Wiosna minęła, lato przed nami, jesienne mamuśki szaleją z wyprawkami. Mamy IX/X 2011

[kaileight]

Napisane przez Malgosia1983

A propos tematu glukozy. Ile razy w ciąży robie się to badanie? Ja mialam jeden raz i wyniki w normie.... Powinnam powtorzyć?

Jeśli jest w normie to nie trzeba powtarzać. Na szczęście, bo badanie nie należy do najfajniejszych. Ja akurat mam lekką nietolerancję glukjozy, przed ciąża już był problem, ale o dziwo krzywa w ciąży wyszła mi ok. Więc na razie nie muszę nic robić

A palce jak parówki-owszem- wszystkie. Ale na lewej ręce są szczuplejsze

[miss.hot]

Napisane przez lausanne

cotka nie ma co podziwiać powoli czuję że nie wyrabiam. Nawet już nie fizycznie ale psychicznie. Siedzę juz domu prawie dwa lata. Bywa że zaczynam bez sensu drzeć się na M. albo nawet co gorsza na K. Czuję całą sobą ze potrzebuję przerwy, odskoczni, urlopu, nie wiem czego. A tu kasy brak, remont i jeszcze Małgosia w drodze

Kochana wiem co czujesz niestety
U mnie podobna sytuacja, też często mi teraz ciężko, gorzej się czuję, synek niestety tego nie rozumie, muszę się nim zajmować
Ty w Lublinie mieszkasz, gdzie dokładnie (może na PW mi napisz) ? Może byśmy się jakoś spotkały z synkami

Napisane przez Malgosia1983

A propos tematu glukozy. Ile razy w ciąży robie się to badanie? Ja mialam jeden raz i wyniki w normie.... Powinnam powtorzyć?

To badanie normalnie robi się 1 raz

[agnieszka 0605]

Napisane przez Malgosia1983

Grejt bo się trochę boję takich promocji

ja co prawda kupowałam w zestawie z laktatorem, podgrzewaczem i sterylizatorem ale pakowane były tak samo jak w Ciebie na foto więc myślę, że też będą ok. Butelki są trochę "zamulone" ale pewnie po myciu będą super.

[lullaby_ml]

Napisane przez lausanne

cotka nie ma co podziwiać powoli czuję że nie wyrabiam. Nawet już nie fizycznie ale psychicznie. Siedzę juz domu prawie dwa lata. Bywa że zaczynam bez sensu drzeć się na M. albo nawet co gorsza na K. Czuję całą sobą ze potrzebuję przerwy, odskoczni, urlopu, nie wiem czego. A tu kasy brak, remont i jeszcze Małgosia w drodze

Rozumiem Cie bliźniaczko, naprawde moze to nie jest pocieszenie, ale juz blizej niz dalej, dzieciaczki tak szybko rosna, ani sie obejrzysz a beda juz brykaly w przedszkolu w starszakach a za chwile pojda do szkoly, wtedy bedziesz miala czas tylko dla siebie, bedziesz mogla sie realizowac i spelniac i tego Ci zycze z calego serca mowisz ze kasy brak, remont i maluszek w drodze, ale wiesz co, ja sobie tak ostatnio pomyslalam ze to sie chyba tak dzieje bo musi, cos w stylu wypelniania jakiegos zadania, czlowiek zaczyna sie coraz bardziej zżywać z partnerem przez te wszystkie trudnosci i zawiklania zyciowe i poza ta cala patologiczna i patowa sytuacja mozna sobie w koncu usiwadomic ze zaczelismy byc ze soba jeszcze blizej niz zawsze a problemy tylko umacniaja zwiazek no i najwazniejsze-w koncu MUSI byc dobrze, tak dziala prawo natury-przynajmniej staram sie w to wierzyc

Napisane przez Malgosia1983

Co sądzicie? http://allegro.pl/zestaw-startowy-av...689322334.html

Ale fajne nie znam sie, powinny sie wypowiedziec mamusie ktore juz praktykowaly

[kasiuleczkakuleczka]

zadzwoniłam do ginki, powiedziała, że po 2godz 142 to za dużo, więc chyba Aga tak jak pisałaś norma do 120 przez tel. ginka powiedziała, że do Wałcza (40km od mojego domku) by mnie położyła na kilka dni albo do Poznania (100km. od domku) wysłała (ale nie wiem czy na 1dzień, czy na dłużej) mówiłam jej, że diabetologa u nas znalazłam ale gin. powiedziała, że się tam nie dostanę (mama poszła właśnie, bo ma dniówkę i się dowie czy mnie przyjmą...) no i gin. pytała kiedy mam wizytę, to odpowiedziałam, że 1.08, to kazała mi przyjść dzisiaj (bo wie, że mam do niej 100m) i pogadamy co i jak. Najgorsze, że nie ma mi kto Filipka przypilnować, mama miała kilka dni wolnego, cały urlop ma rozplanowany ach... jak mam iść do tej gin. jak płakać mi się chce i będę u niej ryczeć

