Panny z TŻ'ami mieszkające, gotujące i oszczędzające - CZĘŚĆ II

[scandalistka]

Napisane przez Serendipity

Żebyś wiedziała
a rodzice do pomocy się nie kwapią.
teraz obejrzałam oferty i 500 od osoby to minimum....
Liczę, że to tylko z powodu napływu studentów, bo musimy znaleźć coś tańszego....
Ja zarobię ok 800 zł + tżta 850. zostaje nam w najlepszym wypadku 650 zł.
Przy tańszym pokoju zawsze łatwiej. Liczymy, że tż dostanie stypendium za średnią i też poszuka pracy jak wróci. Ja teraz mam cały etat, od październik pół etatu, bo cały tydzień jestem na uczelni.. Boję się, ale do domu wracać nie chcę, więc musimy dać radę.

A w jakim mieście szukasz mieszkania?
Masz stypendium za średnią? Może masz możliwość załapania się na socjalne? W najgorszym wypadku zawsze zostaje akademik, jeśli nie chcesz wracać do domu. Są też kredyty studenckie. Jeśli w listopadzie nie znajdzie się jakaś sensowna oferta to się nie poddawaj, prędzej czy później coś się musi pojawić. Trzymam kciuki!

I jeszcze tak mi przyszło do głowy, bo sama swego czasu sporo o tym czytałam, że rodzice mają prawny obowiązek utrzymywać pełnoletnie dziecko dopóki się uczy...

[dzika_orchidea]

Witajcie Ja również Was czesto podczytuję i kurcze, nieźle sobie dziewczyny radzicie. My z Tż za jakieś 2 miesiące zamieszkamy razem, po raz pierwszy Z jednej strony się szalenie cieszę, a z drugiej boję się paru rzeczy:

1. że sobie nie poradzę w kuchni, bądźmy szczerzy, na kucharkę miesiąca nie mam szans

2. po drugie boję się podziału obowiązków (czyt. że to ja głównie będę gonić z odkurzaczem) niby Tż obiecuje równy podział obowiązków, lecz niestety wiem jak wygląda to u niego to w domu; ma 2 siostry, które robią wszystko:/ jak osiągnąć zadowalający efekt w tym obszarze? Ja, jak znam siebie to pewnie umyje naczynia nawet gdy bedzie jego kolej :/ wiem, że takim zachowaniem wychowam sobie nieroba w domu, jakieś porady, sugestie, cenne wskazówki?

3. I ostatnia rzecz, której sie boję (chyba najbardziej) to utrata bliskości. Wiem, że paradoksalnie, mieszkając razem to niemozliwe, ale boję się, że patrząc na siebie dzień w dzień, utracimy pewną świeżosć w związku, namiętność i pewnie wkradnie się rutyna.. ?

Tego wszystkiego się boję. Jest to tak mocne jak to, że chcę budzić się koło Tż, być z nim, gotować mu (wodę na herbate ) i w ogóle, chcę z nim dzielić życie

Sorry, za trochę przydługawy wywód, pierwsza moja wiadomość na tym wątku a tu mini epopeja wyszła :/ eh a miałam się dobrze zaprezentowac , (nie jestem nudziarą )

[Serendipity]

Napisane przez scandalistka

A w jakim mieście szukasz mieszkania?
Masz stypendium za średnią? Może masz możliwość załapania się na socjalne? W najgorszym wypadku zawsze zostaje akademik, jeśli nie chcesz wracać do domu. Są też kredyty studenckie. Jeśli w listopadzie nie znajdzie się jakaś sensowna oferta to się nie poddawaj, prędzej czy później coś się musi pojawić. Trzymam kciuki!

Jestem z Wrocławia i tu tez szukam, tu studiuję, więc akademik opada, z resztą nie chciałabym tam żyć.
Rodzice są zdania, że w domu miałam wszystko, bo miałam, ale nie spokój, dlatego muszę dać radę.

