Michaelowa Nibylandia XII- po prostu magia

[kamuha]

Napisane przez Pisarka

Genialne Zarzuć linka, Girl, z chęcią poczytam

Napisała

[Anisia25]

Napisane przez historjon

Anisia widziałaś zdjęcia? Te jak jeszcze groszek była a i miałaś BJ pokazać twój ulubiony moment ?

Tak Slonko, widzialam i zaraz wrzuce ten moment co mi sie podobie

Napisane przez bloomeq

Anisia... wcisło mnie w fotel normalnie
ja tez tak kceee
omg omg :panika:









o ja cie pierdziu !!

Hahahaha, cudna fotka

Napisane przez girlonthebridge

"do hali, w której odbywały się próby było całkiem blisko, ale Majkol z powodu nieprzespanej nocy, lekko przysnął za kółkiem, w sensie stracił kontakt z bazą, wjeżdżając prosto w samochód Randyego Philipsa.
- chcesz nas zabić! - krzyknęła przerażona dziewczyna
- o matko sorry! przysnąłem
- a myślałam, że to ja się nie wyspałam znaczy eee
- przed chwilą mówiłaś, że spałaś jak kamień
- może jak pół kamienia :conf used: zresztą Ty też mówiłeś, że się wyspałeś
ich jakże płonną rozmowę przerwał wybiegający z hali Randy
- no Majkol mówiłem Ci, że dopiero co go odebrałem z serwisu, to już drugi raz w tym tygodniu
- sorry Randy, ale chyba tylko zderzak ucierpał
- całe szczęście
Randy obejrzał samochód, wielkich szkód nie było, więc wrócił do hali zostawiając ich samych..."

w sumie napisalam wczesniej ze do studia jechalo sie godzine... ale co tam

Napisane przez girlonthebridge

Anisia tworzysz Ty tam?

narazie nie mam jak, plodna bede jak dziecko spac poloze, poki co licze na Asie
[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;15260292]

Druga stłuczka w ciągu 24 godzin, bo walne Majkol, jak Ty jeździsz niemoto!?

Gratulacje dla Kamusi i Monisi


Witajcie [/QUOTE]
z nieba mi spadlas

Napisane przez bloomeq

His
https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...0&d=1258128856
czy to nie jest sweterek, który mu wydrutowałaś?


Anisia hop hoooop
nie zebyśmy tęsknili...
ale dawaj opo


wybacz

---------- Dopisano o 17:23 ---------- Poprzedni post napisano o 17:22 ----------


yhy yhy :kaszle:

pozniej, obiecuje

Napisane przez bloomeq

na moje oko (Anisia )
Olek działa cuda
spróbuj

http://www.kozaczek.pl/img_users/1256933882.jpg Lu.. koszula

nie wiedzialam, ze przylozenie olka do oka dziala cuda

[historjon]

z jaką on to szczerością robi a nie tak na odczep się

Załącznik 2652065

Załącznik 2652066

Załącznik 2652067

[anka1709]

Napisane przez hipilaslena

.. że wszystko jest w jak najlepszym najlepszym porzadku

Hipi, osobiście uważam, że zasłużyłaś na:

Załącznik 2652047Załącznik 2652064Załącznik 2652071

[anka1709]

Nasz Majkuś od młodości miał kłopoty z rozporkiem... Czyżby to niesforny Olek tak się tam rozpychał?

Załącznik 2652074

[groszek75]

hejka

dopiero wrocilam, zjem, P. robi juz spaghetti czosnkowe

ale zdazylam jeszcze na stara czesc

[Anisia25]

http://www.youtube.com/watch?v=EgyLC...eature=related

od 8:00 do konca to bylo z Monachium

[hipilaslena]

Napisane przez anka1709

Hipi, osobiście uważam, że zasłużyłaś na:

Załącznik 2652047Załącznik 2652064Załącznik 2652071

Bardzo dziękuje

[historjon]

Napisane przez groszek75

hejka

dopiero wrocilam, zjem, P. robi juz spaghetti czosnkowe

ale zdazylam jeszcze na stara czesc

nie pisz takich rzeczy bo pierwszy raz to powiem ale porwe ci Tż ale tylko w celach kulinarnych

[kamuha]

Napisane przez anka1709

Nasz Majkuś od młodości miał kłopoty z rozporkiem... Czyżby to niesforny Olek tak się tam rozpychał?

