Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)

[mtynai]

Klarissa, ale on po pierwszej rozprawie dostał 25 lat i po 23 mógł się ubiegać o wcześniejsze zwolnienie z aresztu, odwołał sie od wyroku i zmniejszyli na 15 lat.

szok, zamordował dziewczynę z takim okrucieństwem, a dostał jedynie 25 lat.. no swoją drogą, ze wyjdzie po 15 za dobre sprawowanie, ale będzie zjechany psychicznie do granic możliwości..

jednak też uważam, że wyroki są za niskie i powinna być kara śmierci.

[shockwaves]

Klarisso dziękuję za wyczerpujące odpowiedzi na moje pytanie

[Klarissa]

Napisane przez mtynai

Klarissa, ale on po pierwszej rozprawie dostał 25 lat i po 23 mógł się ubiegać o wcześniejsze zwolnienie z aresztu, odwołał sie od wyroku i zmniejszyli na 15 lat.

Na pewno? Wydaje mi się to być niemożliwe, ponieważ z tego co wiem zawsze możliwość ubiegania się o przedterminowe zwolnienie określana jest po 15 lub po 25 latach (czasem w przypadku dożywocia za szczególnie ciężkie przestępstwo). Ma to bezpośredni związek z tym, że złagodzenia kary określa się w ściśle prawem opisany, proporcjonalny do wyroku sposób. Odsiedzenie 23 lat z 25 lat wyroku nijak ma się do tych określonych proporcji.

Poza tym tak na marginesie prawo do wyjścia z więzienia, nie z aresztu - areszt to tymczasowy środek zapobiegawczy, więzienie to kara, niby nic a jednak różnica ogromna

---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------

Napisane przez shockwaves

Klarisso dziękuję za wyczerpujące odpowiedzi na moje pytanie

Polecam się - jeśli tylko potrafię odpowiedzieć.

[mtynai]

Napisane przez Klarissa

Na pewno? Wydaje mi się to być niemożliwe, ponieważ z tego co wiem zawsze możliwość ubiegania się o przedterminowe zwolnienie określana jest po 15 lub po 25 latach (czasem w przypadku dożywocia za szczególnie ciężkie przestępstwo). Ma to bezpośredni związek z tym, że złagodzenia kary określa się w ściśle prawem opisany, proporcjonalny do wyroku sposób. Odsiedzenie 23 lat z 25 lat wyroku nijak ma się do tych określonych proporcji.

Poza tym tak na marginesie prawo do wyjścia z więzienia, nie z aresztu - areszt to tymczasowy środek zapobiegawczy, więzienie to kara, niby nic a jednak różnica ogromna

---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------



Polecam się - jeśli tylko potrafię odpowiedzieć.

na pewno
to była głośna sprawa w maju
w moim mieście huczało o tym zewsząd, a i w tvn oglądałam fragmenty rozprawy. Na pewno było to 23 lata.
i rodzice dziewczyny są załamani, że chłopak wyjdzie po 15 latach na wolność.

wybacz za ren "areszt" niestety nie studiowałam, nie studiuję i nie mam zamiaru studiować prawa, więc nigdzie mnie nie uczono o takich rzeczach jednak dobrze, że jest ktoś kto umie rozwiać takie wątpliwości dziękuję

[gosiaska]

Napisane przez alexiana

Mam pytanie, które korci mnie już od dłuższego czasu...

Dlaczego starsi mężczyźni- wiek ok.30 w górę bardziej zwracają uwagę na młode dziewczyny typu 15-17 lat niż na starsze ew. 20 w górę ? Uśmiechają się do takich dziewczyn, machają, odwracają się w samochodach...
A niektóre dziewczyny nie mają powodzenia u chłopaków w swoim wieku, tylko u starszych... Dlaczego?

oj mnie też to gnębiło od jakiegoś czasu !!

[erha]

Ja mam takie pytanie dotyczące używania kremu do depilacji. Jeśli po jednym "zabiegu" nie zostaną usunięte wszystkie włoski, to czy można od razu zrobić następny czy trzeba odczekać kilka dni?

