Panny Młode Kielce - część V :D

[gosza_25]

Napisane przez Ifcia513

sorki że dopiero dziś ale miałam problemy z logowaniem na wizażu z domowego kompa. zdjęcia może nie są najlepszej jakości bo robione przez amatorów ponieważ nie zamawialiśmy profesjonalisty.

ślicznie razem wyglądacie teraz czekamy do relacji z kościelnego

[Maxima86]

Napisane przez Ifcia513

sorki że dopiero dziś ale miałam problemy z logowaniem na wizażu z domowego kompa. zdjęcia może nie są najlepszej jakości bo robione przez amatorów ponieważ nie zamawialiśmy profesjonalisty.

Ifcia super Gratulacje

[Meeggy]

Ifcia513 gratulacje

[Meana1]

Ifcia pięknie gratuluję jeszcze raz.

[margaret82]

Dziewczyny
Potrzebuję namiary do pani z poradni przy parafii Ducha świętego tylko nie do pani Marii tylko do tej drugiej
My chodziliśmy w 2008 na kurs przedmałżeński do tej parafii i tam były dwa spotkania z panią z poradni i mieliśmy się zgłosić do niej na jeszcze jedno i poradnia zaliczona, ale że wtedy jeszcze nie byliśmy zaręczeni to stwierdziliśmy, że zdążymy. Tż miał zapisany numer, ale zgubił
Zadzwoniłam dzisiaj do pani Marii i ona mówi, ze żadnych spotkań na naukach nie prowadziła przypuszczam, ze to była ta druga pani ( taką mam przynajmniej nadzieję ) . Czy ta druga pani z poradni to taka niska szczupła kobitka z krótkimi włosami ( takie przynajmniej miała wcześniej ). Kurcze nie uśmiecha mi się chodzić 3 razy do poradni skoro już raz dwa spotkania odbębniliśmy.

[chansons]

Ifcia, pięknie wyglądaliście! Jeszcze raz gratuluję

[agulack]

Ifcia513 gratulacje!!!

[kamila23106]

Ifcia513 również gratuluję!!!

[doris888]

Ifcia 513 Gratulacje

[kamila23106]

Mam takie pytanko...dziewczyny wiecie może czy moze zakupic w sklepach sukinie z kolekcji lat wcześniejszych...moze glupie to pytanie;p,ale tak sie wlasnie zastanawiam...podoba mi sie suknienka z kolekcji 2008...biore slub w 2011 takze nieiwme czy to nie za późno...hmmm...

[doris888]

Napisane przez kamila23106

Mam takie pytanko...dziewczyny wiecie może czy moze zakupic w sklepach sukinie z kolekcji lat wcześniejszych...moze glupie to pytanie;p,ale tak sie wlasnie zastanawiam...podoba mi sie suknienka z kolekcji 2008...biore slub w 2011 takze nieiwme czy to nie za późno...hmmm...

Sama jeszcze nie chodziłam za suknią, tez mam ślub w 2011, ale jak chodziłam za suknią z kuzynka to np w MS MODA mozna było kupić sukienki z poprzednich lat...nie wiem tylko czy jest mozliwosc przymiarki takiej czy po prostu trzeba zamówić. Zależy z kolekcji jakiego sklepu interesuje Cię suknia, myśle ze powinnas tam zapytać. A jeżeli nie ma takiej mozliwości to możesz zapytac o wycene uszycia takiej sukni np. w salonie Anna na Kościuszki... czy w jakimś kolwiek innym gdzie szyja suknie z własnych projektów. Wiem że można nawet wysłać maila ze zdjęciem sukienki i poprosić o wycenę.

[kamila23106]

Napisane przez doris888

Sama jeszcze nie chodziłam za suknią, tez mam ślub w 2011, ale jak chodziłam za suknią z kuzynka to np w MS MODA mozna było kupić sukienki z poprzednich lat...nie wiem tylko czy jest mozliwosc przymiarki takiej czy po prostu trzeba zamówić. Zależy z kolekcji jakiego sklepu interesuje Cię suknia, myśle ze powinnas tam zapytać. A jeżeli nie ma takiej mozliwości to możesz zapytac o wycene uszycia takiej sukni np. w salonie Anna na Kościuszki... czy w jakimś kolwiek innym gdzie szyja suknie z własnych projektów. Wiem że można nawet wysłać maila ze zdjęciem sukienki i poprosić o wycenę.