Załącznik 2652074

[Pisarka]

Napisane przez kamuha

Napisała

Znalazłam w google

[Justyna33333]

Napisane przez groszek75

hejka

dopiero wrocilam, zjem, P. robi juz spaghetti czosnkowe

ale zdazylam jeszcze na stara czesc

czosnkowe
czyli z czym?

[historjon]

Napisane przez Justyna33333

czosnkowe
czyli z czym?

Ale się zmieniłaś. Znaczy AV

[kamuha]

Napisane przez Pisarka

Znalazłam w google

Napisane przez Justyna33333

czosnkowe
czyli z czym?

O właśnie Justyś Tyw jakims SPA w między czasie byłas...jak pięknie wygladasz

[anka1709]

Znalazłam coś, co mnie rozwaliło w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
http://www.forum.mjpolishteam.pl/vie...=190318#190318



Myślę,że warto przyjrzeć się wypowiedzi jednego z użytkowników portalu Filmweb, bo jest niesamowita:

"Wychwalany, ukamieniowany i znowu czczony"
Do kina wybrałem się raczej z towarzyskich powodów, a nie dlatego, że jestem wielkim fanem Michaela. Kiedy on był na topie, buntowałem się przeciwko modzie i popowi, dla mnie była to po prostu kolejna reklamowana gwiazda w TV. Szacunek zacząłem mu okazywać, kiedy większość ludzi zaczęła się od niego odwracać i zauważyłem hipokryzję wśród "fanów", którzy wspierali go, kiedy był na szczycie, a później ośmieszali go, kiedy przeżywał swoje największe upadki.

Ludzką naturą zdaje się być wywyższanie jednostek na piedestały, po czym mieszanie ich z błotem, tudzież krzyżowanie (pamięta ktoś koszulkę Axl'a Rose'a z Jezusem i napisem "Kill Your Idol"?) - Michael Jackson jest jednym z przykładów takich "upadłych ikon". Sam kiedyś porównując siebie w wywiadzie do Jezusa, wzbudził politowanie wśród ludzi, którzy jego "upadek" traktowali jako kolejną rozrywkę w TV (coś typu Britney Spears zgolona na zero) i wypowiedź tą wzięli za przejaw choroby psychicznej. Dziś myślę, że Michael miał rację, choć niepotrzebnie mówił to publicznie.
Michael inspirował miliony, wzbudzał zachwyt milionów i przez miliony został "ukrzyżowany", a po śmierci ukoronowany na króla popu ponownie i to pewnie przez tych samych ludzi, którzy śmiali się z jego upadku. Także dlatego podszedłem do tego filmu sceptycznie, wiedząc, że podobnie jak na śmierci papieża, ktoś chce zarobić na śmierci Michaela. "Trasa nie doszła do skutku, - odzyskajmy część kasy sprzedając tani materiał i nazwijmy go wersją limitowaną. Do tego zróbmy to od razu, póki jeszcze w TV jest sporo szumu o jego śmierci". Gdybym jeszcze wiedział, że nakręcił to koleś od "High School Musical", to pewnie wcale bym nie poszedł zobaczyć "This Is It".

