Oleje, olejki, hydrolaty - ZBIORCZY

[Adora Belle]

Napisane przez kasjam25

dziewczyny - wyjadaczki olejów
czy umiecie sobie wyobrazić, że stajecie przed ROZPACZLIWYM wyborem - musicie zdecydować się na 1 (słownie: jeden ) produkt z każdej kategorii mazidlanej, tzn. jeden olej, jeden hydrolat, jeden olejek eteryczny, jeden kwas, substancja aktywna... itd.
to co wybiera każda z Was? bardzom ciekawa Waszych typów - niestety sama nie mogę się wypowiedzieć - zbyt mało znam tych produktów, niewiele przetestowałam, nie mam porównania (dopiero drugie zamówienie w mazidłach czeka, a na razie tylko tam się zaopatruję)
jednak, jeśli spróbujecie się określić i temat przeżyje, mam nadzieję, że kiedyś będę mogła się podzielić i moimi typami pojedynczych mazideł

pozdrawiam

Z podaniem takiej listy nie mam problemów, gorzej z utrzymaniem minimalizmu
- olej: róża piżmowa
- hydrolat: hm, chyba też róża
- olejek eteryczny: obecnie bezkonkurencyjny jest rumianek rzymski, ale tylu olejków jeszcze nie znam...
- kwas: laktobionowy (niestety w mazidłach nie ma kwasów PHA)
- actives:

- na problemy skórne: wypryski --> niacynamid; naczynka --> szukam, najpewniej jeden z trio winogrona/pinebark/centella. Nie lubię zapachu centelli, wingorona się warzą w towarzystwie niacynamidu, więc zapewne pinebark. Ale skrzypu jeszcze nie testowałam...
- antyoksydant: niacynamid

- humektant: małocząsteczkowy HA/gliceryna/niacynamid - ponieważ niacynamid pojawia się już w dwóch kategoriach, to małocząsteczkowy HA

I to faktycznie by wystarczyło przy programie minimum
rano: hydrolat+niacynamid+pineb ark+małocząsteczkowy HA rano pod filtr
wieczorem: pod różę piżmową+olejek eteryczny albo hydrolat+laktobionowy(+ew . gliceryna) albo to samo co rano.

[niezamienna_juz_na_nic]

Witaj, wypoczęty Chomiku . To już trzy tygodnie minęły ???

Co do listy moich hitów, to z niektórymi POJEDYNCZYMI typami mam problem - moi ulubieńcy raczej chodzą dwójkami albo i trójkami. Poza tym wszystkiego jeszcze nie testowałam. Ale spróbuję:

olej (to dla mnie najtrudniejszy wybór) - chyba jednak czarna porzeczka; w dalszej (ale nie bardzo dalszej) kolejności jojoba i róża;
hydrolat - zdecydowanie oczar; na drugim miejscu ex aequo geranium i neroli;
olejek eteryczny - rumianek; zaraz za nim neroli i lawenda;
kwas - na razie migdałek, ale nie znam jeszcze kwasów PHA;
substancja aktywna - niacyniamid/Q10 (nie mogę się zdecydować);
nawilżacz - HA.

[Maria221]

Oj ja też mam kilka hitów, ale bez problemu podam te numero uno

- olej: macerta z kasztanowca - cudo na naczynka

- hydrolat: chyba oczar, choć nerolę też kocham miłością wielką

- olejek eteryczny: na razie za mało testowałam, chyba neroli

- kwas: salicylowy: genialny na niespodzianki

- substancja aktywna: chyba HA na cerę, na włosy chyba ekstrakt ze skórki jabłka

[IlonaP]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Mario, mieszanka tych olejków to jest dopiero cudo
A czy "od Kesji" to znaczy w jej nowym sklepiki?

też uwielbiam a zaraz potem geranium

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Nati, nie przesadzaj, ostatnio zdecydowanie zwolniłyśmy
Oczywiście życzę Ci dobrego wypoczynku - jedź i wracaj do nas zrelaksowana, stęskniona, naolejowana i jeszcze piękniejsza !