Dziękuje bardzotak tez zrobie

[gosi5]

Napisane przez syrwia81

No właśnie chodzi o to, że jeszcze miesiąc temu obydwoje nie mieli partnerów i było ok a teraz ona ma a on nie a na siłę jak to stwierdził nie chce nikogo ciągnąć i wtedy byłoby trochę nie tak jakby on siedział sam a z drugiej strony nie chcę żeby moja starsza była przez to pokrzywdzona ech mam nadzieję, że w miarę zrozumiale to wytłumaczyłam
a tak swoją drogą beaciunia uważam, że te zabobony to są tylko zabobony, też się nad tym zastanawiałam bo moja starsza jest wdową, jej mąż zginął w wypadku 2 lata po ślubie ale guzik mnie obchodzi co inni powiedzą, to moja przyjaciółka i nie ważne czy mężatka czy wdowa czy panna i to ona jest moją starszą

ja tez tak mam, ze świadek bedzie z narzeczona() a moja świadkowa sama, choc dostała zaproszenie z osobą towarzysząca, no ale na siłę nie bedzie nikogo szukać, ja jej tez nie chce do tego zmuszać. I choc taki układ mi sie nie podoba za bardzo (szczegolnie przy stole dlatego musze podpytac włascisciela o mozliwość zmiany ukladu stołów), ale stwierdziłam, ze sie nie bede takimi rzeczami przejmowac zbyt mocno - kazdy jest dorosły sam za siebie decyduje, a ja sobie włosów z głowy nie bede rwać, ze nie jest idealnie.

A co do wyboru swiadków - z punktu widzenia prawa kanonicznego - ma być osoba dorosła, spełna rozumu i nie ubezwłasnowolniona. Reszta jest kompletnie nie istotna, łącznie z wyznawaną wiarą, płcią i stanem cywilnym.

---------- Dopisano o 17:09 ---------- Poprzedni post napisano o 16:56 ----------

Napisane przez fallsi

Dziękuję,
jest świetny i rozwiał parę moich wątpliwości.
Niemal wszystkie nazwiska się odmieniają, mimo że to może dziwnie brzmieć
Buziaków moc.

Odmieniają ale nawet poloniści po tej samej uczelni (prawie w tym samym czasie studiujacy) potrafią być zgoła odmiennych zdań (pytałam 3 - 2:1 dla odmiany), takze odmieniajac nazwiska trzeba sie nastawić, że przy proszeniu od kogoś usłyszysz, ze jego sie akurat nie odmienia...., ciezko powiedziec komus ze nie zna gramatyki - wielu ludzi uwaza ze nazwisk sie nie odmienia (choc w mowie potocznej je odmieniaja, to piszą niedomiennie). Ja przyjełam zasadę, ze jak brzmi głupio lub nie jestem pewna poprawnosci odmiany nie odmieniam - bo gorzej niz nie odmienić jest zrobić błąd w odmianie. Choć sama jestem za odmiana, przy niekórych nazwiskach spasowałam, na szczescie juz wydałam zaproszenia

---------- Dopisano o 17:09 ---------- Poprzedni post napisano o 17:09 ----------



---------- Dopisano o 17:40 ---------- Poprzedni post napisano o 17:09 ----------

Napisane przez srubka87

justyna-nie przewiduję bolerka, mimo, że bardzo podobają mi się koronkowe, to wszyscy mi mówią, że to zbędny wydatek. No bo ani mnie to nie ogrzeje, a nawet jak będzie zimno to pewnie min. będzie z 20 stopni i emocje i tak mnie rozgrzeją. A jeśli chodzi o odsłonięte plecy do kościoła, to będę miała welon dość długi(jedna warstwa do pasa, druga za ramiona) i wpinany od góry, także zakryje mi plecy i ramiona. A za takie bolerko, które założyłabym na 30 min. trzeba dać ok. 300 zł. No a co jak będzie 30 stopni, to nawet bym nie założyła. Nie kupuję...no chyba, ze spanikuję lub zakocham się w jakimś do szaleństwa.

