Nie myślę i idę na łatwiznę - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-08-13, 20:47   #31
wika82
Zakorzenienie
 
Avatar wika82
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 179
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę

Ja się dziwię, że rodzice to łyknęli.
Tyle uwagi przykładają do studiów, ba! do dwóch fakultetów i nie kazali Ci pokazać dyplomu? Nie chcieli być na obronie? Absolutorium..?
U mnie by to nie przeszło.
wika82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-13, 21:29   #32
agawoo
Zakorzenienie
 
Avatar agawoo
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Mx
Wiadomości: 4 538
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę

Cytat:
Napisane przez wika82 Pokaż wiadomość
Ja się dziwię, że rodzice to łyknęli.
Tyle uwagi przykładają do studiów, ba! do dwóch fakultetów i nie kazali Ci pokazać dyplomu? Nie chcieli być na obronie? Absolutorium..?
U mnie by to nie przeszło.

Też mnie to dziwi A może się domyślają, ale wolą żyć w błogiej nieświadomości i wierzyć w to, że studia masz skończone.
Po porostu może nie chcą znać prawdy.
agawoo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-13, 22:35   #33
d0lcevita
Zakorzenienie
 
Avatar d0lcevita
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 429
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę

autorko....idź do dizekanatu z mężem LUB Z KIMŚ BLISKIM BO nie wiaDOmo czy sama dojdziesz

nie dziwi mnie takie zachowanie.....też podobna byłam.....ale to tylko wtedy gdy nie przemyślaąłm czego chce a potem przestało mi się podobać...i uciakąłam od odpowiedzialności.... ale skoro autorka lubi prawo i chce wiązać z tym kierunkiem swą zawodową przyszłośc no to .....MUSI ROZWIĄZAC PROBLEM
__________________
"Wiem,że jak każda kobieta,mam więcej siły niż na to wygląda"
/Evita
d0lcevita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-14, 01:50   #34
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę

Nie powinnaś tego dłużej odwlekać

Czemu się tak obawiasz iść do tego dziekanatu? Wiesz, tam nikt nie będzie na Ciebie krzyczał ani nie będzie miał pretensji, że przerwałaś studia, tych osób to nie będzie interesowało czemu to zrobiłaś, czy miałaś dobry powód czy nie.

Idź i spytaj co możesz zrobić w takiej sytuacji, a w szczególności zapytaj czy możesz wznowić studia (w razie pytania o przyczyny przerwania studiów w podaniu o wznowienie - podaj powody osobiste czy coś w tym stylu). Wznowić studia można w ciągu kilku lat od przerwania ich, ale ile - to pewnie zależy od danej uczelni i jej regulaminu. W takim wypadku raczej nie musiałabyś zaczynać od początku, bo niby czemu? Jeśli masz pozaliczane przedmioty z pierwszego roku - w niczyim interesie nie leży zmuszanie Cię do powtarzania ich. Jeśli coś zmieniło się programie, możesz nadrobić ewentualne różnice i pozaliczać ewentualne nowe przedmioty.

Jeśli wznowienie nie będzie już możliwe, to pewnie będziesz musiała ewentualnie przejść jeszcze raz rekrutację, ale wtedy też możesz przepisać przedmioty, które już zaliczyłaś.

Gdyby pozwolili Ci w poprawkowej sesji we wrześniu zaliczyć brakujące przedmioty 2 roku, to byłoby super, bo od razu mogłabyś iść na 3 rok.

I postaraj sobie przetłumaczyć, że strach ma wielki oczy - nie masz się czego bać, tam są osoby które mają udzielić Ci informacji, nie będą Cię przecież krytykować ani się śmiać z Ciebie, nie będą mieć pretensji, nie wyrzucą Cię stamtąd, prawdopodobnie będą uprzejmi i postarają się odpowiedzieć na Twoje pytania. I czego tu się bać.

Edytowane przez Lexie
Czas edycji: 2010-08-14 o 01:52
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-14, 09:35   #35
Samantha7
Zakorzenienie
 
Avatar Samantha7
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Z daleka
Wiadomości: 4 258
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę

Zacznij zyc dla siebie i nie mysl o tym co mysla inni co powiedza rodzice czy zrozumieja czy nie, bo nie czulas od nich wsparcia wczesniej, wiec niech maja pretensje do siebie, ze nie mieli dobrego kontaktu z dzieckiem.

