Sexy kocice, Pmki zauroczone, przez Mężów zostały już ujarzmione. cz.18

[certina4]

dziękuję za odpowiedzi, kurcze sama nie wiem, TŻ już by chciał, ja cały czas biorę tabletki, ale wczoraj tak myślałam, że w moim przypadku to najlepszy moment byłby chyba teraz na bejbika, chociaż nie bardzo to jeszcze widzę, ale potem asesura i praca i wiem, że później już w ogole czasu na dziecko nie będzie, a czas szybko ucieka. W ogóle w czasie asesury to musze pracować cały czas na pełny etat, żeby mi się te 2 lata liczyły do pracy więc nie wiem jak miałabym to pogodzić z dzieckiem. A dotarło do mnie to wczoraj bo mamy na szkoleniach już dwie dziewczyny w zaawansowanej ciąży...

Sama nie wiem, ale dobrze byłoby gdyby dzidziuś się urodził jeszcze w tym roku, więc nie chciałabym czekać 3 m-ce albo pół roku po odstawieniu tabletek. Sama nie wiem, mam straszny mętlik w głowie. Chociaż jakoś nie widzę się jeszcze w roli mamy i nie wiem czy byłabym na to gotowa, raczej zawsze chciałam i myślałam, żeby dziecko pojawiło się jak już się z TŻ sobą nacieszymy, ale nie wiem co robić. Nawet mu o tym nie mówię bo wiem, że jak zacznę temat to on się zaraz zgrzeje na dziecko...

[agawoo]

Napisane przez certina4

dziękuję za odpowiedzi, kurcze sama nie wiem, TŻ już by chciał, ja cały czas biorę tabletki, ale wczoraj tak myślałam, że w moim przypadku to najlepszy moment byłby chyba teraz na bejbika, chociaż nie bardzo to jeszcze widzę, ale potem asesura i praca i wiem, że później już w ogole czasu na dziecko nie będzie, a czas szybko ucieka. W ogóle w czasie asesury to musze pracować cały czas na pełny etat, żeby mi się te 2 lata liczyły do pracy więc nie wiem jak miałabym to pogodzić z dzieckiem. A dotarło do mnie to wczoraj bo mamy na szkoleniach już dwie dziewczyny w zaawansowanej ciąży...

Sama nie wiem, ale dobrze byłoby gdyby dzidziuś się urodził jeszcze w tym roku, więc nie chciałabym czekać 3 m-ce albo pół roku po odstawieniu tabletek. Sama nie wiem, mam straszny mętlik w głowie. Chociaż jakoś nie widzę się jeszcze w roli mamy i nie wiem czy byłabym na to gotowa, raczej zawsze chciałam i myślałam, żeby dziecko pojawiło się jak już się z TŻ sobą nacieszymy, ale nie wiem co robić. Nawet mu o tym nie mówię bo wiem, że jak zacznę temat to on się zaraz zgrzeje na dziecko...

Certi, nie wiem co Ci powiedzieć .... Kiedy zaczynasz tą asesurę? Powiem Ci, że i tak niewielkie szanse, że dziecko urodzi się w tym roku, bo najdalej za miesiąc musiałabyś być w ciaży ... Może jednak tą asesurę da się jakoś pogodzić z dzieckiem? Nie wiem dokładnie jak to wygląda, ale przecież nie musisz pracować 24 h na dobę, a skoro tyle kobiet godzi pracę z dzieckiem to Wy też dacie radę ..
A jeśli nie czujesz, że jesteś już gotowa na dziecko, to zajście w ciąże "bo tak by teraz pasowało" nie będzie chyba dobrym pomysłem ...
Pogadaj mimo wszystko z TZtem, bo czy teraz cz za rok jego wsparcie będzie ci najbardziej potrzebne ...

[Martoolka87]

Napisane przez bezaczek7

już wiem, że na początku gotowania się nie soli

Napisane przez magolina

Daj znać jak mieszkanko

Ja miałam taką fazę w pracy. Kupiłyśmy sobie z koleżanką makrelę na pół, zjadłyśmy, potem one pojechały w teren a ja zostałam sama no i przyszli tacy przystojni młodzi panowie w sprawie funduszu a w pokoju tak waliło rybą że szok dodatkowo, mimo że przez biurko podejrzewam że ode mnie też było czuć. Ależ wstyd i jeszcze caly czas zastanawiałam się czy nie mam przypadkiem tej ryby między zębami

Niezła akcja

Mieszkanko nawet ładne, ale cena trochę za wysoka. Myśleliśmy, że więcej nam się uda utargować, bo oni chcieli dostać w maju kasę, a w listopadzie byśmy się mogli dopiero wprowadzić, ale koleś chce opuścić tylko 5 tys. i cena za metr jest tak wysoka, że możemy nie dostać tyle kredytu, bo rzeczoznawca może wycenić mieszkanie na mniejszą kwotę. No a poza tym mieszkanie nie ma aż takiego wysokiego standardu jak powinno mieć za tę cenę. Dlatego jeszcze się wstrzymamy. Może jak za jakiś czas nie będą mogli znaleźć klientów, to zejdą z ceny, albo może się trafi inne mieszkanie

Napisane przez magolina

Hej hej myśmy trochę pobalowali wczoraj bo wróciliśmy po 1 niestety praktycznie od razu musiałam jechać z mamą na pogotowie miała wysokie ciśnienie i do tego drętwiała jej szyja i baaardzo bolała głowa. Na pogotowiu dostała zastrzyk i leki no i musimy szukać jakiegoś lekarza co by sprawdzić czy ten co u niego była czasami się nie pomylił i nie postawił błędnej diagnozy

Może to po prostu skutki uboczne leków. Jeśli leki są tak silne, to organizm się musi do nich przyzwyczaić, a poza tym trudno tak od razu dobrać odpowiednią dawkę

Napisane przez agawoo

Miłego dnia
A my dopiero wstaliśmy

Dzięki
Odespałam sobie jak wróciłam, bo TZ śpi po nocce i się do niego wtuliłam na godzinkę

Napisane przez certina4

dziewczyny jaki czas po braniu tabsów nalezy odczekać, żeby nie było ryzyka ciąży bliźniaczej?

