brak własnego Tż ;(, czy tylko ja jestem sama ...

[m0niq]

no więc Coffi trzymamy kciuki, żeby wszystko poszło OK

[brzoskwiniowa]

halo halo chyba o mnie zapomnialyscie juz!
tyle na głowie, dlugo mnie tu nie bylo ! ( jakies 2 dni xD to dlugo no nie )

Napisane przez Coffi

no dobra, obiecałam więc piszę

hmm wszystko było pięknie cacy .. sobota:

poszliśmy na imprezę, do godziny powiedzmy 24.00 było znakomicie. Parę minut później dzwoni do mnie koleżanka (która była ze mną) żebym wyszła z klubu i przyszła do parku oraz żebym się pospieszyła. No i tak zrobiłam.. Spotkałam się z nią, powiedziała że przyszłam za późno, że mój tż szedł z pewną dziewczyną za rękę .. że poszli za 'biedronkę' i wrócili po kilku minutach. No i się zdenerwowałam, bo nie dam się w ch**a robić w dodatku upił się .. pokłóciliśmy się, poszedł do domu ja też. Dzwoni do mnie, znowu się kłócimy i z nim zerwałam ...

Na drugi dzień, wyjazd ze znajomymi nad jezioro .. a że moi znajomi stali się jego znajomymi to pojechaliśmy razem. Nie odzywałam się do niego, on ciągle przepraszał i twierdził że to nie on tam szedł, że to pomyłka.. że owszem był za biedronką ale nie z tą dziewczyną, o której mówiły moje koleżanki, zaczął się tłumaczyć dzwonił do tych osób z którymi twierdził, że tam był.. oni potwierdzili.

No dobra .. wybaczyłam mu ten pierwszy (ostatni) raz, bo naprawdę stawał na głowię dzwonił po ludziach mówi że to pomyłka .. wszyscy to potwierdzali.

Niedziela wieczór spotkałam się z nim, jego 2 kolegami i moją przyjaciółką. Kolega wygrał 150 zł na maszynach, pojechaliśmy taxi to klubiku i przepiliśmy/przejedliśmy tą kasę heheh

Ogólnie to lubię go bardzo go lubię ale nie jestem w nim zakochana .. są momenty że chcę powiedzieć że go kocham a są momenty że chcę powiedzieć że go nienawidzę ..

---------- Dopisano o 00:01 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:51 ----------

a teraz napisał do mnie chłopak, w którym powiedzmy że byłam zakochana. praktycznie mój przyjaciel, bo kontakt zawsze z nim miałam.. spytał się o mojego tżta ja powiedziałam że zerwaliśmy (wtedy gdy tak było)
on zaprosił mnie na wyjazd nad jezioro ja się zgodziłam .. i nie wiem co teraz .. bo bardzo był chciała jechać, ale tż .. boję się że się dowie. wzięłabym jakąś koleżankę ale moje koleżanki są dobrymi koleżankami tżta .. nie chcę żadnych plotek...

baardzoo chcę jechać, tylko jak tż się dowie to mnie chyba zabiiję, bo jest strasznie o niego zazdrosny.. jeszcze dziś dorwał mój tel i przeczytał smsa coś w stylu 'jak będę sam w domu to Cię zaprosze i Ci pokaże' jajca sobie robiliśmy, ale wiadomo jak on to przyjął ...

hmmm mi sie wydaje ze to wszystko zalezy od tego jak ty do tego podchodzisz
zalezy jak podchodzisz do wyjazdu na ten domek, jesli chcesz tylko spedzic milo czas ze znajomymi i tym przyjacielem to chyba spoko, ale jaka sama przeczuwasz ze on nadal cie kreci to moze lepiej nie kusic losu... ;p
a jesli sama czujesz ze ten wyjazd nie byłby super pomyslem, ze mozesz jednak zranic tż przez ten wyjazd.. no to moze lepiej odpuscic.

choc ta sprawa z biedronka... a to Twoje znajome go widzialy czy jakas dobra przyjaciolka?

[m0niq]

Brzoskwiniowa wierz mi albo nie, ale jak się logowałam przed chwilą na wizaż, to o Tobie myślałam

---------- Dopisano o 18:41 ---------- Poprzedni post napisano o 18:04 ----------

o jaaa... strasznie chce mi się spać
może to dlatego, że od rana nic nie zjadłam tylko piję samą wodę

[nieznajoma0]

Napisane przez Coffi

koleżanka zna tą dziewczynę .. nadal twierdzi że to ona była.

o kurczę no to nie za ciekawie.

jak się wyda to powiem że mnie tam nie było, tak jak on z tą dziewczyną 'z biedronki' ha!

Trzymam kciuki, żeby sięnie wydało

[BJean]

jestem załamana, ogólnie żeby nie być monotematyczną to wyłączę się z wątku na jakiś czas, kiedy coś się ułoży. Nie chcę Was zadręczać czymś co stoi w miejscu.

