|
|
#31 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Cierpienie (nie)uszlachetnia?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#32 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 086
|
Dot.: Cierpienie (nie)uszlachetnia?
Jak dla mnie to chodzi o to, żeby pokazać kobietom ich miejsce w szeregu na zasadzie: zobacz, jaka z Ciebie zła osoba, egoistyczna, zabezpieczasz się tymi strasznymi środkami antykoncepcyjnymi, w razie czego zabiłabyś swoje dziecko, stawiasz karierę nad domem i rodziną, a tutaj taka dobra szlachetna kobieta dla tego dziecka życie oddała, bierz z niego przykład, poświęcaj się, poświęcaj nawet swoje życie, bo do tego są kobiety stworzone, tak mogą zostać swiętymi...
|
|
|
|
|
#33 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
|
Dot.: Cierpienie (nie)uszlachetnia?
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;25197394]Zasugerowana, rzecz jasna, wątkiem o usuwaniu ciąży z chorym dzieckiem.
Uważacie, że cierpienie uszlachetnia, ma sens? Że warto cierpieć? Jeśli tak, to w miarę czego, kogo? Czekam na współczesnych Werterów [/QUOTE]Ja się już w życiu nacierpiałam, więc staram się unikać sytuacji, które mogły by się tak skończyć. Wszystkiego nie przewidzę - tragedia, a wraz z nią cierpienie może na człowieka spaść znienacka, niezależnie od jego działań, ale jestem dobrej myśli. Życia nie da się przejść bezstresowo, pewne sytuacje (trudne, smutne, krytyczne) wiele nas uczą, wiele nam dają, ale co za dużo, to niezdrowo. Cierpienie jednego może uszlachetnić, sprawić, że będzie wręcz świętym, a drugiego znieczulić na innych, na życie lub też uczynić okrutnym, bezdusznym. |
|
|
|
|
#34 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 4 010
|
Dot.: Cierpienie (nie)uszlachetnia?
Cytat:
Na swoim przykładzie zauważyłam, ze cierpienie uczy też lepiej rozumieć ludzi i ich problemy. Oswaja nas ze śmiercią, bólem , złem, daje nam odczuć, że to wszystko jest częścią naszego życia. |
|
|
|
|
|
#35 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Cierpienie (nie)uszlachetnia?
Cytat:
![]() Co do głównego tematu wątku bardzo zgrabnie ujęła to Doris - jednych cierpienie w pewien sposób uszlachetni, uwrażliwi, a innych wręcz odwrotnie. |
|
|
|
|
|
#36 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 556
|
Dot.: Cierpienie (nie)uszlachetnia?
Czy cierpienie uszlachetnia? Moim zdaniem nie. Uczy, pozwala spojrzeć na wiele rzeczy z innej perspektywy, wiemy jakie są priorytety w naszym życiu, przestajemy martwić się pierdołami a zaczynamy doceniać zwykłe, małe sprawy, chwile. Ale samo cierpienie dla cierpienia nie uszlachetnia człowieka. Jedni, gdy pokonają slabości lub nauczą się jakoś żyć ze swoimi przypadłościami, cierpieniem stają się silnymi, mądrymi osobami. Doceniają to co mają i pomimo wielu trudności cieszą się życiem. Natomiast inni gorzknieją, stają się nie do wytrzymania, zrażają do siebie otoczenie. Ich życie to nie życie, a egzystencja. Wiele zależy od konkretnego człowieka, jego osobowości i odporności psychicznej.
Dobrze jest wierzyć, że to cierpienie jest chwilowe, że trzeba zacisnąć zęby i jakoś to przetrzymać aż będzie trochę lepiej. Jedni potrafią wiele znieść, inni szybko się poddają. Nie ma reguły. Ale chyba nikt kto naprawdę w życiu cierpiał nie powie, że warto było to przeżyć. Bo stał się lepszym człowiekiem. Każdy próbuje o tym zapomnieć i unikać cierpienia. |
|
|
|
|
#37 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 553
|
Dot.: Cierpienie (nie)uszlachetnia?
