Wszyscy którzy chcą schudnąc ok. 5 kg- cd. ZAPRASZAM!

[bita smietana]

Napisane przez winyl

Kusi mnie, żeby znowu dołączyć do nowego wątku o odchudzaniu. Powstrzymajcie mnie! :P

zdradzasz nas?;>

dołącz, ale nie zostawiaj nas tutaj, bo Ci żyć nie damy

[echme]

bita smietana - przepraszam, przeczytałam 400g żelków a nie kcal dobra, koniec gadania o żelkach bo jeszcze mi się ochota narobi na nie

odchudzanie daje szczęście jeśli widać efekty

Nie chce mi się ćwiczyć, zmuście mnie jakoś, co?

[aliś]

Napisane przez winyl

Kusi mnie, żeby znowu dołączyć do nowego wątku o odchudzaniu. Powstrzymajcie mnie! :P

Nie wolno zmobilizuj się z nami

Ja nie mam pomysłu na obiad nie wiem czy makaron z brokułami, czy z pieczarkami, bo warzyw mam dosłownie garść. Znów muszę zjeść ten makaron, bo samych warzyw jeść nie będę.

[winyl]

Napisane przez bita smietana

zdradzasz nas?;>

dołącz, ale nie zostawiaj nas tutaj, bo Ci żyć nie damy

Wiadomo, że Was nigdy nie zostawię!
Tylko potrzebuję nowego startu, jako że niedługo się zaczynam ochudzać :P. I tak mi podpasował tamten wątek. No ale zobaczę jeszcze .

[agnesuk]

Napisane przez aniabaniaa

robi się balon na resztę dnia, jakbym była Agnesukiem w ciąży

osz Ty mam nadzieje,że ja nie będę wielkim balonem! na pewno w przyszłości Wam pokaże moj brzuchol
3 marca lece do Polski


BŚ - żelki? dzisiaj ide kupić

U mnie dzisiaj
śniadanko : 2 tosty + herbata z cytrynką.
obiad: nóżki z kurczaka z piekarnika ( bez tłuszczu oczywiście ) + ryż.
kolacja : ? nie wiem jeszcze.

Winyl - jak to na inny wątek? nie podoba Ci się z Nami?

aha, no i witam nowe odchudzające

[Lilly47]

Hey, u mnie zgodnie z jadłospisem, rybka na obiad, do tego kasza i pomidorki z jogurtem naturalnym Pychota!

Agnesuk chciałbym podzielić się z Tobą moją wiedzą na temat odżywiania w czasie ciąży, może Ci się przyda
Jeżeli chodzi o kaloryczność diety to w I trymestrze nie powinna ona wzrosnąć, wystarczy jadać po prostu tak jak przed ciążą - oczywiście nie ma mowy o redukcji
II trymestr - zwiększamy ilość kalorii o nie całe 300 na dobę, więc nie za dużo, głownie zaleca się zwiększenie spożycia produktów białkowych (jogurty, kefiry, ser biały, mięso chude, itp.)
III trymestr - zwiększamy o 500 (oczywiście od zapotrzebowania wyjściowego), również składnikami zawierającymi przeważającą część białka. Czyli kobietki w ciąży nie powinny jeść za dwoje, o NIE!
Podniesienie kaloryczności o 500 to wcale nie jest dużo - 2 "wypasione" kanapki lub nawet tabliczka czekolady... Oczywiście tej ostatniej nie polecam w takich ilościach nawet w ciąży.
Są to informację od ludzi zajmujących się pracą nad żywieniem człowieka na naszym warszawskim SGGW. Może Ci się przyda, o ile już tego nie wiesz
Pozdrawiam waszą dwójkę I tak na marginesie mówiąc zazdroszczę cholernie tej nowiny, bo sama byłabym prze szczęśliwa będąc w ciąży

[agnesuk]

Lily - bardzo Ci dziękuje przydadzą mi się takie informacje

[aniabaniaa]

Te, ciotki, a co tu tak cicho, hm?
Mam nadzieję, że u Was wszystko dobrze. Ja się pokłóciłam na maxa z Tżem, już niby jest ok; poszło o mieszkanie za dużo powiedział. Ale mniejsza o to. Nie ma sensu o tym znowu gadać.

Napisane przez bita smietana

Witam wszystkich tego pięknego ranka, ja własnie wstałam

i od razu zrobię małą spowiedź agenta, nagrzeszyłam, ale jak już zjadłam te żelki, pomyślałam, że jeden dzień wolności mi się należy. Zatem mój wczorajszy jadłospis to:
ś: 2 kromki razowca, pasta z ryby i twarogu
IIś: jogurt pitny
IIIś: 400 kcal absolutnie pysznych, kwaśnych żelek
o: mała miska zupy
p: banan
k: tosty
wieczór: mały shake czekoladowy

czekam na baty miałam wyrzuty sumienia i sniło mi się, że jestem straaaasznie gruba

witam nowe dziewczyny

imprezy to zło, jak przestałam częściej na nie chodzić i dużo pić, waga ruszyła, wcześniej nie było szans

ja mam to samo xD jak się objadam w jakiś dzień, to w nocy mam koszmary, że zjadłam np. kilka pizz z podwójnym serem i wtedy się budzę O_O i zastanawiam, czy to naprawdę? POWAŻNIE! schiza, co?

