"muszę chyba zatęsknic..." - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-05-31, 16:21   #1
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377

"muszę chyba zatęsknic..."


Nie sądziłam, że z takim problemem tu napiszę... i nie sądziłam, że ja sama w tym wszystkim co się dzieje będę taką straszną kretynką. Tak, jestem durna, i zdaję sobie z tego sprawę...

Rozstałam się dziś z TŻtem. Byliśmy razem pół roku, ja po raz pierwszy czułam, że to jest mężczyzna, z którym chcę spędzic życie. Byłam w kilku związkach, w 2 bardzo poważnych... ale po raz pierwszy poczułam to, co do niego.

W każdym razie na samym początku jak zaczynaliśmy ze sobą byc wiedziałam, że jest niedługo (3 czy 4 miesiące) po bardzo nieudanym związku. I on od samego początku powiedział mi, że on nie jest tego wszystkiego pewny- był szczery. No i na początku ja rzeczywiście czułam ten dystans.. ale po jakichs 2 miesiącach bycia razem poczułam, ze on się otworzył. Spędzaliśmy razem mnóstwo czasu, rozumieliśmy sie idealnie. Kłótnie były, ale (co po raz pierwszy mi się zdarzyło, bo jestem raczej impulsywna) zawsze kończyły się rozmową, dojściem do porozumienia. W każdym razie bajka.

I wczoraj on powiedział, że on nie jest pewny tego, co czuje. Że jestem cudowna, mądra, ładna, że wspaniale mu się ze mną spędza czas, ale nie chce mnie oszukiwac, że mnie kocha, bo tak nie jest. Wczoraj oboje mieliśmy niezbyt dobry dzień, więc uznaliśmy, że prześpimy sie z tym i jutro (tzn. dzis) podejmiemy jakąs decyzję.

Dziś spotkaliśmy się, on powtórzył to samo- że nie chce mnie skrzywdzic, że on nie wie, co (i czy w ogóle coś) czuje do mnie... Tak naprawdę oboje wiedzieliśmy że są 3 opcje:
-jesteśmy nadal razem- on się zastanawia
-rozstajemy się, ale spotykamy na gruncie koleżeńskim i zobaczymy, co dalej- stweirdził, że może on po prostu nie docenia tego, co ma
-rozstajemy się i urywamy kontakt

Wybraliśmy (a właściwie głównie ja wybrałam) drugą opcję.
Tak, wiem, jestem kompletną idiotką. Będzie bolało jak jasna cholera- jeżdżenie razem na rowery, chodzenie na spacery, oglądanie filmów, robienie zdjęc... ale nie za rękę, bez całusów, przytulania.... A mimo wszystko spotykanie się.

Zdaję sobie sprawę, że to głupota (byc moze). Że się łudzę. Że on po prostu mnie nie kocha, i na tym powinniśmy poprzestac. Że może wcale nie bedzie lepiej, a ja tylko bedę sobie niepotrzebnie nadzieję robila. Wiem o tym wszystkim (bo też sama wielokrotnie, czy tu, czy wśród znajomych mówiłam o tym koleżankom....). Tylko jest jeden problem.

Kocham go jak jasna cholera. I czuję, że to jest ten facet, na którego się czeka całe życie. I dlatego zdecydowałam, że zaryzykuję, chocby miało bolec jeszcze bardziej... bo w tym momencie nie widzę innej możliwości...



I tak mi teraz strasznie smutno... z nim poczułam się prawdziwą kobietą, odzyskałam wiarę w sens życia...
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-31, 16:31   #2
CytrynowaPannica
Zadomowienie
 
Avatar CytrynowaPannica
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 825
Dot.: "muszę chyba zatęsknic..."

A tak ostatnio Ci zazdrościłam jego umiejętności "oratorskich" w kwestii komplementów...

Może tak będzie lepiej, trzymam za Was mocno kciuki! Mam nadzieję, że z czasem oboje zrozumiecie jak wiele dla siebie znaczycie.
__________________
CytrynowaPannica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-31, 16:34   #3
studi
Zakorzenienie
 
Avatar studi
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: żółty domek
Wiadomości: 9 336
Dot.: "muszę chyba zatęsknic..."

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość
Nie sądziłam, że z takim problemem tu napiszę... i nie sądziłam, że ja sama w tym wszystkim co się dzieje będę taką straszną kretynką. Tak, jestem durna, i zdaję sobie z tego sprawę...

Rozstałam się dziś z TŻtem. Byliśmy razem pół roku, ja po raz pierwszy czułam, że to jest mężczyzna, z którym chcę spędzic życie. Byłam w kilku związkach, w 2 bardzo poważnych... ale po raz pierwszy poczułam to, co do niego.

