|
|
#91 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 19 128
|
Dot.: Dziwne "urazy"
A i jeszcze jedno. U nas w domu od początku pframugi odchodziły od ściany. Stoję kiedyś w garderobie, prasuję sobie spodnie, a tu nagle bach! Framuga z góry spadła mi na głowę
(i tak mi zostało )
__________________
Yamaha WR125X » Suzuki SV650S » Yamaha R6
|
|
|
|
|
#92 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 669
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Ja, majac 4 lata, chcialam brawurowo wbiec do kuchni. Wzielam rozbieg, rozpedzilam sie, ale, niestety, nie trafilam w drzwi, tylko we framugę. Do dzis mam malutka bliznę na czole
Kilka razy zdarzylo mi sie oberwać bardzo rozkołysaną huśtawką w głowę (co to za zabawa, rozhuśtywać pustą huśtawkę? )
__________________
Зачем мы давим на тормоз, не на газ? 'I'll be more enthusiastic about encouraging thinking outside the box when there's evidence of any thinking going on inside it.' /Terry Pratchett/ |
|
|
|
|
#93 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: -
Wiadomości: 422
|
Dot.: Dziwne "urazy"
u mnie najgorszy wypadek mialam w wieku ok 2 lat. Mielismy w domu taki wysoki stół i tam zawsze lezały cukierki. Oczywiscie łakome dziecko nie mogło się powstrzymać i wynalazło sposób żeby się do tych cukierków dostać (krzesła też były wysokie, za nic nie mogłam sie nauczyc jak na nie wchodzic) zawsze z tego stołu zwisała serweta więc zawsze za nia pocaiągałam i cudownym trafem spadały na mnie owe cukierki
serwete zazucałam spowrotem i odchodziłam. Kiedyś pociągnęłam tą serwetę i na głowę spadł mi czajnik (pęknięcie czaszki) który otworzył się i z którego wylała się na mnie cała woda (wrzątek- liczne poparzenia)Kiedyś zachciało mi się bawić w księzniczkę ( 5 lat) więc weszłam na stół z krzesłem, usiadłam na tym krzesle i spadłam uderzając głową w piec (wtedy miałam takie piece) tym razem tylko było rozcięcie skóry Mając 7 lat zafascynowana szmbiarką i wybieraniem szamba (nie wiem dlaczego ale ten zapach nie nie przerazał, wszyscy wtedy pochowali się w domach) obserwowałam dzielnych szambiarzy, tak niefortunnie sie pochyliłam nad tym szambem że wpadłam do środka, umiałam pływac więc nic mi się nie stało Teraźniejszość- rutynowe wybijanie sobie palcy i rąk i nóg, nadrywanie paznokci, palenie palców prostownicą i dziwne przedmioty pod paznokciami (od igły przez guzik po ząb mojego psa) zderzenia z dzwiami, szafkami i latarniami to już rutyna
__________________
'Dłużej nie trzeba bać się słów i lęk przysypać garścią gwiazd' |
|
|
|
|
#94 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 8 780
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Boze przeraza mnie ten watek.Jak to czytam to cierpie jeszcze bardziej niz doswiadczylabym czegos sama bo wyobrazam sobie to wszystko na sobie.
I co post czuje goraco w brzuchu ze strachu. Ja tez jestem sierota i zawsze sobie cos zrobie-jak bylam mala-ok 3-4 lat,ganialam sie ze starszym bratem po domu. Brat dal rade a ja nie wyrobilam sie na zakrecie i wbilam sie zebami w metalowa futryne. Mialam wtedy mleczaki i orna jedynka wbila mi sie do srodka.Pojechalam na pogotowie a tam lekarze podobno bali sie mnie dotknac zeby nie sprawic mi wiekszego bolu.Mialam podobno rowniez juz nigdy nie miec w tym miejscu stalego zeba. Ale jest! ![]() I tak naprawde do dzis mi zostaly takie wypadki-mniejsze lub wieksze. I to zdecydowanie za czesto... |
|
|
|
|
#95 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 088
|
Dot.: Dziwne "urazy"
no to i ja się przyznam.