Wiesz czego chcesz, wiec do dziela idz do dziekanatu i bedziesz miala z glowy, przed tym nie uciekniesz im szybciej tym lepiej. Ja wychodze z zalozenia (ale dlugo do tego dochodzilam) , ze wole znac najgorsza prawde niz slodkie klamstwo.

Moi rodzice nigdy na mnie nie naciskali z nauka uczylam sie na tyle ile dalam rade. Co prawda tez zawsze od ojca slyszalam jak to ja potrafie wiecej. Sama sobie wytworzylam chore ambicje,ze ja zostane nie wiem kims wielkim i caly swiat o mnie uslyszy, a rodzicow duma rozpierala jak corka sie dostala na UW.
W konsekwencji na ostatnim roku rzucilam studia stwierdzilam, ze nie chce byc nikim wielkim i nie potrzebuje rozglosu, ze mnie to nudzi i neka i ze to poprostu nie ja nie moj styl. Nalozyly sie na to jeszcze inne okolicznosci,ale nie dotycza watku. Ciagnelam dwa kierunki. Pierwszy rzucilam po pierwszym roku drugi na ostatnim. W sumie studiowalam 6lat w sumie 3 rozne kierunki.
Teraz mam 29lat mieszkam za granica juz mam za soba jeden niedokonczony kierunek i teraz mam w planie inny rozpoczac i zeby nawet nie wiem co nawet zebym miala przed uczelnia namiot rozbic i sie tam przykuc to musze skonczyc.
Stwierdzilam poprostu, ze musialam szukac. Tez mialam takie myslenie, ze ja juz za stara jestem na studia do poki nie spotkalam na jednym z kierunkow goscia, ktory mial grubo po 60tce. Wtedy sie kopnelam w dupe i z baranka w sciane to pomaga, a na strach,ktory se sama tworze w glowie

Bedzie dobrze szczery pot na naszych skroniach
__________________
Nie uzywam kosmetykow testowanych na zwierzetach https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=597085

Moja galeria pazurkowa https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=611423
Samantha7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-14, 11:05   #36
marysienka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 1 668
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę

Cytat:
Napisane przez lalalabamba Pokaż wiadomość
Rodzice, rodzice, rodzice...
Jesteś dorosła, to Twoje życie. Ty decydujesz. Wiesz co chciałabyś robić. To podstawa. Zazdroszczę Ci tego, bo ja żadnej decyzji podjąć nie potrafię, ponieważ nie wiem co chciałabym robić w życiu.
Wiesz, co Cię kręci, więc zrób coś. Idź do tego dziekanatu, powiedz co i jak i się dowiesz. Nie odwlekaj tego. Pytając tylko nic nie stracisz. Możesz jedynie zyskać.

I idź tam w PONIEDZIAŁEK. We wtorek będziesz już mieć to za sobą
__________________
Będę mamcią..
marysienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-14, 15:29   #37
BJean
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 819
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę

Cytat:
Napisane przez sereena Pokaż wiadomość
Mam 27 lat i jeszcze nic nie zrobiłam dobrze.
Od najmłodszych lat najważniejsza była nauka – szkoła podstawowa przeszła bardzo dobrze, ale schody zaczęły się w liceum – bo jak przyniosłam pierwszą ocenę 4 (najwyższą w całej klasie) to usłyszałam dlaczego nie 5. Ocen nie miałam złych – ot zwykła czwórkowa uczennica, niczym się nie wyróżniająca. W domu oczywiście o to zawsze były problemy – bo przecież musiałam być najlepsza we wszystkim, a że nie byłam , było to niezrozumiałe dla moich rodziców. Ostatnia klasa ogólniaka to był jakiś przełom – wiedziałam, że chcę iść na prawo, więc ostro uczyłam się historii, ale się nie dostałam. Więc poszłam na ten rok do szkoły prywatnej na inny kierunek – chciałam iść na zaoczne prawo, a po roku próbowac się przenieść na dzienne, ale rodzice się nie zgodzili – bo jak oni rodzinie powiedzą, że ja na zaocznych. Więc przez ten rok chodziłam na inne studia i kułam ostro historię. Po tym roku dostałam się na prawo, więc chciałam zrezygnować z tego drugiego kierunku, ale rodzice powiedzieli, że nie, bo już rok za mną, a cztery lata szybciutko zlecą – a mieć dwa fakultety to super sprawa na przyszłość.
I efekt jest taki, że po dwóch latach (zawalając rok na socjologii) zrezygnowałam z tych studiów – rodzice o niczym nie wiedzieli. Natomiast na prawie miałam warunek . Do egzaminów nie przystąpiłam, bo bałam się, że nie zdam. Więc musiałam powtarzać cały rok. Ale do egzaminów również znowu nie przystapiłam – byłam pewna, że wystarczy mi tylko egzamin, bo zaliczenie miałam zrobione już rok wcześniej, a tu się okazało, że ćwiczenia też muszę powtarzać i znowu rok nie zaliczony. I tak minęły sobie chyba 3 kolejne lata nic nierobienia w kierunku studiów ( tak naprawdę nie wiem ile bo boje się policzyć ). Do pracy na szczęście chodzę – i to na dodatek pracuję w dziale prawnym dużej firmy– więc z prawem mam cały czas styczność i coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że chciałabym być prawnikiem, ale w zasadzie to nie wiem co mam dalej robić. Do dziekanatu boje się iśc , bo nie wiem co mi tam powiedzą – tak naprawde to całkowicie mam zaliczony pierwszy rok i pierwszy semestr drugiego. Moi znajomi już dawno na aplikacji – niektórzy już kończą, a ja nawet studiów nie skończyłam – i kiedy ja to wszystko zrobię – aplikację, studia ????
Dlatego nie utrzymuję z nikim kontaktów, bo się będą pytac co tam u mnie, a mnie wstyd odpowiedzieć.
Rodzice nic na ten temat nie wiedzą – myslą, że studia skończyłam. I ciągle dopytuja się o aplikację – a ja powtarzam , że nie w tym roku .
Nie wiem, po prostu na nic nie mam sił, boję się nawet myśleć o tej sytuacji i cały czas jestem w zawieszeniu. Nie potrafie podjąć żadnej decyzji.
Chciałabym żeby cały ten koszmar był już za mną, żebym się obudziła i wszystko wyszło na prostą.
Nie wiem co mam zrobić – mnie się ciągle wydaje, że mogę iść teraz we wrześniu (po tych 3 latach nieobecności) i zdać te dwa piekielne egzaminy i być od października na trzecim roku.
Po prostu mam już siebie dość.
Nie chce nic mówić, takiego zgryźliwego, ale to Twoja wina.
Niedoinformowanie (nie wiedziałaś, że musisz zaliczyc cwiczenia?!), brak motywacji (nie uczyłaś się! i nie podeszłaś do egz, no szok...)
Na dodatek "bałaś się" iść do dziekanatu... ? Jaki z Ciebie by był prawnik? Żaden, jesteś jednym słowem niezaradna, nie umiesz działać.. gdzie ta prawnicza determinacja, hę?

I w tym wieku boisz się rodziców? ukrywasz przed nimi takie ważne fakty i co najgorsze pozwalasz im żyć w nieświadomości... to prawie jak kłamstwo w żywe oczy.

Jesteś niedojrzała emocjonalnie, na prawde cieżko mi to skomentować, moim zdaniem powinnaś skupić się na pracy i rozwijaniu w zawodzie który teraz wykonujesz.
__________________
CZYTAJ SKŁAD ! ! !


masz prawo wiedzieć co jesz.