W każdym razie na samym początku jak zaczynaliśmy ze sobą byc wiedziałam, że jest niedługo (3 czy 4 miesiące) po bardzo nieudanym związku. I on od samego początku powiedział mi, że on nie jest tego wszystkiego pewny- był szczery. No i na początku ja rzeczywiście czułam ten dystans.. ale po jakichs 2 miesiącach bycia razem poczułam, ze on się otworzył. Spędzaliśmy razem mnóstwo czasu, rozumieliśmy sie idealnie. Kłótnie były, ale (co po raz pierwszy mi się zdarzyło, bo jestem raczej impulsywna) zawsze kończyły się rozmową, dojściem do porozumienia. W każdym razie bajka.

I wczoraj on powiedział, że on nie jest pewny tego, co czuje. Że jestem cudowna, mądra, ładna, że wspaniale mu się ze mną spędza czas, ale nie chce mnie oszukiwac, że mnie kocha, bo tak nie jest. Wczoraj oboje mieliśmy niezbyt dobry dzień, więc uznaliśmy, że prześpimy sie z tym i jutro (tzn. dzis) podejmiemy jakąs decyzję.

Dziś spotkaliśmy się, on powtórzył to samo- że nie chce mnie skrzywdzic, że on nie wie, co (i czy w ogóle coś) czuje do mnie... Tak naprawdę oboje wiedzieliśmy że są 3 opcje:
-jesteśmy nadal razem- on się zastanawia
-rozstajemy się, ale spotykamy na gruncie koleżeńskim i zobaczymy, co dalej- stweirdził, że może on po prostu nie docenia tego, co ma
-rozstajemy się i urywamy kontakt

Wybraliśmy (a właściwie głównie ja wybrałam) drugą opcję.
Tak, wiem, jestem kompletną idiotką. Będzie bolało jak jasna cholera- jeżdżenie razem na rowery, chodzenie na spacery, oglądanie filmów, robienie zdjęc... ale nie za rękę, bez całusów, przytulania.... A mimo wszystko spotykanie się.

Zdaję sobie sprawę, że to głupota (byc moze). Że się łudzę. Że on po prostu mnie nie kocha, i na tym powinniśmy poprzestac. Że może wcale nie bedzie lepiej, a ja tylko bedę sobie niepotrzebnie nadzieję robila. Wiem o tym wszystkim (bo też sama wielokrotnie, czy tu, czy wśród znajomych mówiłam o tym koleżankom....). Tylko jest jeden problem.

Kocham go jak jasna cholera. I czuję, że to jest ten facet, na którego się czeka całe życie. I dlatego zdecydowałam, że zaryzykuję, chocby miało bolec jeszcze bardziej... bo w tym momencie nie widzę innej możliwości...



I tak mi teraz strasznie smutno... z nim poczułam się prawdziwą kobietą, odzyskałam wiarę w sens życia...
wszytsko sie jakos napewno ułoży, podjeliście taka a nie inną decyzję, nie można kogoś zmusić do pokochania drugiej osoby, a on po pół roku już ma wątpliwości i nie wie co dalej...Przerwa może da możliwośc mu spojrzenia na Ciebie trochę z inne strony, może zatęskni, może wróci...trzymam kciuki
__________________
65-64-63-62-61-60-59-58-57-56-55
studi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-31, 16:36   #4
Tetrix
Rozeznanie
 
Avatar Tetrix
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 935
Dot.: "muszę chyba zatęsknic..."

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość
Dziś spotkaliśmy się, on powtórzył to samo- że nie chce mnie skrzywdzic, że on nie wie, co (i czy w ogóle coś) czuje do mnie... Tak naprawdę oboje wiedzieliśmy że są 3 opcje:
-jesteśmy nadal razem- on się zastanawia
-rozstajemy się, ale spotykamy na gruncie koleżeńskim i zobaczymy, co dalej- stweirdził, że może on po prostu nie docenia tego, co ma
-rozstajemy się i urywamy kontakt
Myślę, wybieranie opcji mija się z celem, poza tym umielibyście tak po prostu nagle urwać kontakt? Nie sądzę, dlatego takie bawienie się w planowanie przyszłości jest idiotyczne. Wiem, bo sama wiele razy to przerabiałam. To powinno potoczyć się samo, naturalnie. Nic na siłę.
Ty go przede wszystkim obserwuj. Bo nie chce mi się wierzyć, że takie deklaracje na zasadzie 'już Cię nie kocham' powstają nagle, same z siebie, bez wyraźnej przyczyny. Coś jest na rzeczy.
Trzymaj się i bądź silna.
__________________

Tetrix jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-31, 16:39   #5
bluebluesky
Zakorzenienie
 
Avatar bluebluesky
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
Dot.: "muszę chyba zatęsknic..."

