Rozstanie z facetem - część 15 :(

[monilkaa]

Napisane przez asmenaa

Wiem, że po tym co mówił, robił i jak mnie potraktował na koniec powinnam mieć do w d.
A najgorsze, ze po tym wszystkim ja bylabym zdolna jeszcze do niego wrocic taka jestem głupia!

No to sobie sama odpowiedziałaś

[Ofelia 20]

Napisane przez kaleta77

no też racja, ale ja wiem jak on się zachowuje jak za dużo wypije, nawet jak mnie nie ma... zawsze dzwoni, opowiada co się działo, co potem potwierdzają inni, ja nie wiem co mam robić...

A Ty to w ogóle ufasz swojemu facetowi, że inni muszą potwierdzać jego wersje dla mnie rozstanie sie z powodu takiego filmiku to śmiech na sali, jak wy przetrwaliście 6 lat skoro z powodu takiej bzdury myślisz o rozstaniu.

Porozmawiajcie spokojnie na temat picia alkoholu. Tutaj może być problem, dorosły człowiek już powinien nauczyć sie pić, a jak nie umie to niech nie pije.

[elvegirl]

Napisane przez Ofelia 20

A Ty to w ogóle ufasz swojemu facetowi, że inni muszą potwierdzać jego wersje

To też mnie rozwaliło, 6 lat związku, a na imprezie jest szpieg, który doniesie dziewczynie czy chłopak był grzeczny. Zajeżdża pierwszym, mocno nastoletnim związkiem.

[CrazyOlcia]

Napisane przez elvegirl

CrazyOlcia - o, takie posty lubię czytać

Noo.. do takich wniosków dzisiaj doszłam!

Bo co? On myśli,ze pobawi się z inna... i wróci z podkulonym ogonkiem..że jednak .. to nie ona..że on za mną tęskni!
Taaak..a ja mam siedzieć w domu.. i czekać, aż zapuka do moich drzwi!

Noo..qrwaaa! Jestem młoda, ładna..sexowna! Jak kocham..to na zabój..
Jest na świecie widocznie ktoś inny, kto.. czeka na moją miłość!

Czas zacząć nowy etap! Zapomnieć!
nie chciał.. nie pasowało mu.. to niech spada..na drzewo!
A ja durna ciągle się marze.. nooo.. koniec z tym! KONIEC!!!

[elvegirl]

Napisane przez CrazyOlcia

A ja durna ciągle się marze.. nooo.. koniec z tym! KONIEC!!!

No trudno, żeby Twoim marzeniem był wielki come back takiego zużytego pana... fujfuj

[kimi1000]

crazyOlcia - jestem pod wrazeniem, jak sobie radzisz z tym rozstaniem.

to dobry sposob wyrzucic z siebue zle emocje, a nie chowac je do srodka. Jak zrozumiesz krzywde, jaka ci zrobil, latwiej ci bedzie.

asmenaa nie tak sie czuje dzieczyna w szczesliwym zwiazku.
Po co ci to spotkanie, ipokorzysz sie, bedzie cie barddziej bolalo

[howdoi]

