Czas w kolejce się ustawić i na poród się nastawić! Lipcówko-sierpniówki 2011.

[zanetaa88]

Napisane przez zanka205

Żaneta czapkę podobno trzeba dla noworodka, ale taką mega cieniutką
kaftaników nie mam żadnych dla mnie to porażka, podwija się, uwiera malucha, lepsze body
no ale podobno jak się ma pierwsze dziecko to mówią że kaftanik łatwiej ubrać, ja przy Filipie jednak od razu wyrzuciłam je w kąt i ubierałam body, a przecież też było to moje pierwsze dziecko
jak będziemy wychodzić ze szpitala na pewno nie będę owijała dziecko w rożek, dziecko by się przecież udusiło
u nas w szpitalu nie zawijają na oddziale w rożek, są tylko te wózki z kołderkami i sie nimi przykrywa malucha w szpitalu
rożka nie używałam i nie mam teraz też, Filip nigdy nie lubił być opatulony, nawet w kocyk

Ja wiem właśnie, że kaftanik był odradzany przez Was i jakoś specjalnie za Nim się nie oglądałam, powiedz mi jeżeli dasz body z krótkim rękawkiem to co dajesz na górę?
Ja tu jakieś czapki mam, ale czy mega cienutkie dla mnie sa cienkie, ale nie aż takie mega a rożek kupiłam bo była fajna cena do tego falbanka i karuzela razem kosztowało to 20zł no i rożek z myślą o mężu aby nie bał się brać małej na recę to na zdjęciach dzieciaczków to są kołderki?

Napisane przez aania_20

Dzień dobry
ja znów tylko na chwileczkę

Brumek, krzyczałam bardziej niż troszkę mąż miał ubaw, bo [do mnie mówi "oddychaj..." a ja w pewnym momencie "spier....., a co niby robię?????" więc uznał "o, już jest dobrze, już blisko do końca " czym mnie tylko rozśmieszał, potem jak się do niego zwracałam kochanie, to uznał że chyba mi się znów pogarsza...

Stapelka, najgorsza była ostatnia godzina ale o dziwo do przeklinania wszystkiego co się da, jeszcze nie doszłam

Babonik, Brumek, Stapelka, Słoneczko, Natka, Vaniliova, AgaGuernsey,

Kolina, JustPi, LadyInBlack, youyou,
dziękuję! Wcale nie jestem dzielna, zawstydzacie mnie

Któraś pytała o położną - ja nie miałam swojej, po prostu trafiliśmy na bardzo miłą dyżurującą panią. Choć z tego co widzę, trudno tu trafić na wiele gorsze

Miałam już nadzieję że dziś wyjdziemy, rano lekarz na obchodzie powiedział że ja już mogę, no ale niestety decydujące zdanie ma Adaś a w zasadzie pediatra. Kroplówki już nie będzie miał, odłączają, ale niestety musimy zostać "kilka dni" żeby mieli go na oku - czy bez kroplówki poziom glukozy będzie dobry.
Ale ssie pięknie, jedzonka mam coraz więcej, jak się przyssie to oderwać od piersi nie ma szans (facet) więc mam nadzieję że wszystko szybko będzie dobrze trzymajcie kciuki!

A ja trzymam za Was, nie dajcie się skracającym szyjkom, twardnieniom brzuszka itp
Dziubek, ja się na prawdę nie chciałam wpychać w kolejkę

O kurde bele,
Jakbym powiedziała do męża spier... to by faktycznie spier.. ale by nie wrócił mam nadzieję że mi się nic nie wymcknie
a w sumie on nie będzie przy porodzie
Ty to tak opisujesz, jakbyś poszła na porodówkę, urodziła i czekasz aż z dzieciątkiem wszystko w porządku i do domu ruck zuck
Fajnie!!

A Jak Ty właśnie ubierasz małego Adasia na wyjście?!

[aania_20]

Pytałyście jeszcze o nacinanie - tu w szpitalu robią, ale starają się unikać. W każdym razie przed partymi położna spytała, czy jeśli będzie konieczność to wyrażam na to zgodę. Zgodziłam się, na szczęście okazało się zbędne.
Babonik, może to ta joga?

[Shira_83]

[QUOTE=aania_20;27569856]Dzień dobry
ja znów tylko na chwileczkę

Brumek, krzyczałam bardziej niż troszkę mąż miał ubaw, bo [do mnie mówi "oddychaj..." a ja w pewnym momencie "spier....., a co niby robię?????" więc uznał "o, już jest dobrze, już blisko do końca " czym mnie tylko rozśmieszał, potem jak się do niego zwracałam kochanie, to uznał że chyba mi się znów pogarsza...