Film zawiera mało wywiadów z ludźmi z otoczenia gwiazdora, natomiast nie skąpi wielu minut muzyki - także sporej ilości całych utworów. To powinno przekonać każdego fana Michaela Jacksona, żeby pójść na ten film do kina. Choć pewnie fani i tak kupili bilety jako pierwsi, bowiem "This Is It" wyświetlano tylko przez dwa tygodnie. Swoją drogą - niezłe zagranie marketingowe. Film to zlepek scen z prób do niedoszłego największego show na naszej planecie, co wziąłem początkowo za słaby powód zobaczenia filmu w kinie (w końcu to tylko próby do koncertów). Jednak jakość dźwięku i to, jak wspaniale tańczył i śpiewał Jackson i jego ekipa na scenie nie pozostawiło złudzeń - film zasłużył na to, aby go pokazywać w kinie. Pomimo tego, że nie jest to prawdziwe show, a zaledwie trening, to po pierwsze wszystko wygląda fenomenalnie już w fazie przygotowań. Po drugie może właśnie taki charakter powinien mieć ten film, czyli nieskończone dzieło.
Istotnym smaczkiem w "This Is It" są filmowe wstawki, które zrealizowano bardzo profesjonalnie - w technologii 3D na potrzeby wyświetlania ich podczas koncertów.
Jeśli ktoś wątpił w to, że Jackson był w stanie zaprezentować jeszcze cokolwiek poza rozpadającym się nosem, powinien poczuć się głupio, ponieważ w "This Is It" Michael rusza się na scenie jakby miał nadal ze 20 lat, a śpiewa tak, jakby nigdy nie przestał śpiewać. Poza tym na filmie widać, jakim perfekcjonistą był, jak wiele wymagał od siebie i od innych. Miejscami potwierdza się czyjeś powiedzenie, że Jackson przez całe życie był jak dziecko - to widać w wielu scenach. Przede wszystkim jednak widać, że przez wielkich tancerzy, muzyków, ludzi z branży filmowej i muzycznej traktowany był jak święty (tak się do niego odnoszą, jakby był prawdziwym królem).

Nie jednej osobie łezka zakręci się w oku... Niby to wspaniale, że mamy szansę zobaczyć coś nowego i świeżego, co zostało po wielkim gwiazdorze, ale z drugiej strony fakt, że było tak blisko, aby udowodnił każdemu, że nie umarł i nikt nie może mu się równać, jest bardzo smutny i odbiera wiarę w cuda. Jakkolwiek bluźnierczo to zabrzmi, - Michael dla sporej rzeszy ludzi był jak święty,- cokolwiek złego zrobił, jakkolwiek by się nie skompromitował - był kimś, w kogo wierzyli do ostatniej chwili. Czy nam się to podoba czy nie, do ostatnich pokoleń łatwiej dotrzeć muzyką pop niż religią. Osobiście nie mogłem uwierzyć, że On po prostu odszedł - tuż przed własnym "zmartwychwstaniem". Bo nie jestem już zbuntowanym nastolatkiem, który wszystko co znane bierze za głupie i komercyjne. Dorosłem już dawno temu, żeby przekonać się, że on zawsze był największy. Zmieniały się tylko pokolenie i media, które stawiały go w różnym świetle, w zależności od tego, na co ludzie w danej chwili mieli ochotę, - na wysławianie albo na kamieniowanie.

Michal

[Justyna33333]

Napisane przez groszek75

hejka

dopiero wrocilam, zjem, P. robi juz spaghetti czosnkowe

ale zdazylam jeszcze na stara czesc

Już niedługo startujemy z 13

[girlonthebridge]

dobra ja mma pytanie kto pisze mi smsy jako jasnowidz?


dziękuję

[historjon]

Napisane przez anka1709

Znalazłam coś, co mnie rozwaliło w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
http://www.forum.mjpolishteam.pl/vie...=190318#190318



Myślę,że warto przyjrzeć się wypowiedzi jednego z użytkowników portalu Filmweb, bo jest niesamowita:

"Wychwalany, ukamieniowany i znowu czczony"
Do kina wybrałem się raczej z towarzyskich powodów, a nie dlatego, że jestem wielkim fanem Michaela. Kiedy on był na topie, buntowałem się przeciwko modzie i popowi, dla mnie była to po prostu kolejna reklamowana gwiazda w TV. Szacunek zacząłem mu okazywać, kiedy większość ludzi zaczęła się od niego odwracać i zauważyłem hipokryzję wśród "fanów", którzy wspierali go, kiedy był na szczycie, a później ośmieszali go, kiedy przeżywał swoje największe upadki.