Napisane przez asmenaa

Co się stalo..
Moj TŻ (teraz już ex) wyprowadził się na studia do innego miasta (koniec września), wiadomo związek na odległość- na początku kłótnie, smutek, że widzimy się tylko w weekendy (bo wtedy wracał do miasta) ale po czasie jakoś się ustabilizowało. W końcu mieliśmy przetrwać tylko ten rok a potem zamieszkać razem, miało być tak pięknie.
Wspólne plany, marzenia, wakacje za granicą, wypady w góry.
Słowa, że strasznie mnie kocha, że jestem tą jedyną, że nikomu mnie nie odda, że jestem jego największym szcześciem, że przetrwamy twn rok itp.
On nie dawał mi w związku tego, czego pewnie każda kobieta wymaga od faceta. Nie mówil, że ładnie wyglądam "bo przeciez zawsze ladnie wygladam i nie trzeba tego mówić", nie mówił o uczuciach "bo przecież wiem ze jestem tą jedyną to po co to mówić"
Proponowałam na przykład spacer- nie bo mu się nie chce
Wypad do baru na piwko- mu się nie chce
Wyjście do kina- no ok ale nie w tym tygodniu
A jeśli tylko zadzwonił któryś z kolegów- od razu leciał.
W grudniu spędzał ze mną coraz mniej czasu, dwie godziny w piatek, dwie w sobotę i szedł do kolegów. Bolało mnie to, że musze się prosic o to aby spedzic razem wiecej czasu- w końcu nie widywaliśmy się przecież codziennie tylko co tydzien!
W styczniu nadeszło wielkie BUM.
Dowiedzialam się, że mnie okłamał (nie pierwszy raz, po pierwszym razie obiecal ze już zawsze bedzie mowil prawdę)
Zdenerwowałam się (jestem bardzo nerwowa) pokłóciliśmy się on powiedział , że nie zależy mu już na niczym i wyszedl
Wyslal potem sms "przepraszam , że Cię okłamałem" (cóż za przeprosiny...), nie odpisalam
Myslalam, ze zanim pojedzie do siebie na studia to przyjdzie, przeprosi.. nic.. dwa dni milczenia po dwóch dniach napisalam jak mam traktowac to wszystko czy jako rozstanie a on, ze tak
i świat mi się zawalil
nie spotkal się nawet ze mną, nie powiedział wszystkiego prosto w oczy.. napisal sms. ja chcialam się spotkac (tak jestem glupia) ale jakos niewypalilo
Wszystko stalo się miesiac temu, on się nie odzywa, ja kocham. Chcialabym sie spotkac tylko po to aby powiedzial mi prosto w oczy wszystko.. to , że mnie nie chce
i nie rozumiem jednego- jak mozna, no JAK mówić takie słowa "zawsze razem, nigdy cie nie zostawie" a potem po wszystkim co sie razem przeszlo skreślić kogoś w ten sposob ze swojego zycia

pewnie Was zanudzilam..

Przeżyłam podobną sytuację tydzień temu Mój facet mnie zostawił. Najpierw napisał smsem, że to koniec lecz umówiliśmy się na poniedziałek i powiedział mi to prosto w oczy. Ja wolałam tak, wolałam to usłyszeć...
Jest ciężko, rozumiem Cię bo jak można przestać kochać z dnia na dzień. Mój eks poznał kaskę i już się z nią zabawia ...

Może z jego strony uczucie się wypaliło ? Albo poznał kogoś i nie chciał o tym powiedzieć... Nie wiem co Ci doradzić bo już się miesiąc do Ciebie nie odzywa... Ale widzę, że strasznie cierpisz, wolałabyś chyba porozmawiać z Nim w cztery oczy i ciągle Cię to męczy ...

[Ofelia 20]

Napisane przez elvegirl

Wiesz, kiedyś na imprezie moja koleżanka obraziła się na swojego faceta, bo mi złożył autograf markerem na łopatce

Moja koleżanka zrobiła awanture roku, ale po prostu wpadła w histerie jak jakas nienormalna (naprawdę jak psychicznie chora), bo dziewczyna pocałowała jej chłopaka w polik na przywitanie (oni sie znali dobrze z gimnazjum, byli w jednej klasie) i wiesz scena taka, dziewczyna do niego podchodzi "ooo cześć X, buziak w policzek" a ta moja kumpela w szał, jak wariatka..... oni są teraz małżeństwiem, to musi być straszne

[howdoi]

Napisane przez CrazyOlcia

Noo.. do takich wniosków dzisiaj doszłam!

Bo co? On myśli,ze pobawi się z inna... i wróci z podkulonym ogonkiem..że jednak .. to nie ona..że on za mną tęskni!
Taaak..a ja mam siedzieć w domu.. i czekać, aż zapuka do moich drzwi!

Noo..qrwaaa! Jestem młoda, ładna..sexowna! Jak kocham..to na zabój..
Jest na świecie widocznie ktoś inny, kto.. czeka na moją miłość!

Czas zacząć nowy etap! Zapomnieć!
nie chciał.. nie pasowało mu.. to niech spada..na drzewo!
A ja durna ciągle się marze.. nooo.. koniec z tym! KONIEC!!!

Mój myśli tak samo Mam nie robić głupstw bo więcej się do mnie nie odezwie
haha

[Ofelia 20]

Napisane przez elvegirl

To też mnie rozwaliło, 6 lat związku, a na imprezie jest szpieg, który doniesie dziewczynie czy chłopak był grzeczny. Zajeżdża pierwszym, mocno nastoletnim związkiem.