Przykro mi kochana. Wiem, że wybrałaś ta opcje tylko dlatego, że nadal chcesz być blisko niego, ale wyznacz sobie też termin ważności tego ukladu. Jeśli nic się nie zmieni w przeciągu, tygodnia, dziesieciu dni, daj sobie spokoj. Nie mecz się, nie torturuj samej siebie i daj sobie szanse na nowe szczescie.
bluebluesky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-31, 16:41   #6
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: "muszę chyba zatęsknic..."

Cytat:
Napisane przez studi Pokaż wiadomość
wszytsko sie jakos napewno ułoży, podjeliście taka a nie inną decyzję, nie można kogoś zmusić do pokochania drugiej osoby, a on po pół roku już ma wątpliwości i nie wie co dalej...Przerwa może da możliwośc mu spojrzenia na Ciebie trochę z inne strony, może zatęskni, może wróci...trzymam kciuki
Tylko ja zawsze uważałam, że "przerwy" są złe. Bo problemy się rozwiązuje razem... Tylko, że między nami tak naprawdę wszystko było ok. Wszystko. Oprócz tej jednej rzeczy...

Cytat:
Napisane przez Tetrix Pokaż wiadomość
Myślę, wybieranie opcji mija się z celem, poza tym umielibyście tak po prostu nagle urwać kontakt? Nie sądzę, dlatego takie bawienie się w planowanie przyszłości jest idiotyczne. Wiem, bo sama wiele razy to przerabiałam. To powinno potoczyć się samo, naturalnie. Nic na siłę.
Ty go przede wszystkim obserwuj. Bo nie chce mi się wierzyć, że takie deklaracje na zasadzie 'już Cię nie kocham' powstają nagle, same z siebie, bez wyraźnej przyczyny. Coś jest na rzeczy.
Trzymaj się i bądź silna.
On nie powiedział, że już mnie nie kocha... on po prostu nigdy mnie nie kochal...

Cytat:
Napisane przez bluebluesky Pokaż wiadomość
Przykro mi kochana. Wiem, że wybrałaś ta opcje tylko dlatego, że nadal chcesz być blisko niego, ale wyznacz sobie też termin ważności tego ukladu. Jeśli nic się nie zmieni w przeciągu, tygodnia, dziesieciu dni, daj sobie spokoj. Nie mecz się, nie torturuj samej siebie i daj sobie szanse na nowe szczescie.
Tylko najgorsze jest to, że ja nie chcę byc z nikim innym. Pierwszy raz w zyciu się tak czuje. Pierwszy raz w życiu tak mocno kocham...


Ciężko jest... strasznie
Ku**a...!
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy



Edytowane przez klempaa
Czas edycji: 2010-05-31 o 16:43
klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-31, 16:43   #7
M0nika11
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 29
Dot.: "muszę chyba zatęsknic..."

Kurcze czytam i problem podobny do mojego tylko bez opcji. Widywanie sie bez trzymania za rece i mozliwosci przytulenia jest strasznie bolesne , a brak swiadomosci ze jest ale nie Twoj poprostu zabija.. Sama nie wiem co poradzic. Tylko pamietaj ze jesli oboje postawnowiliscie byc kumplami to jak nagle wyskoczy z tekstem " poznałem fajna dziewczyne i ide jutro na randke " Ciebie to bardzo zaboli i nic nie zrobisz aby go zatrzymac.. smutne ale sama sie borykam z podobnym problemem i probuje go rozgryść juz od paru miesiecy.
M0nika11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-05-31, 16:47   #8
makarona
Rozeznanie
 
Avatar makarona
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 987
Dot.: "muszę chyba zatęsknic..."

Klempaa,
mogę ci doradzić tylko parę rzeczy - nie rozklejaj się i walcz o ten związek, skoro uważasz, że to jest ten jedyny. Wiadomo, że nie dosłownie masz walczyć na noże i wydrzeć mu serce, po czym powiesić je w kuchni. Tylko musisz przyjąć zaistniałą sytuację z godnością, być dla niego dobrą/wspaniałą kobietą, okazywać mu wiele ciepła. Bo być może jeszcze skradniesz mu serce...

Tylko tyle jestem w stanie pomóc, trzymam kciuki
__________________
Cytat:
Szanujmy się.



Nasz czas oczekiwania
makarona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-31, 16:49   #9
Maartha_
Raczkowanie
 
Avatar Maartha_
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 37
Dot.: "muszę chyba zatęsknic..."

cześć
Kochasz go ? a moze to poważne zauroczenie, fascynacja ? moze jestes nim mocno ujęta , bo czujesz się tak jak nie czulas przy innych, a powinnas ?

Strasznie docenia się ludzi jak się ich traci, myślę, że przerwa w kontakcie mogła dać mu dużo do myślenia jeśli coś jest na rzeczy
Maartha_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-31, 16:50   #10
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: "muszę chyba zatęsknic..."