Napisane przez winyl

Kusi mnie, żeby znowu dołączyć do nowego wątku o odchudzaniu. Powstrzymajcie mnie! :P

No nie! Chyba jesteś śmieszna! A w ogóle, to gdzieś Ty była?! już tu pisz, ile schudłaś/przytytłaś (?:P) i od kiedy znowu zaczynasz się odchudzać :P jaki masz nowy światopogląd i w ogóle, chcemy wiedzieć wszystko
I żadnych zmian wątku!

Napisane przez agnesuk

osz Ty mam nadzieje,że ja nie będę wielkim balonem! na pewno w przyszłości Wam pokaże moj brzuchol
3 marca lece do Polski


BŚ - żelki? dzisiaj ide kupić

U mnie dzisiaj
śniadanko : 2 tosty + herbata z cytrynką.
obiad: nóżki z kurczaka z piekarnika ( bez tłuszczu oczywiście ) + ryż.
kolacja : ? nie wiem jeszcze.

Winyl - jak to na inny wątek? nie podoba Ci się z Nami?

aha, no i witam nowe odchudzające

Żartowałam z Agnesukiem w ciąży!
A masz już jakieś zachcianki?
3marca , już za chwilkę)


Dobra.Idę spać. Czeka mnie weekend pełen nudów.TŻ postanowił odpoczywać ode mnie w pracy (sobota spoko, ale w niedzielę? jełop ) także ja chyba zrobię sobie dni paszteta i zamiast się cieszyć, balować, oblewać ludzi szampanem, pić może wódki i leczyć później kaca - będę wyjadała budyń prosto z garnka, kupię mdużą nutellę, taki plan, o. Będzie fajnie. Już zaczęłam pasztet party, zjadłam mieszankę orzeszków, testuję kosmetyki

[Cindy90]

witam kochane
ostatnie dni nie były najlepsze co do odchudzania. Przez 3 dni jadłam jak głupia- to wszystko przez egzamin zakichany. Jeszcze dzisiaj mam kolejny, ale już od dzisiaj wracam na dobrą stronę mocy. Trzeba "jeść aby żyć a nie żyć aby jeść" więc muszę to wcielić w życie. A obżarstwo zaczęło się kiedy bez powodu(jadłam tylko zdrowe rzeczy i w odpowiednich ilościach) przez 3 dni brzuch mi się zrobił jak w 4 mies ciąży. Nie umiałam sobie z nim poradzić, jadłam codziennie owsiankę, brałam błonnik itd a brzuch nie znikał i się załamałam i zaczęłam jeść. Brzuch dalej nie spada, a problemy z kupką są :/ co mam na to poradzić?
Nie ćwiczyłam przez ten tydz bo nie miałam czasu, nauka, nauka, korki, praca, nauka, nauka, korki, praca itd. Mam 5 dzieci na korkach

[Lilly47]

Cindy 90 może pijesz za mało wody? Bo wiesz, że tylko wtedy działanie błonnika jest możliwe. Bądź jesz samego błonnika za dużo? Co to znaczy, że jesz błonnik? Chodzi Ci o taki kupowany, syntetyczny?
Jeżeli tak to zastąp go produktami naturalnymi. Błonnika w diecie potrzebujemy ok. 25-35g/ dobę, więc jeżeli jesz owoce i warzywa, pełnoziarniste pieczywo, grube kasze i razowe makarony na pewno dostarczasz odpowiednią ilość błonnika i suplementacja nie jest potrzebna. Tylko pamiętaj o wodzie
No i trzymaj się, nie warto się poddawać, tym bardziej, że każde takie zawirowanie w diecie czyni więcej szkód niż pożytku.

U mnie na śniadanie owsianka (koniecznie musicie spróbować, jest pyszna) i kawka. Czeka mnie ciężki dzień, więc trzymajcie za mnie kciuki. Relacja wieczorem, bądź jutro.

[aniabaniaa]

Cindy, o tym samym pomyślałam, może w nadmiarze zajęć poprostu zapominaszo wodzie, mimo że wiesz,żemusisz jej dostarczyć? Hm.... Nie wiem Sama mam ten sam problem, mimo że dostarczam dużo wody. Ciągle mam tak, jakbym była przed @
Od 12 lutego schudłaś z 62 do 56,8?

[agnesuk]

Napisane przez aniabaniaa

Żartowałam z Agnesukiem w ciąży!
A masz już jakieś zachcianki?
3marca , już za chwilkę)

wiem, wiem,że żartowałaś
zachcianek nie mam żadnych na szczęście. ufff mdłości też zero, więc jak na razie czuję ogromną ulgę.
ale zobaczymy co będzie dalej. Na razie baaaaaaaardzo bolą mnie piersi, ledwo mogę je dotknąć. TŻ już sobie wyobraża mnie z rozmiarem D haha

zamówiłam bilet jednak na 2 marca i od razu pędze do lekarza, bo coś jest nie tak i umieram z nerwów.