[Renatka_2108]

Napisane przez erha

Mój TŻ czasami sika na siedząco

Napisane przez cholernarejestracja

Mój, zapytany, uśmiał się wizją wstawania w połowie "czegoś mocniejszego", po czym powiedział, że na siedząco.

Napisane przez oluśkaaaaa

Podobno na siedząco

Napisane przez Asienka187

Mój Tż sika tylko na siedząco. Przynajmniej łazienki nie trzeba co chwile po nim sprzątac.

Dzieki dziewczyny Zaspokoilyscie moja ciekawość

[cholernarejestracja]

Napisane przez erha

Ja mam takie pytanie dotyczące używania kremu do depilacji. Jeśli po jednym "zabiegu" nie zostaną usunięte wszystkie włoski, to czy można od razu zrobić następny czy trzeba odczekać kilka dni?

To chyba zależy od skóry Jednych podrażni taka depilacja dzień po dniu, innych nie.

[rimlora]

mam pytanie :
Jest noc , jade sobie samochodem przez las i nagle na poboczu widze dajmy na to mezczyzne , ktory lezy( nie wiem czy zyje , czy nie) .Czy musze zatrzymac sie i udzielic mu pomocy , czy wystarczy ze zawiadomie policje i pogotowie przez tel?Jak sie zachowac?
Bo prawda jest taka , ze nawet nie wiem czy byla bym w stanie wysiasc z samochodu, z samego strachu.
Jesli okaze sie ze ta osoba umrze , bo nie udzielilam jej pomocy to jakie czekaja mnie konsekwencje?

[Amoura]

Napisane przez rimlora

mam pytanie :
Jest noc , jade sobie samochodem przez las i nagle na poboczu widze dajmy na to mezczyzne , ktory lezy( nie wiem czy zyje , czy nie) .Czy musze zatrzymac sie i udzielic mu pomocy , czy wystarczy ze zawiadomie policje i pogotowie przez tel?Jak sie zachowac?
Bo prawda jest taka , ze nawet nie wiem czy byla bym w stanie wysiasc z samochodu, z samego strachu.
Jesli okaze sie ze ta osoba umrze , bo nie udzielilam jej pomocy to jakie czekaja mnie konsekwencje?

Od razu mowie ze nie jestem 100% pewna. W takiej sytuacji masz obowiazek zawiadomic odpowiednie sluzby- sama nie musisz wysiadac z samochodu ani robic cokolwiek. Tak samo jak np zobaczysz tonaca osobe powinnas zadzwonic na numer alarmowy, a nie masz obowiazku wskakiwania do wody i ratowania tej osoby. Konsekwencji nieudzielenia pomocy niestety nie znam.

[mtynai]

Klarisso, przybywaj !

dobre pytanie, są jakieś konsekwencje za nie udzielenie pomocy?


zaraz popatrzę w internecie

edit: na stonie ratownictwo.win.pl oraz lex.com.pl znalazlam coś takiego:

Kodeks karny

Art. 162. § 1. Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

§ 2. Nie popełnia przestępstwa, kto nie udziela pomocy, do której jest konieczne poddanie się zabiegowi lekarskiemu albo w warunkach, w których możliwa jest niezwłoczna pomoc ze strony instytucji lub osoby do tego powołanej.

[Klarissa]

Napisane przez rimlora

mam pytanie :
Jest noc , jade sobie samochodem przez las i nagle na poboczu widze dajmy na to mezczyzne , ktory lezy( nie wiem czy zyje , czy nie) .Czy musze zatrzymac sie i udzielic mu pomocy , czy wystarczy ze zawiadomie policje i pogotowie przez tel?Jak sie zachowac?
Bo prawda jest taka , ze nawet nie wiem czy byla bym w stanie wysiasc z samochodu, z samego strachu.
Jesli okaze sie ze ta osoba umrze , bo nie udzielilam jej pomocy to jakie czekaja mnie konsekwencje?

