, że mam podróbkę Kenzo. Bo przez pomyłkę wpisałam 100 ml zamiast 50 ml.
A nikt nie doczytał - że to ktoś pierwszy zaczął obrażać mnie oszczerstwami kupowania podróbek. A nie na odwrót. Wszyscy tylko doczytali się moich słów pisanych we własnej obronie.
Każdy ma prawo się bronić - i z tego prawa skorzystało też El Nino.

A Kenzo Amour Indiana Holi właśnie kupiłam w El Nino.
A ja lekcję mam taką - nie dawać się prowokować. Szkoda czasu.
Bo i tak każdy przeczyta, tylko to co chce przeczytać.

[La bamba]

Niestety temat podróbek jest tu bardzo śliski u niektórych wywołuje złóść inni wrecz atakują osobę,która może mieć z nimi cokolwiek wspólnego. Nie dziwię się,bo wielu tutaj zakłada watki typu,fm oryginalne perfumy,możesz zarobić itp. Jednak jak we wszystkim trzeba zachować umiar i nie przesadzać.

Ja nie zmienię swojego zdania,cervezę poniosło ale ludzie z el nińo też nie do końca zachowali się taktownie i tyle w tym temacie

koniec OT perdooonaaa

[cbr]

hmmm... z tego, co pamiętam, miałaś (przez chwilę oczywiście, bo skrzętnie usunęłaś) wklejone foto setki IH - też pomyłka? dobra, było, nie było - nieważne, nie będę rozdrapywała starych problemów

a w kwestii ElNino - mnie akurat jakoś specjalnie nie ruszyła wypowiedź przedstawiciela perfumerii - wiadomo, o klienta trzeba walczyć i dementować wszelkie negatywne opinie, jeśli nie są one w 100% zasłużone - bo w końcu fajnie się zachowali, proponując wymianę
ja się już kilkukrotnie przekonałam, że perfumeria jest godna zaufania, chociaż (podobnie do LaBamba) u mnie króluje Dolce.pl, bo mogę osobiście oderbać towar w Łodzi

i chciałam pogratulować Cervezie odwagi, żeby przyznać się do błędu, bo nie często się to zdarza (i nie rozumiem krytyki MagKoni - przecież Dziewczyna miała na tyle honoru, żeby przeprosić za swoje wcześniejsze wypowiedzi, spłodzone zapewne pod wpływem emocji... a akurat to: "ludzie myślą, że internet jest anonimowy i że mogą pisać o innych wszystko" w świetle Twoich wypowiedzi "o potrzebie znalezienia sobie kochanków i mężów, którzy zakupowaliby nam perfumy w Sephorze" i innych przemiłych słów w wiadomym wątku trąci mi hipokryzją)

[La bamba]

Napisane przez cbr

chociaż (podobnie do LaBamba) u mnie króluje Dolce.pl, bo mogę osobiście oderbać towar w Łodzi

kochana ja mam dolce tzn. ich siedzibę, 15 minut spacerkiem od domu i jak tu nie kupować u nich

[cbr]

Napisane przez La bamba

kochana ja mam dolce tzn. ich siedzibę, 15 minut spacerkiem od domu i jak tu nie kupować u nich

no, ja mam ciut dalej (bo muszę dojechać z Teo), ale zawsze odbiór osobisty wyjdzie taniej, szybciej i pewniej, niż powierzanie poczcie polskiej flachonika
panie (i pan) z Dolce.pl są przesympatyczni i, jak się człowiek ładnie uśmiechnie, dorzucą do zakupu próbeczkę (nawet przy odbiorze osobistym)
poza tym Dolce.pl utrzymuje z klientem rewelacyjny kontakt (nie zdarzyło mi się, żeby w godzinach pracy ktoś nie odebrał mojego telefonu / nie odpisał na maila)

[La bamba]

Napisane przez cbr

no, ja mam ciut dalej (bo muszę dojechać z Teo), ale zawsze odbiór osobisty wyjdzie taniej, szybciej i pewniej, niż powierzanie poczcie polskiej flachonika
panie (i pan) z Dolce.pl są przesympatyczni i, jak się człowiek ładnie uśmiechnie, dorzucą do zakupu próbeczkę (nawet przy odbiorze osobistym)
poza tym Dolce.pl utrzymuje z klientem rewelacyjny kontakt (nie zdarzyło mi się, żeby w godzinach pracy ktoś nie odebrał mojego telefonu / nie odpisał na maila)

dokładnie mam takie same odczucia,informują mailowo o każdym swoim 'kroku' bardzo sobie ich chwalę ,kupuję też u nich kolorówkę i zawsze dają próbasa

[siarka40]

Napisane przez magda s.

co do pochodzenia perfum...nawet w Sephorowych nie zawsze jest podany autoryzowany dystrybutor (np. na Chloe mam - dystrybutor Sephora - o autoryzacji ani slowa...)...poza tym, podejrzewam, ze wymog pisania dystrybutora na opakowaniu jest od (stosunkowo) niedawna wprowadzony...
ponadto autoryzowani dystrybutorzy sa wszedzie, nie tylko w Polsce...(stad na zapachach kupionych np. na Truskawie nalepek o dystrybutorze niet, a oryginalne sa na pewno)...

