Przyszłe młode mamusie do 23 roku życia część V i 1/2 ;)

[Patiisia]

Napisane przez zoskasamoska

Cieszę się, że u Ciebie powoli wszystko ok i dobrze w końcu macie dzieciątko razem!

Mój.. hm, co tu mówic, w tygodniu przykładny chłopak, wozi mnie do swojego domu by mi pokazać mieszkanie które dla nas remontuje, cieszy się, mówi gdzie łózeczko postawimy, gdzie to gdzie tamto, dzis konczy tapetowac sypialnie, a mnie to wszystko nie cieszy. Tyle razy mu mówiłam, że ja mieszkać bd u siebie, ale wtedy mi go żal, bo sie stara , a ja tu mu odbieram chęci do pracy moim gadaniem. Niech sobie robi, zobaczymy co będzie dalej. Za to na weekendy znów kumple, banda jedna, więc po co mi te nerwy? Już mam delikatnie mówiąc olewke na to, jest to jest nie ma go to nie ma.

Jak zobaczył zdjęcie usg to myślałam, ze ze szczescia mna rzucac bedzie, hehe, aż się popłakał.



Dziś przyjezdza mój tata. Pierwszy raz sie zobaczymy od kad wie, ze bedzie dziadkiem, ojj nerwy są i to niemałe.

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------



Ja wchodze jeszcze we wszystkie, prócz spodni , które i tak juz wczesniej były na mnie ciasne.

A z tż tak jak pisałam wcześniej. Niby sie stara, cieszy sie, ze bedzie ojcem, ale co z tego skoro na weekendy nie wiem nic o jego istnieniu ?

Powodzenia w rozmowie z tatą

Ja bym na Twoim miejscu nie wytrzymała z takim tż ... Taki to towarzysz życia, jak u mnie w brzuchu dziewczynka

[martynka89]

Napisane przez zoskasamoska

Mielone? Ale takie kotlty tak? Moja mama do takich kotletów daje ugotowaną połówke jajka, do kazdego kotlecika

W tygodniu się stara, wozi mnie do lekarzy, przyjezdza dzien w dzien, ciagle mnie zaprasza, przywozi jakies owoce, soczki, ale po cholere, kiedy nie mam go na weekend?
Tak samo mu to powiedziałam i on stwierdził, że jak bedziemy razem mieszkac to kazdy kazdego bedzie pilnował, ale ja tak nie chce ! Ja chce stworzyc normalna, odpowiedzialna rodzine. Dzieckiem się bede opiekowac, a nie pilnowac czy kumple go gdzies wyciągają, nie chce mu przeszukiwac kieszeń, telefonu, choc pare razy sie zdazyło i nie byłam zadowolona ze znalezisk.
Tż ma 24 lata.

Tak kotlety mielone Z jajkiem jeszcze nie jadlam.

24 lata to juz gowniarzem nie jest, powinien sam sie pilnowac a nie rzucac teksty, ze kazdy bedzie kazdego pilnowal. Nie dosc, ze dziecko czas pochlania, to jeszcze pilnowac starego konia.
Podejrzewam, ze w tygodniu siedzi z toba bo koledzy pewnie czasu nie maja na imprezowanie. Zgadlam?
A jak w weekend maja czas to o tobie zapomina i idzie sie z kolegami zabawic.
Nerwowo sie wykonczysz jak bedziesz z nim mieszkac i go "pilnowac", przyjda koledzy go wyciagac to pojdzie z nimi a ty sie bedziesz denerwowac.

[aguu00]

Witam was
dziś czuje się koszmarnie, jakbym miała kaca czy coś takiego.. na dodatek bolą mnie jakby nerki czy coś, ale pomyślałam, że dziecko mogło mi coś ucisnąć.
Jestem taka zmęczona, że nie wiem ile jeszcze wytrzymam, jednym słowem masakra!
Och znów u mnie tosty z serem i salami + sos czosnkowy, ostatnio na nic innego nie mam ochoty o.O

Zosiu, może jednak okazać się, że jakbyś z nim zamieszkała zmieniłby się na lepsze? Byłabyś z nim i dzieckiem więc nie mógłby chodzić do kupli czy coś, brałaś coś takiego pod uwagę?

