Zdrada po alkoholu

[zagubiona89r]

Napisane przez tofaniutka

ale my jesteśmy ludźmi I uwierz mi... facet ruszy pijaną kobietę...

Po 1 trzeba bardzo dużo wypić by być całkowicie totalnie nieświadomą tego co się dzieje. Po 2 z kim się taka osoba bawi skoro taki stan grozi zgwałceniem? Po 3 mówimy tutaj o zdradach a nie o gwałtach, a nie słyszałam głupiej wymówki: kochanie on mnie zgwałcił, to nie był seks. Za to wymówkę: kochanie ja nie wiedziałem co robię, byłem pijany, nie wiem jak to się stało i owszem.

[frambi]

Napisane przez tofaniutka

ale my jesteśmy ludźmi I uwierz mi... facet ruszy pijaną kobietę...

Wiem,że jesteśmy ludźmi i to nie było o zwierzętach... Czyli usprawiedliwiasz zdradę pianej kobiety? Tak mam to rozumieć ... gdyby ta owa kobieta miała na tyle oleju w głowie i powiedziała "nie" facet nie ma prawa jej ruszyć, a jeśli tego nie powiedziała to chciała zdrady

[tofaniutka]

Napisane przez zagubiona89r

Po 1 trzeba bardzo dużo wypić by być całkowicie totalnie nieświadomą tego co się dzieje. Po 2 z kim się taka osoba bawi skoro taki stan grozi zgwałceniem? Po 3 mówimy tutaj o zdradach a nie o gwałtach, a nie słyszałam głupiej wymówki: kochanie on mnie zgwałcił, to nie był seks. Za to wymówkę: kochanie ja nie wiedziałem co robię, byłem pijany, nie wiem jak to się stało i owszem.

a gdzie ja tu pisze o gwałcie? Kobiety po alkoholu różnie reagują są bardziej rozpalone i odważniejsze na nowe doznania wiem bo dużo imprezuję... w różnym towarzystwie, poznaje nowe osoby itd ale najbardziej zaskakują mnie te osoby które znam np dziewczyna ma chłopaka od roku, pokłóciła się z nim to jeszcze bardziej na nią wpłynęło wypiła i nie była aż tak naje*** żeby nie wiedzieć co robi i co??? zrobiła to z kolegom swojego faceta... Kolega , trzeźwy wg mnie świnia bo nie dość że sobie pieprznął laseczke na imprezie to jeszcze dziewczynę kolegi...

---------- Dopisano o 18:28 ---------- Poprzedni post napisano o 18:26 ----------

Napisane przez frambi

Wiem,że jesteśmy ludźmi i to nie było o zwierzętach... Czyli usprawiedliwiasz zdradę pianej kobiety? Tak mam to rozumieć ... gdyby ta owa kobieta miała na tyle oleju w głowie i powiedziała "nie" facet nie ma prawa jej ruszyć, a jeśli tego nie powiedziała to chciała zdrady

nie usprawiedliwiam tylko odniosłam się do wypowiedzi o sukach

[zagubiona89r]

Napisane przez tofaniutka

a gdzie ja tu pisze o gwałcie? Kobiety po alkoholu różnie reagują są bardziej rozpalone i odważniejsze na nowe doznania wiem bo dużo imprezuję... w różnym towarzystwie, poznaje nowe osoby itd ale najbardziej zaskakują mnie te osoby które znam np dziewczyna ma chłopaka od roku, pokłóciła się z nim to jeszcze bardziej na nią wpłynęło wypiła i nie była aż tak naje*** żeby nie wiedzieć co robi i co??? zrobiła to z kolegom swojego faceta... Kolega , trzeźwy wg mnie świnia bo nie dość że sobie pieprznął laseczke na imprezie to jeszcze dziewczynę kolegi...

Aaaa mi się to z argumentami trochę wyżej skojarzyło.

Wg. mnie dobrze wiedziała co robi. I jest tak samo winna jak ten facet. Uwierz zdarzyło mi się ze dwa razy w życiu tak nawalić, że nawet podłogi na której leżałam musiałam się trzymać. Następnego dnia może miałam małe niedomagania pamięci, ale... zawsze nawet będąc totalnie pod wpływem miałam świadomość tego co robię. Nawet jak to było napisanie do mojego byłego, że jest kawałem ch*ja. Alkohol ewentualnie dodał mi odwagi, ale nie spowodował takiej a nie innej decyzji.

