kieszonkowe dla już-nie-nastolatki - Strona 6 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-01-22, 10:04   #151
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Nie. W przypadku pieniędzy od mamy byłoby to możliwe, bo za każdym razem jak chce jej przelać kasę to podaje numer konta(choć chyba to sprawdzały i był ten sam), ale pieniądze ze stypendium wpływają co miesiąc na to samo konto, a już raz jej przesyłali i było wszystko ok. Dopiero teraz coś się zaczęło robić...Poza tym ma info w usosie na jakie konto wpłynęła ta kasa i dobry jest numer.
A i jeszcze: kiedy dostaje jakąś kasę to jakaś jej część znika, np jak mama jej wysłała 100, to na koncie miała 79 z groszami.
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.

ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 10:06   #152
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Cytat:
Napisane przez aaricia8 Pokaż wiadomość
No i prosze, Wasze diagnozy ogromnie sluszne.
Bo to taki polski standard
Domy niczym szałasy budowane najtańszym kosztem, z najtańszych materiałów, metodą gospodarczą przez ludzi, którzy się na budowlance nie znają, bo technika poszła do przodu, a fachowcom trzeba słono płacić. Jednocześnie chałupy stawiają ogromne (i brzydkie przeważnie), nie myśląc o kosztach utrzymania. A ta oszczędność wcześniej czy później wychodzi - i to raczej wcześniej...
A potem dom staje się problemem, bo ani tego sprzedać, bo kto kupi brzydką i rozpadającą się chałupę? I ten wymarzony, budowany z wyrzeczeniami dom staje się kulą u nogi.
Dużo wody upłynie, zanim ludzie się nauczą, że nie każdego na dom stać i że domów się na pokolenia nie buduje.
Szczerze współczuję dzieciom tych rodziców.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 10:09   #153
marchewkowe pole
Zakorzenienie
 
Avatar marchewkowe pole
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wałbrzych/ Wrocław
Wiadomości: 3 607
GG do marchewkowe pole
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Cytat:
Napisane przez ciri15 Pokaż wiadomość
Nie. W przypadku pieniędzy od mamy byłoby to możliwe, bo za każdym razem jak chce jej przelać kasę to podaje numer konta(choć chyba to sprawdzały i był ten sam), ale pieniądze ze stypendium wpływają co miesiąc na to samo konto, a już raz jej przesyłali i było wszystko ok. Dopiero teraz coś się zaczęło robić...Poza tym ma info w usosie na jakie konto wpłynęła ta kasa i dobry jest numer.
A i jeszcze: kiedy dostaje jakąś kasę to jakaś jej część znika, np jak mama jej wysłała 100, to na koncie miała 79 z groszami.
może naprawdę ktoś się podpiął pod to konto i sobie korzysta. ale to chyba bank powinien się tym zająć, niech też sobie wydrukuje i prześledzi wpłaty i wypłaty z ostatniego miesiąca(może przekroczyła debet i wpływy jej go pokrywają?). a ja to na jej miejscu od razu bym założyła konto gdzie indziej i tam trzymała pieniądze i czekała aż sprawa się wyjaśni.

vixen- oprócz tego polskim standardem jest że dzieci i ryby głosu nie mają i w tak ważnych rodzinnych kwestiach nikt się ich nie pyta o zdanie i tak to się kończy. nie mówię żeby dwulatka pytać się czy chce duży dom albo czy chce się wyprowadzić ale starsze dzieci powinny mieć coś do powiedzenia w tej kwestii, a to zawsze się ignoruje, a zwykle jest tak że właśnie dzieci ponoszą potem konsekwencje błędów swoich rodziców.
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild

Edytowane przez marchewkowe pole
Czas edycji: 2010-01-22 o 10:13
marchewkowe pole jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 10:14   #154
aaricia8
Zakorzenienie
 
Avatar aaricia8
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: WAW
Wiadomości: 3 663
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Dom brzydki zdecydowanie nie jest. Dodatkowo jest atrakcyjnie polozony. Ale okna sa nieszczelne ponoc, a i ogrzanie takiego metrazu to ogromne koszty. No i teraz pytanie - rodzice wymagaja pomocy finansowej - wrecz deklaracji konkretnych wplat raz na miesiac. Dzieci splacaja same swoje zobowiazania, maja male dzieci itp. Co teraz, placic bo to rodzice czy wypiac sie? Patrzec jak marzna w niedogrzanym domu czy kupic nowe buty? Zrezygnowac z wiekszych przyjemnosci i dawac im kase ? Cholender, przypadek ciezki. Tym bardziej, ze z ich strony to roszczenie i wg nich sie po prostu nalezy i tyle. Nie istotne rachunki dzieci.

Edytowane przez aaricia8
Czas edycji: 2010-01-22 o 10:16
aaricia8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 10:22   #155
marchewkowe pole
Zakorzenienie
 
Avatar marchewkowe pole
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wałbrzych/ Wrocław
Wiadomości: 3 607
GG do marchewkowe pole
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Cytat:
Napisane przez aaricia8 Pokaż wiadomość
Dom brzydki zdecydowanie nie jest. Dodatkowo jest atrakcyjnie polozony. Ale okna sa nieszczelne ponoc, a i ogrzanie takiego metrazu to ogromne koszty. No i teraz pytanie - rodzice wymagaja pomocy finansowej - wrecz deklaracji konkretnych wplat raz na miesiac. Dzieci splacaja same swoje zobowiazania, maja male dzieci itp. Co teraz, placic bo to rodzice czy wypiac sie? Patrzec jak marzna w niedogrzanym domu czy kupic nowe buty? Zrezygnowac z wiekszych przyjemnosci i dawac im kase ? Cholender, przypadek ciezki. Tym bardziej, ze z ich strony to roszczenie i wg nich sie po prostu nalezy i tyle. Nie istotne rachunki dzieci.
to niech sprzedadzą ten dom nawet za zbyt niską cenę i kupią mieszkanie albo coś mniejszego.
powinni ponosić konsekwencje swoich czynów a nie obarczać dzieci.