[Nadia5]

Napisane przez dzika_orchidea

Witajcie Ja również Was czesto podczytuję i kurcze, nieźle sobie dziewczyny radzicie. My z Tż za jakieś 2 miesiące zamieszkamy razem, po raz pierwszy Z jednej strony się szalenie cieszę, a z drugiej boję się paru rzeczy:

1. że sobie nie poradzę w kuchni, bądźmy szczerzy, na kucharkę miesiąca nie mam szans

2. po drugie boję się podziału obowiązków (czyt. że to ja głównie będę gonić z odkurzaczem) niby Tż obiecuje równy podział obowiązków, lecz niestety wiem jak wygląda to u niego to w domu; ma 2 siostry, które robią wszystko:/ jak osiągnąć zadowalający efekt w tym obszarze? Ja, jak znam siebie to pewnie umyje naczynia nawet gdy bedzie jego kolej :/ wiem, że takim zachowaniem wychowam sobie nieroba w domu, jakieś porady, sugestie, cenne wskazówki?

3. I ostatnia rzecz, której sie boję (chyba najbardziej) to utrata bliskości. Wiem, że paradoksalnie, mieszkając razem to niemozliwe, ale boję się, że patrząc na siebie dzień w dzień, utracimy pewną świeżosć w związku, namiętność i pewnie wkradnie się rutyna.. ?

Tego wszystkiego się boję. Jest to tak mocne jak to, że chcę budzić się koło Tż, być z nim, gotować mu (wodę na herbate ) i w ogóle, chcę z nim dzielić życie

Sorry, za trochę przydługawy wywód, pierwsza moja wiadomość na tym wątku a tu mini epopeja wyszła :/ eh a miałam się dobrze zaprezentowac , (nie jestem nudziarą )

Jeśli chodzi o kuchnie to dziewczyny podają na forum wiele ciekawych i wcale nie trudnych przepisów polecam wbrew pozorom odnalezienie się w kuchni nie jest takie trudne a zreszta człowiek całe życie się uczy
kwestia sprzątania hm...najlepiej ustalić kto co robi w domu i starać się tego trzymać. wiadomo nie zawsze wychodzi, ale jak TŻ zobaczy że jego "działka" narasta brudem to sam się za to weźmie

wspólne mieszkanie wcale nie jest takie straszne a mieszkanie nie oznacza 24h na dobę bycia nierozłącznym praca, uczelnia, po ciężkim dniu powrót do domu i wspólny relaks potrafi naprawdę ucieszyć

[scandalistka]

Napisane przez dzika_orchidea

Witajcie Ja również Was czesto podczytuję i kurcze, nieźle sobie dziewczyny radzicie. My z Tż za jakieś 2 miesiące zamieszkamy razem, po raz pierwszy Z jednej strony się szalenie cieszę, a z drugiej boję się paru rzeczy:

1. że sobie nie poradzę w kuchni, bądźmy szczerzy, na kucharkę miesiąca nie mam szans

2. po drugie boję się podziału obowiązków (czyt. że to ja głównie będę gonić z odkurzaczem) niby Tż obiecuje równy podział obowiązków, lecz niestety wiem jak wygląda to u niego to w domu; ma 2 siostry, które robią wszystko:/ jak osiągnąć zadowalający efekt w tym obszarze? Ja, jak znam siebie to pewnie umyje naczynia nawet gdy bedzie jego kolej :/ wiem, że takim zachowaniem wychowam sobie nieroba w domu, jakieś porady, sugestie, cenne wskazówki?

3. I ostatnia rzecz, której sie boję (chyba najbardziej) to utrata bliskości. Wiem, że paradoksalnie, mieszkając razem to niemozliwe, ale boję się, że patrząc na siebie dzień w dzień, utracimy pewną świeżosć w związku, namiętność i pewnie wkradnie się rutyna.. ?

Tego wszystkiego się boję. Jest to tak mocne jak to, że chcę budzić się koło Tż, być z nim, gotować mu (wodę na herbate ) i w ogóle, chcę z nim dzielić życie

Sorry, za trochę przydługawy wywód, pierwsza moja wiadomość na tym wątku a tu mini epopeja wyszła :/ eh a miałam się dobrze zaprezentowac , (nie jestem nudziarą )

Wiesz, niewiele mogę Ci pomóc, bo sama mieszkam z TŻ dopiero od 3 miesięcy i dopiero się docieramy, już miałam momenty kiedy z płaczem chciałam wracać do domu (i nawet raz wróciłam- na tydzień).
Jak na razie mogę Ci tylko powiedzieć, że facet też ma dwie rączki, dwie nóżki i mózg, że tak samo jak kobieta może gotować, zmywać i odkurzać, zazwyczaj jest też lepiej przystosowany to noszenia ciężkich rzeczy (czyt. siatek z zakupami) i nie jest dzieckiem, które nie rozumie mechanizmu działania pralki. Skoro ma być partnerem, to nie można traktować go jak dziecko- i jak go nauczysz na początku, że to tylko Ty się zajmujesz domem, to później on będzie Cię traktował na zasadzie "przynieś, wynieś, pozamiataj". I wcale nie będzie tego doceniał.

