Filologia polska - WĄTEK ZBIORCZY

[Karolinnaa_]

Jasne, każdemu pasuje co innego.. nie dziękuje, żeby nie zapeszyć tego mojego studiowania Również życzę powodzenia !

[UnbelievableGirl]

Witajcie!
Jestem w klasie maturalnej i sama nie wiem już co ze sobą zrobić.
Dostanę się na UŁ, ale z drugiej strony czy nie lepiej iść na zaoczne i zdobywać doświadczenie w tym czasie?
Uwielbiam polski, nie wyobrażam się na innych studiach, ale niestety, wszystkie wiemy jak to później jest z szukaniem pracy.
I jeszcze jedno - hmm..na UŁ można ciągnąć dwie specjalizacje na raz?
Chciałabym i nauczycielską i jeszcze jakąś, tak na wszelki wypadek...
A może iść na 3 lata na UŁ, a później 2 lata zaoczne w wshe+praca?
Pomocy!!!!!!!!!!!

[joteczka1987]

Napisane przez UnbelievableGirl

Witajcie!
Jestem w klasie maturalnej i sama nie wiem już co ze sobą zrobić.
Dostanę się na UŁ, ale z drugiej strony czy nie lepiej iść na zaoczne i zdobywać doświadczenie w tym czasie?
Uwielbiam polski, nie wyobrażam się na innych studiach, ale niestety, wszystkie wiemy jak to później jest z szukaniem pracy.
I jeszcze jedno - hmm..na UŁ można ciągnąć dwie specjalizacje na raz?
Chciałabym i nauczycielską i jeszcze jakąś, tak na wszelki wypadek...
A może iść na 3 lata na UŁ, a później 2 lata zaoczne w wshe+praca?
Pomocy!!!!!!!!!!!

Ja studiuję na UŚ,też w szkole uwielbiałam polski,jednak studia polonistyczne a lubienie polskiego czy czytania ksiażek to dwie różne rzeczy.Ale moim zdaniem zawsze możesz spróbować na dziennych,postudiujesz i wtedy ocenisz czy chcesz zostać na dziennych .Jeśli nie to zawsze łatwiej przenieść sie z dziennych na zaocznePowodzenia!

[UnbelievableGirl]

[makeupnotwar]

Napisane przez UnbelievableGirl

Witajcie!
Jestem w klasie maturalnej i sama nie wiem już co ze sobą zrobić.
Dostanę się na UŁ, ale z drugiej strony czy nie lepiej iść na zaoczne i zdobywać doświadczenie w tym czasie?
Uwielbiam polski, nie wyobrażam się na innych studiach, ale niestety, wszystkie wiemy jak to później jest z szukaniem pracy.
I jeszcze jedno - hmm..na UŁ można ciągnąć dwie specjalizacje na raz?
Chciałabym i nauczycielską i jeszcze jakąś, tak na wszelki wypadek...
A może iść na 3 lata na UŁ, a później 2 lata zaoczne w wshe+praca?
Pomocy!!!!!!!!!!!

niby dlaczego ma nie być pracy?
mało płatna ale w szkole zawsze jest, nauczycieli zawsze szukają
jeśli jesteś dobra z angielskiego możesz być lektorką języka polskiego, bardzo na czasie i dobre stawki, podobno takie same jak np. lektorzy angielskiego
a już nie mówię o gromie zawodów medialnych, korektora... na studiach można spokojnie pracować na 1/4 czy 1/2 etatu (ja np. nie robię tego tylko i wyłącznie z powodu dwóch kierunków na raz), praktyki w mediach... jeśli jesteś dobra na pewno znajdziesz pracę.

a u mnie 28 spotkanie organizacyjne i oficjalna inauguracja. okazało się że specjalizacja przeszła diametralną zmianę i wylądowałam na... komparystyce. ale się cieszę

[iza_wiosenna]

Cześć

Melduje się kolejna studentka pierwszego roku polonistyki na UJ. Wybrałam specjalizację ("") nauczycielską, bo właściwie nie wiedziałam, na czym dokładnie polega komparatystyka (), a edytorstwo wydawało mi się nudne. Zachęciły mnie zajęcia z psychologii przewidywane na nauczycielskim, bo chciałam iść właśnie na psychologię, ale się nie dostałam i choć wiem, że tę "polonistyczną" psychologię dzieli od stosowanej przepaść, i tak spodziewam się czegoś interesującego.

