Panny z TŻ'ami mieszkające, gotujące i oszczędzające - czyli jak przeżyć do wypłaty

[ijaa]

Napisane przez Pani Filifionka

My też nie prasujemy praktycznie w ogóle. Ubrania po praniu dokładnie wytrzepuję i wieszam równo tak, że po wyschnięciu nie są w ogóle pogniecione. Ewentualnie trafiają na wieszak. Jedyne ubrania, które muszę machnąć żelazkiem to biała koszula i czarna spódnica, która się strasznie gniecie od siedzenia. Reszta prasowania nie potrzebuje i chwała bogu .

U mnie podobnie. Prasuję (oj jak tego nie znoszę) tylko to co konieczne. Jakiś żakiecik, albo koszulę. Reszta wisi na wieszakach po wypraniu i się prasuje sama, albo ocierając się o koleżanki i kolegów z wieszaków obok.

[201607180946]

Napisane przez alazkrainy

No nie wiem, bo one już długi czas działały i dalej było ciemno, także może to wina mocy;

A np wczoraj zakupy za 26 zł zrobiliśmy (jajka, ziemniaki, marchewka, por, kukurydza, ogórki zwykłe i kiszone, śmietana, jogurt naturalny) i to na 2 obiady będzie, bo dziś placuszki z marchewki, a jutro kopytka, a jak zrobię więcej kopytek to i 3 obiady wyjdą (i praktycznie pół tygodnia mija z obiadami)

Kopytka

[pumas]

Napisane przez malutka100

Tetrix moja siostra ma buldożka francuskiego i powiem Ci że te psy są dość hmm... szczególne mają dość delikatne przewody pokarmowe, co powoduję, że miewają problemy z trawieniem. Poza tym bardzo łatwo się męczą- co szczególnie widać na ich pyszczkach w upalny dzień ( ślinotok maksymalny) Ale muszę też dodać, że są to pieski naprawdę urocze, przywiązane do właściciela.

Ja posiadam takiego psiaka i tak:
-moj nie ma delikatnego przewodu pokarmowego, je wszystko, w kazdych ilosciach, nie jest wybredny - zje chleb, tunczyka, ziemniaka, jajko, kazda karme, nawet szczypiorek i truskawki.
-moj meczy sie raczej normalnie, nie jakos szybko, czesto biegamy lub jezdzimy razem na rolkach i dopiero wtedy jest zmachany, ale tak ogolnie, to chetnie cale dnie by biegal!!!!!
-nie zauwazylam zadnego sliniotoku, raczej troche mokra mordke w fałdkach, ktore trzeba przemywac, zeby sie piesek nie odparzyl.
-pieski sa mega towarzyskie, chodza krok w krok za wlascicielem, nie odstepuja nawet w toalecie - przynajmniej moj egzemplarz Sa bardzo zazdrosne!!! Jak tylko ktos chce nie przytulic, pocalowac, to pies zaczyna wyc !!!!!!!!!!!!!

Napisane przez Tetrix

Słyszałam o tych problemach z trawieniem, oddychaniem Ponoć też chrapią. Cóż, każda rasa jest obciążona pewnymi problemami zdrowotnymi, a ja w buldożkach się zakochałam
Poza tym, mieszkanko będzie niewielkie, więc nie bierzemy pod uwagę większych ras.

Ojjj, chrapią!!!!!!!!!! Jest to bardzo smieszne, bo ma sie wrazenie, jakby czlowiek spal obok, tak mocno chrapia Ale jest to slodkie i kompletnie nie przeszkadza w zasypianiu

Buldozki sa przystosowane do malych mieszkan, sama mam go w mieszkaniu w bloku sredniej wielkosci. Caly dzien spia, jak sa same, a dopiero jak wraca wlasciciel, to zaczyna sie zabawa

Polecam!!!!!!!!!!!

[ijaa]

A u mnie dzisiaj upał konkretny będzie. I chyba też coś pogrzmi bo duszno jest.
Jak wychodziłam przed 7 to miałam na termometrze 23 stopnie, a ma być ponad 30
Nie lubię mocnych upałów, średnio je znoszę. Wolę jak mi jest zdecydowanie za zimno niż za ciepło.
Dobrze, że w pracy mam naturalną klimę - stary budynek z cegły i w cieniu.

[motylek1007]

z jakiej hodowli masz buldożka?

