30+ ... zapraszam :)

[niutka1]

na razie nie będzie foto akwarium, i w ogóle żadnego, bo z telefonu wykasowało mi sie ponad 800 zdjęć- telefon mi sie zawiesił, zrestartowałam go a tam pusto... więc po świętach lece do serwisu, może jeszcze odzyskam fotki, połowe miałam nie zgranych, bo szukam kabla...



Wesołych Świąt, smacznego jajka dla Was dziewczyny, ja sobie robię dyspense od diety na święta, a co tam i tak nie chudnę, 65 kg stoi to co to za róznica...

[ilion77]

Wszystkiego Najlepszego!
A..Tam Dieta! Idzie w kat! SA święta
Dziś mam wolne w pracy, ale jutro dwie zmiany.Ale przywykłam.A Wy balujcie za siebie i za mnie,a po świętach od nowa bierzemy się znów za siebie.

[melkas]

Wesołego jajka, mokrego zająca i podrapanych jajek!!! Wesołych Świąt, po świętach dla Was TRZYDZIESTKI!!!

Jestem padnięta, dopiero wróciliśmy z "wędrówki ludów", uffff... jutro się odezwę - pa!

[lenka07661]

No i po świętach!!!

Było obżarstwo, leniuchowanie, odwiedzinki rodzinki, a teraz jakoś tak pusto i smutno No i czas wracać do diety... ale to od jutra

Wiolka dziękuję za bucikowy komplement. Mam nadzieję, że będą one równie wygodne co ładne

Bettix firanki, okna, podłogi - wszystko lśni nadal
I dzięki za pocieszenie w sprawie tych estrogenów. Od jutra zaczynam brać leki, oby omogły tak jak mówisz. Do kontroli ide za 2 miesiące. Chyba że wszystko wróci do normy

[Wiolka525]

Święta, święta i po świętach...Oj troszkę sobie pofolgowałam ale nie żałuję. Od jutra powrót na ścieżkę zdrowego odżywiania. A jak tam u Was? Dobrej nocy życzę.

[niutka1]

wklejam obiecana Bettix fotke akwa, średnia jakość ale coś tam widać, akwa ma 100 litrów, a na zdjęciu wyszło bardzo jakieś małe, sie wydaje, bo rybki są duże te trzy co je widać najbardziej mają od 10 cm wzwyż, tam w tle sa jeszcze dwie mniejsze około 5-6 cm ( jedna jest cała czarna i jej nie widać) .
Wszystkie to carrasiusy auratusy ale róznych odmian.
ps. szafke ( a raczej podstawę, bo nie jest zamykana) pod akwa wykonałam ja własnoręcznie i pomalowałam

[agika11]

witam was poświątecznie,
śliczne Niutko akwarium.

U nas święta najgorsze w życiu, jelitówka się rozszalała. Nie chce mi się o tym nawet pisać już. Padam na twarz. Jedzenie mi nie smakowało, ale i tak prawie 2 kg na plusie. Jedyne co mi smakowało to zielone jabłuszko Bettix. Przepis warty polecenia. Nie wiem po com dziś wlazła na wagę . Ogólnie do bani te święta były.
Dziś wracam do normalnego jedzenia, bo całe święta tęskniłam za zieloną sałatą najbardziej. Jakaś nienormalna jestem. Wczoraj na kolację zjadłam grecką i byłam przeszczęśliwa.
Trzymajcie się cieplutko, ja powoli wracam do życia.

[lenka07661]

Trzymaj się Agika Juz poświętach i będzie lepiej Ja też tęskniłam za warzywkami, aż się źle czułam po tym świątecznym jedzeniu, senna taka byłam i słaba. Szok. Jednak jedzenie bardzo mocno wpływa na sampoczucie.
Mam nadzieję, że już ci lepeije i synuś zdrowszy
A na wagę to mogłaś już nie wchodzić, żeby się nie dobijać

[niutka1]

Agika, trzymaj się, będzie lepiej...

Ja ogólnie po świętach nie jestem jakas przejedzona, starałam sie nie przesadzać i wracam do dietki dr. dabrowskiej, chociaz nie wiem ile teraz wytrzymam...

[Bettix75]

Niutko, udało się odzyskać zdjęcia? Czy zrobiłaś nowe?
Wow jakie welony Bynajmniej widać je, a w moim akwa rybki giną, chociaż niektóre też są sporych gabarytów np. kosiarki czy bocje. Ostatnio kupiliśmy taką samą roślinkę jak u Ciebie (ta zielona), ciężko ją utrzymać? Stosujesz jakieś wspomagacze?