Generalnie jestem przerażona, nie mam pojęcia, czego się spodziewać, także słyszałam mrożące krew w żyłach historie i czytaniu lektur po nocach itede.

Gajax!!!!!

Napisane przez Gajax

Jestem po pierwszym roku na UJ i powiem Ci, że plotki na temat zarówno straszności kierunku, jak i demoniczności prowadzących to mocna strona tej uczelni.
Ale to tylko plotki.
Prawda jest taka, że osobiście cały rok nie czytałam żadnej książki z listy lektur obowiązkowych do egzaminu ze staropolki i bazując jedynie na notatkach, które krążą od kilku lat po uczelni, zdałam go na 4 (przy jednym z dwóch najbardziej zdemonizowanych prowadzących
Gramatyka opisowa - trzeba ją po prostu zrozumieć. Łacina - jak dla mnie bajka, najluźniejsze zajęcia na roku, Poetyka - dużo zależy od prowadzącego, miałam 2 w ciągu jednego roku i różnica między nimi - kolosalna. SCS - osobiście lubiłam. Demonizuje się literaturę staropolską... Cóż, zależy od człowieka. mnie zajęcia trochę nudziły, aczkolwiek przyznam, że grupa, nad ktorą 'czuwał' prof. Włodarski , ciągle chodziła zestresowana i z nosem w książkach.
Jestem na specjalności nauczycielskiej, więc dochodziły pedagogika (nisamowicie nudna, zajęcia jak i egzamin przyprawiały mnie o mdłości) oraz psychologia (zajęcia jak zajęcia, ale egzamin boski
Komparatyści nie mają, o ile się nie mylę, w programie studiów kursu pedagogicznego, a bez niego chyba nie można po studiach uczyć. Co prawda w zeszłym roku umożliwiono studentom innych specjalności uczęszczanie na psychologię, pedagogikę i warsztaty, ale nie wiem ilu osobom udało się pogodzić zajęcia, bo często się na siebie nakładały.
Komparatyści też nie są tak maglowani na egzaminie ze staropolki jak nauczycielska, więc nie ma się czego obawiać.
Dodam tylko, że absolutnie nie jestem pasjonatką tego kierunku, ba, studia polonistyczne mnie potwornie nudzą, a mimo to zakończyłam rok po pierwszej sesji, ze średnią ponad 4.0, więc nie ma się czego bać.
Pozdrawiam i powodzenia

dziękuję Ci bardzo za wyczerpującą wypowiedź pełną po brzegi odpowiedziami na nurtujące mnie pytania. a ludzie fajni? wykładowcy w porządku?
a zdradzisz mi, jak wygląda rozkład zajęć? mam nadzieję, że nie trzeba siedzieć na uczelni od 8-20.

Dziewczyny z UJu, o której i kiedy jest początek roku, bo ja oczywiście niczego nie wiem... ?

[Futbolowa]

Napisane przez makeupnotwar

niby dlaczego ma nie być pracy?
mało płatna ale w szkole zawsze jest, nauczycieli zawsze szukają

Akurat mówi się, że historyków i polonistów mamy obsadzonych na kilkanaście lat. Szanse są jedynie w małych miejscowościach i na wsiach.
Dla przykładu: przez ostatnich 8 lat z absolwentów polonistyki na mojej uczelni tylko dwóch dostało pracę w zawodzie. Z czego jedna pod Warszawą, więc wcale tak optymistycznie nie jest. Tak samo u mojej przyjaciółki na UŚ - już teraz zapowiedzieli im, żeby robili jeszcze inne kierunki, bo nic dobrego ich nie czeka.

[UnbelievableGirl]

no to Futbolowa mnie dobiła

ale za to Makeupnotwar pocieszyła..
tyle, że ja nie chcę iść na nauczycielską..
chyba, że można mieć 2 specjalizacje na raz...?

no i gdzie tu złoty środek?

