Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?

[invisible_01]

Napisane przez Ejli

Również uważam, że osoby z zasady popierające aborcję i nie chcące mieć w żadnym wypadku dzieci nie powinny tutaj się wypowiadać, tj. oczywiście na forum każdy może pisać, ale wątek nie jest adresowany do tej grupy użytkowników .

Ktoś też napisał na początku wątku, że nie wiemy nigdy na 100% jakbyśmy się zachowali w takiej sytuacji - święte słowa. Możemy tylko gdybać, ale ciężko stwierdzać oraz oceniać.

Ja... nie wiem, co bym zrobiła. W chwili obecnej każde dziecko byłoby problemem - wiadomo, studia, brak własnego mieszkania, zależność finansowa od rodziców. W przyszłości chcę mieć dzieci, oczywiście zdrowe (swoją drogą już teraz się stresuję czy nic im nie będzie... ).
Życie z dzieckiem chorym to wielkie poświęcenie i trud. Wiadomo, jest się uwiązanym do domu i tego dziecka, ciągłe wizyty w szpitalach albo rehabilitacje, leki, pomoc... Cierpi także związek między matką a ojcem. Nie wyobrażam sobie takiego życia. Ale usunąć chory płód? Nie wiem czy po czymś takim mogłabym normalnie żyć, prawdopodobnie wracałoby to do mnie ciągle. Głupio było by mi też w stosunku do urodzonych dzieci. Kurczę... Z kolei trzecia opcja, czyli urodzenie i oddanie jest beznadziejna! Usuwa tylko problem moralniaka związanego z aborcją. Przecież to jest skazywanie dziecka na najgorszy los. Nawet chore dziecko potrzebuje miłości.

Generalnie temat jest naprawdę trudny.

Pogrubione - nie rozumiem, dlaczego niby osoby będące za aborcją nie mogą się wypowiedzieć w tym wątku? Czy jego tytuł brzmi: "Kobiety, które nie usunęłyby dziecka wiedząc o jego chorobie"? Pytanie jest o to, czy byśmy usunęły, więc każdy ma prawo napisać tu swoje zdanie.

Reszta wypowiedzi bardzo mądrze napisana i aż mam wrażenie, jakby pierwszy akapit został napisany przez zupełnie inną osobę

[TmargoT]

Napisane przez Ejli

Ktoś też napisał na początku wątku, że nie wiemy nigdy na 100% jakbyśmy się zachowali w takiej sytuacji - święte słowa. Możemy tylko gdybać, ale ciężko stwierdzać oraz oceniać.

.

ja wiem.nie musze gdybac.

[Brenda]

Nie usunełabym.
Oglądałam flmy o aborcjach, dużo czytałam, nie poradziłabym sobie z moim sumieniem po takim zabiegu, świadome przerwanie komus życia do dla mnie za dużo. A miłości starczyloby nawet na chore dziciątko. Po prostu wymaga ono od nas więcej uwagi, miłości i poświęcenia oraz wyrzeczeń. Po prostu tego, co i tak spotyka nas w życiu, tylko zwykle w innej postaci.

[_vixen_]

Co do tych filmów o aborcji, to mam nadzieję, że wszyscy świadomi ludzie wiedzą, iż "Niemy krzyk" to jedna wielka ściema?

[kaprys]

"Nagi krzyk"?

[_vixen_]

Faktycznie, "Niemy krzyk", mój błąd.

[paula78]

Napisane przez _vixen_

Co do tych filmów o aborcji, to mam nadzieję, że wszyscy świadomi ludzie wiedzą, iż "Niemy krzyk" to jedna wielka ściema?

O tak ,hicior na religii w szkole średniej ,do dziś pamiętam te wszytskie:" ochy i achy ,jak tak można " i ja w niewielkiej grupie miałam inne zdanie ,którego nie wypadało wyrazic na religii

O moja ulubiona wizażanka i tutaj przywedrowała

[_vixen_]

Takich filmów to w ogóle nigdzie i nikomu nie powinno się puszczać.
Niby płód dla katolików to też pełnoprawny człowiek, ale bezczeszczenie zwłok ludzkich (dla nich), czyli pokazywanie porozrywanych płodów, to już nie ma nic wspólnego z szacunkiem dla człowieka.

Już nie wspominając o tym, że płody z tego filmu pochodziły albo z poronień, albo to zwyczajny fake.

