Problem z ludźmi na studiach? Odpuścić?

[Aivilo]

Jezu, gdyby to napisał ktoś nowy na forum, to myślałabym, że prowokacja, w głowie mi się nie mieści, że osoby dorosłe mogą snuć takie intrygi na poziomie gimnazjalnym, kiedy telenowele oglądało się godzinami. Aż mi się wierzyć nie chce

[rybkaa90]

Ludzie są dziwni.. U mnie w grupie jest dziewczyna, która nie rozmawia z ludźmi z mniejszych miejscowości. Mówi, że nie chce się zniżać do pozniomu wsi


"Człowiek może wyjść ze wsi, ale wieś z człowieka nigdy"

hehe

[emememsik]

No właśnie, myślałam, że takie akcje skończyły się na początku gimnazjum.

[Fela Von Helvete]

Ale jaja

[zagubiona89r]

Napisane przez MissMiss

O matko!Mi też szczena opadła. Telenowela brazylijska
Chyba dzięwczęta za dużo naoglądały się seriali typu 90210, że snują takie intrygi, by zaimponowac facetowi.

Generalnie kupa śmiechu

Ja nie mogłam uwierzyć w to co słyszę Serio Jeszcze bardziej mnie to zszokowało niż te podkładane świnie

Napisane przez Aivilo

Jezu, gdyby to napisał ktoś nowy na forum, to myślałabym, że prowokacja, w głowie mi się nie mieści, że osoby dorosłe mogą snuć takie intrygi na poziomie gimnazjalnym, kiedy telenowele oglądało się godzinami. Aż mi się wierzyć nie chce

Jakbym to nie była ja sama prawdziwa siedząca pupą przed własnym kompem i sama na własne uszęta bym tego nie słyszała to też bym nie uwierzyła Bo są takie rzeczy co się w pale nie mieszczą


Aż z tego radosno zszokowanego nastroju poszliśmy z przyjacielem po spacerku na lody do mc-a po zajęciach. Wchodzimy, idziemy do stolika patrzymy a tam one Dostaliśmy napadu tak niekontrolowanego śmiechu, że szubko umknęliśmy na dwór: po 1 ludzie się na nas gapili po 2 Lepiej nie zostac wyrzuconym z mc-a za zakłócanie porządku

[ropuszyca]

Napisane przez zagubiona89r

Btw dziś znów były zajęcia i dowiedziałam się o co poszło. Przypadkiem (a dokładniej siedziałam sobie w wc jak one tam wparowały nie wiedząc, że tam jestem). Otóż... jednej z tych dziewczyn podoba się mój przyjaciel (ten z naszej grupy, z którym ja się znam kilka lat i trzymam) i... one inteligentnie sobie wymyśliły, że jeśli zatrują mi życie i będą podkładać świnie itd, to się od nich wyniosę z grupy i on będzie "wolny" i będą go mogły do swojego teemu zwerbować. Powiem wam, że szczena to mi do podłogi opadała z szybkością światła.... Za to nie pytajcie gdzie były ich szczęki jak wyszłam z tego WC i im powiedziałam, że cel osiągnęły. Z tą tylko różnicą, że od października zmieniamy grupę oboje.

Możesz przypomnieć ile one mają lat? W ogóle akcja jak z filmu dla nastolatków, nie wspominając o ich pomyśle

[201803290936]

Jak czytam coś takiego, to nie dziwię się, że ranga studiowania, bycia studentem tak spadła. Może kiedyś było podobnie, chociaż chyba jednak nie - z opowieści mojej mamy wynika, że odsetek fałszywych żmij i buców był mniejszy. A może to zależy od kierunku?

Zagubiona, nie wygrasz z kimś, kto ma zamiast mózgu gąbkę z Rossmanna.