[alazkrainy]

A ja mam właśnie tą nienaturalna klimatyzację i wieje mi teraz po plecach

[ijaa]

Napisane przez alazkrainy

A ja mam właśnie tą nienaturalna klimatyzację i wieje mi teraz po plecach

Zamknij okno

U mnie okna i drzwi pootwierane, ale nikt w przeciągu nie siedzi. Jest bardzo przyjemnie.

[alazkrainy]

Napisane przez ijaa

Zamknij okno

U mnie okna i drzwi pootwierane, ale nikt w przeciągu nie siedzi. Jest bardzo przyjemnie.

Nie da się bo klimatyzacja pod sufitem wisi

[ijaa]

Dobra, robię listę na dzisiejsze większe, przemyślane zakupy.

I chyba podłapię od Was planowanie posiłków na cały tydzień. W tym to już nie, bo TŻ wyjeżdża w piątek na cały weekend, więc na 3 obiady mam go z głowy A ja zaplanowałam babski wieczór więc zjem coś pewnie na mieście i grila u znajomych w sobotę.

[aaby]

Napisane przez ijaa

U mnie podobnie. Prasuję (oj jak tego nie znoszę) tylko to co konieczne. Jakiś żakiecik, albo koszulę. Reszta wisi na wieszakach po wypraniu i się prasuje sama, albo ocierając się o koleżanki i kolegów z wieszaków obok.

Kurcze, czy tylko moja pralka tak gniecie ciuchy, że po wyschnięciu (pomimo porządnego strzepania) wyglądają jak psu z gardła wyjęte?

Napisane przez kasiamajo

Kopytka

Tak samo zareagowałam! Normalnie ślinotok!!

Napisane przez ijaa

A u mnie dzisiaj upał konkretny będzie. I chyba też coś pogrzmi bo duszno jest.
Jak wychodziłam przed 7 to miałam na termometrze 23 stopnie, a ma być ponad 30
Nie lubię mocnych upałów, średnio je znoszę. Wolę jak mi jest zdecydowanie za zimno niż za ciepło.
Dobrze, że w pracy mam naturalną klimę - stary budynek z cegły i w cieniu.

U mnie na upał się nie zanosi, choć jest parno po porannej burzy.
A klimę w biurze też mam naturalną - nad oknem daszek, więc słońce nie wpada, a samo biuro sąsiaduje z halą produkcyjną, na której z przyczyn oczywistych jest zimno

[motylek1007]

Napisane przez aaby

Kurcze, czy tylko moja pralka tak gniecie ciuchy, że po wyschnięciu (pomimo porządnego strzepania) wyglądają jak psu z gardła wyjęte?

nie tylko Twoja u mnie bez prasowania pewnych ciuchów sie nie obędzie i tyle

[ijaa]

Napisane przez aaby

Kurcze, czy tylko moja pralka tak gniecie ciuchy, że po wyschnięciu (pomimo porządnego strzepania) wyglądają jak psu z gardła wyjęte?

Na to wychodzi
A tak na serio, moja faktycznie nie gniecie, bo po wyjęciu z pralki gdyby były suche praktycznie nadają się do założenia.
W sumie przy kupowaniu ubrań zwracam też trochę uwagę na materiał, staram się unikać tylko mocno gniotliwych.


Wczoraj zrobiłam przegląd wydatków na ten miesiąc i może nie będzie tak tragicznie jak mi się wcześniej wydawało. Jak przyciśniemy pasa, to może uda się nawet coś odłożyć, żeby lipiec (urlop, wesele) był luźniejszy. Oby!

[hihi]

Co do pralek, to taka informacja - czasami wystarczy zmniejszyc ilość obrotów, a ciuchy się mniej gniotą - ja tak robię w przypadku prania ciuchów, które maja tendencje do gniecienia, jakichś koszul, bluzek itd.

[aaby]

Napisane przez ijaa

Wczoraj zrobiłam przegląd wydatków na ten miesiąc i może nie będzie tak tragicznie jak mi się wcześniej wydawało. Jak przyciśniemy pasa, to może uda się nawet coś odłożyć, żeby lipiec (urlop, wesele) był luźniejszy. Oby!

Zazdroszczę...
U mnie prawdopodobnie zapowiada się jeszcze sterylka kici w tym miesiącu... Nie wiem, skąd na to wezmę
Orientujecie się może, ile weci biorą za sterylizację?