Cytat:
Napisane przez makarona Pokaż wiadomość
Klempaa,
mogę ci doradzić tylko parę rzeczy - nie rozklejaj się i walcz o ten związek, skoro uważasz, że to jest ten jedyny. Wiadomo, że nie dosłownie masz walczyć na noże i wydrzeć mu serce, po czym powiesić je w kuchni. Tylko musisz przyjąć zaistniałą sytuację z godnością, być dla niego dobrą/wspaniałą kobietą, okazywać mu wiele ciepła. Bo być może jeszcze skradniesz mu serce...

Tylko tyle jestem w stanie pomóc, trzymam kciuki
Dzięki... tak właśnie zamierzam. A walczyc muszę....

Cytat:
Napisane przez Maartha_ Pokaż wiadomość
cześć
Kochasz go ? a moze to poważne zauroczenie, fascynacja ? moze jestes nim mocno ujęta , bo czujesz się tak jak nie czulas przy innych, a powinnas ?

Strasznie docenia się ludzi jak się ich traci, myślę, że przerwa w kontakcie mogła dać mu dużo do myślenia jeśli coś jest na rzeczy
Kocham. Tego jednego jestem pewna...
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy



Edytowane przez klempaa
Czas edycji: 2010-05-31 o 16:51
klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-31, 16:59   #11
Maartha_
Raczkowanie
 
Avatar Maartha_
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 37
Dot.: "muszę chyba zatęsknic..."

Nie planuj na siłe przyszłości bo z tego mało czasem wychodzi jeśli w sprawe wchodzą uczucia
Myśle, że powinnaś dać mu czas, mniej się z nim spotykać itd, żeby stęsknił, jeśli coś czuje żeby zrozumial że to było to.
To może trwać długo...

Ale jeśli on nie bedzie tego chciał to nie zmusisz go do niczego a na pewno do uczuć
Maartha_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-05-31, 17:06   #12
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: "muszę chyba zatęsknic..."

Klempuś, to nie była dobra decyzja...tak jak w tytule wątku, żeby coś zrozumieć, powinien mieć możliwość zatęsknić...powinien mieć porównanie jak to jest, gdy nagle znikasz z jego życia, kiedy Cię nie ma, nie uśmiechasz się, nie widać nigdzie Twojego wesołego spojrzenia, nie słychać głosu, nie widać tych charakterystycznych gestów, które tylko Ty wykonujesz.

Ja bym urwała kontakt. Moim zdaniem to jedyna możliwość żeby mu cokolwiek zaświtało.

Jeśliby coś zrozumiał - pięknie, można porozmawiać.
Jeśli nie - mimo wszystko zerwanie kontaktu bolałoby krócej. Takie podtrzymywanie znajomości będzie dla Ciebie torturą a dla niego cóż...wygodą.

Skąd takie przemyślenia? Z autopsji. Kiedyś byłam mistrzynią masochizmu emocjonalnego...
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-31, 17:07   #13
papewa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: ***z bajkowej krainy***
Wiadomości: 125
Dot.: "muszę chyba zatęsknic..."

Cytat:
Napisane przez Maartha_ Pokaż wiadomość
Nie planuj na siłe przyszłości bo z tego mało czasem wychodzi jeśli w sprawe wchodzą uczucia
Myśle, że powinnaś dać mu czas, mniej się z nim spotykać itd, żeby stęsknił, jeśli coś czuje żeby zrozumial że to było to.
To może trwać długo...

Ale jeśli on nie bedzie tego chciał to nie zmusisz go do niczego a na pewno do uczuć
Dokładnie tak. Może trzeba dać mu czas żeby zrozumiał co stracił ale podejdź do tego na luzie, postaraj się przynajmniej. zobaczymy jak się to wszystko potoczy trzymaj się!
__________________
180 cm
73 kg->72->71->70->69->68->67->66->65kg

27.10.2009 - [*] w sercu moim na zawsze.
papewa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-31, 17:09   #14
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: "muszę chyba zatęsknic..."

Tak, łudzisz się.
Tak, wmawiasz sobie, że cię kiedyś pokocha
Tak, będzie bardzo bolało, gdy on zacznie się spotykać z nowa dziewczyną
Tak, stracisz szansę na związek z nowym mężczyzną, który będzie w stanie cię pokochać
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-31, 17:13   #15
vikuniaa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 4 054
Dot.: "muszę chyba zatęsknic..."

lepiej sprobowac, niz zalowac, ze sie nie sprobowalo. 3mam mocno kciuki

ale skoro bd się spotykac jak znajomi, to nie badz na akzde jego zawolanie i nie badz jedyna inicjatorka spotkan. Nie miej czasem czasu, odmow jakies spotkanie, bo 'cos mi wypadlo', nie zawsze, ale czasem . zeby nie myslal, ze ma cię w garsci jako 'kolo ratunkowe'.
__________________
mom to be