Życie jest jedne i za krótkie żeby sie umartwiać ,cierpieć
![]() Nie uważam tez aby tylko człowiek zaznający bolu i cieprienia mial zdolność empatii ,zresztą nie ma oosby na świcie ,która nie zaznała by bólu i cierpienia ale żeby tak na własne życzenie cieprieć to dziękuje . Edytowane przez paula78 Czas edycji: 2011-02-19 o 17:15 |
|
|
|
|
#38 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 3 892
|
Dot.: Cierpienie (nie)uszlachetnia?
Ja z kolei bardzo podziwiam osoby, które potrafią godnie przeżywać własne cierpienia, a jednocześnie nie zatracić w sobie wrażliwości na cierpienia innych. Nie ma takich osób wiele, bo większość jednak nie potrafi udźwignąć cierpienia, załamują się, ale jest niewielki odsetek który stanowi dla mnie prawdziwy wzór godności człowieka.
|
|
|
|
|
#39 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 248
|
Dot.: Cierpienie (nie)uszlachetnia?
cierpienie uszlachetnia??!! chcialabym spotkac debila, kotry to po raz pierwszy palnal
. dodajmy jeszcze do tego polska chrystusem narodow i bedzie komplet debilizmowczy cierpienie uszlachetnia?? moze pojedyncze jednostki, ale generalnie jedynie pograza w bolu. czy warto sie meczyc?? nie, przynajmniej moim zdaniem . przezylam hmm ujmujac lagodnie pieklo na ziemi czy to mnie uszlachetnilo?? hmm , nie skazalabym na cierpienie wlasnego dziecka. usuniecie chorej ciazy to nie dopuszczenie do powstania cierpienia, ktorego samemu sie nie ogarnia. fizycznego i psychicznego. podziwiam sile i odwage kobiet, ktore wbrew obiegowej opinii i wrzeszczacm wokol histerykom potrafia wziac odpowiedzialnosc na siebie i nie dopuscic do cierpienia malej istoty
__________________
What’s the difference between a terrorist and a redhead? … you can negotiate with a terrorist." ![]() „Może się zdarzyć, że urodziłaś się bez skrzydeł, ale najważniejsze, żebyś nie przeszkadzała im wyrosnąć.” Coco Chanel |
|
|
|
|
#40 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Cierpienie (nie)uszlachetnia?
Zawsze jak słyszę słowa o uszlachetniajacej roli cierpienia, przychodzą mi na myśl ostatnie tygodnie życia mojej śp. Babci. Miała raka mózgu, była warzywem, leżała w pozycji embrionalnej ponoć w ciągłym bólu, robiła 'pod siebie', a wcześniej ciągle miała urojenia i zwidy.
Który z tych objawów miał ją uszlachetnić? Uszlachetniać może, ale nie musi, jedynie umiarkowane cierpienie, gdy ma się nadzieję na happy ending. I nie mam tu na myśli śmierci.
__________________
gdybyś była trochę większa upiekłbym Cię w słodkim cieście Moja wymiana - Parfumerie Generale, L'Artisan, ETRO i inne! |
|
|
|
|
#41 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 189
|
Dot.: Cierpienie (nie)uszlachetnia?
Cierpienie nie uszlachetnia, kiedyś nie miano jak tego ludziom tłumaczyć i wciskano im taki kit. Kazdy jak ma trudniejsze chwile albo stanie się coś złego zastanawia się 'dlaczgo akurat ja?' no i m.in. kościół musiał to jakoś tłumaczyć wiernym, że tak po porstu trzeba. Myślmy racjonalnie to nie średniowiecze.
|
|
|
|
|
#42 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 8 550
|
Dot.: Cierpienie (nie)uszlachetnia?
Cierpienie nie uszlachetnia. Straszne choroby takie jak opisane przez niektóre z Was upadlają. cierpienia, a raczej bolesne, trudne przeżycia też nie uszlachetniają tylko są kolejnym doświadczeniem w życiu.
|
|
|
|
|
#43 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 102
|
Dot.: Cierpienie (nie)uszlachetnia?