I to mówię ja- która od dwóch dni nie zbliża się do zlewu w którym leży garnek po kapuście, i nie umyję tego garnka, choćby skały sr**y. Może tylko za tydzień przyniosę mu go do łóżka, a sama pójdę spać na kanapę.

---------- Dopisano o 00:27 ---------- Poprzedni post napisano o 00:24 ----------

Napisane przez Nadia5

jak TŻ zobaczy że jego "działka" narasta brudem to sam się za to weźmie

moje marzenie

[dzika_orchidea]

Napisane przez Nadia5

Jeśli chodzi o kuchnie to dziewczyny podają na forum wiele ciekawych i wcale nie trudnych przepisów polecam wbrew pozorom odnalezienie się w kuchni nie jest takie trudne a zreszta człowiek całe życie się uczy
kwestia sprzątania hm...najlepiej ustalić kto co robi w domu i starać się tego trzymać. wiadomo nie zawsze wychodzi, ale jak TŻ zobaczy że jego "działka" narasta brudem to sam się za to weźmie

wspólne mieszkanie wcale nie jest takie straszne a mieszkanie nie oznacza 24h na dobę bycia nierozłącznym praca, uczelnia, po ciężkim dniu powrót do domu i wspólny relaks potrafi naprawdę ucieszyć

heh, pytanie, kto dłużej wytrzyma zwłaszcza, jak będziemy czekać np. na gości

ale ten wspólny relaks po ciężkim dniu brzmi bardzo zachęcająco i tak, fajnie

---------- Dopisano o 00:37 ---------- Poprzedni post napisano o 00:30 ----------

Napisane przez scandalistka

Wiesz, niewiele mogę Ci pomóc, bo sama mieszkam z TŻ dopiero od 3 miesięcy i dopiero się docieramy, już miałam momenty kiedy z płaczem chciałam wracać do domu (i nawet raz wróciłam- na tydzień).
Jak na razie mogę Ci tylko powiedzieć, że facet też ma dwie rączki, dwie nóżki i mózg, że tak samo jak kobieta może gotować, zmywać i odkurzać, zazwyczaj jest też lepiej przystosowany to noszenia ciężkich rzeczy (czyt. siatek z zakupami) i nie jest dzieckiem, które nie rozumie mechanizmu działania pralki. Skoro ma być partnerem, to nie można traktować go jak dziecko- i jak go nauczysz na początku, że to tylko Ty się zajmujesz domem, to później on będzie Cię traktował na zasadzie "przynieś, wynieś, pozamiataj". I wcale nie będzie tego doceniał.

I to mówię ja- która od dwóch dni nie zbliża się do zlewu w którym leży garnek po kapuście, i nie umyję tego garnka, choćby skały sr**y. Może tylko za tydzień przyniosę mu go do łóżka, a sama pójdę spać na kanapę. [COLOR=Silver]

podziwiam wytrwałość i jednocześnie rozumiem, ciekawe jak się skończy historia tego garnka

Zdaję sobie sprawę, że pierwsze dni, tygodnie wyznaczą pewne niepisane reguły i zasady panujące we wspólnym gniazdku. Dlatego zbieram narazie cenne informacje by potem wytoczyć "ciężka artylerię" i żeby nie skończyć jako "pomoc domowa"

[scandalistka]

Napisane przez dzika_orchidea

podziwiam wytrwałość i jednocześnie rozumiem, ciekawe jak się skończy historia tego garnka

dzięki, TŻ twierdzi, że pozmywa dzisiaj w nocy dam znać co z tego wynikło

[Serendipity]

Dzień dobry
Ja już od 5 na nogach, niestety do pracy na 6.30.
scandalistka ja mam tak ze współlokatorami, że udają, że nie widzą pełnego kosza śmieci i ciągle ja wynosiłam, ale sie zbuntowałam, bo co to ma być. 5 dni leżał zapchany kosz, aż mnie trzęsło, ale nie wyniosłam. W końcu nie mieli gdzie wrzucać i wynieśli.