[zagubiona89r]

Napisane przez ropuszyca

Możesz przypomnieć ile one mają lat? W ogóle akcja jak z filmu dla nastolatków, nie wspominając o ich pomyśle

21 wciąż jestem w szoku A Mówiłam, że okazja do riposty zawsze się kiedyś znajdzie Się znalazła bardzo szybko;p

Napisane przez Doris1981

Jak czytam coś takiego, to nie dziwię się, że ranga studiowania, bycia studentem tak spadła. Może kiedyś było podobnie, chociaż chyba jednak nie - z opowieści mojej mamy wynika, że odsetek fałszywych żmij i buców był mniejszy. A może to zależy od kierunku?

Zagubiona, nie wygrasz z kimś, kto ma zamiast mózgu gąbkę z Rossmanna.

Wejdź na 3 stronę na sam dół Masz zakończenie tej historii.

Wiesz na prawo, żeby się dostać na Uś trzeba było wykosić 6 kandydatów bo samemu było się 7 na miejsce. Ale widać wiedza nie równa się inteligencji życiowej i moralnej

[201803290936]

Doczytałam. Ale jaja. Myślałam, że takie historie to gimnazjum, góra wczesne liceum.

Zmieniam zdanie: nie z Rossmanna, ze sklepu chińskiego bez certyfikatu jakości.

[zagubiona89r]

Napisane przez Doris1981

Zmieniam zdanie: nie z Rossmanna, ze sklepu chińskiego bez certyfikatu jakości.

O racja racja Bo w rossmanie są świetne gąbki syrenki na cellulit

[ropuszyca]

Napisane przez zagubiona89r

Ale widać wiedza nie równa się inteligencji życiowej i moralnej

Nie można mieć wszystkiego

[MissMiss]

Napisane przez Doris1981

Doczytałam. Ale jaja. Myślałam, że takie historie to gimnazjum, góra wczesne liceum.

Zmieniam zdanie: nie z Rossmanna, ze sklepu chińskiego bez certyfikatu jakości.

I pomyślec, że takie mają później mgr

[baobabka]

Napisane przez zagubiona89r

Btw dziś znów były zajęcia i dowiedziałam się o co poszło. Przypadkiem (a dokładniej siedziałam sobie w wc jak one tam wparowały nie wiedząc, że tam jestem). Otóż... jednej z tych dziewczyn podoba się mój przyjaciel (ten z naszej grupy, z którym ja się znam kilka lat i trzymam) i... one inteligentnie sobie wymyśliły, że jeśli zatrują mi życie i będą podkładać świnie itd, to się od nich wyniosę z grupy i on będzie "wolny" i będą go mogły do swojego teemu zwerbować.

I one tak mówiły w kiblu? "Hej, powtórzmy wszystko raz jeszcze- pamiętajcie, mi się podoba przyjaciel zagubionej, więc mamy być dla niej niemiłe, to wtedy ona się wyniesie z grupy i on zostanie ze mną?" I jeżeli już tak robią to codziennie siedzą w kiblu i dokładnie omawiają ten plan?

Sorry. Ja tego nie kupuję Ale historyjka zabawna.

[Aivilo]

Napisane przez MissMiss

I pomyślec, że takie mają później mgr

Nieee, takie odpadają po cywilu.
Mam nadzieję...

[bubus900]

Cóż...
Najlepiej będzie spuentować to tak: żal.pl. Idealny wręcz zwrot na poziomie Twoich "koleżanek".
No normalnie szczena w dół...

[zagubiona89r]

Napisane przez baobabka

I one tak mówiły w kiblu? "Hej, powtórzmy wszystko raz jeszcze- pamiętajcie, mi się podoba przyjaciel zagubionej, więc mamy być dla niej niemiłe, to wtedy ona się wyniesie z grupy i on zostanie ze mną?" I jeżeli już tak robią to codziennie siedzą w kiblu i dokładnie omawiają ten plan?

Sorry. Ja tego nie kupuję Ale historyjka zabawna.