Mario, cieszę się, że zapach (i nie tylko) się spodobał. Neroli z róża to mój absolutny hit - teraz niestety nie mam olejków eterycznych (zakupy chyba we wrześniu), ale można też mieszać hydrolaty .

fakt, zdecydowanie zwolniłyście, nie było mnie od czwartku a tu tylko jedna czy dwie strony

na stronie EcoSPA jest nawet polecana ta mieszanka hydrolatu róży i neroli

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Rocki, ja tak właśnie robię z biobazą (używam jej w balsamach), jak piszesz - rozpuszczam ją, a potem, kiedy się trochę ochłodzi, po wyjęciu z kąpieli, dodaję olej. Nie jestem jednak pewna, czy to naprawdę działa, bo jednak biobaza nie jest całkiem zimna... Do popularnych olejów odpornych na ciepło należy jojoba. Maceraty na pewno nie

swego czasu spisałam sobie temperatury a więc:
szaleć z podgrzewaniem można w przypadku:
avocado, jojoby, kokosa, makadamii, oliwy, orzecha laskowego, palmy, orzecha ziemnego
średnie podgrzanie zniosą:
krokosz, pszenica, słonecznik, soja, winogrono, argan, migdal, morela, sezam, rzepak

Mario, jeszcze raz dzięki . Mogłabyś jeszcze napisać, jak "obsługuje" się kofeinkę?

[Gajowa]

Napisane przez Adora Belle

I to faktycznie by wystarczyło przy programie minimum
rano: hydrolat+niacynamid+pineb ark+małocząsteczkowy HA rano pod filtr
wieczorem: pod różę piżmową+olejek eteryczny albo hydrolat+laktobionowy(+ew . gliceryna) albo to samo co rano.

Raczej Was podczytuję, a nie piszę - ale tu muszę się odezwać, bo to doprawdy niemożebne: Adora Belle dokładnie opisała moje ulubione półprodukty i sposób pielęgnacji.
Czy Ty siedzisz u mnie w lodówce?
Oprócz tego, co wyżej napisała Adore Belle, mam tylko do dodania:

kategoria zioła - pokrzywa - jako tonik, ze szczególnym uwzględnieniem rzęs (przyciemnia i wzmacnia),
oraz kategoria krem nawilżający - Logona PUR + kapsułka wit. A (tylko w takiej formie toleruję wit. A).

Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za pasjonującą lekturę.

[psycha]

Karite na stopy jest wspaniałe... tak dobrze, jak samo masło, nie nawilża nawet Xerial 30
Jedyny minus, to problemy z konsystencją. Wyciągniete z lodowki jest twarde jak kamien, niezle trzeba się nagimnastykowac podczas aplikacji, dodatkowo się kruszy.

Emulgatory w zasadzie nie sa potrzebne... w sumie chodzi mi tylko o to, by sie nie kruszylo. Zrobie chyba cos na miare balsamu do ust, ale bez wosku pszczelego.. nie chce mi sie bawic z emulgatorami Im wiecej czystego karite, tym lepiej...popracuje jedynie nad konsystencją

Sprobujcie, warto
Dziekuje Niezamienna

[niezamienna_juz_na_nic]

Psycho, faktycznie dobry pomysł z tą mieszanką karitowo-olejową .
Ja na razie radziłam sobie tak, że przed pójściem do łóżka wyjmowałam z lodówki na talerzyk grudkę masła, zostawiałam w temp. pokojowej na czas mycia i wieczornego smarowania się, a potem brałam trochę już zmiękczone masełko w dłonie i hop na stopy (a przy okazji i na ręce). Potem skarpetki i lulu . Próbowałam tego samego z masłem kakaowym, ale jest dużo gorsze - bardzo wolno się rozpuszcza i zdecydowanie mniej nawilża. Może sobie faktycznie ukręcę takie mazidło do nóg.
Z innych odkryć mazidlanych - chyba już pisałam, że ostatnio wzbogaciłam swój balsam do ust o lanolinę, a właściwie Rossmanowy krem do biustu z lanoliną. I to jest jak dla mnie świetny patent - balsam zdecydowanie dłużej trzyma się na ustach. Sama mieszanka woskowo-masłowo-olejowa z miodem jest też fajna, ale niestety dość szybko znika.

[Adora Belle]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Fajnie, że mieszanie się spodobało. Zazdroszczę wspólnego mazidłowania z Rodzicielką - moja niestety nie daje się przekonać.