[zoskasamoska]

Napisane przez martynka89

Tak kotlety mielone Z jajkiem jeszcze nie jadlam.

24 lata to juz gowniarzem nie jest, powinien sam sie pilnowac a nie rzucac teksty, ze kazdy bedzie kazdego pilnowal. Nie dosc, ze dziecko czas pochlania, to jeszcze pilnowac starego konia.
Podejrzewam, ze w tygodniu siedzi z toba bo koledzy pewnie czasu nie maja na imprezowanie. Zgadlam?
A jak w weekend maja czas to o tobie zapomina i idzie sie z kolegami zabawic.
Nerwowo sie wykonczysz jak bedziesz z nim mieszkac i go "pilnowac", przyjda koledzy go wyciagac to pojdzie z nimi a ty sie bedziesz denerwowac.

No własnie, jest dorosły, a nie jeden 18 latek zachowuje się dojrzalej niż on. W tygodniu prawie wszyscy jego kumple wyjezdzaja do pracy za granice i przyjezdzaja na weekend i wtedy zaczynaja sie imprezy. Ci , którzy zostaja w Polsce to są porządni, spędzają czas ze swoimi rodzinami, nie w głowie im imprezy.

Mieszkając u niego bede musiała sie sama opiekować dzieckiem, a do tego bede sie zamartwiała co robi wielmożny chłopak, czy wróci trzezwy, czy kumpli przyprowadzi, a ja chce życ w spokoju, w kochającej rodzinie, chce dziecku zapewnić bezpieczeństwo, a nie obrazek pijanego tatusia.

---------- Dopisano o 16:07 ---------- Poprzedni post napisano o 16:03 ----------

Napisane przez aguu00

Witam was
dziś czuje się koszmarnie, jakbym miała kaca czy coś takiego.. na dodatek bolą mnie jakby nerki czy coś, ale pomyślałam, że dziecko mogło mi coś ucisnąć.
Jestem taka zmęczona, że nie wiem ile jeszcze wytrzymam, jednym słowem masakra!
Och znów u mnie tosty z serem i salami + sos czosnkowy, ostatnio na nic innego nie mam ochoty o.O

Zosiu, może jednak okazać się, że jakbyś z nim zamieszkała zmieniłby się na lepsze? Byłabyś z nim i dzieckiem więc nie mógłby chodzić do kupli czy coś, brałaś coś takiego pod uwagę?

Myślałam o tym już. Ja nie chcę się w to pakować jeśli on już teraz nie pokazuje żadnych dobrych gestów, zachowań. Co z tego, że się cieszy? Że spieszy się z remontem , bo dziecko na świat za kilka miesięcy przychodzi?Że w tygodniu jest i mnie wozi wszedzie, ze dba o to co jem, skoro na weekend g0 nie ma?

Chciałabym z nim zamieszkać gdyby nie to jego chlanie, ćpanie i kumple, wiem , że z tym nie wygram, ale coś czuję, że jak dziecko przyjdzie na świat i zobaczy , że sobie z nim radzę u siebie , że jest ok, bo mam taką nadzieję, że będzie , to pójdzie po rozum do głowy. Póki co nie wygram z jego kumplami. Jeju jak ja ich nie lubie!!

[martynka89]

Napisane przez zoskasamoska

No własnie, jest dorosły, a nie jeden 18 latek zachowuje się dojrzalej niż on. W tygodniu prawie wszyscy jego kumple wyjezdzaja do pracy za granice i przyjezdzaja na weekend i wtedy zaczynaja sie imprezy. Ci , którzy zostaja w Polsce to są porządni, spędzają czas ze swoimi rodzinami, nie w głowie im imprezy.

Mieszkając u niego bede musiała sie sama opiekować dzieckiem, a do tego bede sie zamartwiała co robi wielmożny chłopak, czy wróci trzezwy, czy kumpli przyprowadzi, a ja chce życ w spokoju, w kochającej rodzinie, chce dziecku zapewnić bezpieczeństwo, a nie obrazek pijanego tatusia.