Niedawno kończyłam certyfikowany kurs pierwszej pomocy i wyraźnie wykładowca mówił, że jest obowiązek udzielenia pierwszej pomocy przedmedycznej, jeśli tego nie zrobisz podlegasz odpowiedzialności karnej (takie wyroki w Polsce już zapadły - przechodzień zobaczył leżącego na ulicy, zatrzymał się ale ominął go bez powiadomienia odpowiednich służb, nagrała to kamera i ten człowiek został skazany za nieudzielenie pomocy ponieważ ten leżący zmarł).

W takiej sytuacji jak napisałaś musisz się zatrzymać i sprawdzić jego stan. Jeśli nie potrafisz reanimować lub ten człowiek nie żyje, albo jest tylko pijany wystarczy, że zadzwonisz po policję i/lub pogotowie i zaczekasz do ich przyjazdu.

Jeśli jednak zachodzi obawa, że może się tobie coś stać (np. jesteś świadkiem napadu a napastników jest tylu, że mogli by i ciebie skrzywdzić lub nie widzisz ich, ale masz podstawy uważać, że są gdzieś w pobliżu) to powinnaś wycofać się w bezpieczne miejsce, powiadomić odpowiednie służby i tam zaczekać na ich przyjazd. Podobnie z tonącym - jeśli nie umiesz pływać lub pływasz na tyle słabo, że nie jesteś w stanie kogoś wyratować to wystarczy powiadomienie policji/pogotowia/straży pożarnej.

Tej odpowiedzi jestem pewna w 100%.

---------- Dopisano o 16:26 ---------- Poprzedni post napisano o 16:24 ----------

Napisane przez mtynai

Klarisso, przybywaj !

dobre pytanie, są jakieś konsekwencje za nie udzielenie pomocy?
pewnie jakaś kara grzywny albo wyrok więzienia w zawieszeniu?

zaraz popatrzę w internecie

Już jestem

Art. 162 KK
§ 1. Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

§ 2. Nie popełnia przestępstwa, kto nie udziela pomocy, do której jest konieczne poddanie się zabiegowi lekarskiemu albo w warunkach, w których możliwa jest niezwłoczna pomoc ze strony instytucji lub osoby do tego powołanej.

Jak widać zagrożenie karą jest bardzo wysokie i zdecydowanie nie jest to grzywna. Jak od każdej kary, także w tym przypadku sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary - np. wyrok w zawieszeniu.

[gsk]

Napisane przez rimlora

mam pytanie :
Jest noc , jade sobie samochodem przez las i nagle na poboczu widze dajmy na to mezczyzne , ktory lezy( nie wiem czy zyje , czy nie) .Czy musze zatrzymac sie i udzielic mu pomocy , czy wystarczy ze zawiadomie policje i pogotowie przez tel?Jak sie zachowac?
Bo prawda jest taka , ze nawet nie wiem czy byla bym w stanie wysiasc z samochodu, z samego strachu.
Jesli okaze sie ze ta osoba umrze , bo nie udzielilam jej pomocy to jakie czekaja mnie konsekwencje?

Ja bym sie nie zatrzymała ale zadzwoniła po policje lub pojechała po kogoś z najbliższej wioski i z nim przyjechała.

Koleżanka opowiadała jak jej koleżanka jechała w nocy przez las i leżała gałąź na drodze, wysiadła żeby ją odsunąć. Potem zobaczyła że za nią cały czas tir jedzie, gdzie by nie skręciła, więc przyśpieszyła bo się bała i do najbliższego domu dojechała i szybko wysiadła pobiegła do tego domu. Koleś z tira przyjechał i wysiadł i się zaczął drzeć czy wszystko w porządku, czy nic jej nie jest bo z daleka widział że jak odsuwała tą gałąź to ktoś na tylne siedzenie wsiadł do samochodu. I pod tym domem zdążył wysiąść.
Dalej jak myśle o tej histori to mam dreszcze :P

[Asienka187]

Napisane przez gsk

Ja bym sie nie zatrzymała ale zadzwoniła po policje lub pojechała po kogoś z najbliższej wioski i z nim przyjechała.