Melkas, witaj wędrowniczku Jak wypieki chlebka? Zrobiły furrorę?

Ilion, Ci Twoi szefowie serca nie mają? Żeby tak na II zmiany w święta Cię mordować?!!!

Lenko, od dzisiaj powrót do diety? No niezła jesteś... ja to jeszcze ze 4 dni będę wyjadać wszystko z lodówki. Co się dało, to zamroziłam (zwłaszcza pieczyste), ale sałatka jeszcze została
A że robiłam ją w niedzielę po południu, to powinniśmy zdążyć ją zjeść

Aga, cieszę się że placuszek smakował Co Ci przyszło do tej ślicznej główki, żeby się ważyć?! Jeszcze wszystko jest w brzuszku, napewno nie zmieniło się w tłuszcz Wyluzuj i za tydzień się zważ
Ja dzisiaj nie wlazłam na wagę, ale coś mi się zdaje, że miałabym więcej na + niż Ty
No to miałaś święta... nie zazdroszczę Najważniejsze, że wszystko wraca do normy i będzie co raz lepiej

Wiolu, po to są święta, aby sobie pofolgować Od razu widać, że masz zdrowe podejście do siebie i dietkowania

Jeśli chodzi o mnie, to skupiłam się na jedzeniu konkretów w postaci sałatek (na majonezie oczywiście), mięs, jajek faszerowanych, a z placków to królowało zielone jabłuszko, z innych to po 1 kawałku skosztowałam, bardziej z ciekawości niż smaku. Ćwiczonka oczywiście odpuściliśmy, w niedziele był spacer 2x30min, a w poniedziałek zatęskniliśmy za ruchem i wybraliśmy się na wycieczkę rowerową po lesie (20km).
Mam nadzieję, że dzisiaj pogoda się poprawi, bo bym już pobiegała (na razie jest zimno, wietrznie, pada deszcz i po prostu wrednie), a zdaję sobie sprawę, że na bieżnie ciężko będzie mnie zagonić jak już spróbowałam po polu

[niutka1]

Niutko, udało się odzyskać zdjęcia? Czy zrobiłaś nowe?
Wow jakie welony Bynajmniej widać je, a w moim akwa rybki giną, chociaż niektóre też są sporych gabarytów np. kosiarki czy bocje. Ostatnio kupiliśmy taką samą roślinkę jak u Ciebie (ta zielona), ciężko ją utrzymać? Stosujesz jakieś wspomagacze?

Zdjęcia te miałam w zwykłym aparacie, zaczęłam zgrywac foty i akurat miałam kilka z akwa
te z telefonu to musze do serwisu

Roslinka - niczym jej nie wspomagam, kupiłam z mysla, ze ją zjedzą, ale sie trzyma ładnie mimo poobgryzanych liści juz kilka miechów, i ładnie sie rozrasta
ta czerwona, gorzej, co i rusz jakis liść pływa do odłowienia
Ja na razie nie dokładam roslin, bo zajmuja miejsce rybkom do pływania, czekam az kupie większe akwa

[ilion77]

Betix Ja na własną prośbę stałam wczoraj dwie zmiany, bo chciałam zarobić coś extra, a za swoją zmianę dostane wolny dzień.Ale to były ciężko zarobione pieniążki Chyba całe miasto przyszło do nas na piwo, kawę i..Pierogi albo frytki.Na pocieszenie dodam, że dziś się zważyłam i nic więcej nie przybyło mimo kilku porcji sernika.

[Wiolka525]

Witajcie, no i klops...Miał być powrót na ścieżkę zdrowego odżywiania ale poległam. Zostało sporo ciacha i skusiłam się do kawki. Podobnie jak Bettix pomroziłam co się dało i będą gotowe obiadki
U mnie dziś piękna, słoneczna aura, aż chce się żyć))
Agika mam nadzieję, że u Ciebie już coraz lepiej.
Lenka to prawda, ze jedzonko ma spory wpływ na nasze samopoczucie. Jesteśmy tym co jemy Sama wiem po sobie, im więcej słodyczy czy tzw. śmieciowego jedzenia (chipsy itp.) tym mniej energii i chęci do działania.
Melkas jak tam u Ciebie?

[lenka07661]

Napisane przez Bettix75

Lenko, od dzisiaj powrót do diety? No niezła jesteś... ja to jeszcze ze 4 dni będę wyjadać wszystko z lodówki. Co się dało, to zamroziłam (zwłaszcza pieczyste), ale sałatka jeszcze została
A że robiłam ją w niedzielę po południu, to powinniśmy zdążyć ją zjeść

No chyba rzeczywiście przesadziłam z tą dietą od dziś Sałatka też mi została, ale taka z ryżem i kurczakiem, więc nawet nie takakaloryczna, ale spotkanie z koleżankami zakończyło się ciastem, więc dieta może tak powoli... od jutra...

