Ile 'psików' i gdzie, czyli o testowaniu i noszeniu perfum

[agaa13]

dziewczyny mam odwieczny problem dotyczący perfum.... nigdy nie wiem czy wrzucic je do torebki jak gdzieś wychodzę czy tylko psiknąć się kilka razy w domku.....
może pytanie wyda się Wam banalne i głupie ale jak jest u Was czy zawsze macie perfumy w torebce????

[homyk]

Tak
Ja sądziłam, że to normalne mieć zawsze perfumy ze sobą

[demonik]

Ago, połączyłam Twój wątek ze starszym o podobnej tematyce . Może jeszcze ten Cię zainteresuje: http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=129256

Napisane przez homyk

Tak
Ja sądziłam, że to normalne mieć zawsze perfumy ze sobą

A ja bardzo rzadko noszę ze sobą buteleczki. Trochę mi ciążą - większość z nich to "setki" . Na szczęście moja skóra, oprócz tego, że czasem generuje niespodzianki , ma tę cudowną właściwość, że niemal wszystkie zapachy trzymają się na niej długo. Nawet posądzana o hiperulotność Etra Etro (edt) trzyma się na mnie dzielnie od rana do wieczora .

[ja_dziecko_z_dworca_zoo]

ja moimi ulubionym(czyt.Hugo Bos i N, Campbell)psikam sie raz w nadgarstek no i pocieram nim o drugi. Pozniej jeszcze jeden pis za prawe no i za lewe ucho

[homyk]

Napisane przez demonik

A ja bardzo rzadko noszę ze sobą buteleczki. Trochę mi ciążą - większość z nich to "setki" .

Z setką w torbie "dzień w dzień" to można sobie niezłe muskuły ukształtować Wówczas trzeba tylko pamiętać o tym, żeby przekładać torbę z ręki do ręki

Trzydziestki są pod tym względem o wiele bardziej praktyczne

Napisane przez demonik

Na szczęście moja skóra, oprócz tego, że czasem generuje niespodzianki , ma tę cudowną właściwość, że niemal wszystkie zapachy trzymają się na niej długo. Nawet posądzana o hiperulotność Etra Etro (edt) trzyma się na mnie dzielnie od rana do wieczora .

Moniko, "zazdraszczam" Ci takiej skóry

[golgie]

kurcze, ja sie dziwie, gdy moja przyjkaciolka nie zabiera ze soba perfum.Ja bym nie wytrzymala.Przeciez czasem zdarza sie sytuacja, ze trzeba sie ,,dopsiknac"Dla mnie to kwestia komfortu

[agaa13]

[quote=demonik]Ago, połączyłam Twój wątek ze starszym o podobnej tematyce . Może jeszcze ten Cię zainteresuje: http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=129256




nie ma problemu.... czytałam wątek "ile psików..." ale tego drugiego co załączyłaś nie więc chętnie przeczytam.
dziękuję...

[demonik]

Napisane przez golgie

Ja bym nie wytrzymala.Przeciez czasem zdarza sie sytuacja, ze trzeba sie ,,dopsiknac"Dla mnie to kwestia komfortu

Dla mnie też . Na szczęście nie muszę się "dopsikiwać" w ciągu dnia, a gdy spotykam się z mężem popołudniu (po 16) zawsze słyszę: "Ależ ty pięknie pachniesz!" i widzę jego maślane oczyska .

Co innego, gdy idę wieczorem na imprezę - wtedy perfumuję się tuż przed wyjściem, jednak zawsze też biorę po raz drugi prysznic, a jak zmieniam perfumy - również myję głowę, bo moje włosy długo utrzymują zapach .

[konfitura]

Właściwie nigdy nie zabieram perfum do torebki Nie ma to w moim przypadku większego sensu, bo perfumy trzymają się na mnie z reguły bardzo dobrze, a są przecież takie, które najpiękniejsze są w ostatniej nucie.

