|
|
#31 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 179
|
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę
Ja się dziwię, że rodzice to łyknęli.
Tyle uwagi przykładają do studiów, ba! do dwóch fakultetów i nie kazali Ci pokazać dyplomu? Nie chcieli być na obronie? Absolutorium..? U mnie by to nie przeszło.
|
|
|
|
|
#32 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Mx
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę
Cytat:
Też mnie to dziwi A może się domyślają, ale wolą żyć w błogiej nieświadomości i wierzyć w to, że studia masz skończone. Po porostu może nie chcą znać prawdy. |
|
|
|
|
|
#33 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 429
|
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę
autorko....idź do dizekanatu z mężem LUB Z KIMŚ BLISKIM BO nie wiaDOmo czy sama dojdziesz
![]() nie dziwi mnie takie zachowanie.....też podobna byłam.....ale to tylko wtedy gdy nie przemyślaąłm czego chce a potem przestało mi się podobać...i uciakąłam od odpowiedzialności.... ale skoro autorka lubi prawo i chce wiązać z tym kierunkiem swą zawodową przyszłośc no to .....MUSI ROZWIĄZAC PROBLEM
__________________
"Wiem,że jak każda kobieta,mam więcej siły niż na to wygląda"
/Evita |
|
|
|
|
#34 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę
Nie powinnaś tego dłużej odwlekać
![]() Czemu się tak obawiasz iść do tego dziekanatu? Wiesz, tam nikt nie będzie na Ciebie krzyczał ani nie będzie miał pretensji, że przerwałaś studia, tych osób to nie będzie interesowało czemu to zrobiłaś, czy miałaś dobry powód czy nie. Idź i spytaj co możesz zrobić w takiej sytuacji, a w szczególności zapytaj czy możesz wznowić studia (w razie pytania o przyczyny przerwania studiów w podaniu o wznowienie - podaj powody osobiste czy coś w tym stylu). Wznowić studia można w ciągu kilku lat od przerwania ich, ale ile - to pewnie zależy od danej uczelni i jej regulaminu. W takim wypadku raczej nie musiałabyś zaczynać od początku, bo niby czemu? Jeśli masz pozaliczane przedmioty z pierwszego roku - w niczyim interesie nie leży zmuszanie Cię do powtarzania ich. Jeśli coś zmieniło się programie, możesz nadrobić ewentualne różnice i pozaliczać ewentualne nowe przedmioty. Jeśli wznowienie nie będzie już możliwe, to pewnie będziesz musiała ewentualnie przejść jeszcze raz rekrutację, ale wtedy też możesz przepisać przedmioty, które już zaliczyłaś. Gdyby pozwolili Ci w poprawkowej sesji we wrześniu zaliczyć brakujące przedmioty 2 roku, to byłoby super, bo od razu mogłabyś iść na 3 rok. I postaraj sobie przetłumaczyć, że strach ma wielki oczy - nie masz się czego bać, tam są osoby które mają udzielić Ci informacji, nie będą Cię przecież krytykować ani się śmiać z Ciebie, nie będą mieć pretensji, nie wyrzucą Cię stamtąd, prawdopodobnie będą uprzejmi i postarają się odpowiedzieć na Twoje pytania. I czego tu się bać. Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2010-08-14 o 01:52 |
|
|
|
|
#35 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Z daleka
Wiadomości: 4 258
|
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę
Zacznij zyc dla siebie i nie mysl o tym co mysla inni co powiedza rodzice czy zrozumieja czy nie, bo nie czulas od nich wsparcia wczesniej, wiec niech maja pretensje do siebie, ze nie mieli dobrego kontaktu z dzieckiem.