Różnie mówią. Moja poprzednia ginka mówiła, że 3 miechy, a ta nowa, że po tych nowszych tabsach wcale nie trzeba czekać

Napisane przez magolina

dodam że to jest u nas w mieście najlepszy specjalista w swojej dziedzinie, jest ordynatorem i doświadczenie ma ogromne. Ale nie zaszkodzi skonsultować tego z innym specjalistą

Pewnie, że warto się skonsultować

Napisane przez certina4

Sama nie wiem, ale dobrze byłoby gdyby dzidziuś się urodził jeszcze w tym roku, więc nie chciałabym czekać 3 m-ce albo pół roku po odstawieniu tabletek. Sama nie wiem, mam straszny mętlik w głowie. Chociaż jakoś nie widzę się jeszcze w roli mamy i nie wiem czy byłabym na to gotowa, raczej zawsze chciałam i myślałam, żeby dziecko pojawiło się jak już się z TŻ sobą nacieszymy, ale nie wiem co robić. Nawet mu o tym nie mówię bo wiem, że jak zacznę temat to on się zaraz zgrzeje na dziecko...

Jak się tak dokładnie analizuje sprawę, to wychodzi na to, że nigdy nie jest odpowiedni moment, bo zawsze jest coś jeszcze do zrobienia. Ja też tak mam

[certina4]

no właśnie, tylko boję się tego, że ja teraz nie chciałabym być jeszcze mamusią, a jak się obudzę i będzie za późno? Asesurę zacznę jak wszystko pójdzie zgodnie z planem to jakoś w styczniu 2013 w . I szczerze mówiąc, to wiem jak będzie, jak się kończy asesurę to chce się jakoś zarobić szybko na swoją kancelarię itp. i wiem, że wtedy będzie dla mnie najbardziej pracowity okres i na pewno nie będę myślała wtedy o tym, żeby mieć dziecko, a będę miała po skończeniu asesury 29 lat a mój mąż 33 no i kurcze dylemat. Mój TŻ nie rozumie tego za bardzo, bo to przecież nie jego życie ma się diametralnie zmienić, tzn. na pewno się zmieni, ale jednak on nie musi z niczego rezygnować, a jednak ja wybierając pewne studia i potem chcąc robić po tych studiach coś i poświęcając czas na aplikację, potem na asesurę nie myślę od razu o posiadaniu dziecka, dużo czasu poświęcam na to czym w przyszłości będę się zajmowała, a każdy rok przerwy powoduje, że moje dojście do zawodu się będzie odwlekało...

muszę się zbierać bo lecimy do mojego taty na obiad

[agawoo]

Napisane przez Martoolka87

Dzięki
Odespałam sobie jak wróciłam, bo TZ śpi po nocce i się do niego wtuliłam na godzinkę

Ale fajnie

---------- Dopisano o 14:31 ---------- Poprzedni post napisano o 14:29 ----------

Napisane przez Martoolka87

Mieszkanko nawet ładne, ale cena trochę za wysoka. Myśleliśmy, że więcej nam się uda utargować, bo oni chcieli dostać w maju kasę, a w listopadzie byśmy się mogli dopiero wprowadzić, ale koleś chce opuścić tylko 5 tys. i cena za metr jest tak wysoka, że możemy nie dostać tyle kredytu, bo rzeczoznawca może wycenić mieszkanie na mniejszą kwotę. No a poza tym mieszkanie nie ma aż takiego wysokiego standardu jak powinno mieć za tę cenę. Dlatego jeszcze się wstrzymamy. Może jak za jakiś czas nie będą mogli znaleźć klientów, to zejdą z ceny, albo może się trafi inne mieszkanie

Choroba, zeżarło mi pół posta:

Martoolka, to jest mieszkanie z rynku wtórnego, tak?
Dlaczego tak wcześnie chcą kasę a wprowadziny dopiero w listopadzie?
Też mi się wydaje, że lepiej poczekać w tej sytuacji i zobaczyć czy coś się nie zmieni ...

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ----------

Napisane przez certina4

no właśnie, tylko boję się tego, że ja teraz nie chciałabym być jeszcze mamusią, a jak się obudzę i będzie za późno? Asesurę zacznę jak wszystko pójdzie zgodnie z planem to jakoś w styczniu 2013 w . I szczerze mówiąc, to wiem jak będzie, jak się kończy asesurę to chce się jakoś zarobić szybko na swoją kancelarię itp. i wiem, że wtedy będzie dla mnie najbardziej pracowity okres i na pewno nie będę myślała wtedy o tym, żeby mieć dziecko, a będę miała po skończeniu asesury 29 lat a mój mąż 33 no i kurcze dylemat. Mój TŻ nie rozumie tego za bardzo, bo to przecież nie jego życie ma się diametralnie zmienić, tzn. na pewno się zmieni, ale jednak on nie musi z niczego rezygnować, a jednak ja wybierając pewne studia i potem chcąc robić po tych studiach coś i poświęcając czas na aplikację, potem na asesurę nie myślę od razu o posiadaniu dziecka, dużo czasu poświęcam na to czym w przyszłości będę się zajmowała, a każdy rok przerwy powoduje, że moje dojście do zawodu się będzie odwlekało...

muszę się zbierać bo lecimy do mojego taty na obiad

Kochana, nie sądzę, żeby było za późno .. Ja teraz mam 29 lat i jeszcze nie mamy dziecka Z tym, że ja już bym chciała, tyle że odwlekamy to w czasie, bo nie mamy za bardzo warunków...
Może faktycznie warto najpierw ustabilizować sytuację zawodową, a potem zdecydować się na dziecko? A z drugiej strony, może da się to wyszystko jakoś pogodzić? Nie potrafię Ci doradzić, bo nie bardzo potrafię sie postawić w Twojej sytuacji. Ja mam pracę, jak zajdę w ciąże to będę pracować tyle ile dam radę, potem chorobowe i albo wrócę albo będę szukać nowej .... U ciebie to jest bardziej skomplikowane ...
Ale moim zdaniem, jeśli nie czujesz, że jesteś gotowa, to nie jest dobry moment

[dziewczyneczka89]

Napisane przez certina4

dziękuję za odpowiedzi, kurcze sama nie wiem, TŻ już by chciał, ja cały czas biorę tabletki, ale wczoraj tak myślałam, że w moim przypadku to najlepszy moment byłby chyba teraz na bejbika, chociaż nie bardzo to jeszcze widzę, ale potem asesura i praca i wiem, że później już w ogole czasu na dziecko nie będzie, a czas szybko ucieka. W ogóle w czasie asesury to musze pracować cały czas na pełny etat, żeby mi się te 2 lata liczyły do pracy więc nie wiem jak miałabym to pogodzić z dzieckiem. A dotarło do mnie to wczoraj bo mamy na szkoleniach już dwie dziewczyny w zaawansowanej ciąży...