kiedyś widziałam program o rodzinach wielodzietnych i facet powiedział że robi tyle dzieci (chyba sześcioro ich było) bo potem każde jak się usamodzielni będzie mu płacić 10% ze swoich dochodów i on się będzie z tego utrzymywał
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild
marchewkowe pole jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 10:27   #156
dzustam
Zakorzenienie
 
Avatar dzustam
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Cytat:
Napisane przez ciri15 Pokaż wiadomość
Nie. W przypadku pieniędzy od mamy byłoby to możliwe, bo za każdym razem jak chce jej przelać kasę to podaje numer konta(choć chyba to sprawdzały i był ten sam), ale pieniądze ze stypendium wpływają co miesiąc na to samo konto, a już raz jej przesyłali i było wszystko ok. Dopiero teraz coś się zaczęło robić...Poza tym ma info w usosie na jakie konto wpłynęła ta kasa i dobry jest numer.
A i jeszcze: kiedy dostaje jakąś kasę to jakaś jej część znika, np jak mama jej wysłała 100, to na koncie miała 79 z groszami.
A może narobiła debetu i jej tę kasę po prostu pobiera na poczet wyrównania zaległości...
__________________

dzustam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 10:32   #157
marchewkowe pole
Zakorzenienie
 
Avatar marchewkowe pole
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wałbrzych/ Wrocław
Wiadomości: 3 607
GG do marchewkowe pole
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Cytat:
Napisane przez dzustam Pokaż wiadomość
A może narobiła debetu i jej tę kasę po prostu pobiera na poczet wyrównania zaległości...
no właśnie też tak pomyślałam pamiętam jak mój tż się zagalopował a potem się dziwił że mu pieniądze znikają, a się okazało że był z 200zł na minusie i mu wpływy pokrywał ten dług
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild
marchewkowe pole jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-01-22, 10:40   #158
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Cytat:
Napisane przez dzustam Pokaż wiadomość
A może narobiła debetu i jej tę kasę po prostu pobiera na poczet wyrównania zaległości...
Z pewnością "nad interpretujesz"

Nie snujmy kolejnych przyczyn wszak to sama zainteresowana powinna ich dociekać z pomocą banku Ja bym tam chyba strajk okupacyjny ogłosiła i zabarykadowała się przy wejściu gdyby mi się takie cuda na koncie działy, ale cóż...każdy orze jak może.
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 11:42   #159
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Cytat:
Napisane przez aaricia8 Pokaż wiadomość
Dom brzydki zdecydowanie nie jest. Dodatkowo jest atrakcyjnie polozony. Ale okna sa nieszczelne ponoc, a i ogrzanie takiego metrazu to ogromne koszty. No i teraz pytanie - rodzice wymagaja pomocy finansowej - wrecz deklaracji konkretnych wplat raz na miesiac. Dzieci splacaja same swoje zobowiazania, maja male dzieci itp. Co teraz, placic bo to rodzice czy wypiac sie? Patrzec jak marzna w niedogrzanym domu czy kupic nowe buty? Zrezygnowac z wiekszych przyjemnosci i dawac im kase ? Cholender, przypadek ciezki. Tym bardziej, ze z ich strony to roszczenie i wg nich sie po prostu nalezy i tyle. Nie istotne rachunki dzieci.
A ja to w pewnym stopniu podziwiam takich ludzi. Całe życie sobie ustawiaja po swojemu nie patrząc na innych, a dzieci traktując po macoszemu. Wyżyłują wszytskich dookoła a najlepsze jest to, ze nikt (a szczególnie dzieci) słowa im nie powiedzą, bo albo sie boją albo maja obiekcje (z pewnością nie dziedziczone po rodzicach).
I tak sobie ci rodzice żyją w spokoju i szczęsciu zatruwając życie otoczeniu ale sami są jak te pączusie w masełku, przekonani o swojej ważnosci i o tym, że zawsze wszytsko sie im należy.
No tylko pozazdrościć po prostu i dać sobie amputować uczucia dla dzieci i bliźnich coby się tak samo ustawić.

Najlepszym wyjściem byłoby namówić rodziców na sprzedaż domu, ale po pierwsze z pewnościa dzieci sie na to nie odważą a po drugie to dopiero by się potem nasłuchali. Że rodzice całe życie sobie od ust odejmowali (ale nie wspomną, ze dzieciom odejmowali tak samo a nawet więcej) że sie zawiedli na dzieciach, że są najgorsi itd.
Dzieci będa zgrzytac zębami i bulic na tę chałupę, chyba, ze się odetną całkowicie, wyprowadza i adresu nie zostawią adla pewnosci powinni jeszcze zmienić nazwiska.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 12:30   #160
aaricia8
Zakorzenienie
 
Avatar aaricia8
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: WAW
Wiadomości: 3 663
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

No i tak to wlasnie wyglada, dom jest marzeniem tych rodzicow, ich zyciowym marzeniem. W ich planie ponoc mialobyc tak, ze potem 1 z dzieci z nimi zostaje, utrzymuje dom a oni jakonestorzy rodu sobie spokojnie zyja. No i oczywiscie jest inaczej. Dzieci sie szybko wyniosly. Dom stoi niemal pusty. Rodzicom szkoda sprzedac zyciowy dorobek i wrocic do bloku. Bo to przy okazji przyznanie sie do bledu i krok do tylu. Ich zdaniem. I uwazaja, ze dzieci maja obowiazek rodzicow utrzymywac. Przez dlugi czas tematu sprzedazy nie bylo. Ich zdaniem to skrajna niewdziecznosc dzieci chciec sprzedac ich marzenia i zyciowy cel. Teraz jest jakies przelamanie , ale zainteresowanych kupnem nie ma. A placic trzeba.