A próbowałaś zrobić jej krem? Moja uwielbia, nie daje się tylko przekonać do słoiczków z membraną, bo twierdzi, że lubi palcem smyrać po kremie. Może przekona się do opakowań typu airless, jak uda mi się je tak złożyć, żeby zawartość została w środku. W każdym razie wszyscy mówią mojej matuś, że odmłodniała, a ona jest przeszczęśliwa, że nie musi dosmarowywać kremu co parę godzin.
Może jakiś pięknie pachnący olejek?

Napisane przez Gajowa

Raczej Was podczytuję, a nie piszę - ale tu muszę się odezwać, bo to doprawdy niemożebne: Adora Belle dokładnie opisała moje ulubione półprodukty i sposób pielęgnacji.
Czy Ty siedzisz u mnie w lodówce?
Oprócz tego, co wyżej napisała Adore Belle, mam tylko do dodania:

kategoria zioła - pokrzywa - jako tonik, ze szczególnym uwzględnieniem rzęs (przyciemnia i wzmacnia),
oraz kategoria krem nawilżający - Logona PUR + kapsułka wit. A (tylko w takiej formie toleruję wit. A).

Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za pasjonującą lekturę.

Gotujesz ususzoną pokrzywę czy korzystasz z ekstraktu? Przydałoby mi się przyciemnić rzęsy.

------------

Olej śliwkowy jest straszny. Dodałam 0,5 g do 4 g mazidła do skórek. Do tego poszło karite, wosk, marchewka, jojoba i sporo olejku cytrynowego oraz rozmarynowego. I czuć tylko tę okropną słodkość

[IlonaP]

Napisane przez Adora Belle

A próbowałaś zrobić jej krem? Moja uwielbia, nie daje się tylko przekonać do słoiczków z membraną, bo twierdzi, że lubi palcem smyrać po kremie. Może przekona się do opakowań typu airless, jak uda mi się je tak złożyć, żeby zawartość została w środku. W każdym razie wszyscy mówią mojej matuś, że odmłodniała, a ona jest przeszczęśliwa, że nie musi dosmarowywać kremu co parę godzin.
Może jakiś pięknie pachnący olejek?

------------

Olej śliwkowy jest straszny. Dodałam 0,5 g do 4 g mazidła do skórek. Do tego poszło karite, wosk, marchewka, jojoba i sporo olejku cytrynowego oraz rozmarynowego. I czuć tylko tę okropną słodkość

nie straszcie mnie tą śliwką, bo jej w końcu nigdy nie otworzę

o TO opakowanie Ci chodzi?
ostatnio udało mi się je ujarzmić

[Adora Belle]

Napisane przez IlonaP

nie straszcie mnie tą śliwką, bo jej w końcu nigdy nie otworzę

o TO opakowanie Ci chodzi?
ostatnio udało mi się je ujarzmić

Ja jestem na śliwkę strasznie obrażona, bo liczyłam na kwaskowaty, cierpki zapach, a nie na słodkie ciasto
Tak, o to opakowanie. Jak je ujarzmiłaś? Wydawało mi się, że wszystko robię należycie, ale żelowate serum wyciekło mi dołem i drugiego airlessa na razie nie tykam.

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez Adora Belle

A próbowałaś zrobić jej krem? Moja uwielbia, nie daje się tylko przekonać do słoiczków z membraną, bo twierdzi, że lubi palcem smyrać po kremie. Może przekona się do opakowań typu airless, jak uda mi się je tak złożyć, żeby zawartość została w środku. W każdym razie wszyscy mówią mojej matuś, że odmłodniała, a ona jest przeszczęśliwa, że nie musi dosmarowywać kremu co parę godzin.
Może jakiś pięknie pachnący olejek?

Moja Rodzicielka nie chce słyszeć o olejku, a na wieść o tym, że można samemu robić krem, stuka się w czoło, niestety . Dała sobie wmówić, że w fabryce kosmetyki wychodzą najlepiej.

Mówicie, że śliwka słodka? Hm, mnie się ta nowina podoba... na razie teoretycznie oczywiście

[schaetzchen]

Dziś dostałam moją śliwkę - rzeczywiście, marcepanik . Ale na zimę będzie jak znalazł - lubię takie "świąteczne" zapachy.