Też tak sobie pomyślałam, o tym "mocno nastoletnim związku"

[Malla]

Napisane przez Ofelia 20

No tak tylko, że autorka się boi, że jej chłopa to kręciło (nagrywanie filmu), więc w tej sprawie przesadza moim zdaniem. Ja też pomyślałam o tym przychodzeniu pijanym, ale najwyraźniej autorka z tym problemu nie ma
Malla jesteś przerażająca, skoro dziewczyny przeraża laleczka

Wcale się nie dziwię, że mogło go to kręcić, w końcu to reakcja fizjologiczna i póki nie dołącza do aktorzynek, to nie ma w tym nic strasznego. Ciekawe, czy skasował filmik, czy może zabiera ze sobą telefon wychodząc do łazienki
Pogrubione:

Napisane przez Ofelia 20

Moja koleżanka zrobiła awanture roku, ale po prostu wpadła w histerie jak jakas nienormalna (naprawdę jak psychicznie chora), bo dziewczyna pocałowała jej chłopaka w polik na przywitanie (oni sie znali dobrze z gimnazjum, byli w jednej klasie) i wiesz scena taka, dziewczyna do niego podchodzi "ooo cześć X, buziak w policzek" a ta moja kumpela w szał, jak wariatka..... oni są teraz małżeństwiem, to musi być straszne

To jest dopiero przerażające, a nie moja laleczka!

Napisane przez monilkaa

Taaa, mnie się wydawało, że wezmę wszystko na klatę, spojrzę na niego pogardliwym wzrokiem, odwrócę się na moim obcasie (tak, specjalnie się odwaliłam, żeby żałował) i pójdę z podniesioną głową. Skończyło się na uwieszeniu mu się na ramieniu i błaganiu żeby wrócił.

Bo tak to niestety zwykle wygląda...

Napisane przez zjedzmniebejbe

A wiecie co ma na opisie? siostra mi powiedziała.
"wódka wódka wódka" haha
to może ja sobie ustawię "nervosol nervosol" ?

przestań go szpiegować przez siostrę, niech go wywali, pewnie robi to specjalnie, żeby Cię wkurzyć...

[CrazyOlcia]

Napisane przez kimi1000

crazyOlcia - jestem pod wrazeniem, jak sobie radzisz z tym rozstaniem.
to dobry sposob wyrzucic z siebue zle emocje, a nie chowac je do srodka. Jak zrozumiesz krzywde, jaka ci zrobil, latwiej ci bedzie.

No... ! Przecież ja całe życie.. nie będę siedzieć i nie będę myśleć, co.. dlaczego.. a może ratować.. a gdzie mój Piotruś.. Noo.. On się pociesza z kumplami.. niby przeżywa..
Zakonczył nasz związek "wbrew" sobie.. ! Ja "wbrew" sobie kupie czerwony a nie czarny strój kąpielowy!
Dziecinada! A mi wydawało się,że to dojrzały facet! Qrwa!

elvegirl
No trudno, żeby Twoim marzeniem był wielki come back takiego zużytego pana... fujfuj
Przez pierwsze kilka dni, chciałam naprawić.. wszystko..wróćić do niego..to znaczy, żeby on wrócił.. zmienić swoje postępowanie nawyki!
Aleee.. po co? Przecież gdyby mnie kochał.. to akceptowałby to wszystko.. i mnie wspierał.. nie pasowała mu rodzina? A zrobił cokolwiek, żebyśmy razem zamieszkali? Pieprzył tylko, że kiedyś będziemy się budować.. a ja durna.. w to wierzyłam.. uważałam..że.. "ooooo..matko.. jaki on jest boski".. I przeżywał.. że ja jako dziewica.. a on już niiieee.. i że te poprzednie się nie liczyły.....
Taaaaaaaaaaaaak.. taki jest boski, że ja zostałam sama.. !

Eeeeh.. będzie dla mnie zawsze ważny i..on pewnie o tym wie..mam nadzieje,że na ulicy nie będziemy się.. obracać do siebie dupą.. i udawać, że się nie widzimy..

Korci mnie jeszcze, zeby do niego napisać.. żeby się odezwać..
Aleee.. co mi to da? Jeszcze trudniej będzie zapomnieć..
Idiotka! Zadzowniłam do niego rano.. to odrzucił mój telefon! TO jest poważny człowiek?
Noo.. !!!!! Ratujcie bo nie wytrzymam!!

Kochać.. to on..może i kocha..siebie.. a mi pięknie mydlił oczkaaa..
Przykro mu.. tak? Przykro?