Nie no jasne, że tak nie mówiły... Generalnie było po wykładzie (dziś była kolej kumpla więc mnie nie było) tym od tej zerówki. No i miały być ostateczne ustalenia. No i X stoi z Y czekają na Z i mówią: jest już A.? Bo chcę jej co nieco o wykładzie powiedzieć, ostatnio poskutkowało. A Y na to, że raczej nie wypali bo wiem, że mnie wrobiły, ale może coś innego wymyślą i się wyniosę od nich (do tego momentu myślałam, że mnie nie lubią po prostu), tylko, że x w ripoście: No fajnie by było w końcu D. by z nią ciągle nie przebywał.

Nie mam interesu nikomu ściemniać no matko. A akurat pogaduchy w damskim kiblu (szczególnie jak lezą we 3 a dwie na 3-cią czekają) nie są niczym dziwnym Też tak z kumpelą robimy czasami np. w dyskotekach czy klubach

[Sondrina]

Od października postaraj się zmienić gr., bo trudno współżyć z ludźmi, którzy zachowują się, jakby wyrwali się z gimnazjum... Jednak dobrze mieć w swoim otoczeniu osoby co najmniej neutralne i chociaż jedną życzliwą, żeby wiedzieć o kołach, które zapowiedziano, gdy leżeliśmy w łożku z gorączką.
Co do wredoty ludzi, u mnie w gr. są naprawdę super relacje, ale w jednej z gr. panują dziwne klimaty. Tam ludzie podbierają sobie tematy prezentacji, zatrzymują dla siebie informacje o przesunieciu koła(dwie panny były to załatwić, bo im koło nie pasowało, ale nikomu o tym nie wspomniały), dziewczyna z tamtej gr. skasowała ostatnio wszystkie materiały z maila roku i pewnie byśmy nie wiedzieli, kto to zrobił, gdybym nie wdała się w dyskusję na mailu i następnie nie wysłała normalnego maila, pod którym się podpisała, po prostu zapomniała, że jest zalogowana na lewym koncie, z którego prowadzi dyskusję.
Na co dzień wydaje się okej, ba, sama nawet instrukcję jednego ćw. wrzuciła na forum, ale też kasuje maile z materiałami;/
Być może te Twoje koleżanki dążą do uzyskania stypendium, a że można część osób wyeliminować z walki o nie, to nawet nie zająkną się, że na zerówkę trzeba się zapisać u pani prof. , a nie przez maila. Może liczyły, ze przyjdzie Ci pisać w 1. terminie, a ona w tym czasie będą przygotowywać się do kolejnych examów i zdobywać dobre oceny.
Albo po prostu czegoś Ci zazdroszczą i kazda okazja do zrobienia Ci na złość jest dla nich dobra, bo wtedy czują się spełnione...

[ankasz]

OOoo woow
akcja jak z filmu sensacyjnego klasy B

U mnie na licencjacie były akcje, które ja za bardzo brałam do siebie - bo teraz patrząc na to z boku staram się sprawę olewać.. Mianowicie, nie było mnie na jednym wykładzie, na którym miała być omawiana zerówka. Zapytałam koleżanek (którym przez dwa lata poprawiałam teksty, robiłam korekty, jednej pisałam pracę zaliczeniową, dawałam odpisywać zadania na ćwiczenia) kiedy jest zerówka. Powiedziały że nie ma, bo nie mogli się dogadać z terminem z inną grupą na roku i prof. powiedział, że zerówki nie bedzie.
Ok, pomyślałam - nie przyszło mi do głowy, zeby pytac kogoś innego. Jakie było moje zdziwienie, kiedy dwa tygodnie później moja grupa przychodzi ubrana galowo... na egzamin zerówkowy. Normalnie jak to zobaczyłam to sie popłakałam ze złości.
Jedyny plus - te trzy dziewczyny, które powiedziały mi, że nie ma zerówki (tłmaczyły się, że najpierw powiedziały to dla jaj, a później usłyszałam, że nie mają obowiązku spowiadać mi się, czy idą na zerówkę czy nie, i po za tym, dobrze by mi zrobiło, gdybym chociaż raz nie dała egzaminu w pierwszym terminie - dotychczas wszystko zdawałam w zerówkach) ostatecznie na nia nie poszły, bo był to egzamin ustny, a 11 na 13 osób zdających przed nimi nie zdało i nie weszły..