Aniu - mnie też czeka weekend z domu, w łóżku z TŻem. Pogoda jest tak paskudna,że nie chce mi się nawet nosa wystawić za drzwi. Chcę spędzić z TŻem jak najwięcej czasu,bo jak polece teraz to wrócę na początku maja. ajj

śniadanie : jajecznica + 2 kromki chleba + herbatka.
obiad : warzywa na patelnie, 2 jajka sadzone.
kolacja : nie wiem jeszcze.

Cindy - wyrabiasz się z 5 dzieci? i może faktycznie więcej wody?

[agniesikk]

Cześć Laski Wróciłam do Was z Krakowa Słowem wstępu: Agnes, kochana moja, gratuluję!!!!!!!!!!!!!!

To opowiem jak było:

Przyjechałam do Krakowa i oczywiście byłam posrana, że nie trafię, ale wszystko poszło gładziutko, okazało się, że to bardzo prosta droga, z dworca można dotrzeć jednym autobusem Wieczorem jak nie ma korków to z 15 minut jazdy. No i wysiadłam, weszłam na to TŻta osiedle i znalazłam blok. Wiecie jak mnie korciło, żeby się wydać? Ale dałam radę, a ten Paskud ciągle myślał, że przyjadę następnego dnia. Drzwi mi otworzył współlokator, TŻ grał na kompie Zapukał do drzwi "Przemek, masz gościa", a mój facet wychodzi i dosłownie miny to miał takie po kolei: ... Wziął mnie na ręce i w ogóle A sam pobyt był super Pomijając drobny szczegół, że się rozchorowałam Dostałam strasznego zapalenia pęcherza i krwawienia międzymiesiączkowego. TŻ zaprowadził mnie do ginekologa, w drodze tak mi się chciało siku, że kucałam i płakałam, bo już nie mogłam wytrzymać, a TŻ kucał razem ze mną i mi wycierał łzy jak groch dosłownie Ginekolog mi powiedziała, że to nieuregulowana gospodarka hormonalna. Dostałam leki i przeszło, ale muszę iść jeszcze na kontrolę do swojego gin. Udało mi się na NFZ wcisnąć, nie musiałam płacić za wizytę prywatną Bardzo fajna przychodnia, tylko ginekolog trochę dziwna, no ale cóż W drodze powrotnej znowu powtórka z rozrywki, czyli siku. TŻ dał mi przed osiedlem klucze do mieszkania, a sam poszedł do sklepu i mi wykupić receptę. W życiu nie miałam takiego zapalenia pęcherza i ... nie wytrzymałam Jak TŻ wrócił ze sklepu, to mu powiedziałam i się popłakałam, a on mnie zaczął przytulać i pocieszać i nastawił pranie na moje rzeczy. Kochany Mój... Już potem był ok, bo te leki szybko działają, więc na drugi dzień mogłam wychodzić normalnie na miasto bez stresu, to szaleliśmy. TŻ mi dobre jedzonko gotował, bo ja nie umiem Ale za to zmywałam naczynia. Teraz on jest u siebie w domu i wraca we wtorek do Krk, ale za 4 tygodnie znowu się widzimy. Zleci

Nadrobiłam wszystkie posty Nawet raz Was czytałam w Krakowie, ale nie pamiętam hasła do mojego konta, więc nic nie napisałam.

[agnesuk]

agniesik - dziękuuuuuuuuje

widzę,że wyjazd się udał no może poza tym pęcherzem No, ale ważne się spotkaliście i że był taki zaskoczony super!
4 tygodnie? o cholera, strasznie długo! ja swojego TŻa nie zobaczę z dwa miesiące, nie wiem jak to wytrzymam.
takie niespodzianki są najlepsze
mam nadzieje,że wypoczęłaś i wróciłaś zadowolona?

[aniabaniaa]

Napisane przez agniesikk

Cześć Laski Wróciłam do Was z Krakowa Słowem wstępu: Agnes, kochana moja, gratuluję!!!!!!!!!!!!!!