Edytowane przez aaricia8
Czas edycji: 2010-01-22 o 12:32
aaricia8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 12:54   #161
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

I zbudowali by sobie rodzice mały piętrowy domek, to by problemu nie było. A tak cała rodzina ma życie zatruwane.
Ale to przejaw ten polskiej chyba tendencji pt "wszystko dla dzieci". Schorowana babcia całe boże dnie zajmująca się wnukami, budowanie ogromnych domów dla dzieci, naciskanie, żeby dzieci po ślubie koniecznie mieszkały z rodzicami, branie przez rodziców kredytów na weseliska dzieci. Niektórzy nie zauważają, że czasy się zmieniły.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-01-22, 13:33   #162
aaricia8
Zakorzenienie
 
Avatar aaricia8
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: WAW
Wiadomości: 3 663
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
I zbudowali by sobie rodzice mały piętrowy domek, to by problemu nie było. A tak cała rodzina ma życie zatruwane.
Ale to przejaw ten polskiej chyba tendencji pt "wszystko dla dzieci". Schorowana babcia całe boże dnie zajmująca się wnukami, budowanie ogromnych domów dla dzieci, naciskanie, żeby dzieci po ślubie koniecznie mieszkały z rodzicami, branie przez rodziców kredytów na weseliska dzieci. Niektórzy nie zauważają, że czasy się zmieniły.

To nie ten przyklad raczej, tu nie bylo zadnych kredytow dla dzieci, to dzieci mialy sie dokladac. Chcesz slub, sam sobie zaplac, to jest akurat ok, ale posylanie nastolatki z LO do pracy ok juz nie jest. Ale to wiesz, wlasnie nie mial byc maly domek dla rodzicow, to mial byc dom dla rodzicow + dzieci. A zgadnij kto mialby w tym domu ostatnie slowo? Wtedy nawet jesli masz swoje dzieci, nadal jestes traktowany jak dziecko.

No problem jest taki, ze nie wiadomo co dalej. Placic im na ten dom wlasnym kosztem czy sie wypiac. Czy raczej to jakos wyposrodkowac. Tyle ze ci rodzice nie prosza, bo sa w zlej sytuacji materialnej, to rozumiem. Ale oni ZADAJA wplat co miesiac.
aaricia8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 14:21   #163
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Cytat:
Napisane przez aaricia8 Pokaż wiadomość

No problem jest taki, ze nie wiadomo co dalej. Placic im na ten dom wlasnym kosztem czy sie wypiac. Czy raczej to jakos wyposrodkowac. Tyle ze ci rodzice nie prosza, bo sa w zlej sytuacji materialnej, to rozumiem. Ale oni ZADAJA wplat co miesiac.
W sumie ja trochę nie rozumiem wielkiego dylematu... Może dlatego, że chyba by mnie szlag trafił, gdybym miała dokładać wciąż kasę do wielkiego i zbędnego domu kiepskiej jakości na dodatek
Nie płacić. Iść do rodziców i powiedzieć, że przykro nam, wiemy że chcieliście mieć taki dom i mieszkać w nim z którymś z nas, ale życie się tak potoczyło, że każde z nas mieszka samodzielnie. Nie stać nas na dopłacanie do tego domu, mamy swoje zobowiązania finansowe, kredyty, dzieci i rodziny, więc chcielibyśmy, żebyście go sprzedali i kupili sobie coś innego w ciągu pół roku, albo sami utrzymujcie dom. Później przestaniemy płacić.

No przecież to są sami dorośli ludzie jak mniemam, a nie potrafią iść i powiedzieć, że taka sytuacja im nie odpowiada?! Przecież rodzice głodem nie przymierają, nie brakuje im na życie (normalne życie w normalnym standardzie), tylko uparli się jak osły na wielki dom któy teraz świeci pustkami, a teraz usiłują doić kasę z otoczenia, żeby swój kaprys utrzymać. Gdyby oni biedni byli, to oczywiście pomoc jest zrozumiała i oczekiwana. Ale kiedy chodzi o ten dom nieszczęsny, to jest jakaś paranoja...
Oni jak widać nie mają skrupułów, więc uważam, że dzieci też nie powinny się specjalnie szczypać, tylko otwarcie powiedzieć jak wygląda sytuacja z ich strony.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 14:46   #164
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Cytat:
Napisane przez marchewkowe pole Pokaż wiadomość
to niech sprzedadzą ten dom nawet za zbyt niską cenę i kupią mieszkanie albo coś mniejszego.
powinni ponosić konsekwencje swoich czynów a nie obarczać dzieci.
kiedyś widziałam program o rodzinach wielodzietnych i facet powiedział że robi tyle dzieci (chyba sześcioro ich było) bo potem każde jak się usamodzielni będzie mu płacić 10% ze swoich dochodów i on się będzie z tego utrzymywał
Dokładnie, powinni ich zmusić do sprzedania domu.
To było w "Rozmowach w toku".

Nie narobiła debetu, nigdy nie bierze więcej niż jej wpłynie na konto. Zawsze wcześniej sprawdza w necie ile ma.

Boże, to coś złego że pytam o co może chodzić? Po prostu żal mi jej, widzę że ta cała sytuacją ją wykańcza. To już któryś raz się zdarza, więc się jej nie dziwię.

A co do relacji rodzice-dzieci- kasa... Nic mnie chyba tak nie denerwuje, jak to że rodzice mają kasę na papierosy i piwo, a nie mają na to żeby na jedzenie dzieciakowi starczyło.

Aha, wizyta w banku nic nie dała. Stwierdzili, że trzeba poczekać do poniedziałku, może się jeszcze pojawią te pieniądze. Szkoda że dziewczyna nie ma już za co jedzenia na te 2 dni kupić.
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.