[danika]

Napisane przez Malgosia1983

A propos tematu glukozy. Ile razy w ciąży robie się to badanie? Ja mialam jeden raz i wyniki w normie.... Powinnam powtorzyć?

nie trzeba powtarzać, jak jest dobrze to jest i już

Napisane przez agnieszka 0605

Danika a paski do glukometru wypisuje Ci gin, rodzinny czy diabetolog?

miałam juz od wszystkich wymienionych, zawsze z zaznaczonymi chorobami przewlekłymi a dzis kupiłam za 1 grosz, w aptece koło mamy mają promocje

[Malgosia1983]

Napisane przez martunia_199

Mi na razie nie puchną palce u rąk, póki co noszę i obrączkę i pierścionek a u nóg hmm czasem mam wrażenie że mam lekko napuchnięte stopy ale w sumie nie wiem czy tylko mi się tak wydaje czy rzeczywiście puchną

No mi właśnie u nogi nie, tylko jak za dużo chodzę... A dzisiaj te parówki mnie zaskoczyły... Pewnie od tego upału

Napisane przez kaileight

Jeśli jest w normie to nie trzeba powtarzać. Na szczęście, bo badanie nie należy do najfajniejszych. Ja akurat mam lekką nietolerancję glukjozy, przed ciąża już był problem, ale o dziwo krzywa w ciąży wyszła mi ok. Więc na razie nie muszę nic robić

A palce jak parówki-owszem- wszystkie. Ale na lewej ręce są szczuplejsze

A to z glukozą to mnie uspokoiłyście

Napisane przez agnieszka 0605

ja co prawda kupowałam w zestawie z laktatorem, podgrzewaczem i sterylizatorem ale pakowane były tak samo jak w Ciebie na foto więc myślę, że też będą ok. Butelki są trochę "zamulone" ale pewnie po myciu będą super.

Przyjdą to obadam

Napisane przez kasiuleczkakuleczka

zadzwoniłam do ginki, powiedziała, że po 2godz 142 to za dużo, więc chyba Aga tak jak pisałaś norma do 120 przez tel. ginka powiedziała, że do Wałcza (40km od mojego domku) by mnie położyła na kilka dni albo do Poznania (100km. od domku) wysłała (ale nie wiem czy na 1dzień, czy na dłużej) mówiłam jej, że diabetologa u nas znalazłam ale gin. powiedziała, że się tam nie dostanę (mama poszła właśnie, bo ma dniówkę i się dowie czy mnie przyjmą...) no i gin. pytała kiedy mam wizytę, to odpowiedziałam, że 1.08, to kazała mi przyjść dzisiaj (bo wie, że mam do niej 100m) i pogadamy co i jak. Najgorsze, że nie ma mi kto Filipka przypilnować, mama miała kilka dni wolnego, cały urlop ma rozplanowany ach... jak mam iść do tej gin. jak płakać mi się chce i będę u niej ryczeć

Och.... biedna nasza

[agnieszka 0605]

kasiu chyba trochę przewrażliwiona ta Twoja gin. Zapytaj po co miałaby Cię kłaść do szpitala? Bo jak tylko po to, żeby pokazali Ci co jeść i jak to ja bym się nie zgodziła, tym bardziej w Twojej sytuacji. To samo możesz robić w domu z glukometrem. Do diabetologa możesz mieć problem się dostać -> kolejki, ale spróbuj może prywatnie, choć ja byłam i pani w rejestracji powiedziała, że wg niej taka wizyta to bez sens bo sama i tak muszę glukometrem sprawdzać co mogę jeść a co nie, a ogólne wskazówki możesz sobie w necie poczytać co podnosi cukier a co nie. Ale to moje zdanie. (Miałam cukier 173 po 2h więc znacznie więcej niż Ty)

---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 15:21 ----------

Napisane przez danika

miałam juz od wszystkich wymienionych, zawsze z zaznaczonymi chorobami przewlekłymi a dzis kupiłam za 1 grosz, w aptece koło mamy mają promocje

bo u mnie gin twierdzi, że powinien rodzinny, a rodzinny że gin. Z rodzinnym się już ścięłam o to, więc masakra. A na jakie paski (znaczy do jakich glukometrów) jest promocja u Ciebie?