na 1 roku chyba szlismy z TZ na tramwaj. Mielismy po jego siostrę na pkp jechac. A, że już trochę spóźnieni i widzimy nadjeżdżający tramwaj to TZ do mnie, że podbiegniemy. No i podbiegłam do pierwszego tora /tak się to pisze?/ obcas mi się zablokował i nie zdążyłam się zatrzymać. Rozcięte kolano /nowiutkie dżinsy ![]() Drugie już weselsze: Jak co roku w Bieszczadach. Siedzę na skraju ławki i jem pierogi, które na plastikowym talerzyku stoją koło mnie. No i co? I kolega który siedział na drugim końcu ławki musiał wstać.... pierogi i jego piwo które stało obok wylądowały mi na kolanach, a ja z gracją na ziemi
|
|
|
|
|
#96 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 088
|
Dot.: Dziwne "urazy"
I jeszcze, ale to z życia mojej siostry:
Jak była mała /może rok/ to miała takie krzesełko przystawiane do stołu, wysokie. nie wiem jakim cudem ale udało mi się za nie złapać /ja mam rok więcej/ i pociągnąć. Do tej pory Monika ma bliznę u nasady nosa. Innym razem bawiłam się z bratem ciotecznym. Że mieszkanie małe to cały kram w przedpokoju rozłożyliśmy /z szufladą pełną zabawek włącznie/ i moja siostra /ucząca się dopiero chodzić/ biegła do nas i oczywiście nie zauważyła w/w szuflady. Podobno ładnie krew się z nosa lała. I jeszcze: ja od małego łaziłam po drzewach /jakim cudem nic mi się nie stało?/ no i Monika postanowiła też. I wlazła na najwyższego orzecha i oczywiście spadła /to był tydzień przed moją komunią/. Skończyło się wstrząśnieniem mózgu. p.s. Cytat:
|
|
|
|
|
|
#97 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Cytat:
![]() ![]()
|
|
|
|
|
|
#98 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Cytat:
a ze ja drobna dziewczynka jestem to tak lawke przewazylo, ze mnie doslownie wyexplodowalo i znalazlam sie dokladnie z drugiej strony tej lawki niz siedzialam na ziemi byscie widzialy mine tego kolegi, jak nagle znalazlam sie u jego stop ale mnie przepraszal |
|
|
|
|
|
#99 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 277
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Jeszcze mi sie przypomnialo, jak kiedys posliznelam sie na lodzie i usiadlam.. pod tramwajem stojacym na przystanku (obie nogi tuz przed kolem). Do dzis robi mi sie goraco jak pomysle co by bylo, gdyby ruszyl
Wtedy wyciagnal mnie spod niego moj owczesny chlopak..