Edytowane przez ciri15
Czas edycji: 2010-01-22 o 15:03
ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 14:50   #165
aaricia8
Zakorzenienie
 
Avatar aaricia8
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: WAW
Wiadomości: 3 663
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

heh, to nie takie proste. Np teraz z tego co wiem, jest ostra zima a oni siedzą w zimnie własnie. Bo nie mają kasy na ogrzanie aż takiego metrażu. Byla juz akcja, ze rura z mrozu pękła. I do kogo rękę wyciągnięto o pomoc? Do dzieci. I dylemat jest taki czy pozwolić marznąc czy dawac kase i samemu byc na styk lub nawet nie. Temat sprzedazy domu jest podjety, zdaje sie, ze rodzice zrozumieli w koncu sytuację (chociaz jest foch, ze dom sie marnuje a dzieci w nim mieszkac nie chca, wyrodne takie, niedoceniaja), ale sprzedac dom nie tak latwo, sasiedzi ponoc rok sie juz ponad bujaja. I nic.

taaak, zmusic do sprzedazy, a jak? Jak byly akcje typu: "trudno, dom sie zawali, ale zostajemy". Teraz chyba zmadrzeli. Ale domu sie nie stprzedaje w dwa dni. Szczegolnie, ze kryzys jest, ludzie kasą nie szastają, kupują mieszkania raczej, mniejsze coś. Ten dom stoi w Warszawie, w drogiej dzielnicy.

Edytowane przez aaricia8
Czas edycji: 2010-01-22 o 14:51
aaricia8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-01-22, 14:54   #166
dzustam
Zakorzenienie
 
Avatar dzustam
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
W sumie ja trochę nie rozumiem wielkiego dylematu... Może dlatego, że chyba by mnie szlag trafił, gdybym miała dokładać wciąż kasę do wielkiego i zbędnego domu kiepskiej jakości na dodatek
Nie płacić. Iść do rodziców i powiedzieć, że przykro nam, wiemy że chcieliście mieć taki dom i mieszkać w nim z którymś z nas, ale życie się tak potoczyło, że każde z nas mieszka samodzielnie. Nie stać nas na dopłacanie do tego domu, mamy swoje zobowiązania finansowe, kredyty, dzieci i rodziny, więc chcielibyśmy, żebyście go sprzedali i kupili sobie coś innego w ciągu pół roku, albo sami utrzymujcie dom. Później przestaniemy płacić.

No przecież to są sami dorośli ludzie jak mniemam, a nie potrafią iść i powiedzieć, że taka sytuacja im nie odpowiada?! Przecież rodzice głodem nie przymierają, nie brakuje im na życie (normalne życie w normalnym standardzie), tylko uparli się jak osły na wielki dom któy teraz świeci pustkami, a teraz usiłują doić kasę z otoczenia, żeby swój kaprys utrzymać. Gdyby oni biedni byli, to oczywiście pomoc jest zrozumiała i oczekiwana. Ale kiedy chodzi o ten dom nieszczęsny, to jest jakaś paranoja...
Oni jak widać nie mają skrupułów, więc uważam, że dzieci też nie powinny się specjalnie szczypać, tylko otwarcie powiedzieć jak wygląda sytuacja z ich strony.
To ja bedę odrobinę bardziej brutalna...

Siedzenie cicho w takiej sytuacji jest nie fair, wobec własnych dzieci, rodziców, którzy karmią siebie mrzonkami a innych roszczeniami, wobec samych siebie, małżonków...

Jedynym wytłumaczeniem całej sytuacji, jest cichutkie czekanie na spadek.

Bo nie widzę innego logicznego wytłumaczenia, sprawa powinna być załatwiona krótkim cięciem wcześniej. Rodzice kupiliby sobie małą chatkę, którą mogliby sami utrzymać, po jakimś czasie odobraziliby się na dzieci...

A tak wszyscy się kiszą, unieszczęśliwiają - a co najważniejsze cokolwiek te dzieci by nie robiły, taki stan rzeczy nie zadowala rodziców.
__________________

dzustam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 15:19   #167
aaricia8
Zakorzenienie
 
Avatar aaricia8
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: WAW
Wiadomości: 3 663
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Cytat:
Napisane przez dzustam Pokaż wiadomość
To ja bedę odrobinę bardziej brutalna...

Siedzenie cicho w takiej sytuacji jest nie fair, wobec własnych dzieci, rodziców, którzy karmią siebie mrzonkami a innych roszczeniami, wobec samych siebie, małżonków...

Jedynym wytłumaczeniem całej sytuacji, jest cichutkie czekanie na spadek.

Bo nie widzę innego logicznego wytłumaczenia, sprawa powinna być załatwiona krótkim cięciem wcześniej. Rodzice kupiliby sobie małą chatkę, którą mogliby sami utrzymać, po jakimś czasie odobraziliby się na dzieci...

A tak wszyscy się kiszą, unieszczęśliwiają - a co najważniejsze cokolwiek te dzieci by nie robiły, taki stan rzeczy nie zadowala rodziców.
Nie, nie kisza się. Dzieci nie mieszkają z rodzicami. I nie, nie czekają na spadek, z tego co wiem dają pieniądze, robią zakupy. A rodzice to typy pieniaczy i awanturników. Początkowe pomysły sprzedaży domu wiązały się z ogromnymi awanturami i pretensjami do dzieci, że nie chcą mieszkać, że mają gdzieś. Gdyby miały gdzieś, to by się nie czuły odpowiedzialne za pomoc rodzicom. Ale rodzice wdzięczni za pomoc nie są. Bo pomoc od dzieci się NALEŻY. . . Takie trochę błędne koło. Mam nadzieje, ze dom uda się sprzedać, rodzice kupią mieszkanie i będa mieli kase na rachunki, życie itp. z reszty pieniędzy.
No tak czy inaczej na razie jest dylemat.
aaricia8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 15:38   #168
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

ale gdzie ona napisała, że nie dojada czy szamponu nie ma , ja zrozumiałam, ze zapłacić to sobie musi za jedzenie na miescie na wyjściu albo kupić kosmetyk jaki jej się uwidział.
Pytanie. Ile tych ubran i ciuchów masz? Bo znam kobiety, które uważają, że im śmiało w życiu 3 torebki wystarczą i na co więcej? 2pary sandałków w lecie, parę bluzek, bo się nawet nie zedrze. Musisz mieć co miesiąc nowe buty czy bluzkę czy tusz do rzęs?