Edytowane przez vikuniaa
Czas edycji: 2010-05-31 o 17:14
vikuniaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-05-31, 17:19   #16
narciarka
Rozeznanie
 
Avatar narciarka
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 878
Dot.: "muszę chyba zatęsknic..."

w moim przypadku taka przerwa że spotykaliśmy się jako znajomi (trwało to 2 miesiące) po tym jak on mi powiedział po 3 miesiącach związku że chyba przestał mnie kochać spowodowała że po tych dwóch miesiącach wróciliśmy do siebie i od ponad roku jesteśmy bardzo szczęśliwi, dużo bardziej niż kiedyś i też miałam taki dylemat czy zakończyć całkowicie tą znajomość ale zarówno ja jak i on nie potrafiliśmy tego zrobić
__________________
jesteśmy razem już...

Edytowane przez narciarka
Czas edycji: 2010-05-31 o 17:22
narciarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-31, 17:55   #17
majasn
Zakorzenienie
 
Avatar majasn
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 6 025
Dot.: "muszę chyba zatęsknic..."

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
Tak, łudzisz się.
Tak, wmawiasz sobie, że cię kiedyś pokocha
Tak, będzie bardzo bolało, gdy on zacznie się spotykać z nowa dziewczyną
Tak, stracisz szansę na związek z nowym mężczyzną, który będzie w stanie cię pokochać


to mi podchodzi pod masochizm..bedziesz cierpiała i wydaje mi się, że nic już nie zmienisz..skoro wszystko było ok a on nagle mówi, że nigdy Cię nie kochał to wątpię czy coś się zmieni kiedy będziecie się tak spotykać..
__________________
...kocham i jestem kochana...
01.08.2013
15.08.2014
majasn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-31, 17:57   #18
zagubiona89r
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
Dot.: "muszę chyba zatęsknic..."

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość
On nie powiedział, że już mnie nie kocha... on po prostu nigdy mnie nie kochal...
Skoro przez pół roku Cię nie pokochał... to wg. mnie już nie pokocha. To wystarczająca ilość czasu by wiedzieć, czy dana osoba jest dla nas ważna.

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Klempuś, to nie była dobra decyzja...tak jak w tytule wątku, żeby coś zrozumieć, powinien mieć możliwość zatęsknić...powinien mieć porównanie jak to jest, gdy nagle znikasz z jego życia, kiedy Cię nie ma, nie uśmiechasz się, nie widać nigdzie Twojego wesołego spojrzenia, nie słychać głosu, nie widać tych charakterystycznych gestów, które tylko Ty wykonujesz.

Ja bym urwała kontakt. Moim zdaniem to jedyna możliwość żeby mu cokolwiek zaświtało.

Jeśliby coś zrozumiał - pięknie, można porozmawiać.
Jeśli nie - mimo wszystko zerwanie kontaktu bolałoby krócej. Takie podtrzymywanie znajomości będzie dla Ciebie torturą a dla niego cóż...wygodą.

Skąd takie przemyślenia? Z autopsji. Kiedyś byłam mistrzynią masochizmu emocjonalnego...
Zgadzam się w całej rozciągłości
__________________

... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ...
zagubiona89r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-31, 18:21   #19
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: "muszę chyba zatęsknic..."

Wiem dziewczyny, wiem że to straszna głupota i się łudzę... Ale nie potrafię inaczej. Po prostu nie umiem. Cholera, patrze w lustro i widzę potworną idiotkę, która żyje nadzieją na cos, co logicznie nie ma szans...



Tylko widzicie, ja w zadnym z poprzednich związków takiej decyzji bym nie podjęła (choc 2 razy miałam "szansę") i nie podjęłam. Teraz czuję zupełnie inaczej niż dotychczas (i nie zrobiło mi się to, gdy powiedział, że on nie wie, co czuje), nigdy w życiu tak nie kochałam... Po prostu tym razem czuję, że to jest TEN MĘŻCZYZNA (tak, brzmi jak frazes i może tym właśnie jest....)... i przez to nie mogłam zdecydowac inaczej

Cytat:
Napisane przez vikuniaa Pokaż wiadomość
lepiej sprobowac, niz zalowac, ze sie nie sprobowalo. 3mam mocno kciuki

ale skoro bd się spotykac jak znajomi, to nie badz na akzde jego zawolanie i nie badz jedyna inicjatorka spotkan. Nie miej czasem czasu, odmow jakies spotkanie, bo 'cos mi wypadlo', nie zawsze, ale czasem . zeby nie myslal, ze ma cię w garsci jako 'kolo ratunkowe'.
No własnie nie zamierzam. Bo ja też chcę, by on zatęsknił...
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy



Edytowane przez klempaa
Czas edycji: 2010-05-31 o 18:23
klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-31, 18:22   #20
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: "muszę chyba zatęsknic..."