Napisane przez CrazyMachine

Mnie także ten temat interesuje, weźmy taki dzień jak dziś, ma być 29 stopni, mi już jest baaardzo gorąco. Dziecko na powietrzu będzie w sumie z 5 min, szpital-> samochód, samochód->mieszkanie, a najdłużej w samochodzie. My klimy nie mamy, przecież tam to dopiero będzie gorąco jak w szklarni. Czy długi rękaw i spiochy to nie przesada? Może body krótki rękaw i skarpetki? Jak sądzicie? Nie mam doświadczenia więc proszę mnie tu nie linczować.

no niby tak jednak maluszek nie ma jeszcze tak ustawionego "termostatu" jak my więc jedna warstwa więcej niż my tak nam położna tłumaczyła ale ja tylko powtarzam też nie mam doświadczenia

[dziubek79]

Napisane przez CarmelaSoprano

ja mam ciarki na plecach

a jak wyglada/na czym polega skierowanie do szpitala (myslalam ze nie ma skierowan) i skad wiadomo ktory to dyzurujacy

w sumie to nie wiem po co ale ja też dostałam skierowanie (chociaż wiem że muszą Cię do szpitala przyjąć do porodu i bez niego) ale może to jakiś wymóg NFZ-u, ja dostałam bo moja naiwna lekarka myśli że się nie spotkamy na kolejnej wizycie ale chyba jej Szymuś psikusa zrobi...

[brumek]

Napisane przez aania_20

Pytałyście jeszcze o nacinanie - tu w szpitalu robią, ale starają się unikać. W każdym razie przed partymi położna spytała, czy jeśli będzie konieczność to wyrażam na to zgodę. Zgodziłam się, na szczęście okazało się zbędne.
Babonik, może to ta joga?

Miło że są takie porządne szpitale, że i opieka położnych dobra bez płacenia i uwzględniają życzenia kobiety i podchodzą indywidualnie, a nie tną wszystkie jednakowo, nie patrząc na wskazania.

[zanka205]

Napisane przez brumek

Właśnie od Tobie myślałam dziś rano, że jakoś się wycofałaś troszkę. Mnie bywasz, mniej piszesz... I wydajesz się bardzo smutna

no widzisz, jak już coś piszę to tylko smutki wylewam, a nie chcę żebyście mnie kojarzyły z tej strony
jest mi ciężko bardzo, jakoś łudziłam się, że urodzę jak młodego wcześniej a tu cisza... tylko bóle i jakieś jazdy mam
na szczęście z mama lepiej i od wczoraj nie muszę już do niej jeździć, tata kazał mi odpoczywać i zbierać siły na powitanie małej
bardzo mnie to cieszy bo o ile wyjście do mamy na 4. piętro było dość męczące ale do przeżycia, najgorsze są te napady osłabienia, duszności kiedy to prawie mdleję, nie wiem czemu tak mi się dzieje, ale teraz kiedy jestem w domu czuję się bezpieczniej i nie słabnę

aania_20 ale masz fajnie, już po wszystkim, cudowny synek w ramionach... nie mogę się doczekać tych chwil

[DaKaro]

Aania byłaś bardzo dzielna

Napisane przez Natka_

DaKaro ja mam lateksowy materacyk do łóżeczka http://www.nicebaby.pl/product-pol-2...-120-60-9.html
Opinię ma bardzo dobrą, są polecane. Ten o którym pisała Brumek, pianka też podobno dobry, ale droższy napewno. U nas nawet nie było w sklepie. Był tylko lateksowy, te zwykłe i gryka pianka kokos.

O super, dzięki za namiar.

Napisane przez karolinee1983

No nic, to poduchy pod tyłek i jakoś wytrzymamy a w nocy nigdy nie śpię na wznak, tylko na bokach właśnie, bo jak byłam mała to mnie babcia nastraszyła, że jak się śpi na wznak to zmora może przyjść i udusić (takie tam wiejskie zabobony), no i tak mi zostało do dziś, choć teraz po prostu nie śpię na wznak bo mi niewygodnie

a ja zawsze spałam z kołdrą pod samą brodę, bo się bałam, że wampir przyjdzie w nocy i mnie ugryzie.

Napisane przez CarmelaSoprano

My dziś zaczynamy 35 tydzień, jeszcze troche trzeba polezec.

Za wszystkie wizyty

Napisane przez brunetka2000

Dziękuję bardzo za wszystkie kciuki. Muszę powiedzieć, że działają cuda Jestem już po wizycie!!! Zabrali wszystkie karty moje co oznacza, że WRACAM DZISIAJ DO DOMU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Napisane przez Chelsea91

Witam
No i Byłam na wizycie i tak:
szyjka częściowo zgładzona
główka baardzo nisko i mocno napiera
skurcze dziś są, mam tak samo jak Kajool identyczne uczucie jak się obudziłam...
poród może się rozpocząć w każdej chwili więc dostałam skierowanie do szpitala na dziś ale pójdę jutro bo ten szpital co ma dziś dyżur to totalna załamka, więc pójdę jutro na ip z tym skierowaniem do tego szpitala w którym leżałam ostatnio.
Dziś zaczynamy 37 tydzień
Aha i przy tak małym dziecku mogę rodzić naturalnie

Trzymaj się Kochana, będzie dobrze.

