|
|
#391 | |
|
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 916
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#392 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 021
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Cytat:
Tak, tak uważam, że w każdej sytuacji kobieta ma prawo usunąć ciążę, jeśli nie chce dziecka. ad.2 Są. Są i takie, które nie chcą rodzić dziecka, które czeka w życiu tylko cierpienie, a i takie, ktore same nie chcą cierpieć. Jedne i drugie, moim zdaniem, mają prawo przerwać ciążę. ad.3. Dla mnie głupotą jest pisanie, że zarodek to dziecko, bo uważam, że dzieckiem jest dopiero po urodzeniu. Większej bzdury nie czytałam. |
|
|
|
|
|
#393 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Konin/Toruń
Wiadomości: 5 566
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Cytat:
__________________
"Nigdy wcześniej nie interesowali mnie niebieskoocy blondyni, ale Pan Idealny nigdy nie zjawia się w postaci jaką sobie wymarzyłyśmy"
|
|
|
|
|
|
#394 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 4 279
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Cytat:
Cytat:
brak słów jak naskoczyłyście na tą dziewczynę, to nie była dyskusja to było odebranie jej prawa do własnych poglądów. Nie ma jasnej odpowiedzi a Wy prawy nie posiadłyście i także nie wiecie co jest najlepsze, jeszcze dla innej osoby i to na pewno bardziej skorej do poświęcenia niż Wy. Zresztą zauważyłam, że powołujecie sie na skrajne przypadki, jednak nie zawsze jest tak kolorowo, że można stwierdzić to, że dziecko nigdy nie będzie świadome nawet wlaśnej egzystencji, czy że nigdy nie będzie w stanie funkcjonować bez sprzętów medycznych, czy bez bólu. A co z wadami takimi jak dziecięce porażenie mózgowe? brak kończyny? niedowład dolnej części ciała? brak wzroku? także będziecie oceniać, że dziecko będzie nieszczęśliwe, bo przecież osoba z porażeniem mózgowym jest bardzo ograniczona fizycznie, w szkole będzie izolowana, a w dorosłym życiu także praktycznie będzie potrzebowała opieki. I stwierdzicie że nie ma co żyć po co ma się męczyć. Tylko nie Wam o tym decydować. I tutaj już przy tych schorzeniach nie wytłumaczycie się ciągłym cierpieniem i bólem. a podejrzewam, że te z Was które pisały o swoim prawu do szczęścia o tym, że zycie jest jedno i o tym, że problemy w życiu i w związku niszczą rodzinę, także i na wychowanie takiego dziecka by się nie zdecydowały bo potrzeba do tego poświęcenia, a to słowo jest przez Was odrzucane, i ktoś kto o tym pisze jest na starcie piętnowany. Dlatego powiedzcie jasno że kieruje Wami egoizm a nie samo dobro dziecko... czy uznacie jednak że dziecko jak miałoby spędzić całe życie na wózku to już wolałoby nie żyć? Ja mam inne poglądy i uważam że mam prawo, nie stawiać swojego szczęścia ponad wszystkim. Mogłabym się poświęcić i poświęcić swoje życie dla drugiego człowieka ja wiem że byłoby to trudne, byłaby to męka, ale tak uważam że cierpienie uszlachetnia. Tylko mowię tutaj o tej grupie chorób które ominełyście. Bo jak dziecko nie ma szans przeżyć roku albo nie posiada mózgu to nawet tu nie ma o czym mówić, ale gdyby choroba nie była skrajnie skazująca na cierpienie, ale jednak wymagala tego by poświęcić dziecku całe życie też np mukowiscydoza, nie usunęłabym dziecka tylko dała mu jak najwięcej miłości i poświęciłabym swoje życie dla niego. Niech się czuję kochane. cieszę się że nie trafiłam na Was jako na moje matki, bo by mnie w tej chwili nie było na świecie ![]() urodziłam się 20lat temu wtedy medycyna nie była tak rozwinięta także miałam umrzeć, ale moja mama jednak się poświęciła, z miłości dla mnie (wiem powinnam dodac jeszcze tylko jenorożce i tęcze) spędziła w szpitalu kilka miesięcy, patrzyła na moje