Uwierz że wiem jak to cholernie boli Ale opcja którą wybrałaś..jest zła. Mówię tak z własnego doświadczenia, z doświadczeń dziewczyn na rozstaniowym, z doświadczeń moich koleżanek. Ty idąc na spotkanie z nim sama siebie torturujesz. Okazywanie mu ciepła nie pomoże, ponieważ on nie zdołał pokochać Cię przez pół roku. Jedyne co możesz zrobić to pomóc sama sobie i urwać kontakt. Nie z fochem, nie kłótnią i wyrzutami, wykasowywaniem numeru, po prostu mówisz mu że niestety ale na spotkania przyjacielskie Ty gotowa nie jesteś. Bo nie jesteś i dobrze o tym wiesz ale się łudzisz. Wyobrażasz sobie piekło jakie przeżyjesz gdy wrócisz do domu sama z takiego spotkania, piekło kiedy on opowie o jakiejś dziewczynie? Kochana nie rób tego sobie sama i daj też szansę sobie na szczęście, prawdziwe.
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-31, 18:30   #21
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: "muszę chyba zatęsknic..."

Cytat:
Napisane przez maryanna3 Pokaż wiadomość
Uwierz że wiem jak to cholernie boli Ale opcja którą wybrałaś..jest zła. Mówię tak z własnego doświadczenia, z doświadczeń dziewczyn na rozstaniowym, z doświadczeń moich koleżanek. Ty idąc na spotkanie z nim sama siebie torturujesz. Okazywanie mu ciepła nie pomoże, ponieważ on nie zdołał pokochać Cię przez pół roku. Jedyne co możesz zrobić to pomóc sama sobie i urwać kontakt. Nie z fochem, nie kłótnią i wyrzutami, wykasowywaniem numeru, po prostu mówisz mu że niestety ale na spotkania przyjacielskie Ty gotowa nie jesteś. Bo nie jesteś i dobrze o tym wiesz ale się łudzisz. Wyobrażasz sobie piekło jakie przeżyjesz gdy wrócisz do domu sama z takiego spotkania, piekło kiedy on opowie o jakiejś dziewczynie? Kochana nie rób tego sobie sama i daj też szansę sobie na szczęście, prawdziwe.
Ja to wszystko wiem. Gdy patrzę na to z boku widzę, jaki to jest idiotyzm...

Ale gdy patrze na to "z siebie"...
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-31, 18:31   #22
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 914
Dot.: "muszę chyba zatęsknic..."

Lubię czytać Twoje posty i wydajesz się być fajną dziewczyna, więc przykro mi jest czytać to co napisałaś.


Doskonalę Cię rozumiem. Sama była w związku, gdzie szalałam za facetem, ale on też nie był do końca pewny uczuć do mnie ( bo poprzedni związek miał "ciężki" ) ale ja nie zważała na to.

Rozstawaliśmy się i raz było to rozstania koleżeńskie ( nie polecam, ale rozumiem, dlaczego to wybrałaś.Boleć to mało powiedziane.Boli do potęgi entej) , później było to całkowite zerwanie kontaktu ale zawsze jakoś tam wracaliśmy do siebie, a kiedy indziej były to spotkanie na płaszczyźnie seksualnej. Wstyd pisać, ale zrobiłabym wszystko, żeby z nim być bądź być przy nim. Skończyło się tak, że mnie definitywnie zostawił, wracają do byłej laski. Jedyne co mi pozostało to mocny niesmak po moim zachowaniu ( i czuję go do dziś trochę, a było to 3,5 roku temu ) i nic więcej.

Klempo, jedynie co mogę Ci doradzić to dbaj o swoje szczęście i uczucia ale pamiętaj, że szacunku z powrotem do samej siebie trudno nabrać.

Powodzenia.
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-31, 18:36   #23
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: "muszę chyba zatęsknic..."

Cytat:
Napisane przez suszarka Pokaż wiadomość
Lubię czytać Twoje posty i wydajesz się być fajną dziewczyna, więc przykro mi jest czytać to co napisałaś.


Doskonalę Cię rozumiem. Sama była w związku, gdzie szalałam za facetem, ale on też nie był do końca pewny uczuć do mnie ( bo poprzedni związek miał "ciężki" ) ale ja nie zważała na to.

Rozstawaliśmy się i raz było to rozstania koleżeńskie ( nie polecam, ale rozumiem, dlaczego to wybrałaś.Boleć to mało powiedziane.Boli do potęgi entej) , później było to całkowite zerwanie kontaktu ale zawsze jakoś tam wracaliśmy do siebie, a kiedy indziej były to spotkanie na płaszczyźnie seksualnej. Wstyd pisać, ale zrobiłabym wszystko, żeby z nim być bądź być przy nim. Skończyło się tak, że mnie definitywnie zostawił, wracają do byłej laski. Jedyne co mi pozostało to mocny niesmak po moim zachowaniu ( i czuję go do dziś trochę, a było to 3,5 roku temu ) i nic więcej.