Ja durna, nawet jak się pokłóciliśmy wcześniej...nigdy nie.. spotkałam się z innym.. a on? Ledwo.. daliśmy sobie czas na zastanowienie.. a qrwa już...

Sms od niego o treści "Po prostu jestem na piwie z inną" nooo..szlag człowieka trafia!!!

[monilkaa]

Napisane przez Ofelia 20

Moja koleżanka zrobiła awanture roku, ale po prostu wpadła w histerie jak jakas nienormalna (naprawdę jak psychicznie chora), bo dziewczyna pocałowała jej chłopaka w polik na przywitanie (oni sie znali dobrze z gimnazjum, byli w jednej klasie) i wiesz scena taka, dziewczyna do niego podchodzi "ooo cześć X, buziak w policzek" a ta moja kumpela w szał, jak wariatka..... oni są teraz małżeństwiem, to musi być straszne

Jejku, u mnie jest tak, że się ze wszystkimi kolegami praktycznie witam właśnie buziakiem w policzek Boję się, że mnie kiedyś dopadnie jakaś nawiedzona narzeczona

[asmenaa]

Napisane przez monilkaa

Taaa, mnie się wydawało, że wezmę wszystko na klatę, spojrzę na niego pogardliwym wzrokiem, odwrócę się na moim obcasie (tak, specjalnie się odwaliłam, żeby żałował) i pójdę z podniesioną głową. Skończyło się na uwieszeniu mu się na ramieniu i błaganiu żeby wrócił. Zrobisz co zechesz, ale radzę nie iść.

Właśnie mi też przyszło to do głowy- specjalnie się odwalę, żeby żalowal, powiem co myślę i odejdę z podniesioną głową.
Boję się też, że mogę żałować potem,że jednak się z nim nie spotkałam i nie próbowałam tego ratowac
(wiem, on tego nie ratuje, ja sama nic nie zdziałam ale jestem glupia i ciagle zyje jakas nadzieją)

Napisane przez elvegirl

Idź i nie grzesz więcej...

Napisane przez CrazyOlcia

Noo.. do takich wniosków dzisiaj doszłam!

Bo co? On myśli,ze pobawi się z inna... i wróci z podkulonym ogonkiem..że jednak .. to nie ona..że on za mną tęskni!
Taaak..a ja mam siedzieć w domu.. i czekać, aż zapuka do moich drzwi!

Noo..qrwaaa! Jestem młoda, ładna..sexowna! Jak kocham..to na zabój..
Jest na świecie widocznie ktoś inny, kto.. czeka na moją miłość!

Czas zacząć nowy etap! Zapomnieć!
nie chciał.. nie pasowało mu.. to niech spada..na drzewo!
A ja durna ciągle się marze.. nooo.. koniec z tym! KONIEC!!!

Też chcialabym dojść do takich wniosków

Napisane przez kimi1000

asmenaa nie tak sie czuje dzieczyna w szczesliwym zwiazku.
Po co ci to spotkanie, ipokorzysz sie, bedzie cie barddziej bolalo

Ale to ciągle boli tak samo
Myslalam, ze z dnia na dzien będzie lepiej- ale nie.
Ja ciągle się łudzę - nie wiem po co

Napisane przez howdoi

Przeżyłam podobną sytuację tydzień temu Mój facet mnie zostawił. Najpierw napisał smsem, że to koniec lecz umówiliśmy się na poniedziałek i powiedział mi to prosto w oczy. Ja wolałam tak, wolałam to usłyszeć...
Jest ciężko, rozumiem Cię bo jak można przestać kochać z dnia na dzień. Mój eks poznał kaskę i już się z nią zabawia ...

Może z jego strony uczucie się wypaliło ? Albo poznał kogoś i nie chciał o tym powiedzieć... Nie wiem co Ci doradzić bo już się miesiąc do Ciebie nie odzywa... Ale widzę, że strasznie cierpisz, wolałabyś chyba porozmawiać z Nim w cztery oczy i ciągle Cię to męczy ...

Tak, ciągle mnie to męczy.
Głównie to, że nie stać go było na powiedzenie mi wszystkiego w oczy!
Ale boję się tego spotkania, z przyczyn takich jakie pisałam- że się rozkleję, że okażę słabość..
i chcialabym zeby go bolało coś tak jak mnie teraz !!
i żeby miał nauczkę

[kimi1000]

Napisane przez CrazyOlcia

No... ! Przecież ja całe życie.. nie będę siedzieć i nie będę myśleć, co.. dlaczego.. a może ratować.. a gdzie mój Piotruś.. Noo.. On się pociesza z kumplami.. niby przeżywa..
Zakonczył nasz związek "wbrew" sobie.. ! Ja "wbrew" sobie kupie czerwony a nie czarny strój kąpielowy!
Dziecinada! A mi wydawało się,że to dojrzały facet! Qrwa!