BTW, myślę teraz nad listą posiłkowo-zakupową... Może doświadczone Seksowne Panie Domu podpowiedzą, ile np. potrzeba schabu na jeden kotlet. Bo tak sobie teraz myślę, że np. zrobię schabowe, ale nie chcę kupować kilograma i potem nie mieć co z tym zrobić, tylko mniej więcej wyliczyć, że TŻ dostanie dwa, ja jednego, i muszę kupić tyle i tyle schabu. Oczywiście schab to przykład - chętnie poznam inne proporcje posiłkowe

[motylek1007]

Napisane przez aaby

Zazdroszczę...
U mnie prawdopodobnie zapowiada się jeszcze sterylka kici w tym miesiącu... Nie wiem, skąd na to wezmę
Orientujecie się może, ile weci biorą za sterylizację?

chyba zależy w jakim mieście, bo w duzych wychodzi więcej, ale myśle ze w 200zł powinnas sie zmieścic

[hihi]

Napisane przez aaby

Orientujecie się może, ile weci biorą za sterylizację?

Ja za pierwszą płaciłam 150, za drugą, u tego samego lekarza - 120, bo negocjowałam Ale mieszkam w niewielkim mieście, co na pewno ma jakieś przełożenie na koszt zabiegu.

[ijaa]

Napisane przez hihi

Co do pralek, to taka informacja - czasami wystarczy zmniejszyc ilość obrotów, a ciuchy się mniej gniotą - ja tak robię w przypadku prania ciuchów, które maja tendencje do gniecienia, jakichś koszul, bluzek itd.

Myślę, że to faktycznie może być przyczyną.
Ja mam obroty na trzech poziomach, 600, 800, 1000.
ZAWSZE, ale to zawsze piorę na 600!

[alazkrainy]

A ja prawie zawsze mam ustawione obroty na 1300 i ciuchy są tak średnio wygniecione, są takie co nie trzeba prasować i takie, które lekko wystarczy żelazkiem przeciągnąć

[Pani Filifionka]

Napisane przez aaby

Kurcze, czy tylko moja pralka tak gniecie ciuchy, że po wyschnięciu (pomimo porządnego strzepania) wyglądają jak psu z gardła wyjęte?

Napisane przez hihi

Co do pralek, to taka informacja - czasami wystarczy zmniejszyc ilość obrotów, a ciuchy się mniej gniotą - ja tak robię w przypadku prania ciuchów, które maja tendencje do gniecienia, jakichś koszul, bluzek itd.

Napisane przez ijaa

Myślę, że to faktycznie może być przyczyną.
Ja mam obroty na trzech poziomach, 600, 800, 1000.
ZAWSZE, ale to zawsze piorę na 600!

Ja zawsze piorę na 500 obrotów i wyciągam od razu, jak się skończy. Wystarczy, że ubrania poleżą w pralce pół godziny (bo na przykład się zagapię) i już są mocniej wymięte. No i materiał - też staram się kupować takie rzeczy, które mniej się gniotą.

[aaby]

Napisane przez Pani Filifionka

Ja zawsze piorę na 500 obrotów i wyciągam od razu, jak się skończy. Wystarczy, że ubrania poleżą w pralce pół godziny (bo na przykład się zagapię) i już są mocniej wymięte. No i materiał - też staram się kupować takie rzeczy, które mniej się gniotą.

500 obrotów? To chyba by mi ciekło z tej suszarki
Ja mam zawsze na 1000 No chyba, że piorę jakieś delikatniejsze sweterki, to ustawiam na 600.

[Pani Filifionka]

Napisane przez aaby

500 obrotów? To chyba by mi ciekło z tej suszarki
Ja mam zawsze na 1000 No chyba, że piorę jakieś delikatniejsze sweterki, to ustawiam na 600.

U mnie nic nie cieknie . Są po prostu mokre, ale spokojnie wieszam na suszarce i podłoga jest sucha .

[motylek1007]

a to w tym jest haczyk ja jednak jade na najwyższych obrotach i pranie prawie jest suche. Ok, musze prasowac, ale ta pare minut na wyprasowanie koszulki to pikuś dla mnie osobiscie

[ijaa]

Napisane przez aaby

BTW, myślę teraz nad listą posiłkowo-zakupową... Może doświadczone Seksowne Panie Domu podpowiedzą, ile np. potrzeba schabu na jeden kotlet. Bo tak sobie teraz myślę, że np. zrobię schabowe, ale nie chcę kupować kilograma i potem nie mieć co z tym zrobić, tylko mniej więcej wyliczyć, że TŻ dostanie dwa, ja jednego, i muszę kupić tyle i tyle schabu. Oczywiście schab to przykład - chętnie poznam inne proporcje posiłkowe

Kurcze, chyba ciężko tak okreslić, albo nigdy się nad tym nie zastanawiałam.
Ja jak kupuję to np. prosze 0,5kg, a później w domu jak zobaczę dokładnie, to wtedy się okazuje na ile plastrów da się pokroić.