[Nadia5]

hehe scandalistka ciekawa jestem czy pozmywa w tek kwestii to chyba bym wymiękła (tzn. w sprawach kuchennych porządków)

[aaby]

Napisane przez scandalistka

Rozpisałam się jak głupia, a zapomniałam grzecznie zapukać i zapytać, czy można?

No jasne, witaj

Napisane przez ijaa

Ja również padam, więc nie posiedzę i nie pogadam. Zrobiłam jednak zdjęcie moich kupionych półbutów, więc załączam.

Dobrej nocy

Ale łaaadne Chyba po raz kolejny wdarło się uczucie zazdrości '

Napisane przez Nadia5

myślę że nauczyłam TŻa wyjadać resztki (obiadowe min) dzięki czemu kolacja jak znalazł i nic się nie marnuje

Oj jak ja bym chciała, żeby u nas zostawało z obiadu COKOLWIEK! TŻ wyje wszystko do ostatniego okruszka


Dzień dobry SPD
Piąąąąąąąąąąąąąąąąteeeeee eeeeeeeeeeeeeeeeek!!!

[nurek119]

dzien dobry wszystkim SPD
znalazłam pokój tak jak wspominałam, nie jest to rewelacja ale żyć się da a to najważniejszemieszkanie jest zapuszczone więc trzeba włożyc tam naprawde dużo pracy, mój Tż i tż mojej współlokatorki pomalują nam pokoje i kuchnie, my musimy wszystko dokładnie wyszorować i tu moja ogromna prośba do wszystkich SPD wiem, że wszystko kosztuje i licze się z tym, ze koszty bedą ogromne przy urządzaniu się ale jednak chciałabym je zniwelowac jak najbadziej a więc potrzebuje waszej pomocy
-piekarnik jest strasznie brudny i już widać, że nie zejdzie to odrazu po zwykłym myciu
-jest stolnica co bardzo mnie cieszy ale widać, że ktoś jej użwyał i nie zeskrobywał tego ciasta dlatego jest ono jaies strasnzie mocno przyschniete i go dużo
-w lodowce nie ładnie pachnie co można zrobić aby zapach się poprawił?
-w szafie też jest dziwny zapach ale myśle, że tu pomogą jakieś zapachy do szaf natomiast nie wsadze ich do szafek z jedzeniem chyba?
-wanna czym można ją wyszorowac?? i płytki?
- a i mole spożywcze wydaje mi się, że są więc jak możemy się ich pozbyć trwale?
wiem, że część z was przechodziła przez takie perypetie dlatego licze bardzo na waszą pomoc jak wogóle się do tego zabrać i co mi będzie potrzebne i gdzie moge to kupic?

[Nadia5]

Napisane przez nurek119

dzien dobry wszystkim SPD
znalazłam pokój tak jak wspominałam, nie jest to rewelacja ale żyć się da a to najważniejszemieszkanie jest zapuszczone więc trzeba włożyc tam naprawde dużo pracy, mój Tż i tż mojej współlokatorki pomalują nam pokoje i kuchnie, my musimy wszystko dokładnie wyszorować i tu moja ogromna prośba do wszystkich SPD wiem, że wszystko kosztuje i licze się z tym, ze koszty bedą ogromne przy urządzaniu się ale jednak chciałabym je zniwelowac jak najbadziej a więc potrzebuje waszej pomocy
-piekarnik jest strasznie brudny i już widać, że nie zejdzie to odrazu po zwykłym myciu
-jest stolnica co bardzo mnie cieszy ale widać, że ktoś jej użwyał i nie zeskrobywał tego ciasta dlatego jest ono jaies strasnzie mocno przyschniete i go dużo
-w lodowce nie ładnie pachnie co można zrobić aby zapach się poprawił?
-w szafie też jest dziwny zapach ale myśle, że tu pomogą jakieś zapachy do szaf natomiast nie wsadze ich do szafek z jedzeniem chyba?
-wanna czym można ją wyszorowac?? i płytki?
- a i mole spożywcze wydaje mi się, że są więc jak możemy się ich pozbyć trwale?
wiem, że część z was przechodziła przez takie perypetie dlatego licze bardzo na waszą pomoc jak wogóle się do tego zabrać i co mi będzie potrzebne i gdzie moge to kupic?