Sms od niego o treści "Po prostu jestem na piwie z inną" nooo..szlag człowieka trafia!!!

JAk sie chce z kims byc ,to sie o to osobe walczy.
Szczeniak, jakby wygladalo wasze malzenstwo: w przypadku problemu on chowa leb w piasek.
Albo pociesza sie u innej
Jakby cie kochal, to by sie staral, a on co...ech....

Nie mozna nikomu nakazac kochania kogos, ani zabronic bycia z koms. No chyba ze sie jest 5 letnim dzieckiem

Lubie taki posty, dodaja sily.

[Malla]

Napisane przez CrazyOlcia

Dajcie spokój! Przecież to jest chore, co odstawiam.. jak przeżywam..

Myślę, że w granicach normy Fubizka to dopiero dawała czadu

Napisane przez CrazyOlcia

Ale z drugiej strony.. no sorry! Sam zdecydował.. zrobił to.. "wbrew sobie"!
Ja też zrobie wbrew sobie i zjem mandarynkę wieczorem.. !
Durne tłumaczenie!

Dokładnie tak!

Napisane przez CrazyOlcia

A mówił.. pierścionek.. ślub .. dzidzi.. I co? Zawsze byliby koledzy ważniejsi? A ja zostawałąbym z dzieckiem sama? Po co taki facet, który nie jest na tyle dojrzały,żeby zerwać mówiąc to prosto w oczy.. ? Tylko jak tchórz przez sms!

Tchórz ślubu pewnie by nie wziął, tylko Cię tak mamił pięknymi słówkami, ale co by było, gdybyście wpadli...

Większość z nas słyszała bajki, że kiedyś tam się zaręczymy, ślub będzie najpiękniejszym dniem w życiu (sorry, mam piękniejsze we wspomnieniach), będzie pulchniutki bobasek, mały, biały domek z ogródkiem pełnym kwiatów... Taaaaaaaaaaaaaa... Jak dochodziło co do czego, to zerwanie przez sms, ślub nie, bo to kosztuje, wspólne mieszkanie nie, bo mama się nie zgodzi, a dziecko chyba zrobiłaś z sąsiadem itp.

[Ofelia 20]

asmenaa- możliwie, że jaśnie Pan zasmakował studenckiego życia i zrobił się zbyt leniwy, żeby pracować nad zwiazkiem. Sama napisałaś, że już jakiś czas temu nie było dobrze. Olewał Cię, wyznaczał Ci spotkania na godzinki (ooo to zupełnie jak mój eks). Nie możesz zrobić nic innego jak sie z tym pogodzić, znaleźć sobie dużo zajęć i zacząć zyć bez niego.

Mogę Ci powiedzieć, ze ja po poprawie matury też miałam sie wyprowadzić do mojego eksa (tam gdzie on studiuje), mieliśmy jechać na wakacje do Grecji, już wszystko było zaplanowane i się rozpieprzyło. I wierz mi, minęło pół roku a teraz jestem 100 razy bardziej szczęśliwa niż z eksem. Dasz sobie rade

[Malla]

Napisane przez monilkaa

Jejku, u mnie jest tak, że się ze wszystkimi kolegami praktycznie witam właśnie buziakiem w policzek Boję się, że mnie kiedyś dopadnie jakaś nawiedzona narzeczona

A ja tego nie lubię, nie obcałowuję kolegów i nie lubię, gdy ktoś obcałowuje mojego faceta - przy mnie się do tego stosują, a jak nie widzę, to nie muszą, bo nie jestem o to zazdrosna i nie zabraniam.

[kimi1000]

Chcesz sie spotkac, to dostaniesz po tylku, ale moze sie predzej przekonasz, ze to nie ma sensu. Ile razy sie czlowiek musi sparzyc....
On sie nie zmieni.
Koniec kropka.

[asmenaa]

Napisane przez Ofelia 20

asmenaa- możliwie, że jaśnie Pan zasmakował studenckiego życia i zrobił się zbyt leniwy, żeby pracować nad zwiazkiem. Sama napisałaś, że już jakiś czas temu nie było dobrze. Olewał Cię, wyznaczał Ci spotkania na godzinki (ooo to zupełnie jak mój eks). Nie możesz zrobić nic innego jak sie z tym pogodzić, znaleźć sobie dużo zajęć i zacząć zyć bez niego.