Pojechałam do przychodni, żeby pobrali mi krew, ale w poniedziałek mam pić glukozę, więc babka powiedziała że nie am sensu 2 razy kłuć. I tyle, nic nie załatwiłam.

[dziubek79]

no mój już mnie uprzedził że jak mu powiem że ma spie... to sobie pójdzie

[83monia]

Napisane przez BABONIK

[/COLOR]a gdzie 83monia?? jeszcze się nie pojawiła na nowym wątku

jestem, jestem, ale:
1.zab sobie złamałam i dzis bylam u dentystki
2. mam remoncik wiec jeżdże na ścierce po domu a mąż wałkiem maluje i szafy przestawia
3. zajmuje sie malym: odwoze do złoba, robie zakupy, karmie malarza i jade po malego a potem plac zabaw do nocy
wiec mniej czasu dla was mam

to drugi wątek na którym wypytują gdzie jestem bo jeden dzien sie nie udzielam jak bedzie sie cos dziac to napisze smsa do ktorejs z was (spisalam sobie na komórke)

[sygine]

Napisane przez youyou

Dziękuję za kciuki!

Napisane przez Vaniliova11

Sygine fajny wózek za Twoją wizyte i pozostałe również

Dziękuję za pochwałę bryki i za kciuki!

Napisane przez Kajool

swietna bryka. Sliczne kolory

ja tez trzymam kciuki za wizyty i zanko jeszcze troche. Ja w tamtym tygodniu mialm taki kryzys, ze plakalam ze zmeczenia, bolu itp. Jak ci pomaga marudzenie nam, to pisz. Przytulimy, pocieszymy a jak trzeba nakopiemy tez

Cieszę się że wóz się podoba

Napisane przez patik87

za wszystkie wizyty, Chelsea i Sygine i ktoś jeszcze?

Dzięki

Napisane przez agni82

a i kciuki za wszystkie wizyty dzisiejsze

dzięki!

Napisane przez brunetka2000

Witam wszystkie mamusie, brzusie i dzidziusie

Dziękuję bardzo za wszystkie kciuki. Muszę powiedzieć, że działają cuda Jestem już po wizycie!!! Zabrali wszystkie karty moje co oznacza, że WRACAM DZISIAJ DO DOMU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Carmela kochana jesteś bardzo dziękuję za smska

Super że wracasz do domku

Napisane przez mamad1

Kciuki za dzisiejsze wizyty!!!

Napisane przez Shira_83

to moje stwierdzenie i trzymam za wizytę

Dzięki

Napisane przez Chelsea91

Witam
No i Byłam na wizycie i tak:
szyjka częściowo zgładzona
główka baardzo nisko i mocno napiera
skurcze dziś są, mam tak samo jak Kajool identyczne uczucie jak się obudziłam...
poród może się rozpocząć w każdej chwili więc dostałam skierowanie do szpitala na dziś ale pójdę jutro bo ten szpital co ma dziś dyżur to totalna załamka, więc pójdę jutro na ip z tym skierowaniem do tego szpitala w którym leżałam ostatnio.
Dziś zaczynamy 37 tydzień
Aha i przy tak małym dziecku mogę rodzić naturalnie

No to do jutra zaciskaj nóżki, a później niech się dzieje Trzymam kciuki żeby po twojej myśli!

Napisane przez Kolina

i za pozostale wizyty tez trzymam - ginekologow i endokrynologow

Dziękuję!

Zanuś trzymaj się jeszcze troszkę To wszystko dla Lenki, a później już będzie tylko wielkie szczęście po raz drugi!

Dziubku doczytałam że masz Jedo (super bryka ), to może pomożesz mi w temacie tego śpiworka? Bo dla mnie ta dziurka w tylnej części jest zagadkowa i gdzie zaczepić te karabińczyki

Ja też trzymam mocne za wszystkie dzisiejsze wizyty
A sama idę walczyć teraz z doprowadzeniem do ładu swojego podwozia i obym się nie pozacinała jak ostatnio

No i chciałam podziękować za wszystkie komentarze o wózku, bo tak mi się milutko zrobiło A nie wszystkie zacytowało

[aania_20]

