Urodzić dzieci już bardzo chcemy,seks uprawiamy i okna myjemy:)mamy listopad-grudzień

[mallinka]

Sanderinka już chyba się skończyła ta promocja bo jak wchodzę w ten link gdzie się zarejestrowałam to mówią że już wyczerpały się zapasy

[VictoriaK]

1 zdjęcie próbne

[VictoriaK]

udało mi się dołączyć fotencję - zwykle na forach są jakieś ograniczenia wielkości obrazka, więc nie byłam pewna czy się uda
Spacerówki jeszcze nie rozkładałam.

[Artystka23]

VictoriaK czadowy wozeczek

[VictoriaK]

To skoro już umiem dodawać zdjęcie ... to pokaże Wam :
1 - ja w 29 tc
2. ja i TZ w 33 tc

[sanderinka]

Napisane przez mallinka

Sanderinka już chyba się skończyła ta promocja bo jak wchodzę w ten link gdzie się zarejestrowałam to mówią że już wyczerpały się zapasy

no wlasnie pisze ze od 5 listopada i ponoć jeszcze można ale trzeba sie zarejestrowac i albo jestem ślepa albo nie wiem

Napisane przez VictoriaK

udało mi się dołączyć fotencję - zwykle na forach są jakieś ograniczenia wielkości obrazka, więc nie byłam pewna czy się uda
Spacerówki jeszcze nie rozkładałam.

super fajne kolorki

[VictoriaK]

Napisane przez Artystka23

VictoriaK czadowy wozeczek

Napisane przez sanderinka

super fajne kolorki

Dzięki Dziewczyny. Trochę się bałam kolorów - czy nie będą żarówiaste - bo nie widziałam wózka na żywo. A jestem fanką kolorów wszelkiego gatunku i bardzo chciałam mieć barwny/wesoły wózek

[Anecka]

Napisane przez VictoriaK

To skoro już umiem dodawać zdjęcie ... to pokaże Wam :
1 - ja w 29 tc
2. ja i TZ w 33 tc

Jestes tak samo szczupla jak ja, ale ja mam duuuuuzo wiekszy beben Twoj mi przypomina moj w 24tc szok Gdzies Ty upchala dziecko?

Wozek smieszny kolorki fajne



A co do wyjscia ze szpitala to no na taxi mozna isc, ale nie mam fotelika a na raz nie bede kupowac jednak. Pytalam sasiadki czy ma jeszcze fotelik ale ma tylko taki duzy bo wozi 3 letniego syna. Siostra TZ juz sprzedala swoj, bo nie chciala nam go dac za darmo Wiec zostaje autobus albo ew. taxi i wezme dziecko do takiej miekkiej goondoli z wózka co ma,m tzn ona ma deske w srodku, ale jest nieusztywniana cala.


Zjadlam wlasnie jogurt, chcialam robic murzynka ale nie mam weny cos do stania w kuchni Mam czekolade jeszcze biała o smaku burbonu, ale jak otworze to zjem cala a to czekolada TZta

[sanderinka]

Napisane przez VictoriaK

To skoro już umiem dodawać zdjęcie ... to pokaże Wam :
1 - ja w 29 tc
2. ja i TZ w 33 tc

no no to taki sam jak moj moj nisko tak osadzony

i wogole babki ze szpitala to mówiły ze wcale nie widac ze 32 tc moze wogole nie bedzie nic brzusia jak urodze :roll eyes:

[kotek81]

Napisane przez sanderinka

na stronie loveli wysylaja plyn do prania i niedrapki ale trzeba sie zarejestrowac i nie wiem gdzie

wysłali ci maila i tam trzeba kliknąć

Napisane przez VictoriaK

To skoro już umiem dodawać zdjęcie ... to pokaże Wam :
1 - ja w 29 tc
2. ja i TZ w 33 tc

malutki
a skąd ta minka ???

[VictoriaK]

Napisane przez Anecka

Jestes tak samo szczupla jak ja, ale ja mam duuuuuzo wiekszy beben Twoj mi przypomina moj w 24tc szok Gdzies Ty upchala dziecko?

Wozek smieszny kolorki fajne

Ha! Bo ja pokazałam przód tylko, a cały zwis tłuszczu mam w skrzyłach na plecach. Takie triko

Miło, że się kolory podobają.
Jeszcze masz opcję w chuście, pod płaszczem do busa jeśli to naprawdę konieczne. Albo zawczasu poszukaj takiego taxi u siebie, co mają w ofercie foteliki. Będziesz miała pewny kontakt po porodzie i nie trzeba wtedy na gwałt kogoś szukać.

