ZAZDROŚNICE VIII - majowy sabat Zazdrośnic!

[Red Lipstick]

Dziewczyny coś mało rozgadane dziś.
Ja jutro mam 2 egzaminy . Na razie nauczyłam się na jeden. Na szczęście drugi mam o 18. Więc zdążę trochę jutro ogarnąć.
Z TŻtem jak na razie bardzo dobrze, oboje się staramy.
Mandy, cieszę się, że miło spędziłaś dzień Pokaż buty! Marzę o czarnych platformach, ale przy moich 176cm pozwalam sobie na obcasy max 7 cm.
EJ, nie złość się. Doskonale wiem, że ten wybuch spowodowany jest tęsknotą - mam identycznie, gdy zbyt długo nie widzę się ze swoim. Ale chyba nie chcesz się z nim pokłócić na odległość? Będziesz się wtedy jeszcze gorzej z tym czuła

Ech...a mi włącza się PMS...

[E.J.]

Napisane przez Red Lipstick

Dziewczyny coś mało rozgadane dziś.
Ja jutro mam 2 egzaminy . Na razie nauczyłam się na jeden. Na szczęście drugi mam o 18. Więc zdążę trochę jutro ogarnąć.
Z TŻtem jak na razie bardzo dobrze, oboje się staramy.
Mandy, cieszę się, że miło spędziłaś dzień Pokaż buty! Marzę o czarnych platformach, ale przy moich 176cm pozwalam sobie na obcasy max 7 cm.
EJ, nie złość się. Doskonale wiem, że ten wybuch spowodowany jest tęsknotą - mam identycznie, gdy zbyt długo nie widzę się ze swoim. Ale chyba nie chcesz się z nim pokłócić na odległość? Będziesz się wtedy jeszcze gorzej z tym czuła

Ech...a mi włącza się PMS...

Hej
Co do egzaminów w sobotę mam 2 i ledwo na jeden umie
A co do kłótni to eeee.....za późno trochę bo już to jest fakt dokonany

[evelineau]

Napisane przez E.J.

Purek nie ma dostępu do kompa, zepsuł się jej, niestety

hmm nie doczytalam niestety, a to dlatego tak spokojnie i nikt nie gada o "roznych" rzeczach, a jak sie trzyma po stracie pieska?

[zryw]

Napisane przez Red Lipstick

przy moich 176cm pozwalam sobie na obcasy max 7 cm

Wrr. Ciągle słyszę to pokrętne tłumaczenie

[E.J.]

Napisane przez evelineau

hmm nie doczytalam niestety, a to dlatego tak spokojnie i nikt nie gada o "roznych" rzeczach, a jak sie trzyma po stracie pieska?

Może Gwiazdeczka wie,bo jest z Purką w kontakcie bo ja nic nie wiem

[evelineau]

Napisane przez E.J.

Może Gwiazdeczka wie,bo jest z Purką w kontakcie bo ja nic nie wiem

acha, to moze gwiazdeczka juto przeczyta i napisze nam, a i pozdrowi od nas
i nie smuc sie

[E.J.]

Dzięki evelineau
ech....nie fajnie wyszło,trudno

[Cocaine essence]

Napisane przez Red Lipstick

Dziewczyny coś mało rozgadane dziś.
Ja jutro mam 2 egzaminy . Na razie nauczyłam się na jeden. Na szczęście drugi mam o 18. Więc zdążę trochę jutro ogarnąć.
Z TŻtem jak na razie bardzo dobrze, oboje się staramy.
Mandy, cieszę się, że miło spędziłaś dzień Pokaż buty! Marzę o czarnych platformach, ale przy moich 176cm pozwalam sobie na obcasy max 7 cm.
EJ, nie złość się. Doskonale wiem, że ten wybuch spowodowany jest tęsknotą - mam identycznie, gdy zbyt długo nie widzę się ze swoim. Ale chyba nie chcesz się z nim pokłócić na odległość? Będziesz się wtedy jeszcze gorzej z tym czuła

Ech...a mi włącza się PMS...