Sama nie wiem, ale dobrze byłoby gdyby dzidziuś się urodził jeszcze w tym roku, więc nie chciałabym czekać 3 m-ce albo pół roku po odstawieniu tabletek. Sama nie wiem, mam straszny mętlik w głowie. Chociaż jakoś nie widzę się jeszcze w roli mamy i nie wiem czy byłabym na to gotowa, raczej zawsze chciałam i myślałam, żeby dziecko pojawiło się jak już się z TŻ sobą nacieszymy, ale nie wiem co robić. Nawet mu o tym nie mówię bo wiem, że jak zacznę temat to on się zaraz zgrzeje na dziecko...

Ja uważam , że jeśli nie jesteś gotowa , to nie powinnaś się zmuszać .Dziecko to decyzja na całe życie... Tż powinien zrozumieć, że też chcesz sie spełnić zawodowo. Z drugiej strony jak bedziecie miec warunki to spokojnie byś mogła kontynuować prace mając dziecko. suma sumarum , jakbym nie była pewna to bym się nie zdecydowala Dlatego niektórzy mówią , że lepiej "wpaść''

magolina: to na pewno przez te leki tak sie Twojej mamie stało. oBy było tylko lepiej ...

[bezaczek7]

certi za pomyślne rozwiązanie wszystkich spraw

magolina za poprawę zdrowia mamy

a my byliśmy dzisiaj u mojej mamy na chwilę. stęskniłam się za budyńkiem nawet o tym nie wiedziałam, póki nie zjadłam maminego

[magolina]

Dzięki dziewczyny
Mama trochę lepiej się czuje. Myślę że też trochę uspokoił ją ten lekarz, jak powiedział że to normalne przy braniu tych leków. Aczkolwiek na wizytę do innego specjalisty się umówi, coby skonsultować diagnozę tamtego

certi decyzja o dziecku to bardzo trudna decyzja, i tak jak pisze dziewczyneczka chyba najlepiej jak się wpadnie musisz sama sobie przeanalizować jak chcesz żeby wyglądało Twoje życie w najbliższej przyszłości i jasne że jeżeli nie jesteś gotowa to nic na siłę bo potem zamiast cieszyć się stanem błogosławionym będziesz myśleć czy dobrze zrobiłaś ale pamiętaj też że zajść w ciąże wcale nie jest tak łatwo tyle się już naczytałam że w szoku jestem bo zawsze wydawało mi sie to takie proste. My się staramy 2 cykl i w tym raczej też nic z tego. Trzymam kciuki żebyście podjęli z tż dobrą decyzję

Martoolka nie ma co się spieszyć, bo to przecież bardzo poważna inwestycja. Trzymam kciuki żebyście znaleźli wymarzone mieszkanko w przystępnej cenie

Zaraz zaczyna się moja ulubiona część wieczoru - tż, zimne piwko, pistacje i CSI kryminalne zagadki miami

Miłego wieczorku

[Martoolka87]

Napisane przez certina4

no właśnie, tylko boję się tego, że ja teraz nie chciałabym być jeszcze mamusią, a jak się obudzę i będzie za późno? Asesurę zacznę jak wszystko pójdzie zgodnie z planem to jakoś w styczniu 2013 w . I szczerze mówiąc, to wiem jak będzie, jak się kończy asesurę to chce się jakoś zarobić szybko na swoją kancelarię itp. i wiem, że wtedy będzie dla mnie najbardziej pracowity okres i na pewno nie będę myślała wtedy o tym, żeby mieć dziecko, a będę miała po skończeniu asesury 29 lat a mój mąż 33 no i kurcze dylemat. Mój TŻ nie rozumie tego za bardzo, bo to przecież nie jego życie ma się diametralnie zmienić, tzn. na pewno się zmieni, ale jednak on nie musi z niczego rezygnować, a jednak ja wybierając pewne studia i potem chcąc robić po tych studiach coś i poświęcając czas na aplikację, potem na asesurę nie myślę od razu o posiadaniu dziecka, dużo czasu poświęcam na to czym w przyszłości będę się zajmowała, a każdy rok przerwy powoduje, że moje dojście do zawodu się będzie odwlekało...

Doskonale Cię rozumiem Dla faceta taka decyzja jest łatwiejsza. Dla kobiety to jest znacznie trudniejsze, szczególnie jeśli nie chce rezygnować z pracy. Nie wiem co bym na Twoim miejscu zrobiła. Na pewno powinnaś się poważnie zastanowić i skonsultować z TŻtem, bo jak to napisali w tej książce którą ostatnio czytałam "z posiadaniem dziecka jest tak jak z tatuażem na twarzy - musisz być całkowicie pewna, że tego chcesz".

Napisane przez agawoo

Martoolka, to jest mieszkanie z rynku wtórnego, tak?
Dlaczego tak wcześnie chcą kasę a wprowadziny dopiero w listopadzie?
Też mi się wydaje, że lepiej poczekać w tej sytuacji i zobaczyć czy coś się nie zmieni ...