[kretencja]

VictoriaK, fajny wózek
Brzuch masz tak malutki, że szok W 33tc masz taki jak ja w 22

[NUCHISIA]

Anecka tak moja ginka pracuje w tym szpitalu gdzie mam chodzić na ktg, położna sprawdza kartę ciąży czy rzeczywiście prowadzi cię ten dany lekarz.

Artystka to u mnie może też się tak powoli rozkręca, takie uciski w krzyżach też mi się zdarzają

Ja wózka jeszcze nie kupiłam ale też nie zamierzam go prać.

VictoriaK fajny wózio i brzusio,
też miałam mały dopiero teraz na koniec wystartował ale i tak ciągle słyszę komentarze "o jaki mały brzuch" a mnie wtedy krew zalewa!!! Bo co to źle że mały Dla mnie i tak jest ogromny!

A ja objadłam się serniczkiem upieczonym przez mamę, już czuję jaka będzie po nim ogromna ZGAGA!!!

[kamafi]

ale pogoda :-( a bedzie jeszcze gorzej, nie wiem jak wy ale ja bardzo nie lubie zimy, snieg w Świeta jak najbardziej i tyle....

a dzis ten deszcz i wiatr jest mocno depresyjny

Sanderinka i Niebieskaa moja Lenka ( oj duzo tych Lenek duzo ) tez pupka na lewo, nozki na prawo moze wiekszosc dzieci w tej postawie ulozona...

Essence30 rodzę na Kraśnickich jak się uda , bo slyszalam ze przez to ze patologia na Staszica zamknieta i ograniczona liczba lozek na poloznictwie, to niezly sajgon dzieje sie w lubelskich szpitalach

hmm ten link na lovele to próbka płynu czy proszku do prania?

[VictoriaK]

Napisane przez sanderinka

no no to taki sam jak moj moj nisko tak osadzony

i wogole babki ze szpitala to mówiły ze wcale nie widac ze 32 tc moze wogole nie bedzie nic brzusia jak urodze :roll eyes:

oj 3mam za nas kciuki, mimo, że mały to i tak mi niewygodnie ze wszystkim. Nie mogę wyobrazić sobie mieć jeszcze większy bęben

Napisane przez kotek81

malutki
a skąd ta minka ???

No bo TZ tak poddańczo wygląda

[Artystka23]

Napisane przez NUCHISIA

Anecka tak moja ginka pracuje w tym szpitalu gdzie mam chodzić na ktg, położna sprawdza kartę ciąży czy rzeczywiście prowadzi cię ten dany lekarz.

Artystka to u mnie może też się tak powoli rozkręca, takie uciski w krzyżach też mi się zdarzają

Ja wózka jeszcze nie kupiłam ale też nie zamierzam go prać.

VictoriaK fajny wózio i brzusio,
też miałam mały dopiero teraz na koniec wystartował ale i tak ciągle słyszę komentarze "o jaki mały brzuch" a mnie wtedy krew zalewa!!! Bo co to źle że mały Dla mnie i tak jest ogromny!

A ja objadłam się serniczkiem upieczonym przez mamę, już czuję jaka będzie po nim ogromna ZGAGA!!!

NUCHISIA Po takich trzech nockach ze skurczami nie obrazilabym sie wcale gdyby wlasciwy porod poszedl z gorki i bez krzyzowych a teraz jak mam jakis skurcz,nacisk na szyjke czy cos,to sobie kucam i robi mi sie lepiej...Pod prysznicem chyba zgubilam nastepny fragment czopu..

---------- Dopisano o 17:22 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------

ViktoriaK,a brzuch to gdzie Ty masz?zapomnialas zabrac z pokoju????

[sanderinka]

Napisane przez kotek81

wysłali ci maila i tam trzeba kliknąć

malutki
a skąd ta minka ???

nic nie dostalam na maila i wogole nie wpisywalam bo nei wiem gdzie

Napisane przez kamafi

ale pogoda :-( a bedzie jeszcze gorzej, nie wiem jak wy ale ja bardzo nie lubie zimy, snieg w Świeta jak najbardziej i tyle....

a dzis ten deszcz i wiatr jest mocno depresyjny

Sanderinka i Niebieskaa moja Lenka ( oj duzo tych Lenek duzo ) tez pupka na lewo, nozki na prawo moze wiekszosc dzieci w tej postawie ulozona...