No to wspolczuje. Bo skoro oni w tygodniu wyjezdzaja a wracaja na weekend to on zawsze bedzie czul potrzebe wypadu na impreze. Tzn gdyby byl odpowiedzialny to by tak nie robil, ale cos czuje, ze nawet jak byscie mieszkali razem to mialby wymowke, bo przeciez caly tydzien sie z nimi nie widzial. Tym imprezowicza, tacy rzadko sie zmieniaja. No chyba ze sie wybawi i mu przejdzie ale to moze trwac rok, dwa albo i dluzej.

[zoskasamoska]

Napisane przez martynka89

No to wspolczuje. Bo skoro oni w tygodniu wyjezdzaja a wracaja na weekend to on zawsze bedzie czul potrzebe wypadu na impreze. Tzn gdyby byl odpowiedzialny to by tak nie robil, ale cos czuje, ze nawet jak byscie mieszkali razem to mialby wymowke, bo przeciez caly tydzien sie z nimi nie widzial. Tym imprezowicza, tacy rzadko sie zmieniaja. No chyba ze sie wybawi i mu przejdzie ale to moze trwac rok, dwa albo i dluzej.

Jego kumpel ma teraz 25 lat. Wpadł ze swoją dziewczyną 6 lat temu. Ona też załamana, bo to ćpun, straszne rzeczy ponoć z nim przeżywała, kiedyś mi powiedziała, żebym nie parzyła na chłopaka tylko na siebie, żebym czerpała z tego związku tylko dla siebie, żebym miała chłopaka totalnie w dupie, ona tak własnie zrobiła. Był narkomanem, skonczył z tym jak sie dziecko pojawiło na świecie, nie zostawiła go, tylko tak jak wczesniej pisałam korzystała ile wlezie. Tylko ja tak nie chce, chce dawać coś od siebie i brać, otrzymywać coś od chłopaka, miłość, poczucie bezpieczeństwa. Tego nie ma w naszym związku.
Mąż ten koleżanki, bo się pobrali jak tylko wpadli z ćpania przerzucił się na picie, ona siedzi w domu chociazby mogła pracowac,dziecko chodzi do przedszkola , on pracuje za granica i ona bawi sie za jego kase. Markowe ciuchy, kosmetyki z najwyższej półki, fryzjer , kosmetyczka. Kiedy on chleje, ona tez sobie nie żałuje, bawi sie w najlepsze i tak oto sobie żyją, a ja tak nie chcę, chociażbym mogła, bo tż ma kasę, której nie żałuje. Prócz pieniędzy chce czegoś więcej, tej miłosci, spedzania czasu na weekendy, no przeciez weekendy są dla rodziny.

[martynka89]

Napisane przez zoskasamoska

Jego kumpel ma teraz 25 lat. Wpadł ze swoją dziewczyną 6 lat temu. Ona też załamana, bo to ćpun, straszne rzeczy ponoć z nim przeżywała, kiedyś mi powiedziała, żebym nie parzyła na chłopaka tylko na siebie, żebym czerpała z tego związku tylko dla siebie, żebym miała chłopaka totalnie w dupie, ona tak własnie zrobiła. Był narkomanem, skonczył z tym jak sie dziecko pojawiło na świecie, nie zostawiła go, tylko tak jak wczesniej pisałam korzystała ile wlezie. Tylko ja tak nie chce, chce dawać coś od siebie i brać, otrzymywać coś od chłopaka, miłość, poczucie bezpieczeństwa. Tego nie ma w naszym związku.
Mąż ten koleżanki, bo się pobrali jak tylko wpadli z ćpania przerzucił się na picie, ona siedzi w domu chociazby mogła pracowac,dziecko chodzi do przedszkola , on pracuje za granica i ona bawi sie za jego kase. Markowe ciuchy, kosmetyki z najwyższej półki, fryzjer , kosmetyczka. Kiedy on chleje, ona tez sobie nie żałuje, bawi sie w najlepsze i tak oto sobie żyją, a ja tak nie chcę, chociażbym mogła, bo tż ma kasę, której nie żałuje. Prócz pieniędzy chce czegoś więcej, tej miłosci, spedzania czasu na weekendy, no przeciez weekendy są dla rodziny.