'promocje' w stacjonarnych perfumeriach typu D czy S nie sa nagminne, wiec wcale nie dziwi mnie sprawdzanie ofert sklepow internetowych...

a co do Superpharmu czy Rossmana, to owszem, sa czesto fajne ceny...ale za 30 tam, mozna znalezc 50-75-100 ml w necie...tak jest z Guccim (II kosztuje chyba 135 zl/ 30ml w SP...a w internetowych mozna za te cene miec duzo wieksza pojemnosc)...i nie tylko...

i a propos Gucci II...na mnie trzymaja sie b. krotko...ale flakon jest boski...

no i odniose sie jeszcze do "monitoringu" Wizazu...mysle, ze nie tylko El Ninio czujnie sledzi rozne watki...bo jest to swietne zrodlo informacji...

Magdo, od poczatku do konca podpisuje sie pod Twym postem moimi nie tak malymi recyma

[elnino]

Zapewniam Panią, że nasza reakcja była odpowiednia do stosownej sytuacji. Klientka miała prawo wyrazić swoje niezadowolenie i wątpliwości, ale nie można bez dowodów nazwać kogoś oszustem sprzedającym podróbki, bo to już jest poważne pomówienie. Jeśli ktoś by Panią nazwał publicznie oszustką, bądź złodziejką to Pani reakcja również byłaby szybka i stanowcza. Proszę również nie zapominać , że firmy na swoją opinie i renome pracują wiele lat i nie mogą sobie pozwolić na bezkarne pomówienia i niekomentowanie tego typu wypowiedzi. To nie jest pomówienie osoby prywatnej, ale firmy i tego typu sytuacje mają wpływ na sprzedaż i wizerunek firmy. Internet to medium publiczne i każdy powinien zdawać sobie z tego sprawę i brać odpowiedzialność za własne słowa. Często mamy sytuacje w której klient pierwszy raz kupuje markowe perfumy i wybiera model, który nie jest fabrycznie foliowany. Po otrzymaniu przesyłki w pierwszej kolejności wystawia negatywną opinie wszędzie gdzie się da i wypisuje, że został oszukany, produkt nieoryginalny, używany. Następnie po naszej stanowczej reakcji, klient przyznaje się do błędu i przeprasza. Dla firmy jego przeprosiny nie są wartościowe ponieważ po takiej wypowiedzi przez kilka dni dzwonią inni klienci i pytają czy wszystkie produkty są bez foli i używane. To tylko przykład na to jak jedna nieświadoma wypowiedź wpływa na decyzję innych osób.

Przeprosiny klientki przyjeliśmy i sprawa jest dla nas zamknięta.

Napisane przez La bamba

A ja czuję niesmak,niesmak po wypowiedzi pracownika/ów el nińo,
rozumiem cervezę,zdnerwowała sie,poniosło ją,od tego mamy to forum,żeby dzielić sie naszymi watpliwosciami tudzież właśnie oburzyć,wiem,że przesadziła,ale stosowanie tego typu taktyk jak straszenie sądem,czy posiadanymi przez nich rozmowami telefonicznymi jest nietaktem,wiem,że poczuli się dotknięci bo to forum czyta wiele wizażanek i traktuje jako swego rodzaju 'wyrocznię' ,ale można było zamieścić sprostowanie, że ręczą za siebie postarają się to wyjaśnić itp. bez tych wszystkich ach i och i zaraz Pani zobaczy co będzie,rejestrujemy rozmowy itp. to nie jest fajne. Bardzo współczuję cervezie bo musiała poczuć się strasznie głupio i została w jakiś sposób przez nich dotknięta.

Może jestem dziwna bo mam takie zdanie,ale nie potrafię inaczej tego odebrać,mimo mojej sympatii do tej perfumerii.(obok niezniszczalnej dolce,którą mam 'pod nosem' i i.perfumy jest w czołówce moich interetowych perfumerii.).

[kroliczek190]

Napisane przez magda s.

co do pochodzenia perfum...nawet w Sephorowych nie zawsze jest podany autoryzowany dystrybutor (np. na Chloe mam - dystrybutor Sephora - o autoryzacji ani slowa...)...poza tym, podejrzewam, ze wymog pisania dystrybutora na opakowaniu jest od (stosunkowo) niedawna wprowadzony...
ponadto autoryzowani dystrybutorzy sa wszedzie, nie tylko w Polsce...(stad na zapachach kupionych np. na Truskawie nalepek o dystrybutorze niet, a oryginalne sa na pewno)...

'promocje' w stacjonarnych perfumeriach typu D czy S nie sa nagminne, wiec wcale nie dziwi mnie sprawdzanie ofert sklepow internetowych...

a co do Superpharmu czy Rossmana, to owszem, sa czesto fajne ceny...ale za 30 tam, mozna znalezc 50-75-100 ml w necie...tak jest z Guccim (II kosztuje chyba 135 zl/ 30ml w SP...a w internetowych mozna za te cene miec duzo wieksza pojemnosc)...i nie tylko...

i a propos Gucci II...na mnie trzymaja sie b. krotko...ale flakon jest boski...