Z rynku wtórnego Dla nas tylko takie wchodzi w grę, bo na pierwotnym jest dużo drożej, jeśli się weźmie pod uwagę, że trzeba to mieszkanie całkowicie urządzić od zera.
Oni chcą kasę w maju, bo wtedy muszą wpłacić kasę za nowe mieszkanie, które kupują i tylko jeśli się na to zgodzimy, to zejdą z ceny.
Myślę, że nie znajdą kupca za tą cenę i będą musieli ją obniżyć, bo inaczej nie sprzedadzą tego mieszkania

Napisane przez magolina

Martoolka nie ma co się spieszyć, bo to przecież bardzo poważna inwestycja. Trzymam kciuki żebyście znaleźli wymarzone mieszkanko w przystępnej cenie

Zaraz zaczyna się moja ulubiona część wieczoru - tż, zimne piwko, pistacje i CSI kryminalne zagadki miami

Dzięki za kciuki
No to miły wieczór Wam się zapowiada

[bezaczek7]

magolina pistacje! też mam ale już mało
kurde, zaczynam się denerwować. ta jedna dziewczyna, co mi złą rzecz przysłała, nie logowała się na wizaż od 4 dni, dziś była i nie odpisała

Martoolka dobre porównanie

a mój TŻ miał iść do kolegi na godzinę, nie ma go już chyba ze dwie i jeszcze nie będzie. ech, faceci gorzej jak plotkawe baby

[agawoo]

Napisane przez Martoolka87

Z rynku wtórnego Dla nas tylko takie wchodzi w grę, bo na pierwotnym jest dużo drożej, jeśli się weźmie pod uwagę, że trzeba to mieszkanie całkowicie urządzić od zera.
Oni chcą kasę w maju, bo wtedy muszą wpłacić kasę za nowe mieszkanie, które kupują i tylko jeśli się na to zgodzimy, to zejdą z ceny.
Myślę, że nie znajdą kupca za tą cenę i będą musieli ją obniżyć, bo inaczej nie sprzedadzą tego mieszkania

Aha, to już rozumiem To trzymam kciuki albo za inne mieszkanko albo za obniżenie ceny tego

Napisane przez bezaczek7

magolina pistacje! też mam ale już mało
kurde, zaczynam się denerwować. ta jedna dziewczyna, co mi złą rzecz przysłała, nie logowała się na wizaż od 4 dni, dziś była i nie odpisała

Bezaczku, ja się na tym nie znam .... a jak nie odpisze, to co?

[bezaczek7]

Napisane przez agawoo

Bezaczku, ja się na tym nie znam .... a jak nie odpisze, to co?

też się nie znam
przynajmniej nie zostałam z niczym, bo przysłała mi paczkę.
no ale nie to, na co się umawiałyśmy.
najwyżej wystawię negatywa i tyle

[bezaczek7]

dobranocek

[acelinka]

Napisane przez magolina

Hej hej myśmy trochę pobalowali wczoraj bo wróciliśmy po 1 niestety praktycznie od razu musiałam jechać z mamą na pogotowie miała wysokie ciśnienie i do tego drętwiała jej szyja i baaardzo bolała głowa. Na pogotowiu dostała zastrzyk i leki no i musimy szukać jakiegoś lekarza co by sprawdzić czy ten co u niego była czasami się nie pomylił i nie postawił błędnej diagnozy

Miłego dnia dziewczynki
Martoolka widzę że w dobrym humorze wstałaś i tak trzymaj cały dzień

tak, trzeba sprawdzić tą diagnoze

Napisane przez certina4

dziewczyny jaki czas po braniu tabsów nalezy odczekać, żeby nie było ryzyka ciąży bliźniaczej?

podobno wystarczy miesiąc, ale najlepiej tak z 3 miesiące

co do dzieciątka to rzeczywiście trudna sprawa, skoro nie czujesz jeszcze instynktu, to moze jednak poczekać? Nie wiem, to musi być Wasza decyzja, dlatego uważam, że powinnas porozmawiać z tż'tem.
Martoolka też tdobrze napisała ze jak się za bardzo analizuje to zawsze sie znajdzie jakiś powód by jeszcze poczekać.
Teraz mnóstwo kobiet decyduje się na pierwsze dziecko po 30 nie ma w tym nic dziwnego, ja mam czasami wrażenie, że będe najmłodsza na porodówce i będą na mnie patrzały jakbym z przymusu była w ciąży

martoolka za mieszkanko, ja też myśle że kupcy znają się na cenach i nikt im nie przepłaci przecież

a mnie dopadło przeziębienie

[certina4]

cześć

dziękuję Wam za odpowiedzi, tak to jest, że chyba nie ma idealnego czasu na ciążę... na razie postanowiliśmy z TŻ że skończę brać tabletki i zrobię sobie trochę przerwy, będę łykała folik itp i zobaczymy. Z jednej strony bardzo chciałabym być w sytuacji, że kiedy by się dziecko nie pojawiło to super, a z drugiej boję się nawet o tym myśleć jakby się pojawiło w innym terminie niż planowany. Wstępnie planowaliśmy jak będę na aplikacji, to żeby dzidziuś się pojawił, no ale właśnie nie wiem czy to jest najlepsze rozwiązanie. No nic, czas pokaże

Martoolka ja też myślę, że jak nie zejdą z ceny to nie sprzedadzą mieszkania. U nas w mieście są porównywalne ceny za nowe mieszkanie i za te z rynku wtórnego, dlatego my np, tylko myślimy o nowym, wiadomo dochodzi jeszcze wykończenie, ale zawsze to łatwiej sprzedać później takie nowsze mieszkanie

Dziewczynki miłego poniedziałku i całego tygodnia a jutro nasz dzień

[ultraradiola]

Witka
ale sie rano ucieszylam jak zobaczylam az 2,5 strony do nadrobienia

jak tam dziewczyny po weekendzie ja bylam na zakupach z siostra w sobote i kupilam sobie juz kurteczke wiosenna i sweterek teraz jeszcze tylko buciki i torebka weekendzik u mnie zleciał tak szybciutko ze nawet nie wiem kiedy a za tydzień juz do szkoły - koniec lenistwa

certi ciężka sprawa z podjęciem tej decyzji o dzidziusiu kobieta zawsze jest ciężej bo to ich życie się zmienia o 180 stopni. Także trzymam kciuki za podjecie trafnej decyzji.


uciekam standardowo na kawke

[dziewczyneczka89]

hej dziewczyny
Ja dzisiaj do szkoly tez jade, nie chce mi sie bardzo , bo bede na 19 dopiero w domu W ogóle to mnie gardło boli bardzo już 2 dzień i dzisiaj mi się powiekszyły węzły chłonne ;/ Mam nadzieje , ze mi przejdzie

certi:trzymam kciuki , żebyście byli zadowoleni ze swojej decyzji

[caprica6]

Hej mężatki! Nie udzielam sie ostatnio ale podczytuje od czasu do czasu

Certi ja slyszalam ze wystarczy miesiac poczekac.A co do decyzji to musisz byc pewna bo pozniej nie ma odwrotu
Metka jak tam dzidzia, jak sobie radzisz?
Ciezarowki jak sie czujecie?