-do piekarnika Tytan, wg instrukcji bodajże przy mocnych zabrudzeniach pozostawić na dłużej
-lodówkę porządnie wyszorować, rozebrać półki na części pierwsze ja używam wody z płynem do mycia naczyń (Tymek), możesz jeszcze wyszorować cifem, elementy i całą w środku będzie ładny zapach cytrynowy
-jeśli chodzi o wannę to u nas brodzik prysznicowy szorujemy też cifem. Może domestos? Mamy taki środek na pleśń Savo, ale jeszcze nie testowany (podobno ok)

jak po wprowadzeniu się do mieszkania miałam głównie problem z piekarnikiem niedoczyszczone blachy i ogólnie tłusto tytan pomógł powierzownie szczerze mówiąc, ale to może dlatego że zbyt długo go nie trzymałam na zabrudzeniach. TŻ przyniósł specyfik z pracy i porządnie mi wyszorował piekarnik słyszałam, że można kupić nowe blachy do piekarnika może to się b.opłaca?

sama jestem ciekawa rad innych SPD

http://www.jak-to-zrobic.pl/index.ph.../35/d/0/id/203 tutaj apropo lodówki znalazłam

[nurek119]

Napisane przez Nadia5

-

http://www.jak-to-zrobic.pl/index.ph.../35/d/0/id/203 tutaj apropo lodówki znalazłam

dziękuje Ci bardzo a strona super napewno z niej skorzystam

[Nadia5]

Napisane przez nurek119

dziękuje Ci bardzo a strona super napewno z niej skorzystam

proszę
sama tą stronę przed chwilą znalazłam i z ciekawością poczytam co tam ciekawego

[aaby]

Dziewczyny, potrzebuję inspiracji!
Otóż postanowiłam nalepić pierogów. Mnóóóstwo pierogów...
Niestety TŻ już mi zapowiedział, że nie chce mieć całego zamrażalnika ruskich i mam zrobić kilka rodzajów (ja akurat ruskie mogłabym jeść non stop ). I szukam inspiracji na pierogowe smaki.
Jako że nie mam maszynki do mięsa, to z mięsem i - niestety - z kapustą i grzybami odpadają. Będą ruskie. I z jabłkami... I...?! No właśnie...
Oczywiście proszę o niepodawania rzeczy niemożliwych, np. świeże truskawki

[alazkrainy]

pierogi z serem, z mięsem, ze szpinakiem, z makiem (przepis TU )
może z jagodami, znalazłam jeszcze pierogi z pieczarkami KLIK

[Nadia5]

Napisane przez aaby

Dziewczyny, potrzebuję inspiracji!
Otóż postanowiłam nalepić pierogów. Mnóóóstwo pierogów...
Niestety TŻ już mi zapowiedział, że nie chce mieć całego zamrażalnika ruskich i mam zrobić kilka rodzajów (ja akurat ruskie mogłabym jeść non stop ). I szukam inspiracji na pierogowe smaki.
Jako że nie mam maszynki do mięsa, to z mięsem i - niestety - z kapustą i grzybami odpadają. Będą ruskie. I z jabłkami... I...?! No właśnie...
Oczywiście proszę o niepodawania rzeczy niemożliwych, np. świeże truskawki

szpinak+feta ew.+oliwki
mozarella+no właśnie ostatnio chciałam takowe zrobić ale nie wiedziałam z czym połączyć. może znajdzie się ktoś bardziej pomysłowy
jagody
z serem na słodko

wszystkie SPD pierogi lepią ja mam w zamrażalce jeszcze trochę zapasu, zjemy na obiad w nabliższym czasie i znów polepię trochę. TŻ nie zje z zielonym farszem więc pewnie znów będzie mięcho i planuję kapustę z grzybami

[ijaa]

Dzień dobry
Wpadłam tylko życzyć Wam miłego dnia
Kupa pracy przedemną, więc raczej nie potowarzyszę Wam dzisiaj
Obiecuję jednak wpaść wieczorem

[effie22]

Napisane przez Serendipity

Jestem z Wrocławia i tu tez szukam, tu studiuję, więc akademik opada, z resztą nie chciałabym tam żyć.
Rodzice są zdania, że w domu miałam wszystko, bo miałam, ale nie spokój, dlatego muszę dać radę.