cierpienie, ktoś tu wspomiał - mi także żyły na glowie już się kruszyły. potem jezdzila ze mna po szpitalach lekarzach, kiedy lekarze stwierdzili juz przy innej chorobie że jest nieuleczalna, a jej leczenie konkretnie leki moga przyniesc powaznie skutki uboczne, moja mama podjęla kurację ktora wymagala od niej wielkiego poswiecenia i mnie wyleczyła ku zdziwieniu lekarzy. Myślę że było warto i jestem jej za to wdzięczna. A tego że jako noworodek potem kilkuletnie dziecko cierpiałam to jakoś nie pamiętam w ogóle moim zdaniem to nie jest nic dziwnego, a raczej ludzkiego. Dlatego dziwi mnie Wasze podejście. Ale macie prawo, tylko dajcie prawo tez do innego poglądu.,
__________________
Dziewczyny, bardzo proszę o wypełnienie krótkiej ankiety, która jest badaniem rynku usług dietetycznych. Tutaj link: profitest.pl/s/12254/Tu4ydm2K3ha4YKAM W ramach podziękowania dla dwóch z Was oferuję bezpłatne konsultacje dietetyczne
Edytowane przez inc0rrect Czas edycji: 2011-02-18 o 22:51 |
||
|
|
|
|
#395 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3 495
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
|
|
|
|
|
#396 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 132
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
W Niemczech musisz przejść badania psychologiczne nie?
|
|
|
|
|
#397 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Konin/Toruń
Wiadomości: 5 566
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Cytat:
__________________
"Nigdy wcześniej nie interesowali mnie niebieskoocy blondyni, ale Pan Idealny nigdy nie zjawia się w postaci jaką sobie wymarzyłyśmy"
|
|
|
|
|
|
#398 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3 495
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Cytat:
---------- Dopisano o 23:26 ---------- Poprzedni post napisano o 23:25 ---------- Tak. Ale nie robią problemów, z tego co czytałam. |
|
|
|
|
|
#399 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 132
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Ja nie znam niemieckiego
|
|
|
|
|
#400 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 19 397
|
Cytat:
Od siebie dodam tylko, że kiedy moja mama była w ciąży ze mną było podejrzenie jakiejś wady serca, a do tego mój ojciec ją zostawił. I wiecie co? Wcale się nie zdziwiłam, kiedy mi powiedziała, że rozważała usunięcie. |
|
|
|
|
|
#401 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 947
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
to ponoć nie problem
czytałam, że akurat w Niemczech polki tak "chętnie" dokonują aborcji że są tam już specjalne infolinie z osobami które rozmawiają w języku polskim === w tym całym temacie to mnie jednak refleksja nachodzi chciałabym wciąż być tak nietknięta życiem żeby wciąż wierzyć w motylki, skowronki i że wszystko jest możliwe i że jak się nacierpię to mi to jakaś magiczna karma dobrocią wynagrodzi zazdroszczę każdemu kogo życie jeszcze nie zdeptało na tyle żeby przestać wierzyć (piszę "na tyle" bo każdy inne standardy cierpienia ma i absolutnie nie chce sugerować że tylko osoby z mega udanym życiem wierzą a po prostu, że moja granica bólu została przekroczona a cudza jeszcze nie)
__________________
... Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich. 15.02.2017 ♥
Edytowane przez eyo Czas edycji: 2011-02-19 o 01:49 |
|
|
|
|
#402 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3 495
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
|
|
|
|
|
#403 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 5 607
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
gdybym wiedziała ze jest chore niepełnosprawne itp. napewno bym je usuneła nie byłabym wstanie sie nim zająć, a tym bardziej patrzeć na nie do końca życia...