[Rybulka]

makeupnotwar, noooo, optymistyczny masz punkt widzenia jeśli chodzi o pracę po polonistyce... Ja akurat jestem tegoroczną absolwentką. Skończyłam edytorstwo i tekstologię. Wiele moich koleżanek skończyło specjalizację nauczycielską, a tylko dwie dostały pracę w szkołach... Inne rozwoziły nawet 200 CV i nic! Wszędzie miejsca są obsadzone. Można liczyć tylko na jakies wychowawcze którejś z nauczycielek i na zastąpienie jej na czas jej nieobecności...

A jeśli chodzi o media, gazety itd., to oni są chętni, ale na przyjmowanie na praktyki, albo najwyżej na staż.

Ja akurat cieszę się, że kończyłam równocześnie podyplomowe bibliotekoznawstwo i pracuję w bibliotece

[UnbelievableGirl]

Rybulka, a po samej filologii można pracować w bibliotece?

[Futbolowa]

Napisane przez UnbelievableGirl

no to Futbolowa mnie dobiła

ale za to Makeupnotwar pocieszyła..
tyle, że ja nie chcę iść na nauczycielską..
chyba, że można mieć 2 specjalizacje na raz...?

no i gdzie tu złoty środek?

U mnie można robić dwie specjalizacje, aczkolwiek nie jest łatwo ułożyć sobie dobrze planu.
Ja robię specjalność animacja kultury i wielkiej kariery sobie po tym kierunku nie wróżę. Ale zobaczymy...

[makeupnotwar]

Napisane przez Futbolowa

Akurat mówi się, że historyków i polonistów mamy obsadzonych na kilkanaście lat. Szanse są jedynie w małych miejscowościach i na wsiach.
Dla przykładu: przez ostatnich 8 lat z absolwentów polonistyki na mojej uczelni tylko dwóch dostało pracę w zawodzie. Z czego jedna pod Warszawą, więc wcale tak optymistycznie nie jest. Tak samo u mojej przyjaciółki na UŚ - już teraz zapowiedzieli im, żeby robili jeszcze inne kierunki, bo nic dobrego ich nie czeka.

Napisane przez Rybulka

makeupnotwar, noooo, optymistyczny masz punkt widzenia jeśli chodzi o pracę po polonistyce... Ja akurat jestem tegoroczną absolwentką. Skończyłam edytorstwo i tekstologię. Wiele moich koleżanek skończyło specjalizację nauczycielską, a tylko dwie dostały pracę w szkołach... Inne rozwoziły nawet 200 CV i nic! Wszędzie miejsca są obsadzone. Można liczyć tylko na jakies wychowawcze którejś z nauczycielek i na zastąpienie jej na czas jej nieobecności...

A jeśli chodzi o media, gazety itd., to oni są chętni, ale na przyjmowanie na praktyki, albo najwyżej na staż.

Ja akurat cieszę się, że kończyłam równocześnie podyplomowe bibliotekoznawstwo i pracuję w bibliotece

rozumiem wasz punkt widzenia, ale ja akurat znam tylko 1 osobę która nie pracuje po polonie, a to dlatego że wybrała życie ze swoim starszym, bogatym mężem w miejscowości gdzie poloniści nie są potrzebni, bo nie wiem czy jest w ogóle szkoła jedna, niedawno po studiach pracuje jako korektorka w sejmie, inna jako dziennikarka w 'Rz', jeszcze inna w teatrze...

ja mam kilka pomysłów na siebie, oczywiście jeśli wytrwam na dwóch kierunkach (drugi to fil. angielska) ale mówię też o życiu i szukaniu pracy w warszawie, a to w sumie specyficzny rynek. mało jest osób które np. znają fonetykę polską i angielską, mogłabym zacząć prowadzić zajęcia z wymowy dla obcokrajowców, albo ogólnie lektoraty j. polskiego no i angielskiego, bo o to najłatwiej. orientowałam się trochę i nawet studenci 2, 3 roku spokojnie już uczą bachory albo ludzi poziomu pre-intermediate. moim małym marzeniem jest zostać na uczelni , a poza tym właśnie gdzieś uczyć, mogłaby być i publiczna bo wtedy miałabym wolne wakacje

a na razie nie mogę się doczekać zajęć

[larva]

Akurat poi polonistyce mozesz pracować wszędzie. Jak nie w zawodzie, to w banku. A od praktyk trzeba zacząć, wybacz - skonczone studia to nie gwarancja cieplutkiej posadki. Z dwa, trzy lata trzeba zapomnieć o ambicjach. Jak ktoś chce, to osiagnie to, co zamierza.