[martunia_199]

[QUOTE=kasiuleczkakuleczka ;28070479] zadzwoniłam do ginki, powiedziała, że po 2godz 142 to za dużo, więc chyba Aga tak jak pisałaś norma do 120

będzie dobrze, idź do lekarza, weź synka ze sobą, w końcu tylko macie porozmawiać to nie powinien Wam przeszkadzać. Ja po 2h po obciążeniu miałam 152 i nie musiałam leżeć w szpitalu więc głowa do góry, będzie dobrze

[danika]

Napisane przez kasiuleczkakuleczka

zadzwoniłam do ginki, powiedziała, że po 2godz 142 to za dużo, więc chyba Aga tak jak pisałaś norma do 120 przez tel. ginka powiedziała, że do Wałcza (40km od mojego domku) by mnie położyła na kilka dni albo do Poznania (100km. od domku) wysłała (ale nie wiem czy na 1dzień, czy na dłużej)

Kasia, uspokój się i sie az tak nie denerwuj bo ci dopiero cukier podskoczy
Powiedz gince, że do szpitala nie pójdziesz i koniec. Moja kumpela własnie wyszła po 5 dniach i stwierdziła ze to nie miało najmniejszego sensu bo i tak codziennie ją pytali jaką dietę ma miec - no to sorry, lepiej w domu samemu sobie kombinować. dietkę trzymasz, wyniki masz dobre, musisz jej pokazać wyniki (pewnie masz pozapisywane gdzies). A do diabetologa najwyżej odżałuj te 50 zł i idz prywatnie jak sie nie uda dostać.

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:25 ----------

Napisane przez agnieszka 0605

bo u mnie gin twierdzi, że powinien rodzinny, a rodzinny że gin. Z rodzinnym się już ścięłam o to, więc masakra. A na jakie paski (znaczy do jakich glukometrów) jest promocja u Ciebie?

do accu checków (ja mam go, ale do active tez są po 1 gr)

[agnieszka 0605]

Napisane przez danika

do accu checków (ja mam go, ale do active tez są po 1 gr)

buu ja mam contaur a już myślałam że się do Ciebie ładnie uśmiechnę

kasiu - danika pisze podobnie o szpitalu wiec nie panikuj, naprawdę! My dajemy radę, dasz i Ty.

[cotynato]

Napisane przez kaileight

Mnie tak puchną że obrączke na lewej ręce noszę



Nie lubię lezęc w ciągu dnia. Lekarz zalecił, ale nosi mnie. Jeszcze jak coś czytam to nie jest źle. A tak? W ogóle niewygodnie. Co bym nie zrobiła. Ja to bym najlepiej chciała na brzuchu poleżeć



Domyślam się Ale kocham ciepło, słońce i wolniejszy tryb życia. Taki jak w Grecji. Owszem, pewnie mój zachwyt po jakimś czasie ustapiłby normalnemu życiu... Ale pomarzyć zawsze można Za czym najbardziej tęsknisz w Maroko?




Ponoć co 2 tyg lub co tydz się chodzi. Strasznie często, no ale skoro tak trzeba...



Mnie się codziennie nie chce, a jak znowu poleze to mam poczucie że nuda i nic się nie dzieje I tak ciągle. Ja już chcę być po porodzie!!!

Też tak mam, ruszać się ciężko, jak się leży to nudno. I weź tu dogódź kobiecie. A po prodzie to pewnie będziemy chciały wepchnąć maluszka spowrotem jak popłacze kilka nocy i jak nie będziemy wiedzieć o co mu chodzi Z pogryzionymi sutkami, oczami zamykającymi się od braku snu itp

Napisane przez kasiuleczkakuleczka

Do mnie właśnie ginka oddzwoniła i umówiłam się na wizytę na poniedziałek Doczekać się już nie mogę. Idę pić, coby znowu nie było że nie piłam

[bruma]

Napisane przez lullaby_ml

dziewczyny przepraszam za brak subtelnosci ale musze to powiedziec-moje brodawki zaczynaja wygladac jak kołpaki samochodu typu kamaz

Hahahahaha

Napisane przez cotynato

A mój tż wynalazł sobie pasjonującą zabawę i ciągle podchodzi ( nawet w windzie potrafi mi to odwalić) podciąga mi bluzkę i wkłada mój pępek w jego i ma radochę

fajną sobie znalazł zabawę

Napisane przez miss.hot

Ja mam od kilku dni takie bóle jak na @, choć nie codziennie, ale dziś już od rana czuję, a w nocy miałam strasznie twardy brzuch
U mnie wizyta też 20 lipca, a 18.07 USG

W ogóle ja dziś jak z krzyża zdjęta, bo synek wstał o 4:20, wzięłam go do nas do łóżka, ale nie chciał spać, więc padam, do tego ten ból i słabe samopoczucie przez duchotę na dworze, mam nadzieję, że przynajmniej młody pośpi sobie długo w dzień, to i ja się położę

Ojej...biedna

Napisane przez martunia_199

Witam po dłuższej przerwie nie pisania, czytać czytałam na bieżąco ale z pisaniem było gorzej. Zaliczyłam usg w piątek, pozostawiło ono wiele do życzenia no ale mniejsza z tym, malutka waży 1600g i nie ma żadnych oznak mojej przebytej cytomegalii więc to najważniejsze. Wyniki cukrów w porządku więc nie ma potrzeby kłucia się codziennie, także paluszki odpoczywają. Zaczęłyśmy w niedziele 32 tydzień także już bliżej niż dalej a do terminu porodu od dzisiaj dokładnie 2 miesiące zleci szybciutko i będę tulić malutką