Witam w klubie

EJ, nie złość się, zobaczysz w końcu TŻta i cała złość Ci przejdzie

[E.J.]

Coca dzięki ech, zobaczymy jak to będzie w końcu

[evelineau]

Napisane przez Cocaine essence

Witam w klubie

EJ, nie złość się, zobaczysz w końcu TŻta i cała złość Ci przejdzie

sadzac po mince to chyba musimy uwazac, a tak na powaznie to mi sie @ i tez lapie mnie co jakis czas taki atak zlosci o wszystko...
E.J no niefajnie ale nie wiesz dokladnie dlaczego nie przyjedzie, nie denerwuj sie

[Cocaine essence]

Napisane przez E.J.

Coca dzięki ech, zobaczymy jak to będzie w końcu

Ja też tak mam , że jak tęsknie to od razu robię się wredna.
Jak mam PMS jak teraz to w ogóle
Ale jak już mam TŻta przy sobie to cała ta złość znika, umiem być silna i stanowcza w mojej złośliwości jak on jest daleko, wytęskniona jak już go mam nie myślę o kłótniach

W sobotę opijamy ze znajomymi nasz 1 rok z TŻtem
(Chociaż to dopiero we wtorek, ale na tygodniu nie ma balowania).

---------- Dopisano o 23:38 ---------- Poprzedni post napisano o 23:35 ----------

Napisane przez evelineau

sadzac po mince to chyba musimy uwazac, a tak na powaznie to mi sie @ i tez lapie mnie co jakis czas taki atak zlosci o wszystko...
E.J no niefajnie ale nie wiesz dokladnie dlaczego nie przyjedzie, nie denerwuj sie

Oj ja to różnie mam, umiem np rozpłakać się , bo on mi o coś zwróci uwagę
Albo właśnie wyżywać się do upadłego.
Albo uznać , że na mnie krzyczy.

[evelineau]

Napisane przez Cocaine essence

Ja też tak mam , że jak tęsknie to od razu robię się wredna.
Jak mam PMS jak teraz to w ogóle
Ale jak już mam TŻta przy sobie to cała ta złość znika, umiem być silna i stanowcza w mojej złośliwości jak on jest daleko, wytęskniona jak już go mam nie myślę o kłótniach

W sobotę opijamy ze znajomymi nasz 1 rok z TŻtem
(Chociaż to dopiero we wtorek, ale na tygodniu nie ma balowania).

---------- Dopisano o 23:38 ---------- Poprzedni post napisano o 23:35 ----------


Oj ja to różnie mam, umiem np rozpłakać się , bo on mi o coś zwróci uwagę
Albo właśnie wyżywać się do upadłego.
Albo uznać , że na mnie krzyczy.

gratuluje
to tak jak ja, juz tu pisalam, ze raz powiedzial mi, ze cos zle odlozylam i sie rozplakalam, albo umiem cala noc mowic, ze mnie nie kocha bo x lat zrobil cos nie tak, potem o 2 w nocy to samo bo zasnal, ale staram sie panowac nad soba, czasem jak czuje, ze wzbiera sie we mnie zlosc to mowie zeby nie mowil do mnie i za 10min przechodzi mi i podchodze sama sie tulic

[E.J.]

Napisane przez Cocaine essence

W sobotę opijamy ze znajomymi nasz 1 rok z TŻtem
(Chociaż to dopiero we wtorek, ale na tygodniu nie ma balowania)..