Co do plebiscytu:
- olej - mazidlana róża, ale znam tylko starą wersję, od dziś testy róży eco. Zaraz za różą... olej ryżowy z ecospa.
- hydrolat - jednak oczar. Po piętach depcze mu czereśnia.
- niacynamid. I witamina C. Moja skóra jest od nich uzależniona.
- z ekstraktów chyba jednak sylimaryna. Pine bark też lubię.
- kwas - effaclar a z mazidlanych salicylowy (w olejku, może być też serum lemon z BU)
- olejek eteryczny - rumianek (ecospa)

Jak widać nie umiem się zdecydować na jedną rzecz. Po dzisiejszej wizycie na poczcie (odbiór paczki) lodówka pęka w szwach...

[Gajowa]

Napisane przez Adora Belle

Gotujesz ususzoną pokrzywę czy korzystasz z ekstraktu? Przydałoby mi się przyciemnić rzęsy.

------------

Olej śliwkowy jest straszny. Dodałam 0,5 g do 4 g mazidła do skórek. Do tego poszło karite, wosk, marchewka, jojoba i sporo olejku cytrynowego oraz rozmarynowego. I czuć tylko tę okropną słodkość

Zaparzam z suszonych ziół mocniejszą herbatkę. Letnią przemywam całą twarz i oczy. Zauważyłam, że rzęsy przestały wypadać i nieco przyciemniły się.

Miałam 15 ml oleju ze śliwki i wlałam do bezzapachowego balsamu 200 ml. Z butelki rzeczywiście pachnie intensywnie, ale po rozsmarowaniu zapach dosłownie po chwili znika.

[IlonaP]

Napisane przez Adora Belle

Ja jestem na śliwkę strasznie obrażona, bo liczyłam na kwaskowaty, cierpki zapach, a nie na słodkie ciasto
Tak, o to opakowanie. Jak je ujarzmiłaś? Wydawało mi się, że wszystko robię należycie, ale żelowate serum wyciekło mi dołem i drugiego airlessa na razie nie tykam.

ja też się obraziłam
na śliwkę, bo pachnie mi makowcem BożoNarodzeniowym ładnie nie powiem, ale co za dużo to niezdrowo...
i na airlessa; potruchtałam do lodówki sprawdzić jakże ja to zmontowałam, otwieram dolne denko, a tam przecieka
czyli: "nie chwal dnia przed zachodem słońca..."

Napisane przez schaetzchen

Dziś dostałam moją śliwkę - rzeczywiście, marcepanik . Ale na zimę będzie jak znalazł - lubię takie "świąteczne" zapachy.

Co do plebiscytu:
- olej - mazidlana róża, ale znam tylko starą wersję, od dziś testy róży eco. Zaraz za różą... olej ryżowy z ecospa.
- hydrolat - jednak oczar. Po piętach depcze mu czereśnia.
- niacynamid. I witamina C. Moja skóra jest od nich uzależniona.
- z ekstraktów chyba jednak sylimaryna. Pine bark też lubię.
- kwas - effaclar a z mazidlanych salicylowy (w olejku, może być też serum lemon z BU)
- olejek eteryczny - rumianek (ecospa)

Jak widać nie umiem się zdecydować na jedną rzecz. Po dzisiejszej wizycie na poczcie (odbiór paczki) lodówka pęka w szwach...

ja chwilowo nie potrafię się zdecydować
olejki - róża + neroli, geranium - jako zapach; za działanie, hm, chyba drzewo herbaciane - goi moje liczne blizenki po ukąszeniach i depilacji, u mnie to koszmar, mam tak delikatną skórę że natychmiast zostają długotrwałe ślady
olej - avocado na ciało, twarz chyba skwalan
hydrolaty - nadal testy, jakoś nic mnie na kolana nie powaliło, choć ogólnie lubię bardzo je stosować
ekstrakty - alantoina, cudnie łagodzi, niacynamid również dokładam i może to ten duet - jeszcze za zielona jestem
..........