Magdo, odniosę się po kolei do tych akapitów

1. Jak to podkreślały dziewczyny na sąsiednich wątkach, kupienie podróby w sephorze jest równie prawdopodobne jak trafienie szóstki w totka
Tak naprawdę stuprocentową pewność mamy tylko kupując w autoryzowanych perfumeriach, które oficjalnie i dokładnie podają pochodzenie perfum (są dane w internecie) i nie robią numerów typu wycięte kody kreskowe

Prawda że ceny w tych sklepach (marionnaud, sephora, douglas) są nadal skandaliczne w stosunku do przeciętnych zarobków Polaków, ale uwierzcie mi że powoli spadają z upływem lat - dobrze pamiętam jak 20 lat temu składałam na Evasion (obecnie 45-60 zł), które kosztowało całą pensję

Owszem, na zachodzie (zwłaszcza w USA) perfumy są dużo tańsze, no ale żyjemy w Polsce i na razie jest jak jest - kto podróżuje temu zdarza się skorzystać a nie będziemy przecież specjalnie jeździć po flakonik - najwyżej nam ktoś znajomy przywiezie...

2. Jeśli mieszka się w dużym mieście, naprawdę warto często zaglądać do tych sklepów - ja mam pod pracą centrum handlowe więc bywam prawie codziennie i nie zdarza się by w co najmniej jednym z tych sklepów nie było przecenionych zapachów za naprawdę przystępne ceny...
A na stronach internetowych owych sklepów zawsze podane są produkty w aktualnej promocji więc warto na te strony zaglądać
Nieraz się dziwię dziewczynom które kupują avon w "promocji" za 99 zł "made in Garwolin" podczas gdy w sephorze dyżurują na półkach Liberte Cacharel, Guess Marziano, Delices Cartier czy Fuel for Life Unlimited po 60 zł...

Jak już mówiłam, El-nino lubię ale korzystam z tej formy zakupów tylko gdy zapach jest nieuchwytny na mieście (np. moje ulubione Cabotine). W przypadku drogich a popularnych zapachów (Dior) wolę dopłacić te kilkadziesiąt zł i kupić zwyczajnie, bo 200 zł to anyway dla mnie za dużo żeby ryzykować...

3. 20-letnia pasja perfumeryjna nauczyła mnie, że w praktyce kupowania wolę za te 120 zł mieć 50 ml z Superpharm niż 100 ml z nieautoryzowanego polskiego sklepu internetowego

Jestem z natury oszczędna do bólu a przy tym obecnie zarabiam 2 razy mniej niż przed laty, dlatego nadzwyczaj zależy mi na BEZCENNEJ pewności że wiem za co płacę i braku stresu i wątpliwości... no chyba że ktoś lubi rozterki typu "dlaczego produkt ze znanej internetowej perfumerii ma pływające syfki a do tego wietrzeje po 30 minutach, przecież zapłaciłam ponad stówę"

4. Co do trzymania się perfum - proste!!! Na każdej skórze zapach trzyma się inaczej (tłusta, sucha, faza cyklu, leki itd.) ale NA BLOTTERZE CZY TKANINIE ZAPACH MA BYĆ TEN SAM Z tym chyba nie sposób polemizować

[cbr]

Napisane przez kroliczek190

Jeśli mieszka się w dużym mieście, naprawdę warto często zaglądać do tych sklepów - ja mam pod pracą centrum handlowe więc bywam prawie codziennie i nie zdarza się by w co najmniej jednym z tych sklepów nie było przecenionych zapachów za naprawdę przystępne ceny...

Muszę się odnieść do Twoich postów i gloryfikowania zakupów w S.:
Co w przypadku, jeśli masz już konkretną listę muszmieciową i chcesz zrealizować tylko te, nie inne zapachy (ot, np. Alien albo Angel, których na żadnych wyprzedażach do tej pory nie uświadczyłam... chociaż raz przegapiłam zestaw 50ml Flowerbomb edp + balsam w uroczym pudełeczku za 230zł, tego sobie darować nie mogę)? Bo z Twojej z powyższego wnioskuję, że promocje w Sephorze są okiej, jeśli nie jesteśmy straszliwie wybredni zapachowo - tzn. wchodzę do S., ruszam na półkę z przecenami, niucham wszystko po kolei i ten zapach, który najbardziej przypadnie mi do gustu, zakupuję (a zakupić muszę, bo nie wiadomo, jak długo promocja się utrzyma).
U mnie takowe coś (zaopatrywanie się na wszelkich promocjach - tak, w S. i D. również ) kończyło się na ogół dwukrotnym psikiem z danego flachonu, po czym flachonik stał i stał, i stał, aż do momentu, kiedy zmobilizowałam się go posłać dalej w świat.

Dlatego ja jednak wolę zakupować to, co naprawdę chcę i jest moje, a nie to, co akurat jest w promocj - jak do tej pory ani na all, ani na perfumeriach netowych się nie przejechałam (kiedyś zapewne w dupsko dostanę, ale wątpię, żeby mnie to zraziło... bo jednak stosunek zakupionych oryginałów do podróbek jest jak jeden do tysiąca, a na takie ryzyko mogę sobie pozwolić - tym bardziej, że biorąc pod uwagę różnice cenowe - i tak będę zawsze do przodu).