Gratuluję

[Cocaine essence]

Napisane przez evelineau

gratuluje
to tak jak ja, juz tu pisalam, ze raz powiedzial mi, ze cos zle odlozylam i sie rozplakalam, albo umiem cala noc mowic, ze mnie nie kocha bo x lat zrobil cos nie tak, potem o 2 w nocy to samo bo zasnal, ale staram sie panowac nad soba, czasem jak czuje, ze wzbiera sie we mnie zlosc to mowie zeby nie mowil do mnie i za 10min przechodzi mi i podchodze sama sie tulic

Na mnie zwykle działa najlepiej przytulenie, chociaż też umiem płakać, ze po tym jak na niego naciupie przez pół godziny i w końcu sie przytule on mnie jeszcze lubi i glaska.

---------- Dopisano o 23:50 ---------- Poprzedni post napisano o 23:48 ----------

Napisane przez E.J.

Gratuluję

Dziękuję, brawa rzeczywiście mi się należą
( I pokoja nagroda Nobla za tę moją anielską cierpliwość i te rzeczy )

[evelineau]

Napisane przez Cocaine essence

Na mnie zwykle działa najlepiej przytulenie, chociaż też umiem płakać, ze po tym jak na niego naciupie przez pół godziny i w końcu sie przytule on mnie jeszcze lubi i glaska.

---------- Dopisano o 23:50 ---------- Poprzedni post napisano o 23:48 ----------


Dziękuję, brawa rzeczywiście mi się należą
( I pokoja nagroda Nobla za tę moją anielską cierpliwość i te rzeczy )

eh biedni Ci mezczyzni, ale coz maja zrobic musza zacisnac zeby i wytrzymac

[E.J.]

Nawet TV jest przeciwko mnie właśnie oglądam film i tak taka babka czuła się samotna, zadzwoniła do faceta, pospacerowała z nim, potem oczywiście wylądowali w łóżku heh

[Red Lipstick]

Napisane przez zryw

Wrr. Ciągle słyszę to pokrętne tłumaczenie

Ja może i nosiłabym wyższe, gdyby mój TŻ był wyższy. Ale jakoś dziwnie czułabym się pół głowy wyższa od niego....

[evelineau]

Napisane przez E.J.

Nawet TV jest przeciwko mnie właśnie oglądam film i tak taka babka czuła się samotna, zadzwoniła do faceta, pospacerowała z nim, potem oczywiście wylądowali w łóżku heh

napewno twoj tz jakby mial dostep do drogi i bylo blizej to zrobilby tak samo

[E.J.]

Napisane przez evelineau

napewno twoj tz jakby mial dostep do drogi i bylo blizej to zrobilby tak samo

No, tak, tak ale nawet TV musi mi o tym przypominać na szczęście są teraz "kości" i nie ma na to miejsca

---------- Dopisano o 00:16 ---------- Poprzedni post napisano o 00:14 ----------

Lecę na film
Dobrej nocy

[evelineau]

Napisane przez E.J.

No, tak, tak ale nawet TV musi mi o tym przypominać na szczęście są teraz "kości" i nie ma na to miejsca

---------- Dopisano o 00:16 ---------- Poprzedni post napisano o 00:14 ----------

Lecę na film
Dobrej nocy

ja rowniez zycze milych snów, pa

[sweetish]

Dzien dobry kochane
Zostawiam coś na poprawe nastroju....Własnie czytałam tekst o Pudzianowskim i jego walce z Sylvia.Przeczytajcie sobie, co jeden z forumowiczów napisał...