Jako że wczoraj komarzyska pogryzły okrutnie moje szkraby [pomimo wielokrotnego spryskiwania Off!em] idąc za radą EcoSPA zmieszałam hydrolat lawendowy i oczarowy, wzbogaciłam d-panthenolem i zobaczymy czy się faktycznie szybciej będzie goić. Na razie zauważyłam, że się nie drapią więc na pewno łagodzi.
A swoją drogą, to co porządnie odstrasza komary? chyba geranium ale ono dla dzieci wykluczone... co jeszcze, macie jakieś pomysły

[Adora Belle]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Moja Rodzicielka nie chce słyszeć o olejku, a na wieść o tym, że można samemu robić krem, stuka się w czoło, niestety . Dała sobie wmówić, że w fabryce kosmetyki wychodzą najlepiej.

Umerdaj jej krem i przelej do pojemniczka po jakimś markowym kremie Brak folii ochronnej możesz wytłumaczyć tym, że wypróbowałaś, ale dla Ciebie nieodpowiedni, może jej posłuży.
Moja tak się zachwyciła nawilżoną promienną cerą, że nawet jak mi wyszła rozwarstwiająca się breja, to cierpliwie ją mieszała i aplikowała. Kiedy breja była wyjątkowo niewyjściowa, zdradzała ją z jakimś gotowcem ("nie nie, nie rób mi, ja tu mam takie, które muszę powykańczać"), ale szybko dzwoniła, żeby jednak coś jej ukręcić, bo "jakoś tak sucho". Prawdę mówiąc jestem zdziwiona, bo sądziłam, że przy tak patologicznym suchelcu bez oleju parafinowego (okluzant z niego jest doskonały) się nie obędzie, ale moje proste mieszanki okazały się skutecznie konkurować z przemysłem drogeryjno-perfumeryjnym, przynjamniej w przypadku mojej rodzicki.

Napisane przez Gajowa

Zaparzam z suszonych ziół mocniejszą herbatkę. Letnią przemywam całą twarz i oczy. Zauważyłam, że rzęsy przestały wypadać i nieco przyciemniły się.

dzięki, zaparzę swoje zapasy (mam nadzieję, że jeszcze skuteczne, bo to z zeszłej wiosny) i umieszam jakiś żel z keratyną

Napisane przez IlonaP

ja też się obraziłam
na śliwkę, bo pachnie mi makowcem BożoNarodzeniowym ładnie nie powiem, ale co za dużo to niezdrowo...

a jednak nie dopisałam o Bożym Narodzeniu, bo uznałam, że mój nos doszczętnie zgłupiał.

i na airlessa; potruchtałam do lodówki sprawdzić jakże ja to zmontowałam, otwieram dolne denko, a tam przecieka
czyli: "nie chwal dnia przed zachodem słońca..."

przypomniałam sobie, że mam algi-bioferment w airlessie, złożonym zatem w mazidłach. Otworzyłam dolne denko i wszystko jest ok - niby nie wygląda to skomplikowanie, ale chyba przydałoby się zamieszczenie instrukcji obsługi tego opakowania na mazidłach.

Jako że wczoraj komarzyska pogryzły okrutnie moje szkraby [pomimo wielokrotnego spryskiwania Off!em] idąc za radą EcoSPA zmieszałam hydrolat lawendowy i oczarowy, wzbogaciłam d-panthenolem i zobaczymy czy się faktycznie szybciej będzie goić. Na razie zauważyłam, że się nie drapią więc na pewno łagodzi.
A swoją drogą, to co porządnie odstrasza komary? chyba geranium ale ono dla dzieci wykluczone... co jeszcze, macie jakieś pomysły

Mądra księga twierdzi, że w powietrzu nalezy rozpylić (lub rozwiesić wstążki nasączone) lemongrass lub citronellą, natomiast na skórze lepiej sprawdza się lawenda. Podana jest również synergistyczna mieszanka:
tymianek - 4 krople
lemograss - 8 kropli
lawenda - 4 krople
mięta pieprzowa - 4 krople

nawet nie chcę sobie wyobrażać tego zapachu - za wyjątkiem mięty są to wszystkie olejki, przeciwko którym mój nos się buntuje.