Ludzką naturą zdaje się być wywyższanie jednostek na piedestały, po czym mieszanie ich z błotem, tudzież krzyżowanie (pamięta ktoś koszulkę Axl'a Rose'a z Jezusem i napisem "Kill Your Idol"?) - Michael Jackson jest jednym z przykładów takich "upadłych ikon". Sam kiedyś porównując siebie w wywiadzie do Jezusa, wzbudził politowanie wśród ludzi, którzy jego "upadek" traktowali jako kolejną rozrywkę w TV (coś typu Britney Spears zgolona na zero) i wypowiedź tą wzięli za przejaw choroby psychicznej. Dziś myślę, że Michael miał rację, choć niepotrzebnie mówił to publicznie.
Michael inspirował miliony, wzbudzał zachwyt milionów i przez miliony został "ukrzyżowany", a po śmierci ukoronowany na króla popu ponownie i to pewnie przez tych samych ludzi, którzy śmiali się z jego upadku. Także dlatego podszedłem do tego filmu sceptycznie, wiedząc, że podobnie jak na śmierci papieża, ktoś chce zarobić na śmierci Michaela. "Trasa nie doszła do skutku, - odzyskajmy część kasy sprzedając tani materiał i nazwijmy go wersją limitowaną. Do tego zróbmy to od razu, póki jeszcze w TV jest sporo szumu o jego śmierci". Gdybym jeszcze wiedział, że nakręcił to koleś od "High School Musical", to pewnie wcale bym nie poszedł zobaczyć "This Is It".

Film zawiera mało wywiadów z ludźmi z otoczenia gwiazdora, natomiast nie skąpi wielu minut muzyki - także sporej ilości całych utworów. To powinno przekonać każdego fana Michaela Jacksona, żeby pójść na ten film do kina. Choć pewnie fani i tak kupili bilety jako pierwsi, bowiem "This Is It" wyświetlano tylko przez dwa tygodnie. Swoją drogą - niezłe zagranie marketingowe. Film to zlepek scen z prób do niedoszłego największego show na naszej planecie, co wziąłem początkowo za słaby powód zobaczenia filmu w kinie (w końcu to tylko próby do koncertów). Jednak jakość dźwięku i to, jak wspaniale tańczył i śpiewał Jackson i jego ekipa na scenie nie pozostawiło złudzeń - film zasłużył na to, aby go pokazywać w kinie. Pomimo tego, że nie jest to prawdziwe show, a zaledwie trening, to po pierwsze wszystko wygląda fenomenalnie już w fazie przygotowań. Po drugie może właśnie taki charakter powinien mieć ten film, czyli nieskończone dzieło.
Istotnym smaczkiem w "This Is It" są filmowe wstawki, które zrealizowano bardzo profesjonalnie - w technologii 3D na potrzeby wyświetlania ich podczas koncertów.
Jeśli ktoś wątpił w to, że Jackson był w stanie zaprezentować jeszcze cokolwiek poza rozpadającym się nosem, powinien poczuć się głupio, ponieważ w "This Is It" Michael rusza się na scenie jakby miał nadal ze 20 lat, a śpiewa tak, jakby nigdy nie przestał śpiewać. Poza tym na filmie widać, jakim perfekcjonistą był, jak wiele wymagał od siebie i od innych. Miejscami potwierdza się czyjeś powiedzenie, że Jackson przez całe życie był jak dziecko - to widać w wielu scenach. Przede wszystkim jednak widać, że przez wielkich tancerzy, muzyków, ludzi z branży filmowej i muzycznej traktowany był jak święty (tak się do niego odnoszą, jakby był prawdziwym królem).