Wiesz czego chcesz, wiec do dziela idz do dziekanatu i bedziesz miala z glowy, przed tym nie uciekniesz im szybciej tym lepiej. Ja wychodze z zalozenia (ale dlugo do tego dochodzilam) , ze wole znac najgorsza prawde niz slodkie klamstwo. Moi rodzice nigdy na mnie nie naciskali z nauka uczylam sie na tyle ile dalam rade. Co prawda tez zawsze od ojca slyszalam jak to ja potrafie wiecej. Sama sobie wytworzylam chore ambicje,ze ja zostane nie wiem kims wielkim i caly swiat o mnie uslyszy, a rodzicow duma rozpierala jak corka sie dostala na UW. W konsekwencji na ostatnim roku rzucilam studia stwierdzilam, ze nie chce byc nikim wielkim i nie potrzebuje rozglosu, ze mnie to nudzi i neka i ze to poprostu nie ja nie moj styl. Nalozyly sie na to jeszcze inne okolicznosci,ale nie dotycza watku. Ciagnelam dwa kierunki. Pierwszy rzucilam po pierwszym roku drugi na ostatnim. W sumie studiowalam 6lat w sumie 3 rozne kierunki. Teraz mam 29lat mieszkam za granica juz mam za soba jeden niedokonczony kierunek i teraz mam w planie inny rozpoczac i zeby nawet nie wiem co nawet zebym miala przed uczelnia namiot rozbic i sie tam przykuc to musze skonczyc. Stwierdzilam poprostu, ze musialam szukac. Tez mialam takie myslenie, ze ja juz za stara jestem na studia do poki nie spotkalam na jednym z kierunkow goscia, ktory mial grubo po 60tce. Wtedy sie kopnelam w dupe i z baranka w sciane to pomaga, a na strach,ktory se sama tworze w glowie ![]() Bedzie dobrze szczery pot na naszych skroniach
__________________
Nie uzywam kosmetykow testowanych na zwierzetach https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=597085 Moja galeria pazurkowa https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=611423
|
|
|
|
|
#36 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 1 668
|
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę
Cytat:
__________________
Będę mamcią.. |
|
|
|
|
|
#37 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 819
|
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę
Cytat:
Niedoinformowanie (nie wiedziałaś, że musisz zaliczyc cwiczenia?!), brak motywacji (nie uczyłaś się! i nie podeszłaś do egz, no szok...) Na dodatek "bałaś się" iść do dziekanatu... ? Jaki z Ciebie by był prawnik? Żaden, jesteś jednym słowem niezaradna, nie umiesz działać.. gdzie ta prawnicza determinacja, hę? I w tym wieku boisz się rodziców? ![]() ukrywasz przed nimi takie ważne fakty i co najgorsze pozwalasz im żyć w nieświadomości... to prawie jak kłamstwo w żywe oczy.Jesteś niedojrzała emocjonalnie, na prawde cieżko mi to skomentować, moim zdaniem powinnaś skupić się na pracy i rozwijaniu w zawodzie który teraz wykonujesz.
__________________
CZYTAJ SKŁAD ! ! ! masz prawo wiedzieć co jesz. |
|
|
|
|
|
#38 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 11 949
|
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę
a mi sie wydaje z ejestes taka sama jak twoi rodzice, masz takie samo podejscie. nie zrezygnowalas z 2 kieruku bo wstyd.
ze znajomymi nie masz kontaktu bo co im powiesz. zachowujesz sie strasznie dziecinnie. nie chcialabym korzystac z takiego prawnika. porzemysl swoje zachowanie i dopiero wtedy zdecyduj czy faktycznie warto kontynuowac studia.
__________________
And nothing else matters... 13.07.13
|
|
|
|
|
#39 | ||
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 11
|
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę
Cytat:
Może i to kwestia niedoinformoawania, ale skoro zaliczyłam ćwiczenia, a nie zdałam egzaminu to nie przyszło mi do głowy, żeby rok później pytać się w dziekanacie czy muszę jeszcze raz zaliczyć ćwiczenia. A okazało się, że tak trzeba. Ja się właśnie skupiam na pracy, jestem zatrudniona na stanowisku asystenta ds. prawnych - więc żeby się rozwijać w tym zawodzie muszę dokończyć studia. Skoro zostałam zatrudniona na tym stanowisku po 3-miesięcznym okresie próbnym, to chyba stwierdzono w firmie, że sie do tego nadaję. Cytat:
Może i zachowuję się strasznie dziecinnie w tej kwestii, ale widzę swoje błędy i chcę to zmienić. Ja myślę o tym intensywnie od miesiąca i jednak utwierdzam się w przekonaniu, że warto je kontynuować. Do dziekanatu pójdę dzisiaj, zobaczymy co mi powiedzą. |
||
|
|
|
|
#40 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 905
|
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę
a mi się to w głowie nie miesci. prawie 30 lat, mąż, praca swoj dom - dalej się boisz rodzicow. do tego - jak chcesz byc prawnikiem skoro nie umiesz sobie poradzic ze swoimi problemami i wiecznie się boisz? prawnik nie moze się bac i wstydzic.. boisz się pogadac z rodzicami, z dziekanem, co bedzie, jezeli bedziesz musiala porozmawiac ze swoim pracodawca? uciekniesz i bedziesz klamac przez klilka lat? prawnicy rozwiazuja problemy a nie pokazują, jak schowac je pod dywan.