Teraz jestem na mgr, są różne odpały z usuwaniem wiadomości na wspólnej poczcie e-mail, ze zmianami terminów egzaminów bez wiedzy całego roku (poszła jedna osoba, bo jej termin nie pasował i przesuneła egzamin.. ) i ukrywanie tego, że jeden z wykładowców podał opracowane notatki na egzamin - sprawa wyszła przez przypadek, kiedy wykładowca powiedział przed egzaminem że "mieli sie państwo z czego uczyć"..

Słyszalam też o wpuszczaniu w obieg spreparowanych notatek z wykładów albo opracowanych zagadnien na egzamin - na szczęście te jeszcze mnie nie dotknęły osobiście..

[_vixen_]

Tyle że na studiach to jest pół biedy, w końcu egzamin zdany w innym terminie to nie jest tragedia.
Dla mnie najgorsza jest wizja, że takie osoby pójdą kiedyś do pracy i można na nie trafić.

[baobabka]

Napisane przez zagubiona89r

Nie mam interesu nikomu ściemniać no matko.

Ale no córko, ja nie mówię, że Ty ściemniasz, tylko, że mogłaś je źle zrozumieć. Według mnie one Cię po prostu nie lubią za cośtam, a Twoja znajomość z tym kolegą (a raczej jej ewentualne zerwanie) jest tylko dodatkiem (typu "ooo, odejdzie od nas ta głupia i jeszcze przy okazji nie będzie męczyć D.). Chodzi mi o to, że nie sądzę, że gdyby nie Twoja znajomość z D. to by Cię lubiły- czymś im musiałaś podpaść (choćby było to irracjonalne), moim skromnym zdaniem.

[agnieszkaqazplm]

ja tam na studiach miałam swoją grupkę ludzi, z którymi się trzymałam, inni mnie nie interesowali. Chociaż co poniektórzy to też masakryczni byli. Niby dorosli ludzie, a tak naprawdę dzieci. Dziwi mnie tylko fakt, że nie zareagowałaś na ich zachowanie. Wiadomo, że nie ma co się z takimi dziewuchami szarpać, ale brak reakcji z Twojej strony pokazał im moim zdaniem, że sobie pozwalasz na takie traktowanie. Ja bym im tego nie popuściła. Tym bardziej, że owe dziewuchy wykazały sie totalnym chamstwem i perfidnością.

[invisible_01]

Zazdroszczę wszystkim, którzy mają egzaminy zerówkowe No, ale nie będę może offtopu robić

Co do tematu - ja studiuję na UW i zawsze myślałam, że ludzie, którzy dostają się tam na dzienne studia (musząc napisać bardzo dobrze maturę i pokonać wielu kandydatów) są inteligentni i trochę poważniejsi niż poziom gimnazjalny. Niestety, mając wf przekonałam się, że niektóre dziewczyny studiujące prestiżowe kierunki są tak puste i chamskie, że to przechodzi ludzkie pojęcie. Stwierdziłam więc, że poziom zdania matury, a nawet egzaminów na studiach o niczym nie świadczy. Ty autorko masz w swojej grupie takie właśnie "miłe" dziewusie... Wydawałoby się, że na prawie są ludzie inteligentni, ale jak widać i po przykładzie Twoim i podanych przeze mnie tacy ludzie zdarzają się wszędzie. Tak jak radzą dziewczyny i jak sama chcesz zrobić, najlepiej będzie przepisać się do innej grupy i więcej o nic ich nie pytać. Ja również obawiam się, co będzie, gdy takie osoby skończą studia, a potem trafią do pracy z umysłem na poziomie gimnazjalnym...