Są to olejki odstraszające wszelkie gryzące insekty. Jeśli chodzi o komary, napisano, że najskuteczniejsza jest lawenda lub tymianek, ale odstraszają je praktycznie wszystkie olejki, więc może potestuj ulubione olejki dzieciaków, ale na różne sposoby - kominek, nasączone paski papieru (lub te specjalne pojemniczki ceramiczne), kropla na żarówkę, wmasowanie oleju lub balsamu z dodatkiem olejku, psikanie ze spraya (olejki w wodzie z ew. dodatkiem alkoholu), dodatek do kąpieli, kropla na tenisówki i/lub materiałowe opaski na ręce (z muliny się kiedyś coś takiego plotło, to powinno ładnie trzymać olejek eteryczny).

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez Adora Belle

Umerdaj jej krem i przelej do pojemniczka po jakimś markowym kremie Brak folii ochronnej możesz wytłumaczyć tym, że wypróbowałaś, ale dla Ciebie nieodpowiedni, może jej posłuży.

Dobry pomysł, jak zdobędę pojemniczek, spróbuję, dzięki

Ilono, jako komaroodstraszacz niezły jest olejek goździkowy, ale nie wiem, jak z jego przydatnością dla dzieci. I waniliowy - z tym, że jak dotąd nie próbowałam mazidłowego absolutu, tylko wykorzystywałam zwykły spożywczy olejek waniliowy Gellwe czy innego Dr. Oetkera . Na mnie (tzn. na komary na mnie) działa w sposób jak najbardziej pożądany - a komary mnie wręcz uwielbiają i niestraszne im były jakieś OFFy czy inne spreje.

[IlonaP]

Napisane przez Adora Belle

Umerdaj jej krem i przelej do pojemniczka po jakimś markowym kremie Brak folii ochronnej możesz wytłumaczyć tym, że wypróbowałaś, ale dla Ciebie nieodpowiedni, może jej posłuży.
Moja tak się zachwyciła nawilżoną promienną cerą, że nawet jak mi wyszła rozwarstwiająca się breja, to cierpliwie ją mieszała i aplikowała. Kiedy breja była wyjątkowo niewyjściowa, zdradzała ją z jakimś gotowcem ("nie nie, nie rób mi, ja tu mam takie, które muszę powykańczać"), ale szybko dzwoniła, żeby jednak coś jej ukręcić, bo "jakoś tak sucho". Prawdę mówiąc jestem zdziwiona, bo sądziłam, że przy tak patologicznym suchelcu bez oleju parafinowego (okluzant z niego jest doskonały) się nie obędzie, ale moje proste mieszanki okazały się skutecznie konkurować z przemysłem drogeryjno-perfumeryjnym, przynjamniej w przypadku mojej rodzicki.

z tym pojemniczkiem super pomysł

a jednak nie dopisałam o Bożym Narodzeniu, bo uznałam, że mój nos doszczętnie zgłupiał.

ja tak miałam po wąchaniu makadamii i porzeczki - wyszedł mi pasztet wielkanocny jak nic
dałam powąchać rodzicielce - to samo

Mądra księga twierdzi, że w powietrzu nalezy rozpylić (lub rozwiesić wstążki nasączone) lemongrass lub citronellą, natomiast na skórze lepiej sprawdza się lawenda. Podana jest również synergistyczna mieszanka:
tymianek - 4 krople
lemograss - 8 kropli
lawenda - 4 krople
mięta pieprzowa - 4 krople

nawet nie chcę sobie wyobrażać tego zapachu - za wyjątkiem mięty są to wszystkie olejki, przeciwko którym mój nos się buntuje.

Są to olejki odstraszające wszelkie gryzące insekty. Jeśli chodzi o komary, napisano, że najskuteczniejsza jest lawenda lub tymianek, ale odstraszają je praktycznie wszystkie olejki, więc może potestuj ulubione olejki dzieciaków, ale na różne sposoby - kominek, nasączone paski papieru (lub te specjalne pojemniczki ceramiczne), kropla na żarówkę, wmasowanie oleju lub balsamu z dodatkiem olejku, psikanie ze spraya (olejki w wodzie z ew. dodatkiem alkoholu), dodatek do kąpieli, kropla na tenisówki i/lub materiałowe opaski na ręce (z muliny się kiedyś coś takiego plotło, to powinno ładnie trzymać olejek eteryczny).