Ja myślę po prostu, że się przyzwyczaiałąs do swoich 300 zł miesięcznie, tego, że sama byłaś sobie panią i się o nic nie prosiłaś, teraz nie możesz dorabiać a chciałabyś funkcjonować na porównywalnym co wcześniej poziomie i nie umiesz ograniczyć potrzeb (a jesteś w sytuacji, gdy musisz to zrobić, jak stracisz pracę i kasy brak, to skonczą się wyjścia do kina ze znajomymi i nie ma to tamto...;-)).
Moim zdaniem 100 dla nastolatki tylko kieszonkowego to tak mało nie jest. (Oczywiście, niektórym to tyle ile wydają na 1 śniadanie ). Ty piszesz, że borykacie się z problemami finansowymi, kredyty spłacacie innymi, nie obraź się, ale nie masz pojęcia jakie są realne koszty życia, bo to nie ty musisz co miesiąc zrobić te przelewy, opłacić rachunki, wszystkie, jakie są, i może Twoi rodzice są też niezaradni czy źle się rządzą z kasą czy coś, nie wiem, może Ty będziesz w przyszłości dysponować budżetem dużo lepiej niż oni środkami waszej rodziny, ale póki co, wg mnie, to się wręcz powinnaś cieszyć, że jeszcze masz tą stówę.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2010-01-22 o 15:51
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 17:26   #169
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Cytat:
Napisane przez ciri15 Pokaż wiadomość
Nie. W przypadku pieniędzy od mamy byłoby to możliwe, bo za każdym razem jak chce jej przelać kasę to podaje numer konta(choć chyba to sprawdzały i był ten sam), ale pieniądze ze stypendium wpływają co miesiąc na to samo konto, a już raz jej przesyłali i było wszystko ok. Dopiero teraz coś się zaczęło robić...Poza tym ma info w usosie na jakie konto wpłynęła ta kasa i dobry jest numer.
A i jeszcze: kiedy dostaje jakąś kasę to jakaś jej część znika, np jak mama jej wysłała 100, to na koncie miała 79 z groszami.
Ale ja tej całej sytuacji z bankiem nie rozumiem - przecież ma wgląd w historie rachunku. Widzi co tam jest - niech siądzie z kalkulatorem i przeliczy sobie co tam jej zaksięgowali, a jak zaksięgowali źle, to niech idzie z reklamacją do banku. Zresztą o Millenium banku już kiedyś czytałam, że mieli taką wpadkę - pobierali sobie z kont różne dziwne kwoty, całkiem losowe. Tłumaczyli to potem podwójnym przewalutowaniem i niby nie ich wina, ale...inne banki nie miały takich problemów. Było to rok temu, ale może nadal coś im odwala? Albo to jakaś opłata jest, o której koleżanka nie wie - Millenium ma chyba dość wysokie opłaty, a niektóre opłaty w bankach są takie "raz na rok" i zazwyczaj zapomina się, że nadszedł ich czas.

Podsumowując - koleżanka niech dobrze sobie przeanalizuje historię rachunku i zgłosi reklamację do banku, pisemną jeśli coś jej się nie będzie zgadzało.
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 17:39   #170
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Ale ja tej całej sytuacji z bankiem nie rozumiem - przecież ma wgląd w historie rachunku. Widzi co tam jest - niech siądzie z kalkulatorem i przeliczy sobie co tam jej zaksięgowali, a jak zaksięgowali źle, to niech idzie z reklamacją do banku. Zresztą o Millenium banku już kiedyś czytałam, że mieli taką wpadkę - pobierali sobie z kont różne dziwne kwoty, całkiem losowe. Tłumaczyli to potem podwójnym przewalutowaniem i niby nie ich wina, ale...inne banki nie miały takich problemów. Było to rok temu, ale może nadal coś im odwala? Albo to jakaś opłata jest, o której koleżanka nie wie - Millenium ma chyba dość wysokie opłaty, a niektóre opłaty w bankach są takie "raz na rok" i zazwyczaj zapomina się, że nadszedł ich czas.

Podsumowując - koleżanka niech dobrze sobie przeanalizuje historię rachunku i zgłosi reklamację do banku, pisemną jeśli coś jej się nie będzie zgadzało.
Dzięki Przekażę, może to coś da.
A to jest nowy rachunek, założony ze 2 miesiące temu.
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.

ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 18:08   #171
Neciak89
Zakorzenienie
 
Avatar Neciak89
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Suwałki
Wiadomości: 12 007
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Cytat:
Napisane przez ciri15 Pokaż wiadomość
Dzięki Przekażę, może to coś da.
A to jest nowy rachunek, założony ze 2 miesiące temu.
Radzę tej koleżance przejść do jakiegoś mBanku, Deutche czy Multibanku. Nie ma cyrków i opłaty tyle co za kartę i ubezpieczenie jej (czyli 3zł miesięcznie)
__________________

Kosmetycznie

Cytat:
Z kobietami nigdy nic nie wiadomo, bo są jak fizyka kwantowa. Znając położenie kobiety nie jesteś w stanie stwierdzić co ona myśli a znając jej myśli nie jesteś w stanie stwierdzić gdzie ona jest.
(...)Kobieta jest dla siebie taką samą zagadką jak dla świata zewnętrznego.
Neciak89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 18:26   #172
E.J.
Zakorzenienie
 
Avatar E.J.
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 514
GG do E.J.
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
ale gdzie ona napisała, że nie dojada czy szamponu nie ma , ja zrozumiałam, ze zapłacić to sobie musi za jedzenie na miescie na wyjściu albo kupić kosmetyk jaki jej się uwidział.
Pytanie. Ile tych ubran i ciuchów masz? Bo znam kobiety, które uważają, że im śmiało w życiu 3 torebki wystarczą i na co więcej? 2pary sandałków w lecie, parę bluzek, bo się nawet nie zedrze. Musisz mieć co miesiąc nowe buty czy bluzkę czy tusz do rzęs?