[Rybulka]

Napisane przez UnbelievableGirl

Rybulka, a po samej filologii można pracować w bibliotece?

Można. To zależy od dyrekcji biblioteki. W każdym razie bez skończonych choćby studiów podyplomowych z bibliotekoznawstwa, nie ma szans na awans...

Napisane przez makeupnotwar

rozumiem wasz punkt widzenia, ale ja akurat znam tylko 1 osobę która nie pracuje po polonie, a to dlatego że wybrała życie ze swoim starszym, bogatym mężem w miejscowości gdzie poloniści nie są potrzebni, bo nie wiem czy jest w ogóle szkoła jedna, niedawno po studiach pracuje jako korektorka w sejmie, inna jako dziennikarka w 'Rz', jeszcze inna w teatrze...

ja mam kilka pomysłów na siebie, oczywiście jeśli wytrwam na dwóch kierunkach (drugi to fil. angielska) ale mówię też o życiu i szukaniu pracy w warszawie, a to w sumie specyficzny rynek. mało jest osób które np. znają fonetykę polską i angielską, mogłabym zacząć prowadzić zajęcia z wymowy dla obcokrajowców, albo ogólnie lektoraty j. polskiego no i angielskiego, bo o to najłatwiej. orientowałam się trochę i nawet studenci 2, 3 roku spokojnie już uczą bachory albo ludzi poziomu pre-intermediate. moim małym marzeniem jest zostać na uczelni , a poza tym właśnie gdzieś uczyć, mogłaby być i publiczna bo wtedy miałabym wolne wakacje

a na razie nie mogę się doczekać zajęć

Oj, no to rzeczywiście, w Warszawie na pewno są inne realia U nas ciężko z pracą po polonistyce w wyuczonym zawodzie, albo chociaż w takim, w którym można by wykorzystać wiedzę nabytą na studiach

Życzę spełnienia marzeń

Napisane przez larva

Akurat poi polonistyce mozesz pracować wszędzie. Jak nie w zawodzie, to w banku. A od praktyk trzeba zacząć, wybacz - skonczone studia to nie gwarancja cieplutkiej posadki. Z dwa, trzy lata trzeba zapomnieć o ambicjach. Jak ktoś chce, to osiagnie to, co zamierza.

Ludzie po to studiują, żeby pracować w zawodzie, nie? Jakby chcieli pracować w banku, poszliby na bankowość

[larva]

Rybulko, wiem, ale czasem trzeba np. przeczekać dwa lata w innym zawodzie. Dzisiejszy rynek jest taki, ze człowiek powinien zmienić zawód 5 razy, by być atrakcyjnym i posiąść elastyczność.

[Rybulka]

Napisane przez larva

Rybulko, wiem, ale czasem trzeba np. przeczekać dwa lata w innym zawodzie. Dzisiejszy rynek jest taki, ze człowiek powinien zmienić zawód 5 razy, by być atrakcyjnym i posiąść elastyczność.

Ja na swój zawód nie narzekam, bo robię to, co chciałam robić i poszczęściło mi się, że znalazłam pracę w wyuczonym zawodzie. Większość moich koleżanek sprzedaje w sklepach, albo obsługuje w barach po polonistyce...Straszne to jest, bo idąc na studia mamy takie oczekiwania i marzenia, a potem zderzamy się z rzeczywistością...

[larva]

Ja wierzę, ze jak ktoś chce, to prędzej czy później uda mu się.

[nafiyqa]

A ja mam pojutrze egzamin z gramatyki opisowej, ot co!!

[kat123]

Napisane przez nafiyqa

A ja mam pojutrze egzamin z gramatyki opisowej, ot co!!

akuku

ja go już zdałam po pierwszym semestrze, bylo ciężko (pierwszy ustny w moim zyciu!!!) ale dałam radę Ty też dasz

[Karolinnaa_]

Napisane przez nafiyqa

A ja mam pojutrze egzamin z gramatyki opisowej, ot co!!

to powodzenia

[Futbolowa]

Napisane przez nafiyqa

A ja mam pojutrze egzamin z gramatyki opisowej, ot co!!