[manymanyways]

ja bym usunęła bez wahania. Zdania takiego nabrałam po tym jak zaczęłam dorabiać w osrodkach dla os. upośledzonych psychicznie. Upośledzenia zależą od ośrodka - d łagodnych rzeczy typu łagodny autyzm, Asperger itp. (który w sumie nie jest upośledzeniem), po naprawdę "masakry" - dzieciaki powykrzywiane leżą na łóżkach, biją się rękami po głowie, krzyczą, nie mówią i nie rozumieją mowy, albo czołgają się po podłodze, co kilka kroków okładając się po głowie... nigdy w życiu nie skazałabym mojego dziecka na takie życie.

[kaprys]

Napisane przez _vixen_

Faktycznie, "Niemy krzyk", mój błąd.

ale nie to żebym wytykała błąd, po prostu nie wiedziałam co to za film i zapytałam haha

[_vixen_]

Napisane przez kaprys

ale nie to żebym wytykała błąd, po prostu nie wiedziałam co to za film i zapytałam haha

Nawet jakbyś wytknęła, to przecież miałabyś rację

A dzieło "Niemy krzyk" to już chyba tak powszechnie pokazywane nie jest, mam nadzieję. Gdyby to moim dzieciakom w podstawówce czy gimnazjum to puścili, to bym z awanturą do szkoły skoro swit na drugi dzień leciała

[paula78]

Napisane przez _vixen_

Takich filmów to w ogóle nigdzie i nikomu nie powinno się puszczać.
Niby płód dla katolików to też pełnoprawny człowiek, ale bezczeszczenie zwłok ludzkich (dla nich), czyli pokazywanie porozrywanych płodów, to już nie ma nic wspólnego z szacunkiem dla człowieka.

Już nie wspominając o tym, że płody z tego filmu pochodziły albo z poronień, albo to zwyczajny fake.

w słusznej sprawie tj. aby przestraszyc,nastraszyc owieczki mozna poświęcic kilka płodów.
Ćwiartowanie ciał dla relikwii też tu szacunku i sensu nie odnajduję.

[muszynianka]

vixen zależy co dla ciebie to powszechne pokazywanie, te... kilka lat temu bo 5 lat temu około puszczali to w mojej szkole na religii, na którą nie chodzilam...

[_vixen_]

Nie mam specjalnie kontaktu z młodzieżą szkolną, to nie wiem, czy dalej tym filmem dzieci zastraszają.
U mnie w LO tego nikt nam nie puścił. A różne filmy puszczali na religii, nie powiem D

[Foka29]

Napisane przez Brenda

Nie usunełabym.
Oglądałam flmy o aborcjach, dużo czytałam, nie poradziłabym sobie z moim sumieniem po takim zabiegu, świadome przerwanie komus życia do dla mnie za dużo. A miłości starczyloby nawet na chore dziciątko. Po prostu wymaga ono od nas więcej uwagi, miłości i poświęcenia oraz wyrzeczeń. Po prostu tego, co i tak spotyka nas w życiu, tylko zwykle w innej postaci.

Strasznie dużo "po prostu" w Twojej wypowiedzi.
Z chorym dzieckiem nic nie jest "po prostu".
Zwłaszcza z takim, które zaczyna umierac zaraz po narodzinach i tak sobie kona miesiącami.

[m0niq]

ja bym nie usunęła. nie zabiłabym człowieka- i to własne dziecko.
wiadomo, że z chorym dzieckiem nie jest prosto, ale nie możemy tego straszliwego czynu-aborcji usprawiedliwiać tak, że dziecko jest chore i prędzej czy później by umarło, wiec lepiej mu szczędzić bólu bla bla bla. To uciekanie od odpowiedzialności.

[invisible_01]

Napisane przez m0niq

To uciekanie od odpowiedzialności.

Znasz dobrze jakieś upośledzone umysłowo dziecko i jego matkę? Wiesz, jak to wygląda, jak żyje się z chorą osobą na co dzień? Wiesz, czy tylko wydaje Ci się, że masz o tym pojęcie i że "aborcja to zło" i "jakoś by to było"?

[Mahdab]

Też bym usunęła. Znam przypadki ciężko chorych osób i nie skazałabym na takie cierpienie swojego dziecka. A siebie i swojego partnera na męczenie się z chorym.

[Gwiazdeczka1978]

Tak, usunełabym. Nie potrafiłabym udzwignąc takiego ciezaru. Zdrowe dzieci to nie lada wyzwanie,spore poswiecenie, ale rosną i sie usamodzieniają. Nie umiałabym sie tak poswiecic bez reszty do konca zycia.

[_vixen_]

Napisane przez m0niq

To uciekanie od odpowiedzialności.