Napisane przez Wiolka525

Lenka to prawda, ze jedzonko ma spory wpływ na nasze samopoczucie. Jesteśmy tym co jemy Sama wiem po sobie, im więcej słodyczy czy tzw. śmieciowego jedzenia (chipsy itp.) tym mniej energii i chęci do działania.

Dokładnie

[Bettix75]

Napisane przez lenka07661

No chyba rzeczywiście przesadziłam z tą dietą od dziś Sałatka też mi została, ale taka z ryżem i kurczakiem, więc nawet nie takakaloryczna, ale spotkanie z koleżankami zakończyło się ciastem, więc dieta może tak powoli... od jutra...

Ja też robiłam sałatkę z ryżu + pierś z kurczaka, ananas, rodzynki, kukurydza + m. kielecki = pychota
Nawet mojemu M posmakowała, chociaż nie lubi połączenia mięso + owoc. Widocznie smaki się zmieniają i po daniu od Ilion, którym się rozkoszował, teraz przyszła kolej na sałatkę Ja na razie sobie pozwalam, bo same dobre rzeczy są w naszej lodówce, ale jak ją ogołocimy, to wracam na dobry tor i ostro biorę się za siebie! Dzisiaj M wydrukował mi zdjęcia do AW6 w powiększeniu, więc powoli robimy przygotowania do wyciskania potu

Niutko, tę czerwoną roślinkę też mieliśmy, ale miałam wrażenie, że się "męczy", bo co chwilę liście pływały na powierzchni i przy ostatniej zmianie wystroju ją wyrzuciłam
Nie wiem czy dobrze pamiętam... Ty pijesz zieloną herbatę? Działa na Ciebie moczopędnie? Bo ja zaczęłam od niedawna i to jakaś masakra jest

Ilion, mogę zrozumieć, że ludziska przychodzili na kawę i piwo, ale na frytki i pierogi w ŚWIĘTA???
Co za czasy
A z tą wagą to jesteś SZCZĘŚCIARA wiesz?!

Wioluś, kochana masz zdrowe płuca?
Jak tak, to dmuchnij troszkę słoneczka na podkarpacie, pliiissss
U nas wrednie i niestety z biegania nici (mżyło i zimno, wrrr), zrobiliśmy sobie hydromasaż 30min
z kadzidełkami i świecami, a co

Melkas, coś kiepsko wpisy w tamtym tygodniu zostały podane
Ścigaj towarzystwo, bo tabelka upadnie A może to i lepiej? Będziemy miały lepsze humory, ha ha

Miłej nocki dziewczynki

[melkas]