Przykre, że nie możesz liczyc na pomoc rodziców. Ja jak byłam w ciąży to wszyscy się cieszyli oprócz mojego ojca A teraz to za wnuka dał by się pokroić. Ale do dzisiaj mam żal oto do niego, że obrazil sie na mnie bo byłam w ciąży:/ Na szczęście mam kochana mamę, która zawsze trzyma moją stronę i chociarz często sie kłócimy to wiem, że zawsze moge na nią liczyć. Sama zawsze mi mówi, że ona to mi zawsze pomoże i nie mam się czym martwić

Właśnie piję kawke, słonko pięknie świeci, a ja mam na dzisiaj tyle roboty. Chce trochę posprzątać łazienkę, umyć na mokro, zrobić sobie henne ( w końcu), Zrobić tżowi szaszłyki, i usmażyć placki ziemniaczane. Muszę ich jakoś przygotować na cały dzień beze mnie. Tż stwierdził, że jak zgłodnieją to pojadą do knajpy na obiad Ale znając życie będzie do mnie co chwile dzwonił gdzie są małego ubranka, w co ma go ubrać, co mu dać jesć itp. itd.

[201701300931]

Napisane przez Nadia5

-lodówkę porządnie wyszorować, rozebrać półki na części pierwsze ja używam wody z płynem do mycia naczyń (Tymek), możesz jeszcze wyszorować cifem, elementy i całą w środku będzie ładny zapach cytrynowy

Według mnie to zły pomysł :/ Później lodówka przesiąknie tym zapachem i przeniesie się to na jedzenie... AKurat lodówkę powinno się czyścić raczej czymś bezzapachowym. Dobra jest soda oczyszczona, ale nie wiem, w jakim stopniu ona zabija zapachy. Zresztą soda jest dobra na bardzo dużo rzeczy A jest taniutka

Napisane przez aaby

Dziewczyny, potrzebuję inspiracji!
Otóż postanowiłam nalepić pierogów. Mnóóóstwo pierogów...
Niestety TŻ już mi zapowiedział, że nie chce mieć całego zamrażalnika ruskich i mam zrobić kilka rodzajów (ja akurat ruskie mogłabym jeść non stop ). I szukam inspiracji na pierogowe smaki.
Jako że nie mam maszynki do mięsa, to z mięsem i - niestety - z kapustą i grzybami odpadają. Będą ruskie. I z jabłkami... I...?! No właśnie...
Oczywiście proszę o niepodawania rzeczy niemożliwych, np. świeże truskawki

Może jakieś na słodkie, z twarożkiem na przykład czy coś takiego??

[Nadia5]

Napisane przez Danaeee84

Według mnie to zły pomysł :/ Później lodówka przesiąknie tym zapachem i przeniesie się to na jedzenie... AKurat lodówkę powinno się czyścić raczej czymś bezzapachowym. Dobra jest soda oczyszczona, ale nie wiem, w jakim stopniu ona zabija zapachy. Zresztą soda jest dobra na bardzo dużo rzeczy A jest taniutka

Nie mówię tutaj o zalewaniu lodówki cifem ofc ale o takich zabrudzeniach które nie dadzą się wyszorować samą wodą z płynem oczywiście pózniej przemywac wodą i wytrzec do sucha, mi nie pachnie jedzenie ani płynem ani cifem

---------- Dopisano o 08:56 ---------- Poprzedni post napisano o 08:54 ----------

ja w ogóle większość rzeczy myję wodą z płynem do mycia naczyń

[effie22]

Kiedyś w jakimś katalogu wysyłkowym bon prix lub klub dla ciebie widziałam pochłaniacz zapachów do lodówki i nawet w biedronie były kiedyś

---------- Dopisano o 08:57 ---------- Poprzedni post napisano o 08:57 ----------

Co do szafy to kupiłam zapach w biedronce do szafy i pieknie pachnie cytrusami

[alazkrainy]

Chyba tez muszę pomyśleć nad pierogami jak wszystkie to wszystkie
co do lodówki to ostatnio myłam właśnie wodą z soda oczyszczoną i nie byłam zadowolona, za to znów moja mama zawsze myje wodą z płynem, jedzenie nie nabiera zapachu płynu i wszystko jest ok

co do zapachów do szafy to kiedyś mieliśmy te z biedronki, ale nie było ich wcale czuć

[Vampi_z_piekla_rodem]

Napisane przez aaby

Dziewczyny, potrzebuję inspiracji!
Otóż postanowiłam nalepić pierogów. Mnóóóstwo pierogów...
Niestety TŻ już mi zapowiedział, że nie chce mieć całego zamrażalnika ruskich i mam zrobić kilka rodzajów (ja akurat ruskie mogłabym jeść non stop ). I szukam inspiracji na pierogowe smaki.
Jako że nie mam maszynki do mięsa, to z mięsem i - niestety - z kapustą i grzybami odpadają. Będą ruskie. I z jabłkami... I...?! No właśnie...
Oczywiście proszę o niepodawania rzeczy niemożliwych, np. świeże truskawki