Jak zwykle napisałam niejasno i chaotycznie

[MagKoni]

Napisane przez elnino

Zapewniam Panią, że nasza reakcja była odpowiednia do stosownej sytuacji. Klientka miała prawo wyrazić swoje niezadowolenie i wątpliwości, ale nie można bez dowodów nazwać kogoś oszustem sprzedającym podróbki, bo to już jest poważne pomówienie. Jeśli ktoś by Panią nazwał publicznie oszustką, bądź złodziejką to Pani reakcja również byłaby szybka i stanowcza. Proszę również nie zapominać , że firmy na swoją opinie i renome pracują wiele lat i nie mogą sobie pozwolić na bezkarne pomówienia i niekomentowanie tego typu wypowiedzi. To nie jest pomówienie osoby prywatnej, ale firmy i tego typu sytuacje mają wpływ na sprzedaż i wizerunek firmy. Internet to medium publiczne i każdy powinien zdawać sobie z tego sprawę i brać odpowiedzialność za własne słowa. Często mamy sytuacje w której klient pierwszy raz kupuje markowe perfumy i wybiera model, który nie jest fabrycznie foliowany. Po otrzymaniu przesyłki w pierwszej kolejności wystawia negatywną opinie wszędzie gdzie się da i wypisuje, że został oszukany, produkt nieoryginalny, używany. Następnie po naszej stanowczej reakcji, klient przyznaje się do błędu i przeprasza. Dla firmy jego przeprosiny nie są wartościowe ponieważ po takiej wypowiedzi przez kilka dni dzwonią inni klienci i pytają czy wszystkie produkty są bez foli i używane. To tylko przykład na to jak jedna nieświadoma wypowiedź wpływa na decyzję innych osób.

Przeprosiny klientki przyjeliśmy i sprawa jest dla nas zamknięta.

Firma El Nino pokazała prawdziwą klasę i wykazała się mądrością oraz rozsądnym podejściem do sprawy.

I zgadzam się z El Nino, że przeprosiny nic nie znaczą. Ludzie i tak zapamietają, to co chcą. A ludzie w Polsce lubią widzieć tylko, to co chcą- najcześciej złe rzeczy o innych. Mało kto obiektywnie podchodzi do sprawy.

W mojej sprawie wszyscy widzieli tylko że ja piszę w tym wątku żle o innych.
Nikt nie doczytał, że to inne osoby zaczęły mnie atkakować - krzycząc bez dowodów, że kupuję podróbki.
A nigdy żadnej mojej perfumy nie widzieli.

A jak ktoś sobie myśli, że może oszczerstwa na kogoś rzucać i ta osoba będzie milczeć - to na przykładzie El Nino widać, że nie będzie milczeć.

Jescze raz gratuluję El Nino
Tak trzymać!

[magda s.]

Napisane przez kroliczek190

Magdo, odniosę się po kolei do tych akapitów

1. Jak to podkreślały dziewczyny na sąsiednich wątkach, kupienie podróby w sephorze jest równie prawdopodobne jak trafienie szóstki w totka
Tak naprawdę stuprocentową pewność mamy tylko kupując w autoryzowanych perfumeriach, które oficjalnie i dokładnie podają pochodzenie perfum (są dane w internecie) i nie robią numerów typu wycięte kody kreskowe

Prawda że ceny w tych sklepach (marionnaud, sephora, douglas) są nadal skandaliczne w stosunku do przeciętnych zarobków Polaków, ale uwierzcie mi że powoli spadają z upływem lat - dobrze pamiętam jak 20 lat temu składałam na Evasion (obecnie 45-60 zł), które kosztowało całą pensję

Owszem, na zachodzie (zwłaszcza w USA) perfumy są dużo tańsze, no ale żyjemy w Polsce i na razie jest jak jest - kto podróżuje temu zdarza się skorzystać a nie będziemy przecież specjalnie jeździć po flakonik - najwyżej nam ktoś znajomy przywiezie...

2. Jeśli mieszka się w dużym mieście, naprawdę warto często zaglądać do tych sklepów - ja mam pod pracą centrum handlowe więc bywam prawie codziennie i nie zdarza się by w co najmniej jednym z tych sklepów nie było przecenionych zapachów za naprawdę przystępne ceny...
A na stronach internetowych owych sklepów zawsze podane są produkty w aktualnej promocji więc warto na te strony zaglądać
Nieraz się dziwię dziewczynom które kupują avon w "promocji" za 99 zł "made in Garwolin" podczas gdy w sephorze dyżurują na półkach Liberte Cacharel, Guess Marziano, Delices Cartier czy Fuel for Life Unlimited po 60 zł...

Jak już mówiłam, El-nino lubię ale korzystam z tej formy zakupów tylko gdy zapach jest nieuchwytny na mieście (np. moje ulubione Cabotine). W przypadku drogich a popularnych zapachów (Dior) wolę dopłacić te kilkadziesiąt zł i kupić zwyczajnie, bo 200 zł to anyway dla mnie za dużo żeby ryzykować...