|
|
|
|
|
#100 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 7 774
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Cytat:
Kiedyś wpadła do mnie koleżanka i gadając pochwaliłam się, ze przyjeżdza do mnie kuzyn; - No wiesz który. Ten wysoki. - yyy jakoś nie kojarzę. - To czekaj pokażę ci zdjęcie. Stanęłam na samiutkim brzegu łóżka aby wziąść zdjecie, które leżało wysoko. Kiedy ja szukałam fotki ona wstała z łóżka, bo chciała podejść do kompa. Oczywiscie łóżko się przechyliło, a ja wylądowałam na podłodze z całą zawartością półki na sobie
__________________
|
|
|
|
|
|
#101 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Ja normalnie jestem miszczem takich urazów
Zawsze musze walnąć w coś (zwykle głową )1. Kiedyś poszłam sobie do baru. To było latem. W tym barze były drzwi całe oszklone. I ja sobie myślałam, że drzwi są otwarte no to wchodze sobie i weszłam w dzrzwi (całą twarzą w nie weszłam 2. 2 lata temu w wakacje 2 razy trafiłam na pogotowie. Za pierwszym razem z ością w przełyku (nie gada sie podzcas jedzenia ryby ), a za drugim razem mój ukochany zrzucił mi garnek na palce u nogi![]() 3. Kiedyś u mojego TŻ w domu omijałam szafe idąc do kuchni. Miałam skręcić w lewo ale mnie zniosło na prawo i zaryłam czołem w kant szafy ![]() Jak mi się coś przypomni to dopisze
|
|
|
|
|
#102 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dziwne "urazy"
W liceum, w czasie wuefu, chciałam podbiec do koleżanki stojącej na drugim końcu sali. Nie zauważyłam centralnie wiszącej siatki, zachaczyłam o nią brodą i wyrżnęłam o podłogę z taką siłą, że dosłownie miałam miałam gwiazdki przed oczami a w uszach mi dzwięczało przez dwa dni. Brrrr
|
|
|
|
|
#103 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 7 774
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
|
#104 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#105 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 5 643
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Cytat:
__________________
Na stałę w USA[nie udzielam się już na forum, więc proszę do mnie nie pisać, opcja pw została wyłączona.] |
|
|
|
|
|
#106 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Dobrze, że mnie tym garnkiem w głowe nie teges
|
|
|
|
|
#108 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 5 415
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Nie sądzę, ze to do urazów mozna zaliczyc, ale...
wychodąc dzis z psem wzielam duza czarna parasolke taty...tak sobie ide mysląc o niebieskich migdalach, krece w kolko parasolka, no bo sie nudzi czlowiekowi jak tak sam idzie, i nagle czuje cos mnie przydusza. Wkręciłam sobie w raczkę parasolki szalik. Długo zajelo mi rozplatywanie,...:rolleye s:
__________________
|
|
|
|
|
#110 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#111 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#112 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 7 774
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Cytat:
Cytat:
On Ci kiedyś z tej miłości krzywdę zrobi, orientalną krzywdę
__________________
|
||
|
|
|
|
#113 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Przypomniał mi się jeszcze jeden uraz;] Dzisiaj jadąc busem jadłam sobie jabłko i skórka mi weszła między zęby
, a że siedziałam na przedostatnim siedzeniu to chciałam się skitrać za siedzenie i podłubać troszke paznokciem w ząbku Dodam jeszcze, że bus jechał szybko i strasznie trzęsło. Tak się skitrałam i przykleiłam do szyby, że zaliczyłam z nią zderzenie czołowe
|
|
|
|
|
#114 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 373
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Oj ja miałam kupe takich przygód, czasem wydaje mi się, że mam dużo szczęścia w życiu, że wyszłam z nich cało
Przytocze tylko te drastyczniejsze
|
|
|
|
|
#115 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: jestem czarownica wiec pewnie gdzies latam na miotle...
Wiadomości: 2 023
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#116 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dziwne "urazy"