Czy ta dziewczyna nie widzi, ze marnuje zycie swoje i dzieciaka? Co z tego, ze sie zabawi jak tak na prawde jest sama jak palec a dzieciak ma ojca pijaka. A co jak kiedys mu sie urwie kasa? Jak alkoholizm doprowadzi do tego, ze straci prace? (bo tak moze sie stac). Nie wziela pod uwage, ze skonczy sie fryzjer, markowe ubrania i drogie kosmetyki? Wtedy bedzie siedziala z pijaczyna pod jednym dachem i ani kasy ani nic. Pieniadze to nie wszystko i masz racje nie kieruj sie tym, co ona ci powiedziala bo ta dziewczyna jest tak na prawde nieszczesliwa.
Mimo wszystko mam nadzieje, ze twoj facet kiedys zmadrzeje.

[zoskasamoska]

Napisane przez martynka89

Czy ta dziewczyna nie widzi, ze marnuje zycie swoje i dzieciaka? Co z tego, ze sie zabawi jak tak na prawde jest sama jak palec a dzieciak ma ojca pijaka. A co jak kiedys mu sie urwie kasa? Jak alkoholizm doprowadzi do tego, ze straci prace? (bo tak moze sie stac). Nie wziela pod uwage, ze skonczy sie fryzjer, markowe ubrania i drogie kosmetyki? Wtedy bedzie siedziala z pijaczyna pod jednym dachem i ani kasy ani nic. Pieniadze to nie wszystko i masz racje nie kieruj sie tym, co ona ci powiedziala bo ta dziewczyna jest tak na prawde nieszczesliwa.
Mimo wszystko mam nadzieje, ze twoj facet kiedys zmadrzeje.

Teraz mieszkają u jej rodziców, bo im dom zalała powódz i nie zdążyli jeszcze tego wyremontować.

Ja jej tez nie umiem zrozumieć, nie raz widze jak sobie razem chodza na imprezy, do baru, jak on jezdzi pijany (nie tylko in, reszta kumpli tak samo) , młodzi, głupi i nie wiedzą do czego to doprowadzi. Ja wolę moje dziecko wychowac skromnie, bez fury prezentów, ale wokół miłosci i bez ojca pijaka.

[Patiisia]

Napisane przez aguu00

Witam was
dziś czuje się koszmarnie, jakbym miała kaca czy coś takiego.. na dodatek bolą mnie jakby nerki czy coś, ale pomyślałam, że dziecko mogło mi coś ucisnąć.
Jestem taka zmęczona, że nie wiem ile jeszcze wytrzymam, jednym słowem masakra!
Och znów u mnie tosty z serem i salami + sos czosnkowy, ostatnio na nic innego nie mam ochoty o.O

Mniaaaaam ale mi smaka na tosty zrobiłaś Dziś na kolację muszę sobie zrobić

Napisane przez martynka89

No to wspolczuje. Bo skoro oni w tygodniu wyjezdzaja a wracaja na weekend to on zawsze bedzie czul potrzebe wypadu na impreze. Tzn gdyby byl odpowiedzialny to by tak nie robil, ale cos czuje, ze nawet jak byscie mieszkali razem to mialby wymowke, bo przeciez caly tydzien sie z nimi nie widzial. Tym imprezowicza, tacy rzadko sie zmieniaja. No chyba ze sie wybawi i mu przejdzie ale to moze trwac rok, dwa albo i dluzej.

