brak własnego Tż ;(, czy tylko ja jestem sama ...

[andziuleczyka]

Cześc Dziewczyny!
Tak sobie czytałam Wasze historie i zastanawiałam czy powinnam dodac coś od siebie, bo niby kogos mam... ale tak naprawde to jakbym nadal była sama. "Jestesmy" ze soba jakies 4 miesiace, na poczatku jak zawsze pieknie, prawie jak w bajce... a potem czar pryska, bajka sie konczy. Zmienia sie wszystko o 360 stopni... Kiedys sms-y od rana do wieczora, rozmowy jak to sie teskni, mysli itp, spacery, trzymanie sie za raczke itp. Widywalismy sie tak czesto jak sie dalo, w tyg on pracuje wiec bylo ciezko ale zawsze znajdywal chwilke, za to weekendy byly "nasze". Teraz - widujemy sie co tydzien, dwa, piszemy albo dzwonimy co 2-3 dzien...
To juz nie jest to samo, cos sie zmienilo, tylko nie wiem dlaczego...

[BJean]

nie ma już nutki niepewności, pierwszej fascynacji.
nadeszło coś względnie "pewnego" i stałego.

[veiled]

andziuleczyka--> skad ja to znam... niestety to jest szara rzeczywistosc jesli chodzi o facetow- oczywiscie nie mowie o wszystkich...ale generalnie wiekszosc z nich nie wie czego tak naprawde chce i pozniej wlasnie tak sie to konczy... to przykre ale to wyglada jakby sie poprostu znudzil... oczywiscie nie bierz sobie tego do serca-moze nie miec czasu przez np. prace czy cos-taka jest tylko moja opinia...

[paula-zla]

Napisane przez BJean

nie ma już nutki niepewności, pierwszej fascynacji.
nadeszło coś względnie "pewnego" i stałego.

Dokładnie.

Twój podpis - Fiszunio.

Jesteś zła, zła ja to wiem,
sucho mi w gardle, ty jesteś mój tlen

Mój niedoszły pisał do mnie: "moje piórko", cytował "Narkotyk", a potem wszystko zmieniło się w chwile miłe i nie ma ich więcej, nie ważne co było.

[201607111632]

Napisane przez andziuleczyka

Cześc Dziewczyny!
Tak sobie czytałam Wasze historie i zastanawiałam czy powinnam dodac coś od siebie, bo niby kogos mam... ale tak naprawde to jakbym nadal była sama. "Jestesmy" ze soba jakies 4 miesiace, na poczatku jak zawsze pieknie, prawie jak w bajce... a potem czar pryska, bajka sie konczy. Zmienia sie wszystko o 360 stopni... Kiedys sms-y od rana do wieczora, rozmowy jak to sie teskni, mysli itp, spacery, trzymanie sie za raczke itp. Widywalismy sie tak czesto jak sie dalo, w tyg on pracuje wiec bylo ciezko ale zawsze znajdywal chwilke, za to weekendy byly "nasze". Teraz - widujemy sie co tydzien, dwa, piszemy albo dzwonimy co 2-3 dzien...
To juz nie jest to samo, cos sie zmienilo, tylko nie wiem dlaczego...

Jak czytam takie historię, to cieszę się,że póki co nie dotyczą mnie tego typu problemy.. Chociaż czasem mogłyby

[BJean]

paula, ja kocham Fisza...

nie wiem wogole jak można go nie kochać ; )



mi jest bardzo sucho w gardle... a słoików ze wspomnieniami to mam całą piwnicę.

[andziuleczyka]

Napisane przez amelsss

Jak czytam takie historię, to cieszę się,że póki co nie dotyczą mnie tego typu problemy.. Chociaż czasem mogłyby

Powiem szczerze że czasem lepiej byc samemu i nie miec tego typu problemow niz miec kogos i sie nie moc dogadac...
Chociaz ja tam powili sie z ta sytuacja oswajam, w koncu do wszytskiego mozna sie przyzwyczaic
Tylko nie lubie takich niejasnych sytuacji, wole zeby mi ktos powiedzial wprost ze ma mnie dosyc albo mu sie znudzilam niz udawal ze wszytsko jest ok, kiedy widac ze nie jest
No i chyba czeka mnie powazna rozmowa z moim Tż, takze tzrymajcie kciuki

[paula-zla]

Napisane przez BJean

paula, ja kocham Fisza...

nie wiem wogole jak można go nie kochać ; )



mi jest bardzo sucho w gardle... a słoików ze wspomnieniami to mam całą piwnicę.