Ja myślę po prostu, że się przyzwyczaiałąs do swoich 300 zł miesięcznie, tego, że sama byłaś sobie panią i się o nic nie prosiłaś, teraz nie możesz dorabiać a chciałabyś funkcjonować na porównywalnym co wcześniej poziomie i nie umiesz ograniczyć potrzeb (a jesteś w sytuacji, gdy musisz to zrobić, jak stracisz pracę i kasy brak, to skonczą się wyjścia do kina ze znajomymi i nie ma to tamto...;-)).
Moim zdaniem 100 dla nastolatki tylko kieszonkowego to tak mało nie jest. (Oczywiście, niektórym to tyle ile wydają na 1 śniadanie ). Ty piszesz, że borykacie się z problemami finansowymi, kredyty spłacacie innymi, nie obraź się, ale nie masz pojęcia jakie są realne koszty życia, bo to nie ty musisz co miesiąc zrobić te przelewy, opłacić rachunki, wszystkie, jakie są, i może Twoi rodzice są też niezaradni czy źle się rządzą z kasą czy coś, nie wiem, może Ty będziesz w przyszłości dysponować budżetem dużo lepiej niż oni środkami waszej rodziny, ale póki co, wg mnie, to się wręcz powinnaś cieszyć, że jeszcze masz tą stówę.
Pogrubione: sandały w zimie??? bluzki w zimie?
E.J. jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 18:43   #173
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Kobieto (?), mówię ogólnie. Chyba nie zaprzeczysz, że są osoby, którym wystarczy para kozaków i płaszcz i tak zmiana co 2, 3 lata, rzadziej, częściej, a są takie, co przy okazji chętnie nabędą nową kurteczkę i dla nich to z kolei jest przyjemnością życia.

Ja tu widze lekką nutkę pretensji.
Rodzice mieli splacić kredyt, spłacili, wzięli następny, miało być dobrze, niezbyt wyszło, mama zmieniła pracę, miało być super, nie jest.
Prawda jest taka, że autorka przyzwyczaiła się do życia na swoim określonym dzięki własnym pieniądzom poziomie, a rodzice tak samo przyzwyczaili się, że mają z glowy jej potrzeby (nie licząc podstawowych). I żadne z nich właściwie nie zamierza i nie chce ustąpić. I żadnemu się specjalnie nie ma co dziwić. ;-)

W niejednym domu dziecko słyszy, że jak chcesz kolejną bluzkę, tusz, kolczyki, i wypady do knajp, to sobie zarób, masz co jeść, ciepło, gdzie spać, książki, to do nauki a nie do strojenia się.

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ----------

I oto mamy też skuteczek tego lekutkiego naciskanka: jak to, masz już 20 lat, zasuwaj do pracy i rób na siebie, a nie, od rodziców ciagniesz! A tutaj: ojej, matura za pasem, a mamusia z tatusiem na lakierek do paznokci i pizzę na mieście nie chcą dać? Jestem zdeczka zafrapowana tak liczną grupą wsparcia dla autorki i jej nieszczęscia;-) w postaci tylko 100y miesięcznie + kosztów utrzymania of kors. Normalnie, jak nie to forum co zwykle.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2010-01-22 o 21:44
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 19:05   #174
moooniaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar moooniaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 600
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

A ja autorkę poniekąd rozumiem.
Bo sama mam podobną sytuację.
I podobną kwotę na m-c (z tym,że rodzice nawet złotówki z tego nie dają) i najlepiej żebym sobie za to wszystko kupowała. Zaczynając na jedzeniu,a kończąc na ubraniach. Pracowałam na wakacjach,teraz się uczę więc nie mam jak. A non stop słyszę,że jak coś chcę to mogę sobie iść do pracy (i to najczęściej od brata i mamy,którzy NIGDY nie pracowali) Nie lubię prosić rodziców o pieniądze,ale czasami muszę. Bo tej stówy przecież nie rozciągnę. Ale nauczyłam się w miarę tak kupować,żeby jakoś rozłożyć wydatki.
Czy nam się źle powodzi? Powiem tak: gdyby było źle to mama poszłaby do pracy,a nie siedziała i czekała aż tata przyjdzie z wypłatą.
moooniaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 19:07   #175
SztuczkaMagiczka
Rozeznanie
 
Avatar SztuczkaMagiczka
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 547
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Teraz wyjdę na rozpieszczoną dziewuchę i w ogóle najgorszą, ale bawi mnie szczerze mówiąc podejście niektórych że 100 zł to jest wystarczająco na swoje wydatki, kupowanie ubrań i kosemtyków i nie wiadomo jeszcze czego. Jak chodziłam do liceum i nie pracowałam to dostawałam kasę od rodziców też powiedzmy około 100 zł na wydatki typu kino, basen, impreza. Ale nie musiałam kupować za to ubrań itp. I nigdy 100 zł mi nie starczało. Zawsze mama mi dokładała to do imprezy, to do kina, na jakiś błyszczyk, puder itp, ubrania oczywiście kupowała, jak coś bardzo chciałam, a było to drogie też od czasu do czasu dostawałam, bo ja ze 100zł nie potrafiłabym odłożyć pieniędzy na buty zsa 200 zł. Oczywiście nie do przesady, mama nie jest studnią bez dna, ale cieszę się, że ma normalne podejście do tego. Na imprezy chodziłam bardzo często i nie jest to wydatek w granicy 30 zł tylko dużo większy. Teraz zarabiam na siebie, ale mama mimo wszytsko od czasu do czasu da mi na spodnie, czy dołoży do imprezy chociażby na taksówkę, oprócz tego płaci za szkołę, bilet, telefon. Jestem w szoku, że tyle osób jest zdziwionych postem autorki. Rodzice mają obowiązek utrzymać swoje dziecko przynajmniej dopóki się uczy, jeżeli ich stać to czy muszą się ograniczać do niezbędnego minimum? (chociaż tu nawet tego nie ma bo nie dają jej na ubrania). Jest młoda powinna wychodzić z Domu spędzać czas ze znajomymi itp. NIE ROZUMIEM TAKICH RODZICÓW i współczuję ci autorko, niestety nic nie możesz zrobić z tym, jedynie próbować z nimi rozmawiać może coś do nich dotrze.
__________________


SztuczkaMagiczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 19:23   #176
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