Robiłem kiedyś z Pudzianem na budowie

To było tak. Pudzian przychodził do roboty i nic nie robił, tylko siedział i siedział, kiedy ja musiałem tyrać. Rozumiem można dzień się poopie....ć
ale nie non-stop jak to on potrafił. Zdenerwowawszy się pewnego razu mowie do gościa, ej Pudzian weź się do roboty albo pojadę ci po pensji
(tak tak tak, dobrze się domyślacie, byłem jego kierownikiem-brygadzistą).Pudzian spojrzał na mnie i jak by go zamurowało, patrzy i patrzy i
tak wymiana spojrzeń trwała ze 3 min, po czym spuścił głowę zaczął jeść swoje sterydy. Myślę sobie- pewnie głodny jest, niech się naje i
pewnie będzie robił. Przychodzę za 1h a on ćwiczy workami z cementem na biceps. Tego było za wiele i mówię, ej koleś albo robisz albo cię
zwalniam. Pudzian powoli położył worek na ziemie i niczym rozjuszony bizon zaczął napierać w moją stronę wyprowadzając przy tym cale serie
nieskoordynowanych ciosów i low kicków. Nie myśląc wiele po ocenieniu dystansu między mną a nim szybko przeanalizowałem sytuacje i zgodnie
z moim instynktem zawodowego żołnierza (nie chwaląc się ale jestem też komandosem, ale z rangi przeprowadzanych ścisłe tajnych operacji
międzynarodowych nie mogę powiedzieć, że jestem wyspecjalizowanym komandosem tajnej jednostki międzynarodowej do zwalczania zagrożeń
zagrażających światu, praca budowlańca to taka przykrywka)szybko przystąpiłem do kontrofensywy wyprowadzając obrotowe kopnięcie z
wyskoku na jego głowę, kiedy to uderzenie go oszołomiło przewróciłem go na ziemie i zastosowałem potrójną dźwignię w parterze połączoną
z duszeniem w celu obezwładnienia i uspokojenia agresora. Po chwil, kiedy już się uspokoił i wiedziałem, iż strach nie pozwoli mu na kolejny
taki wybryk, co do mojej osoby powiedziałem- robisz czy mam cię zwolnić. Wtedy on znowu zaniemówił i idzie w moim kierunku z wyciągniętymi rękami.
Zdziwiło mnie to i myślę- czy mój instynkt zawodowego żołnierza z tajne, elitarnej międzynarodowej organizacji do zwalczania zagrożeń zagrażających
światu mnie zawiódł po raz pierwszy podczas tylu ekstremalnych sytuacji???, ale jednak po chwili dostrzegłem, ze Mariusz płacze, a szedł w moim
kierunku, aby rzucić mi się na szyje i wypłakać. Płakał tak kila minut, w końcu spytałem, co go tak dręczy, a On na to:''STASIU JA NIE UMIEM TYNKOWAĆ''.
Rozpłakał się znowu i zjadł dwa listki metanabolu, odchodząc powiedział:''będę siłaczem''.
Wtedy było mi go szkoda, bo nawet nie potrafił tynkować, ale teraz odczuwam satysfakcje, bo gdyby nie ja to pewnie dalej by siedział na budowie i nic w życiu nie osiągnął,
a dodatkowo ja jako budowlaniec ( przykrywka tajnego, elitarnego komandosa) odkryłem w sobie dodatkowe zdolności menagerskie, bo w końcu można śmiało powiedzieć, ze to dzięki mojej pomocy się tak wypromował.
Dokładnie tak mniej więcej to było.

Uśmiałąm się do łez....
MIŁEGO DNIA

[kamila2006]

imprezka byla udana, nie siedzialam dlugo poplotkowalam za wszystkie czasy. tz (ech jak on to robi?) byl nadzywczaj spokojny. wyslal mi tylko 3 smsy. "Kocham Cie Skarbie. Badz grzeczna i baw sie dobrze" potem za jakies 2h "jak tam impreza sie kreci?" i na dobranoc "dobranoc"
Zadnych pretensji ze poszlam, zadnej kontroli, zadnego wypytywania kto jest ile wypilam, czy duzo gadam z facetami Ja wlasnie od niego ucze sie tego spokoju i opanowania gdy wychodzi gdzies sam. Bo wiecie ze najgorzej jest wlasnie wtedy gdzy jest milion mysli "co on teraz robi?" ale luz.

dzis z tż ide do kina na książe persji (?)wczesniej do mamy tż na plotki.