|
|
|
|
|
#404 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 540
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Cytat:
Bo wy jesteście zdecydowane usunąć każdy zarodek i to jak najszybciej się da, nie będziecie przeciez robic badań żeby stwierdzić czy usuwacie zarodek zdrowy czy chory i nie będziecie czekać do 5 miesiąca (mam nadzieję). Dlatego podchodzicie do tego wszystkiego, moim zdaniem, zbyt beztrosko, wręcz dziwiąc się i ganiąc osoby, które zastanawiają się nad innymi rozwiązaniami niż usunięcie ciąży. Tak jak napisała Inc0rrect "Nie ma jasnej odpowiedzi a Wy prawy nie posiadłyście i także nie wiecie co jest najlepsze, jeszcze dla innej osoby i to na pewno bardziej skorej do poświęcenia niż Wy." Problem przedstawiony w tym wątku jest prawdziwym i naprawdę problemem bardzo ciężkim i trudnym dla kobiet, które zaszły w ciążę chcianą lub niechcianą która zmieniła się w chcianą. Które przez parę miesięcy cieszyły się ciążą i zdążyły pokochać dziecko a nie zarodek. Wtedy jest bardzo, bardzo ciężko podjąć decyzję a jesli juz ja podejmiemy nie wiemy czy była ona dobra. Nawet jesli kobieta zdecyduje sie w tym momencie na aborcję, to będzie to przeżywała i to bardzo, bo usunie swoje dziecko a nie zarodek. Ponieważ dla niej to będzie jej dziecko, które chciała mieć. To jest bardzo, bardzo trudne przeżycie dla obojga rodziców i nie kazdy podejmuje decyzję o usunięciu ciąży, ponieważ ludzie mają zawsze nadzieję, że może będzie dobrze, może to lekarze sie pomylili, może... Czasem tak się dzieje i dziecku udaje się przeżyć tak jak udało sie inc0rrect, której post tak zgrabnie tu ominęłyście i usiłujecie go nie widzieć. ![]() Nie możemy tych ludzi tak bezwzględnie ganić tak jak wy to tutaj robicie, bo tak jak wy podjęłybyście decyzję którą uważacie za najlepszą tak i oni ją podejmują. Może potem żałują. A może nie.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2011-02-19 o 11:12 |
|
|
|
|
|
#405 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 021
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Nikogo nie ganiłam, nie oceniam tych decyzji. Wyraziłam tylko własną opinię. Jeśli ktoś chce mieć dziecko, nawet jeśli jest bardzo chore, to jest jego decyzja, nigdzie nie wyraziłam negatywnej opinii na temat takiej decyzji.
istotnie, mnie wątek osobiście nie dotyczy, ale jestem w stanie przecież zrozumieć inne niż własne poglądy zarówno w sensie zarodek - dziecko, jak i zdrowe - chore. |
|
|
|
|
#406 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 258
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Cytat:
Ja osobiście nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że mogłabym świadomie zabić tego małego człowieka który jest we mnie, jest częścią mnie... Dodam tylko tyle, że znam ludzi którym urodził się chłopczyk bez rączek. Oddali go do jakichś zakonnic. Nikt nie potrafi sobie wyobrazić co oni teraz przeżywają (antydepresanty i w ogóle) ale sumienie nie jest na tyle silne żeby go zabrali do siebie... Mi po prostu jest brak słów. Niektórzy mówią "embrion", "coś" przecież z tego "embrionu" jesteśmy my... |
|
|
|
|
|
#407 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 021
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Lest już parę wątków, na których ludzie się kłócą co dla nich jest dzieckiem, a co nie i dlaczego, ale to nie ten...