hej, Kobietki!
Melduję się i staję do raportu... chociaż raczej nie ma się z czego cieszyć, tak naprawdę.
19 dzień SB - piątek: dietkowo starałam się trzymać postnie, więc: śledzik korzenny, twarożek z czosnkiem i cebulką, chl. pełnoziarnisty, herbata czerwona, sałatka w MCd, cola zero, kilka frytek, kolacja-śledź marynowany z cebulką, 20 dzień SB - sobota:śn.:śledź marynowany z cebulką, twarożek z rzodkiewką i szczypiorkiem, herbata czerwona. A potem było już po święconce, więc się zaczęło; ob.: pierś z kurczaka w jajku, surówka z kiszonej kapusty; kol.: carpaccio wołowe, kapary, pieczarka w occie, cebulka czerw., pomidor, jajko na twardo w sosie tatarskim, litry herbaty z cytryną, 3szt makowiec, 21 dzień SB - niedziela: jajko na twardo z majonezem i szczypiorkiem, 2kr pełnoziarnisty, twarożek z rzodkiewką i szczypiorkiem, 2pl polędwicy, ob.: kaczka pieczona z jabłkiem, kapusta czerwona na ciepło, litry herbaty czerwonej, 2szt makowiec, 1szt babka piaskowa, kol.: śledź marynowany, herbata czerwona, 22 dzień SB - poniedziałek: jajko na twardo, 2kr pełnoziarnisty, 2pl pieczona pierś z indyka, 2pl polędwica wędzona, kawa z mlekiem, mufinka z czekoladą, KFC - zinger i kilka frytek, cola! Nie obżerałam się, ale też nie za bardzo pilnowałam, pomimo wszystko wyszło całkiem nieźle i wynik po świętach to +0,50kg. Przyznaję się do dużej ilości: michałków, wiśni w czekoladzie i dumli. I z radością wracam na plażę..., tak mi się chciało lodowej sałaty, że nawet nie tknęłam sałatki warzywnej. A pogodę mieliśmy beznadziejną - deszcz, zimno i 5C, brrrr!
Niutko... Fajne akwarium, a te rybki moim kotom by pasowały. Kobieto, Ty wywal tę starą małpę i zainwestuj w nowego zwierzaka - mówię Ci, że na bank ważysz mniej!
Bettix... Chlebki się udały i bardzo smakowały ze świątecznego stołu. Kupiłam w lidlu gotowca pod nazwą: rustykalny pełnoziarnisty, dorzuciłam pestki z dyni i słonecznika, otręby, siemie i troszkę soli (mieszanka mało słona jak dla nas). Dziś już się piecze pszenno-żytni (też z lidla) z taką samą mieszanką dodatków - zobaczymy co wyjdzie. W sobotę mam zamiar kupić produkty i upiec z Twojego przepisu. Kuchareczko Ty nasza, ale ładnie to Twoje żarełko wygląda. Mówisz, że ten biszkopt każdemu wychodzi? Więc jest szansa, że mi również wyjdzie!
Wiolka... Tak, to już 5 lat razem z Kubą oglądałam "Papież, który pozostał człowiekiem" i gdy zadawał mi pytania, nie mogło dojść do mnie, że on będzie znał Go tylko z opowiadań, a dla mnie to bliska, namacalna (byłam na spotkaniu młodych m.in.: w Częstochowie) osoba. Normalnie głos mi się łamał i nie mogłam się opanować, eh... I zawsze 2.04 zapalamy świeczkę. Dzisiejszym grzeszkiem się nie martw, ktoś musi to powyjadać. W pracy też dziś raczyliśmy się wielkanocnym ciastem. Szczęściara, u mnie dziś lej... A chlebkiem mogę się podzielić, dawaj adres i czekaj na pachnącą paczuszkę!
Lenka... Całkowicie Cię rozumiem i popieram, w końcu to święta są dla nas, rodzinki i przyjaciół, a nie my dla świąt, zakupów i wielkich porządków! Mam nadzieję, że miło spędziłaś czas z rodzinką. A butki , super wybór! Wyniki na pewno Ci się poprawią, wszystko wróci do normy i bądź dobrej myśli...
Agika... Jelitówka, współczuję i wiem, co jak się czujesz. Ja dostałam od zająca grypę, od czwartku ból mięśni, kaszel i leki i przez całe święta siedziałam w domku pod kocykiem i troskliwym okiem Jolci (mama Węża!), a chłopaków szczęśliwie ominęła i mieli "wędrówkę ludów" po znajomych. Wróciłam zmęczona, wypruta tym choróbskiem i do tej pory mnie trzyma. Mam nadzieję, że u Ciebie już lepiej... Hihihi, Ty też marzyłaś o zielonym?
Ilion... Prawdziwe pisanki, zdolniacha z Ciebie! Jeżeli zaniedbujesz ćwiczenia z powodu książki, to Cię rozgrzeszam. Ale jeżeli to ściema, będzie lanie!

A chlebek tak pachnie, mniam...
I sory za długiego posta, ale stęskniłam się za Wami!

menu: 23 dzień SB!
8:30 - śn; kawa z mlekiem 0,5%, 1kr pumpernikiel, twarożek z czosnkiem i cebulką, 2pl polędwica sopocka,
10:30 - cisto czekoladowe i herbata czerwona
14:00 - serek wiejski light, 1 pomarańcza, 300ml kubuś
17:30 - chili con carne, herbata czerwona, 10 szt fistaszków

[niutka1]

Ty pijesz zieloną herbatę? Działa na Ciebie moczopędnie? Bo ja zaczęłam od niedawna i to jakaś masakra jest

Tak, zielona popijam ale niezbyt często, bo nie lubię , chociaz dzis odkryłam taka zielona z trawą cytrynową ( próbke miałam 1 saszetkę z gazety jakiejś) i muszę poszukać i kupić, bardzo mi smakowała, bo ja uwielbiam smak i zapach trawki cytrynowej...
Niestety nie jestem wiarygodna jesli chodzi o takie pytania, bo ogólnie często musze do łazienki, niezaleznie od tego co piję

[Wiolka525]