A jak ja chodziłam do liceum, nie myślałam nawet by rodzice mieli obowiązek dawać mi 100ę esktra dla siebie. Ale to było 10 lat, gdy galerie handlowe nie rosły jak grzyby po deszczu, tylko tansze markety i człowiek nie musiał mieć specjalnie nadmiaru problemów, ach, w stradim takie cudowne botki! Mozliwe, że kosztowałam więcej, jeśli chodzi o prywatne potrzeby, ale nie sądzę, bo nie rozbijalam się po sklepach z ciuchami i drogeriach. (Moje nastoletnie kuzynki za to gdy dorwą wymarzoną szmatę do ręki błyskiem podoba im się kolejna i już się wybierają na zakupy po nią. . Ja nie mowię, że to złe. ) Ale nie miałam też mentalności wynoszenia z domu pieniędzy po lokalach skoro w domu był obiad, kolacja, i co potrzeba.
Sorry. 18latka i 15złotowe drinki (za moich czasów to się chodziło na piwo, wtedy za jakieś parę zł...).
Także, jak widać, podobno stare przysłowie mówi, mierz siły na zamiary, bo jeszcze trochę a okaże się, że osoby na zasiłkach też by chciały chodzić do kina co tydzień. ;-)
Oczywiście, każdemu wolno chcieć. A moja babcia za to czasem mawiała: jak się nie ma, to się z dupą nie poleci.

---------- Dopisano o 20:23 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------

Cytat:
Rodzice mają obowiązek utrzymać swoje dziecko przynajmniej dopóki się uczy,
to się nie równa konieczności zadbania o jego potrzeby rozrywkowe, sorry, tusz do rzęs, nowy ciuch, wypad ze znajomymi to nie jest 'utrzymywanie'.
Utrzymywanie to jest jeść, w dupę ciepło, ksero, zeszyty, swiatlo, prad, woda, kosmetyki do higieny osobistej ale nie do pacykowań...
No stety niestety, lelum polelum.
To już jest tylko dobra wola rodzica ile na zbytki daje dziecku a w drugiej kolejności zasobności jego portfela. Aha, i istnieją w przyrodzie dzieciaki z bogatszych domów, co w knajpie o mineralce siedzą, bo, uwaga, kasy im 'starzy' więcej niż ileś na miesiąc nie dadzą.

I ja nie mówię, że dziewczyna ZŁA jest, bo jej przykro. I że nie jest rozsądną, fajną, wartościową osobą, i nie ma prawa chcieć więcej jak mniej. Że rodzice powinni wypominać itd. Tylko, że być może ma bardziej roszczeniową postawę niż jej się wydaje.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2010-01-22 o 19:30
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 19:28   #177
moooniaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar moooniaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 600
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
A jak ja chodziłam do liceum, nie myślałam nawet by rodzice mieli obowiązek dawać mi 100ę esktra dla siebie. Ale to było 10 lat, gdy galerie handlowe nie rosły jak grzyby po deszczu, tylko tansze markety i człowiek nie musiał mieć specjalnie nadmiaru problemów, ach, w stradim takie cudowne botki! Mozliwe, że kosztowałam więcej, jeśli chodzi o prywatne potrzeby, ale nie sądzę, bo nie rozbijalam się po sklepach z ciuchami i drogeriach. (Moje młodsze siostry za to gdy dorwą wymarzoną szmatę do ręki błyskiem podoba im się kolejna i już się wybierają na zakupy po nią. . Ja nie mowię, że to złe. ) Ale nie miałam też mentalności wynoszenia z domu pieniędzy po lokalach skoro w domu był obiad, kolacja, i co potrzeba.
Sorry. 18latka i 15złotowe drinki (za moich czasów to się chodziło na piwo, wtedy za jakieś parę zł...).
Także, jak widać, podobno stare przysłowie mówi, mierz siły na zamiary, bo jeszcze trochę a okaże się, że osoby na zasiłkach też by chciały chodzić do kina co tydzień. ;-)
Oczywiście, każdemu wolno chcieć. A moja babcia za to czasem mawiała: jak się nie ma, to się z dupą nie poleci.
Teraz też można tanio się ubrać,umalować i zabawić
Ciuchy przykładowo na wyprzedażach czy w sh. Co do kosmetyków to ja już dawno znalazłam tańsze zamienniki. A i wyjść na miasto tanim kosztem można (imprezy gdzie dla kobiet drinki 50% taniej,albo drugie i kolejne piwo za 3zł.)
moooniaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 19:30   #178
SztuczkaMagiczka
Rozeznanie
 
Avatar SztuczkaMagiczka
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 547
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki





to się nie równa konieczności zadbania o jego potrzeby rozrywkowe, sorry, tusz do rzęs, nowy ciuch, wypad ze znajomymi to nie jest 'utrzymywanie'.
Utrzymywanie to jest jeść, w dupę ciepło, ksero, zeszyty, swiatlo, prad, woda, kosmetyki do higieny osobistej ale nie do pacykowań...
No stety niestety, lelum polelum.
To już jest tylko dobra wola rodzica ile na zbytki daje dziecku a w drugiej kolejności zasobności jego portfela.