Zanetko, jeszcze nie wiem w co go ubiorę, poważnie
A tu w szpitalu ubierają go położne, moich ciuszków nie trzeba, ja mam tylko pieluszki.
Mąż sie tego spodziewał, bo mu naopowiadali jak kobiety wyklinają, dlatego też jak byłam miła to się śmiał że się pogarsza

[zanka205]

Napisane przez zanetaa88

Ja wiem właśnie, że kaftanik był odradzany przez Was i jakoś specjalnie za Nim się nie oglądałam, powiedz mi jeżeli dasz body z krótkim rękawkiem to co dajesz na górę?
Ja tu jakieś czapki mam, ale czy mega cienutkie dla mnie sa cienkie, ale nie aż takie mega a rożek kupiłam bo była fajna cena do tego falbanka i karuzela razem kosztowało to 20zł no i rożek z myślą o mężu aby nie bał się brać małej na recę to na zdjęciach dzieciaczków to są kołderki?

no jak będzie z 30 stopni to ja bym właśnie nie zakładała nic na górę, na na dół jakieś lekkie spodenki
albo rampersy mam, krótki rękaw i nogawki takie powiedzmy krótkie, to wtedy bym pieluszką nakryła nóżki
nie wiem, to tak na chłopski rozum bo sama nie wiem

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------

Napisane przez dziubek79

no mój już mnie uprzedził że jak mu powiem że ma spie... to sobie pójdzie

ja jak rodziłam młodego to G. coś do mnie mówił, a mnie to denerwowało, to mu powiedziałam kulturalnie: Nic do mnie nie mów!
podobno zrobiło mu się przykro, glupio i nie wiedział co ma zrobić
nie odezwał sie do końca i mi do dziś wypomina

[zanetaa88]

Napisane przez dziubek79

no mój już mnie uprzedził że jak mu powiem że ma spie... to sobie pójdzie

Mój to nawet nie chce myśleć co by zrobił
nie przeklinamy więc pewnie byłby w szoku,
gdybym takie coś wypowiedziała,
ale to są emocje, więc nigdy nie wiadomo co się powie

Faktycznie,przecież nie zrobię z dzieciątka kokona i nie posadzę jej w fotelik razem z rożkiem
Ja chyba wezmę faktycznie pajacyka z długim rękawem i body z krótkim do tego jakieś spodenki i będzie ciuszek i na upalne dni i na chłodniejsze, jak będzie chłodniej to jak już mała będzie siedziała w aucie to okryję ją kocykiem.

WŁAŚNIE?!
a jak z klimatyzacją ?!
włączać ją w czasie powrotu do domu?!
Czy to jakoś może zaszkodzić?
bo jak nie raz szkodzi Nam dorosłym - problemy z gardłem itd to co z takim dzieciątkiem?

U mnie jest 1 szpital, więc nie mam co szukać kto dyżuruję itd

[dziubek79]

Napisane przez sygine

Dziubku doczytałam że masz Jedo (super bryka ), to może pomożesz mi w temacie tego śpiworka? Bo dla mnie ta dziurka w tylnej części jest zagadkowa i gdzie zaczepić te karabińczyki

kurcze nie mam jak pomóc bo wózek u moich rodziców stoi a nie próbowałam tego śpiworka więc nawet nie kojarzę co i jak z nim

[brunetka2000]

Napisane przez 83monia

jestem, jestem, ale:

2. mam remoncik wiec jeżdże na ścierce po domu a mąż wałkiem maluje i szafy przestawia

chyba miałaś odpoczywać !!!!

aania_20 PODZIWIAM CIĘ klask i:

sygine świetny wózek!!! My też taki chcemy, ale jeszcze nie wiem jaki kolor bo jednak nie będziemy zamawiać tylko pojedziemy do sklepu i wybierzemy taki jaki jest

[BABONIK]

Napisane przez aania_20

Babonik, może to ta joga?

i cwiczenia przy ścianie
Czesław byłby dumny

Napisane przez 83monia

jestem, jestem, ale:
1.zab sobie złamałam i dzis bylam u dentystki
2. mam remoncik wiec jeżdże na ścierce po domu a mąż wałkiem maluje i szafy przestawia
3. zajmuje sie malym: odwoze do złoba, robie zakupy, karmie malarza i jade po malego a potem plac zabaw do nocy
wiec mniej czasu dla was mam

to drugi wątek na którym wypytują gdzie jestem bo jeden dzien sie nie udzielam jak bedzie sie cos dziac to napisze smsa do ktorejs z was (spisalam sobie na komórke)

ano widzisz, można zauważyc Twoją nawet chwilową nieobecnosc

[CrazyMachine]

Napisane przez zanka205

no jak będzie z 30 stopni to ja bym właśnie nie zakładała nic na górę, na na dół jakieś lekkie spodenki
albo rampersy mam, krótki rękaw i nogawki takie powiedzmy krótkie, to wtedy bym pieluszką nakryła nóżki
nie wiem, to tak na chłopski rozum bo sama nie wiem