To opowiem jak było:

Przyjechałam do Krakowa i oczywiście byłam posrana, że nie trafię, ale wszystko poszło gładziutko, okazało się, że to bardzo prosta droga, z dworca można dotrzeć jednym autobusem Wieczorem jak nie ma korków to z 15 minut jazdy. No i wysiadłam, weszłam na to TŻta osiedle i znalazłam blok. Wiecie jak mnie korciło, żeby się wydać? Ale dałam radę, a ten Paskud ciągle myślał, że przyjadę następnego dnia. Drzwi mi otworzył współlokator, TŻ grał na kompie Zapukał do drzwi "Przemek, masz gościa", a mój facet wychodzi i dosłownie miny to miał takie po kolei: ... Wziął mnie na ręce i w ogóle A sam pobyt był super Pomijając drobny szczegół, że się rozchorowałam Dostałam strasznego zapalenia pęcherza i krwawienia międzymiesiączkowego. TŻ zaprowadził mnie do ginekologa, w drodze tak mi się chciało siku, że kucałam i płakałam, bo już nie mogłam wytrzymać, a TŻ kucał razem ze mną i mi wycierał łzy jak groch dosłownie Ginekolog mi powiedziała, że to nieuregulowana gospodarka hormonalna. Dostałam leki i przeszło, ale muszę iść jeszcze na kontrolę do swojego gin. Udało mi się na NFZ wcisnąć, nie musiałam płacić za wizytę prywatną Bardzo fajna przychodnia, tylko ginekolog trochę dziwna, no ale cóż W drodze powrotnej znowu powtórka z rozrywki, czyli siku. TŻ dał mi przed osiedlem klucze do mieszkania, a sam poszedł do sklepu i mi wykupić receptę. W życiu nie miałam takiego zapalenia pęcherza i ... nie wytrzymałam Jak TŻ wrócił ze sklepu, to mu powiedziałam i się popłakałam, a on mnie zaczął przytulać i pocieszać i nastawił pranie na moje rzeczy. Kochany Mój... Już potem był ok, bo te leki szybko działają, więc na drugi dzień mogłam wychodzić normalnie na miasto bez stresu, to szaleliśmy. TŻ mi dobre jedzonko gotował, bo ja nie umiem Ale za to zmywałam naczynia. Teraz on jest u siebie w domu i wraca we wtorek do Krk, ale za 4 tygodnie znowu się widzimy. Zleci

Nadrobiłam wszystkie posty Nawet raz Was czytałam w Krakowie, ale nie pamiętam hasła do mojego konta, więc nic nie napisałam.

Uauauauaaaa Jak się ciesze, że wróciłaś ) Brakowało Nam tu Ciebie

Super, że pobyt się udał, super opisałaś reakcję tża, hehehe

A z tym pęcherzem, biedactwo, też to miałam Wiem jaka to masakra, ja mam w ogóle przewlekłe zapalenie miejmy nadzieję, ze Ty porządnie zaleczysz i nie będziesz miała tak jak ja! okropieństwo!

Ale fajnie, że znowu Cię mamy

Napisane przez agnesuk

wiem, wiem,że żartowałaś
zachcianek nie mam żadnych na szczęście. ufff mdłości też zero, więc jak na razie czuję ogromną ulgę.
ale zobaczymy co będzie dalej. Na razie baaaaaaaardzo bolą mnie piersi, ledwo mogę je dotknąć. TŻ już sobie wyobraża mnie z rozmiarem D haha

zamówiłam bilet jednak na 2 marca i od razu pędze do lekarza, bo coś jest nie tak i umieram z nerwów.

Aniu - mnie też czeka weekend z domu, w łóżku z TŻem. Pogoda jest tak paskudna,że nie chce mi się nawet nosa wystawić za drzwi. Chcę spędzić z TŻem jak najwięcej czasu,bo jak polece teraz to wrócę na początku maja. ajj

śniadanie : jajecznica + 2 kromki chleba + herbatka.
obiad : warzywa na patelnie, 2 jajka sadzone.
kolacja : nie wiem jeszcze.

Cindy - wyrabiasz się z 5 dzieci? i może faktycznie więcej wody?

jezu, jak to coś nie tak to teraz my umieramy z nerwów razem z Tobą! Biedna

[agniesikk]

Dzięki dziewczyny za przywitanie Też się stęskniłam! Dzisiaj wezmę ostatnią tabletkę i już koniec leczenia pęcherza- mam nadzieję, że na dłuższy czas Jestem superzadowolona i wypoczęta psychicznie zdecydowanie, bo fizycznie to tak średnio mi się spało- kopiemy się z TŻtem w nocy i zabieramy sobie kołdrę Ale to fajne obudzić się koło chłopaka i tulić się od samego rana

Agnes, długo te 4 tygodnie, płakać mi się chciało, jak się rozstawaliśmy, ale bywało dłużej... np. 7 tygodni Nie powiem, że przyzwyczaiłam się do tej sytuacji, ale nauczyłam się z nią żyć. Zostało 3,5 miesiąca do wakacji i będzie rok za nami, a potem już z górki

I co się dzieje złego?????

[aniabaniaa]

Napisane przez agniesikk

Dzięki dziewczyny za przywitanie Też się stęskniłam! Dzisiaj wezmę ostatnią tabletkę i już koniec leczenia pęcherza- mam nadzieję, że na dłuższy czas Jestem superzadowolona i wypoczęta psychicznie zdecydowanie, bo fizycznie to tak średnio mi się spało- kopiemy się z TŻtem w nocy i zabieramy sobie kołdrę Ale to fajne obudzić się koło chłopaka i tulić się od samego rana

Agnes, długo te 4 tygodnie, płakać mi się chciało, jak się rozstawaliśmy, ale bywało dłużej... np. 7 tygodni Nie powiem, że przyzwyczaiłam się do tej sytuacji, ale nauczyłam się z nią żyć. Zostało 3,5 miesiąca do wakacji i będzie rok za nami, a potem już z górki

I co się dzieje złego?????