[zagubiona89r]

Napisane przez baobabka

Ale no córko, ja nie mówię, że Ty ściemniasz, tylko, że mogłaś je źle zrozumieć. Według mnie one Cię po prostu nie lubią za cośtam, a Twoja znajomość z tym kolegą (a raczej jej ewentualne zerwanie) jest tylko dodatkiem (typu "ooo, odejdzie od nas ta głupia i jeszcze przy okazji nie będzie męczyć D.). Chodzi mi o to, że nie sądzę, że gdyby nie Twoja znajomość z D. to by Cię lubiły- czymś im musiałaś podpaść (choćby było to irracjonalne), moim skromnym zdaniem.

No, ale to dla mnie było dość logiczne. Bo tej lasce się D. podoba od 1 roku. Coś tam do niego się przymilała, ale on nie jest zbyt zainteresowany. No i generalnie dodając ten fakt, że ona na niego leci plus kontekst rozmowy to było dość logiczne.

[Wyrak]

Napisane przez Gwiazdeczka1978

Jak ci sie nie podoba to nie czytaj moich postówPoza tym prawda nie jest plotą, chciłabym zauwazyc.

Mi sie nie podoba i bede komentowac, jak Ci sie krytyka nie podoba, to nie opisuj swoich zachowan na forum

Napisane przez rybkaa90

Ludzie są dziwni.. U mnie w grupie jest dziewczyna, która nie rozmawia z ludźmi z mniejszych miejscowości. Mówi, że nie chce się zniżać do pozniomu wsi


"Człowiek może wyjść ze wsi, ale wieś z człowieka nigdy"

hehe

Coz, potwierdza sie, ze wies to stan umyslu, nie miejsce zamieszkania i ona z pewnoscia jest ze wsi.

Co do Zagubionej, to Beverli Hils Najnti Tu Lan Ol normalnie

[zagubiona89r]

Napisane przez Wyrak

Coz, potwierdza sie, ze wies to stan umyslu, nie miejsce zamieszkania i ona z pewnoscia jest ze wsi.

Co do Zagubionej, to Beverli Hils Najnti Tu Lan Ol normalnie

Wchodzę sobie na dziecko szatana czyli nk (bo mi e-mail o urodzinach cioci przypomniał to stwierdziłam, że jej PW wyślę życzenia). Patrzą me oczęta... patrzą Wszystkie 3 usunęły mnie ze znajomych Piszę do przyjaciela Jego też Ale jak powiedział dopiero po porannej rozmowie na gg, gdzie X do niego napisała, że ja je oczerniam, że to nie tak wszystko wyglądało i, że ona nie chce by on się od niej odsunął Stwierdził na jej wywód ponoć tylko, że nigdy blisko nie byli, i nie będą, a on będzie najszczęśliwszy jak je od października będzie miał jeszcze dalej od siebie.

Oj ten młodzieńczy foszek.... Powiało mi gimnazjum (a mam tam brata i te fochy tak wyglądają: obraziłem się usuwam Cię ze znajomych).

Mam doskonały humor (po 1 sytuacja się wyjaśniła, po 2 wolę się śmiać niż płakać nad głupotę ludzką)

[cerveza]

Napisane przez Doris1981

Jak czytam coś takiego, to nie dziwię się, że ranga studiowania, bycia studentem tak spadła. Może kiedyś było podobnie, chociaż chyba jednak nie - z opowieści mojej mamy wynika, że odsetek fałszywych żmij i buców był mniejszy. A może to zależy od kierunku?

Zagubiona, nie wygrasz z kimś, kto ma zamiast mózgu gąbkę z Rossmanna.

ja bym powiedziała, że od ilości kobiet na danym kierunku. U mnie na studiach ponad 90% to byli faceci, dziewczyny do policzenia na palcach obu rąk I spokój, żadnych intryg, wszyscy sobie pomagali, wspólne forum do wymiany informacji, rozwiązywania zadań, tworzenia skryptów do nauki (każdy po kawałku).
Za to jak stado bab się zbierze to ojezuśku. Ploty, obgadywanie, chamskie zagrywki.

dlatego wszystkim, znużonym intrygami, kłótniami i babskimi sporami polecam studia na politechnikach fuck yea.