Koleżanka opowiadała jak jej koleżanka jechała w nocy przez las i leżała gałąź na drodze, wysiadła żeby ją odsunąć. Potem zobaczyła że za nią cały czas tir jedzie, gdzie by nie skręciła, więc przyśpieszyła bo się bała i do najbliższego domu dojechała i szybko wysiadła pobiegła do tego domu. Koleś z tira przyjechał i wysiadł i się zaczął drzeć czy wszystko w porządku, czy nic jej nie jest bo z daleka widział że jak odsuwała tą gałąź to ktoś na tylne siedzenie wsiadł do samochodu. I pod tym domem zdążył wysiąść.
Dalej jak myśle o tej histori to mam dreszcze :P

I nie zauważyła, że ktos siedzi na tylniej kanapie?

[mtynai]

Napisane przez gsk

Ja bym sie nie zatrzymała ale zadzwoniła po policje lub pojechała po kogoś z najbliższej wioski i z nim przyjechała.

Koleżanka opowiadała jak jej koleżanka jechała w nocy przez las i leżała gałąź na drodze, wysiadła żeby ją odsunąć. Potem zobaczyła że za nią cały czas tir jedzie, gdzie by nie skręciła, więc przyśpieszyła bo się bała i do najbliższego domu dojechała i szybko wysiadła pobiegła do tego domu. Koleś z tira przyjechał i wysiadł i się zaczął drzeć czy wszystko w porządku, czy nic jej nie jest bo z daleka widział że jak odsuwała tą gałąź to ktoś na tylne siedzenie wsiadł do samochodu. I pod tym domem zdążył wysiąść.
Dalej jak myśle o tej histori to mam dreszcze :P

to ona jak widziała w lusterku, że tir za nią jedzie to nie widziała, że ktoś jest na tylnym siedzeniu?
szok...

[Klarissa]

Napisane przez gsk

Ja bym sie nie zatrzymała ale zadzwoniła po policje lub pojechała po kogoś z najbliższej wioski i z nim przyjechała.

Postąpiłabyś źle. Gdyby w tym czasie leżąca osoba zmarła odpowiadałabyś za nieudzielenie jej pomocy. Oczywiście zawsze najważniejsze jest bezpieczeństwo ratującego no bo ten poszkodowany i tak już ucierpiał, ale akurat jechanie po kogoś znajomego jest niezbyt rozsądnym wyjściem z sytuacji, lepszy pomysł był z policją ale powinnaś czekać na miejscu lub w pobliżu aż do jej przyjazdu. Powyżej podałam dokładnie co należy zrobić w takiej sytuacji.

Koleżanka opowiadała jak jej koleżanka jechała w nocy przez las i leżała gałąź na drodze, wysiadła żeby ją odsunąć. Potem zobaczyła że za nią cały czas tir jedzie, gdzie by nie skręciła, więc przyśpieszyła bo się bała i do najbliższego domu dojechała i szybko wysiadła pobiegła do tego domu. Koleś z tira przyjechał i wysiadł i się zaczął drzeć czy wszystko w porządku, czy nic jej nie jest bo z daleka widział że jak odsuwała tą gałąź to ktoś na tylne siedzenie wsiadł do samochodu. I pod tym domem zdążył wysiąść.
Dalej jak myśle o tej histori to mam dreszcze :P

Zawsze ktoś może wykorzystać naszą dobrą wolę to złych celów, jednak nie jest to podstawą by rezygnować z ratowania komuś życia. Ja ponieważ posiadam ukończony kurs pierwszej pomocy gdybym jej nie udzieliła zostałabym potraktowana bardziej surowo przez sąd niż osoby, które takiego kursu nie mają, tak samo surowiej byłby potraktowany ktoś kto jest np. ratownikiem wodnym i nie ratowałby topiącego się (ratownik ma obowiązek skakać za tonącym).

[gsk]

Napisane przez Asienka187

I nie zauważyła, że ktos siedzi na tylniej kanapie?

Ciemno było, koleś widocznie się mocno skulił, może miała jeszcze jakieś rzeczy z tyłu i sie "wtopił". Ja normalnie jak jade to też nie rozglądam się po samochodzie czy wszystko w porządku.
Widocznie była tak wystraszona tym tirem że nie myślała o tym że może kogoś mieć z tyłu na siedzeniu.