Super, że z mała wszystko w porządku i że wyniki też super. Mam tylko pytanie, jak lekarz sprawdzi że mała nie ma oznak przebytej przez Ciebie cytomegalii??? Ciekawi mnie to, bo ja też przebyłam cytomegalię
Gratulacje z zaczętego 32tc

Napisane przez kaileight

Widzę że dziś dyskusja o wózkach i fotelikachUf.. a bałam się że to tylko my tak późno się decydujemy. Mogę się pochwalić że dziś nabyliśmy Mutsy Urban Rider:

Dziś zaczynamy 31 tydzień

Mi też podobają się wózki Mutsy ale bardziej Mutsy Transporter...jednak na sam koniec postawiliśmy z Tż na Mure
Gratki za rozpoczęcie 31tc

Napisane przez pestka78

Wróciłam od gina... Miałam ktg i dostałam tabletki Cordafen mam jakies skurcze ??? Ups....zaczynam sie martwic....

oj...to raz, dwa, trzy do leżenia

Napisane przez kasiuleczkakuleczka

zadzwoniłam do ginki, powiedziała, że po 2godz 142 to za dużo, więc chyba Aga tak jak pisałaś norma do 120 przez tel. ginka powiedziała, że do Wałcza (40km od mojego domku) by mnie położyła na kilka dni albo do Poznania (100km. od domku) wysłała (ale nie wiem czy na 1dzień, czy na dłużej) mówiłam jej, że diabetologa u nas znalazłam ale gin. powiedziała, że się tam nie dostanę (mama poszła właśnie, bo ma dniówkę i się dowie czy mnie przyjmą...) no i gin. pytała kiedy mam wizytę, to odpowiedziałam, że 1.08, to kazała mi przyjść dzisiaj (bo wie, że mam do niej 100m) i pogadamy co i jak. Najgorsze, że nie ma mi kto Filipka przypilnować, mama miała kilka dni wolnego, cały urlop ma rozplanowany ach... jak mam iść do tej gin. jak płakać mi się chce i będę u niej ryczeć

Może nie będzie tak źle a faktycznie lekarz przesadza i może nie trzeba będzie Cię wysyłać do szpitala. Trzymam mocno

Spóźnione ale SZCZERE życzonka
Wszystkiego Naj, Naj...aa2 i natko

Tak przy okazji, widzę że powrócił temat glukozy...więc mam pytanie. Dzisiaj miałam robione to badanie na obciążenie 75g i miałam pobieraną krew tylko 2 razy . Na czczo i drugie po 2 godzinach a jak was czytam, to niektóre miałyście pobieraną krew po 1 godzinie .
Tak się zaczęłam zastanawiać czy dobrze u mnie pobrali krew

[kaileight]

lausanne

Przytulamy! Każdemu zdarzają się gorsze dni kiedy ma wrażenie że nie wyrabia


Dziewczyny z cukrowym problemem! CZy dostałyście od lakarza jakąs rozpisaną dietę czy tylko zalecenia? Ja trochę się orientuje, ale jakbyście miały coś takiego to chętnie bym popatrzyła bo czasem się boję czy na pewno dobrze komponuję posiłki..

[agnieszka 0605]

Napisane przez bruma

\
. Dzisiaj miałam robione to badanie na obciążenie 75g i miałam pobieraną krew tylko 2 razy . Na czczo i drugie po 2 godzinach a jak was czytam, to niektóre miałyście pobieraną krew po 1 godzinie .
Tak się zaczęłam zastanawiać czy dobrze u mnie pobrali krew

też tak miałam

---------- Dopisano o 15:53 ---------- Poprzedni post napisano o 15:52 ----------

Napisane przez kaileight

Dziewczyny z cukrowym problemem! CZy dostałyście od lakarza jakąs rozpisaną dietę czy tylko zalecenia? Ja trochę się orientuje, ale jakbyście miały coś takiego to chętnie bym popatrzyła bo czasem się boję czy na pewno dobrze komponuję posiłki..

ja tylko zalecenia a jakie masz wyniki? Bo jak ok to znaczy, że z posiłkami kombinujesz dobrze

[danika]

Napisane przez kaileight

lausanne

Przytulamy! Każdemu zdarzają się gorsze dni kiedy ma wrażenie że nie wyrabia


Dziewczyny z cukrowym problemem! CZy dostałyście od lakarza jakąs rozpisaną dietę czy tylko zalecenia? Ja trochę się orientuje, ale jakbyście miały coś takiego to chętnie bym popatrzyła bo czasem się boję czy na pewno dobrze komponuję posiłki..