Z cyckiem kurzym mamy przeważnie tak, że jeden podwójny (normalnej wielkości - nie ogromny) starcza nam na jeden obiad (ja 1/3 TŻ 2/3 )
Chociaż ostatnio dorwałam dużego pojedyńczego i tez dał radę na nasza dwójkę.


W niedziele będę robić pierogi. Postanowiłam
Musze tylko zamrażarkę ogarnąć, coby móc trochę zamrozić.


U mnie też dobrze odwirowuje, nic nie cieknie, nawet przy 600 obrotach.

[alazkrainy]

To ja się wpraszam na pierogi (bo ja nie umiem robić )

[ijaa]

Napisane przez alazkrainy

To ja się wpraszam na pierogi (bo ja nie umiem robić )

Zapraszam! Tylko na własną odpowiedzialność bo będę robić pierwszy raz

---------- Dopisano o 10:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:08 ----------

Ale słodkie truskawki kupiłam Normalnie rozkosz dla podniebienia!

[alazkrainy]

Ja po truskawki muszę do babci pojechać już nie mogę się doczekać
A przez ostatnie 2 tygodnie to zajadaliśmy rzodkiewki i sałatę wszystko od babci

[wadera4]

hej dziewczyny, normalnie tak mi się spodobał ten wątek, że się zarejestrowałam! do tej pory myślałam że tylko ja mam faceta "kuchennego wyjadacza" i "mięsożerce" ale widzę że nie jestem w tym sama
a i u mnie też jest tak, że po wypłacie szalejemy a pod koniec miesiąca bida..
a właśnie jutro wypłata!!!

[alazkrainy]

Napisane przez wadera4

hej dziewczyny, normalnie tak mi się spodobał ten wątek, że się zarejestrowałam! do tej pory myślałam że tylko ja mam faceta "kuchennego wyjadacza" i "mięsożerce" ale widzę że nie jestem w tym sama
a i u mnie też jest tak, że po wypłacie szalejemy a pod koniec miesiąca bida..
a właśnie jutro wypłata!!!

ja mam nadzieję że dziś będzie

[ijaa]

Napisane przez alazkrainy

ja mam nadzieję że dziś będzie

A ja mam równo dziesiątego, więc też jutro. Ale dzisiaj pewnie TŻ będzie miał.

[tszszecia]

Dzień dobry
Kurcze wątek dopiero się rozkręca a ja się już uzależniłam :P

Orientujecie się może, ile weci biorą za sterylizację?

My w listopadzie płaciliśmy 160 i Tosia miała jeszcze w ramach zabiegu robioną liposukcję bo jej się za bardzo przytyło Ale potem doszły jeszcze do tego zastrzyki chyba antybiotykowe przez jeśli dobrze pamiętam 4 dni z rzędu, i za każdy płaciliśmy jakoś wiec w rozliczeniu wyszło 200 zł. Do tego dostaliśmy kubraczek dla kota żeby się nie lizała, również w cenie.
Ale słyszałam też że niektórzy weci te zastrzyki i zabieg już jako całość liczą, także to pewnie zależy od gabinetu.


A co do żarówek energooszczędnych ... jak kupiliśmy to mieszkanie to dostaliśmy ze spółdzielni takie ulotki od vattelfala że niby promocja na żarówki energooszczędne 10 zł mniej na każdej jeśli kupimy w praktikerze. 5 kuponów to chyba było, juz nie pamiętam. No i mamy, energooszczędne tam gdzie i tak musieliśmy sobie żyrandole kupić - w salonie i małym pokoju i sypialni. W kuchni jakieś diodowe mąż zamontował nie wiem co to za cudo - nie znam się:P A w łazience, wc i przedpokoju mamy zwykłe, bo stwierdziłam, że nie będziemy specjalnie kupować jak tam już były.

Dziewczyny nie macie pojęcia jak mi się chce palić Na szczęście powiedziałam TZtowi, żeby zabrał z domu wszystkie papierosy bo mnie będzie kusiło :P