Mmm

A teraz zejdźmy na ziemię, ile przytyłaś? xD Jak tam było z dietą, hm? Faceci raczej nie przestrzegają dietetycznych zasad

[agniesikk]

No tak
Zważę się jutro rano i powiem, przyznam się wtedy szczerze z ręką na sercu Dieta... Hm, jaka dieta? Chodziłam z TŻtem na lody, gotował mi obiadki, ale przekabaciłam razowe pieczywo i jedliśmy dużo warzyw- ja, bo dietetyczne, TŻ bo dużo chorował i chce wzmocnić organizm. Po brzusiu widzę, że nic nie przybyło, ale pewnie z 400g będzie na plus, bo jedliśmy z TŻtem kinder niespodzianki I się cieszyliśmy jak były fajne zabawki Dobrze, że dużo chodziliśmy, to przynajmniej trochę kalorii się spalało Ale przyznaję się bez bicia, że jedliśmy też pizzę, spaghetti (popisowe danie TŻ), naleśniki z farszem jak do ruskich, tylko ciut pikantniejszym- pycha.

[winyl]

Agnesik witaj z powrotem! Cieszę się, że się wyjazd udał i życzę trwalego powrotu do zdrowia!

Napisane przez aniabaniaa

No nie! Chyba jesteś śmieszna! A w ogóle, to gdzieś Ty była?! już tu pisz, ile schudłaś/przytytłaś (?:P) i od kiedy znowu zaczynasz się odchudzać :P jaki masz nowy światopogląd i w ogóle, chcemy wiedzieć wszystko
I żadnych zmian wątku!

Wątku nie chciałam zmieniać tylko dołączyć do jeszcze jednego :P. Ale jednak mi się nie chce, muszę teraz ograniczyć komputer (taa jasne).

A już Ci powiem czemu mnie nie było. Jak mówiłam miałam egzaminy. I oczywiście w moim życiu nic proste nie może być, wszystko musi być jednym wielkim dramatem :P. Więc coś się komuś pomieszało, wpisał coś nie tam gdzie miał no i ogólnie była afera, bo mi wpisali, że czegoś nie zaliczyłam, a zaliczyłam i musiałam o to walczyć i nawet jeszcze raz odpowiadać . Ale wszystko już zdane, formalności załatwię w poniedziałek i będzie ok, tylko się wystoję znowu w kolejce do dziekanatu itd itp .
Także do diety powoli wracam od poniedziałku . Już się nie mogę doczekać .

Poza tym wątek czytałam, nawet się udzielałam :P.

A co do wagi, pewnie przytyłam (ucząc się pochłaniam niesamowite ilości czekolady, cukru itd itp), ale trudno, tak czy siak sobie poradzę z tym paskudnym tłuszczem do lata! Ot co! Ale teraz jestem przed @ to się ważyć nie będę .

[agnesuk]

Napisane przez agniesikk

Dzięki dziewczyny za przywitanie Też się stęskniłam! Dzisiaj wezmę ostatnią tabletkę i już koniec leczenia pęcherza- mam nadzieję, że na dłuższy czas Jestem superzadowolona i wypoczęta psychicznie zdecydowanie, bo fizycznie to tak średnio mi się spało- kopiemy się z TŻtem w nocy i zabieramy sobie kołdrę Ale to fajne obudzić się koło chłopaka i tulić się od samego rana

Agnes, długo te 4 tygodnie, płakać mi się chciało, jak się rozstawaliśmy, ale bywało dłużej... np. 7 tygodni Nie powiem, że przyzwyczaiłam się do tej sytuacji, ale nauczyłam się z nią żyć. Zostało 3,5 miesiąca do wakacji i będzie rok za nami, a potem już z górki

I co się dzieje złego?????

uff oby to zapalenie pęcherza minęło szybko Ja też z TŻem zabieram sobie kołdrę, ale postanowione jest,że jak będziemy mieszkać razem,to będziemy mieć dwie kołdry

Ja nie wiem czy bym umiała tak żyć na odległość.... podziwiam Cię
co złego? hm dziwne bóle, czasami plamię, ale na szczęście nie krwią. już się nie mogę doczekać lotu do Polski.Jestem dobrej myśli i wiem,że wszystko będzie dobrze

A co do Twojej diety - wybaczamy pojechałaś stęskniona do TŻa, więc mogłas się oderwać od myślenia od diecie i kcal. Od pon. ruszysz znowu

Winyl - ojjj wściekła bym się na Twoim miejscu z tym wpisem i dodatkowym odpowiadaniem. Ważne,że dałaś radę i że znowu wracasz do dietowania

Idę wszamać jakaś kanapkę

[agniesikk]

Napisane przez winyl

Agnesik witaj z powrotem! Cieszę się, że się wyjazd udał i życzę trwalego powrotu do zdrowia!