ojjj apropos zaklinowania sie jeszcze, to mi pare dni temu nie bylo do smiechu... poszlam z Kubusiem na spacer, wzielam spacerowke, a ona ma takie male kolka...no i zalapalismy sie jak zielone swiatlo juz migalo i zaraz mialo sie zmienic, szybko chcialam przeleciec, poki zielone i kolko od wozka zaklinowalo mi sie na samym srodku ulicy w szyne tramwajowa
Juz czerwone bylo, dobrze, ze zaden samochod nie jechal szybko i zdazyli sie zatrzymac... niezle sie szarpalam z wozkiem, poki nie odklinowalam go... ale sie balam strasznie, ze jakis wariat nadjedzie
|
|
|
|
|
#117 |
|
Zakorzenienie
|
No więc
:1.Przed moim blokiem stał sobie trzepak.Ja lubiłam się na nim hustać(chwytać rękoma i bujać w przód i w tył).No i pewnego dnia źle się chwyciłam tej rurki,zamachnęłam sie raz drugi i walnęłam na twarz (puściłam sie rekoma bo chciałam tak skoczyć w przód,ale jeszcze byłam w tyle ).Miałam całe usta we krwi,górna warga jakby po operacji powiększania![]() 2.Wzięło mnie kiedyś na jazdę konną Już na pierwszym "treningu" dostałam konia-szatana (że instruktor nie pomyślał![]() Bolało cholernie ![]() 3.Gdy miałam 6-7 lat(mój brat miał wtedy 4-5) bawiłam się z bratem.Malowaliśmy sobie coś flamastrami.Ale pech...był tylko jeden czerwony mazak,a akurat ja nim rysowałam.Kuba się wkurzył i ugryzł mnie w ramię. Krwi było co niemiara.4.Kiedys w szkole na angielskim(jeszcze w podstawówce),pani zorganizowała nam takie Haloween.Była zabawa z wyciąganiem jabłka z miski z woda, ustami bez pomocy rąk.Ja chcąc sobie przeciwczyć,załozyłam ręce z tyłu(miska "była" w łazience żeby sie "napełnić") i chciałam sprawdzic jak to bedzię.Z całej siły walnęłam twarzą w ławkę Drugie powiększenie sobie zafundowałam![]() 5.Kiedys podczas grypy,miałam okropny katar.A że bardzo energicznie i mocno smarkam to i tym razem tak było.Mama mówiła,że mi jeszcze coś pęknie no i sie doczekałam.Leże sobie w łózku i mam chustęczke przy nosie.Nagle jakos ciemnieje ta chusteczka.To ja wte pędy do mamy.Dwie miski krwi ze mnie "wyciekły".6.Czasem nie patrzę i nagle bęc...Było tak wiele razy że ktos przywalił mi z całej siły w twarz drzwiami.Zawsze kończyło sie tak samo.Guz na czole wielkości pięści ![]() 7.Kiedys z kumpelami chodziłyśmy po takim starym lesie,gdzie pełno było przewróconych i połamanych drzew.Stoimy przed najwiekszym i któraś rzuca pomysł,żeby wejśc jak najwyżej.Idę ja... A raczej posuwam się tyłkiem na siedząco do przodu.Ześliznęłam się i walnęłam z całej siły na tyłek, na ziemie.Wysokosc?-ponad 1.5 metra.C.D.N |
|
|
|
|
#118 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 7 037
|
Dot.: Dziwne "urazy"
jeszcze cos dopisze:
1. jak byłam mała to huśtalam się. i dziwnym trafem tak jakoś się przekręciłam że wylądowałam do góry nogami i zleciałam ![]() 2. było ciemno, a ja poszłam się bawić w chowanego. wbiegłam w jakieś krzaki, ale okazało się, że jest tam wielkie okrągłe koło zbudowane z prętów.. oczywiście się potknęłam i przywaliłam w to z całej siły ręka.. wylądowałam w szpitalu, złamane obie kości + przemieszczenie (pod prawą stroną dłoni wyszła mi taka gula - kości... ). pare dni w szpitalu, 7 tygodni w gipsie pamietam jak sie bałam przyznać jak to sie stało, 5 razy zmieniałam wersje wydarzen (rodzice nie chcieli mnie wtedy puścić na dwór, ale jako uparte dziecko poszłam) :P
|
|
|
|
|
#119 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 373
|
Dot.: Dziwne "urazy"
Cytat:
Mam nadzieje, że sobie łepetyny w środku nie uszkodziłam przez to wszystko, póki co jakoś funkcjonuje
|
|
|
|
|
|
#120 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: jestem czarownica wiec pewnie gdzies latam na miotle...
Wiadomości: 2 023
|
Dot.: Dziwne "urazy"
oby nie
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:50.



(i tak mi zostało
)















(że instruktor nie pomyślał
Krwi było co niemiara.
to i tym razem tak było.Mama mówiła,że mi jeszcze coś pęknie no i sie doczekałam.Leże sobie w łózku i mam chustęczke przy nosie.Nagle jakos ciemnieje ta chusteczka.To ja wte pędy do mamy.Dwie miski krwi ze mnie "wyciekły".