o widzisz, ostatnio nawet żeglowałam po mulinowo-koralikowych stronach
a kolekcję kolorowych mulin posiadam jeszcze od czasów licealnych

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Dobry pomysł, jak zdobędę pojemniczek, spróbuję, dzięki

Ilono, jako komaroodstraszacz niezły jest olejek goździkowy, ale nie wiem, jak z jego przydatnością dla dzieci. I waniliowy - z tym, że jak dotąd nie próbowałam mazidłowego absolutu, tylko wykorzystywałam zwykły spożywczy olejek waniliowy Gellwe czy innego Dr. Oetkera . Na mnie (tzn. na komary na mnie) działa w sposób jak najbardziej pożądany - a komary mnie wręcz uwielbiają i niestraszne im były jakieś OFFy czy inne spreje.

goździkowy dozwolony w przeciwieństwie do tymiankowego [a szkoda, bo uwielbiam] i nawet jest w mojej aptece

[kasjam25]

wiedziałam, gdzieś podskórnie czułam, że tak się skończy pytanie o typy "naj"

teraz chcę jeszcze różę, skwalan i olejek eteryczny z rumianku!
czyli zamówienie się samo robi, a paczka z mazideł jeszcze nie doszła z poprzednim... jestem gotowa jednak się odłączyć od netu
i jeszcze ten olej ryżowy z ecospa... myślałam o nim, ale mi przeszło a teraz
schaetzchen, podła, wypisujesz go tutaj... jaki on jest?
(co za życie z takimi pokusami, to gorsze niż czekolada )

[IlonaP]

Napisane przez kasjam25

wiedziałam, gdzieś podskórnie czułam, że tak się skończy pytanie o typy "naj"

teraz chcę jeszcze różę, skwalan i olejek eteryczny z rumianku!
czyli zamówienie się samo robi, a paczka z mazideł jeszcze nie doszła z poprzednim... jestem gotowa jednak się odłączyć od netu
i jeszcze ten olej ryżowy z ecospa... myślałam o nim, ale mi przeszło a teraz
schaetzchen, podła, wypisujesz go tutaj... jaki on jest?
(co za życie z takimi pokusami, to gorsze niż czekolada )

boooski, leciutki, praktycznie bezzapachowy, szybko się wchłania i ładnie nawilża, dobry dla alergików i dzieci - robię moim na nim balsamy

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez kasjam25

(co za życie z takimi pokusami, to gorsze niż czekolada )

Ale oleje przynajmniej nie tuczą

[schaetzchen]

Napisane przez kasjam25

wiedziałam, gdzieś podskórnie czułam, że tak się skończy pytanie o typy "naj"

teraz chcę jeszcze różę, skwalan i olejek eteryczny z rumianku!
czyli zamówienie się samo robi, a paczka z mazideł jeszcze nie doszła z poprzednim... jestem gotowa jednak się odłączyć od netu
i jeszcze ten olej ryżowy z ecospa... myślałam o nim, ale mi przeszło a teraz
schaetzchen, podła, wypisujesz go tutaj... jaki on jest?
(co za życie z takimi pokusami, to gorsze niż czekolada )

Ryżyk jest cudny - delikatny, lekki, ja go lubię w mieszankach (ostatnio w ogóle upodobałam sobie mieszanki olejowo-olejkowoeteryczno-koenzymowoQdziesięciowe ). Bardzo wygładza - nie żeby wypełniał zmarszczki (a szkoda) - ale skora jest wyraźnie lepiej nawilżona - a przez to gładsza. nie wiem jak to opisać
Solo stosowalam go kiedyś (na zmianę z pestkami moreli) na uczulenie - obecnie (odpukać) nie mam problemow z alergiami, więc jak już pisalam wlewam do mieszanek.
Poza tym mam świra na punkcie ryżu do jedzenia - co też pozytywnie wpływa na odbiór oleju

[chooomik]

Niezamienna - niestety czas szybko leci...mam nadzieje, że jeszcze szybciej zleci do następnego urlopu.

Dostalam dziś olej czereśniowy z N-P i hydrolat z szałwii muszkatałowej, oraz tamanka z BU

polu - jak tam eksperymenty z mieszankami przeciwblizonowymi?