|
|
|
|
|
#408 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 258
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Cytat:
Ja osobiście nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że mogłabym świadomie zabić tego małego człowieka który jest we mnie, jest częścią mnie... Dodam tylko tyle, że znam ludzi którym urodził się chłopczyk bez rączek. Oddali go do jakichś zakonnic. Nikt nie potrafi sobie wyobrazić co oni teraz przeżywają (antydepresanty i w ogóle) ale sumienie nie jest na tyle silne żeby go zabrali do siebie... Mi po prostu jest brak słów. Niektórzy mówią "embrion", "coś" przecież z tego "embrionu" jesteśmy my... |
|
|
|
|
|
#409 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 636
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Moja kuzynka mieszka w Barcelonie. W czasie ciąży była pod opieką najlepszych specjalistów, ich klinika dostała dodatkowe fundusze na badania płodów i zaczęło się… Badali ją raz na 2 tyg. Usłyszała, że dziecko będzie: karłem, mieć wodogłowie, nie rosną mu rączki, nerki nie chcą się wykształcić i wiele innych rzeczy. Lekarze i jej mąż namawiali ją do aborcji, ale ona czuła, że będzie wszystko dobrze. Urodziła, dziecko 10/10pkt. Zdrowa, duża, silna dziewczynka i tym sposobem jestem chrzestną
. Teraz się tylko zastanawiam, czy mama, która usłyszy, że dziecko będzie chore wierzy, że może stać się inaczej? Bo jednak jest coś takiego jak nadzieja, moja kuzynka nie mogła mieć pewności, że dzidziuś będzie zdrowy, po prostu tak czuła, choć racjonalnie wiedziała, że skoro wyniki badań i lekarze mówią, że dziecko jest chore, to jest mała szansa na urodzenie zdrowego dziecka. |
|
|
|
|
#410 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 102
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#411 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 021
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Brak ci słów "liebell", bo nie znaleźli w sobie siły. Ty byś pewnie góry przenosiła i wiesz to na pewno i na sto procent, chociaż nigdy nie byłaś w takiej sytuacji.
|
|
|
|
|
#412 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 110
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Nie wiem czy bym usunęła. Chyba tak, bo nie chciałabym, żeby przyszło na świat tylko po to, aby się męczyć. Sama nie chciałabym żeby matka mnie urodziła gdybym wiedziała, że całe życie mam być kaleką, która "tego nie może, tego nie może" do tego cała rodzina postawiona na nogi, pieniądze na leczenie, ciągłe (nieprzyjemne) kontrole/zabiegi/operacje i wyrzuty sumienia, że matka musi ciągle przy mnie biegać. Albo urodzić się po to aby żyć jak roślinka i czekać aż to się skończy. To nie jest życie. Dla mnie to trochę egoistyczne zachowanie urodzić dziecko żeby się męczyło tylko dlatego, że chce się je mieć albo dlatego, że "nie potrafiłabym usunąć" lub "ale to moje dziecko". Trzeba odłożyć emocje na bok i pomyśleć jakie będą tego konsekwencje. Łatwo mi mówić bo w takiej sytuacji nie jestem, ale chyba tego bym się trzymała...