Cześć, jeszcze dzis mam wolne, dopiero jutro startują nocki. Wzięłam 1 dzień urlopu a wyszło 5 Takie są plusy pracy w systemie.
U mnie znów zapowiada się ładny, słoneczny dzień, niebo błękitne bez żadnej chmurki aż miło popatrzeć
Bettix specjalnie dla Ciebie wysyłam mnóstwo promieni słonecznych. Uwaga teraz I jak tam siła moich płuc? Naprawdę się starałam.
Melkas dziękuję za chęć podzielenia się domowym chlebkiem Aż mi zapachniało jak czytałam o tych wszystkich mieszankach z ziarnami.
Nineczka jak tam u Ciebie walka o smuklejszą sylwetkę?
Mam zamiar dzis troszkę pośmigać po sklepach, trzeba też zajść do rosmanna po kilka drobiazgów. Milutkiego dzionka

[melkas]

heja z rana...
już po porannej kawce, a teraz "kubuś".

Wiolka...A u mnie znowu pogoda bleee, przeprowadzam się do Ciebie! Miłego rajdu po sklepach!
A gdzie się podziewają: Olunek, A_neska, Serduszkowata, kobietki co u Was?

Na dziś mam plan i silne postanowienie - siłka!
miłego dnia!

menu: 24 dzień SB - II faza SB - 10 dzień!
8:30-śn: kawa z mlekiem 0,5%, 1kr pszenno-żytni, twarożek z czosnkiem i cebulką, 1pl polędwica sopocka, 1pl szynka konserwowa
10:00 - kubuś 400ml
12:00 - herbata czerwona
14:00 - herbata czerwona, 1kr pszenno-żytni, 1pl szynka konserwowa, 6szt oliwka z czosnkiem
18:00 - jabłko
19:00 - kawałek kaczki (bez skóry) z warzywami z patelni, herbata czerwona

[lenka07661]

Bettix moja sałatka bardzo podobna, ale nie dałam ananasa, tylko seler, poza tym to samo Pycha No i ryż daję "mieszany", tzn. 2 woreczki zwykłego i 2 brązowego Niestety już się skończyła, dojadłam jeszcze gołąbki po francusku na obiad i tylko kawałek świątecznej babki został.
Kiedy się bierzecie za a6w?

Melkas dzięki Zaczynam brać leki, butki już w drodze, a ja wracam do diety. Od razu lepiej sie czuję, na razie jem mniej, chociaż niekoniecznie bardzo dietowo. Jeszcze w sobotę czeka mnie potrójna impreza urodzinowa, więc pewnie nagrzeszę ale powoli wracam na dobry tor. Dzisiaj w planach rowerek, jutro aerobik A ty widzę też ostro bierzesz się do walki i zaplanowałaś siłkę

[niutka1]

ja też wracam do dietki, dzis oczyszczam sie grejfrutami ( niepotrzebmnie skusiłam sie na kanapke z serem, no ale trudno) , ale czuje sie zapchana przez te święta, chociaz niby nie przesadzałam...

[melkas]

U mnie na koniec dnia wyszło słonko i było naprawdę ciepło (ok. 14C), także po basenie i siłce poszliśmy nad zalew na 30 min spacerku, mmm... ale wiosenka! I tak się fajnie czuję po siłce, dziś: orbitrek=-259 kcal, 32 min; nogi (wszystkie partie)=2x40.

Strasznie tu pusto ostatnio...

miłej nocki!

[Wiolka525]

Ale się nalatałam aż mnie bolą nogi. Dodatkowo od kilku dni doskwiera mi kolano. Kupiłam w aptece spray działający przeciwbólowo i przeciwzapalnie. Starość nie radość, młodość nie wieczność
Tak się przymierzam do diety białkowej i sama nie wiem co zrobię... Superniania tak pięknie na niej schudła
Melkas łap buziaczka, fajnie, ze i u Ciebie zawitało słoneczko Gratuluję ładnego wysiłku fizycznego
Miłej nocki.

[Bettix75]

Melkas, ja nie znalazłam do tej pory dobrego przepisu na chlebuś żytni, a próbowałam już wiele, tylko wszystkie wychodziły "ciężkie". Skoro polecasz ten z Lidla to wypróbuję A zapomniałam Ci napisać, że swój chlebuś piekę na mące z Biedronki "Babuni" (na tortowej wyjdzie gorszy!). Powodzenia
A o biszkopta zapytaj Agi, ja polecam ten przepis, bo jest łatwy i sprawdzony kilkakrotnie
Ja też się zważyłam dzisiaj z ciekawości i dramatu nie ma: +0,85kg.
Brawa za ćwiczonka

Niutko, ja robię drugie podejście do zielonej herbatki. Teraz piję z opuncją figową i nawet mi smakuje (2x400ml), a do wc chodzę co chwilę i nawet w nocy muszę wstawać, co nie miało miejsca wcześniej.
Jest jednak zaleta... czuję się mniej opuchnięta

Wioluś, ach te Twoje płuca
Wprawdzie promyczki nie doleciały, ale przestało padać, więc pobiegaliśmy po polu
Czyżbyś się przymierzała do Dukana?
A to latanie po sklepach napewno wyrzeźbiło Ci uda Kupiłaś coś oprócz spray'a?

