Avonomaniaczki plotkują, TŻów wychowują i coraz więcej kupują - cz.3

[8katharina8]

Napisane przez cheneelle

Przyszłego 2012

no to super!! kolejna avonomaniaczka z naszych kręgów wkraczać będzie na Nową Drogę Życia gratuluję

Napisane przez musso4

Ty się upewnij, czy on chce, czy jego rodzice, bo jeśli on to macie problem i musicie znaleźć kompromis a jeśli jego rodzice, to niech zasponsorują jak są tacy cwani

no właśnie on chce, bo od 6 lat bujamy się po wszystkich weselach w jego rodzinie (i mojej też) i na każdym słyszymy kiedy wreszcie się u nas pobawią i niech tylko spróbujemy ich nie zaprosić ...
na rodziców nie ma co liczyć a raczej nie chcemy liczyć ("zastaw się a wystaw się" nie wchodzi w grę), nie mam zamiaru "wymuszać" na rodzicach kredytów a z tego co mają "nie urządzimy weselicha"

[cheneelle]

Napisane przez musso4

współczuję jego żonie, jeśli takową matka pozwoli mu mieć

i synową bo to zwykle tak jest, jak moja teściowa złamała nogę i była u nas kilka dni zanim opanowała kule i strach, że się przewróci, to ja jej pomagałam się myć i ubierać, bo tżowi jakoś nie bardzo było

rozumiem, żeby zając sie rodzicami jak już są starsi i niedołężni, to chyba oczywiste, ale jak są w sile wieku i pracują to raczej nie powinni żerować na dzieciach

Popieram to w 100%.
Biedna ta twoje teściówka, ma takię ciężkie życie z Tobą jako synową... Nie gniewaj się mam dzisiaj fazę na czarny humor

Napisane przez 8katharina8

no to super!! kolejna avonomaniaczka z naszych kręgów wkraczać będzie na Nową Drogę Życia gratuluję


no właśnie on chce, bo od 6 lat bujamy się po wszystkich weselach w jego rodzinie (i mojej też) i na każdym słyszymy kiedy wreszcie się u nas pobawią i niech tylko spróbujemy ich nie zaprosić ...
na rodziców nie ma co liczyć a raczej nie chcemy liczyć ("zastaw się a wystaw się" nie wchodzi w grę), nie mam zamiaru "wymuszać" na rodzicach kredytów a z tego co mają "nie urządzimy weselicha"

W końcu datę wybraliśmy Ile wojen o to było. W końcu robiliśmy losowanie

Współczuję, naprawdę.Mam dla Was idealny pomysł - ślub, przyjęcie obiadowo-deserowe i narty

[musso4]

Napisane przez 8katharina8

na rodziców nie ma co liczyć a raczej nie chcemy liczyć ("zastaw się a wystaw się" nie wchodzi w grę), nie mam zamiaru "wymuszać" na rodzicach kredytów a z tego co mają "nie urządzimy weselicha"

chodziło mi o to, że jeśli on nie chce, tylko rodzice chcą go uszczęśliwić na siłę to niech zasponsorują, ale jak już napisałaś sytuacja jest inna, bo On chce wesela
dodam jeszcze, że jakby mama sama mi nie zaproponowała, że zrobi wesele, to ja bym nie robiła ale było fajnie, więc nie żałuję, że się odbyło

---------- Dopisano o 14:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------

Napisane przez cheneelle

Popieram to w 100%.
Biedna ta twoje teściówka, ma takię ciężkie życie z Tobą jako synową... Nie gniewaj się mam dzisiaj fazę na czarny humor

biedna, biedna

[sheryl]

Napisane przez katniewojt

Młoda rozmawiała z sąsiadką (aż dziwne, bo kobita zawsze uciekała, nie lubi gadać) Młodzi wiedzą od kogo dostali "chamskie" koperty - wszystkie inne były podpisane Okazało się, ze to od znajomych... Ogółem zebrali 20 tysiaków Sąsiadka stwierdziła, że prawi cały koszt im się "zwrócił" (Anka nie bij).

Haha no, jak już dali te koperty, to można policzyć i wniosek czy się zwrócił czy nie, sam się nasuwa

Napisane przez cheneelle

Mamy z D. problem. Jego mama powiedziała, że nie idzie na nasz ślub, bo tam będzie tata D. I teraz nie wiemy co zrobić, bo Dawidowi się przykro zrobiło i nawet nie wiem jak mam go pocieszyć.
A ślub bierzemy 15 lipca.

Ja nie wiem co doradzić Ale tak sobie myślę, że w takim dniu rodzice nie powinni robić problemów i przyjść na ten ślub.
Może jej przez rok przejdzie.... no bo co zrobicie... nic. Jak nie będzie chciała, to nie przyjdzie, ale myślę, że nie powinna takiego czegoś dziecku robić.

Napisane przez cheneelle

Jak mu to powie, to chłopak gotowy jest uciec z domu Nie, przepraszam, że żartuję, ale niestety uważam, że łatwiej w takie "wykorzystywanie" opiekuńcze wplątać córkę niż syna

Teraz jeszcze nie muszę się, że tak to ujmę rodzicami zajmować, ale kiedyś dlaczego by nie? Jestem z nimi bardzo związana

Ha, ale wiesz, płci nie da się zaplanować

No dla mnie to naturalne.