Mój tż był typem imprezowicza gdy się poznaliśmy, co weekend jakieś wypady z kumplami na imprezę, a tam alkohol i różne takie, my się spotykaliśmy w tygodniu, oraz w piątki i niedziele, bo sobota to był czas imprezowy dla niego.. I z czasem zaczął to zmieniać, teraz już nie w głowie mu imprezy, tylko pracuje, a potem odpoczywa w domu, czasem spotka się z kolegami ale to już też coraz rzadziej. Wiem że mogę mu zaufać bo sam wydoroślał i nie zrobi już żadnej głupoty. Podobno "teściowa" jak zaczął się ze mną spotykać chciała mi podziękować, bo tż zmienił się nie do poznania W sumie to trochę racja, ja dobra uczennica, grzeczna, spokojna (na ogół ), nie chodzę na imprezy itp., a tż zupełne moje przeciwieństwo. I dopiero przy mnie jakoś tak spoważniał, mimo że wcześniej spotykał się z różnymi dziewczynami.

W moim przypadku teoria 'przeciwieństwa się przyciągają' jak na razie się sprawdza

Napisane przez zoskasamoska

Jego kumpel ma teraz 25 lat. Wpadł ze swoją dziewczyną 6 lat temu. Ona też załamana, bo to ćpun, straszne rzeczy ponoć z nim przeżywała, kiedyś mi powiedziała, żebym nie parzyła na chłopaka tylko na siebie, żebym czerpała z tego związku tylko dla siebie, żebym miała chłopaka totalnie w dupie, ona tak własnie zrobiła. Był narkomanem, skonczył z tym jak sie dziecko pojawiło na świecie, nie zostawiła go, tylko tak jak wczesniej pisałam korzystała ile wlezie. Tylko ja tak nie chce, chce dawać coś od siebie i brać, otrzymywać coś od chłopaka, miłość, poczucie bezpieczeństwa. Tego nie ma w naszym związku.
Mąż ten koleżanki, bo się pobrali jak tylko wpadli z ćpania przerzucił się na picie, ona siedzi w domu chociazby mogła pracowac,dziecko chodzi do przedszkola , on pracuje za granica i ona bawi sie za jego kase. Markowe ciuchy, kosmetyki z najwyższej półki, fryzjer , kosmetyczka. Kiedy on chleje, ona tez sobie nie żałuje, bawi sie w najlepsze i tak oto sobie żyją, a ja tak nie chcę, chociażbym mogła, bo tż ma kasę, której nie żałuje. Prócz pieniędzy chce czegoś więcej, tej miłosci, spedzania czasu na weekendy, no przeciez weekendy są dla rodziny.

O matko, dobrze że dla Ciebie miłość jest najważniejsza. Ech chciałabym żeby Twój tż zmienił się jak mój, na prawdę, trzymam kciuki za jego przemianę

[KarlaNobody]

ja się tak wtrace a później nadrobie

jestem po wizycie u lekarza... mała się przekrecila więc.już nie będzie cc waży ok 2200g niestety zaslaniala buziaka raczkami więc nie bardzo było ja widać... na skurcze dostałam nospe żeby posiedziala jeszcze te 3 tyg

[Patiisia]

Napisane przez KarlaNobody

ja się tak wtrace a później nadrobie

jestem po wizycie u lekarza... mała się przekrecila więc.już nie będzie cc waży ok 2200g niestety zaslaniala buziaka raczkami więc nie bardzo było ja widać... na skurcze dostałam nospe żeby posiedziala jeszcze te 3 tyg

Oj kochana, nigdy nie bądź niczego tak do końca pewna Ale skoro chcesz rodzić sn, to życzę Ci żeby tak było

[zoskasamoska]

Nie wyobrażam sobie tkwic w związku bez miłości, bez ciepła, zrozumienia, bliskości, byc z kimś tylko dla kasy. Nonsens!

[martita_891]

zoska a nie myślisz, że Ty powoli tkwisz w takim związku?

Karla to córeczka już całkiem duża

[zoskasamoska]

Napisane przez martita_891

zoska a nie myślisz, że Ty powoli tkwisz w takim związku?

Karla to córeczka już całkiem duża

Nie, od tż-ta nie biorę żadnych pieniędzy.
Nie tworzymy normalnego związku, nie ze względu na jego wybryki, ale to ja stałam się jakas obojętna, tak na prawdę nie wiem co jest między nami.