Klempo, jedynie co mogę Ci doradzić to dbaj o swoje szczęście i uczucia ale pamiętaj, że szacunku z powrotem do samej siebie trudno nabrać.

Powodzenia.
Dzięki.
Ja to wiem, nie zamierzam na siłę się z nim spotykac- rzeczywiscie, chce mu dac czas, by (jeśli ma za czym) zatęsknił, przemyślał i zdecydował.

Problem w tym, że nigdy nie spotkałam tak dobrego i normalnego faceta. I niestety, to nie jest zdanie tylko moje, jako zakochanej na zabój...

Jak dzis po rozmowie z nim spotkałam sie z przyjaciółką (oczywiście cała zaryczana) i powiedziałam, ze rozstalismy się, nie chciała mi uwierzyc... Uznała, że nikogo nie była tak pewna, jak nas...
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-31, 18:40   #24
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 914
Dot.: "muszę chyba zatęsknic..."

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość
Dzięki.
Ja to wiem, nie zamierzam na siłę się z nim spotykac- rzeczywiscie, chce mu dac czas, by (jeśli ma za czym) zatęsknił, przemyślał i zdecydował.

Problem w tym, że nigdy nie spotkałam tak dobrego i normalnego faceta. I niestety, to nie jest zdanie tylko moje, jako zakochanej na zabój...

Jak dzis po rozmowie z nim spotkałam sie z przyjaciółką (oczywiście cała zaryczana) i powiedziałam, ze rozstalismy się, nie chciała mi uwierzyc... Uznała, że nikogo nie była tak pewna, jak nas...

Mam nadzieję, że mimo wszystko Ci się ułoży.
Może facet pójdzie po rozum do głowy i zrozumie, że stracił coś cennego.

Raz jeszcze, powodzenia i trzymam kciuki.
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-31, 18:44   #25
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: "muszę chyba zatęsknic..."

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość
Ja to wszystko wiem. Gdy patrzę na to z boku widzę, jaki to jest idiotyzm...

Ale gdy patrze na to "z siebie"...
To może inaczej. Bo my wszystkie możemy Ci tu dobrze radzić i na pewno wszystkie Ci dobrze życzymy ale Ty już i tak zrobisz to co postanowiłaś sobie. Więc spotkaj się z nim i sama zobacz jak się po tym spotkaniu czujesz. Na spotkaniu pamiętaj o paru rzeczach: powstrzymuj się przed tym, żeby płakać, przed kontaktem fizycznym z nim, nie błagaj, nie proś o powrót. Zachowuj dystans. Podejrzewam że będziesz się już po jak i w trakcie czuć przeokropnie ale musisz doświadczyć tego na własnej skórze. I jak już się przekonasz wyznacz sobie jakąś 'granicę bólu'-3,4 takie spotkania myślę że Ci wystarczą żeby się przekonać że nie ma to sensu. Więcej to będzie czysty masochizm.

Klempaa: tez mi się wydawało że to jedyny, że to ten. Naprawdę uwierz że czułam zupełnie to samo. Ale zdecydowałam zero kontaktu. On mnie nigdy nie kochał, on by mnie nie pokochał. Tak też jest u Ciebie. Poradziłam sobie z bólem, żyję(jak to mówiłam po rozstaniu cytując wiersz:jestem może bledsza, trochę śpiąca trochę bardziej milcząca lecz widać można żyć bez powietrza). Uwierz w siebie i w to że też staniesz na nogi i że na nim świat się nie kończy a w życiu nie kocha się tylko raz.
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-31, 18:45   #26
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: "muszę chyba zatęsknic..."

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość
Dzięki.
Ja to wiem, nie zamierzam na siłę się z nim spotykac- rzeczywiscie, chce mu dac czas, by (jeśli ma za czym) zatęsknił, przemyślał i zdecydował.

Problem w tym, że nigdy nie spotkałam tak dobrego i normalnego faceta. I niestety, to nie jest zdanie tylko moje, jako zakochanej na zabój...

Jak dzis po rozmowie z nim spotkałam sie z przyjaciółką (oczywiście cała zaryczana) i powiedziałam, ze rozstalismy się, nie chciała mi uwierzyc... Uznała, że nikogo nie była tak pewna, jak nas...
Może być najcudowniejszy na świecie, ale jeśli Cię nie kocha, to żadne z was nie będzie szczęśliwe.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-31, 18:46   #27
mp_84
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 296
GG do mp_84
Dot.: "muszę chyba zatęsknic..."

jeszcez niedawno bylam w takiej samej sytacji. mozesz przeczytac tu : https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=423861
co zrobilam? rozstalam sie... ale tz szybko sie przekonal ze to byl blad i zrozumeil ze jestem dla neigo wazna.teraz jest super i Tobie tez tego zycze pozdrawiam
mp_84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-31, 18:48   #28
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: "muszę chyba zatęsknic..."