---------- Dopisano o 16:09 ---------- Poprzedni post napisano o 16:07 ----------

Napisane przez zagubiona89r

Wchodzę sobie na dziecko szatana czyli nk (bo mi e-mail o urodzinach cioci przypomniał to stwierdziłam, że jej PW wyślę życzenia). Patrzą me oczęta... patrzą Wszystkie 3 usunęły mnie ze znajomych Piszę do przyjaciela Jego też Ale jak powiedział dopiero po porannej rozmowie na gg, gdzie X do niego napisała, że ja je oczerniam, że to nie tak wszystko wyglądało i, że ona nie chce by on się od niej odsunął Stwierdził na jej wywód ponoć tylko, że nigdy blisko nie byli, i nie będą, a on będzie najszczęśliwszy jak je od października będzie miał jeszcze dalej od siebie.

Oj ten młodzieńczy foszek.... Powiało mi gimnazjum (a mam tam brata i te fochy tak wyglądają: obraziłem się usuwam Cię ze znajomych).

Mam doskonały humor (po 1 sytuacja się wyjaśniła, po 2 wolę się śmiać niż płakać nad głupotę ludzką)

LOL przedszkole

Spoko, mnie ostatnio TŻ-ta siostra wywaliła ze znajomych (starsza ode mnie). Też mnie nie lubi ;p

[baobabka]

To wszystko jest bardzo przykre. Będę jęczeć jak to stara baba z piątego roku ale..kiedyś studenci to była jakaś forma- choć nie lubię dziś tego słowa - elity. (Nie za moich czasów, oczywiście Żeby dostać się na studia trzeba było- uwaga- chociaż poprawnie czytać i pisać Tak, tak, ile się nie napatrzyłam na wątki na Wizażu, gdzie panie studentki tworzą zupełnie nowe słowa jak "weznę" "ja rozumię" czy też po prostu walą byki ortograficzne jeden za drugim. Co ciekawe, rozmawiałam kiedyś z koleżanką, która nagminnie używała słowa "bynajmniej" w złym kontekście. Zwróciłam jej uwagę, na co usłyszałam, że ona studiuje kierunek techniczny.

I co? I to, że egzaminy na studia powinny wrócić i to ostre. Bo potem jakieś dziwadła o mentalności gimnazjum sobie studiują i to kierunek- w tym przypadku- był naprawdę powodem do dumy. Ja na podstawie 5 letnich obserwacji zatraciłam wiarę w studentów w ogóle, niestety. Medycyna, tylko oni dla mnie reprezentują jakiś poziom (nie chcę nikogo urazić, to moja wyłącznie subiektywna obserwacja, sama medycyny nie studiuję ), chociaż też nie wszyscy czytają książki czy interesują się kulturą zanurzając się w świecie medycznym Kiedyś ceniłam prawo (mój tata jest prawnikiem), ale kiedy poznałam panów z filii uniwersytetu na jakimś zadupiu to zmieniłam zdanie. To przykre,że na studia może pójść każdy, kto jako tako napisze maturę, która w tym momencie działa jako egzamin kończący liceum.

Przykro mi za pesymizm, ale niestety tak to widzę. Mam nadzieję, że to się zmieni.

[Sondrina]

Napisane przez baobabka

To wszystko jest bardzo przykre. Będę jęczeć jak to stara baba z piątego roku ale..kiedyś studenci to była jakaś forma- choć nie lubię dziś tego słowa - elity. (Nie za moich czasów, oczywiście Żeby dostać się na studia trzeba było- uwaga- chociaż poprawnie czytać i pisać Tak, tak, ile się nie napatrzyłam na wątki na Wizażu, gdzie panie studentki tworzą zupełnie nowe słowa jak "weznę" "ja rozumię" czy też po prostu walą byki ortograficzne jeden za drugim. Co ciekawe, rozmawiałam kiedyś z koleżanką, która nagminnie używała słowa "bynajmniej" w złym kontekście. Zwróciłam jej uwagę, na co usłyszałam, że ona studiuje kierunek techniczny.