Dziękuję Już dużo lepiej się czuję

Napisane przez agnesuk

uff oby to zapalenie pęcherza minęło szybko Ja też z TŻem zabieram sobie kołdrę, ale postanowione jest,że jak będziemy mieszkać razem,to będziemy mieć dwie kołdry

Ja nie wiem czy bym umiała tak żyć na odległość.... podziwiam Cię
co złego? hm dziwne bóle, czasami plamię, ale na szczęście nie krwią. już się nie mogę doczekać lotu do Polski.Jestem dobrej myśli i wiem,że wszystko będzie dobrze

A co do Twojej diety - wybaczamy pojechałaś stęskniona do TŻa, więc mogłas się oderwać od myślenia od diecie i kcal. Od pon. ruszysz znowu

Winyl - ojjj wściekła bym się na Twoim miejscu z tym wpisem i dodatkowym odpowiadaniem. Ważne,że dałaś radę i że znowu wracasz do dietowania

Idę wszamać jakaś kanapkę

Dla tego faceta mogę czekać te dwa lata A właściwie to już rok. Jak wyjeżdżał na studia, to byłam przerażona... Ale cholera, warto przecierpieć, bo potem te wszystkie niedogodności wynagradza mi jego obecność Planujemy być razem w Krakowie

Tak też właśnie zrobię z dietą

Ojjj, Agnes, teraz się będę martwić Mam nadzieję, że to tylko przejściowe, w końcu to zupełnie nowy stan dla organizmu

[agnesuk]

Napisane przez agniesikk

Dziękuję Już dużo lepiej się czuję


Dla tego faceta mogę czekać te dwa lata A właściwie to już rok. Jak wyjeżdżał na studia, to byłam przerażona... Ale cholera, warto przecierpieć, bo potem te wszystkie niedogodności wynagradza mi jego obecność Planujemy być razem w Krakowie

Tak też właśnie zrobię z dietą

Ojjj, Agnes, teraz się będę martwić Mam nadzieję, że to tylko przejściowe, w końcu to zupełnie nowy stan dla organizmu

Mam nadzieję,że Wam się uda zamieszkać w Krakowie

Nic się nie martw, wszystko będzie dobrze, ja to wiem napiszę od razu jak wróce od lekarza. w pon. zaczynam pakowanie, bo mam tyleeeeeeeeee rzeczy,że chyba z dwa dni mi to zajmie.

lece oglądać film z TŻem, dobranoc

[aniabaniaa]

Napisane przez winyl

Agnesik witaj z powrotem! Cieszę się, że się wyjazd udał i życzę trwalego powrotu do zdrowia!


Wątku nie chciałam zmieniać tylko dołączyć do jeszcze jednego :P. Ale jednak mi się nie chce, muszę teraz ograniczyć komputer (taa jasne).

A już Ci powiem czemu mnie nie było. Jak mówiłam miałam egzaminy. I oczywiście w moim życiu nic proste nie może być, wszystko musi być jednym wielkim dramatem :P. Więc coś się komuś pomieszało, wpisał coś nie tam gdzie miał no i ogólnie była afera, bo mi wpisali, że czegoś nie zaliczyłam, a zaliczyłam i musiałam o to walczyć i nawet jeszcze raz odpowiadać . Ale wszystko już zdane, formalności załatwię w poniedziałek i będzie ok, tylko się wystoję znowu w kolejce do dziekanatu itd itp .
Także do diety powoli wracam od poniedziałku . Już się nie mogę doczekać .

Poza tym wątek czytałam, nawet się udzielałam :P.

A co do wagi, pewnie przytyłam (ucząc się pochłaniam niesamowite ilości czekolady, cukru itd itp), ale trudno, tak czy siak sobie poradzę z tym paskudnym tłuszczem do lata! Ot co! Ale teraz jestem przed @ to się ważyć nie będę .

No dobrze To wybaczamy te wszystkie nieobecności
Na studiach, faktycznie ładnie Ci odwalili
W poniedziałek bądź dzielna. Nie wiem jak tam klimaty w Twoim dziekanacie, mój jest stresujący bardziej niż sesja

Napisane przez agnesuk

uff oby to zapalenie pęcherza minęło szybko Ja też z TŻem zabieram sobie kołdrę, ale postanowione jest,że jak będziemy mieszkać razem,to będziemy mieć dwie kołdry

Ja nie wiem czy bym umiała tak żyć na odległość.... podziwiam Cię
co złego? hm dziwne bóle, czasami plamię, ale na szczęście nie krwią. już się nie mogę doczekać lotu do Polski.Jestem dobrej myśli i wiem,że wszystko będzie dobrze

A co do Twojej diety - wybaczamy pojechałaś stęskniona do TŻa, więc mogłas się oderwać od myślenia od diecie i kcal. Od pon. ruszysz znowu

Winyl - ojjj wściekła bym się na Twoim miejscu z tym wpisem i dodatkowym odpowiadaniem. Ważne,że dałaś radę i że znowu wracasz do dietowania

Idę wszamać jakaś kanapkę

Ahaaha! Noo... Dwie kołdry muszą być, też nie umiem się dogadać w nocy ze swoim TŻem :P
Apropo kołdry, pościeli, materaca, podłogi, to..... już znowu zgoda w moim związku

Nie wiem o co chodzi z takimi plamieniami Ale wszystko będzie dobrze !