Essence30 rodzę na Kraśnickich jak się uda , bo slyszalam ze przez to ze patologia na Staszica zamknieta i ograniczona liczba lozek na poloznictwie, to niezly sajgon dzieje sie w lubelskich szpitalach

hmm ten link na lovele to próbka płynu czy proszku do prania?

plynu podobno
a no a moja to ma lenia od jakiegoś czasu

Napisane przez VictoriaK

oj 3mam za nas kciuki, mimo, że mały to i tak mi niewygodnie ze wszystkim. Nie mogę wyobrazić sobie mieć jeszcze większy bęben



No bo TZ tak poddańczo wygląda

no wlasnie ja tez nie wiem jakbym funkcjonowala z taki wiekszym brzuszkiem mi teraz czasem ciezko a co dopiero posiadaczkom wiekszych brzuszków

[Martinixxx]

O kurcze ale mnie nosi. Upiekłam kopiec kreta, pranie, obcięłam kolezankę i zrobiłam jej tipsy
...i kuje mnie w pochwie

[sylwia01485]

Napisane przez Patrycja_1708

Tak sie zastanawiam jakie ciuchy wziasc dla siebie na wyjscie ze szpitala????

?

Ja wzięłam ciążowe spodnie i sweter. Taka się sobie już wydawałam szczupła, a ledwo w nie wlazłam. Brzuszek mam jak na poczatku 5 miesiąca , ale zmniejsza się z dnia na dzień na szczeście

[KarolinaB]

Napisane przez irsin

mam zel do mycia i oliwke, i tylko tyle.
Sudocrem na pupe lub oliwka.

a do kikuta tylko te patyczki wlasciwie i odpadl po okolo 2 tyg. teraz pozostal maly strupek w srodku.

Irsin - mama pojechała? Jak z TŻ-tem? Lepiej? Poświęcam wam więcej czasu? Jak babyblues? Przeszedł?

Napisane przez Anecka

Zjadlam wlasnie jogurt, chcialam robic murzynka ale nie mam weny cos do stania w kuchni Mam czekolade jeszcze biała o smaku burbonu, ale jak otworze to zjem cala a to czekolada TZta

Anecka - poszukaj taxi z fotelikiem, podzwoń i zapytaj, kto może mieć. Zajedziesz się z wózkiem a autobusie przez pół miasta, życzę ci łatwego porodu, ale nie wiadomo jak będzie i czy bedziesz się czuła na siłach. OBY!!

A czekoladkę wciągaj w ciąży jesteś, masz prawo do zachcianek.

A ja polatałam, posprzątałam, wykąpałam się, umyłam głowę, obcięłam i opiłowałam paznokcie, wyprostowałam włosy i teraz leże i wsłuchuję się w skurcze. Mam je jakoś co 13 min, ale dziewczyny, czy to normalne, że one są takie krótkie? Bo trwają 30 sekund. A wyliczone mam, bo sobie sciągnęłam na komórkę taki program "contraction timer" fajny, nie trzeba lampić się w zegarek.

W ogóle to planuję dzisiaj pojechać na porodówkę i urodzić heheh bata nie ma, moja kolej!

Mallinka - ale na murzynka widzisz jeszcze bym się załapała :PP i wróciła na rodzenie pewnie o czasie

[sanderinka]

Napisane przez Martinixxx

O kurcze ale mnie nosi. Upiekłam kopiec kreta, pranie, obcięłam kolezankę i zrobiłam jej tipsy
...i kuje mnie w pochwie

kopiec kreta


zjadlabym pierogi z kapustą i grzybami takie babcinej roboty

[KarolinaB]

Powiedziałam rodzinie, że skurcze mam co 15 minut i oni wszyscy chcą mnie na porodówkę wywieźć, a ja wole poleżeć w domu niż tam łazić pół nocy a ci mi uskuteczniają kazania, że nie zdąże, choć do szpitala mam 10 minut. Na szczęście TŻ-a nie ma, bo pewnie wywarliby na nim presję i musiałabym jechać

ZZo i tak nie dostanę, bo rzadko u nas dają, to nie boję się, że się spóźnie. Co mówicie??

[kotek81]

Napisane przez KarolinaB

Powiedziałam rodzinie, że skurcze mam co 15 minut i oni wszyscy chcą mnie na porodówkę wywieźć, a ja wole poleżeć w domu niż tam łazić pół nocy a ci mi uskuteczniają kazania, że nie zdąże, choć do szpitala mam 10 minut. Na szczęście TŻ-a nie ma, bo pewnie wywarliby na nim presję i musiałabym jechać

ZZo i tak nie dostanę, bo rzadko u nas dają, to nie boję się, że się spóźnie. Co mówicie??