P.s I odnosząc się o do wypowiedzi o sukach. Twoja koleżanka dała, a nie facet ją ruszył bo była pijana. Ona dała on wziął i tyle.

[Renatka_2108]

Jak ktoś ma zdradzać po alkoholu to lepiej niech się mleka napije a nie szka pozniej wytlumaczenia że był pijany.

[tofaniutka]

Napisane przez zagubiona89r

P.s I odnosząc się o do wypowiedzi o sukach. Twoja koleżanka dała, a nie facet ją ruszył bo była pijana. Ona dała on wziął i tyle.

może tak.... Kobiete pod wpływem alko łatwiej namówić... jak facet wie jak zgadać i jak podejść jest w stanie osiagnąć "sukces" . Gdyby tak nie było to nie było by tyle nieszczęśliwych , "przeleconych" panienek...

[zagubiona89r]

Napisane przez tofaniutka

może tak.... Kobiete pod wpływem alko łatwiej namówić... jak facet wie jak zgadać i jak podejść jest w stanie osiagnąć "sukces" . Gdyby tak nie było to nie było by tyle nieszczęśliwych , "przeleconych" panienek...

Sorry, ale ryczę ze śmiechu na cały pokój.

Wiesz jak to jest? Dziewczyny idą do łóżka BO CHCĄ, bo liczą, że on następnego dnia zadzwoni, bo się jej kolega podoba i może coś z tego będzie, a po się okazuje, że on nie chciał, bo się chciała zemścić (jak Twoja kumpela) itd.

A potem mówią, że je wykorzystano bla bla bla.

Wybacz, siłą z niej majtek nie ściągał. Sama chciała. Więc ja w takich sytuacjach "skrzywdzonych" dziewczyn nie widzę.

[tofaniutka]

Napisane przez zagubiona89r

Sorry, ale ryczę ze śmiechu na cały pokój.

Wiesz jak to jest? Dziewczyny idą do łóżka BO CHCĄ, bo liczą, że on następnego dnia zadzwoni, bo się jej kolega podoba i może coś z tego będzie, a po się okazuje, że on nie chciał, bo się chciała zemścić (jak Twoja kumpela) itd.

A potem mówią, że je wykorzystano bla bla bla.

Wybacz, siłą z niej majtek nie ściągał. Sama chciała. Więc ja w takich sytuacjach "skrzywdzonych" dziewczyn nie widzę.

widzisz... myśle tak jak ty. Z tym że ja twierdze że po alkoholu po prostu łatwiej się przemóc, latwiej o głupotę i już.

A to ze "ryczysz na cały pokój" to mnie nie interesuje. Każdy ma swoje zdanie tylko że Twoje wypowiedzi są zawsze negatywnie nastawione do rozmówcy... albo zupełna ironia jak nie na początku to po środku i na końcu też. poskąp sobie tych niepotrzebnych słów...

[zagubiona89r]

Napisane przez tofaniutka

widzisz... myśle tak jak ty. Z tym że ja twierdze że po alkoholu po prostu łatwiej się przemóc, latwiej o głupotę i już.

A to ze "ryczysz na cały pokój" to mnie nie interesuje. Każdy ma swoje zdanie tylko że Twoje wypowiedzi są zawsze negatywnie nastawione do rozmówcy... albo zupełna ironia jak nie na początku to po środku i na końcu też. poskąp sobie tych niepotrzebnych słów...

Co do śmiechu, to rozbawił mnie ten post. Co do negatywnego nastawienia to widzę, że niewiele moich postów przeczytałaś.

A co do alkoholu już pisałam jak działa na ludzi. Robią to na co mają ochotę po trzeźwemu niekoniecznie mają odwagę.

A w wypowiedzi powyżej nie ma ani ziarnka ironii. Nawet ten śmiech nie był ironią bo ten pogląd naprawdę mnie rozbawił. A reszta to wg. mnie prawda a nie ironia.