BJean jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-15, 09:31   #38
extassy
Zakorzenienie
 
Avatar extassy
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 11 949
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę

a mi sie wydaje z ejestes taka sama jak twoi rodzice, masz takie samo podejscie. nie zrezygnowalas z 2 kieruku bo wstyd.
ze znajomymi nie masz kontaktu bo co im powiesz.
zachowujesz sie strasznie dziecinnie.
nie chcialabym korzystac z takiego prawnika. porzemysl swoje zachowanie i dopiero wtedy zdecyduj czy faktycznie warto kontynuowac studia.
__________________
And nothing else matters... 13.07.13
extassy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-16, 08:39   #39
sereena
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 11
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę

Cytat:
Napisane przez BJean Pokaż wiadomość
Nie chce nic mówić, takiego zgryźliwego, ale to Twoja wina.
Niedoinformowanie (nie wiedziałaś, że musisz zaliczyc cwiczenia?!), brak motywacji (nie uczyłaś się! i nie podeszłaś do egz, no szok...)
Na dodatek "bałaś się" iść do dziekanatu... ? Jaki z Ciebie by był prawnik? Żaden, jesteś jednym słowem niezaradna, nie umiesz działać.. gdzie ta prawnicza determinacja, hę?

I w tym wieku boisz się rodziców? ukrywasz przed nimi takie ważne fakty i co najgorsze pozwalasz im żyć w nieświadomości... to prawie jak kłamstwo w żywe oczy.

Jesteś niedojrzała emocjonalnie, na prawde cieżko mi to skomentować, moim zdaniem powinnaś skupić się na pracy i rozwijaniu w zawodzie który teraz wykonujesz.
Ja wiem, że to jest moja wina. Mam zamiar teraz to wszytko poukładać do kupy i zobaczyć co się da zrobić.
Może i to kwestia niedoinformoawania, ale skoro zaliczyłam ćwiczenia, a nie zdałam egzaminu to nie przyszło mi do głowy, żeby rok później pytać się w dziekanacie czy muszę jeszcze raz zaliczyć ćwiczenia. A okazało się, że tak trzeba.

Ja się właśnie skupiam na pracy, jestem zatrudniona na stanowisku asystenta ds. prawnych - więc żeby się rozwijać w tym zawodzie muszę dokończyć studia. Skoro zostałam zatrudniona na tym stanowisku po 3-miesięcznym okresie próbnym, to chyba stwierdzono w firmie, że sie do tego nadaję.


Cytat:
Napisane przez extassy Pokaż wiadomość
a mi sie wydaje z ejestes taka sama jak twoi rodzice, masz takie samo podejscie. nie zrezygnowalas z 2 kieruku bo wstyd.
ze znajomymi nie masz kontaktu bo co im powiesz.
zachowujesz sie strasznie dziecinnie.
nie chcialabym korzystac z takiego prawnika. porzemysl swoje zachowanie i dopiero wtedy zdecyduj czy faktycznie warto kontynuowac studia.
Tak w zasadzie to zrezygnowałam z tego drugiego kierunku, wprawdzie jak zaczęłam mieć kłopoty, ale jednak zrezygnowałam.
Może i zachowuję się strasznie dziecinnie w tej kwestii, ale widzę swoje błędy i chcę to zmienić.
Ja myślę o tym intensywnie od miesiąca i jednak utwierdzam się w przekonaniu, że warto je kontynuować.

Do dziekanatu pójdę dzisiaj, zobaczymy co mi powiedzą.
sereena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-16, 09:57   #40
paolyn
Rozeznanie
 
Avatar paolyn
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 905
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę

a mi się to w głowie nie miesci. prawie 30 lat, mąż, praca swoj dom - dalej się boisz rodzicow. do tego - jak chcesz byc prawnikiem skoro nie umiesz sobie poradzic ze swoimi problemami i wiecznie się boisz? prawnik nie moze się bac i wstydzic.. boisz się pogadac z rodzicami, z dziekanem, co bedzie, jezeli bedziesz musiala porozmawiac ze swoim pracodawca? uciekniesz i bedziesz klamac przez klilka lat? prawnicy rozwiazuja problemy a nie pokazują, jak schowac je pod dywan.
__________________
więcej w wiary w siebie!