Psikam się zawsze raz lub 2 razy na szyję (zależy od kalibru perfum), raz spryskuję włosy i raz nadgarstek - nie rozcieram. Jeden nadgarstek zostawiam do testowania

Nigdy nie rozcieram, nigdy nie spryskuję ubrań ani dekoltu.

[demonik]

Napisane przez konfitura

Nigdy nie rozcieram, nigdy nie spryskuję ubrań ani dekoltu.

Ja też . Kiedyś gdzieś czytałam, że nie powinno się rozcierać perfum, bo można spowodować podrażnienia naskórka i "rozbić" kompozycję (albo coś takiego, to było dawno temu , ale zapadło mi w pamięć).

[psycha]

Napisane przez czarna.noc

Czy istnieje jakis sposob aby zapach papierochow nie zabijal perfum? Jak ja tego nienawidze.. wystarcza 3 minuty i nic nie czuc z zapachu a jak ponawiam uzycie perfum to wszystko sie miesza <sigh>
Ja zwykle perfumuje wlosy wlasnie (oprocz oczywiscie nadgarstkow, szyi itd) bo tam najdluzej sie zapach trzyma, ale te fajki.. co za przeklenstwo :/

Zauwazylam ze zapach papierosow miesza się przykro glownie z swiezymi zapachami.. przy mocnych kadzidlakach tego nie ma
Sądze ze dla osob lubiacych palic..mocne zapachy to jedyne wyjscie..
A rece... czesto myć ....

[dreamer4]

Napisane przez demonik

Ja też . Kiedyś gdzieś czytałam, że nie powinno się rozcierać perfum, bo można spowodować podrażnienia naskórka i "rozbić" kompozycję (albo coś takiego, to było dawno temu , ale zapadło mi w pamięć).

Tak to prawda, nie zapomnę jak jeszcze za czasów studenckich buszowałem z koleżanką w Empiku w Poznaniu. Oczywiście ja zaaplikowałem sobie na nadgarstek i roztarłem, opieprzyła mnie, że zapach się waży tj. nierówno się rozchodzą nuty, krócej trzymają itd.

[dreamer4]

Napisane przez psycha

Zauwazylam ze zapach papierosow miesza się przykro glownie z swiezymi zapachami.. przy mocnych kadzidlakach tego nie ma
Sądze ze dla osob lubiacych palic..mocne zapachy to jedyne wyjscie..
A rece... czesto myć ....

Ja jestem palącym trollem, na szczęście nie palę za dużo ze 3 fajki dziennie, chyba że się stresuje, albo wręcz przeciwnie kiedy się zrelaksuje, na jakiejś imprezie , zasadniczo używam tylko mocnych, orientalnych perfum, swieżaków prawie nie toleruję, perfumowanie włosów nie wydaje mi się dobrym rozwiązaniem, bo bardzo mocno chłoną zapach fajek , ja perfumuje głownie perfumuje zgięcia łokci, rączki trzeba myć po każdym zakurzeniu, bo cuchną nieziemsko, no i dość często myję paszczę, bo gumy też za dużo tu nie pomagają …

[konfitura]

Napisane przez demonik

Ja też . Kiedyś gdzieś czytałam, że nie powinno się rozcierać perfum, bo można spowodować podrażnienia naskórka i "rozbić" kompozycję (albo coś takiego, to było dawno temu , ale zapadło mi w pamięć).

Zgadza się zapach wiele traci gdy się go rozetrze. Trzeba spokojnie pozwolić wyparować alkoholowi - wtedy zapach jest pełny i intensywny

[201607150859]

To zależy co psikam\ i czy pamiętam, żeby dopsikać
Kilery typu Lolita 2x, średniej trwalości 3x i poprawiam po poludniu ze 2x. Wszelkie ulotne i eteryczne wonie wedle potrzeby, po 2-3 psiki.

[bieta]

Napisane przez psycha

Zauwazylam ze zapach papierosow miesza się przykro glownie z swiezymi zapachami.. przy mocnych kadzidlakach tego nie ma
Sądze ze dla osob lubiacych palic..mocne zapachy to jedyne wyjscie..
A rece... czesto myć ....