Wiem, ze oburzę wiele dziewczyn, ale uważam, że dla biorących ślub w kościele i samych uczestników mszy (kazdej nie tylko slubnej)przykrycie ciała powinno być oczywiste, naturalne i bez gadania - welon raczej niczego nie przykrywa, no moze troche plecy, ale ramiona , duży dekolt????
Wydaje mi sie ze szal na ramiona to minimum.
Kazda religia z bardzo dużym pietyzmem podchodzi do kwestii odpowiedniego ubioru w światyni - do meczetu, synagogii zwyczajnie nie wpuszaja wygągolonych osób i uwazam ze to jest bardzo zdrowe podejscie, wyraża szacunek i odrobinę skromności, w KK obowiązują te same zasady, niestety mało sie ich przestrzega w Polsce, na pewno to pilnuja tego tylko we włoskich bazylikach, w Polszy niestety chyba tylko na Jasnej Górze. Dla mnie jest to tylko wyraz naszej hipokryzji, niby sie modlę, niby szanuje, ale sie ubrac zapomniałam.........
Na co dzień jak ktoś tylko lubi może sobie latać z głoym tyłkiem po ulicy ale nie w kościele - szczególnie jak jest osobą wierząca i nie hipokrytą.Byłam już na wielu w życiu ślubach i powiem szczerze wydekoldowana Panna Młoda najbardziej razi osoby, którzy nie ukrywaja publicznie, ze z waira i KK to im mocno nie podrodze..... - czy nie powinno to dać coś do myślenia "wierzącym"?

[gosza_25]

gosi5 no niestety się z Tobą nie zgodzę. Nie każda panna młoda ma dekolt do pasa i suknie w formacie mini...ja biorę ślub w sierpniu i nie uważam za nic niestosownego jeśli nie miała bym bolerka. Ale każdy ma oczywiście prawo do własnego zdania...

[marzenciaj]

"Wiem, ze oburzę wiele dziewczyn, ale uważam, że dla biorących ślub w kościele i samych uczestników mszy (kazdej nie tylko slubnej)przykrycie ciała powinno być oczywiste, naturalne i bez gadania - welon raczej niczego nie przykrywa, no moze troche plecy, ale ramiona , duży dekolt???? "

gosi5 w zupełności się zgadzam z Twoim zdaniem!! Oczywiście to sprawa indywidualna, ale według mnie kwestia szacunku dla miejsca, a przede wszystkim kwestia przyzwoitości

[Lowczyni]

Napisane przez gosi5

Wiem, ze oburzę wiele dziewczyn, ale uważam, że dla biorących ślub w kościele i samych uczestników mszy (kazdej nie tylko slubnej)przykrycie ciała powinno być oczywiste, naturalne i bez gadania - welon raczej niczego nie przykrywa, no moze troche plecy, ale ramiona , duży dekolt????
Wydaje mi sie ze szal na ramiona to minimum.
Kazda religia z bardzo dużym pietyzmem podchodzi do kwestii odpowiedniego ubioru w światyni - do meczetu, synagogii zwyczajnie nie wpuszaja wygągolonych osób i uwazam ze to jest bardzo zdrowe podejscie, wyraża szacunek i odrobinę skromności, w KK obowiązują te same zasady, niestety mało sie ich przestrzega w Polsce, na pewno to pilnuja tego tylko we włoskich bazylikach, w Polszy niestety chyba tylko na Jasnej Górze. Dla mnie jest to tylko wyraz naszej hipokryzji, niby sie modlę, niby szanuje, ale sie ubrac zapomniałam.........
Na co dzień jak ktoś tylko lubi może sobie latać z głoym tyłkiem po ulicy ale nie w kościele - szczególnie jak jest osobą wierząca i nie hipokrytą.Byłam już na wielu w życiu ślubach i powiem szczerze wydekoldowana Panna Młoda najbardziej razi osoby, którzy nie ukrywaja publicznie, ze z waira i KK to im mocno nie podrodze..... - czy nie powinno to dać coś do myślenia "wierzącym"?