Ja dostałam przykładowe diety. wyśle ci zaraz na priv linka do poskanowanych diet to sobie kuknij.

[Martusiaaa21]

Napisane przez lausanne

znów jestem z doskoku. Ostatni dzien kiedy jestem sama z K. - podobno. Od jutra do niedzieli w domu jest małż. Tylko od wczoraj zaczął się skarżyć na plecy - a lbo to choroba zawodowa albo korzonki. Jakby nie bylo jak on sie rozłoży i będę biegała nad nim i nad K. to przysięgam nie dam rady

Napisane przez lausanne

Małgosiu on to rozumie doskonale, pewniej lepiej niz większość facetów, w koncu przechodzil przez to niecałe dwa lata temu Tylko nic nie zrobimy. I tak po pracy robi co moze zeby mnie odciążyc, nic nie mowi jak krzyczę tylko mnie przytula i całuje albo zaciska zęby i robi to o co "proszę" (wrzaskiem). Ale jak faktycznie zachoruje, a juz sie nie moze ruszac przez te plecy, to nawet na spacer nie pojdzie z malym przez te kilka wolnych dni. A ja liczylam ze odpocznę, wyskoczę z koleżankami, a skoro nie mamy kasy na wakacje to chociaz będziemy sobie jezdzic nad jeziorko albo do lasu na ile K. pozwoli No ale nic, wazne ze nie ma wesela ani zadnego pleneru w tym tygodniu, bo to bylby największy problem...

oj kochana współczuję, trzymam kciuki, aby mężusia choroba nie dopadła. Skarb ten Twój facet, wiele przeszliscie a teraz jesteście bliżej siebie i pewnie bardziej docenia to jaką jesteś świetną matką i żonką i życzę Wam abyście sobie razem poodpoczywali, pojeździli nad jeziorko i milutko Wam czas razem minął. A na pewno kochana za jakiś czas znajdziesz pracę i wyjdziesz co ludzi, wszystko się ułoży

Napisane przez kasiuleczkakuleczka

rozumiem Cię też to kiedyś przechodziłam, nie raz, nie dwa... miałam czasami ochotę uciec z domu, odpocząć... poza tym jestem sama z Filipem, mężul za granicą, mieszkam z mamą i bratem ale oni b.b.b.b rzadko się nim zajmują... Teraz Filip ma 2lata 7miesięcy jest trochę bardziej samodzielny i jakoś sobie radzimy ale wiadomo, że wciąż muszę mieć go na oku, opiekować się nim, pobawić się z nim, pomóc mu w tym czy tamtym... jakoś ostatnio już mi przeszło i nie narzekam na siedzenie z nim w domu, w sumie teraz już częściej z nim wychodzę do ludzi, do dzieci, najgorsze były dni kiedy nie mogłam wyjść z domu ze względu na pogodę i to, że był malutki - nie wiem jak to będzie jak zostanę sama z nim i Amelą... dlatego czasami myślałam, żeby lepiej urodzić drugie dziecko na wiosnę ale zdecydowaliśmy się na jesień (oby mnie chandra żadna nie dopadła bo dziecko to wielka radość ale bywają też gorsze dni)

kolejna dzielna żonka i mama

Napisane przez kasiuleczkakuleczka

zadzwoniłam do ginki, powiedziała, że po 2godz 142 to za dużo, więc chyba Aga tak jak pisałaś norma do 120 przez tel. ginka powiedziała, że do Wałcza (40km od mojego domku) by mnie położyła na kilka dni albo do Poznania (100km. od domku) wysłała (ale nie wiem czy na 1dzień, czy na dłużej) mówiłam jej, że diabetologa u nas znalazłam ale gin. powiedziała, że się tam nie dostanę (mama poszła właśnie, bo ma dniówkę i się dowie czy mnie przyjmą...) no i gin. pytała kiedy mam wizytę, to odpowiedziałam, że 1.08, to kazała mi przyjść dzisiaj (bo wie, że mam do niej 100m) i pogadamy co i jak. Najgorsze, że nie ma mi kto Filipka przypilnować, mama miała kilka dni wolnego, cały urlop ma rozplanowany ach... jak mam iść do tej gin. jak płakać mi się chce i będę u niej ryczeć

kochana bez paniki, pogadasz z ginką i się uspokoisz, powiedz, że nie masz z kim synka zostawić i nie możesz iść do szpitala a to samo możesz jeść w domu

Napisane przez bruma

Tak przy okazji, widzę że powrócił temat glukozy...więc mam pytanie. Dzisiaj miałam robione to badanie na obciążenie 75g i miałam pobieraną krew tylko 2 razy . Na czczo i drugie po 2 godzinach a jak was czytam, to niektóre miałyście pobieraną krew po 1 godzinie .
Tak się zaczęłam zastanawiać czy dobrze u mnie pobrali krew

ja też mam iść na obciążenie 75g i w laboratorium mi babka mówiła, że będzie pobierać na czczo i po dwóch godzinach, więc dobrze Ci pobrali. Z tego co kojarze jak dziewczyny pisały to jeśli byś dostałam na 50g to wtedy by mierzyli po 1h, ale jeśli się mylę to mnie poprawcie