Mandy prosze Cie dla wlasnego dobra nie planujcie niczego zadnego ogladania lodowek, zelazek itd. na Twopim miejscu od razu byl powiedziała "kochanie najpierw zaplanujmy przyszly tydzien bez klotni a nie wspolne mieszkanie". Bo jak za miesiac sie poklocicie (tfu tfu) i on bedzie chcial zerwac (tfu tfu) to ty bedziesz pisac mu "przeciez obiecales wspolne mieszkanie juz lodowke wybieralismy".

Mandy skupcie sie na was dzis i teraz. Zadnych planow co bedzie (o zgrozo!) za 2-3 lata. Zyxcze Powodzenia!



Lagunaa ty jestes dla mnie hardcorem ja nie wiem jak mam to skomentowac. Dla mnie taki uklad nie do przyjecia. nie wiem czemu, kurde moj kregoslup moralny by tego nie udzwignal. pasuje ci taka sytuacja bycia dziewczyną "od czasu do czasu"? ja jestem taka ze albo z kims jestem i sie umawiam. albo mam kumpli z ktorymi sie spotykam i do niczego nie dochodzi

Rebel zdrówka ale sie zalatwilas na tych juwenaliach

[paprif]

Napisane przez kamila2006

imprezka byla udana, nie siedzialam dlugo poplotkowalam za wszystkie czasy. tz (ech jak on to robi?) byl nadzywczaj spokojny. wyslal mi tylko 3 smsy. "Kocham Cie Skarbie. Badz grzeczna i baw sie dobrze" potem za jakies 2h "jak tam impreza sie kreci?" i na dobranoc "dobranoc"
Zadnych pretensji ze poszlam, zadnej kontroli, zadnego wypytywania kto jest ile wypilam, czy duzo gadam z facetami Ja wlasnie od niego ucze sie tego spokoju i opanowania gdy wychodzi gdzies sam. Bo wiecie ze najgorzej jest wlasnie wtedy gdzy jest milion mysli "co on teraz robi?" ale luz.

dzis z tż ide do kina na książe persji (?)wczesniej do mamy tż na plotki.

Mandy prosze Cie dla wlasnego dobra nie planujcie niczego zadnego ogladania lodowek, zelazek itd. na Twopim miejscu od razu byl powiedziała "kochanie najpierw zaplanujmy przyszly tydzien bez klotni a nie wspolne mieszkanie". Bo jak za miesiac sie poklocicie (tfu tfu) i on bedzie chcial zerwac (tfu tfu) to ty bedziesz pisac mu "przeciez obiecales wspolne mieszkanie juz lodowke wybieralismy".

Mandy skupcie sie na was dzis i teraz. Zadnych planow co bedzie (o zgrozo!) za 2-3 lata. Zyxcze Powodzenia!



Lagunaa ty jestes dla mnie hardcorem ja nie wiem jak mam to skomentowac. Dla mnie taki uklad nie do przyjecia. nie wiem czemu, kurde moj kregoslup moralny by tego nie udzwignal. pasuje ci taka sytuacja bycia dziewczyną "od czasu do czasu"? ja jestem taka ze albo z kims jestem i sie umawiam. albo mam kumpli z ktorymi sie spotykam i do niczego nie dochodzi

Rebel zdrówka ale sie zalatwilas na tych juwenaliach

Kamila ja mam to samo mój tż jest zawsze spokojny jak gdzieś wychodzę itp, też chcę się tego nauczyć od niego. Fajnie, że impreza się udała.
Ja wróciłam do domu, nieoczekiwanie... odwołali mi zajęcia na uczelni z powodu zagrożenia powodziowego...długo nie czekając wsiadłam z tż w samochód i przyjechałam... nie wiadomo co będzie dalej Nie wiem czy się dostanę do Wrocławia, w ogóle nic nie wiem.
W nocy przez moje miasto przeszła ulewa i straszna burza.To na razie tyle z newsów- co u mnie

[m a d e i r a]

Hej hej, ja już w pracy.. Ja też wczoraj miałam okazje iść na ploteczki z koleżanką ale nie poszłam Jakoś mi się nie chciało.
Jak dobrze że już prawie weekend...