Moja cora juz sama sie przemieszcza Na razie do tylu tylko i na boki, do przodu jeszcze nie umie, ale lada dzien zacznie Strasznie ruchliwe dziecie Gada caly czas jakies 'cesc' (to chyba czesc? ), 'dzie', powiedziala raz 'tata' do TŻa Coraz fajniejsza sie robi Dzieci moglyby sie rodzic majac juz pol roku hehe, bo te pierwsze miesiace to troche czas wyjety z zyciorysu (przynajmniej dla mnie) Mala je juz obiadki i kaszki ale tez dalej karmie ja cycem

U mnie wszystko dobrze, skonczyl mi sie juz macierzynski, "jade" teraz na kuroniu Ale ciezko mi bez pieniedzy... Od kilku lat dostawalam co miesiac jakies wplywy wiec dziwnie tak jak nagle na koncie pare marnych groszy...Mialam plan poszukac pracy jak Mala skonczy roczek, akurt chce tyle karmic piersia, ale teraz juz sama nie wiem....troche dziwnie sie rozstac na tyle z dzieckiem. Teraz jestem w niej zakochana na maksa

[sjoanna]

Napisane przez magolina

Hej hej myśmy trochę pobalowali wczoraj bo wróciliśmy po 1 niestety praktycznie od razu musiałam jechać z mamą na pogotowie miała wysokie ciśnienie i do tego drętwiała jej szyja i baaardzo bolała głowa. Na pogotowiu dostała zastrzyk i leki no i musimy szukać jakiegoś lekarza co by sprawdzić czy ten co u niego była czasami się nie pomylił i nie postawił błędnej diagnozy

No nie wiem czy po dobrych lekach takie powazne skutki uboczne moga byc - rozumie lekkie podwyzszenie cisnienia, ale ze az tak!
Moze lek dobry ale dawka za duza?

Napisane przez gospella

hej
ja dzis lenistwo
po poludniu przyhcodza koleżanki na klub ksiązki zorbiłam bananofee ciasto

pyszne
przepis mogę podać, ale ktos tu dawał linka już

nic się nie piecze, to głowny atut i smak

Martolka z przepisu na fasolke skorzystam, moja koleżanka robi wersję prostsza ale twoja chyba bardziej usmakowiona

Na to ciasto - jak dobrze kojaze trzeba miec mase krowkowa albo ugotowac mleko skondensowane?

Powiem wam ze jeszcze szybciej niz wasze fasolki po bretonsku robi sie fasolke z puszki - bez namaczania i gotowania tyle czasu.

Napisane przez certina4

dziewczyny jaki czas po braniu tabsów nalezy odczekać, żeby nie było ryzyka ciąży bliźniaczej?

A dlaczego nie blizniaki - raz sie pomeczysz w ciazy i w czasie porodu a potem juz masz 2 w 1!

Martoolka - ale porownanie! Co to za ksiazka?

Napisane przez caprica6

Hej mężatki! Nie udzielam sie ostatnio ale podczytuje od czasu do czasu

Moja cora juz sama sie przemieszcza Na razie do tylu tylko i na boki, do przodu jeszcze nie umie, ale lada dzien zacznie Strasznie ruchliwe dziecie Gada caly czas jakies 'cesc' (to chyba czesc? ), 'dzie', powiedziala raz 'tata' do TŻa Coraz fajniejsza sie robi Dzieci moglyby sie rodzic majac juz pol roku hehe, bo te pierwsze miesiace to troche czas wyjety z zyciorysu (przynajmniej dla mnie) Mala je juz obiadki i kaszki ale tez dalej karmie ja cycem

U mnie wszystko dobrze, skonczyl mi sie juz macierzynski, "jade" teraz na kuroniu Ale ciezko mi bez pieniedzy... Od kilku lat dostawalam co miesiac jakies wplywy wiec dziwnie tak jak nagle na koncie pare marnych groszy...Mialam plan poszukac pracy jak Mala skonczy roczek, akurt chce tyle karmic piersia, ale teraz juz sama nie wiem....troche dziwnie sie rozstac na tyle z dzieckiem. Teraz jestem w niej zakochana na maksa

Fajne sa takie dzieciaki z ktorymi juz jakis kontakt mozna nawiazac. Pierwsze slowa, raczkowanie a potem pierwsze kroki. Swietne!
Tylko jak bylo malusie lezalo sobie w lozeczku a teraz za nim musisz ganiac po domu.
Co do pracy - takie czasy ze jak sie ma szanse na prace to trzeba z niej korzystac.

A teraz o moim bardzo udanym zakupowo weekendzie.
Bylismy w sobote w duzym centrum handlowym w Rzymie.
Ludzi! Dzieciaki lataly poprzebierane i rozrzucaly konfetti. Taka wloska tradycja. Slodko wygladaja takie brzdace ksiezniczki czy wojownicy. A kiedys widzialam malego bobo w wozku spiacego przebranego za zolwika - slodziak!
Weszlam sobie do jednego sklepu i wzrok mi padl na wieszak ze wszystko ze 15 euro. Na tym wieszaku byly kurtki i plaszczyki zimowe. 15 to nie majatek. Ja sie patrze a tam jest pare za 8,95! Okazalo sie ze nie maja guzikow i dlatego takie tanie. Z 59 euro! I byl nawet moj rozmiar - kiedys przymierzalam ale nie wydawal mi sie tak atrakcyjny zeby go kupowac.
Zaczelam myslec i kombinowac - trzeba by kupic guziki i przyszyc - to nie takie drogie. Ale przymierzylam - wlozylam reke do kieszeni a tam brakujace guziki plus jeden na zapas!
I mam krotka plaszczyko-kurteczke za niecale 9 euro! Juz przyszylam guziki - 2 brakujace i te co sie ledwo trzymaly i bylam w nim w kosciele a potem w restauracji na obiedzie.
Tak to cena zmienia punkt widzenia

[mmmmmm]

cześć
Już jestem z powrotem
Moja teściowa zrobiła dla nas kilkadziesiąt pączków i tyle samo oponek Kocham ją Moje biodra mniej już czuję jak puchnę

Strasznie się rozkręciłyście! Może któraś mi streścić co sie działo? Muszę przygotować ważną pracę do czwartku i nie mam czasu nadrabiać...