Znasz piosenkę Manchesteru: nie oddawaj się na pierwszej randce? Pomijając fakt, że dla mnie taki facet też nie byłby wart uwagi, to ona fajnie obrazuje wraz z teledyskiem jak wyglądało zapatrywanie dziewczyny i faceta. I potem takie laski mówią, że były "wykorzystane". Nieprawdziwe i śmieszne.

[Marwari]

moim zdaniem zdrada po alkoholu to zdrada jak każda inna.. nie ma taryfy ulgowej...

[Seeensi]

nie usprawiedliwia

[anna_pe]

Nigdy nie usprawiedliwia. Za to w 90% przypadków służy za usprawiedliwienie.

[Honey_Girl]

Absolutnie nie.

[bojkotka]

Nie usprawiedliwia, ale mimo wszystko upicie stanowi pewne specyficzne okoliczności, które mogą spotęgować jej chęć...

[Biejatka]

czy morderstwo po pijanemu można usprawiedliwić??
Głupie pytanie, głupia odpowiedź.

[srebrnykot]

Nie, jest okolicznością obciążającą. Nie dość, że taka osoba zdradza, to jeszcze pije tyle, że puszczają jej/jemu hamulce, zamiast w pewnym momencie powiedzieć sobie: stop.

[aska_k9]

Nie, jak ktos nie umie kontrolowac się po alkoholu, to niech przerzuci się na mleko

[d0lcevita]

Napisane przez Biejatka

czy morderstwo po pijanemu można usprawiedliwić??
Głupie pytanie, głupia odpowiedź.

ehhh

Nie, jak ktos nie umie kontrolowac się po alkoholu, to niech przerzuci się na mleko

niom

[Aivilo]

Napisane przez tofaniutka

może tak.... Kobiete pod wpływem alko łatwiej namówić... jak facet wie jak zgadać i jak podejść jest w stanie osiagnąć "sukces" . Gdyby tak nie było to nie było by tyle nieszczęśliwych , "przeleconych" panienek...

Bzdura, trzymałam cnote 20 lat i uwierz, pod koniec to tak mi się chciało, ze wyłam czasem do księżyca i zęby w ścianę, byleby tylko z kimś to zrobić, a jednak nawet nawalona jak działo, na czworakach potrafiłam groźnie wybełkotać "weź te łapy albo ci ch*** upi****e", a bywały to jednostki przystojne, ba - nawet i takie, które mi się podobały.
A jednak nie. Czemu? Bo miałam i mam zasady. Nieważne, w jakim jestem stanie, tak samo trudno nakłonić mnie, żebym "dała". Po pijaku nawet trudniej, bo pilnuję się wtedy sto razy bardziej.
Tzn w sumie to odnoszę się do przeszłości, odkąd jestem w związku to nie istnieją takie sytuacje.

Alko niczego nie tłumaczy. Jak laska wie, że po alko jest łatwiejsza, to niech nie pije. Jeśli mimo to pije - to niech się potem nie żali i nie tłumaczy. Inna sprawa, jeśli faktycznie ktoś wykorzysta jej upojenie i mimo odmowy - zgwałci. A ona może być zbyt słaba, by się wyrwać, ewentualnie po prostu nieprzytomna.

A jak ktoś na trzeźwo ma twardy kręgosłup moralny, to nawet trzymajac się podłogi (jak to obrazowo opisała zagubiona) będzie wiedzieć, na co pozwolić, a na co nie.

[KochanaGadzinka]

Napisane przez zagubiona89r

Nie usprawiedliwia.

A w wypadku faceta gdyby był naprawdę tak pijany jak się tłumaczą co niektórzy: że ona go wykorzystała, on prawie nie kontaktował itd. to wierutne łgarstwo. Bo w 99% wypadków tak pijanym gościom po prostu nie staje. Więc musiał być na tyle trzeźwy by wiedzieć doskonale co robi.

Wiesz, zgadzam się z Tobą absolutnie.



Nie rozumiem ogólnie tego typu wymówek. Trza było nie pic tyle, skoro traci się rozum a penis/wagina stają się centralnym ośrodkiem myśli i układu nerwowego żałosne.