Cytat:
nie potrafię natomiast zrozumieć podjęcie decyzji o życiu i śmierci na długo przed planowaniem tego zdarzenia. dla mnie to skrajna nieodpowiedzialność. nawiązując do tego wątku.czytałam książkę o irenie szendlerowej,ktora ratowała żydowskie dzieci od śmierci w czasie drugiej wojny światowej. myślałam jak większość ludzi poza problemem ,że robiła piękny gest,ale zdumiała mnie wypowiedź wielu uratowanych.mieli oni wielki żal o to,że zostali sam na świecie,że nikt nie pytał się ich o zdanie,że żałują tego iż żyją. wgłębiając się w ten problem coś jest na rzeczy. to życie z piętnem Edytowane przez TmargoT Czas edycji: 2011-02-19 o 19:24 |
|
|
|
|
|
#44 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle
Wiadomości: 11 936
|
Dot.: Cierpienie (nie)uszlachetnia?
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;25197394]Zasugerowana, rzecz jasna, wątkiem o usuwaniu ciąży z chorym dzieckiem.
Uważacie, że cierpienie uszlachetnia, ma sens? Że warto cierpieć? Jeśli tak, to w miarę czego, kogo? Czekam na współczesnych Werterów [/QUOTE]Obecnie cierpie niczym Werter z powodu nieszczęśliwej miłości, ale nie wiem, czy czuje sie szlachetnie...
|
|
|
|
|
#45 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 243
|
Dot.: Cierpienie (nie)uszlachetnia?
Że cierpienie uszlachetnia, to tylko frazes.
Ale prawda jest taka, że cierpienie bardzo zmienia człowieka; dotyczy to zwłaszcza osób młodych. Nagle trzeba stać się dorosłym, mimo że jest jeszcze za wcześnie. Od cierpień należy się trzymać z daleka, ale nie kosztem innych. Ja tak na to patrzę.
__________________
Twoja... Leczę się z egoizmu. |
|
|
|
|
#46 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 300
|
Dot.: Cierpienie (nie)uszlachetnia?
a mnie interesuje,jak będą wyglądały wypowiedzi tych samych osób za dobre 15 lat.
|
|
|
|
|
#47 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 102
|
Dot.: Cierpienie (nie)uszlachetnia?
|
|
|
|
|
#48 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 746
|
Dot.: Cierpienie (nie)uszlachetnia?
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;25197394]Zasugerowana, rzecz jasna, wątkiem o usuwaniu ciąży z chorym dzieckiem.
Uważacie, że cierpienie uszlachetnia, ma sens? Że warto cierpieć? Jeśli tak, to w miarę czego, kogo? Czekam na współczesnych Werterów [/QUOTE]Mnie w żaden sposób nie uszlachetniło..może wycierpiałam się za mało.. Pamiętam jak 3 lata temu przyszedł do Nas ksiądz po kolędzie i powiedział; CIERPIENIE USZLACHETNIA, BÓG CI WYNAGRODZI..wyszłam z pokoju bo nie mogłam tego słuchać jak i zresztą moja mama.
__________________
~Bywają w życiu chwile, których ból daje się zmierzyć dopiero po jego przeżyciu, i wówczas dziwi nas, iż zdołaliśmy go znieść.~ — Maria Kalergis |
|
|
|
|
#49 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 139
|
Dot.: Cierpienie (nie)uszlachetnia?
Cierpienie moze uszlachetnić ale nie nasze własne które spowoduje że stajemy się ludzmi zgorzkniałymi i pozbawionymi radości lecz cierpienie innych które możemy zaobserwować. W konsekwencji czego możemy stać sie ludźmi bardziej wrażliwymi, dojrzałymi ... bardziej "szlachetnymi" (w bardzo ogólnym rozumowaniu)
__________________
...z "głupcem" nad przepaścią nie tańcz, z "eremitą" o mądrości nie walcz... |
|
|
|
|
#50 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 819
|
Dot.: Cierpienie (nie)uszlachetnia?
Cierpienie NIEuszlachetnia. Powoduje smutek, wyalienowanie, gorycz, niszczy kontakty z ludźmi i zakrzywia spojrzenie na świat.
Cierpienie uśmierca duszę, obrywa z niej wszystko co dobre, zmienia ją na gorsze. Obserwowanie cierpienia - owszem, uszlachetnia, pozwala spojrzeć inaczej na swoje życie i docenić wiele spraw. Ale przeżywanie cierpienia działa destrukcyjnie i nie przynosi niczego dobrego.
__________________
CZYTAJ SKŁAD ! ! ! masz prawo wiedzieć co jesz. |
|
|
|
|
#51 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 300
|
Dot.: Cierpienie (nie)uszlachetnia?