Gosi nie zgodzę się z Tobą. Nikt inny tylko Bóg mnie taką stworzył i tylko dlatego że "parę osób" kiedyś tam ustaliło że w kościele obowiązuje taki a nie inny wygląda nie mam zamiaru przy upale 30C katować się bolerkiem czy jakimś innym nakryciem na moje "obnażone, gołe" ramiona w sukni ślubnej. Każdy ma swoje specyficzne poczucie wiary, wiele rzeczy które kiedyś w kościele były nie do pomyślenia dzisiaj jest normą np. msza w języku polskich a nie po łacinie, o ślubie w 8 miesiącu ciąży nie wspomnę. Nic mnie tak nie wkurza jak hipokryzja niektórych ludzi w kościele ubranych w odświętne stroje w każdą niedziele całą rodzina w komplecie a na tygodniu i do innych ludzie taki stosunek że szkoda mówić. Więc może niech każda Panna Młoda sama zdecyduje czy wystarczy jej sam welon okrywający jej gołe ramiona czy też golf pod szyję

[niunia_leyla]

Napisane przez gosi5

Wiem, ze oburzę wiele dziewczyn, ale uważam, że dla biorących ślub w kościele i samych uczestników mszy (kazdej nie tylko slubnej)przykrycie ciała powinno być oczywiste, naturalne i bez gadania - welon raczej niczego nie przykrywa, no moze troche plecy, ale ramiona , duży dekolt????
Wydaje mi sie ze szal na ramiona to minimum.
Kazda religia z bardzo dużym pietyzmem podchodzi do kwestii odpowiedniego ubioru w światyni - do meczetu, synagogii zwyczajnie nie wpuszaja wygągolonych osób i uwazam ze to jest bardzo zdrowe podejscie, wyraża szacunek i odrobinę skromności, w KK obowiązują te same zasady, niestety mało sie ich przestrzega w Polsce, na pewno to pilnuja tego tylko we włoskich bazylikach, w Polszy niestety chyba tylko na Jasnej Górze. Dla mnie jest to tylko wyraz naszej hipokryzji, niby sie modlę, niby szanuje, ale sie ubrac zapomniałam.........
Na co dzień jak ktoś tylko lubi może sobie latać z głoym tyłkiem po ulicy ale nie w kościele - szczególnie jak jest osobą wierząca i nie hipokrytą.Byłam już na wielu w życiu ślubach i powiem szczerze wydekoldowana Panna Młoda najbardziej razi osoby, którzy nie ukrywaja publicznie, ze z waira i KK to im mocno nie podrodze..... - czy nie powinno to dać coś do myślenia "wierzącym"?

Zgadzam się z powyższym. Tyle że mnie razi nie tylko Panna Młoda ale też kobiety na ślubach które także się nie okrywają chociaż szalem. (Sama do kościoła chadzam od czasu do czasu)
Osobiście planuję mieć na sobie bolerko z małym rękawkiem a że to sierpień to myślę o jakimś cienkim materiale np. szyfon.

[gosi5]

Napisane przez gosza_25

gosi5 no niestety się z Tobą nie zgodzę. Nie każda panna młoda ma dekolt do pasa i suknie w formacie mini...ja biorę ślub w sierpniu i nie uważam za nic niestosownego jeśli nie miała bym bolerka. Ale każdy ma oczywiście prawo do własnego zdania...

pewnie, ze kazdy ma prawo do własnego zdania - spróbuj jednak wejsć z nieprzykrytymi ramionami do Bazyliki w Watykanie....to dla mnie jest własnie hipokryzja katolików nie znamy zasad własnego kościoła.....i chociaz samej jest mi sie z niektórymi ciezko pogodzić, bo jak napisała Łowczyni "parę osób" kiedyś tam ustaliło że w kościele obowiązuje taki a nie inny" dodam od siebie ...pogląd...to jednak odpowiedni strój to nie jest tylko kwestią zasad ale przede wszystkim szacunku do miejsc świętych i do pewnych sytuacji, każdy ma jednak własną moralność, niech wg niej zyje, ja tylko wyraziłam własne zdanie - jak wszyscy tutaj.
Na marginesie - szal z szyfonu czy tiulu jeszcze nikogo nie ogrzał

Miałam sie ugryźć w język ale sie nie mogę powstrzymac przed stwierdzeniem, ze w naszym społeczeństwie wciaz większość bierze slub koscielny, choć chyba mniejszość wie po co im ten ślub w KK do szczęścia potrzebny, niezbędny.....