Gdybym tkwiła w takim związku jak to przypuszczasz, to bym się dawno do niego wprowadziła jak mi to proponował, zgodziłabym sie na ślub o którym była gadka.

[martita_891]

zosiu no wiesz spotykając się z nim, oglądając co remontuje może nawet nieświadomie robisz mu nadzieję, że jednak coś z tego będzie. Jeśli chce się starać niech to robi siedem dni w tygodniu ale to Ty musisz mu wyraźnie zaznaczyć, że taki układ nie ma sensu bo do niego nie dociera to, że z nim nie zamieszkasz itd...

Poza tym chcesz go uznać jako ojca żeby miał pełne prawa a co zrobisz jeśli pewnego dnia zabierze dziecko do siebie na kilka dni (bo ma do tego prawo) i się zaćpa itd ?

[KarlaNobody]

no przytylo się jej ostatnio rośnie królewna

[aguu00]

Napisane przez KarlaNobody

ja się tak wtrace a później nadrobie

jestem po wizycie u lekarza... mała się przekrecila więc.już nie będzie cc waży ok 2200g niestety zaslaniala buziaka raczkami więc nie bardzo było ja widać... na skurcze dostałam nospe żeby posiedziala jeszcze te 3 tyg

No to ładnie, jednak się przekręciła.
Spora nie ma co ale to dobrze

[Patiisia]

Ale mnie brzuch rozbolał po tych tostach I jeszcze jestem zła na wszystko jak nie wiem! Idę spać, bo mam dość dzisiejszego dnia, miłej nocki mamusie

[aguu00]

Tost, ah.. właśnie o nim pomyślałam.
Chyba na prawdę nie mam już co z sobą robić. A co do jedzenia, no to obym miała jutro siłę i chęci bo chodzi za mną lazania
Ogólnie to zastanawiam się czy jest możliwe, żeby bolały mnie mięśnie brzucha? Takie mam wrażenie, na dodatek mam drugi dzień zakwasy w ręku. o.O masakra! Idę jeść i spać Dobranoc

[Patiisia]

Cześć Wam Ale tu dziś pusto.. Po nieprzespanej nocy idę zaraz na spacer, bo w końcu wyszło słoneczko I powiem wam, że Filipek to najpiękniejsza i jedyna dobra rzecz jaka mogła mi się przytrafić..

Miłego dnia

[martynka89]

Czyzby pogoda dopisywala, ze tak dzis pusto?
Ja niedlugo na spacerek uciekam bo u mnie sloneczko swieci od samego rana a malutkiej przyda sie troche swiezego powietrza.

[Patiisia]

Pęcherz niestety nie pozwolił mi za długo spacerować Ale kupiłam sobie za to ukochaną kawkę mrożoną!

[martynka89]

Napisane przez Patiisia

Pęcherz niestety nie pozwolił mi za długo spacerować Ale kupiłam sobie za to ukochaną kawkę mrożoną!

Pamietam te czasy jak wychodzilam tylko w miejsca gdzie byla blisko toaleta (czyli w poblizu musialo byc centrum handlowe )
Ale za to teraz wystarczy mi jak pojde do toalety 3 razy na dobe, nawet przed ciaza czesciej chodzilam.

[Patiisia]

Napisane przez martynka89

Pamietam te czasy jak wychodzilam tylko w miejsca gdzie byla blisko toaleta (czyli w poblizu musialo byc centrum handlowe )
Ale za to teraz wystarczy mi jak pojde do toalety 3 razy na dobe, nawet przed ciaza czesciej chodzilam.

No ja jak już chodzę i jestem na skraju wyczerpania (pęcherzowego) to wchodzę do Kauflanda do toalety Raz byłam nawet w kosmetycznym haha!

---------- Dopisano o 18:44 ---------- Poprzedni post napisano o 18:42 ----------

A dzisiaj taki koleś do mnie (co kiedyś mnie zawsze podrywał na głupie teksty) ".. Już w ciąży?" jakby to była jego sprawa Nawet mu nie odpowiedziałam, idiota.