I co? I to, że egzaminy na studia powinny wrócić i to ostre. Bo potem jakieś dziwadła o mentalności gimnazjum sobie studiują i to kierunek- w tym przypadku- był naprawdę powodem do dumy. Ja na podstawie 5 letnich obserwacji zatraciłam wiarę w studentów w ogóle, niestety. Medycyna, tylko oni dla mnie reprezentują jakiś poziom (nie chcę nikogo urazić, to moja wyłącznie subiektywna obserwacja, sama medycyny nie studiuję ), chociaż też nie wszyscy czytają książki czy interesują się kulturą zanurzając się w świecie medycznym Kiedyś ceniłam prawo (mój tata jest prawnikiem), ale kiedy poznałam panów z filii uniwersytetu na jakimś zadupiu to zmieniłam zdanie. To przykre,że na studia może pójść każdy, kto jako tako napisze maturę, która w tym momencie działa jako egzamin kończący liceum.

Przykro mi za pesymizm, ale niestety tak to widzę. Mam nadzieję, że to się zmieni.

Ja bym nie przesadzała z tym czytaniem książek i interesowaniem się kulturą. Jest wielu wartościowych ludzi, dobrych z przedmiotów ścisłych, wrażliwych, których np. kompletnie nie interesują nowe filmy w kinie, teatr, wystawy czy muzea. Mają za to swój zespół, w którym grają albo do reszty ich wolny czas zaprzątają sesje fotograficzne. Nie przesadzajmy, nie każdy musi być omnibusem, uczącym się pilnie do koła a z anatomii/ budowy maszyn, czytającym dzienniki, oglądającym najnowsze produkcje, śledzącym politykę, czytającym najnowsze ksiązki i chadzającym na wystawy i szalejącym na koncertach.
Wystarczy, że ktoś jest dobry w tym, co robi, ma swoją pasję, wrażliwość i można z nim o czymś porozmawiać

[kasQ]

wiedzialam , ze studiujesz na prawie - jak tylko przeczytalam o tym, ze "kolezanki" zle Cie poinformowaly odnosnie egzaminu - 1sze co sobie pomyslalam - pewnie studiujesz prawo no niestety ludzie na wpia uś sa "szczegolni" i raczej powinnas sie w pewien sposob przygotowac na wieksze chamstwa ze strony kolegow i kolezanek - jak chociazby pojscie na egzamin uwalenie go i podpisanie sie za inna osobe... takie historie rodem ze sci-fi to tylko u nas na wpia
Inteligencja to napewno nie grzesza ale cos sie dziwic jak idzie niz i przyjmuja coraz "wybitniejsze jednostki" - nie ujmujac nic i nie obrazajac osob, ktore sa na poziomi i intelektualnym i behawioralnym
nie ma sie co przejmowac - tak jak dziewczyny pisaly olej cala sytuacje i tyle

pozdrawiam

[zagubiona89r]

Napisane przez kasQ

wiedzialam , ze studiujesz na prawie - jak tylko przeczytalam o tym, ze "kolezanki" zle Cie poinformowaly odnosnie egzaminu - 1sze co sobie pomyslalam - pewnie studiujesz prawo no niestety ludzie na wpia uś sa "szczegolni" i raczej powinnas sie w pewien sposob przygotowac na wieksze chamstwa ze strony kolegow i kolezanek - jak chociazby pojscie na egzamin uwalenie go i podpisanie sie za inna osobe... takie historie rodem ze sci-fi to tylko u nas na wpia
Inteligencja to napewno nie grzesza ale cos sie dziwic jak idzie niz i przyjmuja coraz "wybitniejsze jednostki" - nie ujmujac nic i nie obrazajac osob, ktore sa na poziomi i intelektualnym i behawioralnym
nie ma sie co przejmowac - tak jak dziewczyny pisaly olej cala sytuacje i tyle

pozdrawiam

Są chwile gdy mam ochotę uciec z tego wydziału. To jest jedna z takich chwil...