Cytat:
---------- Dopisano o 21:56 ---------- Poprzedni post napisano o 21:55 ---------- dam ci przykład inaczej zachowa się 15letnia dziewczyna molestowana,a inaczej kobieta dojrzała |
|
|
|
|
|
#52 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 358
|
Dot.: Cierpienie (nie)uszlachetnia?
Cierpienie może niektórych uszlachetnia, ale zapewne nie jest to regułą. Na pewno natomiast często wpływa ono na człowieka, zmienia jego dotychczasowe postrzeganie rzeczywistości, podejście do życia...
Niemniej jednak jest ono nieuchronne w życiu każdego człowieka. Każdy prędzej czy później go doświadczy, niezależnie czy tego chce, czy też nie chce. Ludzie często próbują okłamywać samych siebie, że możliwe jest przejść przez życie łatwo, wygodnie i bez bólu. Ale prędzej czy później jednak się okazuje, że tak się nie da. |
|
|
|
|
#53 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 222
|
Dot.: Cierpienie (nie)uszlachetnia?
Cytat:
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
|
|
|
|
|
#54 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 248
|
Dot.: Cierpienie (nie)uszlachetnia?
Cytat:
, kocham te durne teksty ludzi zdrowych i czujacych sie tak cholernie upowaznionymi do doceniania zycia z kalectwem/choroba/wyrokiem smierci. tak latwo cenic "dar bozy -zycie, nawet a moze przede wszytskim z kalectwem/choroba" gdy patrzysz z daleka , prawda?? a moze jeszcze szlachetniej ogladac to z bliska, ba nawet niesc pomoc by moc czuc sie tak dobrym, wartosciowym czlowiekiem, by czuc sie lepiej z samym soba, prawda???mam pytanie ile dni przezyles z choroba, ktora odbiera ci mozliwosc normalnego zycia?? ile dni plakales z powodu braku wzorku, sluchu, albo jakiejkolwiek innej dolegliwosci, ktora uniemozliwia normalne funkcjonowanie?? ups, prawda (moze masz sasiada/kolege/wujka/sierotke niedaleko siebie) i myslisz, ze oni chca i sie ciesza bo sie usmiechaja gdy mijasz ich na klatce czy podasz reke na ulicy?? mam dla ciebie i tobie podobnych nowine od tych, ktorzy zyja z pietnem - tak czesc z takich osob wolalaby nie istniec. i jesli myslisz, ze twoje wychowania w religii katolickiej dalo ci prawo do oceny ich przekonan proponuje zejsc z piedestalu zdrowego i doceniajacego zycie w kazdej formie i przez tydzien lezec np bez ruchu , oczekiwac na jedzenie i wszystko inne...
__________________
What’s the difference between a terrorist and a redhead? … you can negotiate with a terrorist." ![]() „Może się zdarzyć, że urodziłaś się bez skrzydeł, ale najważniejsze, żebyś nie przeszkadzała im wyrosnąć.” Coco Chanel |
|
|
|
|
|
#55 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 222
|
Dot.: Cierpienie (nie)uszlachetnia?
Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
Ludzie, jaka Ty jestes hipokrytka. To Ty oceniasz, ja tylko wskazuje, ze ten medal ma dwie strony. To Ty z przekonaniem, ze ze swoimi doswiadczeniami masz prawo oceny czy ktos powinien zyc i czy dane zycie jest czegokolwiek warte. Wielce Ci nie pasi rzekome ocenianie, a sama oceniasz jak leci dana przydatnosc do zycia.
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
|||
|
|
|
|
#56 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 947
|
Dot.: Cierpienie (nie)uszlachetnia?