Cytat:
Napisane przez maryanna3 Pokaż wiadomość
To może inaczej. Bo my wszystkie możemy Ci tu dobrze radzić i na pewno wszystkie Ci dobrze życzymy ale Ty już i tak zrobisz to co postanowiłaś sobie. Więc spotkaj się z nim i sama zobacz jak się po tym spotkaniu czujesz. Na spotkaniu pamiętaj o paru rzeczach: powstrzymuj się przed tym, żeby płakać, przed kontaktem fizycznym z nim, nie błagaj, nie proś o powrót. Zachowuj dystans. Podejrzewam że będziesz się już po jak i w trakcie czuć przeokropnie ale musisz doświadczyć tego na własnej skórze. I jak już się przekonasz wyznacz sobie jakąś 'granicę bólu'-3,4 takie spotkania myślę że Ci wystarczą żeby się przekonać że nie ma to sensu. Więcej to będzie czysty masochizm.

Klempaa: tez mi się wydawało że to jedyny, że to ten. Naprawdę uwierz że czułam zupełnie to samo. Ale zdecydowałam zero kontaktu. On mnie nigdy nie kochał, on by mnie nie pokochał. Tak też jest u Ciebie. Poradziłam sobie z bólem, żyję(jak to mówiłam po rozstaniu cytując wiersz:jestem może bledsza, trochę śpiąca trochę bardziej milcząca lecz widać można żyć bez powietrza). Uwierz w siebie i w to że też staniesz na nogi i że na nim świat się nie kończy a w życiu nie kocha się tylko raz.
No chyba musiałabym do konca ocip**c zeby sie tak zachowywac... Nawet dzis nie płakałam przy nim, choc gadalismy ze 3 czy 4 godziny...


Strasznie chciałabym, by było dobrze.

Evelgirl, masz w 100% rację. I ja o tym wiem...




Chyba pójdę na kolanach do Częstochowy....





mp_84: Dzięki.
A Wam szczęścia życzę
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy



Edytowane przez klempaa
Czas edycji: 2010-05-31 o 18:50
klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-31, 18:53   #29
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: "muszę chyba zatęsknic..."

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość
No chyba musiałabym do konca ocip**c zeby sie tak zachowywac... Nawet dzis nie płakałam przy nim, choc gadalismy ze 3 czy 4 godziny...


Strasznie chciałabym, by było dobrze.

Evelgirl, masz w 100% rację. I ja o tym wiem...




Chyba pójdę na kolanach do Częstochowy....
Wiesz, jak ja byłam w takiej sytuacji jak Twoja, to wbijałam paznokcie w dłoń, żeby przypadkiem go nie dotknąć...kontakt, spotkania z kimś, kogo się kocha i świadomość, że się nie można przytulić bolą jak mało co innego...

My też

Wiem, że wiesz. I wiem, że musisz sama się przekonać jak to jest...




__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-31, 18:54   #30
greenka19
Rozeznanie
 
Avatar greenka19
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Z mojego nierealnego Świata
Wiadomości: 973
GG do greenka19
Dot.: "muszę chyba zatęsknic..."

Kurcze naprawdę przykro się to wszystko czyta. Bo jednego dnia człowiek jest szczęśliwy, a drugiego zastanawia się czemu to jego właśnie spotkało.
Tylko myślę, że jednak troszkę za szybko zaczęliście być razem. On był po tym rozstaniu, nie był pewien uczuć co do Ciebie. I teraz zaczął się wycofywać. Ale nie ma co gdybać "co by było gdyby..."

Wyobraziłam sobie jakby to było gdybym ja była w takiej sytuacji. I chyba jednak nie potrafiłabym żyć z moim TŻ-em jak kolega z koleżanką. Cały czas szukałabym pretekstu tylko żeby być jak najbliżej niego. A gdybym widziała go z inną dziewczyną, nawet jeśli byłaby to tylko koleżanka, to chyba bym oszalała... Tak jak radziły Ci inne Wizażanki postaraj się nie spędzać z nim całego swojego wolnego czasu. Niech naprawdę sobie to wszystko poukłada. Ty przy okazji też. Bo po co macie znowu próbować w momencie gdy on nadal nie będzie wszystkiego pewny ? Ale to tylko moje zdanie widziane z mojego punktu widzenia

I trzymaj się jakoś
__________________
Walczyć, wierzyć, nie rezygnować!
greenka19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-02-02 15:06:40


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:58.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.