[gosza_25]

Napisane przez gosi5

pewnie, ze kazdy ma prawo do własnego zdania - spróbuj jednak wejsć z nieprzykrytymi ramionami do Bazyliki w Watykanie....to dla mnie jest własnie hipokryzja katolików nie znamy zasad własnego kościoła.....

przykład płynie z góry...niech najpierw księża zaczną się stosować do zasad...uważam poprostu że jeśli nie ma się dekoltu tylko zwykłą sukieneczkę nie ma się co na siłe stroić w bolerka czy szale jak się to komuś nie podoba

[Lowczyni]

Napisane przez gosi5

pewnie, ze kazdy ma prawo do własnego zdania - spróbuj jednak wejsć z nieprzykrytymi ramionami do Bazyliki w Watykanie....to dla mnie jest własnie hipokryzja katolików nie znamy zasad własnego kościoła.....

hmmm zasady w Kościele katolickim są zmienne (jak zawieje historia świata i wielkich mocarstw), parę setek lat temu spalono by cię na stosie za wiele wypowiedzi, a na pewno za chęć odprawiania mszy w swoim narodowym języku byłabyś wyklęta, naznaczona jako heretyczka za chęć przetłumaczenie biblii aby była dostępna dla wszystkich i można by było podawać przykładów bez liku. I kto to tu mówi o hipokryzji.
Ja chyba jestem za stara (może za późno biorę ślub, dobrze po 30) żeby akurat wymyślać bolerka, szale tylko dlatego że kogoś może to urazić. Nie mam zamiaru nikomu dogadzać, ja jak ktoś poczuje się zgorszony no cóż jego sprawa. Tak samo jak ja ubiorę się do kościoła. Ślub będzie dawał mi mój brat cioteczny i jak go znam to nieźle by się uśmiał z tych wszystkich wypowiedzi.
Ja swoją wiarę przekładam na drugiego człowieka aby być mu jak najbardziej pomocna i tego będę się w życiu trzymać jak na razie dobrze mi z tym .

[trooskava]

Napisane przez Lowczyni

Gosi nie zgodzę się z Tobą. Nikt inny tylko Bóg mnie taką stworzył i tylko dlatego że "parę osób" kiedyś tam ustaliło że w kościele obowiązuje taki a nie inny wygląda nie mam zamiaru przy upale 30C katować się bolerkiem czy jakimś innym nakryciem na moje "obnażone, gołe" ramiona w sukni ślubnej. Każdy ma swoje specyficzne poczucie wiary, wiele rzeczy które kiedyś w kościele były nie do pomyślenia dzisiaj jest normą np. msza w języku polskich a nie po łacinie, o ślubie w 8 miesiącu ciąży nie wspomnę. Nic mnie tak nie wkurza jak hipokryzja niektórych ludzi w kościele ubranych w odświętne stroje w każdą niedziele całą rodzina w komplecie a na tygodniu i do innych ludzie taki stosunek że szkoda mówić. Więc może niech każda Panna Młoda sama zdecyduje czy wystarczy jej sam welon okrywający jej gołe ramiona czy też golf pod szyję

zgadzam się w 100%!!

Napisane przez gosza_25

przykład płynie z góry...niech najpierw księża zaczną się stosować do zasad...uważam poprostu że jeśli nie ma się dekoltu tylko zwykłą sukieneczkę nie ma się co na siłe stroić w bolerka czy szale jak się to komuś nie podoba

dokładnie jestem tego samego zdania... wielu duchownych to dopiero hipokryci własnej wiary i doktryn jakie głoszą ! masakra ! świecą przykładem jak się patrzy

[gosi5]

Napisane przez gosza_25

przykład płynie z góry...niech najpierw księża zaczną się stosować do zasad...uważam poprostu że jeśli nie ma się dekoltu tylko zwykłą sukieneczkę nie ma się co na siłe stroić w bolerka czy szale jak się to komuś nie podoba

tak...niech przykład płynie z góry....tzn jak inni źle postepuja to ja też tak mogę??????????????,...... uff szkoda słów......wiadomo, że świety nikt nie jest..........a nie bede kończyć bo nie wyklniecie
za to nigdzie nie napisałam o przykrywaniu sie szalami na siłe, tylko o nie świecienu golizną, choc mam wrazanei ze dla kazdego to co innego znaczy.....