Ostatnio byłam w pierogarni, wyszłam zachwycona! Do wyboru były np.pierogi z soczewicą i serem wędzonym (pychaaa!!!) , z fetą i szpinakiem ( niebo w gębie), z kiełbasą i zielonym pieprzem, z serem żółtym i pieczarkami, z soczewicą i ogórkiem, z owocami... Nie wiem tylko jak z mrożeniem

[effie22]

Napisane przez Vampi_z_piekla_rodem

Ostatnio byłam w pierogarni, wyszłam zachwycona! Do wyboru były np.pierogi z soczewicą i serem wędzonym (pychaaa!!!) , z fetą i szpinakiem ( niebo w gębie), z kiełbasą i zielonym pieprzem, z serem żółtym i pieczarkami, z soczewicą i ogórkiem, z owocami... Nie wiem tylko jak z mrożeniem

Mój tż pierogów nie lubi, dlatego chcę zrobić kopytka i zamrozić. Tylko nigdy jeszcze ich nie robiłam:/

[alazkrainy]

I jeszcze znalazłam dwa przepisy na pierogi:
http://smaczny.wizaz.pl/przepis_widok.php?id=1633
http://smaczny.wizaz.pl/przepis_widok.php?id=3107

coraz bardziej zaczynają mi się podobać

[magda2109]

Napisane przez Nadia5

szpinak+feta ew.+oliwki
mozarella+no właśnie ostatnio chciałam takowe zrobić ale nie wiedziałam z czym połączyć. może znajdzie się ktoś bardziej pomysłowy
jagody
z serem na słodko

wszystkie SPD pierogi lepią ja mam w zamrażalce jeszcze trochę zapasu, zjemy na obiad w nabliższym czasie i znów polepię trochę. TŻ nie zje z zielonym farszem więc pewnie znów będzie mięcho i planuję kapustę z grzybami

A ja dziś przeglądając onet na taki przepis natrafiłam:

http://www.mojegotowanie.pl/przepisy...ie_pomidorowym

Może Ci podpasuje

[Vampi_z_piekla_rodem]

Napisane przez alazkrainy

I jeszcze znalazłam dwa przepisy na pierogi:
http://smaczny.wizaz.pl/przepis_widok.php?id=1633
http://smaczny.wizaz.pl/przepis_widok.php?id=3107

coraz bardziej zaczynają mi się podobać

Z kaszą gryczaną również są pyszne- polecam.

Ja osobiście nie umiem lepić pierogów, nigdy tego nie robiłam , chociaż moja babcia jest w tym najlepsza to już my z mamą- kompletna klapa

[DobraDusza88]

Witam dobre duszyczki

Widzę, że przewinął się temat podziału obowiązków U nas to wygląda tak, że ja teraz mam wakacje (nie pracuję), więc robię większość rzeczy. Tzn. TŻ robi śniadania (jeśli wstajemy o podobnej porze, dzisiaj robię sobie sama), a ja zmywam po śniadaniu. Ja gotuję obiad, a TŻ zmywa po obiedzie Z kolacjami różnie bywa, bo rzadko je jemy I ogólnie zazwyczaj ja sprzątam na codzień, ale w sobotę kiedy sprzątamy całe mieszkanie to się dzielimy obowiązkami. Np. jedna osoba sprząta kuchnię, przedpokój i pokój, a druga łazienkę. Za tydzień zmiana. Wiadomo- ja myję okna. Zaś TŻ wyrzuca śmieci Z prasowaniem różnie. Ale ogólnie TŻ nie ucieka przed żelazkiem No i tak jakoś idzie dojść do consensusu

Ja dzisiaj na obiadek robię rybkę z frytkami I pasowało by zacząć się uczyć na egzamin...:/

[lili1987]

byłam z małą na szczepieniu, a później drobne zakupy w Aldi- woda, masło, bułki, ser, worki na śmieci czyli to co konieczne

dziś idę na ryneczek ze znajomą ( nie z ciuchami rzecz jasna- bo jak pisałam nie mam kasy - ale z warzywami) Może kupię jakieś warzywa dla małej albo na jakąś zupę ale to dopiero o 13

teraz sprzątam cały syf co się stworzył