50 kg
75B -> 65E/F
paolyn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-16, 10:09   #41
karolynka90
Zakorzenienie
 
Avatar karolynka90
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 469
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę

Cytat:
Napisane przez sereena Pokaż wiadomość
Ja myślę o tym intensywnie od miesiąca i jednak utwierdzam się w przekonaniu, że warto je kontynuować.
Myślisz intensywnie od miesiąca, ale nie zrobiłaś nic jak na razie.
Zycie Ci ucieknie, kobieto.
Cytat:
Do dziekanatu pójdę dzisiaj, zobaczymy co mi powiedzą.
Daj znać co Ci powiedzą.
Dobrze, że w końcu zaczniesz robić coś w tym kierunku.
__________________
Welcome to Earth
https://www.youtube.com/watch?v=p_abkDLAF5Q
karolynka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-16, 13:00   #42
d0lcevita
Zakorzenienie
 
Avatar d0lcevita
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 429
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę

Cytat:
Napisane przez karolynka90 Pokaż wiadomość
Daj znać co Ci powiedzą.
Dobrze, że w końcu zaczniesz robić coś w tym kierunku.
koniecznie
__________________
"Wiem,że jak każda kobieta,mam więcej siły niż na to wygląda"
/Evita
d0lcevita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-16, 21:11   #43
karolynka90
Zakorzenienie
 
Avatar karolynka90
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 469
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę

Hej, hej sereena, byłaś w dziekanacie?
__________________
Welcome to Earth
https://www.youtube.com/watch?v=p_abkDLAF5Q
karolynka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-25, 08:46   #44
marii_claire5
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę

hej kochana

Rozumiem Cie w 100%
Jestem w niezwykle podobnej sytuacji
Po 2 latach w końcu dostalam się na takie studia które poza medycyną usatysfakcjonowaly moich rodziców - weterynarię. Wcześniej ponad rok ojciec się do mnie nie odzywał, nazywał nieudacznicą i byl pewien że ze swoim zaparciem do nauki skończę w burdelu.
Gdy poszlam na studia życie się odmieniło, cudowny kontakt z rodzicami, nagle to ja stałam się tą najlepszą nie moja siostra. Byłam szczęśliwa.
Uczyłam się bardzo dużo ale z natury mam depresyjny charakter i gdy okazalo się że mam 2 poprawki wrześniowe, nie dałam rady. Poprostu, odpuściłam. Jednak zwrocilam się z tymi probleami do specjalisty, nie wyleciałam ze studiów. Dostałam urlop zdrowotny.
O niczym nie powiedziałam rodzicom. Dla nich bylam już studentką 2 roku.
Z nowymi siłami wróciłam na studia. Pozdawałam większość, w tym największą kobyłę ale i tak września nie mam czystego. Teraz siędzę i się uczę i powątpiewam w sens tego wszystkiego. Mam straszną zalamkę. Rodzice myślą że w tm roku idę na 3 rok a ja... dopiero na 2, i to jeszcze nic pewnego bo nie mam 100% pewności że zdam.
Boję się że ojciec się dowie. A tak dokladniej to jestem przerażona. Znowu wrócimy do sytuacji z mojego wcześniejszego życia, że jestem nieudaczniczką życiową i niczego w życiu nie osiągnę.
Mam powody się bać tego że ojciec się dowie, jego znajomy pracuje na innym wydziale uczelni na której studiuję. To kwestia czasu jak sprawa się rypnie. Nie wiem jak bez pomocy finansowej ukończe takie studia. A wierz mi, są niesamowicie ciężkie.
Może miałabym więcej samozaparcia gdyby moje marzenia się pokrywały z tym co robię. A są zupełnie inne ((
Chciałam ukończyć dodatkowe kursy szycia na maszynie i projektowania. Interesuję się tym od zawsze. Kocham szyć. Nawet ciuszki dla mojego pieska.
Nie potrafię pogodzić się z sytuacją, nie chcę znowu odbierać setek telefonów dziennie w których wszyscy z mojej rodziny uświadamiają mnie że jestem zerem, że ciągle popełniam blędy. Gdy byliśmy sklóceni zostałam zupełnie sama ( po tym jak nie dostalam sie na medycynę). Pracowałam na 2 etety i uczyłam się do matury. Bałam się. Ojciec tak bardzo mnie znienawidził że nie odzywał się do mnie przez więcej jak rok a jak już musial się odezwać to z pogardą. Bardzo się bałam. Bardzo chciałam tej ich miłości i gdy podjelam te studią ją dostałam. To cudowne uczucie. Tylko że oni nie zdają sobię sparwy że to nie jest moja bajka a ja nie potrafię im tego powiedzieć. Chyba za bardzo chce być przy nich, chce byc kochana, chce być przytulana. Cale dzieciństwo o tym marzyłam a miała to moja siostra.
marii_claire5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-25, 15:09   #45
wika82
Zakorzenienie
 