[gosza_25]

Napisane przez Lowczyni

hmmm zasady w Kościele katolickim są zmienne (jak zawieje historia świata i wielkich mocarstw), parę setek lat temu spalono by cię na stosie za wiele wypowiedzi, a na pewno za chęć odprawiania mszy w swoim narodowym języku byłabyś wyklęta, naznaczona jako heretyczka za chęć przetłumaczenie biblii aby była dostępna dla wszystkich i można by było podawać przykładów bez liku. I kto to tu mówi o hipokryzji.
Ja chyba jestem za stara (może za późno biorę ślub, dobrze po 30) żeby akurat wymyślać bolerka, szale tylko dlatego że kogoś może to urazić. Nie mam zamiaru nikomu dogadzać, ja jak ktoś poczuje się zgorszony no cóż jego sprawa. Tak samo jak ja ubiorę się do kościoła. Ślub będzie dawał mi mój brat cioteczny i jak go znam to nieźle by się uśmiał z tych wszystkich wypowiedzi.
Ja swoją wiarę przekładam na drugiego człowieka aby być mu jak najbardziej pomocna i tego będę się w życiu trzymać jak na razie dobrze mi z tym .

i jakbyludzie stosowali się do takiej zasady a nie żeby się innym przypodobać to już by było dobrze...a nie jakieś bolerka i tym podobne rzeczy. Mojej znajomej ślubu udzielał jej szwagier i jakoś była bez bolerka i szala i nic nie mówił że nie zgodne z wiarą czy coś...

---------- Dopisano o 18:25 ---------- Poprzedni post napisano o 18:21 ----------

Napisane przez gosi5

tak...niech przykład płynie z góry....tzn jak inni źle postepuja to ja też tak mogę??????????????,...... uff szkoda słów......wiadomo, że świety nikt nie jest..........a nie bede kończyć bo nie wyklniecie
za to nigdzie nie napisałam o przykrywaniu sie szalami na siłe, tylko o nie świecienu golizną, choc mam wrazanei ze dla kazdego to co innego znaczy.....

wiesz co przepraszam Cie ale zaczynam się czuć jak na naukach przedmałżeńskich. Ja nie krytykuję Twojego zdania więc proszę też o szacunek do mojego. Nie robię nic złego idąc bez bolerka... poza tym dla mnie to pierdoła w porównaniu z łamaniem przysięgi tajemnicy spowiedzi babiarstwem ogólnie przyjętym przez księży ich rozgrzeszaniem się nawzajem i milionie innych rzeczy...uważam podobnie do Lowczyni i skupiam się bardziej na relacjach z ludźmi a nie nad pierdołami czy bolerko czy bez. tyle na ten temat

[kasia2629]

Napisane przez Ifcia513

sorki że dopiero dziś ale miałam problemy z logowaniem na wizażu z domowego kompa. zdjęcia może nie są najlepszej jakości bo robione przez amatorów ponieważ nie zamawialiśmy profesjonalisty.

gratuluję oczywiście i życzę szczęścia a tak na marginesie to ja Cię kojarzę... masz rodzinę na Białogonie prawda??