I ja nie mówię, że dziewczyna ZŁA jest, bo jej przykro. I że nie jest rozsądną, fajną, wartościową osobą, i nie ma prawa chcieć więcej jak mniej. Że rodzice powinni wypominać itd. Tylko, że być może ma bardziej roszczeniową postawę niż jej się wydaje.[/QUOTE]

Wiadomo jak nie stać rodziców to nie dają, ale jak stać to dlaczego mają nie dać? Przynajmniej raz na jakiś czas, na jakąś rozrywkę, na miłe spędzenie czasu? Bo co? Bo ma sobie samo zarobić na przyjemności? Pewnie, że powinno, ale to chyba miłe sprawić swojemu dziecku przyjemność Dziecko moze przecież od czasu do czasu obiad ugotować, ciasto upiec. To chyba też la rodzica jest miłe.
__________________


SztuczkaMagiczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 19:42   #179
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Cytat:
u mnie w domu też oboje pracują, na pierwszy rzut oka dobrze się nam powodzi, ale oni wiecznie narzekają. ja rozumiem, jest wiele rachunków do zapłacenia (często wysokich, szczególnie za prąd) i tak dalej ale tak już jest od dłuższego czasu. był spory kredyt - obiecywali 'za pół roku będziemy super żyli'. skończył się - to wymienili go na inny. mama miała słabo płatną pracę - zmieniła ją i mówili 'teraz to będzie fajnie, tyle i tyle złotych więcej miesięcznie' - i znowu nic.
widzisz tu gdzieś nadzianych rodziców? bo ja nieszczególnie. Może są rozrzutni, wydają z chęcią na siebie, na córki sępią, nie wiem. Jeśli nie - chyba zostaje tym mniej majętnym mamom ceniących sobie życie nastolatek, prawdaż, proponowanie kredytów, by corki mogly nabywać firmowy puder, perfumy za 300.

A ja się dziwiłam, że tacy emeryci potrafią przed świętami wziąć niemałą (jak dla nich, np) pożyczkę, a potem szarpac się spłacając, byleby tylko wnusio dostało od dziadziów ''dobry'' prezent. No. Ale jak te wnusie się tak cenią, to cóż im (chłopiętom/dziewczętom) zrobić.

---------- Dopisano o 20:42 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------

Cytat:
Teraz też można tanio się ubrać,umalować i zabawić
Ciuchy przykładowo na wyprzedażach czy w sh. Co do kosmetyków to ja już dawno znalazłam tańsze zamienniki. A i wyjść na miasto tanim kosztem można (imprezy gdzie dla kobiet drinki 50% taniej,albo drugie i kolejne piwo za 3zł.)
Można. Dla mnie dziewczyna, która dysponuje kwotą 100 zł na miesiąc potrafi z nich 30 zostawić w lokalu na pizzę i napoje;-), niestety, jest bardziej rozrzutna niż oszczędna.
O tym mówię, o tym, że umówiła się z rodzicami na 1/3 swojego dotychczasowego budżetu (pomijając, że regularnie jej nie dają, tylko jeszcze musi się wykłocać) ale raczej nie okroiła potrzeb do 1/3. A matematyka, w tym i finansowa, jest dość bezwzględna jeśli chodzi o strony równania. ;-)

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2010-01-22 o 19:48
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-22, 19:51   #180
E.J.
Zakorzenienie
 
Avatar E.J.
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 514
GG do E.J.
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Kobieto (?), mówię ogólnie. Chyba nie zaprzeczysz, że są osoby, którym wystarczy para kozaków i płaszcz i tak zmiana co 2, 3 lata, rzadziej, częściej, a są takie, co przy okazji chętnie nabędą nową kurteczkę i dla nich to z kolei jest przyjemnością życia.

Ja tu widze lekką nutkę pretensji.
Rodzice mieli splacić kredyt innym kredytem, miało być dobrze, niezbyt wyszło, mama zmieniła pracę, miało być super, nie jest.
Prawda jest taka, że autorka przyzwyczaiła się do życia na swoim określonym dzięki własnym pieniądzom poziomie, a rodzice tak samo przyzwyczaili się, że mają z glowy jej potrzeby (nie licząc podstawowych). I żadne z nich właściwie nie zamierza i nie chce ustąpić. I żadnemu się specjalnie nie ma co dziwić. ;-)

W niejednym domu dziecko słyszy, że jak chcesz kolejną bluzkę, tusz, kolczyki, i wypady do knajp, to sobie zarób, masz co jeść, ciepło, gdzie spać, książki, to do nauki a nie do strojenia się.

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ----------

I oto mamy też skuteczek tego lekutkiego naciskanka: jak to, masz już 20 lat, zasuwaj do pracy i rób na siebie, a nie, od rodziców ciagniesz! A tutaj: ojej, matura za pasem, a mamusia z tatusiem na lakierek do paznokci i pizzę na mieście nie chcą dać? Jestem zdeczka zafrapowana tak liczną grupą wsparcia dla autorki i jej nieszczęscia;-) w postaci tylko 100y miesięcznie + kosztów utrzymania of kors. Normalnie, jak nie to forum co zwykle.
Wspólczuje Twoim dzieciom, naprawdę, to, że nie masz takich potrzeb jak wyjśc gdzieś nie oznacza, że wszyscy mamy byc tak dzicy by tego nie robic, nie chciec....No i niektórzy rozumieją, że w córki trzeba inwestowac by jakoś wyglądały...skromnie ale w miarę modnie by dobrze się czuły, nie były poza nawiasem grupy. Poza tym wszystko zależy jakie są to buty i płaszcz kupione - bo w butach za 70 zł. w zimie nie da się chodzic, a w płaszczu za 100 również nie... więc nic dziwnego, że dodatkowo, zeby nie zamarznac trzeba miec jeszcze kurtke...No i jeszcze jedna sprawa - matura w wieku 20 lat?! poza tym z tego co wiem to autorka pisała, że ma 18 lat

---------- Dopisano o 20:51 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ----------

Cytat:
Napisane przez moooniaaaa Pokaż wiadomość
Teraz też można tanio się ubrać,umalować i zabawić
Ciuchy przykładowo na wyprzedażach czy w sh. Co do kosmetyków to ja już dawno znalazłam tańsze zamienniki. A i wyjść na miasto tanim kosztem można (imprezy gdzie dla kobiet drinki 50% taniej,albo drugie i kolejne piwo za 3zł.)
Jak się nie nosi rozmiaru S lub XS

A i jeszcze jedno: nie rozumiem rodziców, którzy każą dzieciom zarabiac na siebie....no jak ma 18-19 lat to dla mnie jest po prostu chore....co dziecku jest winne temu, ze po prostu jest i ma swoje własne potrzeby.... jak się ma dzieci to niestety dbac o ich potrzeby się musi i koniec...

Edytowane przez E.J.
Czas edycji: 2010-01-22 o 19:54
E.J. jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:44.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.