Avatar wika82
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 179
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę

Cytat:
Napisane przez marii_claire5 Pokaż wiadomość
hej kochana

Rozumiem Cie w 100%
Jestem w niezwykle podobnej sytuacji
Po 2 latach w końcu dostalam się na takie studia które poza medycyną usatysfakcjonowaly moich rodziców - weterynarię. Wcześniej ponad rok ojciec się do mnie nie odzywał, nazywał nieudacznicą i byl pewien że ze swoim zaparciem do nauki skończę w burdelu.
Gdy poszlam na studia życie się odmieniło, cudowny kontakt z rodzicami, nagle to ja stałam się tą najlepszą nie moja siostra. Byłam szczęśliwa.
Uczyłam się bardzo dużo ale z natury mam depresyjny charakter i gdy okazalo się że mam 2 poprawki wrześniowe, nie dałam rady. Poprostu, odpuściłam. Jednak zwrocilam się z tymi probleami do specjalisty, nie wyleciałam ze studiów. Dostałam urlop zdrowotny.
O niczym nie powiedziałam rodzicom. Dla nich bylam już studentką 2 roku.
Z nowymi siłami wróciłam na studia. Pozdawałam większość, w tym największą kobyłę ale i tak września nie mam czystego. Teraz siędzę i się uczę i powątpiewam w sens tego wszystkiego. Mam straszną zalamkę. Rodzice myślą że w tm roku idę na 3 rok a ja... dopiero na 2, i to jeszcze nic pewnego bo nie mam 100% pewności że zdam.
Boję się że ojciec się dowie. A tak dokladniej to jestem przerażona. Znowu wrócimy do sytuacji z mojego wcześniejszego życia, że jestem nieudaczniczką życiową i niczego w życiu nie osiągnę.
Mam powody się bać tego że ojciec się dowie, jego znajomy pracuje na innym wydziale uczelni na której studiuję. To kwestia czasu jak sprawa się rypnie. Nie wiem jak bez pomocy finansowej ukończe takie studia. A wierz mi, są niesamowicie ciężkie.
Może miałabym więcej samozaparcia gdyby moje marzenia się pokrywały z tym co robię. A są zupełnie inne ((
Chciałam ukończyć dodatkowe kursy szycia na maszynie i projektowania. Interesuję się tym od zawsze. Kocham szyć. Nawet ciuszki dla mojego pieska.
Nie potrafię pogodzić się z sytuacją, nie chcę znowu odbierać setek telefonów dziennie w których wszyscy z mojej rodziny uświadamiają mnie że jestem zerem, że ciągle popełniam blędy. Gdy byliśmy sklóceni zostałam zupełnie sama ( po tym jak nie dostalam sie na medycynę). Pracowałam na 2 etety i uczyłam się do matury. Bałam się. Ojciec tak bardzo mnie znienawidził że nie odzywał się do mnie przez więcej jak rok a jak już musial się odezwać to z pogardą. Bardzo się bałam. Bardzo chciałam tej ich miłości i gdy podjelam te studią ją dostałam. To cudowne uczucie. Tylko że oni nie zdają sobię sparwy że to nie jest moja bajka a ja nie potrafię im tego powiedzieć. Chyba za bardzo chce być przy nich, chce byc kochana, chce być przytulana. Cale dzieciństwo o tym marzyłam a miała to moja siostra.
Okropnie przykro się czyta takie rzeczy.
Rodzice, którzy powinni być oparciem podcinają Ci skrzydła i dodatkowo upadlają. Ciężko mi to pisać, ale jak można do własnego dziecka odnosić się z pogardą..? To jest tak, jakby się go nie kochało, traktowało roszczeniowo: będę Cię kochać, jak założysz różową sukienkę, bo jak spodnie, to już nie.
Powinnaś robić, to w czym czujesz się dobrze i o czym marzysz..
wika82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-25, 22:00   #46
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 827
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę

W sądzie jako adwokat też będziesz się bała bronić klienta, bo prokurator może mieć asa w rękawie?