Lenko, ja sałatkę skończę jutro i też ubolewam na tym, że się kończy
AW6 zaczynamy w najbliższy poniedziałek
Prawda dziewczyny?

My dzisiaj zaliczyliśmy swój standardowy dystans: 8km, oraz brzusie 5x50 powtórzeń

Miłej nocy

[ilion77]

Cześć ! Ja tak na chwilkę wpadam pokazać że żyję, bo pewnie już spicie.Dziś miałam dwie zmiany i dały mi popalić, nie tak jak w swieta ale zawsze.Prawie nie usiadłam.Nie ćwiczyłam, bo sił mi już brak, ale dietowo prawie ok.
śniadanie: owsianka, kawa z mlekiem
przekąska: pomarańcz, michałek, herbata czerwona
obiad: Pierś pieczona, 100 g ziemniaków, 100 g surówki z białej kapusty, 100 g surówki z czerwonej kapusty
przekąska: 150 ml soku z czarnej porzeczki, michałek, jabłko,kawa z mlekiem
kolacja: półtora kajzerki,pasztet pieczony z dzika i z sarny( dostałam na spróbowanie)2 pomidory, herbata zielona

[agika11]

dzień doberek kawusią
Może trochę dopiszę jeszcze w sprawie starych postów.
Ilion no jakbyś ćwiczyła po dwóch aktywnych zmianach to bym się martwić zaczęła Zabiłaś mnie tymi frytkami w święta, szok. Nie przyszłoby mi do głowy.
Bettix, ja jakoś psychicznie nie czuję się gotowa na A6W. Ale zaczynam w wami. A zielona herbata rzeczywiście działa moczopędnie. Gdzieś czytałam, że nie powinno się jej pić w zimie bo wychładza organizm. I chyba się z tym zgodzę. Choć nie potrafię jej nie pić w zimie.
Ja byłam sceptyczna do tego biszkopta z przepisu Zielonego jabłuszka, zawsze robię inaczej, ale wyszedł bardzo ładny i mięciutki, choć zapomniałam zmieszać z ziemniaczaną. Ja dałam cukier puder, by skrócić czas trzepania. I papier do pieczenia. Na pewno wam wyjdzie.
No niewiele ci przybyło po obżarstwie, czekam na piątek
No Wiolka chwal się co kupiłaś. Skąd ten problem z kolanem. ? Co to za dietka?
Lenka fajniutkie butki. A butki też fajniutkie. Dobry wybór. I brawa dla tej pani, że zrobiła badania i działa na swoje hormonki. A co z pozostałymi badaniami? USG, cytologia zrobione?
Melkas czytałam trochę o fruktozie kiedyś i chyba można ciasto drożdżowe zrobić. Kiedyś robiłam, ale nie pamiętam efektu, chyba ok. Jednak nie przerzucaj się całkiem na fruktozę. ja pomimo SB, stosuję zamiennie z cukrem, nawet częściej z cukrem, bo fruktoza też nie do końca jest dobra, coś negatywny wpływ na oczy i trójglicerydy, ale dokładnie nie pamiętam. A i jeszcze przeczytałam, że po słodzikach bardziej się tyje, bo wzmagają apetyt. Ale nie wiem gdzie i na jakiej podstawie to stwierdzenie.
Ananas, ananas
I tak ładnie się w święta trzymałaś.
Wiesz odnośnie papieża, to ja chyba jeszcze wierzę, poprzez jego wiarę. Kiedyś myślałam, że jak umrze to świat się skończy.

Adaś znowu wczoraj wymiotował, a już było ok.