[nafiyqa]

Napisane przez E.J.

Nafi najgorsze jest to, że sam zaproponował że jak drogi inne nie obeschną do jutra to przyjedzie tym objazdem a jak mu wspomniałam o uczelni to z przyjemnością skorzystał z tej wymówki by się wycofać Nie widzieliśmy się tydz. nie 1, 2 dni tylko już naprawdę dużo Gdyby chciał, gdyby mu zależało i gdyby tak tęsknił to by przyjechał mimo wszystko, mimo trudności

---------- Dopisano o 20:49 ---------- Poprzedni post napisano o 20:47 ----------


I tak nie zmienia to faktu, że dla chcącego nic trudnego.
Poza tym naprawdę ostatnio bardzo rzadko się widujemy a teraz to już jakaś masakra

---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------

Ale dzięki dziewczyny

Ja rozumiem, ze Ci obiecal i teraz jestes rozzalona, ale pomysl sobie, ze byc moze przemyslal to, zastanowil sie ile np. pieniedzy bedzie go to kosztowac. To naprawde nie jest malo. Poza tym piszesz, ze w weekend ma uczelnie, wiec moze pomyslal, ze na "chwile" nie oplaca mu sie wpadac...
Poczekaj az sie spotkacie i wtedy zapytasz go o to zachowanie. Wyjasni Ci wszystko, spokojnie

Napisane przez oh Mandy

Zaraz nadrobię ;*

U mnie super.
TŻ mnie przewiózł swoim nowym samochodem, pojechaliśmy do galerii na zakupy. Kupiłam śliczne czarne platformy i kolczyki, już od dawna nie było tak cudnie podczas wyjścia.. Poszliśmy do parku, tak jak na naszych pierwszych randkach. Tż nawet oglądał lodówki, czajniki, garnki do naszego wspólnego domu

Mandy, nie oslabiaj mnie..................
Mysle to samo co kamila:

Napisane przez kamila2006

Mandy prosze Cie dla wlasnego dobra nie planujcie niczego zadnego ogladania lodowek, zelazek itd. na Twopim miejscu od razu byl powiedziała "kochanie najpierw zaplanujmy przyszly tydzien bez klotni a nie wspolne mieszkanie". Bo jak za miesiac sie poklocicie (tfu tfu) i on bedzie chcial zerwac (tfu tfu) to ty bedziesz pisac mu "przeciez obiecales wspolne mieszkanie juz lodowke wybieralismy".

Mandy skupcie sie na was dzis i teraz. Zadnych planow co bedzie (o zgrozo!) za 2-3 lata. Zyxcze Powodzenia!

Teraz jarasz sie ta lodowka, a za kilka dni bedziesz plakac, ze znow Cie olal, albo krzyczy na Ciebie, ze przez 10 min nie piszesz mu smsa.

[Lagunaaa]

Napisane przez kamila2006

Lagunaa ty jestes dla mnie hardcorem ja nie wiem jak mam to skomentowac. Dla mnie taki uklad nie do przyjecia. nie wiem czemu, kurde moj kregoslup moralny by tego nie udzwignal. pasuje ci taka sytuacja bycia dziewczyną "od czasu do czasu"? ja jestem taka ze albo z kims jestem i sie umawiam. albo mam kumpli z ktorymi sie spotykam i do niczego nie dochodzi

Ja też nie wiem jak mam skomentować moje zachowanie nie mam jakoś moralniaka, bardziej chodzi o to że nie jestem z nim, coś do niego czuję. I dziewczyna od czasu do czasu to trochę za mocne określenie bo tak jak już pisałam, rozmawiamy ze sobą codziennie. Postanowiłam że już do niczego nie dojdzie. Obym trzymała się tej decyzji...