[aguu00]

Sprawy pęcherzowe.. chyba nigdy nie będę miała od nich spokoju.

Taka ładna pogoda a ja jak tylko wyjdę to zaczynam ziewać i spać

[martynka89]

Napisane przez Patiisia

No ja jak już chodzę i jestem na skraju wyczerpania (pęcherzowego) to wchodzę do Kauflanda do toalety Raz byłam nawet w kosmetycznym haha!

---------- Dopisano o 18:44 ---------- Poprzedni post napisano o 18:42 ----------

A dzisiaj taki koleś do mnie (co kiedyś mnie zawsze podrywał na głupie teksty) ".. Już w ciąży?" jakby to była jego sprawa Nawet mu nie odpowiedziałam, idiota.

Jak w PL mieszkalam to tez z kolezanka do Kauflanda do toalety chodzilysmy

Napisane przez aguu00

Sprawy pęcherzowe.. chyba nigdy nie będę miała od nich spokoju.

Taka ładna pogoda a ja jak tylko wyjdę to zaczynam ziewać i spać

Ja mialam dzisiaj wyjsc na spacer bo pogoda super ale jakis mega glod mnie dopadl i oprozniam lodowke

Zawsze bylam przeciwniczka platkow owsianych a niedawno przez przypadek trafilam na owsianke smakowa (rozne smaki od owocowych po czekoladowy) i sie uzaleznilam! Moglabym to jesc 24h na dobe.

[Patiisia]

Napisane przez martynka89

Ja mialam dzisiaj wyjsc na spacer bo pogoda super ale jakis mega glod mnie dopadl i oprozniam lodowke

Zawsze bylam przeciwniczka platkow owsianych a niedawno przez przypadek trafilam na owsianke smakowa (rozne smaki od owocowych po czekoladowy) i sie uzaleznilam! Moglabym to jesc 24h na dobe.

A ja uwielbiam płatki owsiane, kukurydziane itp.! Ale pierwszy raz słyszę o smakowych, u nas nie widziałam

[martynka89]

Napisane przez Patiisia

A ja uwielbiam płatki owsiane, kukurydziane itp.! Ale pierwszy raz słyszę o smakowych, u nas nie widziałam

Ja tez nie wiedzialam, ze takie sa. Ostatnio tz mial problemy z zoladkiem i powiedzial, zebym mu jakas kaszke kupila albo cos w tym stylu ale kaszy manny ani nic takiego nie znalazlam i natknelam sie na te platki wiec mu kupilam. Jak wrocilam do domu to mnie oswiecil, ze on platkow nie lubi (po poltora roku zwiazku mi to powiedzial ) i z ciekawosci sprobowalam. Teraz jem je codziennie

[Patiisia]

Napisane przez martynka89

Ja tez nie wiedzialam, ze takie sa. Ostatnio tz mial problemy z zoladkiem i powiedzial, zebym mu jakas kaszke kupila albo cos w tym stylu ale kaszy manny ani nic takiego nie znalazlam i natknelam sie na te platki wiec mu kupilam. Jak wrocilam do domu to mnie oswiecil, ze on platkow nie lubi (po poltora roku zwiazku mi to powiedzial ) i z ciekawosci sprobowalam. Teraz jem je codziennie

A widzisz, a więc to głównie dzięki tż-towi

[aguu00]

Ja nie jadłam nigdy płatków owsianych inaczej niż w ciastkach, tak ciastka z nich robię i takie mi smakują inaczej nawet nie wiem jak je jeść

Dziś zmacałam sobie brzuch, tak to można opisać i doszłam do wniosku, że dziecku musi być duże i dobrze wygimnastykowane Mniej więcej wiem gdzie ma nóżki, które uciskają mi jakiś nerw czy coś bo tak cholernie boli, że nie wiem.
Poza tym zauważyłam, że gdybym nie miała rozstępów wcześniej to nie miałabym się czym przejmować.. więc uważam, że jednak w jakimś stopniu musi być to uwarunkowane genetycznie bo moja mama też nie miała.