Ja bym została w domu - spokojnie zdążysz do szpitala jak skurcze będą co 5 minut
Niepotrzebnie się pochwaliłaś rodzince

[Aliszcze]

Napisane przez KarolinaB

Powiedziałam rodzinie, że skurcze mam co 15 minut i oni wszyscy chcą mnie na porodówkę wywieźć, a ja wole poleżeć w domu niż tam łazić pół nocy a ci mi uskuteczniają kazania, że nie zdąże, choć do szpitala mam 10 minut. Na szczęście TŻ-a nie ma, bo pewnie wywarliby na nim presję i musiałabym jechać

ZZo i tak nie dostanę, bo rzadko u nas dają, to nie boję się, że się spóźnie. Co mówicie??

już widzę, jak rodzina bardziej zestresowana od Ciebie czeka na dalszy rozwój sytuacji

[Anecka]

KarolinaB, super programik, powiem TZtowi zeby sciagnal

Lepiej poczekaj 30sekundowe skurcze to za krótkie Ale 3mam kciuki zeby sie rozkrecilo cos w koncu bo ile mozna czekac

Nie piszcie o jedzeniu bo sie przekrece.. wyjadlam polowe lodowki a mam ochote na jakies ciasto wlasnie

[agas]

Przepraszam ze tak pozno. Nie zdaze was poczytac ale dam opis porodu.
No to bylo tak:
Byl poniedzialek 25.10.br. O 14 mialam standardowa wizyte u gina. Oczywiscie wszyscy sie rozpierzchli i nie mial mnie kto zawiezc wiec mialam sama jechac samochodem ale jakos tak dziwnie delikatnie pobolewal mnie brzuch jak na @ i stwierdzilam ze lepeij nie bede ryzykowac. Wstrzymalam moja mamuske ktora wlasnie tego dnia zdecydowala sie kupic nowe auto w innym miescie i podwiozla mnie do lekarza. Ona i moj brat spokojnie pojechali dokonac transakcji a ja w miedzyczasie dowiedzialam sie ze szyjka 1,5 i rozwarcie 1,5 i wszystko moze rozegrac sie na dniach. Lekko wystraszona wizja szybkiego porodu wrocilam taksowka do domu i wyzalilam sie Wam na watku ze sie zaczelam cykac. Lekarz kazal zelez i brac nospe. Tak tez zrobilam i czekam na ulge a tu coraz lepiej w tym brzuszku cmi i jakby skurcze co 20 co 12 co 8 co 20min. itd. Dzwonie do przyjaciolki (ktorej 2 dni temu minal termin planowanego rozpakowania) i sie pytam jak to jest bo ona juz jedna pocieche ma a on na to to nie sprawiedliwe i ze to ona powinna jechac na porodowke a nie ja. Ja na to ze wysylam jej fluidy i czekam na apogeum. O godz. 18nastej nie wiedzac czy to to czy nie to wykapalam sie i ogolilam tak na wszelki wypadek. Potem juz bylo mniej przyjemnie bo zaczal mnie bolec krzyz wiec zwykle skorcze przezrodzily sie w krzyzowe i ciezko bylo usiedziec w jednym miejscu i okreslic jak czesto sie pojawiaja. Postanowilam sie jednak wyciszyc i posiedziec w lozku (bo lezec sie nie dalo) przy zgaszonym swietle zeby nie marnowac energi potrezbnej na porod. Okolo 23ej wszystko troche zelzalo wiec pomyslalm ze wytrwam do rana kiedy to moja polozna zacznie zmiane. O 24:20 postanowilam isc do toalety nie wiem z jakiego powodu i zaapliowac sobie slynny czopek glicerynowy. Nie minela minutka usiadlam na toalecie i zrobilo mi sie cieplo. Chwilke analizowalam to zjawisko po czym odkrylam ze odchodza mi wody. Wykapalam sie ponownie, ubralam i delikatnie zaanonsowalam ze musze na porodowke bo rodze Oczywiscie moj maz jest za granica i nie zdazyl(bylam przekonanna ze tak sie stanie) wiec poszlam rodzic z mama. W drodze na IP dostalam smsa o przyjkaciolki "nie wiem jak to sie stalo ale mam skorcze co 3 min., jade na porodowke" na co do niej zadzwonilam z tekstem czekaj na mnie zaraz sie tam spotkamy. Na IP bylam pare min. po 1 w nocy. Potem wozeczkiem na sale porodowa ze skorczami co 2min. i tu klapa. Po badaniu wyszlo tylko 3cm rozwarcia. Najgorszy byl zapis ktg bo musialam lezec na lozku i wtedy bole krzyzowe dawaly sie we znaki ale jak tylko moglam zejsc to caly porod spedzilam na pilce. REWELACJA!!!! Wyskakalam na niej w przeciagu okolo 2 godzin 10 cm rozwarcia i mozna bylo rodzic. A w miedzyczasie mialam maly kryzys 7cm ale wtedy uslyszalam krzyk dzieciatka mojej przyjaciolki i wrzasnelam "ja tez dam rade" i wzielam sie do roboty. Przy parciu moje sily troche oslably i nie moglam wyprzec glowki. Podano mi oxytocyne i jak troszke samoistnie zeszla udalo nam sie. Oczywiscie bylam nacinana ale to nie boli.Potem to juz kwestia chwil i Mala byla ze mna Niesamowite uczucie na serio nie do opisania (zdumienie, radosc, niedowierzanie, milosc, lzy - wszystko razem). Zawsze obawialam sie porodu lozyska, nie wiem czemu, to byla kwestia chwili, ot taki epizod. Szycie tez nie bolalo choc troche trwalo okolo 30min. Obawialam sie ze usne podczas tych obowiazkowych 2 godz. lezenia ale u mnie to zadzialalo zupelnie odwrotnie. Adrenalina nie dala mi usnac jeszcze przez prawie dobe i wcale nie czulam sie zmeczona, a o bolu zapomnialam w przeciagu paru minut od narodzin malej. Na sali oczywiscie lezalam z moja przyjaciolka ktora urodzila godzinke wczesniej Zycze Wam Wszystkim tak pozytywnego porodu Ja jestem zachwycona i przeszczesliwa ze Malutka jest juz z nami.
PS sorki ze tak obszernie