Napisane przez agniesikk

Dziękuję Już dużo lepiej się czuję


Dla tego faceta mogę czekać te dwa lata A właściwie to już rok. Jak wyjeżdżał na studia, to byłam przerażona... Ale cholera, warto przecierpieć, bo potem te wszystkie niedogodności wynagradza mi jego obecność Planujemy być razem w Krakowie

Tak też właśnie zrobię z dietą

Ojjj, Agnes, teraz się będę martwić Mam nadzieję, że to tylko przejściowe, w końcu to zupełnie nowy stan dla organizmu

A ja dzisiaj rozkminiłam, jaką miałaś aktorkę na avatarze Tak mnie to męczyło............... ! Ale chciałam mieć satysfakcję i przypomnieć sobie jej nazwisko samodzielnie, nie pytać o podpowiedź. później zmieniłaś av, i zapomniałam, a dzisiaj oglądałam "miłość i inne używki", i patrzę... Tak! to właśnie Anne.H. :P
Widziałyście ten film dziewczyny?

[winyl]

Napisane przez aniabaniaa

No dobrze To wybaczamy te wszystkie nieobecności
Na studiach, faktycznie ładnie Ci odwalili
W poniedziałek bądź dzielna. Nie wiem jak tam klimaty w Twoim dziekanacie, mój jest stresujący bardziej niż sesja



Ahaaha! Noo... Dwie kołdry muszą być, też nie umiem się dogadać w nocy ze swoim TŻem :P
Apropo kołdry, pościeli, materaca, podłogi, to..... już znowu zgoda w moim związku

Nie wiem o co chodzi z takimi plamieniami Ale wszystko będzie dobrze !



A ja dzisiaj rozkminiłam, jaką miałaś aktorkę na avatarze Tak mnie to męczyło............... ! Ale chciałam mieć satysfakcję i przypomnieć sobie jej nazwisko samodzielnie, nie pytać o podpowiedź. później zmieniłaś av, i zapomniałam, a dzisiaj oglądałam "miłość i inne używki", i patrzę... Tak! to właśnie Anne.H. :P
Widziałyście ten film dziewczyny?

No dziękuję .
Filmu nie widziałam, ale koniecznie chcę zobaczyć!

[agniesikk]

Nie widziałam tego... Ale bardzo lubię Ankę Jest śliczna i utalentowana. Teraz mam tę laskę z teledysku "Airplanes". Hayley Wiliams czy jakoś tak

Agnes, senk ju za kciuki Rok wytrzymam Bo po maturach w maju spadam do Krakowa pracować- takie mam plany, chciałabym troszkę na studia odłożyć.

TŻ zbił kotka w dupkę, bo grzebał w śmietniku- co za kot i co za TŻ

Kupiłam na all zakolanówki czarne i szare- jeszcze tyci schudnę w nóżkach i będę je nosić. Ale nie wiem z czym Nie chcę wyglądać jak harcerz

[aniabaniaa]

E! Żyjecie ?
Nie rozumiem, skąd ta cisza
U mnie dziś na wadze nie pytajcie ile eee... kilogramowe skoki z dnia na dzień są absolutnie super
zwłaszcza te z kilogramem na plusie
No nic, może nauczy mnie to, żeby nie ważyć się codziennie.

Napisane przez winyl

No dziękuję .
Filmu nie widziałam, ale koniecznie chcę zobaczyć!

Wiesz co,właśnie nie wiem, co myśleć o tym filmie, jest dla mnie dziwnym zetknięciem dwóch płaszczyzn lekko tandetnej komedii, którą i tak wszyscy chcą oglądać i trudnego dramatu chorej osoby. Aktorów można byłoby zestawić w podobny sposób - główny aktor - przeciętny, za to aktorka - na prawdę rewelacyjna.
Pod koniec film zaczął mnie potężnie wzruszać, niestety nie mogłam go obejrzeć do końca dzisiaj chyba skoczę do Beverly Hills

po dvd ofc

---------- Dopisano o 10:50 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ----------

Napisane przez agniesikk

Nie widziałam tego... Ale bardzo lubię Ankę Jest śliczna i utalentowana. Teraz mam tę laskę z teledysku "Airplanes". Hayley Wiliams czy jakoś tak

Agnes, senk ju za kciuki Rok wytrzymam Bo po maturach w maju spadam do Krakowa pracować- takie mam plany, chciałabym troszkę na studia odłożyć.