Miłego popołudnia
W końcu wiosna idzie

[agawoo]

Napisane przez acelinka

tak, trzeba sprawdzić tą diagnoze


podobno wystarczy miesiąc, ale najlepiej tak z 3 miesiące

co do dzieciątka to rzeczywiście trudna sprawa, skoro nie czujesz jeszcze instynktu, to moze jednak poczekać? Nie wiem, to musi być Wasza decyzja, dlatego uważam, że powinnas porozmawiać z tż'tem.
Martoolka też tdobrze napisała ze jak się za bardzo analizuje to zawsze sie znajdzie jakiś powód by jeszcze poczekać.
Teraz mnóstwo kobiet decyduje się na pierwsze dziecko po 30 nie ma w tym nic dziwnego, ja mam czasami wrażenie, że będe najmłodsza na porodówce i będą na mnie patrzały jakbym z przymusu była w ciąży

martoolka za mieszkanko, ja też myśle że kupcy znają się na cenach i nikt im nie przepłaci przecież

a mnie dopadło przeziębienie

Acelinka, to wygrzej się koniecznie, bo grypa szaleje dookoła
I nie martw się, nie będziesz najmłodsza na porodówce, a jeśli nawet - to teraz nic dziwnego

Napisane przez certina4

cześć

dziękuję Wam za odpowiedzi, tak to jest, że chyba nie ma idealnego czasu na ciążę... na razie postanowiliśmy z TŻ że skończę brać tabletki i zrobię sobie trochę przerwy, będę łykała folik itp i zobaczymy. Z jednej strony bardzo chciałabym być w sytuacji, że kiedy by się dziecko nie pojawiło to super, a z drugiej boję się nawet o tym myśleć jakby się pojawiło w innym terminie niż planowany. Wstępnie planowaliśmy jak będę na aplikacji, to żeby dzidziuś się pojawił, no ale właśnie nie wiem czy to jest najlepsze rozwiązanie. No nic, czas pokaże

Martoolka ja też myślę, że jak nie zejdą z ceny to nie sprzedadzą mieszkania. U nas w mieście są porównywalne ceny za nowe mieszkanie i za te z rynku wtórnego, dlatego my np, tylko myślimy o nowym, wiadomo dochodzi jeszcze wykończenie, ale zawsze to łatwiej sprzedać później takie nowsze mieszkanie

Dziewczynki miłego poniedziałku i całego tygodnia a jutro nasz dzień

Certi, może właśnie watro zdać się na los?

Oj tak , jutro nasz dzień Chciałabym, żeby TZcik mnie czymś zaskoczył

Napisane przez ultraradiola

Witka
ale sie rano ucieszylam jak zobaczylam az 2,5 strony do nadrobienia

jak tam dziewczyny po weekendzie ja bylam na zakupach z siostra w sobote i kupilam sobie juz kurteczke wiosenna i sweterek teraz jeszcze tylko buciki i torebka weekendzik u mnie zleciał tak szybciutko ze nawet nie wiem kiedy a za tydzień juz do szkoły - koniec lenistwa

certi ciężka sprawa z podjęciem tej decyzji o dzidziusiu kobieta zawsze jest ciężej bo to ich życie się zmienia o 180 stopni. Także trzymam kciuki za podjecie trafnej decyzji.


uciekam standardowo na kawke

Gratuluję zakupów

Napisane przez caprica6

Hej mężatki! Nie udzielam sie ostatnio ale podczytuje od czasu do czasu

Certi ja slyszalam ze wystarczy miesiac poczekac.A co do decyzji to musisz byc pewna bo pozniej nie ma odwrotu
Metka jak tam dzidzia, jak sobie radzisz?
Ciezarowki jak sie czujecie?

Moja cora juz sama sie przemieszcza Na razie do tylu tylko i na boki, do przodu jeszcze nie umie, ale lada dzien zacznie Strasznie ruchliwe dziecie Gada caly czas jakies 'cesc' (to chyba czesc? ), 'dzie', powiedziala raz 'tata' do TŻa Coraz fajniejsza sie robi Dzieci moglyby sie rodzic majac juz pol roku hehe, bo te pierwsze miesiace to troche czas wyjety z zyciorysu (przynajmniej dla mnie) Mala je juz obiadki i kaszki ale tez dalej karmie ja cycem

U mnie wszystko dobrze, skonczyl mi sie juz macierzynski, "jade" teraz na kuroniu Ale ciezko mi bez pieniedzy... Od kilku lat dostawalam co miesiac jakies wplywy wiec dziwnie tak jak nagle na koncie pare marnych groszy...Mialam plan poszukac pracy jak Mala skonczy roczek, akurt chce tyle karmic piersia, ale teraz juz sama nie wiem....troche dziwnie sie rozstac na tyle z dzieckiem. Teraz jestem w niej zakochana na maksa

Capri, witaj No to na pewno nie jest łatwa decyzja A możecie sobie pozwolić na to, żebyś została w domu z małą a tylko TZ pracował? Albo żebyś poszła gdzieś np. na pól etatu? Trudno się nagle rozstać z takim małym szkrabem na cały dzień