[Gustawek]

Marta79 gratulacje, współczuję ciężkiego porodudużo zdrówka dla Ciebie i Hani,nabierajcie szybko siły
Agnieszka gratulacje
To która teraz się szykuje na porodówkę? Dziewczyny nabierajcie siły póki możecie, musze Wam powiedzieć że ilość pracy i zmęczenie które jest przy dziecku przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Jesteśmy tydzien w domu a dopiero dzisiaj rozpakowałam dokonca torbę szpitalną i troche "odruzowaliśmy" z tż mieszkanie. A jeszcze czeka góra prasowania. Wy będziecie same z tżetami po powrocie ze szpitala czy ktoś wam pomoże na początku?

[kotek81]

Napisane przez Gustawek

Wy będziecie same z tżetami po powrocie ze szpitala czy ktoś wam pomoże na początku?

Jak dobrze pójdzie to z tż a jak nie to będę sama - mamie podrzucę starszą córkę więc już na zbyt dużo pomocy z jej strony nie liczę...

[Gustawek]

agas, piękny opis chciałabym coś takiego przeżyć... może kiedyś

[Artystka23]

Napisane przez KarolinaB

Powiedziałam rodzinie, że skurcze mam co 15 minut i oni wszyscy chcą mnie na porodówkę wywieźć, a ja wole poleżeć w domu niż tam łazić pół nocy a ci mi uskuteczniają kazania, że nie zdąże, choć do szpitala mam 10 minut. Na szczęście TŻ-a nie ma, bo pewnie wywarliby na nim presję i musiałabym jechać

ZZo i tak nie dostanę, bo rzadko u nas dają, to nie boję się, że się spóźnie. Co mówicie??

Ja dwa razy mialam skurcze co 15 minut przez minimum 3 godziny i dwa razy mi cichly,chodze bez czopa od dwoch dni,wczoraj mialam nawet co 10 i dalej nic-jak pojedziesz tak szybko na porodowke to stres moze Ci skurcze wygasicA w domu gdzie jest bezpieczniej i bardziej swojsko masz wieksze szanse na rozkrecenie akcji(tym bardziej ze do szpitala masz blisko),czekaj na skurcze co 10 minut i patrz czy sie nasilaja( czy Ci sie robi zimno,niedobrze,albo krzyz coraz bardziej boli itp)...ja dzisiaj troszke na ten temat poczytalam i chyba sie przed Toba nie rozpakuje.Podczas skurczu kucaj sobie-mi troche pomaga jak mnie muli,jak masz pilke to na niej skacz w trakcie skurczy..Sciagne sobie ten programik,moze sie przydacdzieki

Powodzenia i mocno trzymam kciuki!!!!!No rozpakuj sie w koncu co i ja polece na porodowke

Agas to mialas w sumie fajny porod,nie ma to jak kolezenska rywalizacja