3. 20-letnia pasja perfumeryjna nauczyła mnie, że w praktyce kupowania wolę za te 120 zł mieć 50 ml z Superpharm niż 100 ml z nieautoryzowanego polskiego sklepu internetowego

Jestem z natury oszczędna do bólu a przy tym obecnie zarabiam 2 razy mniej niż przed laty, dlatego nadzwyczaj zależy mi na BEZCENNEJ pewności że wiem za co płacę i braku stresu i wątpliwości... no chyba że ktoś lubi rozterki typu "dlaczego produkt ze znanej internetowej perfumerii ma pływające syfki a do tego wietrzeje po 30 minutach, przecież zapłaciłam ponad stówę"

4. Co do trzymania się perfum - proste!!! Na każdej skórze zapach trzyma się inaczej (tłusta, sucha, faza cyklu, leki itd.) ale NA BLOTTERZE CZY TKANINIE ZAPACH MA BYĆ TEN SAM Z tym chyba nie sposób polemizować

kroliczku, nigdzie nie napisalam, ze w S. sa podroby...zatem punkt pierwszy (wytluszczone) nie wiem do czego sie odnosil...

czytajac twoje posty, naprawde nie sposob przeoczyc informacji, ze preferujesz zakupy w stacjonarnych perfumeriach...ale jestesmy w watku o perfumeriach internetowych...

Napisane przez cbr

Muszę się odnieść do Twoich postów i gloryfikowania zakupów w S.:
Co w przypadku, jeśli masz już konkretną listę muszmieciową i chcesz zrealizować tylko te, nie inne zapachy (ot, np. Alien albo Angel, których na żadnych wyprzedażach do tej pory nie uświadczyłam... chociaż raz przegapiłam zestaw 50ml Flowerbomb edp + balsam w uroczym pudełeczku za 230zł, tego sobie darować nie mogę)? Bo z Twojej z powyższego wnioskuję, że promocje w Sephorze są okiej, jeśli nie jesteśmy straszliwie wybredni zapachowo - tzn. wchodzę do S., ruszam na półkę z przecenami, niucham wszystko po kolei i ten zapach, który najbardziej przypadnie mi do gustu, zakupuję (a zakupić muszę, bo nie wiadomo, jak długo promocja się utrzyma).
U mnie takowe coś (zaopatrywanie się na wszelkich promocjach - tak, w S. i D. również ) kończyło się na ogół dwukrotnym psikiem z danego flachonu, po czym flachonik stał i stał, i stał, aż do momentu, kiedy zmobilizowałam się go posłać dalej w świat.

Dlatego ja jednak wolę zakupować to, co naprawdę chcę i jest moje, a nie to, co akurat jest w promocj - jak do tej pory ani na all, ani na perfumeriach netowych się nie przejechałam (kiedyś zapewne w dupsko dostanę, ale wątpię, żeby mnie to zraziło... bo jednak stosunek zakupionych oryginałów do podróbek jest jak jeden do tysiąca, a na takie ryzyko mogę sobie pozwolić - tym bardziej, że biorąc pod uwagę różnice cenowe - i tak będę zawsze do przodu).

Jak zwykle napisałam niejasno i chaotycznie

jasno, jasno cbr...

[MeryJane]

Napisane przez La bamba

A ja czuję niesmak,niesmak po wypowiedzi pracownika/ów el nińo,
rozumiem cervezę,zdnerwowała sie,poniosło ją,od tego mamy to forum,żeby dzielić sie naszymi watpliwosciami tudzież właśnie oburzyć,wiem,że przesadziła,ale stosowanie tego typu taktyk jak straszenie sądem,czy posiadanymi przez nich rozmowami telefonicznymi jest nietaktem,wiem,że poczuli się dotknięci bo to forum czyta wiele wizażanek i traktuje jako swego rodzaju 'wyrocznię' ,ale można było zamieścić sprostowanie, że ręczą za siebie postarają się to wyjaśnić itp. bez tych wszystkich ach i och i zaraz Pani zobaczy co będzie,rejestrujemy rozmowy itp. to nie jest fajne. Bardzo współczuję cervezie bo musiała poczuć się strasznie głupio i została w jakiś sposób przez nich dotknięta.

Ja też tak to poczułam

Napisane przez MichailK

Oj niektórzy wpadają na takie pomysły, ale nie jest to niestety takie proste.

"Uderz w stół(...) "-wygłupiam się i trzymam kciuki za realizację pomysłów( zaglądam, zaglądam i patrzę w nowości)

[kroliczek190]

Napisane przez cbr

Muszę się odnieść do Twoich postów i gloryfikowania zakupów w S.:
Co w przypadku, jeśli masz już konkretną listę muszmieciową i chcesz zrealizować tylko te, nie inne zapachy (ot, np. Alien albo Angel, których na żadnych wyprzedażach do tej pory nie uświadczyłam... chociaż raz przegapiłam zestaw 50ml Flowerbomb edp + balsam w uroczym pudełeczku za 230zł, tego sobie darować nie mogę)? Bo z Twojej z powyższego wnioskuję, że promocje w Sephorze są okiej, jeśli nie jesteśmy straszliwie wybredni zapachowo - tzn. wchodzę do S., ruszam na półkę z przecenami, niucham wszystko po kolei i ten zapach, który najbardziej przypadnie mi do gustu, zakupuję (a zakupić muszę, bo nie wiadomo, jak długo promocja się utrzyma).
U mnie takowe coś (zaopatrywanie się na wszelkich promocjach - tak, w S. i D. również ) kończyło się na ogół dwukrotnym psikiem z danego flachonu, po czym flachonik stał i stał, i stał, aż do momentu, kiedy zmobilizowałam się go posłać dalej w świat.