Napisane przez sjoanna

A teraz o moim bardzo udanym zakupowo weekendzie.
Bylismy w sobote w duzym centrum handlowym w Rzymie.
Ludzi! Dzieciaki lataly poprzebierane i rozrzucaly konfetti. Taka wloska tradycja. Slodko wygladaja takie brzdace ksiezniczki czy wojownicy. A kiedys widzialam malego bobo w wozku spiacego przebranego za zolwika - slodziak!
Weszlam sobie do jednego sklepu i wzrok mi padl na wieszak ze wszystko ze 15 euro. Na tym wieszaku byly kurtki i plaszczyki zimowe. 15 to nie majatek. Ja sie patrze a tam jest pare za 8,95! Okazalo sie ze nie maja guzikow i dlatego takie tanie. Z 59 euro! I byl nawet moj rozmiar - kiedys przymierzalam ale nie wydawal mi sie tak atrakcyjny zeby go kupowac.
Zaczelam myslec i kombinowac - trzeba by kupic guziki i przyszyc - to nie takie drogie. Ale przymierzylam - wlozylam reke do kieszeni a tam brakujace guziki plus jeden na zapas!
I mam krotka plaszczyko-kurteczke za niecale 9 euro! Juz przyszylam guziki - 2 brakujace i te co sie ledwo trzymaly i bylam w nim w kosciele a potem w restauracji na obiedzie.
Tak to cena zmienia punkt widzenia

Również gratuluję zakupów Niezła okazja Ci się trafiła

[magolina]

Napisane przez ultraradiola

jak tam dziewczyny po weekendzie ja bylam na zakupach z siostra w sobote i kupilam sobie juz kurteczke wiosenna i sweterek teraz jeszcze tylko buciki i torebka weekendzik u mnie zleciał tak szybciutko ze nawet nie wiem kiedy a za tydzień juz do szkoły - koniec lenistwa

Ja też mam szkołę w ten weekend

Napisane przez caprica6

Hej mężatki! Nie udzielam sie ostatnio ale podczytuje od czasu do czasu

Moja cora juz sama sie przemieszcza Na razie do tylu tylko i na boki, do przodu jeszcze nie umie, ale lada dzien zacznie Strasznie ruchliwe dziecie Gada caly czas jakies 'cesc' (to chyba czesc? ), 'dzie', powiedziala raz 'tata' do TŻa Coraz fajniejsza sie robi Dzieci moglyby sie rodzic majac juz pol roku hehe, bo te pierwsze miesiace to troche czas wyjety z zyciorysu (przynajmniej dla mnie) Mala je juz obiadki i kaszki ale tez dalej karmie ja cycem

U mnie wszystko dobrze, skonczyl mi sie juz macierzynski, "jade" teraz na kuroniu Ale ciezko mi bez pieniedzy... Od kilku lat dostawalam co miesiac jakies wplywy wiec dziwnie tak jak nagle na koncie pare marnych groszy...Mialam plan poszukac pracy jak Mala skonczy roczek, akurt chce tyle karmic piersia, ale teraz juz sama nie wiem....troche dziwnie sie rozstac na tyle z dzieckiem. Teraz jestem w niej zakochana na maksa

Hej fajna musi byc już ta Twoja niunia a co do rozstania z Małą to na pewno nie będzie to łatwe ale jak będziesz musiała to dacie jak coś radę

Napisane przez mmmmmm

cześć
Już jestem z powrotem
Moja teściowa zrobiła dla nas kilkadziesiąt pączków i tyle samo oponek Kocham ją Moje biodra mniej już czuję jak puchnę

He he ja też swoja kocham

Napisane przez agawoo

Oj tak , jutro nasz dzień Chciałabym, żeby TZcik mnie czymś zaskoczył

Nooo, nasz dzień, mój tż niestety niczym mnie nie zaskoczy bo w delegacji a jak się go wczoraj zapytalam czy coś mi kupi to stwierdził że przeleje mi 100 zł na konto strasznie romantyczne

Dobra idę dalej się uczyć. Mam w piątek kolokwium i jakaś pogadankę na ocenę o jakiejś książce, której nie przeczytałam i nie przeczytam bo jest bezsensu i gruba do tego jeszcze muszę dokończyć ankietę na seminarium. Chyba będę zmuszona wziąć w czwartek wolne

[agawoo]

Napisane przez magolina

Nooo, nasz dzień, mój tż niestety niczym mnie nie zaskoczy bo w delegacji a jak się go wczoraj zapytalam czy coś mi kupi to stwierdził że przeleje mi 100 zł na konto strasznie romantyczne

No napisałam to w złą godzinę Chwilę potem zalogowałam się na konto a tam wypłata TZta, nie dość że duuuużo mniejsza, to jeszcze napisali że odjęli cośtam według oświadczenia
Pytam się TZta jakiego oświadczenia, a on mi mówi, że oświadczenie że spłaci zaległy dług, który mam w firmie, i będą mu sciągać z wypłaty i zapomniał mi o tym powiedzieć Jestem w domu od dwóch godzin, pytałam co tam w pracy, opowiedziałam co u mnie, on kiwał głową nie odrywając oczu od jakiejś durnej gry i .. zapomniał mi powiedzieć A ja w tym miesiącu mam szkołę 2 razy i już wiem, że braknie nam pieniędzy .... Ale co tam, mój mąż sobie gra

[magolina]

Napisane przez agawoo

No napisałam to w złą godzinę Chwilę potem zalogowałam się na konto a tam wypłata TZta, nie dość że duuuużo mniejsza, to jeszcze napisali że odjęli cośtam według oświadczenia
Pytam się TZta jakiego oświadczenia, a on mi mówi, że oświadczenie że spłaci zaległy dług, który mam w firmie, i będą mu sciągać z wypłaty i zapomniał mi o tym powiedzieć Jestem w domu od dwóch godzin, pytałam co tam w pracy, opowiedziałam co u mnie, on kiwał głową nie odrywając oczu od jakiejś durnej gry i .. zapomniał mi powiedzieć A ja w tym miesiącu mam szkołę 2 razy i już wiem, że braknie nam pieniędzy .... Ale co tam, mój mąż sobie gra

Oj oj kochana ja też bym się wkurzyła to ,,zapomniałem powiedzieć" to troche lekceważące, tym bardziej że poruszaliście temat pracy a to nie wiedziałaś o tym długu?