Dziewczyno! Twoje życie upływa w jakimś patologicznym strachu przed wymyślonymi, urojonymi problemami. Robisz problemy w miejscach gdzie ich wcale nie ma. Tworzysz sobie jakieś dziwaczne historie w głowie.
Może przyda się urlop dziekański i zajmiesz się pracą nad sobą?
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-25, 22:30   #47
wika82
Zakorzenienie
 
Avatar wika82
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 179
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
W sądzie jako adwokat też będziesz się bała bronić klienta, bo prokurator może mieć asa w rękawie?

Dziewczyno! Twoje życie upływa w jakimś patologicznym strachu przed wymyślonymi, urojonymi problemami. Robisz problemy w miejscach gdzie ich wcale nie ma. Tworzysz sobie jakieś dziwaczne historie w głowie.
Może przyda się urlop dziekański i zajmiesz się pracą nad sobą?
Przecież autorka od paru lat nie studiuje i w tym cały sęk..
wika82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-25, 23:39   #48
blackbird
Raczkowanie
 
Avatar blackbird
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 247
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę

Idź do dziekanatu,nawet jeśli cie skreślili i musisz zacząć od nowa to tylko 1,5 roku więcej studiowania,zleci jak z bicza strzelił a do tego część wykładowców może się zgodzić przepisać oceny.
Nawet jeśli cię skreślili to możesz pójść do dziekana i go solidnymi argumentami przekonać ,żeby potraktował cie wyjątkowo -to też jest człowiek,a jak mu pokażesz że jesteś zdeterminowana i przebojowa,że znasz siłę argumentów i że się do tego nadajesz to tym bardziej może się zgodzić(to nie jest takie niemożliwe,moja koleżanka na studiach miała depresje zawaliła jeden semestr ,gdy już się otrząsnęła poszła do dziekan i opowiedziała szczerze co się stało - ta pomogła jej- dziewczyna idzie przez życie przebojem i imponuje mi jak diabli obecnie).
Jeśli masz wsparcie w mężu i zupełnie nie wiesz jak się za wszystko zabrać poproś go aby zadzwonił do dziekanatu za ciebie i dowiedział się jak sprawy się mają w takiej sytuacji-ale pamiętaj on nie przeżyje życia za ciebie -ty tez musisz coś z siebie dać.
Rodziców możesz okłamywać nadal,możesz powiedzieć ,że robisz kurs weekendowy,studia podyplomowe ,cokolwiek i studiować zaocznie ale...czy na pewno tego chcesz??
Im szybciej się za to weźmiesz tym szybciej będziesz mogła ze spokojem mówić znajomym ,ze robisz aplikacje i żyć tak jak uważasz za normalne.Jeśli nie zrobisz nic-zawsze będziesz samotna,zawstydzona i wystraszona -kłamać tez się nie da w nieskończoność.Jeśli chcesz skończyć te studia idź koniecznie do psychologa z twoim poczuciem wartości nie dzieje się najlepiej i będziesz zawalać kolejne egzaminy w podobny sposób jeśli czegoś z tym nie zrobisz.ja ze swojej strony życzę ci powodzenia i trzymam kciuki - jesteś na wygranej pozycji w porównaniu z niejedną 27 latka-wiesz co chcesz robić w życiu i masz ogromne szanse to zrealizować,bijesz w tym np.mnie na głowę :P
__________________
"...and though I know who I'm not I still don't know who I am
but I know I won't keep on playing the victim..."
blackbird jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-30, 22:08   #49
sereena
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 11
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę

witam,

odgrzebałam swój stary wątek.
Bardzo Wam dziękuję za wszystkie wypowiedzi.

Do dziekanatu oczywiście wtedy nie poszłam - 2 tygodnie później dowiedziałam się, że jestem w ciąży, więc wszystko zeszło na dalszy plan.
Nie mogłam się skupić na żadnej innej myśli, niż ta, że będę mamą.

Synek ma już roczek - po jego urodzeniu stałam się silniejsza i bardziej pewna siebie w niektórych kwestiach.

Powoli odpępniam się od rodziców- szczególnie od mamy - nie jest może jeszcze tak jak powinno być, ale jednak o wieeele lepiej.