Mogę Ci powiedzieć, ze ja po poprawie matury też miałam sie wyprowadzić do mojego eksa (tam gdzie on studiuje), mieliśmy jechać na wakacje do Grecji, już wszystko było zaplanowane i się rozpieprzyło. I wierz mi, minęło pół roku a teraz jestem 100 razy bardziej szczęśliwa niż z eksem. Dasz sobie rade

Zgadzam się z tym
Myślę, że zasmakował nowego życia, zobaczył, że tam go nikt nie kontroluje, nie musi wracac do domu o określonej porze, calymi dniami i nocami robi co chce i przestał mnie potrzebować.
I to boli bo ja się całkowicie poświęciłam temu związkowi.
Nie mówię, że nigdy nie bede nikogo miała bo to głupota ale jak mam znowu zaufać komuś?
Wiecie jaka nieatrakcyjna czuję się przez niego?

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:58 ----------

Napisane przez kimi1000

Chcesz sie spotkac, to dostaniesz po tylku, ale moze sie predzej przekonasz, ze to nie ma sensu. Ile razy sie czlowiek musi sparzyc....
On sie nie zmieni.
Koniec kropka.

Własnie się zastanawiam- może ja potrzebuję takiego kopniaka, kubła zimnej wody na głowę, żeby w końcu do mnie dotarło?
Wiem, że się nie zmieni, nie raz próbowal i po miesiącu wszystko wracalo.

[Ofelia 20]

Napisane przez Malla

To jest dopiero przerażające, a nie moja laleczka!.

Mnie Twoja laleczka nie przeraża akurat
No wiem, że to straszne jedno i drugie jest takie zazdrosne... zamknęli sie w swoim związku. Myślałam, że to się rozpadnie, ale byli razem 4lata i wzieli ślub, jakoś dalej żyją. Życzę im szczęścia, ale ja bym czegoś takiego nie chciała. Są młodzi maja po 22 lata, nie wiadomo czy koło 30 oczy im się nie otworzą, że jednak sie nie wyszaleli....

[elvegirl]

Napisane przez asmenaa

Właśnie mi też przyszło to do głowy- specjalnie się odwalę, żeby żalowal, powiem co myślę i odejdę z podniesioną głową.
Boję się też, że mogę żałować potem,że jednak się z nim nie spotkałam i nie próbowałam tego ratowac
(wiem, on tego nie ratuje, ja sama nic nie zdziałam ale jestem glupia i ciagle zyje jakas nadzieją)

"uuuuuu ależ się odwaliła na spotkanie ze mną, widać że ciągle chce zrobić na mnie wrażenie" -

To on zerwał, bez żadnego błędu z Twojej strony, więc niby dlaczego to Ty miałabyś walczyć?
Strona skopana, opluta, jeszcze ma wstać i przepraszać, błagać "zrób to jeszcze raz, mało mi" ???

No błagam.

[asmenaa]

Napisane przez elvegirl

"uuuuuu ależ się odwaliła na spotkanie ze mną, widać że ciągle chce zrobić na mnie wrażenie" -

To on zerwał, bez żadnego błędu z Twojej strony, więc niby dlaczego to Ty miałabyś walczyć?
Strona skopana, opluta, jeszcze ma wstać i przepraszać, błagać "zrób to jeszcze raz, mało mi" ???

No błagam.

Wiem, masz rację. Jednak nie wiem dlaczego to do mnie nie dociera

więcej takich słów, więcej

[Ofelia 20]

Napisane przez Malla

A ja tego nie lubię, nie obcałowuję kolegów i nie lubię, gdy ktoś obcałowuje mojego faceta - przy mnie się do tego stosują, a jak nie widzę, to nie muszą, bo nie jestem o to zazdrosna i nie zabraniam.

No każdy woli co innego ale dla mnie to jest zupełnie normalne, ja się tak witam z kolegami, mój Nowy z koleżankami, i dobrze się z tym czujemy

[elvegirl]

Napisane przez asmenaa

Własnie się zastanawiam- może ja potrzebuję takiego kopniaka, kubła zimnej wody na głowę, żeby w końcu do mnie dotarło?
Wiem, że się nie zmieni, nie raz próbowal i po miesiącu wszystko wracalo.