__________________
więcej w wiary w siebie! ![]() 50 kg 75B -> 65E/F |
|
|
|
|
#41 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 469
|
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę
Cytat:
Zycie Ci ucieknie, kobieto. ![]() Cytat:
Dobrze, że w końcu zaczniesz robić coś w tym kierunku. |
||
|
|
|
|
#42 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 429
|
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę
Cytat:
__________________
"Wiem,że jak każda kobieta,mam więcej siły niż na to wygląda"
/Evita |
|
|
|
|
|
#43 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 469
|
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę
Hej, hej sereena, byłaś w dziekanacie?
|
|
|
|
|
#44 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1
|
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę
hej kochana
Rozumiem Cie w 100% Jestem w niezwykle podobnej sytuacji Po 2 latach w końcu dostalam się na takie studia które poza medycyną usatysfakcjonowaly moich rodziców - weterynarię. Wcześniej ponad rok ojciec się do mnie nie odzywał, nazywał nieudacznicą i byl pewien że ze swoim zaparciem do nauki skończę w burdelu. Gdy poszlam na studia życie się odmieniło, cudowny kontakt z rodzicami, nagle to ja stałam się tą najlepszą nie moja siostra. Byłam szczęśliwa. Uczyłam się bardzo dużo ale z natury mam depresyjny charakter i gdy okazalo się że mam 2 poprawki wrześniowe, nie dałam rady. Poprostu, odpuściłam. Jednak zwrocilam się z tymi probleami do specjalisty, nie wyleciałam ze studiów. Dostałam urlop zdrowotny. O niczym nie powiedziałam rodzicom. Dla nich bylam już studentką 2 roku. Z nowymi siłami wróciłam na studia. Pozdawałam większość, w tym największą kobyłę ale i tak września nie mam czystego. Teraz siędzę i się uczę i powątpiewam w sens tego wszystkiego. Mam straszną zalamkę. Rodzice myślą że w tm roku idę na 3 rok a ja... dopiero na 2, i to jeszcze nic pewnego bo nie mam 100% pewności że zdam. Boję się że ojciec się dowie. A tak dokladniej to jestem przerażona. Znowu wrócimy do sytuacji z mojego wcześniejszego życia, że jestem nieudaczniczką życiową i niczego w życiu nie osiągnę. Mam powody się bać tego że ojciec się dowie, jego znajomy pracuje na innym wydziale uczelni na której studiuję. To kwestia czasu jak sprawa się rypnie. Nie wiem jak bez pomocy finansowej ukończe takie studia. A wierz mi, są niesamowicie ciężkie. Może miałabym więcej samozaparcia gdyby moje marzenia się pokrywały z tym co robię. A są zupełnie inne ((Chciałam ukończyć dodatkowe kursy szycia na maszynie i projektowania. Interesuję się tym od zawsze. Kocham szyć. Nawet ciuszki dla mojego pieska. Nie potrafię pogodzić się z sytuacją, nie chcę znowu odbierać setek telefonów dziennie w których wszyscy z mojej rodziny uświadamiają mnie że jestem zerem, że ciągle popełniam blędy. Gdy byliśmy sklóceni zostałam zupełnie sama ( po tym jak nie dostalam sie na medycynę). Pracowałam na 2 etety i uczyłam się do matury. Bałam się. Ojciec tak bardzo mnie znienawidził że nie odzywał się do mnie przez więcej jak rok a jak już musial się odezwać to z pogardą. Bardzo się bałam. Bardzo chciałam tej ich miłości i gdy podjelam te studią ją dostałam. To cudowne uczucie. Tylko że oni nie zdają sobię sparwy że to nie jest moja bajka a ja nie potrafię im tego powiedzieć. Chyba za bardzo chce być przy nich, chce byc kochana, chce być przytulana. Cale dzieciństwo o tym marzyłam a miała to moja siostra. |
|
|
|
|
#45 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 179
|
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę
Cytat:
![]() Rodzice, którzy powinni być oparciem podcinają Ci skrzydła i dodatkowo upadlają. Ciężko mi to pisać, ale jak można do własnego dziecka odnosić się z pogardą..? To jest tak, jakby się go nie kochało, traktowało roszczeniowo: będę Cię kochać, jak założysz różową sukienkę, bo jak spodnie, to już nie. Powinnaś robić, to w czym czujesz się dobrze i o czym marzysz.. |
|
|
|
|
|
#46 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 827
|
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę
W sądzie jako adwokat też będziesz się bała bronić klienta, bo prokurator może mieć asa w rękawie?
Dziewczyno! Twoje życie upływa w jakimś patologicznym strachu przed wymyślonymi, urojonymi problemami. Robisz problemy w miejscach gdzie ich wcale nie ma. Tworzysz sobie jakieś dziwaczne historie w głowie. Może przyda się urlop dziekański i zajmiesz się pracą nad sobą?
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
|
|
|
|
#47 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 179
|
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#48 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 247
|
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę
Idź do dziekanatu,nawet jeśli cie skreślili i musisz zacząć od nowa to tylko 1,5 roku więcej studiowania,zleci jak z bicza strzelił a do tego część wykładowców może się zgodzić przepisać oceny.