Nie jednej osobie łezka zakręci się w oku... Niby to wspaniale, że mamy szansę zobaczyć coś nowego i świeżego, co zostało po wielkim gwiazdorze, ale z drugiej strony fakt, że było tak blisko, aby udowodnił każdemu, że nie umarł i nikt nie może mu się równać, jest bardzo smutny i odbiera wiarę w cuda. Jakkolwiek bluźnierczo to zabrzmi, - Michael dla sporej rzeszy ludzi był jak święty,- cokolwiek złego zrobił, jakkolwiek by się nie skompromitował - był kimś, w kogo wierzyli do ostatniej chwili. Czy nam się to podoba czy nie, do ostatnich pokoleń łatwiej dotrzeć muzyką pop niż religią. Osobiście nie mogłem uwierzyć, że On po prostu odszedł - tuż przed własnym "zmartwychwstaniem". Bo nie jestem już zbuntowanym nastolatkiem, który wszystko co znane bierze za głupie i komercyjne. Dorosłem już dawno temu, żeby przekonać się, że on zawsze był największy. Zmieniały się tylko pokolenie i media, które stawiały go w różnym świetle, w zależności od tego, na co ludzie w danej chwili mieli ochotę, - na wysławianie albo na kamieniowanie.

Michal

boże piękne

[Justyna33333]

Napisane przez kamuha

O właśnie Justyś Tyw jakims SPA w między czasie byłas...jak pięknie wygladasz

Zauważyłyście jak wypiękniałam

[kamuha]

Napisane przez girlonthebridge

dobra ja mma pytanie kto pisze mi smsy jako jasnowidz?


dziękuję

Tym razem to nie ja

Anka piękne słowa i prawdziwe...tymbardziej, że nie pochodzą od fana "od lat"

---------- Dopisano o 18:43 ---------- Poprzedni post napisano o 18:42 ----------

Pisarko pisz

[Anisia25]

super ten artykuł... oby takich więcej..

[kamuha]

Ash albo Milla macie jakieś zdjęcia z imprezy

[historjon]

Ej no co tak wolno ja chce już 13 część.

[anka1709]

Napisane przez Justyna33333

Już niedługo startujemy z 13

A dopiero się XI kończyła... ależ ten czas ucieka.

Napisane przez girlonthebridge

dobra ja mma pytanie kto pisze mi smsy jako jasnowidz?


dziękuję

Weszłaś na kolejny poziom wtajemniczenia.

Napisane przez historjon

boże piękne

I wzruszające. Chlip, chlip...

[Justyna33333]

Jest tu jakiś słodki miś czekoladowy ?

[kamuha]

Napisane przez Justyna33333

Jest tu jakiś słodki miś czekoladowy ?

Ja jestem misiem, ja ja jaaaaa

[historjon]

Napisane przez Justyna33333

Jest tu jakiś słodki miś czekoladowy ?

jest Załącznik 2652161 ???

[girlonthebridge]

dostaje od tygodnia a może i dłuzej głupawe esy bawiło mnie to do dzisiejszego

uwaga treść: "jasnowidz prosi o pilny kontakt, w śnie otrzymał wizję dotyczącą Twojej osoby" i jakieś tam pierdoły


ale przez tydzień dostałam bardzo osobiste esy znaczy takie dotyczace mnie

kuwra ktoś mnie śledzi :/

[anka1709]

Napisane przez Justyna33333

Zauważyłyście jak wypiękniałam

Tylko zdejmij te ciuszki, to się kremy będą lepiej wchłaniać.

Napisane przez kamuha

Tym razem to nie ja

Anka piękne słowa i prawdziwe...tym bardziej, że nie pochodzą od fana "od lat"

Otóż to. Rzeczowy, wyważony komentarz, bez tych wszystkich onetowych lofciań itp bredni.

Napisane przez historjon

Ej no co tak wolno ja chce już 13 część.

A ja chcę czekoladkę.

[hipilaslena]

Napisane przez Justyna33333

Jest tu jakiś słodki miś czekoladowy ?

Załącznik 2652166

Załącznik 2652165


" Jestem sobie mały miś , duzy miś .. "