Też to zauważyłam. Z tą moją (wymienianą ostatnio tu wielokrotnie ) Herbą frescą dym z papierosów tworzy duet zabójczy - pojawia się koszmarny smrodek i zaczyna mnie mdlić.
Przy innych zapachach się tak nie działo, ale fakt, raczej cięższych używam.

[twister_male]

Ja Allure psikam 8 razy rano, : 3 na glowe, 1 na szyje, 3 na tors i jedne na nadgarstek lewy

Myslicie ze to za duzo jak na faceta??

[dreamer4]

Napisane przez twister_male

Ja Allure psikam 8 razy rano, : 3 na glowe, 1 na szyje, 3 na tors i jedne na nadgarstek lewy

Myslicie ze to za duzo jak na faceta??

To ja myślałem, że przesadzam z 5 psikami rano ....

[evee]

Napisane przez dreamer4

To ja myślałem, że przesadzam z 5 psikami rano ....

bo to nie psikanie
to zlewanie sie
prawie do pepka

[twister_male]

Napisane przez evee

bo to nie psikanie
to zlewanie sie
prawie do pepka

od jutra zmniejszam ilość do 5 psików.

[famale]

U mnie psikanie obrazuje sie nastepujaco: po 1 psikniecu na kazdy z nadgarstkow i rozcieram potem troszke na palec i za uszami no i 1 psikniecie na dekolt. Czasem przy jakiejs waznej okazji jeszcze w wlosy troszke. Lubie czuc zapach a psikam sie tylko rano wiec raczej sobie nie odmawaiam dodatkowego psikniecia jesli slabo czuje zapach a co

[Ally83]

Psik na nadgarstki, na szyję i czasem w powietrze i przechodze przez mgiełkę . Ilość psików zależy oczywiście od intensywności zapachu.

[lalesia]

Napisane przez twister_male

Ja Allure psikam 8 razy rano, : 3 na glowe, 1 na szyje, 3 na tors i jedne na nadgarstek lewy

Myslicie ze to za duzo jak na faceta??

zauwazylam, ze mezczyzni maja czesto tendencje do przesadzania z iloscia perfum

wydaje mi sie, ze 3 psiki w zupelnosci wystarcza, nie ma co przesadzac

kiedys wydawalo mi sie, ze meskie perfumy sa tak intensywne, ze pachna "na kilometr", ale to chyba jednak brak umiaru w dawkowaniu jest jedna z przyczyn

takze maly apel do mezczyzn: naprawde nie trzeba wylewac na siebie pol butelki, delikatny i subtelny zapach jest najbardziej sexy



A jesli chodzi o mnie: moja dawka to w przypadku umiarkowanie intensywnych zapachow (d&g feminine, schlesser femme, splendor EA itd) "daje" 3 psiki, a w przypadku intensywniejszych (miss dior cherie, sun moon stars, light blue, escada margaretha lay itd) wystarcza 2 lub nawet 1 w wiekszej ilosci zwyczajnie mnie mecza, robi mi sie niedobrze (mimo, ze uwielbiam wszystkie moje zapachy)

[twister_male]

Od jutra przynajmniej jeden mężczyzna(czyli oczywiscie ja) zaczyna się stosować do waszych sugestii.

Myślę że 4 psiki to optymalna wartość.

[lalesia]

Napisane przez twister_male

Od jutra przynajmniej jeden mężczyzna(czyli oczywiscie ja) zaczyna się stosować do waszych sugestii.

Myślę że 4 psiki to optymalna wartość.

tak, 4 psiki to na poczatek swietny kompromis

[Poison27]

Codzienny rytuał rano: nadgarstki psik psik, uszy psik psik i starczy, jest symetrycznie .
Rytuał przed imprezami: nadgarstki, uszy, zgięcia łokci i kolan, oraz psikam szczotkę i czeszę nią włosy .