---------- Dopisano o 23:03 ---------- Poprzedni post napisano o 22:56 ----------

Napisane przez Aivilo

A jak ktoś na trzeźwo ma twardy kręgosłup moralny, to nawet trzymajac się podłogi (jak to obrazowo opisała zagubiona) będzie wiedzieć, na co pozwolić, a na co nie.

Ten kręgosłup moralny jest tak oklepany na tym wizażu nie żebym się czepiała, poprostu bawi mnie to trochę chętnie je używacie, a ma śmieszną nazwę

[karolynka90]

Nie, nie usprawiedliwia.
Zdrada to zdrada, nieważne czy po alkoholu czy po mleku.

[Aivilo]

Napisane przez KochanaGadzinka

Ten kręgosłup moralny jest tak oklepany na tym wizażu nie żebym się czepiała, poprostu bawi mnie to trochę chętnie je używacie, a ma śmieszną nazwę

Nie zauważyłam jeszcze, żeby mnie było więcej, niż jedna, więc niepotrzebnie zwracasz się do mnie w liczbie mnogiej. Czasy "Usiedlibyście se, dziadku" raczej mijają, aczkolwiek u mnie w górach jeszcze czasem to słyszę.

Nie rozumiem też, czemu mam nie używać słowa, które określa coś, o czym chcę powiedzieć. Mam na siłę szukać synonimów, bo to słowo jest oklepane? Bezsensowne podejście.

[baobabka]

Napisane przez Aivilo

Bzdura, trzymałam cnote 20 lat i uwierz, pod koniec to tak mi się chciało, ze wyłam czasem do księżyca i zęby w ścianę, byleby tylko z kimś to zrobić, a jednak nawet nawalona jak działo, na czworakach potrafiłam groźnie wybełkotać "weź te łapy albo ci ch*** upi****e", a bywały to jednostki przystojne, ba - nawet i takie, które mi się podobały.
A jednak nie. Czemu? Bo miałam i mam zasady. Nieważne, w jakim jestem stanie, tak samo trudno nakłonić mnie, żebym "dała".

Oczywiście, że tak. U mnie alkohol akurat dodatkowo wspomagał agresję przeciw amantom

[sweetish]

Napisane przez Aivilo

Nie zauważyłam jeszcze, żeby mnie było więcej, niż jedna, więc niepotrzebnie zwracasz się do mnie w liczbie mnogiej. Czasy "Usiedlibyście se, dziadku" raczej mijają, aczkolwiek u mnie w górach jeszcze czasem to słyszę.

Nie rozumiem też, czemu mam nie używać słowa, które określa coś, o czym chcę powiedzieć. Mam na siłę szukać synonimów, bo to słowo jest oklepane? Bezsensowne podejście.

Chodziło jej o to, że to sformułowanie często jest przez Wizażanki powtarzane, co ją śmieszy. Zacytowała Twoj post, bo Ty je użyłas- proste, jak widać jednak za skomplikowane. Zanim więc strzelisz kolejnego bezsensownego focha zastanów sie, czy w ogole masz rację. w tym przypadku nie miałaś.

Co do tematu- nie, nie usprawiedliwia.

[tofaniutka]

Napisane przez Aivilo

Bzdura, trzymałam cnote 20 lat i uwierz, pod koniec to tak mi się chciało, ze wyłam czasem do księżyca i zęby w ścianę, byleby tylko z kimś to zrobić, a jednak nawet nawalona jak działo, na czworakach potrafiłam groźnie wybełkotać "weź te łapy albo ci ch*** upi****e", a bywały to jednostki przystojne, ba - nawet i takie, które mi się podobały.
A jednak nie. Czemu? Bo miałam i mam zasady. Nieważne, w jakim jestem stanie, tak samo trudno nakłonić mnie, żebym "dała". Po pijaku nawet trudniej, bo pilnuję się wtedy sto razy bardziej.
Tzn w sumie to odnoszę się do przeszłości, odkąd jestem w związku to nie istnieją takie sytuacje.