[Coffi]

Napisane przez brzoskwiniowa

halo halo chyba o mnie zapomnialyscie juz!
tyle na głowie, dlugo mnie tu nie bylo ! ( jakies 2 dni xD to dlugo no nie )



hmmm mi sie wydaje ze to wszystko zalezy od tego jak ty do tego podchodzisz
zalezy jak podchodzisz do wyjazdu na ten domek, jesli chcesz tylko spedzic milo czas ze znajomymi i tym przyjacielem to chyba spoko, ale jaka sama przeczuwasz ze on nadal cie kreci to moze lepiej nie kusic losu... ;p
a jesli sama czujesz ze ten wyjazd nie byłby super pomyslem, ze mozesz jednak zranic tż przez ten wyjazd.. no to moze lepiej odpuscic.

choc ta sprawa z biedronka... a to Twoje znajome go widzialy czy jakas dobra przyjaciolka?

moje dwie dobre znajome, z którymi tam poszłam. Dzwoniły do mnie i krzyczą biegnij szybko coś zobaczysz no ale nie zdążyłam i do tej pory twierdzą że tam był, że ślepe nie są ..

---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ----------

Napisane przez BJean

jestem załamana, ogólnie żeby nie być monotematyczną to wyłączę się z wątku na jakiś czas, kiedy coś się ułoży. Nie chcę Was zadręczać czymś co stoi w miejscu.

masz tego nie robić, bo Cię dojdziemy

[BJean]

Nie mam o czym pisać, a ciągłe wzdychanie Was zamęczy więc jutro/pojutrze nadrobię wątek.

[szarlotka90]

BJEAN
Moniq Dlaczego piłaś tylko wodę???

[BJean]

miałam odejść i nie odeszłam bo załatwiłam wszystkie sprawy (no prawie wszystkie... )
i zaszyłam się w domu... dosłownie nie mam chęci wychodzić.
Czuję się strasznie mając gdzieś dziś wyjść... ; ( chce mi się spać... leniuchować.
Nie mam się do kogo odezwać... w domu nikogo nie ma, każdy obrażony/zajęty swoimi sprawami.

Moja walka trwała ok 3 tygodni, dzisiaj na mojej drodze pojawił się wielki dołek i ja do niego wpadłam - zmarnowałam WSZYSTKO co osiągnęłam przez te 3 tygodnie walki samej ze sobą.


Jak mogłam tak po prostu się poddać?..
I znowu zdanie innych tak cholernie mnie obchodzi, znowu jestem więźniem swoich paranoi.

: ( : (
Znowu nie mam ochoty na NIC... na co mi było tak długo się męczyć, zmuszać, ćwiczyć swoją wolę?!
Dzisiaj to runęło jak zamek z kart.

[szarlotka90]

BJean, Ty jesteś po prostu osobą delikatną i bardzo wrażliwą, cenię Cię za to, każdy z nas jest inny, ale nie wolno Ci się zadręczać i smucić, bo to nie pomoże
Czasem może się wydawać, że wszystko posżło na marne, ale ja myslę, że to chwilowy kryzys, czesto mnie taki dopada, ale dzieki nim moge docenić dni, kiedy patrzę na świat (i na siebie!) przez różowe okulary

[m0niq]

BJean dokładnie to co napisała Szarlotka

Szarlotko a piłam samą wodę, bo zrobiłam sobie takie małe odtruwanie/oczyszczanie czy coś tam
o dziwo nawet nie pchało mnie do jedzenia myślałam przedwczoraj, że mi się nie uda, ale udało caaalutki dzień tylko na wodzie. jeszcze to kiedyś powtórzę
tylko mnie tak pod wieczór sen dopadał

[BJean]

szarlotka

edit:
m0niq : *

[szarlotka90]

Dziewczyny, musimy się kiedy wszystkie spotkać, to przynajmniej naprawdę będę mogła was uściskać
(Moniq-pisałam Ci to
Jesteście dla mnie wspaniałymi przyjaciółmi

BJean- włącz pozytywne myślenie( mówię to z niemałym trudem, bo jutro listę przyjetych na UWr ogłaszają)

Moniq- wypróbuję to oczyszczenie!

[BJean]

szarlotka, trzymam kciuki, uda się
będzie dobrze! (dziwnie to brzmi teraz w moich ustach..)


wierzę w Ciebie.
I potwierdzam, że nasze grono się zacieśnia coraz bardziej, a takie dzielenie się prywatnymi sprawami bardzo zbliża : )

[Coffi]

Napisane przez BJean

szarlotka, trzymam kciuki, uda się
będzie dobrze! (dziwnie to brzmi teraz w moich ustach..)


wierzę w Ciebie.
I potwierdzam, że nasze grono się zacieśnia coraz bardziej, a takie dzielenie się prywatnymi sprawami bardzo zbliża : )

w tej Francji się poznamy hee :p

[BJean]

Coffi, nasza grupa byłaby wybuchowa!

Są tu osoby które odbierają bardzo na moich falach 777 Fm

[szarlotka90]

Coffi ma rację- pojedziemy sobie pozwiedzać i będzie fajnie
Co u was??
Piszcie
Ja "Zmierzch" czytam w końcu i piję wodę

[nieznajoma0]

BJean wszystko się ułoży . Nie daj się .