[Aggie125]

Jak miałam Słonika, to był tylko jeden psik na dekolt i nawet nie bralam ze sobą buteleczki do torby, bo nie odważylabym sie nim psiknąć drugi raz w ciągu dnia. Oprócz tego, że perfumy te sa mocne jak siekiera, to w dodatku na mojej skórze zapachy dlugo się trzymają.

A jak mam coś lżejszego, to po jednym psiku za każdym uchem plus jeden psik na nadgarstki i buteleczka do torby. Dopsikuję się mniej więcej w połowie dnia, około godz. 2-3.

[MoniaK]

u mnie średnio 3 psiki uszy + czasami nadgarstek (jeden zostawiam wolny sobie na jakiś inny zapach wieczorem) + czasami psik na bluzkę.
Jeśli jest to mocny zapach typu Słonik to wystarczą dwa psiki.
Żadko się dopsikuję, gdyż nie lubię taszczyć w torbie zbędnego bagażu
Choć na czarną godzinę, mam gdzieś w torebce awaryjną małą pojemność Aniołka liliowego w oddzielnym atomizerku

[Kate30]

Napisane przez MoniaK

u mnie średnio 3 psiki uszy + czasami nadgarstek (jeden zostawiam wolny sobie na jakiś inny zapach wieczorem) + czasami psik na bluzkę.
Jeśli jest to mocny zapach typu Słonik to wystarczą dwa psiki.
Żadko się dopsikuję, gdyż nie lubię taszczyć w torbie zbędnego bagażu
Choć na czarną godzinę, mam gdzieś w torebce awaryjną małą pojemność Aniołka liliowego w oddzielnym atomizerku

Właśnie te małe atomizerki z sephory - 5ml - srebrne z jakby cyrkoniami , to świetna sprawa.

Kupowałam wczoraj jeden dla Gosi - przepsikanie tych 5ml to chwilka - a zawsze można mieć ulubiony zapach w torebce bez obciążania jej - takie słodkie maleństwo.

Mam zamiar kupić sobie kilka takich psikaczy ( czekam na promocję 2 w cenie 1 ).

Są też atomizerki 5ml nieozdobne - tańsze, ale zdecydowanie nie tak ładne.

Moja skóra też świetnie trzyma zapachy - zdecydowaną większość, zresztą używam wagi ciężkiej, zwykle więc nie noszę ze sobą flaszki i się nie dopsikuję w ciągu dnia.

Nie mogę sobie pozwolić na intensywne spryskiwanie, bo mały nosek mojego 2-latka się krzywi, a bardzo sprawny już język wypowiada magiczne słowo - "śmierdzi"

Dlatego zwykle spryskuję tylko nadgarstki, żeby mały przytulak się nie upaprał w perfumach, inna rzecz, że na szyi i w okolicach usznych perfumy często mnie podrażniają (podejrzewam, że z wielu powodów ).

Zakaz rozcierania na nadgarstkach na szczęście przeczytałam tu na forum dość szybko, tak więc nadgarstkowe psiki służą mi bardzo dobrze.

Niestety w perfumeriach nie mam na czym testować - pozostają tylko blotterki.

[tymena]

Napisane przez Kate30

Mam zamiar kupić sobie kilka takich psikaczy ( czekam na promocję 2 w cenie 1 ).

Są też atomizerki 5ml nieozdobne - tańsze, ale zdecydowanie nie tak ładne.

Te łyse atomizerki mają chyba taką samą wielkość co wkład w ozdobnych. Przynajmniej tak mi sie zdaje. Wtedy można mieć kilka łysych i ładny futerał na wymianę. Tak to sobie wymysliłam. Jestem genialna

A w temacie psiki najczęsciej 3 - włosy za uszami symetrycznie i kark. Od kilku lat uczulają mnie pefrumy rozpylone na granicy szyi i twarzy - wyskakują mi bolące krostki. Unikam skrapiania tam skóry. Nadgarstki zawsze zostawiam wolne do ewentualnych testów.