Qurde u was też lodowa sałata po 7 zł?
Moje menu:
Śn: 2 kromki razowca, sałata, 2 plastry szynki, kiełki SB2
Przekąska: orzechy, żurawina SB2
Lunch: sałatka jajko, szynka, szczypiorek, seler konserwowy, fasola czerwona, ciupińka majonezu i jogurt nat SB1
Przekąska: jogurt owoc SB3
kolacja: chińskie bez ryżu SB2

Słonecznego dnia,

[melkas]

hejka z rana...
ale zimno, brrrr - wstałam 6:40 a tu szron na polu i zimnica!
Agika... Aguś, łap buziola! Qrcze, jelitówki są okropne, dziadostwo cholerne, tak mi szkoda Twojego malucha... Mam nadzieję, że szybko pogonicie to paskudztwo. Też czytałam, że fruktoza nie jest ok, a o słodzikach to nawet nie myślę. U mnie lodowa max.6,- (taka mała główka), więc kupuję mix w biedronie. Aga, powiedz mi proszę (tak na wszelki wielki) szklanka cukru=szklanka fruktozy? Aha, "niebieski kwiat i kolce, niebieski kwiat i kolce..." - ananas. I trzymaj się, zdrowiejcie...
Wiolka... Nie ma to jak rajd po sklepach, lepszy od siłowni czy aero, hihihi! Ale uważaj na to kolano, nie powinnaś się forsować... Jaka starość, jaka starość kobieto - my tu wszystkie piękne, jędrne, młode! No właśnie, nie mów że tyle biegałaś i tylko spray w aptece kupiłaś?! Szybciutko chwal się zakupami. Dieta - obyś wybrała najlepszą dla Ciebie i taką, na której wytrwasz i osiągniesz cel !
Bettix... W sobotę rankiem mam zamiar wybrać się specjalnie do eko-sklepu i tam zrobię zakupy na chlebek - a co jak szaleć, to szaleć! Ale jak będę w biedronie, to zwrócę uwagę na tę mąkę - THX. W kauflandzie też widziałam jakieś ciekawe mąki. I jak to jest - im wyższy typ mąki tym lepsza, prawda? A6W od poniedziałku!
Ilion...

Napisane przez ilion77

Dziś miałam dwie zmiany i dały mi popalić, nie tak jak w swieta ale zawsze.Prawie nie usiadłam.Nie ćwiczyłam, bo sił mi już brak, ale dietowo prawie ok.

No ja myślę, że ćwiczonka to już sobie odpuściłaś! Kobitko, nie szalej - praca do nocy to wystarczający wysiłek fizyczny! Ilion, wiesz że podpatruję Wasze "plażowe" menu, Ty jesteś na II fazie SB czy odpuściłaś, bo coś mi nie pasi?
Lenka... Potrójna impreza urodzinowa?! To 24h wystarczą na te uroczystości? Jak sobie troszkę potańczysz w nowych butkach, to dietkowo możesz lekko odpuścić... Hihihi, miłej zabawy!

Dostałam od kumpla ciekawy link, polecam: http://wyborcza.pl/1,75248,7717475,M...as=1&startsz=x
Stwierdzam z całym przekonaniem, że zdecydowanie lepiej się mam, gdy regularnie się "siłkuję", a odpuszczenie na 2-3 dni tak mnie rozwala (fizycznie i psychicznie), że ble! Dla Was również gratki za trwanie przy ćwiczonkach! Ale z nas wymiataczki, wyjadaczki!

menu:11 dzień - II faza SB!
8:30 - śn.: kawa z mlekiem 0,5%, 1,5kr pszenno-żytni, 1,5 łyżki twarożku 8% ze szczypiorkiem, 1pl szynka kons, 1pl polędwiczka wędzona, 1/2 ogórek świeży
10:30 - herbata czerwona, 3szt otrębuś
12:30 - herbata czerwona
15:00 - 1,5kr pszenno-żytni, 1,5 łyżki twarożku 8% ze szczypiorkiem, 4pl polędwiczka wędzona, 1/2 ogórek świeży, herbata czerwona
19:30 - mix owoców morza z warzywami z patelni, herbata czerwona

[ilion77]

Napisane przez melkas

hejka z rana...

W Kauflandzie też widziałam jakieś ciekawe mąki. I jak to jest - im wyższy typ mąki tym lepsza, prawda?

Im wyższy typ tym maka jest bardziej razowa,czyli lepsza w naszym przypadku, ale biszkoptu to nie radzę robić z mąki typu 1000 bo nie wyjdzie.Np tortowa ma typ 450, luksusowa 550, Babuni( ta z Biedronki) 650. Ja kupuje też mąkę żytnią chlebową( tak się nazywa) i ta ma typ 720
A6W od poniedziałku!

Napisane przez melkas

Ilion... No ja myślę, że ćwiczonka to już sobie odpuściłaś! Kobitko, nie szalej - praca do nocy to wystarczający wysiłek fizyczny! Ilion, wiesz że podpatruję Wasze "plażowe" menu, Ty jesteś na II fazie SB czy odpuściłaś, bo coś mi nie pasi?
.