A ja myslę co by tu zrobić na obiad, żeby sobie pojedli, a jednocześnie, żebym się nie zmęczyła . NA razie do głowy przychodzą mi tylko nalesniki

[brzoskwiniowa]

BJean - trzyyyyyyymaj sie pamietaj ze po dołku zawsze przychodzi górka ( dobre rzeczy )

Napisane przez Coffi

w tej Francji się poznamy hee :p

ojjjjj ale byłoby dobrze!!!!!!

ja dziewczyny postanowiłam ze z moim panem od esów definitywny koniec, nic z tego nie bedzie, do spotkania nie doszło i trudno

[nieznajoma0]

nie wysłało mi wiadomości.
Ja postanowiłam, że sobie 'mojego' odpuszczę raz na zawsze (zobaczymy czy coś z tego wyjdzie)

[BJean]

dziewczyny, chciałabym też powiedzieć "passsssss! "
ale to wymaga czasu, teraz robię wszystko żeby go nie spotkać, ale to ociera się o groteskę ; )

ok... 3...2...1... daję sobie siana. Koniec. Basta.
Nie obchodzi mnie już nic, niech mówią co chcą, rzucam to i uciekam.

[nieznajoma0]

Napisane przez BJean

dziewczyny, chciałabym też powiedzieć "passsssss! "
ale to wymaga czasu, teraz robię wszystko żeby go nie spotkać

ojj znam to niestety

[szarlotka90]

BJean- dasz radę
Nieznajoma- i jak, zrobiłaś naleśniki? Ja dziś krupniczek miałam na obiad

[m0niq]

melduję się!

nuuudzi mi się strasznie. rano rwałam maliny, chciałam poczytać sobie książkę, ale pomyślałam, że zajrzę do Was.
jesteście jak narkotyk! przez Was moje i tak już niemałe oczy zrobią się jeszcze większe i będzie mi się śniła klawiatura po nocach!

nieee.. nie potrafię się na Was gniewać

z Szarlotką się zgadzam trzeba się spotkać! ^^

wiecie co, postanowiłam sobie codziennie wieczorkiem (hm..ok. 21) biegać z przyjaciółką - która często biega, nawet sama - albo z bratem
ciekawe czy mi się uda

[BJean]

widziałam go jak jechałam samochodem 2x.
Raz od tyłu, po chodzie poznam go wszędzie , potem od przodu ale chyba mnie nie widział...nie odzywa się a ma taką możliwość.

Boże, jesteś przewrotny, nie idziesz mi na rękę! ; (


+ ogólnie to muł straszny. nie wiem co ze sobą zrobić, a jak nie wiadomo co zrobić, to idę na peeling kawowy, wypielęgnuję się ; D

+ wyjść się bawić? czy iść wcześnie spać?

[nieznajoma0]

m0niq ja wczoraj o tym samym pomyslałam, miałam od wczoraj biegać, ale zaczął deszcz padać. Może od dziś zacznę ?
A dużo jest jeszcze malin na krzaczkach ?

szarlotko jednak nie zrobiłam nalesników tylko rosół i ryż na mleku

BJean ooj nie pamietam kiedy ostatnio robiłam peeling kawowy.
Co do niego to staraj się o nim nie mysleć (łatwo mi to napisać, a sama przez to przechodze). Nie zawracaj sobie nim głowy. Nie jest Ciebie wart! Jak nawet nie zagadał ? Nie warto.

[szarlotka90]

Moniq- ale ja mam słabą wolę, nie potrafiłam się oprzeć ciastku :hahahaha:
Nieznajoma- rosół bardzo lubię, ale smaku mi narobiłaś a te naleśniki, muszę zrobić kiedy
BJean- on jest beznadziejny! powinien się schować gdzieś ze wstydu, skoro tak się zachowuje, nawet sie nie odezwie łaskawie!
Ja dziś czekam do północy na listę i stresa mam

[nieznajoma0]

szarlotko weź relaksującą kąpiel, odpręż się i na chwilę oderwij się od tego stresu. czas Ci szybciej będzie płynął . A naleśniki zrobię jutro

[BJean]

macie racje! całkowitą, czuję się jak kretynka! To nawet mało powiedziane! On pewnie w ogóle mnie nie pamięta! (teraz analizuję jak mi z tym jest, o dziwo znoszę to dobrze).

łahaha ; D <szyderczy śmiech>
poprawka, napewno "pamięta" coś przy czym krzyczał (uwaga, dzieci zakryć uszy! ;D ) "O ****A !!!" i oby długo nie zapomniał ^^ hahahah



baj de łej, jak już jestem znowu na wątku, czy któraś ma problem z rodziną która nie akceptuje większości chłopaków z którymi utrzymuję kontakt?
Moja mama akceptuje TYLKO dwóch moich kolegów i NIKOGO więcej.
Jestem dorosła i nie życzę sobie oceniania, mieszkam z mamą a jak śmignę na studia to wtedy już będzie po ptokach^^ będę daleko i wiele spraw się zmieni, niektórych osób nie zobacze dopoki sama nie przyjade w rodzinne strony.
Nie chcę cierpieć katuszy aż do października....

[szarlotka90]

czekam i nic