Napisane przez gosi5

Wiem, ze oburzę wiele dziewczyn, ale uważam, że dla biorących ślub w kościele i samych uczestników mszy (kazdej nie tylko slubnej)przykrycie ciała powinno być oczywiste, naturalne i bez gadania - welon raczej niczego nie przykrywa, no moze troche plecy, ale ramiona , duży dekolt????
Wydaje mi sie ze szal na ramiona to minimum.
Kazda religia z bardzo dużym pietyzmem podchodzi do kwestii odpowiedniego ubioru w światyni - do meczetu, synagogii zwyczajnie nie wpuszaja wygągolonych osób i uwazam ze to jest bardzo zdrowe podejscie, wyraża szacunek i odrobinę skromności, w KK obowiązują te same zasady, niestety mało sie ich przestrzega w Polsce, na pewno to pilnuja tego tylko we włoskich bazylikach, w Polszy niestety chyba tylko na Jasnej Górze. Dla mnie jest to tylko wyraz naszej hipokryzji, niby sie modlę, niby szanuje, ale sie ubrac zapomniałam.........
Na co dzień jak ktoś tylko lubi może sobie latać z głoym tyłkiem po ulicy ale nie w kościele - szczególnie jak jest osobą wierząca i nie hipokrytą.Byłam już na wielu w życiu ślubach i powiem szczerze wydekoldowana Panna Młoda najbardziej razi osoby, którzy nie ukrywaja publicznie, ze z waira i KK to im mocno nie podrodze..... - czy nie powinno to dać coś do myślenia "wierzącym"?

zgadzam się z Twoim zdaniem.... tylko że ja tu bardziej bym się skłaniała do przesadnie rozebranych PM... chociaż te gołe ramiona

Napisane przez Lowczyni

Gosi nie zgodzę się z Tobą. Nikt inny tylko Bóg mnie taką stworzył i tylko dlatego że "parę osób" kiedyś tam ustaliło że w kościele obowiązuje taki a nie inny wygląda nie mam zamiaru przy upale 30C katować się bolerkiem czy jakimś innym nakryciem na moje "obnażone, gołe" ramiona w sukni ślubnej. Każdy ma swoje specyficzne poczucie wiary, wiele rzeczy które kiedyś w kościele były nie do pomyślenia dzisiaj jest normą np. msza w języku polskich a nie po łacinie, o ślubie w 8 miesiącu ciąży nie wspomnę. Nic mnie tak nie wkurza jak hipokryzja niektórych ludzi w kościele ubranych w odświętne stroje w każdą niedziele całą rodzina w komplecie a na tygodniu i do innych ludzie taki stosunek że szkoda mówić. Więc może niech każda Panna Młoda sama zdecyduje czy wystarczy jej sam welon okrywający jej gołe ramiona czy też golf pod szyję

z Tobą również się zgadzam... chociaż powiem Wam że ja bym wolała żeby w Kościele były jakieś jasne zasady... niedaleko moich rodziców została wybudowana Świątynia Świadków Jehowy...jak przypatrzyłam się im to tam nie spotkacie kobiety w spodniach "na spotkaniu" (bo nie wiem jak to się poprawnie wg nich nazywa -odpowiednik naszej Mszy Św.),każda jest w sukience za kolano, ani mężczyzny w jeansach- każdy pod krawatem ... jak popatrzyłam na nich to pozazdrościłam im tego zaangażowania w każde takie spotkanie... zaczynając na ubraniu a kończąc na przywitaniu/pożegnaniu się z każdym obecnym w tym dniu...

[gosi5]

Napisane przez Lowczyni

Ja chyba jestem za stara (może za późno biorę ślub, dobrze po 30) żeby akurat wymyślać bolerka, szale tylko dlatego że kogoś może to urazić. .

a co wiek ma z tym wspólnego, bo jak dla mnie to juz najmniej istotna sprawa????? Wasze odpowiedzi są dla mnie tylko dowodem ze katolicy to hipokryci i mowie to otwarcie, mimo ze jestem właśnie katoliczką, praktykujaca na dodatek - wybieramy to co nam pasuje, a jak ktoś tam coś wytyka to jedyne argumenty to takie, ze inni, w tym ksieza robią gorzej........