A jeżeli on zobaczy Cię taką odwaloną i stwierdzi, że jednak fajnie by było przytrzymać Cię w odwodzie na wypadek gdyby zachciało mu się ustatkować, ewentualnie gdyby nie było innej chętnej i postanowi wzbudzić w Tobie nadzieję głupim "byłaś i jesteś dla mnie wciąż bardzo ważna" albo "kochałem, może wciąż kocham, ale sama widzisz, że nie możemy być razem, siła wyższa" ?

[howdoi]

Napisane przez CrazyOlcia

Sms od niego o treści "Po prostu jestem na piwie z inną" nooo..szlag człowieka trafia!!!

: D
Eks napisał coś co to przebije : Całowałem się z Kamilą. :
myślałam,że szlag mnie trafi
a teraz ? staram się nie myśleć.

[elvegirl]

Napisane przez howdoi

: D
Eks napisał coś co to przebije : Całowałem się z Kamilą. :
myślałam,że szlag mnie trafi
a teraz ? staram się nie myśleć.

Ja dostałam kiedyś lepszego smsa : "przynajmniej ona nie robi w łóżku za kłodę"

[Baby14]

I ja napiszę. Może jeżeli ktoś popatrzy na to z boku i da mi solidnie w kość to się ogarnę chociaż trochę .

Historii przed tym jak zaczęliśmy być razem (czyli ponad rok temu) opisywać nie będę , bo w między czasie tyle się działo ,że nie idzie się połapać. Było nam razem cudownie. Tak bardzo go kochałam ..dalej kocham. On ze mna zerwal na wakacjach. Mamy rocznikowo 18 lat , on skończone , ja nie. Powiedział ni z tąd ni z owąd ,że nie wie czy mnie kocha ,że nie możemy być razem jeśli nie jest tego pewny bo nie chce mnie ranić. Byłam smutna , owszem ale pogodzilam sie z tym bo chcialam jego szczescia. Na koniec powiedzialam mu ze zawsze będę go kochać , on mnie przytulił i się rozeszliśmy. Później dowiedziałam się ,że zrobił coś okropnego po pijaku jak byliśmy razem . Powiedział swojej ex że nie wie czy mnie kocha , dostawiał się do niej , mimo iż się zapierał przez cały czas ,że nigdy jej nie kochał i że nie cierpi jej ! Jak zapytałam go dlaczego mnie okłamywał przez cały ten czas to oczywiście się wszystkiego wyparł ,że nic takiego jej nie mówił ,że nie zarywał do niej ,ale to niestety jak się okazało była prawda. Porobił też inne głupoty ale pisać o nich nie będę. Kontakt się urwał . Później wiidziałam go we wrześniu Byłam wtedy z naszą wspólną przyjaciółką ,wiec on z nia rozmawial , a my do siebie sie nie oddzywalismy. Myślałam ,że to już definitywny koniec. Po czym od zaczął (dziecinnie bardzo!) dawać na opisy fragmenty 'naszych piosenek' ,że skłamał ,że żałuje , że tęskni .
Nie reagowałam , nie chciałam robić sobie nadziei . Po czym zadzwonił do mnie w nocy w listopadzie. Fakt był pijany, na trzeźwo nigdy by nie zadzwonił najwyzej opis na gadu by ustawił niestety nie odebrałam bo miałam tel wyciszony. Napisałam smsa co chciał , odpisał ze byl wstawiony i nie pamieta , przeprasza. Ale własnie tej nocy pil ze swoim najlepszym kumplem , który miał taka sytaucje jak my i ten kumpel tez zadzwonil do swojej ex ze chce sie z nia spotkac bo ja kocha. Od tego momentu są razem. Znowu nie bylo kontaktu po czym 30 grudnia napisal do mnie na gadu ze znalazl moje rekawiczki i jezeli chce to mi je odda. Napisałam ,że spoko ze jak ma ochote niech przyjdzie. Nie przyszedl.