A ja nie wiem, skad sie w ludziach bierze przekonanie, ze ludzie sa generalnie silni, ale uciekaja od odpowiedzialności i tak dalej.

To nieprawda. Ludzie sa bardzo slabi. Bardzo łatwo można zmarnować sobie albo komuś zycie. Nie wiem, czy sa osoby, które beda umiały poświecić cale swoje zycie opiece nad chorym, upośledzonym, nie rokującym szans na poprawę, dzieckiem i byc szczęśliwe i zadowolone z takiego życia. Myślę, ze takich ludzi nie ma. Wiem, ze kk wmawia ludziom, ze jest życie po śmierci i wszystko będzie nam wynagrodzone - ale jesli tego zycia nie ma? To co wtedy? Poświęcamy polowe jedynego życia na opiekę nad tak zwanym warzywkiem? A jedna decyzja, o aborcji, mogliśmy mieć szczęśliwe i normalne zycie, urodzić potem zdrowe dzieci, zyc pełnia zycia?

[D0tk4]

To pytanie czesto do mnie wraca, jako ze niedlugo chcemy sie zaczac starac z TZ o dzidziusia .. Mam nadzieje, ze nigdy nie stana przed koniecznoscia podjecia takiej decyzji, bo naprawde nie wiem co bym zrobila

[hollowmirror]

Najwcześniej o chorobie genetycznej dziecka można się dowiedzieć na badaniu prenatalnym w 13 tygodniu, a wtedy ma już wykształcone wszystkie narządy i oficjalnie jest człowiekiem. Poczytajcie sobie jak wygląda taki zabieg... trauma na całe życie.

Moim zdaniem nie ma usprawiedliwienia dla zabójstwa, poza obroną własną. A dziecko nawet z zespołem Downa, czy jakoś inaczej chore, często jest szczęśliwym człowiekiem.

[karolynka90]

Napisane przez hollowmirror

Moim zdaniem nie ma usprawiedliwienia dla zabójstwa, poza obroną własną. A dziecko nawet z zespołem Downa, czy jakoś inaczej chore, często jest szczęśliwym człowiekiem.

Nawet z zespołem Downa?
Są o wiele gorsze, straszniejsze, przysparzające dziecku wielu cierpień, upośledzenia.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez Brenda

Nie usunełabym.
Oglądałam flmy o aborcjach, dużo czytałam, nie poradziłabym sobie z moim sumieniem po takim zabiegu, świadome przerwanie komus życia do dla mnie za dużo. A miłości starczyloby nawet na chore dziciątko. Po prostu wymaga ono od nas więcej uwagi, miłości i poświęcenia oraz wyrzeczeń. Po prostu tego, co i tak spotyka nas w życiu, tylko zwykle w innej postaci.

Czyjej miłości? Twojej? A ojca dziecka starczyłoby?
A ile rodzin znasz z chorymi dziećmi? Zanim napiszesz kolejny truizm...

Napisane przez m0niq

ja bym nie usunęła. nie zabiłabym człowieka- i to własne dziecko.
wiadomo, że z chorym dzieckiem nie jest prosto, ale nie możemy tego straszliwego czynu-aborcji usprawiedliwiać tak, że dziecko jest chore i prędzej czy później by umarło, wiec lepiej mu szczędzić bólu bla bla bla. To uciekanie od odpowiedzialności.

Jak wyżej

Napisane przez hollowmirror

Najwcześniej o chorobie genetycznej dziecka można się dowiedzieć na badaniu prenatalnym w 13 tygodniu, a wtedy ma już wykształcone wszystkie narządy i oficjalnie jest człowiekiem. Poczytajcie sobie jak wygląda taki zabieg... trauma na całe życie.

Moim zdaniem nie ma usprawiedliwienia dla zabójstwa, poza obroną własną. A dziecko nawet z zespołem Downa, czy jakoś inaczej chore, często jest szczęśliwym człowiekiem.

Miałam tego nie pisać, ale... Ludzie niemający bladego pojęcia o niepełnosprawności i chorobach podają ZD jako przykład najtrudniejszy (dziecko z ZD - oooo, to dopiero dramat). Słoneczka, prawda jest taka, że urodzenie dziecka z ZD to - dosadnie określając - wygrana na loterii chorych dzieci. Brzmi to paskudnie, ale ZD to nie najcięższa choroba, jaka może przytrafić się waszemu dziecku.

[Ejli]

Napisane przez invisible_01

Pogrubione - nie rozumiem, dlaczego niby osoby będące za aborcją nie mogą się wypowiedzieć w tym wątku? Czy jego tytuł brzmi: "Kobiety, które nie usunęłyby dziecka wiedząc o jego chorobie"? Pytanie jest o to, czy byśmy usunęły, więc każdy ma prawo napisać tu swoje zdanie.