[martunia_199]

[QUOTE=bruma;28071223]Hahahahaha


Super, że z mała wszystko w porządku i że wyniki też super. Mam tylko pytanie, jak lekarz sprawdzi że mała nie ma oznak przebytej przez Ciebie cytomegalii??? Ciekawi mnie to, bo ja też przebyłam cytomegalię
Gratulacje z zaczętego 32tc

Na usg dokładnie sprawdzała czaszkę tzn. układ nerwowy, tak nam powiedziała że dokładnie sprawdza i na razie nic nie widzi i że będziemy to dalej monitorować i że po porodzie pediatrzy na pewno zrobią małej pod tym kątem wszelkie potrzebne badania z krwi

Napisane przez kaileight

lausanne

Przytulamy! Każdemu zdarzają się gorsze dni kiedy ma wrażenie że nie wyrabia


Dziewczyny z cukrowym problemem! CZy dostałyście od lakarza jakąs rozpisaną dietę czy tylko zalecenia? Ja trochę się orientuje, ale jakbyście miały coś takiego to chętnie bym popatrzyła bo czasem się boję czy na pewno dobrze komponuję posiłki..

Ja nie dostałam żadnej diety tylko zalecenia żeby jeść 6 posiłków dziennie, żeby na kanapce było tyle samo chleba co np masła i pomidora, w sensie żeby węglowodany nie stanowiły więcej niż 50% posiłku i że mam pamiętać że jestem w ciąży i że nie mogę się ograniczać z jedzeniem, ostatni posiłek koło 21 bo dziecko potrzebuje itd

---------- Dopisano o 16:09 ---------- Poprzedni post napisano o 16:07 ----------

Napisane przez Martusiaaa21

oj kochana współczuję, trzymam kciuki, aby mężusia choroba nie dopadła. Skarb ten Twój facet, wiele przeszliscie a teraz jesteście bliżej siebie i pewnie bardziej docenia to jaką jesteś świetną matką i żonką i życzę Wam abyście sobie razem poodpoczywali, pojeździli nad jeziorko i milutko Wam czas razem minął. A na pewno kochana za jakiś czas znajdziesz pracę i wyjdziesz co ludzi, wszystko się ułoży

kolejna dzielna żonka i mama

kochana bez paniki, pogadasz z ginką i się uspokoisz, powiedz, że nie masz z kim synka zostawić i nie możesz iść do szpitala a to samo możesz jeść w domu

ja też mam iść na obciążenie 75g i w laboratorium mi babka mówiła, że będzie pobierać na czczo i po dwóch godzinach, więc dobrze Ci pobrali. Z tego co kojarze jak dziewczyny pisały to jeśli byś dostałam na 50g to wtedy by mierzyli po 1h, ale jeśli się mylę to mnie poprawcie

No mi np pobierali krew na czczo, po 1h i po 2h ale czemu tak to nie mam pojęcia. Trzeba im ufać chyba wiedzą co robią hehe i nie ma się co zastanawiać czy dobrze czy nie

[Martusiaaa21]

idę dokończyć obiad tzn, zrobić naleśniki

a jak mężuś wróci z pracy to jedziemy "na budowę" i może będę już mogła dziś malować ściany w kuchni

[bruma]

Napisane przez martunia_199

Na usg dokładnie sprawdzała czaszkę tzn. układ nerwowy, tak nam powiedziała że dokładnie sprawdza i na razie nic nie widzi i że będziemy to dalej monitorować i że po porodzie pediatrzy na pewno zrobią małej pod tym kątem wszelkie potrzebne badania z krwi

Acha...to teraz będę wiedziała na co zwrócić uwagę przy badaniu

Dzięki dziewczyny za informację, bo zaczęłam za dużo myśleć

[kasiuleczkakuleczka]

Napisane przez Malgosia1983

Och.... biedna nasza

Napisane przez agnieszka 0605

kasiu chyba trochę przewrażliwiona ta Twoja gin. Zapytaj po co miałaby Cię kłaść do szpitala? Bo jak tylko po to, żeby pokazali Ci co jeść i jak to ja bym się nie zgodziła, tym bardziej w Twojej sytuacji. To samo możesz robić w domu z glukometrem. Do diabetologa możesz mieć problem się dostać -> kolejki, ale spróbuj może prywatnie, choć ja byłam i pani w rejestracji powiedziała, że wg niej taka wizyta to bez sens bo sama i tak muszę glukometrem sprawdzać co mogę jeść a co nie, a ogólne wskazówki możesz sobie w necie poczytać co podnosi cukier a co nie. Ale to moje zdanie. (Miałam cukier 173 po 2h więc znacznie więcej niż Ty)[COLOR="Silver"]