W niedzielę pojechaliśmy ze znajomymi w góry. 1 dzień - w zyciu nie spodziewałabym sie ze tak sie zachowa. Byl dla mnie strasznie mily, caly czas patrzyl na mnie , co robie , smialismy sie , lezelismy razem . Sama bylam zdziwiona. Pozniej zaczelismy gadac ogolnie o ludziach i ja powiedziałam coś o takim M. i on sie wkurzyl i wyszedl. Zadzwonil do naszej przyjaciolki powiedzial ,ze jestem dla niego chamska . Ale dlatego ze wspomnialam o koledze z którym nie mam żadnego kontaktu ? Nie rozumiem go. Tzn. zawsze byl o niego zazdrosny ,zawsze. Nawet zeszlismy sie dlatego ze on byl smutny a ja zapytalam dlaczego to odpowiedzial ,że jest zazdrosny o M . i tak się zaczęło. Więc wychodzi na to ,że dalej ma uczulenie jak ja wymawiam imię M.
Jego zachowanie się zmienilo. Unikał mnie jak ognia , nie oddzywal sie jak nie musial . Bylam w szoku. A byla tez ta jego ex co z nią tak świrowal po pijaku i wiem ze ona go denerwuje swoim zachowaniem i jej nie cierpi bo powiedzial to przez tel tej przyjaciolce jak dzwonil , ale po naszej sprzeczce zrobil wszystko zebym widziala ze on cos do niej :< caly czas do niej zagadywal itp. Jak ja to zlewałam i poszlam spac to on sie wyniosl z naszego pokoju zly i juz nie przyszedl.
Jak wracalismy do domu to umowilam sie z przyjaciolka na spotkanie w sobote o 20 i jak on to uslyszal to momentalnie zadzwonil do jakiejs laski i gadal przy mnie tak glosno zebym slyszala . Teraz mysle ,że on wtedy myslal ze robie mu na zlosc ,ze do kogos zadzwonilam.

Wczoraj jak wrocilam ,jego kumpel kazal mi napisac do niego. Ze dowiedzialam sie ze jest na mnie zly o M. ze nie rozumiem dlaczego tak jest, ze podobalo mi sie jak traktowal mnie w 1 dzien i ze jest mi przykro bo nie chce sie z nim klocic juz.
Napisałam . Oczywiscie nie odpisał.



I co powiecie na to ? Tzn.wiem że zaraz będą komentarze ,że to dzieciak ,żebym dała sobie spokój , tylko że same wiecei ze nie jest to tak łatwo.

Dziękuje za wysłuchanie

[zjedzmniebejbe]

Napisane przez elvegirl

Nie ustawisz - nie dasz mu tej satysfakcji.

No ba że nie ustawie! nie dam mu chorej satysfakcji. Moja siostra go ma, bo to jej kolega z technikum.. poproszę żeby usunęła.

Napisane przez Malla

przestań go szpiegować przez siostrę, niech go wywali, pewnie robi to specjalnie, żeby Cię wkurzyć...

o, i tak zrobię.

Napisane przez Malla

Myślę, że w granicach normy Fubizka to dopiero dawała czadu

Dokładnie tak!

Tchórz ślubu pewnie by nie wziął, tylko Cię tak mamił pięknymi słówkami, ale co by było, gdybyście wpadli...

Większość z nas słyszała bajki, że kiedyś tam się zaręczymy, ślub będzie najpiękniejszym dniem w życiu (sorry, mam piękniejsze we wspomnieniach), będzie pulchniutki bobasek, mały, biały domek z ogródkiem pełnym kwiatów... Taaaaaaaaaaaaaa... Jak dochodziło co do czego, to zerwanie przez sms, ślub nie, bo to kosztuje, wspólne mieszkanie nie, bo mama się nie zgodzi, a dziecko chyba zrobiłaś z sąsiadem itp.

Nie wierze! ta spokojna i trzeźwo myśląca kobitka ?
Słyszałam to setki razy. Jak pewnie każda dziewczyna tutaj.

Zamiast tak siedzieć to powinnam się uczyć. Chyba jestem uzależniona od tego forum.

[Ofelia 20]

Napisane przez Malla

Większość z nas słyszała bajki, że kiedyś tam się zaręczymy, ślub będzie najpiękniejszym dniem w życiu (sorry, mam piękniejsze we wspomnieniach), będzie pulchniutki bobasek, mały, biały domek z ogródkiem pełnym kwiatów... Taaaaaaaaaaaaaa... Jak dochodziło co do czego, to zerwanie przez sms, ślub nie, bo to kosztuje, wspólne mieszkanie nie, bo mama się nie zgodzi, a dziecko chyba zrobiłaś z sąsiadem itp.

Ja też słyszałam, ja też słyszałam ale u mnie to było śmieszne bo byliśmy razem trochę ponad rok. O jeny, co to by był za pech gdybym miała takiego męża