Powodzenia

U mnie ten egzamin był jednym z najłatwiejszych

[nafiyqa]

Napisane przez kat123

akuku

ja go już zdałam po pierwszym semestrze, bylo ciężko (pierwszy ustny w moim zyciu!!!) ale dałam radę Ty też dasz

Hmm to chyba mowimy o czyms innym, bo moj zawiera material z czterech semestrow
I dziekuje za wiare we mnie

[kat123]

Napisane przez nafiyqa

Hmm to chyba mowimy o czyms innym, bo moj zawiera material z czterech semestrow
I dziekuje za wiare we mnie

nie o gramatyce opisowej języka polskiego? ja miałam jeden semestr po 1,5 godziny ćwiczeń i 1,5 h wykładów w tygodniu. Może Ty miałaś po 45 minut?
a kciuki i tak trzymam

[Elfka86]

Napisane przez kat123

nie o gramatyce opisowej języka polskiego? ja miałam jeden semestr po 1,5 godziny ćwiczeń i 1,5 h wykładów w tygodniu. Może Ty miałaś po 45 minut?
a kciuki i tak trzymam

Hmm ja miałam 2 semestry po 1,5h ćwiczeń i 1,5h wykładu tygodniowo ...

[kat123]

Napisane przez Elfka86

Hmm ja miałam 2 semestry po 1,5h ćwiczeń i 1,5h wykładu tygodniowo ...

o proszę i 3 letnie licencjackie studia? jestem w szoku, to czemu ja miałam tak mało? (chociaz płakac z tego powodu nie będę )

[nafiyqa]

Napisane przez kat123

nie o gramatyce opisowej języka polskiego? ja miałam jeden semestr po 1,5 godziny ćwiczeń i 1,5 h wykładów w tygodniu. Może Ty miałaś po 45 minut?
a kciuki i tak trzymam

U mnie to sie nazywa wiedza o wspolczesnym jezyku polskim, ale obejmuje wiedze z gramatyki opisowej. Trwa 4 semestry (kazdy na inny dzial-fonetyka, fleksja, slowotworstwo, skladnia) 1,5h cwiczen i tyle samo wykladow (chyba co 2 tygodnie, nie wiem, bo nie chodzilam)
Zaluje, ze juz sie skonczylo, bo to jeden z niewielu przedmiotow, ktore mnie naprawde na tych studiach interesuja

[UnbelievableGirl]

Napisane przez nafiyqa

A ja mam pojutrze egzamin z gramatyki opisowej, ot co!!

trzymam kciuki..
chociaż przyznam, że dla mnie - jeszcze nie obeznanej, brzmi strasznie!

[kat123]

Napisane przez UnbelievableGirl

trzymam kciuki..
chociaż przyznam, że dla mnie - jeszcze nie obeznanej, brzmi strasznie!

bez obaw -są gorsze i lepsze działy, ale np. fonetyka i slowotwórstwo jest bardzo ciekawe (bynajmniej dla mnie było), chociaż ogólnie nie przepadalam za tym przedmiotem, ale z powodu wykladowcy raczej

[Futbolowa]

Napisane przez kat123

bez obaw -są gorsze i lepsze działy, ale np. fonetyka i slowotwórstwo jest bardzo ciekawe (bynajmniej dla mnie było), chociaż ogólnie nie przepadalam za tym przedmiotem, ale z powodu wykladowcy raczej

Polonistka i nie zna znaczenia słowa "bynajmniej"?

Fonetykę i słowotwórstwo uwielbiałam W ogóle całą GO uznaję za jeden z fajniejszych przedmiotów na filologii.

Zobaczymy, co mnie czeka na SCSie Któraś z Was już ma za sobą?

[nafiyqa]

Napisane przez Futbolowa

Polonistka i nie zna znaczenia słowa "bynajmniej"?

Fonetykę i słowotwórstwo uwielbiałam W ogóle całą GO uznaję za jeden z fajniejszych przedmiotów na filologii.

Zobaczymy, co mnie czeka na SCSie Któraś z Was już ma za sobą?

Ja tez i zupelnie nie rozumiem dlaczego wiekszosc mojej grupy tak narzeka na ten przedmiot!

Ja nie mam i miec nie bede, bo nam ucieli godziny. Podobno jeden wielki koszmar, ale bardzo ulatwia nauke gramatyki historycznej.