Dlatego ja jednak wolę zakupować to, co naprawdę chcę i jest moje, a nie to, co akurat jest w promocj - jak do tej pory ani na all, ani na perfumeriach netowych się nie przejechałam (kiedyś zapewne w dupsko dostanę, ale wątpię, żeby mnie to zraziło... bo jednak stosunek zakupionych oryginałów do podróbek jest jak jeden do tysiąca, a na takie ryzyko mogę sobie pozwolić - tym bardziej, że biorąc pod uwagę różnice cenowe - i tak będę zawsze do przodu).

A rób co uważasz, mi nic do tego - po prostu dzielimy się przemyśleniami na forum

Co do procentu lewych zakupów perfumeryjnych w necie to z pewnością nie był ułamek procenta a dobrych kilka przypadków (na kilkadziesiąt transakcji netowych), mam na myśli allegro (POLECANI sprzedawcy) i perfumerie internetowe (znane i POLECANE).
Zatem utopiłam przez parę lat kilkaset zł i wcalem nie zadowolona z tego

NIE GLORYFIKUJĘ sephory (wręcz jej atmosfery nie cierpię o czym dużo pisałam w innych wątkach) tylko dzielę się własnymi doświadczeniami, bo mam ich wielką ilość przez tyle lat i testowałam produkty ze wszelkich możliwych źródeł... a czy ktoś weźmie to pod uwagę, mi to rybka - mogę tylko doradzić na swoim przykładzie

A propos Aliena i Angela, to oba kupiłam na mieście korzystając z 20-procentowej esemesowej zniżki VIP i pewnie starczą mi na wiele lat (biorąc pod uwagę moje wieloletnie zbiory), bo to killery jakich mało

---------- Dopisano o 08:13 ---------- Poprzedni post napisano o 08:05 ----------

"czytajac twoje posty, naprawde nie sposob przeoczyc informacji, ze preferujesz zakupy w stacjonarnych perfumeriach...ale jestesmy w watku o perfumeriach internetowych..."

I dokładnie o zaufaniu do nich mówię - zwłaszcza w świetle wczorajszych doświadczeń Cervezy z podróbką ze znanej i lubianej (również przeze mnie) perfumerii
Przypominam również o wielu moich wcześniejszych postach na tym wątku, w których precyzyjnie opisywałam swoje (pozytywne) zakupy w dolce.pl, perfumy-perfumeria.pl, tagomago, pedet.pl i iperfumy.pl - w takiej sytuacji "lekko niemiłe" jest wytknięcie komuś ze ględzi nie na temat

[cbr]

Napisane przez kroliczek190

A rób co uważasz, mi nic do tego - po prostu dzielimy się przemyśleniami na forum

No toteż robię
Ale przecież wiesz, że nie chodziło mi o przedstawienie moich widzimisiów, a o raczej pokazania na moim przykładzie osoby, która nie kupuje tego, co akurat jest w promocji, a ma jasno wytyczone cele - bo:
- na promocję akurat tego wymarzonego flachonika będzie musiała nie wiadomo, jak długo czekać (o ile doczeka się w ogóle)
- wspomniane przez Ciebie promocje 10-20-30% od ceny pierwotnej, to i tak horrendalne kwoty w porównaniu z zakupami internetowymi - ot, choćby i 100ml Flowerbombka

Co do odsetka oryginałów - na 300 flachonów zakupionych drogą netową, do tej pory żaden nie wzbudził najmniejszych podejrzeń (ani pod względem kartonika, ani flachonika, ani zapachu). Albo ja mam szalone szczęście (wiadomo, w życiu najważniejsze ), albo Ty strasznego pecha do wirtualnych zakupów.


*edit - ale w przypadku C. była to bardziej kwestia przeleżałego testera, niż podróbki... po biorąc po uwagę paprochowatość - trzeba by było wszystkie Prady (nawet i te z S. oraz D.) zaklasyfikować jako podróbki

A właśnie - a co ze sposobem przechowywania flachonów w D. i S.? Przecież mnie serce boli, jak oglądam te rozgrzane do czerwoności kartoniki (płyn w środku się zapewne systematycznie gotuje).





Dla jasności - gdyby ktoś nie zauważył - jako przedstawicielka młodego, zinformatyzowanego pokolenia, jestem całkowitą zwolenniczką zakupów internetowych

[MagKoni]

Napisane przez cbr

Muszę się odnieść do Twoich postów i gloryfikowania zakupów w S.:
Co w przypadku, jeśli masz już konkretną listę muszmieciową i chcesz zrealizować tylko te, nie inne zapachy (ot, np. Alien albo Angel, których na żadnych wyprzedażach do tej pory nie uświadczyłam... chociaż raz przegapiłam zestaw 50ml Flowerbomb edp + balsam w uroczym pudełeczku za 230zł, tego sobie darować nie mogę)? Bo z Twojej z powyższego wnioskuję, że promocje w Sephorze są okiej, jeśli nie jesteśmy straszliwie wybredni zapachowo - tzn. wchodzę do S., ruszam na półkę z przecenami, niucham wszystko po kolei i ten zapach, który najbardziej przypadnie mi do gustu, zakupuję (a zakupić muszę, bo nie wiadomo, jak długo promocja się utrzyma).
U mnie takowe coś (zaopatrywanie się na wszelkich promocjach - tak, w S. i D. również ) kończyło się na ogół dwukrotnym psikiem z danego flachonu, po czym flachonik stał i stał, i stał, aż do momentu, kiedy zmobilizowałam się go posłać dalej w świat.