I tak samo sądzę o eutanazji. Ludzie którzy o nią błagają i chcą zadecydować o swoim życiu, nie moga być wysłuchani, bo ktoś sobie wymyślił, że "tak nie powinno być" i muszą się męczyć i czekać na bolesną śmierć. A wyobraźcie sobie jaki to musi być ból skoro ci ludzie BŁAGAJĄ o smierć. Nikt tego nie zrozumie dopóki sam nie będzie w takiej sytuacji. Dopóki nie będzie dostawał zastrzyków z najmocniejszymi lekami po to aby uśmierzyć przerażający ból. Jednak z drugiej strony trzeba pamiętać o fakcie, że nie każdy człowiek uważałby swoje przyjście na świat kalekim jako mękę... są ludzie, którzy nie chcieliby się urodzić i są tacy, którzy cieszą się każdą chwilą mimo tego, że są poważnie chorzy. Niestety, nikt nie może się spytać o zdanie nienarodzonego dziecka i to my musimy zadecydować za nie... i to jest najgorsze. Najgorsze, że mało która matka pomyślałaby w takiej chwili co na to wszystko powiedziałoby jej dziecko, tylko myśli o sobie - urodzę, bo tak! bo nie chce usuwać! bo to moje dziecko! bo przezyłabym traumę itd.... A czy przez chwilę pomyślałaby "ciekawe czy moje dziecko będzie szczęśliwe, jeśli je urodzę chore" ? Trudny temat ... Edytowane przez kaczkadziwaczka1 Czas edycji: 2011-02-21 o 01:37 |
|
|
|
|
#413 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 4 279
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Cytat:
?? z 50% kompletu chromosomow istota ludzka nie powstanie. ale jak już się komórka jajowa i plemnik połączy w całość to już mamy zakodowanego w DNA człowieka. zgadzam sie z liebell ---------- Dopisano o 01:56 ---------- Poprzedni post napisano o 01:38 ---------- Cytat:
__________________
Dziewczyny, bardzo proszę o wypełnienie krótkiej ankiety, która jest badaniem rynku usług dietetycznych. Tutaj link: profitest.pl/s/12254/Tu4ydm2K3ha4YKAM W ramach podziękowania dla dwóch z Was oferuję bezpłatne konsultacje dietetyczne
|
||
|
|
|
|
#414 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Nie urodizłabym dziecka gdybym wiedziała, że będzie chore*.
Przykro mi, ale nie oszukujmy się, decydujemy się (a przynajmniej wiele z nas) na dziecko dla własnej przyjemności, satysfakcji.. Pomagamy mu dorastać i staramy sie wychowywać tak, by być z niego dumnym kiedy osiąga sukces w życiu. Liczymy, że na starość będzie miał się kto nami zaopiekować. Mi chore dziecko nie zapewniłoby tego wszytskiego. Kiedy coś z życiem naszego dziecka idzie nie tak jakbyśmy chcieli**, czujemy się zawiedzeni. Bardziej, lub mniej. A chore dziecko to szereg zawodów, niestety. Kochałabym je, oczywiście. Tak przynajmniej mi się wydaje. Ale co jeśli kiedyś pomyślałabym, że po prostu się męczę, że lepiej byłoby bez niego, że "trace" dla niego życie? Gdybym miała wybór na pewno bym sie nie zdecydowała urodzić. Mój TŻ myśli dokładnie tak samo. Sam pracuje z chorymi osobami i mówi, że nigdy nie chciałby być na miejscu rodziców... * Mówię tutaj o cięższych chorobach, upośledzeniach umysłowych, które wymagają stałej opieki, lub przynosza dużo cierpienia. ** Nie mam na myśli gotowego scenariusza życia dziecka, tylko ogólny plan normalnego życia.
__________________
I swear, I'll kill her... włosy, paznokcie i biust. ![]() Po prostu od urodzenia jestem chora na lenia
Wszystko co robię - robię tak od niechcenia... Bo wolny czas to jest coś co lubie, tych co pracują i się uczą nie rozumiem! |
|
|
|
|
#415 |
|
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 363
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Wklejałam kiedyś linka, ciąg dalszy sprawy nieuleczalnie chorego dziecka.
http://www.piotrskarga.pl/ps,6671,2,...nformacje.html Strasznie mi go szkoda... ile jeszcze będzie cierpiał? W takich przypadkach moja tolerancja religijna spada do zera :/ |
|
|
|
|
#416 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 086
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Manipulacja w tym tekście jest przerażająca:
Zaledwie kilka dni temu, sędzina Helen Rady podjęła bolesną dla rodziców decyzję o uśmierceniu chłopca dzisiaj Jakie "uśmiercenie", to po prostu zaprzestanie uporczywego podtrzymywania przy życiu. To rodzice narażają dziecko na okrutne cierpienia. Chyba nie ma większej tragedii dla dzieciaka, jak urodzenie się w rodzinie takich "katolików". Boże broń. |
|
|
|
|
#417 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 220
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Usunęłabym chore dziecko.