Nawet jeśli cię skreślili to możesz pójść do dziekana i go solidnymi argumentami przekonać ,żeby potraktował cie wyjątkowo -to też jest człowiek,a jak mu pokażesz że jesteś zdeterminowana i przebojowa,że znasz siłę argumentów i że się do tego nadajesz to tym bardziej może się zgodzić(to nie jest takie niemożliwe,moja koleżanka na studiach miała depresje zawaliła jeden semestr ,gdy już się otrząsnęła poszła do dziekan i opowiedziała szczerze co się stało - ta pomogła jej- dziewczyna idzie przez życie przebojem i imponuje mi jak diabli obecnie). Jeśli masz wsparcie w mężu i zupełnie nie wiesz jak się za wszystko zabrać poproś go aby zadzwonił do dziekanatu za ciebie i dowiedział się jak sprawy się mają w takiej sytuacji-ale pamiętaj on nie przeżyje życia za ciebie -ty tez musisz coś z siebie dać. Rodziców możesz okłamywać nadal,możesz powiedzieć ,że robisz kurs weekendowy,studia podyplomowe ,cokolwiek i studiować zaocznie ale...czy na pewno tego chcesz?? Im szybciej się za to weźmiesz tym szybciej będziesz mogła ze spokojem mówić znajomym ,ze robisz aplikacje i żyć tak jak uważasz za normalne.Jeśli nie zrobisz nic-zawsze będziesz samotna,zawstydzona i wystraszona -kłamać tez się nie da w nieskończoność.Jeśli chcesz skończyć te studia idź koniecznie do psychologa z twoim poczuciem wartości nie dzieje się najlepiej i będziesz zawalać kolejne egzaminy w podobny sposób jeśli czegoś z tym nie zrobisz.ja ze swojej strony życzę ci powodzenia i trzymam kciuki - jesteś na wygranej pozycji w porównaniu z niejedną 27 latka-wiesz co chcesz robić w życiu i masz ogromne szanse to zrealizować,bijesz w tym np.mnie na głowę :P
__________________
"...and though I know who I'm not I still don't know who I am but I know I won't keep on playing the victim..." |
|
|
|
|
#49 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 11
|
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę
witam,
odgrzebałam swój stary wątek. Bardzo Wam dziękuję za wszystkie wypowiedzi. Do dziekanatu oczywiście wtedy nie poszłam - 2 tygodnie później dowiedziałam się, że jestem w ciąży, więc wszystko zeszło na dalszy plan. Nie mogłam się skupić na żadnej innej myśli, niż ta, że będę mamą. Synek ma już roczek - po jego urodzeniu stałam się silniejsza i bardziej pewna siebie w niektórych kwestiach. Powoli odpępniam się od rodziców- szczególnie od mamy - nie jest może jeszcze tak jak powinno być, ale jednak o wieeele lepiej. Co do studiów zaczynam od października - jeszcze nie wiem od którego roku -w piątek będę wiedziała. W najgorszym wypadku I, w najlepszym III z jednym warunkiem z II. Zaplątane to strasznie, ale najważniejsze, że wracam. Wasze wypowiedzi dały mi wiele do myślenia - nie wiem czy będę adwokatem, sędzią itp. Nie wiem czy się do tego nadaję - może nie zrobię aplikacji. Ale wiem, że chcę skończyć prawo -a co dalej to się zobaczy ![]() Choć muszę przyznać, że mam kilka pomysłów Umówiłam się również do psychologa w celu pracy nad sobą. Bo moje kompleksy zaczynają mi mieszać w małżeństwie. Mąż nie rozumie niektórych rzeczy, a ja nie potrafię wytłumaczyć o co mi dokładnie chodzi. Na razie także się kłócimy o podział obowiązków - bo to że ja siedzę z małym w domu wg męża niby załatwia sprawę ![]() W każdym razie wychodzę na prostą
|
|
|
|
|
#50 | |
|
Inkwizytor
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: zabita dechami...
Wiadomości: 2 175
|
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę
Cytat:
__________________
“Never forget what you are, for surely the world will not. Make it your strength. Then it can never be your weakness. Armor yourself in it, and it will never be used to hurt you.” Martin wymianka książkowa |
|
|
|
|
|
#51 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 11
|
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę
Cytat:
![]() I tak, pojawienie się dziecka - przynajmniej w moim przypadku - dało więcej wiary w siebie i więcej wewnętrznej siły ![]() Choć wiem, że jeszcze sporo przede mną. Z synkiem spędziłam w domu sporo czasu - wspaniały z niego chłopczyk Ale już od września nareszcie wracam do pracy i bardzo się z tego cieszę
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
| Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:07.






A może się domyślają, ale wolą żyć w błogiej nieświadomości i wierzyć w to, że studia masz skończone. 


masz prawo wiedzieć co jesz.





((