[peggy_blue]

brrr... człowiek na tylnym siedzeniu to najstraszniejsza urban legend jaką znam.

[mtynai]

w większych miastach bardzo często można zauważyć starszych mężczyzn w koszulkach z napisem :"nie jestem alkoholikiem, mam chorobę serca, jesli leżę na ziemi, pomóż mi" coś w ten deseń.

kobieta od religii (mająca historię na każdą okazję, więc nie wiem czy można wierzyć w to,co mówiła) opowiadała nam, że była świadkiem wypadku (miała skończony kurs pomocy przedmedycznej- uczy także PO, poza tym każdy kierowca ma pojęcie, a przynajmniej powinien mieć nt pierwszej pomocy...) i nie udzieliła pierwszej pomocy (ponoć na miejscu wypadku było duzo krwi, latające nogi i inne części ciała... ponoć jakiś kierowca do niej podbiegł, próbował otworzyć jej drzwi i prosił, żeby mu pomogła (5 ofiar), nie otworzyła drzwi, nie wysiadła z samochodu.. żadnej kary nie dostała..

ale tak jak mówię, jej opowieści to z przymrużeniem oka należy traktować..

[Asienka187]

Napisane przez gsk

Ciemno było, koleś widocznie się mocno skulił, może miała jeszcze jakieś rzeczy z tyłu i sie "wtopił". Ja normalnie jak jade to też nie rozglądam się po samochodzie czy wszystko w porządku.
Widocznie była tak wystraszona tym tirem że nie myślała o tym że może kogoś mieć z tyłu na siedzeniu.

Ciesze się, że mam 3-drzwiowe auto. Zawsze jakies utrudnienie

[rimlora]

Dziekuje za odpowiedz

[mtynai]

Napisane przez Asienka187

Ciesze się, że mam 3-drzwiowe auto. Zawsze jakies utrudnienie

rzeczywiście, ja chyba też powinnam się cieszyć z tego powodu

ale kurcze, że ten kierowca tira za nią pojechał.. drugi może by olał i nie jechał za nią dalej.. a wtedy nie wiadomo co "dziki pasażer" by zrobił

[hula_hula]

Dajcie spokój, to o pasażeru z tyłu to typowa urban legend - druga wersja jest taka, że kierowca zostaje zabity

[Klarissa]

Napisane przez mtynai

kobieta od religii (mająca historię na każdą okazję, więc nie wiem czy można wierzyć w to,co mówiła) opowiadała nam, że była świadkiem wypadku (miała skończony kurs pomocy przedmedycznej- uczy także PO, poza tym każdy kierowca ma pojęcie, a przynajmniej powinien mieć nt pierwszej pomocy...) i nie udzieliła pierwszej pomocy (ponoć na miejscu wypadku było duzo krwi, latające nogi i inne części ciała... ponoć jakiś kierowca do niej podbiegł, próbował otworzyć jej drzwi i prosił, żeby mu pomogła (5 ofiar), nie otworzyła drzwi, nie wysiadła z samochodu.. żadnej kary nie dostała..

ale tak jak mówię, jej opowieści to z przymrużeniem oka należy traktować..

I taka osoba uczy PO i jeszcze takie rzeczy uczniom opowiada? Ja bym tę sprawę zgłosiła do dyrektora bo pani się chwali tym, że popełniła przestępstwo przed swoimi podopiecznymi i jeszcze tym, że nie została ukarana? To tak jakby się chwaliła, że kogoś okradła i nikt jej nie ukarał - niezbyt to moralne zachowanie i moim zdaniem taką osobę należy trzymać jak najdalej od młodych ludzi a nie pozwalać jej na uczenie ich i to jeszcze takich przedmiotów jak religia (gdzie jej zachowanie jest nieetyczne to jak ona może uczyć co jest dobre a co złe) i PO (gdzie jej zachowanie przeczy idei nauczania tego przedmiotu)...