__________________
Jesteś architektem moich snów, projektantem uśmiechu, wynalazcą szczęścia cel na ten rok - rzucić palenie. Raz na zawsze! |
|
|
|
|
#418 |
|
nyan nyan ^^
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 955
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Z wyżej podanej strony:
"Państwo Maraachli w podobnych okolicznościach osiem lat temu stracili córkę, tylko że w jej przypadku wykonano zabieg tracheotomii i dziewczynka umierała w otoczeniu rodziny, w domu. " Czyli poprzednie dziecko cierpiało na podobne schorzenia, ciekawi mnie, czy matka poddała się w trakcie drugiej ciąży badaniom prenatalnym, żeby stwierdzić, czy kolejne nie będzie cierpiało tak samo. "Decyzja sędziny byli oburzeni rodzice i organizacje pro-rodzinne, które nie szczędziły wysiłków, by nie dopuścić do okrutnego uśmiercenia chłopca" Nie jestem lekarzem, więc mogę się mylić, ale wydaje mi się że decyzja lekarzy jest bardziej humanitarna niż rodziców, a termin "okrutny" jest użyty na wyrost. Edytowane przez Cherry Blossom Girl Czas edycji: 2011-02-21 o 15:04 |
|
|
|
|
#419 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 31
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Sama nie wiem co bym zrobiła, nie chciałabym kiedykolwiek w życiu musieć dokonywać takiego wyboru. A póki co z nie planujemy dziecka... i pewnie jeszcze szybko nie zaczniemy planować.
__________________
24.06.2005<3 Pawełek 27.08.2011<3 Dziękuję ![]() 11.08.2012 <3 Ślub godzina 16 |
|
|
|
|
#420 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 839
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Również uważam, że osoby z zasady popierające aborcję i nie chcące mieć w żadnym wypadku dzieci nie powinny tutaj się wypowiadać, tj. oczywiście na forum każdy może pisać, ale wątek nie jest adresowany do tej grupy użytkowników
.Ktoś też napisał na początku wątku, że nie wiemy nigdy na 100% jakbyśmy się zachowali w takiej sytuacji - święte słowa. Możemy tylko gdybać, ale ciężko stwierdzać oraz oceniać. Ja... nie wiem, co bym zrobiła. W chwili obecnej każde dziecko byłoby problemem - wiadomo, studia, brak własnego mieszkania, zależność finansowa od rodziców. W przyszłości chcę mieć dzieci, oczywiście zdrowe (swoją drogą już teraz się stresuję czy nic im nie będzie... ).Życie z dzieckiem chorym to wielkie poświęcenie i trud. Wiadomo, jest się uwiązanym do domu i tego dziecka, ciągłe wizyty w szpitalach albo rehabilitacje, leki, pomoc... Cierpi także związek między matką a ojcem. Nie wyobrażam sobie takiego życia. Ale usunąć chory płód? Nie wiem czy po czymś takim mogłabym normalnie żyć, prawdopodobnie wracałoby to do mnie ciągle. Głupio było by mi też w stosunku do urodzonych dzieci. Kurczę... Z kolei trzecia opcja, czyli urodzenie i oddanie jest beznadziejna! Usuwa tylko problem moralniaka związanego z aborcją. Przecież to jest skazywanie dziecka na najgorszy los. Nawet chore dziecko potrzebuje miłości. Generalnie temat jest naprawdę trudny.
__________________
Ogrody opuściły swoje drzewa I'm going slightly mad
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:51.






,chociaż wiem ze byłoby to bardzo , bardzo trudne wyzwanie. 



wymagające koszmarnie drogich operacji, rehabilitacji, opieki. Tak ciężko zrobić badania prenatalne? Pytania do tych, które powinny się zastanowić nad tym, czy same chciałyby tak żyć : cały żywot na łasce innych? Bo na to się właśnie skazuje te biedne dzieci.