[certina4]

dziękuję dziewczyny macie rację, trzeba się chyba zdać na los, a tymczasem jeszcze tydzień biorę tabletki, a potem kwas foliowy

capri, ale fajnie, że mała zaczyna już mówić, to musi być super wiek

agawoo yyy to chyba czeka Was poważna rozmowa? Wiedziałaś o tym długu?

magolina no mega romantyczne to 100zł na dzień kobiet ciekawe czy mój mąż taki zaganiany będzie pamiętał o jakimś kwiatuszku

sjoanna super Ci się udało z tą kurtałką, sama chciałabym sobie coś kupić, ale szkoda mi na razie pieniążków

mmmmmm witaj, dawno nie zaglałaś, fajna ta Twoja teściowa

[bezaczek7]

capri może jakieś zdjęcie dla cioć?
ślicznie. ciekawe kiedy powie mama

silvyetta ładne zakupy
ja kiedyś kupiłam bluzkę w jakimś markowym sklepie za 3 albo 4 zł, bo miała takie dwa sznurki z boku, żeby ją zmarszczyć i jeden był urwany. drugi był na tyle długi, że ucięłam go na pół i wciągnęłam. służy mi do dzis heh, ale opowieść, zapiera dech

TŻ pojechał do pracy, ja na necie.

agawoo od dawna on o tym wiedział?..

[gospella]

Certi ja napisze ci z perspektywy starszej koleżanki idz w to potem nie bedziesz miała czasu tak jak ja, gdybym mogła zmienić cos to bym dawno zaliczyła wpadke

mam koleżankę adwokat, co przed samą aplikacją zaliczyła synka i teraz ma kancelarie i jest git, synek w przedszkolu a ona sooie spokojnie pracuje

u mnie roboty na maksa, nie mam czasu na myslenie , siedze teraz sobie i oglądam moje serialiki

i kupuje zestaw do mojego manikiru bo wyjdzie mi taniej bo te pazurki sa świetnie

[agawoo]

Napisane przez magolina

Oj oj kochana ja też bym się wkurzyła to ,,zapomniałem powiedzieć" to troche lekceważące, tym bardziej że poruszaliście temat pracy a to nie wiedziałaś o tym długu?

Napisane przez certina4

agawoo yyy to chyba czeka Was poważna rozmowa? Wiedziałaś o tym długu?

Wiedziałam, to jeszcze dług sprzed ślubu, o którym dowiedziałam się w grudniu 2010 To już nie pierwszy raz niestety, kiedy TZ coś takiego przede mną zataja
I tak musielibyśmy to spłacić, ale przykro mi, że mi nie powiedział ... Gdyby na przelewie nie dopisali tego jednego zdania, to pewnie by zmyślił jakaś historyjkę, że taki kiepski miesiąc był Nie mam już siły, nie wiem skąd kasę weźmiemy do końca miesiąca Moja mama nie jest w stanie nas utrzymać, a wisimy jej tez sporo kasy ....

[mmmmmm]

Napisane przez certina4

mmmmmm witaj, dawno nie zaglałaś, fajna ta Twoja teściowa

No dawno, bo pojechaliśmy do teściów już w czwartek, potem jeszcze do moich rodziców i nie chciałam siedzieć na kompie bo się stęskniłam za nimi
A teraz za Wami A nawet nie mogę Was nadrobić bo tyyyyle napisałyście

Agawoo mam nadzieję, że jakoś się Wam to wszystko ułozy Ale koniecznie musisz porozmawiać z Tżtem bo to nie fair że zataja przeed Tobą takie rzeczy I że nawet przed ślubem Ci nie powiedziała, przecież takie coś może być powodem do uniewaznienia małżeństwa

[certina4]

Napisane przez gospella

Certi ja napisze ci z perspektywy starszej koleżanki idz w to potem nie bedziesz miała czasu tak jak ja, gdybym mogła zmienić cos to bym dawno zaliczyła wpadke

mam koleżankę adwokat, co przed samą aplikacją zaliczyła synka i teraz ma kancelarie i jest git, synek w przedszkolu a ona sooie spokojnie pracuje

u mnie roboty na maksa, nie mam czasu na myslenie , siedze teraz sobie i oglądam moje serialiki

i kupuje zestaw do mojego manikiru bo wyjdzie mi taniej bo te pazurki sa świetnie

no właśnie najlepszy czas byłby przed aplikacją, albo na początku, a ja jestem w środku... no ale tak jak mówię, na razie i tak muszę odstawić tabletki i trochę pobrać kwas foliowy nie chcę się wpakować w bliźniaki, bo nie wiem w co ręce będę musiała włożyć, a za ponad rok egzamin najpoważniejszy w życiu. Ehh czasami chciałoby się mieć bardziej beztroskie życie a wpadka u mnie?? takiej rozważnej, rozsądnej, poukładanej dziewczyny jak ja? rodzice by chyba oniemieli, a najgorzej to tata, który chce jak najlepiej ułożyć mi/nam życie i niekoniecznie z dzieckiem od razu wiem, że to nie on/rodzice decydują, bo to nasze życie, ale wiem, że ma też swoje rację. No i sytuacja patowa, jak zwykle

a co to za zestaw? do tego szilaku? słyszałam ostatnio, że to super sprawa

Napisane przez agawoo

Wiedziałam, to jeszcze dług sprzed ślubu, o którym dowiedziałam się w grudniu 2010 To już nie pierwszy raz niestety, kiedy TZ coś takiego przede mną zataja
I tak musielibyśmy to spłacić, ale przykro mi, że mi nie powiedział ... Gdyby na przelewie nie dopisali tego jednego zdania, to pewnie by zmyślił jakaś historyjkę, że taki kiepski miesiąc był Nie mam już siły, nie wiem skąd kasę weźmiemy do końca miesiąca Moja mama nie jest w stanie nas utrzymać, a wisimy jej tez sporo kasy ....

no to rzeczywiście sytuacja nie za ciekawa, trochę to dziwne, że mąż zataja przed Tobą takie rzeczy, w końcu to Wasz wspólny problem i sam się nie rozwiąże