Dlatego ja jednak wolę zakupować to, co naprawdę chcę i jest moje, a nie to, co akurat jest w promocj - jak do tej pory ani na all, ani na perfumeriach netowych się nie przejechałam (kiedyś zapewne w dupsko dostanę, ale wątpię, żeby mnie to zraziło... bo jednak stosunek zakupionych oryginałów do podróbek jest jak jeden do tysiąca, a na takie ryzyko mogę sobie pozwolić - tym bardziej, że biorąc pod uwagę różnice cenowe - i tak będę zawsze do przodu).

Jak zwykle napisałam niejasno i chaotycznie

Muszę cię zmartwić. Ale promocję Aliena też przegapiłaś w S. Latem był po 99 zł za 30 ml.
Ale faktycznie to killer jakich mało. Jakoś panie się nim mało interesowały. U mnie w S. stał i stał, aż w końcu wrócił na stare miejsce ze starą ceną

[cbr]

Napisane przez MagKoni

Muszę cię zmartwić. Ale promocję Aliena też przegapiłaś w S. Latem był po 99 zł za 30 ml.

Alien w moim przypadku już dawno nieaktualny, bo zanabyłam 90tkę za bodajże 179zł
Tak tylko przykładowo podałam.

[kroliczek190]

Napisane przez cbr

No toteż robię
Ale przecież wiesz, że nie chodziło mi o przedstawienie moich widzimisiów, a o raczej pokazania na moim przykładzie osoby, która nie kupuje tego, co akurat jest w promocji, a ma jasno wytyczone cele - bo:
- na promocję akurat tego wymarzonego flachonika będzie musiała nie wiadomo, jak długo czekać (o ile doczeka się w ogóle)
- wspomniane przez Ciebie promocje 10-20-30% od ceny pierwotnej, to i tak horrendalne kwoty w porównaniu z zakupami internetowymi - ot, choćby i 100ml Flowerbombka

Co do odsetka oryginałów - na 300 flachonów zakupionych drogą netową, do tej pory żaden nie wzbudził najmniejszych podejrzeń (ani pod względem kartonika, ani flachonika, ani zapachu). Albo ja mam szalone szczęście (wiadomo, w życiu najważniejsze ), albo Ty strasznego pecha do wirtualnych zakupów.


*edit - ale w przypadku C. była to bardziej kwestia przeleżałego testera, niż podróbki... po biorąc po uwagę paprochowatość - trzeba by było wszystkie Prady (nawet i te z S. oraz D.) zaklasyfikować jako podróbki

A właśnie - a co ze sposobem przechowywania flachonów w D. i S.? Przecież mnie serce boli, jak oglądam te rozgrzane do czerwoności kartoniki (płyn w środku się zapewne systematycznie gotuje).





Dla jasności - gdyby ktoś nie zauważył - jako przedstawicielka młodego, zinformatyzowanego pokolenia, jestem całkowitą zwolenniczką zakupów internetowych

Ja jako próchno - 41 lat - lubię kupować tradycyjnie

Jestem przekonana iz dobrze rozumiesz o co mi chodzi - jasne że nikt zdrowy na umyśle nie będzie kupował czegokolwiek przecenionego "na siłę" - tylko dlatego ze tanie i z sephory. Przykładem moim moze być Diamonds Intense - chciałam kupić w necie a traf chciał że akurat było za 150 zł w S.

[cbr]

błąd się wkradł w mój post - chciałam all za bardzo przechwalić, widać 279zł (zaraz jeszcze dokładnie zerknę)

a dolce.pl - jak najbardziej polecam
szczególnie, jeśli jest możliwość odbioru osobistego

Króliczku - to ja już wiem, Ty masz farta do zakupów stacjonarnych, ja mam farta do netowych o!
(ale przepuszczenia zestawy Flowerbombyy sobie nie daruję do końca życia chyba... zawahałam się, wróciłam do domu, potestowałam miniaturkę, wróciłam do S. i już śladu po zestawie nie było
ale wtedy sobie czymś "odbiłam" stratę... nie wiem, czy nie Afganem )


41lat = próchno?!?
to ja w takim razie jestem w średnim wieku

[siarka40]

Napisane przez cbr

No toteż robię
Ale przecież wiesz, że nie chodziło mi o przedstawienie moich widzimisiów, a o raczej pokazania na moim przykładzie osoby, która nie kupuje tego, co akurat jest w promocji, a ma jasno wytyczone cele - bo:
- na promocję akurat tego wymarzonego flachonika będzie musiała nie wiadomo, jak długo czekać (o ile doczeka się w ogóle)
- wspomniane przez Ciebie promocje 10-20-30% od ceny pierwotnej, to i tak horrendalne kwoty w porównaniu z zakupami internetowymi - ot, choćby i 100ml Flowerbombka

Co do odsetka oryginałów - na 300 flachonów zakupionych drogą netową, do tej pory żaden nie wzbudził najmniejszych podejrzeń (ani pod względem kartonika, ani flachonika, ani zapachu). Albo ja mam szalone szczęście (wiadomo, w życiu najważniejsze ), albo Ty strasznego pecha do wirtualnych zakupów.