Zastanawiam się nad umodzeniem własnej: taman obowiązkowo, olej z róży (może serum 3xrose zamiast czystego oleju?), zielona herba, śliwka i może kocanka włoska do tego (tej ostatniej nie mam jeszcze)?

Co myślicie? Dodać coś jeszcze?

p.s. ja nie wiem co wy chcecie od tej sliwki uwielbiam ten zapach, szkoda że taki nietrwały i szybko znika. Na marginesie zauważyłam, że śliwka lepiej się sprawdza w mixach niż solo, mniej obciąża skórę. Chyba kupię większą ilość do ciała.

[niezamienna_juz_na_nic]

Och, też mnie kusicie tym ryżem... a zakupy w EcoSpa już we wrześniu, jak tylko do sklepu zawita znów skwalan

Schaetzchen, też ostatnio lubię takie mieszanki - opisanej powyżej mieszanki różano-truskawkowo-granatowo-malinowej z Q10 używam nawet na dzień i chwalę sobie .

Chomiku, a ten hydrolat z szałwii to skąd? Bo ja mam z ZSK, ale jeszcze nie używałam, na razie tylko wąchałam.
Do mieszanki dodałabym jeszcze oleju z malin - może to tylko moje złudzenie, ale malinka chyba trochę rozjaśnia i ujednolica skórę. A, i myślę, że lepiej dać czystego oleju różanego niż serum 3xrose (które zresztą bardzo lubię) - to serum zawiera sporo oleju słonecznikowego, a różany jest jednak bardziej skuteczny w walce z bliznami.

[noseknosek]

Pozwolę sobie nieśmiało dopisać się do wątku, bo właśnie złożyłam moje pierwsze zamówienie na BU w tym trzy hydrolaty: cytrynowy, oczarowy, rumiankowy

Powoli zaczyna mnie to wszystko bardzo wciągać

[niezamienna_juz_na_nic]

Witaj, Nosku, i rozgość się wśród olejo- i hydrolatomaniaczek
Czekamy na Twoją relację z używania hydrolatów.

[aggness]

Może jakaś znawczyni olejowa mogłaby mi podsunąć pomysł na mieszanke olejowo-olejkową z ecospa. Wy sie lepiej znacie, wiecie co byłoby najlepsze dla cery naczynkowej i mieszanej. Chciałam cos z maceratem kasztanowym ale na ecospa nie ma a w mazidłach za duzo zamieszania z ta płatnościa jak dla mnie.

Taką mieszanke miesza sie z paru kropel rożnych olejków i trzyma w lodowce, czy wieksze porcje olejów w lodówce a to co zmieszane można gdzieś w łazience??

[niezamienna_juz_na_nic]

Aggness, na naczynka dobry jest olej z orzechów laskowych, ale on z kolei ma dużo kwasu oleinowego i może zapychać co bardziej wrażliwe cery. Radziłabym Ci rozcieńczyć go jojobą - to olej idealny dla cery mieszanej, bo dobrze się wchłania i reguluje wydzielanie sebum. Warto do tego dodać kilka kropelek granatu - też dobrze zadziała na naczynka. Z olejków eterycznych polecam rumianek rzymski i różę, zapach będzie piękny, a naczynka się uspokoją.
Mieszanki olejowe można przechowywać w łazience. Ja zwykle mam na łazienkowej półce taką porcję na dwa-trzy tygodnie; resztę, podobnie jak i zapasy olejowe, trzymam w lodówce albo innym chłodnym miejscu, w zależności od wymagań oleju. Na etykietkach EcoSpa znajdziesz informację o warunkach przechowywania produktów.

[aggness]

Dzięki niezmienna

Ale czy konieczne jest zamawianie olejku jojoba skoro pisze że olejki et. są rozcięczone w jojobie? Nie bedzie wtedy za dużo tej jojoby w mieszance?

[niezamienna_juz_na_nic]

Te olejki z Ecospa mają stężenie 5%, a na twarz zaleca się mieszanki z 0,5% olejku eterycznego, więc i tak trzeba je rozcieńczyć - na 9 ml oleju bazowego daje się 1 ml olejku EcoSpa.

[aggness]

Ahha dzieki wilkie za pomoc