Napisane przez Shira_83

no niby tak jednak maluszek nie ma jeszcze tak ustawionego "termostatu" jak my więc jedna warstwa więcej niż my tak nam położna tłumaczyła ale ja tylko powtarzam też nie mam doświadczenia

No właśnie ja bardziej skłaniam się do podejścia zanki. Też słyszałam o tej jednej warstwie więcej na początek, ale szczerze przy 30 stopniach w cieniu, to ja najchętniej na nic na siebie bym nie zakładała, więc może lekka jedna warstwa dla dziecka wystarczy?
Tyle się mówi, że przegrzanie jest jeszcze gorsze niż za lekkie ubranie... nie wiem, nie wiem..... mam dylemat.

[zanetaa88]

Napisane przez aania_20

Zanetko, jeszcze nie wiem w co go ubiorę, poważnie
A tu w szpitalu ubierają go położne, moich ciuszków nie trzeba, ja mam tylko pieluszki.
Mąż sie tego spodziewał, bo mu naopowiadali jak kobiety wyklinają, dlatego też jak byłam miła to się śmiał że się pogarsza

Mojemu mężowi tak naopowiadali, że ma stracha przed porodem i gdzieś tam też wie, że kobiety lubią sobie przeklinać itd, ma pewnie jakąś świadomość, ale myśli że Ja nie będę przeklinała...
a jak przeklnę to powie że jest ze mną STRASZNIE źle

Napisane przez zanka205

no jak będzie z 30 stopni to ja bym właśnie nie zakładała nic na górę, na na dół jakieś lekkie spodenki
albo rampersy mam, krótki rękaw i nogawki takie powiedzmy krótkie, to wtedy bym pieluszką nakryła nóżki
nie wiem, to tak na chłopski rozum bo sama nie wiem

No właśnie, więc teoretycznie to trzeba wziąć i na upalne dni i na te chłodniejsze tak będzie najlepiej, bo nic nie wykombinujemy

[brumek]

Napisane przez zanka205

no widzisz, jak już coś piszę to tylko smutki wylewam, a nie chcę żebyście mnie kojarzyły z tej strony
jest mi ciężko bardzo, jakoś łudziłam się, że urodzę jak młodego wcześniej a tu cisza... tylko bóle i jakieś jazdy mam
na szczęście z mama lepiej i od wczoraj nie muszę już do niej jeździć, tata kazał mi odpoczywać i zbierać siły na powitanie małej
bardzo mnie to cieszy bo o ile wyjście do mamy na 4. piętro było dość męczące ale do przeżycia, najgorsze są te napady osłabienia, duszności kiedy to prawie mdleję, nie wiem czemu tak mi się dzieje, ale teraz kiedy jestem w domu czuję się bezpieczniej i nie słabnę

Zanka, ale U Ciebie to jeszcze by nie była donoszona ciąża, nie? WIęc to chyba dobrze, że jeszcze nie rodzisz

Napisane przez zanetaa88

WŁAŚNIE?!
a jak z klimatyzacją ?!
włączać ją w czasie powrotu do domu?!
Czy to jakoś może zaszkodzić?
bo jak nie raz szkodzi Nam dorosłym - problemy z gardłem itd to co z takim dzieciątkiem?

U nas mówili, że w upał żadnych rożków i kocyków, co najwyżej bodziak z kr rękawem i nakryć pieluchą. I brzmi to logiczne.
A klimy nie wolno przy noworodku.

[Chelsea91]

Napisane przez zanetaa88

Następna normlanie wiecie co jak tak będziemy miały rozwarcia to ta która ma termin na sierpień,urodzi w lipcu i w sierpniu nikogo nie będzie






Poprasowałam
i zrobiłam to chyba pierwszy i ostatni raz,
wysiedzieć nie umiem a gorącoooo
nie, nie dla mnie taka robota

no chyba i tak może być
widzisz ja wczoraj poprasowałam a dzis co mi lekarz mówi? szyjka zgładzona ahh te prasowanie, jak będę chciała już rodzić to znów żelazko pójdzie w ruch, poskaczę trochę po oknach i gitara czasem dobrze mieć wrażliwą macicę. Troche posprzątam i już skurcze.

Napisane przez CarmelaSoprano

ja mam ciarki na plecach

a jak wyglada/na czym polega skierowanie do szpitala (myslalam ze nie ma skierowan) i skad wiadomo ktory to dyzurujacy

Carmela ja jp. mam w kalendarzu zielonymi krzyzykami zaznaczone kiedy dyżuruje szpital w którym chce rodzić Stąd wiem, że dzis ten drugi tak więc dziś nigdzie się nie wybieram choćby Julian miał się w domu urodzić "Mój" ma ostry dyzur w dni parzyste w tym miesiącu i w lipcu, także pierdzielę. rodzę tylko w parzyste
A skierowanie jak skierowanie, ot zwykły papierek, nie wiem jak to wytłumaczyć...