Napisane przez martunia_199

będzie dobrze, idź do lekarza, weź synka ze sobą, w końcu tylko macie porozmawiać to nie powinien Wam przeszkadzać. Ja po 2h po obciążeniu miałam 152 i nie musiałam leżeć w szpitalu więc głowa do góry, będzie dobrze

Napisane przez danika

Kasia, uspokój się i sie az tak nie denerwuj bo ci dopiero cukier podskoczy
Powiedz gince, że do szpitala nie pójdziesz i koniec. Moja kumpela własnie wyszła po 5 dniach i stwierdziła ze to nie miało najmniejszego sensu bo i tak codziennie ją pytali jaką dietę ma miec - no to sorry, lepiej w domu samemu sobie kombinować. dietkę trzymasz, wyniki masz dobre, musisz jej pokazać wyniki (pewnie masz pozapisywane gdzies). A do diabetologa najwyżej odżałuj te 50 zł i idz prywatnie jak sie nie uda dostać.[COLOR="Silver"]

Napisane przez agnieszka 0605

kasiu - danika pisze podobnie o szpitalu wiec nie panikuj, naprawdę! My dajemy radę, dasz i Ty.

Napisane przez cotynato

Napisane przez bruma

Może nie będzie tak źle a faktycznie lekarz przesadza i może nie trzeba będzie Cię wysyłać do szpitala. Trzymam mocno

Napisane przez Martusiaaa21

kochana bez paniki, pogadasz z ginką i się uspokoisz, powiedz, że nie masz z kim synka zostawić i nie możesz iść do szpitala a to samo możesz jeść w domu

Wróciłam od gin. ona naprawdę koniecznie chce mnie położyć u siebie w szpitalu, miałabym tam poradę diabetologiczną, nauczyli by mnie co i jak z ze stosowaniem diety... Ja się spytałam, czy to konieczne, bo nie mam z kim synka zostawić i gin. powiedziała, że mogę do poradni w Poznaniu jechać ale jak coś tam coś tam... i znów mi o szpitalu gada. Mówię jej że mama była pytać o diabetologa w mojej miejscowości, może na jutro uda się mnie wcisnąć a jak nie to spróbuje umówić się prywatnie, gin. powiedziała, żebym spróbowała ale jak coś tam coś tam to by mnie na kilka dni położyła... uparła się na ten szpital... ale spytałam się jej czy ten szpital taki konieczny, to niby nie ale coś tam coś tam... yyyy.... Koleżanka też mi powiedziała ostatnio, że (100km) do Poznania jechała w 1ciąży do tej poradni, to żebym tam nie jechała, bo będę pół dnia czekała, zmierzą mi poziom cukru, dadzą diety i glukometr. Ten diabetolog niby u nas nie jest specjalistą od kobiet w ciąży, ale tam gdzie kumpela była w tym Poznaniu też ta poradnia na specjalną dla kobiet w ciąży nie wyglądała, bo z babciami i dziadkami czekała. Zobaczymy co da się tu na miejscu załatwić, tylko najgorsze, że nie wiem kiedy ten cukier mierzyć. Mierzę rano na czczo i godz po jedzeniu, czasami w ciągu dnia też godz po posiłku mierzę i jakie mam mieć wyniki??? Oby ta wizyta u diabetologa jutro wypaliła lub najdalej za kilka dni, tzn. jak jutro nie będę miała załatwionej wizyty to w środę gin. by mnie położyła. Och

[aa2]

hej kobity
kasiukuleczko jak pisza dziewczyny dowiedz sie dokładnie po co ten szpital itd a w razie czego sie nei zgadzaj-trzymam kciuki

co do metek ja nei zamierzam na razie nic odrywac , zreszta ja mam mało nowych rzeczy wiec na niektórych i tak nei ma hehe a jak sa to zostawiam zebym wiedziała co i jak jak bede widziec ze przeszkadzaja to wtedy ciachne
kurde toż to dodatkowa robota

[agnieszka 0605]

kasiu nawet jak nie dostaniesz się do diabetologa to nie zgadzaj się na szpital tylko po to żeby ci pokazali co i jak to bez sensu.
Ja mierzę 1h po posiłku i norma do 120, natka i danika mierzą podobnie. Możesz też mierzyć co 2h i wtedy norma do 105 (wg mojego gin)

[kasiuleczkakuleczka]

Napisane przez martunia_199

Ja nie dostałam żadnej diety tylko zalecenia żeby jeść 6 posiłków dziennie, żeby na kanapce było tyle samo chleba co np masła i pomidora, w sensie żeby węglowodany nie stanowiły więcej niż 50% posiłku i że mam pamiętać że jestem w ciąży i że nie mogę się ograniczać z jedzeniem, ostatni posiłek koło 21 bo dziecko potrzebuje itd[COLOR="Silver"]