Ja też się piszę na A6W A z SB rzeczywiście chyba odpuściłam.Zaczęło się od tego, że w pracy czasem nie mam czasu przygotować sobie czegoś odpowiedniego a jak już się słabo robić zaczyna to wór bułek kajzerek leży sobie w szafce Wystarczy przekroić i rzucić plaster pomidora.I tak jakoś poszło.Czasem myślę, czy by nie zacząć od nowa, ale czy to ma sens? Jedno jest pewne, ze SB poprawiło mi metabolizm, bo kiedyś tyłam z powietrza a teraz nie
Melkas dziś pogodę chyba masz ładną bo u mnie jest pięknie.

Ja dziś sobie pospałam, chyba przemęczona byłam, bo położyłam się o 2 w nocy a wstałam w południe( aż wstyd) W piątek, sobotę i niedziele znów mam po dwie zmiany) potrzebuje kasy na gwałt a zwrot z podatku jeszcze nie przyszedł. Marzą mi się nowe meble kuchenne, bo te co mam już się sypią, mają już 11 lat. Za 9 dni będę miała 11 rocznicę ślubu.
Betix tak kusiłaś tą maszyną do chleba, ze i ja nabrałam ochoty, a wczoraj znalazłam ogłoszenie w gazecie internetowej z mojego miasta, jakaś niemiecką maszynę za 150 zł ktoś chce sprzedać..I teraz nie wiem co zrobić

[Wiolka525]

Hejka Jestem dzis taka bleeee, może to myśl o dzisiejszym powrocie do pracy tak mnie osłabiła Tylko w sumie gdyby nie ta praca, to człek nie mógłby sobie pozwolic na przyjemności. Wczorajszy maratonik po sklepach uważam za udany, kupiłam piżamkę muzzy, chciałam taką bawełnianą, mam wersje góra różowa, spodenki niebieskie.
http://kraina-snow.pl/pizamy/56-piza...ugosc-3-4.html

Buciki deichmann takie człapaki do latania. Już wypróbowane i o dziwo naprawdę wygodne
W aptece zestaw pharmaeris do skóry naczynkowej, krem + miniaturka nowego płynu micelarnego i jeszcze tuniczkę

Przymierzam się do Dukana ale chyba nie dam rady, tak sobie myślę, że moze wprowadzę do jadłospisu więcej białka. Nie wyobrażam sobie życia bez zielonych dodatków. Sałatę lodową uwielbiam, u mnie teraz ok. 5-6 zł. Kupiłam dzis pierwszy raz paluszki surimi, fajny dodatek np do sałatek.

Z moim kolanem nic lepiej, nie wiem czemu tak dokucza, moze gdzieś sie trzasnęłam i nie pamiętam. Niech szybko przejdzie bo chcemy z Tż w przyszłym tygodniu wybrać się za rolkami.

Agika życzę z całego serducha, żeby ta jelitówka dała już Wam spokój. Wiem jak to paskudztwo potrafi wymęczyć.

Wiecie co na święta znów próbowałam zrobić biszkopt i niestety potwierdziło się, jestem totalne antytalencie biszkoptowe Inne ciacha spoko ale tu totalna klapa!

[ilion77]

Napisane przez Wiolka525

Wiecie co na święta znów próbowałam zrobić biszkopt i niestety potwierdziło się, jestem totalne antytalencie biszkoptowe Inne ciacha spoko ale tu totalna klapa!

Ja też kiedyś tak miałam, ale poprosiłam sąsiadkę, żeby mi pokazała jak robi biszkopt i teraz zawsze mi wychodzi.To co robiłam źle to długość ucierania jaj z cukrem.Myślałam, że jak używam miksera to można ucierać krócej.
BISZKOPT
Ja na 5 całych jaj daje ok 200 g cukru( niepełna szklanka) i ucieram mikserem na najwyższych obrotach NIE KRÓCEJ niż 10 minut.Potem chowam mikser,żeby nie kusiło i przesiewam szklankę maki tortowej z 1 łyżeczką proszku do pieczenia i 1 czubata łyżką maki ziemniaczanej do żółtek z cukrem,powoli, cały czas delikatnie mieszając najlepiej drewnianą łyżką( ale może być zwykła).Nie można mieszać zbyt długo ani zbyt gwałtownie,żeby nie usunąć wtłoczonego wczesniej powietrza.Wylewam do wyłożonej papierem tortownicy i wstawiam na ok. 30 min do nagrzanego na 180 stopni piekarnika.