Napisane przez BABONIK

Chelsea- no to powodzenia,mam nadzieje,że się dzidziuś urodzi w dobrej porze,ale że niebedziesz musiała leżec jeszcze 3 tygdnie w szpitalu.

Dziękuję Ja to mam taką nadzieję, że ten poród mi się szybko zacznie (np. za tydzień), nie dadzą rady już go zatrzymać i wyjdę z Julkiem na rękach
Kładą mnie tam tylko po to, żeby monitorować dziecko.

Napisane przez aania_20

Dzień dobry
ja znów tylko na chwileczkę

Brumek, krzyczałam bardziej niż troszkę mąż miał ubaw, bo [do mnie mówi "oddychaj..." a ja w pewnym momencie "spier....., a co niby robię?????" więc uznał "o, już jest dobrze, już blisko do końca " czym mnie tylko rozśmieszał, potem jak się do niego zwracałam kochanie, to uznał że chyba mi się znów pogarsza...

Stapelka, najgorsza była ostatnia godzina ale o dziwo do przeklinania wszystkiego co się da, jeszcze nie doszłam

Babonik, Brumek, Stapelka, Słoneczko, Natka, Vaniliova, AgaGuernsey,

Kolina, JustPi, LadyInBlack, youyou,
dziękuję! Wcale nie jestem dzielna, zawstydzacie mnie

Któraś pytała o położną - ja nie miałam swojej, po prostu trafiliśmy na bardzo miłą dyżurującą panią. Choć z tego co widzę, trudno tu trafić na wiele gorsze

Miałam już nadzieję że dziś wyjdziemy, rano lekarz na obchodzie powiedział że ja już mogę, no ale niestety decydujące zdanie ma Adaś a w zasadzie pediatra. Kroplówki już nie będzie miał, odłączają, ale niestety musimy zostać "kilka dni" żeby mieli go na oku - czy bez kroplówki poziom glukozy będzie dobry.
Ale ssie pięknie, jedzonka mam coraz więcej, jak się przyssie to oderwać od piersi nie ma szans (facet) więc mam nadzieję że wszystko szybko będzie dobrze trzymajcie kciuki!

A ja trzymam za Was, nie dajcie się skracającym szyjkom, twardnieniom brzuszka itp
Dziubek, ja się na prawdę nie chciałam wpychać w kolejkę

Aniu naprawdę Cię podziwiam

Napisane przez agni82

a gdzie chcesz rodzic na Warszawskiej, czy gdzieś indziej?


no i co widzisz, wywalają Cię z tego hoteluklaski :

a tak czytając o tych waszych dolegliwościach i patrząc na siebie to ciąża to może nie choroba, ale boli

Ja chcę rodzić w Gigancie (PSK). Do warszawskiej nawet się nie zbliżam.

[brumek]

Napisane przez CrazyMachine

No właśnie ja bardziej skłaniam się do podejścia zanki. Też słyszałam o tej jednej warstwie więcej na początek, ale szczerze przy 30 stopniach w cieniu, to ja najchętniej na nic na siebie bym nie zakładała, więc może lekka jedna warstwa dla dziecka wystarczy?

Mi pediatra tłumaczył, że 1 warstwa więcej owszem, ale nie w upały. Wtedy tak samo.

[CrazyMachine]

Napisane przez brumek

Mi pediatra tłumaczył, że 1 warstwa więcej owszem, ale nie w upały. Wtedy tak samo.

Uff, czyli dobrze wiedzieć, że własna intuicja mnie nie zawodzi.

[83monia]

ja na wyjscie biore: pajac, rampers i flanelke do ew przykrycia, czapeczke, skarpetki. w zaleznosci jak bedzie to ubieram albo w rampers i skarpetki albo w pajac, a w razie suuuuper zimna - wszystko na raz

ide na drzemkę, maz konczy korytarz to nie chce mi sie czekac az tyle zeby posprzatac (ale ja tylko troche sprzatam, nie bijcie!)