*edit - ale w przypadku C. była to bardziej kwestia przeleżałego testera, niż podróbki... po biorąc po uwagę paprochowatość - trzeba by było wszystkie Prady (nawet i te z S. oraz D.) zaklasyfikować jako podróbki

A właśnie - a co ze sposobem przechowywania flachonów w D. i S.? Przecież mnie serce boli, jak oglądam te rozgrzane do czerwoności kartoniki (płyn w środku się zapewne systematycznie gotuje).


Dla jasności - gdyby ktoś nie zauważył - jako przedstawicielka młodego, zinformatyzowanego pokolenia, jestem całkowitą zwolenniczką zakupów internetowych

i znow moje rece sie podpisuja pod wszystkim

niekiedy zdarzy mi sie - przy okazji bytnosci w jakims centrum handlowym - wejsc do Sephory, jednakze ceny jednakowoz zawsze mnie powalaja (w sensie negatywnym, of kors), a i te promocyjne nie wydaly mi sie szczegolnie przyjazne.

nadto nie bede kryc, ze wygodniej mi jest robic zakupy w necie (smieje sie, ze niedlugo bede klikac jedno dnia wieczorem zamowienie na bulki w necie wlasnie, po czym na drugi dzien rano bede swiezutkie odbierac), Sephora czy Douglas nie sa w ogole na mojej linii ognia, a poczte mam blisko domu, panie mnie znaja i traktuja rownie milo niezaleznie od tego czy przyjde w wytwornych norkach, czy w dresiku

---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------

Napisane przez cbr

41lat = próchno?!?
to ja w takim razie jestem w średnim wieku

ja tez

[kroliczek190]

Oki, co do wieku - wiadomo o co chodzi

Powtórzę - atmosfery sephory nienawidzę (zwłaszcza namolnego nagabywania "w czym mogę pomóc" i patrzenia wilkiem ochroniarzy) a w niej i tym podobnych miejskich sklepach kupuję raz na parę miesięcy, z uwagi na strachliwość względem zakupów w necie (te parokrotne wpadki) i na to że w przypadku mocnych a drogich zapachów (Dior, Thierry Mugler, Chanel), korzystając wyłącznie z 10 i 20-procentowych zniżek, długotrwałe użytkowanie danego specyfiku wychodzi całkiem tanio. Na Aliena i Addicta czaiłam się bardzo długo az wyczaiłam zniżkę a rozumiem że jak się cos chce natychmiast, nie sposób się czaić miesiacami na wyprzedaż na mieście.

I w takiej sytuacji osobiście polecam: dolce.pl, pedet.pl, iperfumy.pl, crystaline.pl, lumiere.pl, tagomago.pl a zwłaszcza perfumy-perfumeria.pl. We wszystkich tych miejscach z powodzeniem robiłam zakupy. Co do nowszych sklepów - sugerowałabym większą ostrożność - dopóki nie zapracują na renomę

[MagKoni]

Napisane przez siarka40

i znow moje rece sie podpisuja pod wszystkim

niekiedy zdarzy mi sie - przy okazji bytnosci w jakims centrum handlowym - wejsc do Sephory, jednakze ceny jednakowoz zawsze mnie powalaja (w sensie negatywnym, of kors), a i te promocyjne nie wydaly mi sie szczegolnie przyjazne.

nadto nie bede kryc, ze wygodniej mi jest robic zakupy w necie (smieje sie, ze niedlugo bede klikac jedno dnia wieczorem zamowienie na bulki w necie wlasnie, po czym na drugi dzien rano bede swiezutkie odbierac), Sephora czy Douglas nie sa w ogole na mojej linii ognia, a poczte mam blisko domu, panie mnie znaja i traktuja rownie milo niezaleznie od tego czy przyjde w wytwornych norkach, czy w dresiku

---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------


ja tez

Mam nadzieję, że te panienki z Sephory to przeczytają i się czegoś nauczą.
A pozory często mylą.
Z życia wiem, że te panie w wytwornych norkach, to często wcale pieniędzmi nie śmierdzą...a raczej starymi, 30-letnimi norkami

[kroliczek190]

Napisane przez MagKoni

A pozory często mylą.
Z życia wiem, że te panie w wytwornych norkach, to często wcale pieniędzmi nie śmierdzą...a raczej starymi, 30-letnimi norkami

Albo lumpeksowymi
BTW, niezwykle rzadko w Wawie widuję w sephorach i innych marionnaudach pańcie w okolicach klimakteryjnych, przeciwnie, w kolejkach do kasy głównie młode dziewczątka, najczęściej ze swoimi chłopakami

[MagKoni]

Napisane przez kroliczek190

Albo lumpeksowymi
BTW, niezwykle rzadko w Wawie widuję w sephorach i innych marionnaudach pańcie w okolicach klimakteryjnych, przeciwnie, w kolejkach do kasy głównie młode dziewczątka, najczęściej ze swoimi chłopakami

Moja babcia jest w wieku 60 lat i nigdy progu Sephory nie przekroczyła i innych. Jest z tego dumna. to ja jej czasem coś podrzucę - np. ostatnio cudną EDT 100 ml róża oraz pomadkę Clarinsa.
Babcia po prostu woli kupić piękną pościel czy komplet naczyń.

Zwyczajnie każdy ma inne potrzeby i marzenia.
Najważniejsze, by być z tym szczęśliwym