Co do studiów zaczynam od października - jeszcze nie wiem od którego roku -w piątek będę wiedziała. W najgorszym wypadku I, w najlepszym III z jednym warunkiem z II.
Zaplątane to strasznie, ale najważniejsze, że wracam.

Wasze wypowiedzi dały mi wiele do myślenia - nie wiem czy będę adwokatem, sędzią itp.
Nie wiem czy się do tego nadaję - może nie zrobię aplikacji.
Ale wiem, że chcę skończyć prawo -a co dalej to się zobaczy
Choć muszę przyznać, że mam kilka pomysłów

Umówiłam się również do psychologa w celu pracy nad sobą.
Bo moje kompleksy zaczynają mi mieszać w małżeństwie.
Mąż nie rozumie niektórych rzeczy, a ja nie potrafię wytłumaczyć o co mi dokładnie chodzi.

Na razie także się kłócimy o podział obowiązków - bo to że ja siedzę z małym w domu wg męża niby załatwia sprawę

W każdym razie wychodzę na prostą
sereena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-30, 22:22   #50
verda
Inkwizytor
 
Avatar verda
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: zabita dechami...
Wiadomości: 2 175
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę

Cytat:
Napisane przez sereena Pokaż wiadomość
witam,

odgrzebałam swój stary wątek.
Bardzo Wam dziękuję za wszystkie wypowiedzi.

Do dziekanatu oczywiście wtedy nie poszłam - 2 tygodnie później dowiedziałam się, że jestem w ciąży, więc wszystko zeszło na dalszy plan.
Nie mogłam się skupić na żadnej innej myśli, niż ta, że będę mamą.

Synek ma już roczek - po jego urodzeniu stałam się silniejsza i bardziej pewna siebie w niektórych kwestiach.

Powoli odpępniam się od rodziców- szczególnie od mamy - nie jest może jeszcze tak jak powinno być, ale jednak o wieeele lepiej.

Co do studiów zaczynam od października - jeszcze nie wiem od którego roku -w piątek będę wiedziała. W najgorszym wypadku I, w najlepszym III z jednym warunkiem z II.
Zaplątane to strasznie, ale najważniejsze, że wracam.

Wasze wypowiedzi dały mi wiele do myślenia - nie wiem czy będę adwokatem, sędzią itp.
Nie wiem czy się do tego nadaję - może nie zrobię aplikacji.
Ale wiem, że chcę skończyć prawo -a co dalej to się zobaczy
Choć muszę przyznać, że mam kilka pomysłów

Umówiłam się również do psychologa w celu pracy nad sobą.
Bo moje kompleksy zaczynają mi mieszać w małżeństwie.
Mąż nie rozumie niektórych rzeczy, a ja nie potrafię wytłumaczyć o co mi dokładnie chodzi.

Na razie także się kłócimy o podział obowiązków - bo to że ja siedzę z małym w domu wg męża niby załatwia sprawę

W każdym razie wychodzę na prostą
SUPER!!! Byłam ciekawa co u Ciebie, ale nie podejrzewałam takiej rewelacji. Dziecko widac zmienia człowieka, pozdrawiam i życzę sukcesów!
__________________
“Never forget what you are, for surely the world will not. Make it your strength. Then it can never be your weakness. Armor yourself in it, and it will never be used to hurt you.” Martin

wymianka książkowa
verda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-31, 13:36   #51
sereena
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 11
Dot.: Nie myślę i idę na łatwiznę

Cytat:
Napisane przez verda Pokaż wiadomość
SUPER!!! Byłam ciekawa co u Ciebie, ale nie podejrzewałam takiej rewelacji. Dziecko widac zmienia człowieka, pozdrawiam i życzę sukcesów!
Bardzo dziękuję
I tak, pojawienie się dziecka - przynajmniej w moim przypadku - dało więcej wiary w siebie i więcej wewnętrznej siły
Choć wiem, że jeszcze sporo przede mną.

Z synkiem spędziłam w domu sporo czasu - wspaniały z niego chłopczyk
Ale już od września nareszcie wracam do pracy i bardzo się z tego cieszę
sereena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:02.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.