---------- Dopisano o 11:55 ---------- Poprzedni post napisano o 11:54 ----------

Napisane przez brumek

Zanka, ale U Ciebie to jeszcze by nie była donoszona ciąża, nie? WIęc to chyba dobrze, że jeszcze nie rodzisz


U nas mówili, że w upał żadnych rożków i kocyków, co najwyżej bodziak z kr rękawem i nakryć pieluchą. I brzmi to logiczne.
A klimy nie wolno przy noworodku.

ale chyba mozna chwile przed wejsciem zeby nie wejsc do takiego piekarnika... ja swojego malego walsnei wiozlam w samochodzie ktory mial klime wlaczona wczesniej zeby temp byla trowna jak an zewnatrz

[Shira_83]

co robicie dziś dobrego szukam weny na romantyczną kolację z mężem

[youyou]

zanka wytrzymaj, to już naprawdę końcóweczka

Napisane przez Chelsea91

Witam
No i Byłam na wizycie i tak:
szyjka częściowo zgładzona
główka baardzo nisko i mocno napiera
skurcze dziś są, mam tak samo jak Kajool identyczne uczucie jak się obudziłam...
poród może się rozpocząć w każdej chwili więc dostałam skierowanie do szpitala na dziś ale pójdę jutro bo ten szpital co ma dziś dyżur to totalna załamka, więc pójdę jutro na ip z tym skierowaniem do tego szpitala w którym leżałam ostatnio.
Dziś zaczynamy 37 tydzień
Aha i przy tak małym dziecku mogę rodzić naturalnie

no to już możesz rodzić

Napisane przez aania_20

Dzień dobry
ja znów tylko na chwileczkę

Brumek, krzyczałam bardziej niż troszkę mąż miał ubaw, bo [do mnie mówi "oddychaj..." a ja w pewnym momencie "spier....., a co niby robię?????" więc uznał "o, już jest dobrze, już blisko do końca " czym mnie tylko rozśmieszał, potem jak się do niego zwracałam kochanie, to uznał że chyba mi się znów pogarsza...

Stapelka, najgorsza była ostatnia godzina ale o dziwo do przeklinania wszystkiego co się da, jeszcze nie doszłam

Babonik, Brumek, Stapelka, Słoneczko, Natka, Vaniliova, AgaGuernsey,

Kolina, JustPi, LadyInBlack, youyou,
dziękuję! Wcale nie jestem dzielna, zawstydzacie mnie

Któraś pytała o położną - ja nie miałam swojej, po prostu trafiliśmy na bardzo miłą dyżurującą panią. Choć z tego co widzę, trudno tu trafić na wiele gorsze

Miałam już nadzieję że dziś wyjdziemy, rano lekarz na obchodzie powiedział że ja już mogę, no ale niestety decydujące zdanie ma Adaś a w zasadzie pediatra. Kroplówki już nie będzie miał, odłączają, ale niestety musimy zostać "kilka dni" żeby mieli go na oku - czy bez kroplówki poziom glukozy będzie dobry.
Ale ssie pięknie, jedzonka mam coraz więcej, jak się przyssie to oderwać od piersi nie ma szans (facet) więc mam nadzieję że wszystko szybko będzie dobrze trzymajcie kciuki!

A ja trzymam za Was, nie dajcie się skracającym szyjkom, twardnieniom brzuszka itp
Dziubek, ja się na prawdę nie chciałam wpychać w kolejkę

ja też przeklinałam przy porodzie najpierw się kontrolowałam ale potem musiałam sobie ulżyć

na tżta też krzyczałam, ten skakał wokół mnie, obcierał mi twarz, podawał wodę itd był cały przejęty, jak powiedział "oddychaj" to ja do niego"Zamknij się!!"
spłynęło po nim jak po kaczce bo chodziliśmy na SR i tam już położne uprzedzały Panów że mogą parę epitetów dostać

[CrazyMachine]

Napisane przez Shira_83

co robicie dziś dobrego szukam weny na romantyczną kolację z mężem

Oho! Czyżbyś chciała dziś maluszka z brzucha wyganiać??

[CarmelaSoprano]

Napisane przez Chelsea91

A skierowanie jak skierowanie, ot zwykły papierek, nie wiem jak to wytłumaczyć...

Chodzilo mi o to czy na skierowaniu masz jakies konkrety od lekarki napisane, ze rozwarcie, ze skurcze, ktory tydzien ciazy i inne wytyczne?
A jakbys nie miala tego skierowania to ze skurczami cie nie przyjma?

[Madziulka_17]

Napisane przez Kajool

pisze tutaj, bo niestety nie dalo rady juz w starym
Madziulka_17 dziekuje za nazwanie mojego meza brudasem. I nie wazne, ze dodalas "nie obrazajac nikogo", coz poczulam sie dotknieta. Moj maz jest bardzo czystym facetem i nawet nie wiem jak mozna kogokolwiek tak nazwac.
Aaa i nazwa "CIAPATY" jest bardzo obrazliwa nazwa.

Po pierwsze nie ja zaczęłam ten temat i nie ja pierwsza wypowiedziałam tu na forum słowo: ciapaty.
Po drugie nie chciałam obrazić tutaj nikogo tym co napisałam, dlatego dodałam " nie obrażając nikogo ".
Po trzecie jest to mój pogląd do którego mam całkowite prawo i napewno nie wziął się on z księżyca ( nie będę już tutaj pisała, dlaczego tak sądzę, bo znów może to kogoś urazić ).