Reszta wypowiedzi bardzo mądrze napisana i aż mam wrażenie, jakby pierwszy akapit został napisany przez zupełnie inną osobę

Chodzi mi o to, że wg mnie (tak to odebrałam) pytanie tyczy usunięcia ciąży ze względu na chorobę. Wiele osób po prostu usunęłoby bez względu na "stan" płodu, więc nie tyka się takiego dylematu moralnego... No, przynajmniej nie tego (zależy od poglądów).
Chyba temat jest bardziej kontrowersyjny i problematyczny dla osób będących przeciwko aborcji

[Zilka]

Z tego co tu czytam widać, że te dziewczyny które miały styczność z ciężko chorymi ludźmi usunęły by chorą ciążę. A tym które do tej pory nie zetknęły się z takimi przypadkami "starczyło by miłości."

[invisible_01]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;25363626]Miałam tego nie pisać, ale... Ludzie niemający bladego pojęcia o niepełnosprawności i chorobach podają ZD jako przykład najtrudniejszy (dziecko z ZD - oooo, to dopiero dramat). Słoneczka, prawda jest taka, że urodzenie dziecka z ZD to - dosadnie określając - wygrana na loterii chorych dzieci. Brzmi to paskudnie, ale ZD to nie najcięższa choroba, jaka może przytrafić się waszemu dziecku.[/QUOTE]
Ale Szaja, komu Ty to tłumaczysz? Osobom, które wyobrażają sobie, że osoba z ZD to najgorszy przypadek uu, a ich życie wygląda jak Maciusia z "Klanu"?

Nie wiem, skąd w ludziach ten masochizm i podejście do życia pt. "jakoś to będzie". Ludzie kochani, w życiu macie być szczęśliwi, ma Wam być dobrze, a nie "jakoś" albo wręcz źle, bo jesteście skazani przez całe życie na opiekę nad "warzywkiem".

[Corvette]

Napisane przez hollowmirror

wykształcone wszystkie narządy i oficjalnie jest człowiekiem.

Taaak? No to ja zalaczam 3 fotki plodow z tymi "wszystkimi wykrztalconymi narzadami"
Gdyby nie podpis, nie bylo by wiadomo ktore jest "ludzkie". Kazdy moze sie czegos dopatrzec. Jak dla mnie, plod lub komorka i nic wiecej.
Mam nadzieje ze przynajmniej niektore dziewczyny zrozumieja o co mi chodzi.


Moim zdaniem nie ma usprawiedliwienia dla zabójstwa, poza obroną własną. A dziecko nawet z zespołem Downa, czy jakoś inaczej chore, często jest szczęśliwym człowiekiem.

Szczesliwy na swoj sposob gdy ma kogos kto o nie DBA .

Napisane przez invisible_01

Ale Szaja, komu Ty to tłumaczysz? Osobom, które wyobrażają sobie, że osoba z ZD to najgorszy przypadek uu, a ich życie wygląda jak Maciusia z "Klanu"?

Nie wiem, skąd w ludziach ten masochizm i podejście do życia pt. "jakoś to będzie". Ludzie kochani, w życiu macie być szczęśliwi, ma Wam być dobrze, a nie "jakoś" albo wręcz źle, bo jesteście skazani przez całe życie na opiekę nad "warzywkiem".

No jak to z kad? Przeciez od dziecka jest wbijane 10 Przykazan .

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez hollowmirror

Najwcześniej o chorobie genetycznej dziecka można się dowiedzieć na badaniu prenatalnym w 13 tygodniu, a wtedy ma już wykształcone wszystkie narządy i oficjalnie jest człowiekiem. Poczytajcie sobie jak wygląda taki zabieg... trauma na całe życie.

Moim zdaniem nie ma usprawiedliwienia dla zabójstwa, poza obroną własną. A dziecko nawet z zespołem Downa, czy jakoś inaczej chore, często jest szczęśliwym człowiekiem.

Przeszłaś taki zabieg? Cięzkim przezyciem jest sam fakt ,podjecie decyzji. Zabieg,jest przeprowadzany w narkozie,nie wiesz i nie widzisz nic.

[D0tk4]

Czy to w ogole prawda zeby przeprowadzic badania prenatalne musza byc jakies powody (choroby w rodzinie) bo inaczej lekarz moze po prostu powiedziec, ze nie ma takiego zagrozenia i nie musi go wykonac?