[gosza_25]

gosi przejdź może na inne forum i tam wysnuwaj swoje poglądy...bo robi się mało przyjemna ta rozmowa a Twoje wyciągane tu emocje kilkanaście pytajników itp są raczej bezcelowe

zmieniając już temat...tooooo honolinka miała nam wstawić zdjęcia ze ślubu i jakoś nam znów uciekła i w ogóle do nas nie zagląda

[Lowczyni]

Gosi5 według ciebie na pewno jestem hipokrytką bo nie założę szala/bolerka do kościoła tylko olbrzymi, długi welon i będę miała odkryte ramiona. A na dodatek mieszkam z moim TZ przed ślubem- to straszne . Będę z tym musiała jakoś żyć.
Poczytaj trochę historii (a właśnie wiek mój, doświadczenie życiowe i wielorakie wykształcenie się tutaj kłania) a zobaczysz kto jest hipokrytą. I że tak na prawdę aktualny Kościół jest całkowicie inny niż ten który stworzył Jezus. A wiarę powinna się przekładać na stosunek do drugiego człowieka a nie ilością zaliczonych modlitw (którę brzmią nieraz jak mantry) czy mszy.

[gosi5]

Napisane przez kasia2629

gratuluję oczywiście i życzę szczęścia a tak na marginesie to ja Cię kojarzę... masz rodzinę na Białogonie prawda??



zgadzam się z Twoim zdaniem.... tylko że ja tu bardziej bym się skłaniała do przesadnie rozebranych PM... chociaż te gołe ramiona



z Tobą również się zgadzam... chociaż powiem Wam że ja bym wolała żeby w Kościele były jakieś jasne zasady... niedaleko moich rodziców została wybudowana Świątynia Świadków Jehowy...jak przypatrzyłam się im to tam nie spotkacie kobiety w spodniach "na spotkaniu" (bo nie wiem jak to się poprawnie wg nich nazywa -odpowiednik naszej Mszy Św.),każda jest w sukience za kolano, ani mężczyzny w jeansach- każdy pod krawatem ... jak popatrzyłam na nich to pozazdrościłam im tego zaangażowania w każde takie spotkanie... zaczynając na ubraniu a kończąc na przywitaniu/pożegnaniu się z każdym obecnym w tym dniu...

no chyba pierwsza, któa zrozumiała moja wypowiedz (bez urazy dla pozostałych ale chyba sie rozmijamy) - jak zwrócicie uwagę - czasem przy kosciołach sa znaki informacyjne - coś w typie nie wchodzić z psami ...nie pamietam dokładnie co tam jeszcze jest ale napewno przekreślona osoba w stroju zgoła plażowym, tzn krótkich spodenkach (przed kolano) i w koszulce na ramiączkach - nie chodzi o to zeby do koscioła w golfie.......Wchodzac do Watykanu bardzo dokładnie na to wyjasniono - długośc poza kolano, niezaduży dekolt (nie odkrywajacy za bardzo piersi) i przykryte ramiona, tzn zeby nie na ramiączkach , najlepiej jakis mini rekawek.
W KK sa dość jasne zasady tylko że są dośc restrykcyjne to je negujemy zanim je poznamy - chyba czesto to wynika z tego ze wiara KK to dla nas bardziej tradycja, przyzwyczajenie narzucone przez rodzine (gdy na ochrzczono) a nie świadomy wybór i stad problem z przestrzeganiem zasad. Świadkowie Jehowy jeśli sie nie myle podejmują decyzje o przynaleznosci badz nie bedac dorosłym i stad inne podejscie.

[gosza_25]

gosi5 jak się nie mylę to świadkowie Jehowy są postrzegani jako sekta więc ciężko tu mówić o decyzji przynależności...

[Lowczyni]

Napisane przez gosza_25

gosi przejdź może na inne forum i tam wysnuwaj swoje poglądy...bo robi się mało przyjemna ta rozmowa a Twoje wyciągane tu emocje kilkanaście pytajników itp są raczej bezcelowe

zmieniając już temat...tooooo honolinka miała nam wstawić zdjęcia ze ślubu i jakoś nam znów uciekła i w ogóle do nas nie zagląda

Masz świętą rację czas zmienić temat, bo na wywody religijne/historyczne/umoralniające to chyba ktoś powinien stworzyć inny temat

Honolinka wrzuciła 2 zdjęcia na krzyż i tyle, na pewno jeszcze coś tam chowa w zanadrzu trzeba ja tylko zmobilizować żeby pokazała.
A i tak czuję że jak nastanie kwiecień i reszta miesięcy to się nie opędzimy od oglądania zdjęci i czytania relacji kolejnych Panien Młodych I trzeba będzie rozpocząć VI część