No mi np pobierali krew na czczo, po 1h i po 2h ale czemu tak to nie mam pojęcia. Trzeba im ufać chyba wiedzą co robią hehe i nie ma się co zastanawiać czy dobrze czy nie

Mi też tak krew pobierali, na czczo, po 1godz i po 2godz.
Wam to chociaż jakieś wskazówki gin. dają a ta moja... chyba ma olewatorskie podejście? a taka byłam z niej zadowolona...
Mam nadzieję, że lada dzień będę miała wizytę u diabetologa i dowiem się kiedy mierzyć cukier... Ja to myślałam, że ostatni posiłek trzeba najpóźniej koło 19 zjeść, żeby rano nie był za wysoki - nic nie wiem... jestem zielona

---------- Dopisano o 16:52 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------

Napisane przez aa2

hej kobity
kasiukuleczko jak pisza dziewczyny dowiedz sie dokładnie po co ten szpital itd a w razie czego sie nei zgadzaj-trzymam kciuki

co do metek ja nei zamierzam na razie nic odrywac , zreszta ja mam mało nowych rzeczy wiec na niektórych i tak nei ma hehe a jak sa to zostawiam zebym wiedziała co i jak jak bede widziec ze przeszkadzaja to wtedy ciachne
kurde toż to dodatkowa robota

No właśnie po co to leżenie w szpitalu? od diabetologa dowiem się więcej niż w tym szpitalu. Jutro od rana latam i załatwiam.
Ja też metek nie odcinam, bo mam z nich ściągę (jaki rozmiar na jakiego maluszka)

Napisane przez agnieszka 0605

kasiu nawet jak nie dostaniesz się do diabetologa to nie zgadzaj się na szpital tylko po to żeby ci pokazali co i jak to bez sensu.
Ja mierzę 1h po posiłku i norma do 120, natka i danika mierzą podobnie. Możesz też mierzyć co 2h i wtedy norma do 105 (wg mojego gin)

Kurcze tyle że ja często po 1godz mam cukru 140 chociaż ostatnio miewam po 111, 129 ale po 2godz to już mam zawsze te 80pare do 90

[cotynato]

Napisane przez Martusiaaa21

idę dokończyć obiad tzn, zrobić naleśniki

a jak mężuś wróci z pracy to jedziemy "na budowę" i może będę już mogła dziś malować ściany w kuchni

ale niziutko maluj chyba że "malować" w sensie nadzorować

[agnieszka 0605]

kasiu co lekarz to inne normy jeśli po 1h masz ok. 140 to trochę dużo, spróbuj jeść mniej.

---------- Dopisano o 16:59 ---------- Poprzedni post napisano o 16:55 ----------

i kasik nie panikuj, bo mam wrażenie, że sama się niepotrzebnie nakręcasz. Mi niby w poradni diabetlo. podali normę, że po 2 h mogę mieć do 140, ale ja stosuje sie do norm gina czyli po 1h 120. Jem mniej a częściej. Wieczorkiem jem do późna, na czczo nie mierze. Przede wszystkim wybierz jak chcesz mierzyć cukier tzn. po jakim czasie i sama zobaczysz co możesz jeść i ile.

[danika]

Napisane przez kasiuleczkakuleczka

Mi też tak krew pobierali, na czczo, po 1godz i po 2godz.
Wam to chociaż jakieś wskazówki gin. dają a ta moja... chyba ma olewatorskie podejście? a taka byłam z niej zadowolona...
Mam nadzieję, że lada dzień będę miała wizytę u diabetologa i dowiem się kiedy mierzyć cukier... Ja to myślałam, że ostatni posiłek trzeba najpóźniej koło 19 zjeść, żeby rano nie był za wysoki - nic nie wiem... jestem zielona

Aga napisała juz wszystko wiec nie bede sie powtarzać, jak 3 lekarzy różnych (moj, Natki i Agi) mowi mniej wiecej to samo to mysle ze maja racje a w szpitalu ameryki przed tobą nie odkryją - diety innej niz te moje przykładowe tez ci nie dadzą bo innej nie ma poprostu ginka nie ma żadnych argumentów za szpitalem oprócz tego ze pewnie nie do konca wie, co ma z tobą zrobić

[kasiuleczkakuleczka]

Zmierzyłam sobie cukier, od kilku godz nic nie jadłam (żułam gumę orbit ) i mam 109cukru naprawdę stres podnosi cukier

[danika]

ok, zbieram sie do szkoły rodzenia - dzis zwiedzamy drugi szpital w naszym miescie

[agnieszka 0605]

Napisane przez kasiuleczkakuleczka

Zmierzyłam sobie cukier, od kilku godz nic nie jadłam (żułam gumę orbit ) i mam 109cukru naprawdę stres podnosi cukier

ale po co mierzyć cukier tak sobie?? On nic nie mówi
Mierz po posiłkach i nie kombinuj