TŻ zbił kotka w dupkę, bo grzebał w śmietniku- co za kot i co za TŻ

Kupiłam na all zakolanówki czarne i szare- jeszcze tyci schudnę w nóżkach i będę je nosić. Ale nie wiem z czym Nie chcę wyglądać jak harcerz

Też ją lubię. Nie pasuje do tłumu przeciętnych aktorek, jest inna, charyzmatyczna, super.

A zakolanówki też mam, ze stradi. Ale czuję się w nich jak czub

[Lilly47]

Hey. Przetrwałam wczorajszy dzień, nie było aż tak ciężko
Z jedzeniem też nie szalała tylko kolację zjadłam późno, trudno.

Rano dostałam @.. samopoczucie więc średnie. Agnesikuk trzymam kciuki za Was, na szczęście za kilka dni obejrzy Cię lekarz

Menu na dziś:
I. Owsianka z bananem + orzechy i migdały (10 szt.); kawa;
II. Jabłko (na pół z pieskiem + 4 suszone śliwki;
III. Zupa pomidorowa; 4 kotlety sojowe smażone, surówka, kasza gryczana;
IV. 2x razowiec, sałatka grecka.

Miłej niedzieli

[aliś]

Eh dziewczyny, jeden dzień się nie pojawiłam, a Wy już tyle postów nastukałyście , że nie sposób odpisać. U mnie dietowo chyba poprawnie wczoraj się pogłodziłam przez dzień (zjadłam o 12 małą porcje warzyw), bo na kolacje miałam gyrosa z sosem czosnkowym, pieczonymi ziemniaczkami i sałatką, ale się najadłam, a dzisiaj waga pokazała 55,8 więc na szczęście nie ma wzrostu
Miłej niedzieli

Kupiłam wczoraj mąkę. Nie wiedziałam jaką więc skojarzyło mi się, że najlepsza będzie żytnia pełnoziarnista. I teraz nie wiem co mogę z niej zrobić, bo wszystkie przepisy które znajduje (na chleb, bułki, naleśniki, tortille) mają mąkę pszenna razową, albo pszenną pełnoziarnistą, a tej żytniej tylko dosypują...
Kupiłam ja głównie by wypróbować na pizze i do naleśników, i nie wiem czy to w ogóle wyjdzie?

[agniesikk]

Napisane przez aniabaniaa

E! Żyjecie ?
Nie rozumiem, skąd ta cisza
U mnie dziś na wadze nie pytajcie ile eee... kilogramowe skoki z dnia na dzień są absolutnie super
zwłaszcza te z kilogramem na plusie
No nic, może nauczy mnie to, żeby nie ważyć się codziennie.



Też ją lubię. Nie pasuje do tłumu przeciętnych aktorek, jest inna, charyzmatyczna, super.

A zakolanówki też mam, ze stradi. Ale czuję się w nich jak czub

Ja już przestałam się ważyć codziennie, bo mnie to w doła wpędzało

Zgadzam się co do opinii o A.Hathaway Czasem to żałuję, że w TV daje się z nią mało filmów.

Hmm ja zobaczę jak w swoich się będę czuła- TŻ jest zachwycony zakupem

Napisane przez Lilly47

Rano dostałam @.. samopoczucie więc średnie. Agnesikuk trzymam kciuki za Was, na szczęście za kilka dni obejrzy Cię lekarz

Ale kombo robisz z naszych nicków Agnesuk, a ja jestem agniesikk.

Ja dzisiaj wstałam na obiad... Byłam zmęczona podróżą w pociągu, mimo że fajnie się uwalić na TŻ i spać.

Obiad: kotlet z piersi indyka + surówka z czerwonej kapusty.
Przegryzka: jabłko

Potem nie wiem, co zjem

Ważyłam się, to w wymiarach mi nic nie przybyło... Na wagę boję się wejść

PS Kupiłam portfel Nici z konikiem. Porąbało mnie Ale jest taki śliiiiczny.

[agnesuk]

Napisane przez Lilly47

Rano dostałam @.. samopoczucie więc średnie. Agnesikuk trzymam kciuki za Was, na szczęście za kilka dni obejrzy Cię lekarz

będzie dobrze, musi być!

a ja dzisiaj byłam na małych zakupach po dresiki i farbę do włosów - ciemny fiolet. Pogieło mnie, ale tak strasznie mi się podoba jak bede wyglądać znośnie, to wstawie Wam zdjęcie

ja dzisiaj grzecznie i na śniadanko : jajecznica + dwie kromki + herbata z cytryną.
na obiad kurczak + warzywa na patelnię + sos czosnkowy.
zaraz przegryzę marchewkę kupiłam 1kg i zjem wszystkieeeee!

dzisiaj trochę lenistwa i niedziela w łożku z TŻem. za oknem deszcz, więc cóż innego mi pozostaje?

Aliś - gratki spadku
Agniesik - co do portfela - nie dziwi Ci się ja też bym pewnie nie wytrzymała, rzeczy z Nici są takie słodkie