Alko niczego nie tłumaczy. Jak laska wie, że po alko jest łatwiejsza, to niech nie pije. Jeśli mimo to pije - to niech się potem nie żali i nie tłumaczy. Inna sprawa, jeśli faktycznie ktoś wykorzysta jej upojenie i mimo odmowy - zgwałci. A ona może być zbyt słaba, by się wyrwać, ewentualnie po prostu nieprzytomna.
.

no zobacz opisałaś swoje przeżycia ale nie na każdego alkohol ma takie samo działanie... Faktem jest to że po alkoholu robi się najwięcej głupot... I ja to wiem... Ja jak byłam z deka naje*** powiedziałam swojemu sąsiadowi że jest debilem <facet 50 lat>, po trzeźwemu bym, się nie odważyła bo on na serio jest debilem... - głupi przykład ale nie umiem sobie teraz przypomniec głupot jakie robiłam po alko ,no ale chyba większość stwierdzi że alkohol dodaje tego czego nie mamy po trzeźwemu.

Ale dodam że zdrada po pijanemu to taka sama zdrada jak każda inna. Ja np po pijanemu umiem kontrolować to co się dzieje... ale znam osoby które po alkoholu nie są soba...

[Klarissa]

Napisane przez nicka01

Czy fakt bycia pod wpływem alkoholu, w jakimkolwiek stopniu usprawiedliwia zdradę?

Jak dla mnie to jest to jeszcze dodatkowa okoliczność obciążająca. Nie dosyć, że ktoś nie umie być wierny, to jeszcze nawet pić nie umie i nie panuje nad sobą.

[Aivilo]

Napisane przez sweetish

Chodziło jej o to, że to sformułowanie często jest przez Wizażanki powtarzane, co ją śmieszy. Zacytowała Twoj post, bo Ty je użyłas- proste, jak widać jednak za skomplikowane. Zanim więc strzelisz kolejnego bezsensownego focha zastanów sie, czy w ogole masz rację. w tym przypadku nie miałaś.

No nie żartuj, serio? Jak na to wpadłeś, Watsonie?

A już na poważnie - jeśli ktoś ma zamiar zwracać się do wszystkich Wizażanek, niech cytuje wszytkie osoby. Jeśli cytuje i komentuje mój post - niech zwraca się do mnie. Ja nie tworzę jedności z Wizażem, jestem odrębną jednostką.

---------- Dopisano o 11:31 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------

Napisane przez tofaniutka

no zobacz opisałaś swoje przeżycia ale nie na każdego alkohol ma takie samo działanie... Faktem jest to że po alkoholu robi się najwięcej głupot... I ja to wiem... Ja jak byłam z deka naje*** powiedziałam swojemu sąsiadowi że jest debilem <facet 50 lat>, po trzeźwemu bym, się nie odważyła bo on na serio jest debilem... - głupi przykład ale nie umiem sobie teraz przypomniec głupot jakie robiłam po alko ,no ale chyba większość stwierdzi że alkohol dodaje tego czego nie mamy po trzeźwemu.

Ale dodam że zdrada po pijanemu to taka sama zdrada jak każda inna. Ja np po pijanemu umiem kontrolować to co się dzieje... ale znam osoby które po alkoholu nie są soba...

Jak ktoś nie umie pić niech NIE PIJE.

Mam kolegę, który po pijaku jest potwornie agresywny, bije przypadkowych ludzi, raz złamał sobie rękę na cudzej głowie, ale bił dalej.

I co? I nie pije, od kilku lat. Mimo ze chciałby, mimo że obraca się w pijackim otoczeniu, wręcz patologicznym i można by domniemywać, że owo otoczenia ma na niego duży wpływ. Nie pije, bo wie, ze mu nie wolno.

[suszarka]

nie, nie jest żadnym usprawiedliwieniem.

[DontSaySorry]

Napisane przez kamila2006

nie wiadomo co autorka miala na mysli pisząc o zdradzie. moze nie chodzilo jej o stosunek. tylko pocałunek, namietne przytilanie itd.

dla mnei to wszystko podchodzi pod zdradę.


o.




wracając do tematu - nie, nie usprawiedliwia.
ogolnie zdrady nie usprawiedliwia nic.

[malutkalutka]

Nie usprawiedliwia. Gdyby mój luby w ten sposób usprawiedliwiał zdradę, i tak bym się z nim pożegnała. Jestem zdania, że człowiek ma mózg po to, aby go używać bez względu na okoliczności.