[mtynai]

Napisane przez Klarissa

I taka osoba uczy PO i jeszcze takie rzeczy uczniom opowiada? Ja bym tę sprawę zgłosiła do dyrektora bo pani się chwali tym, że popełniła przestępstwo przed swoimi podopiecznymi i jeszcze tym, że nie została ukarana? To tak jakby się chwaliła, że kogoś okradła i nikt jej nie ukarał - niezbyt to moralne zachowanie i moim zdaniem taką osobę należy trzymać jak najdalej od młodych ludzi a nie pozwalać jej na uczenie ich i to jeszcze takich przedmiotów jak religia (gdzie jej zachowanie jest nieetyczne to jak ona może uczyć co jest dobre a co złe) i PO (gdzie jej zachowanie przeczy idei nauczania tego przedmiotu)...

ja uważam, że ta opowieść była bardzo przekolorowana, tak jak pisałam, kobieta zawsze ma historię na każdą okazję.
i uwielbia się kłócić na tematy o których nie ma bladego pojęcia.. ale zawziecie się kłóci, nie dopuszczając nikogo do głosu

dyrektor raczej nie pomoże, Zabobon (katechetka) to dobra koleżanka dyrektorki.

takie dzisiejsze czasy..

---------- Dopisano o 17:20 ---------- Poprzedni post napisano o 17:14 ----------

o, od rana to za mną chodzi..
jak poprawnie powinno się wymawiać "au-pair" ?

[201604200942]

Chciałam tylko dodać do tego, co napisała Klarissa, że na przysposobieniu obronnym nauczyciel mówi, że jest kara, jeśli nie udzieli się pierwszej pomocy. Jeśli ktoś się boi, że może zaszkodzić ofierze bardziej (np. może uszkodzić mu kręgosłup) powinien po prostu zadzwonić pod numer alarmowy
Pierwszy rok przysposobienia obronnego to w większości pierwsza pomoc, więc już mniej więcej każdy siedemnastoletni człowiek zna podstawy jak postępować na miejscu wypadku.

analogicznie osoba, która ukończyła siedemnaście lat ma prawo udzielić pierwej pomocy. Jeśli jakiś szesnastolatek nie udzieli jej, nie podlega karze, tak?

[ladylajla]

Napisane przez mtynai

o, od rana to za mną chodzi..
jak poprawnie powinno się wymawiać "au-pair" ?

o-per
poprawcie jesli się mylę

[Klarissa]

Napisane przez SamaraMorganx

analogicznie osoba, która ukończyła siedemnaście lat ma prawo udzielić pierwej pomocy. Jeśli jakiś szesnastolatek nie udzieli jej, nie podlega karze, tak?

Jeśli ukończyła 17 lat to ma nie prawo lecz obowiązek udzielić pomocy. Jeśli nie ukończyła 17 lat to nie odpowiada za nieudzielenie pomocy ponieważ KK dotyczy osób które ukończył 17 rok życia

[broadwaydream]

Łatwo powiedzieć udzielić pierwszej pomocy. Ostatnio jechałam autem na wakacje i byłam świadkiem dosłownie zmiażdżenia połowy Tico przez tira, którego kierowca się zagapił. Gdy zobaczyłam sam wypadek w tylnym lusterku, dźwięk towarzyszący kraksie i samochód przewieziony pare metrów na tirze, co prawda zatrzymałam sie, ale byłam w takim szoku, że nie wiedziałam co sie dzieje. Chyba z dobrą minutę dochodziłam do siebie, zanim zadzwoniłam po pogotowie. Ręce mi się tak trzęsły, że w razie potrzeby nie było by żadnej nadziei na poprawnie zrobiony masaż serca. Do dziś nie wiem, jakim cudem chłopcy z Tico wyszli z tego cało (jeden tylko mial wstrząs mózgu, reszta złamania, nic poważnego), ale śmiem przypuszczać, że gdybym zobaczyła krew, o wiele dłużej byłabym zdezorientowana (niestety, zwykle na widok krwi reaguje omdleniem).

[201604200942]

Napisane przez Klarissa

Jeśli ukończyła 17 lat to ma nie prawo lecz obowiązek udzielić pomocy. Jeśli nie ukończyła 17 lat to nie odpowiada za nieudzielenie pomocy ponieważ KK dotyczy osób które ukończył 17 rok życia

no tak, mialam na myśli obowiązek