[paprif]

Napisane przez nafiyqa

Mandy, nie oslabiaj mnie..................
Mysle to samo co kamila:

Teraz jarasz sie ta lodowka, a za kilka dni bedziesz plakac, ze znow Cie olal, albo krzyczy na Ciebie, ze przez 10 min nie piszesz mu smsa.

Zgadzam się z Wami dziewczyny. Ja w ogóle nie rozumiem takiej sytuacji, że tż krzyczy na mnie bo przez 10min nic do niego nie napisałam
W takim związku czułabym się jak "pod stałym nadzorem" i choć też lubię wiedzieć co u tż to bez przesady, nie można wchodzić komuś na głowę.
Mandy trzymaj się tego co napisała Kamila. Pamiętasz, że jeszcze przedwczoraj pisałaś, że Tż znów Ciebie wystawił ? ... że się nie spotkacie itp?
Ciągle jakieś niejasne sytuacje bo on jedzie tutaj, albo robi coś tam.

[kamila2006]

Napisane przez Lagunaaa

Ja też nie wiem jak mam skomentować moje zachowanie nie mam jakoś moralniaka, bardziej chodzi o to że nie jestem z nim, coś do niego czuję. I dziewczyna od czasu do czasu to trochę za mocne określenie bo tak jak już pisałam, rozmawiamy ze sobą codziennie. Postanowiłam że już do niczego nie dojdzie. Obym trzymała się tej decyzji...

a nie boisz sie ze on sie do takiej sytuacji przyzwyczail? ze jemu tak wygodnie? ze raz na jakis czas sie spotkacie "pomiziacie" a i tak on ma wolną ręke. co on ci mowi w rozmowach? gadaliscie cos o Was? czy jest mozliwy powrot? czy chcecie tego? czy jestescie kumplami? (no raczej do zadnych czulosci z kumplem nie powinno dochodzic). Jak Wy to widzicie? Ty chcialabys wrocic?

[Lagunaaa]

Napisane przez kamila2006

a nie boisz sie ze on sie do takiej sytuacji przyzwyczail? ze jemu tak wygodnie? ze raz na jakis czas sie spotkacie "pomiziacie" a i tak on ma wolną ręke. co on ci mowi w rozmowach? gadaliscie cos o Was? czy jest mozliwy powrot? czy chcecie tego? czy jestescie kumplami? (no raczej do zadnych czulosci z kumplem nie powinno dochodzic). Jak Wy to widzicie? Ty chcialabys wrocic?

Tzn oboje mamy wolną rękę, z tym że ja wiem że on nic nie robi np nie imprezuje, nie spotyka się z innymi. Ze mną jest trochę inaczej i on o tym wie, bo nie będę czekała na niego. Nie rozmawiamy tak konkretnie o nas. Częściej są rozmowy typu czy się z kimś spotykam, jego akcje zazdrości, o tym jak było nam kiedyś, ale dobrze wiemy że nie ma sensu kolejny powrót. U mnie jest rozdarcie między sercem a rozumem: rozum mówi nie, bo po co kolejny raz pchać się w coś co nie ma szansy na przetrwanie, znowu będzie tak jak zawsze, znowu będę cierpiała. Poza tym ile można?? Tyle razy do siebie wracaliśmy i nie wyszło. Ale serce nadal coś do niego czuje... To już trwa tyle lat... od ostatniego rozstania minęło 8 miesięcy, a nas nadal do siebie ciągnie. Ja wiem że to nie chodzi tylko o seks, bo gdyby tak było nie pisalibyśmy ze sobą na codzień, poza tym nie zawsze do czegoś dochodzi. Wiem też że jestem głupia i dawno powinnam to zakończyć a nie dopiero teraz...

[nafiyqa]

Laguna, ja tak zmienie temat wiem, ze juz pisalas o tym, ale moglabys napisac co cwiczysz oprocz hula-hop? Ciekawi mnie co dalo takie swietne efekty...