Cytat:
![]() co więcej - podejrzewam, że każda z osób która się już czuje nieuszlachetniona cierpieniem (a takich jest tutaj zdecydowana większość) będzie się za te 15 lat dalej czuła równie nieuszlachetniona bez względu na doświadczenia === moim zdaniem... (pisałam już o tym w wątku o chorych dzieciach) ponoć "jest taka cierpienia granica za którą się uśmiech pogody zaczyna".... każdy ma swoją granice wytrzymałości... niektórych próg bólu dopada wcześniej, innych później... i ja wierzę że potem, za tą granicą absolutnie nic się już nie zmienia w podejściu do cierpienia i dla mnie za tą granicą nie ma szlachetności tylko jest obojętność mam na myśli to, że jak raz jest tak źle że człowiek jest na dnie to potem jak bardzo by człowiek nie upadał to już niżej nie upadnie dlatego też uważam, że jak kogoś już raz to dopadło to 15 czy 30 lat życia tego nie zmieni A dojrzewać.. dojrzewać to pomagają problemy. Jak człowiek cierpi i nie może kiwnąć palcem żeby coś zmienić to trudno się czegoś nauczyć poza bezsilnością. Uczyć można się jak można chociażby próbować coś zmieniać. Ale to może tylko ja w pewnym momencie miałam tak, że kompletnie nic nie było już gorsze ( a wiele się już od tamtej chwili wydarzyło) na tyle żeby coś jeszcze zmienić. Raz straciłam "wiarę"* i póki co nie ma ani nic na tyle złego ani nic na tyle dobrego żeby wróciła. *nie chodzi o wiarę religijną a taką "w motylki" "uśmiechy' i inną "możność wszystkiego"
__________________
... Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich. 15.02.2017 ♥
|
|
|
|
|
|
#57 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
|
Dot.: Cierpienie (nie)uszlachetnia?
Cytat:
Ale to nie tak, że skoro uważam, że człowiek-roślinka cierpi, to go zabiję ale jeśli mogłabym przed jego narodzinami zadecydować, to zrobiłabym to wiedząc, że życie to będzie tylko cierpieniem.
|
|
|
|
|
|
#58 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 248
|
Dot.: Cierpienie (nie)uszlachetnia?
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;25218154]Ale to nie tak, że skoro uważam, że człowiek-roślinka cierpi, to go zabiję
ale jeśli mogłabym przed jego narodzinami zadecydować, to zrobiłabym to wiedząc, że życie to będzie tylko cierpieniem.[/QUOTE]dokladnie o to mi chodzilo. wyrak nazywasz hipokrytka?? a skad u diabla wiesz na co choruje/chorowalam kogo znam i z kim na takie tematy rozmawiam?? nie napisalam nic o zbijaniu kalek (wiesz ile z nich ma proby samobojcze a potem zmusza sie je do usmiechania i mowienia -ja tylko wolalem o cudza obecnosc- znam taka osobe i wierz mi wcale nie chce zyc), ale o mozliwosci zapobniegnieciu takiemu cierpieniu. a przy okazji jako hipokrytka , ktora przezyla w sytuacji , o kotrej pisze ponad 20lat stwierdzam, ze jak dla mnie jestes nawiedzonym osobnikiem terroryzujacym swoimi pogladami reszte swiata. nie odpowiedziales na zadne z moich pytan- ile dni zyles z choroba ograniczajaca twoje funkcjonowanie?? wyrywac teksty z kontekstu by przekrecac tresc potrafi kazdy nawiedzony. gdybys umial czytac ze zrozumieniem zauwazylbys, ze napisalam w pierwszym poscie o podziwianiu matki, ktora bierze na siebie odpowiedzialnosc za taka deczje by nie skazywac kogos na cierpienie...
__________________
What’s the difference between a terrorist and a redhead? … you can negotiate with a terrorist." ![]() „Może się zdarzyć, że urodziłaś się bez skrzydeł, ale najważniejsze, żebyś nie przeszkadzała im wyrosnąć.” Coco Chanel Edytowane przez julianna-p Czas edycji: 2011-02-20 o 13:15 |
|
|
|
|
#59 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 102
|
Dot.: Cierpienie (nie)uszlachetnia?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#60 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
|
Dot.: Cierpienie (nie)uszlachetnia?
Margoś, zgwałcona 15latka rzadziej pójdzie na policję, rzadziej znajdzie w sobie dość siły, by gwałciciela udupić. Być może będzie wstydziła się nawet rodzicom powiedzieć. Większe prawdopodobieństwo, że to, czego 15latka nie zrobi, zrobi kobieta dojrzała. Aczkolwiek nie jest to regułą, pewnie.
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
| Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:47.








[/QUOTE]








masz prawo wiedzieć co jesz.