To tak jak ja. W sobotę wybieram się na koncert.

U mnie ostatnio było tak, że miękkie narkotyki ciągle nowe zawracają głowę, ale tylko On jest mój narkotyk, lecz raczej ciężki. Przynajmniej tak cały czas myślę i po cichu czekam, chociaż mówią mi, że nie powinnam.

Słoiki to przetwory. Przetwory - potwory.

[Marzeniatko]

Napisane przez andziuleczyka

Cześc Dziewczyny!
Tak sobie czytałam Wasze historie i zastanawiałam czy powinnam dodac coś od siebie, bo niby kogos mam... ale tak naprawde to jakbym nadal była sama. "Jestesmy" ze soba jakies 4 miesiace, na poczatku jak zawsze pieknie, prawie jak w bajce... a potem czar pryska, bajka sie konczy. Zmienia sie wszystko o 360 stopni... Kiedys sms-y od rana do wieczora, rozmowy jak to sie teskni, mysli itp, spacery, trzymanie sie za raczke itp. Widywalismy sie tak czesto jak sie dalo, w tyg on pracuje wiec bylo ciezko ale zawsze znajdywal chwilke, za to weekendy byly "nasze". Teraz - widujemy sie co tydzien, dwa, piszemy albo dzwonimy co 2-3 dzien...
To juz nie jest to samo, cos sie zmienilo, tylko nie wiem dlaczego...

Zapytaj My Ci nie odpowiemy, rozmowa - podstawą wszystkiego

[BJean]

...

wpadła im w oko ta sama, czerwona sukienka... ; )


CO TO ZA KLUB, CO TO ZA MIEJSCE ? xD



Marzeniatko, Ty masz na imię Marzena ? xD

[tyneczka]

Napisane przez amelsss

Jak czytam takie historię, to cieszę się,że póki co nie dotyczą mnie tego typu problemy.. Chociaż czasem mogłyby

Oj tak... jak sobie przypomnę swoje imaginowanie, upewnianie się czy wszystko nadal dobrze, łzy po nocach z myślami - "on mnie chyba nie kocha", to chyba wolę życie jakie jest w tej chwili. Aczkolwiek i jedno i drugie ma swoje wady i zalety.
Jak już było powiedziane - z facetem źle, bez faceta jeszcze gorzej...

[Marzeniatko]

BJean tak, Marzenka

[BJean]

run it !

idealna nuta na to ciemne popoludnie (wieczor?)

Marzenka ile masz lat ?

[Marzeniatko]

Napisane przez BJean

run it !

idealna nuta na to ciemne popoludnie (wieczor?)

Marzenka ile masz lat ?

Już pisałam przecież 19, klasa maturalna

[BJean]

gdzie pisałaś?


ja chce botki czarne ! ! ! muszę jechać na zakupy bo zwariuję ! ; - )

[Marzeniatko]

Napisane przez BJean

gdzie pisałaś?


ja chce botki czarne ! ! ! muszę jechać na zakupy bo zwariuję ! ; - )

w tym wątku bo Amelsss pytała o wiek
post 1928

Napisane przez Marzeniatko

(...)
Ja klasa maturalna (...)

a Ty ile?

[201607111632]

Napisane przez BJean

run it !

idealna nuta na to ciemne popoludnie (wieczor?)

nuta fajna

[BJean]

Napisane przez Marzeniatko

w tym wątku bo Amelsss pytała o wiek
post 1928



a Ty ile?

witam rówieśniczkę ; - )

[paula-zla]

Czy Wy też czujecie zbliżającą się jesień? Nie znoszę tej pory roku, kiedy wszyscy ukrywają się pod płaszczami. Za ciemno, żeby wyjść gdziekolwiek, za zimno, żeby przejść się z kimś na spacer (koleżanki wolą spotykać się w domu, albo kawiarni). Nie znoszę chłodu, zimnych dłoni, czerwonych policzków, przemoczonych trampek. Nie znoszę melancholii, przed którą nie próbuję się bronić, bo optymistyczne piosenki nie pasują mi do samotnych wieczorów podczas których siedzę pod kocem z kubkiem herbaty w łapce.
A Wy jak sobie z tym radzicie?