Napisane przez Stronczek27

A ja jestem rasistka i sie tego nie wstydzę (zaraz dostanę baty, No ale trudno). Zycie mnie tego nauczyło. Przed wyjazdem z Polski nigdy bym siebie o to nie podejrzewala.
Jeśli chodzi o dyskusje na forum i sprawienie przykrości Kajool nie było to moim celem. Nie mialam bladego pojecia kim jest jej maz. Podejrzewam ze tak samo Madziulka nie robiła osobistych wycieczek do męża Kajool.
Błąd ze wypowiedzialysmy sie głośno. Czasami swoje poglądy trzeba zatrzymać dla siebie.

Kajool wybacz to nie było nic osobistego z mojej strony.

Ja również nie chciałam sprawić przykrości Kajool. Nie wiedziałam, że jej mąż jest innej narodowości. Poprostu głośno wypowiedziałam swój pogląd, a do tego chyba mam prawo. Popieram Ciebie Stronczek.

Napisane przez Stronczek27

Zgadzam sie ze wszystkim co piszesz. Ale te stereotypy nie biorą sie z nikad. Na opinie pijaków, złodziei i kur... Polacy zapracowali sobie sami. Niestety odbija sie to na porządnych ludziach i nic z tym nie zrobimy. W ta sama stronę działa to w stosunku do innych nacji, narodowości. Ja będąc rasistka nie obrazam innych na prawo i lewo tylko dlatego ze mi ktos cos kiedyś zrobił. To jest brak kultury. Nie mniej jednak podchodzę ostrożnie i z dystansem. Nigdy nie zrobiłam nikomu krzywdy tylko dlatego ze ma inny kolor skory czy wierzy w cos innego. A ze nie lubię takich ludzi i trzymam sie z daleka to chyba mam do tego prawo.

Przykre to co Ciebie spotkało.

Dokładnie - te stereotypy nie biorą się z nikąd! Tak jak piszesz skoro polacy sobie czymś zapracowali na takie opinie to i najwidoczniej " ta narodowość " sobie czymś na takie opinie zapracowała.

Napisane przez meszsares

Madziulka - wyobrazam sobie, ze jest Ci teraz nieswojo po tylu wypowiedziach. Sprobuj sie nie przejmowac - my tylko tak ogolnie dyskutujemy, masz prawo do swoich pogladow jak kazdy-nawet tych najbardziej kontrowersyjnych, no tak juz jest

Maszsares nie przejmuję się. Tak jak piszesz - mam prawo do swoich poglądów.

[Shira_83]

[QUOTE=zanetaa88;27570296]

WŁAŚNIE?!
a jak z klimatyzacją ?!
włączać ją w czasie powrotu do domu?!
Czy to jakoś może zaszkodzić?
bo jak nie raz szkodzi Nam dorosłym - problemy z gardłem itd to co z takim dzieciątkiem?

ja słyszałam że klima ma być wyłączona jak się z maluszkiem jedzie

Napisane przez CrazyMachine

No właśnie ja bardziej skłaniam się do podejścia zanki. Też słyszałam o tej jednej warstwie więcej na początek, ale szczerze przy 30 stopniach w cieniu, to ja najchętniej na nic na siebie bym nie zakładała, więc może lekka jedna warstwa dla dziecka wystarczy?
Tyle się mówi, że przegrzanie jest jeszcze gorsze niż za lekkie ubranie... nie wiem, nie wiem..... mam dylemat.

no ja tez przygotowałam z długim i z krótkim i zależy jaka będzie pogoda to dostosuje jakoś te ubranka żeby małemu krwi nie zagotować

[Chelsea91]

Napisane przez CarmelaSoprano

Chodzilo mi o to czy na skierowaniu masz jakies konkrety od lekarki napisane, ze rozwarcie, ze skurcze, ktory tydzien ciazy i inne wytyczne?
A jakbys nie miala tego skierowania to ze skurczami cie nie przyjma?

Mam napisane tak: ciąża I, tydzień 36, zagrażający poród przedwczesny, mały płód. Ze skurczami mnie przyjmą o ile są wystarczająco mocne i coś dzieje się z szyjką. Ostatnio mnie tak przyjmowali (27 tydzień)
Nie zrozumiałam na początku, przepraszam
Youyou no chyba mogę o ile znów sobie czegoś tam nie wymyślą... jakiegoś nowego pseudoschorzenia...
Dziecko waży już prawie 2 kg, więc mśslę, że może już opuścić swoje M1 jak tak bardzo będzie chciał