[Marzeniatko]

Napisane przez paula-zla

Czy Wy też czujecie zbliżającą się jesień? Nie znoszę tej pory roku, kiedy wszyscy ukrywają się pod płaszczami. Za ciemno, żeby wyjść gdziekolwiek, za zimno, żeby przejść się z kimś na spacer (koleżanki wolą spotykać się w domu, albo kawiarni). Nie znoszę chłodu, zimnych dłoni, czerwonych policzków, przemoczonych trampek. Nie znoszę melancholii, przed którą nie próbuję się bronić, bo optymistyczne piosenki nie pasują mi do samotnych wieczorów podczas których siedzę pod kocem z kubkiem herbaty w łapce.
A Wy jak sobie z tym radzicie?

A ja odziwo lubię tę porę roku lubię się opatulić w szaliki, płaszcze, lubię deszcz ja jestem śpiochem, więc większą część dnia jak jest naprawdę kiepsko pod względem pogody po prostu przesypiam a poza tym nie mam jakiegoś szczególnego problemu z nastrojem Ciepłe kakao, optymistyczna nutka, dobra książka i wieczór udany

[201607111632]

Napisane przez paula-zla

Czy Wy też czujecie zbliżającą się jesień? Nie znoszę tej pory roku, kiedy wszyscy ukrywają się pod płaszczami. Za ciemno, żeby wyjść gdziekolwiek, za zimno, żeby przejść się z kimś na spacer (koleżanki wolą spotykać się w domu, albo kawiarni). Nie znoszę chłodu, zimnych dłoni, czerwonych policzków, przemoczonych trampek. Nie znoszę melancholii, przed którą nie próbuję się bronić, bo optymistyczne piosenki nie pasują mi do samotnych wieczorów podczas których siedzę pod kocem z kubkiem herbaty w łapce.
A Wy jak sobie z tym radzicie?

Czuję, zdecydowanie.. Nie przepadam za tą porą roku ze względu na deszcz, którego nienawidzę
Swoją drogą to ma ona swoją magię, te wieczory w ciepłym domu z kubkiem gorącej herbaty..
Bardzo to lubię, aczkolwiek gdybym miała się do kogo w nie przytulić to by było jeszcze lepiej
Z kolei chłód, zimny wiatr, ubieranie się na cebulkę itp nie za bardzo do mnie przemawiają

[paula-zla]

Napisane przez Marzeniatko

A ja odziwo lubię tę porę roku lubię się opatulić w szaliki, płaszcze, lubię deszcz ja jestem śpiochem, więc większą część dnia jak jest naprawdę kiepsko pod względem pogody po prostu przesypiam a poza tym nie mam jakiegoś szczególnego problemu z nastrojem Ciepłe kakao, optymistyczna nutka, dobra książka i wieczór udany

To chyba tylko ja tak zamulam.

---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:18 ----------

Napisane przez amelsss

Czuję, zdecydowanie.. Nie przepadam za tą porą roku ze względu na deszcz, którego nienawidzę
Swoją drogą to ma ona swoją magię, te wieczory w ciepłym domu z kubkiem gorącej herbaty..
Bardzo to lubię, aczkolwiek gdybym miała się do kogo w nie przytulić to by było jeszcze lepiej
Z kolei chłód, zimny wiatr, ubieranie się na cebulkę itp nie za bardzo do mnie przemawiają

A jednak nie tylko ja...
W zeszłym roku miałam do kogo się przytulić (mój eks), tyle że... w ogóle nie pamiętam takiego wieczoru.

[BJean]

Napisane przez paula-zla

Czy Wy też czujecie zbliżającą się jesień? Nie znoszę tej pory roku, kiedy wszyscy ukrywają się pod płaszczami. Za ciemno, żeby wyjść gdziekolwiek, za zimno, żeby przejść się z kimś na spacer (koleżanki wolą spotykać się w domu, albo kawiarni). Nie znoszę chłodu, zimnych dłoni, czerwonych policzków, przemoczonych trampek. Nie znoszę melancholii, przed którą nie próbuję się bronić, bo optymistyczne piosenki nie pasują mi do samotnych wieczorów podczas których siedzę pod kocem z kubkiem herbaty w łapce.
A Wy jak sobie z tym radzicie?

Czuje czuję...
ja tam bardzo nie lubię jesieni... teraz u mnie, w rodzinnej miejscowości jest ponuro i szaro. Do najbliższego sklepu idę kilometr.
Gdy nadchodzą jesienne słoty to ten deszcz i mżawka doprowadza mnie do szału. Jest zimno, mam czerwony nos i skostniałe nogi. Nikt nie wychodzi na dwór... to bardzo zasmuca. Ta nicość.
W domu za to mogę posiedzieć z gorącą herbatą, no ale ta chwila magii trwa krótko... nawet to siedzienie w fotelu i delektowanie się herbatką mija gdy po raz setny oglądam powtórke jakiegos programu, gdy spojrzę za okno - ciemno. Gdy zacznę rozmyslać...
Tragedia.

Moim jedynym sposobem by przetrwac te okropne wieczory są komputer, muzyczka, telefon. Czasami od wielkiego dzwonu książka.

Nie lubię biec opatulona szalem, nie lubię nosić płaszczy ani kozaków...

[paula-zla]

Napisane przez BJean

Czuje czuję...
ja tam bardzo nie lubię jesieni... teraz u mnie, w rodzinnej miejscowości jest ponuro i szaro. Do najbliższego sklepu idę kilometr.
Gdy nadchodzą jesienne słoty to ten deszcz i mżawka doprowadza mnie do szału. Jest zimno, mam czerwony nos i skostniałe nogi. Nikt nie wychodzi na dwór... to bardzo zasmuca. Ta nicość.
W domu za to mogę posiedzieć z gorącą herbatą, no ale ta chwila magii trwa krótko... nawet to siedzienie w fotelu i delektowanie się herbatką mija gdy po raz setny oglądam powtórke jakiegos programu, gdy spojrzę za okno - ciemno. Gdy zacznę rozmyslać...
Tragedia.

Moim jedynym sposobem by przetrwac te okropne wieczory są komputer, muzyczka, telefon. Czasami od wielkiego dzwonu książka.

Nie lubię biec opatulona szalem, nie lubię nosić płaszczy ani kozaków...

Dokładnie... Na wieczory idealnie działa Fisz. Do malinowej herbatki jak znalazł. Uwielbiam faceta!

[201607111632]

Napisane przez BJean

Ta nicość.
W domu za to mogę posiedzieć z gorącą herbatą, no ale ta chwila magii trwa krótko... nawet to siedzienie w fotelu i delektowanie się herbatką mija gdy po raz setny oglądam powtórke jakiegos programu, gdy spojrzę za okno - ciemno. Gdy zacznę rozmyslać...
Tragedia.

Te rozmyślenia to moja zmora... Jak mnie mocno weźmie, to kończy się po raz setny na tym, iż moje życie to jedna wielka kupka nieszczęścia.

edit. Teraz właśnie mnie wzięło troszkę.. Myślę o tym, jak ja jutro wstanę o zabójczej godzinie 5.35 do szkoły.. Znowu będę mieć przekrwione oczy i wielkie woory pod oczami..
Kolejna kłótnia z rodziną działa na mnie rozbrajająco.
Jest jeden fajny facet w mojej klasie, który ni wiadomo z jakiej beczki :P nastukał do mnie wiadomość i jakoś tak zaczęliśmy klikać. Całkiem miło, jakbym go znała od lat
Zapewne zajęty, z moim szczęściem.

[BJean]

jesienne wieczory z Fiszem powodują, że chce mi sie płakać...

[201607111632]

Aż sobie piosenki tego gościa ściągam, tak chwalicie ;D
Mi wystarczy coś w stylu My Road zapuścić i mokro w oczach..

[paula-zla]

Napisane przez BJean

jesienne wieczory z Fiszem powodują, że chce mi sie płakać...

Nooo, czasem też...

[BJean]

Napisane przez amelsss

Aż sobie piosenki tego gościa ściągam, tak chwalicie ;D
Mi wystarczy coś w stylu My Road zapuścić i mokro w oczach..

a mi wystarczy TO i koniec. Bach.


Jak ktoś ma dobry humor to nie klikac ! ! ! piosenka nie nadaje się do naszego wątku!!!

[Ivi 1988]

ja tez nie mam TZ-a jeszcze

tylko 1randka i nie wiadomo,czy bedzie nastepna