[katniewojt]

Napisane przez cheneelle

Mamy z D. problem. Jego mama powiedziała, że nie idzie na nasz ślub, bo tam będzie tata D. I teraz nie wiemy co zrobić, bo Dawidowi się przykro zrobiło i nawet nie wiem jak mam go pocieszyć.
A ślub bierzemy 15 lipca.

Niepoważna ta Twoja przyszła Teściowa. Niech ona się puknie w łeb, bo nie zrobi przykrości ex mężowi tylko swojemu synowi.
Jakby moja Mama tak powiedziała (nie są po rozwodzie), to bym ją z✂✂✂ała równo. I jeszcze zagroziła, że jak takie szopki chce odstawiać, to nie jest mile widziana w moim domu

I gratuluję daty Ale przede wszystkim podjęcia decyzji

[sheryl]

Napisane przez musso4

chodziło mi o to, że jeśli on nie chce, tylko rodzice chcą go uszczęśliwić na siłę to niech zasponsorują, ale jak już napisałaś sytuacja jest inna, bo On chce wesela
:

No ale widzisz, on też; chce, ale nie ma kasy, czyli powinien też z głową do tego podejść, bo z samego chce nic się nie zrobi.

[8katharina8]

Napisane przez cheneelle

Współczuję, naprawdę.Mam dla Was idealny pomysł - ślub, przyjęcie obiadowo-deserowe i narty

no ja bym troszkę to skorygowała : ślub, przyjęcie obiadowo - deserowe i mieszkanie

Napisane przez musso4

chodziło mi o to, że jeśli on nie chce, tylko rodzice chcą go uszczęśliwić na siłę to niech zasponsorują, ale jak już napisałaś sytuacja jest inna, bo On chce wesela
dodam jeszcze, że jakby mama sama mi nie zaproponowała, że zrobi wesele, to ja bym nie robiła ale było fajnie, więc nie żałuję, że się odbyło

ja już naprawdę nie wiem co mam zrobić i co o tym wszystkim myśleć, muszę gadać o tym z Tż ale opornie nam to idzie bo każdy ma inne zdanie i nie wiem czy w końcu "się dogadamy"

[katniewojt]

Napisane przez sheryl

Ja nie wiem co doradzić Ale tak sobie myślę, że w takim dniu rodzice nie powinni robić problemów i przyjść na ten ślub.
Może jej przez rok przejdzie.... no bo co zrobicie... nic. Jak nie będzie chciała, to nie przyjdzie, ale myślę, że nie powinna takiego czegoś dziecku robić.

No dla mnie to naturalne.

Zgadzam się

Mi chodziło o to, że ta kobieta urodziła sobie dziecko i chłopak teraz nie ma wyboru musi już latać koło mamusi, bo ona mu wypomina trudy swojej ciąży A na starość to już w ogóle zrobi z niego niewolnika. On nie ma wyboru, opiekowanie się mamusią to jego drugi zawód.
Dla mnie pomoc schorowanym czy starszym rodzicom, to też coś normalnego. Chodzi mi o chorą sytuację w jakiej znalazł się ten chłopak

[sheryl]

Dobra, idę po żwirek dla tego mojego "darmozjada"
A jeszcze dzisiaj paczuszka ma przyjść (z 11 jeszcze) zapomniałam, że regularną to nie wiadomo kiedy ten facio przyjedzie i trzeba być w domu.

[Czarindia]

Witam. Poruszacie bardzo dużo fajnych tematów,ale jak ja wpadam, nadrabiam, to temat już jest przegadany hehe

Upał straszny u nas,dlatego jak mąż wróci z pracy to uciekamy nad jeziorko. Wrócimy chyba jutro wieczorkiem.

Ja chciałabym mieć z mamą przyjacielskie relacje ... Mimo,że mama zapewnia jak bardzo mnie kocha, to wiem,że nie moge jej traktować w taki sposób. Wysłucham ją zawsze i wszędzie, sama mówię mało. Na pierwszy rzut oka,mama jest normalna, po głębszej analizie jest jak jest...

dokia - robisz zwrot bransoletki czy ktoś ją jednak bierze ?

[katniewojt]

Napisane przez Czarindia

dokia - robisz zwrot bransoletki czy ktoś ją jednak bierze ?

A ja nadal nie wiem, o którą Wam chodzi

[Oktawiaaa]

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;28928691]straszne.

a jak on na to reaguje?[/QUOTE]

Z niego jest straszliwa dupa i się nie postawi, bo jak to mowi 'na razie nie może, bo mieszka w domu rodziców'.

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;28928910]ja bratu /jako świadkowa/kupiłam 2osobową wycieczkę all inclusive tygodniową w ciepłe kraje, do dzis się zastanawiam czy to nie za dużo.[/QUOTE]

Wspaniały prezent!

Napisane przez musso4

mój tż miał haracz 300 zł jak mieszkał w domu i pracował, a jego siostra nic, bo przecież pracowała i studiowała i potrzebowała na studia no sory, albo po równo albo wcale denerwuje mnie też takie traktowanie nie równo dzieci później poszedł do wojska to nie płacił w trakcie "odsiadki" poznał mnie i po wojsku dosyć szybko wyprowadził się do mnie i przez rok do ślubu moja mama nas utrzymywała, w sensie rachunki, opał i podstawowe żarcie, przyjemności to już we własnym zakresie, no i jeszcze spłacałam kredyt na auto i odkładaliśmy trochę na wesele później u mamy pogorszyło się w pracy i zaczęła mniej zarabiać i wzięła jeszcze kredyt na moje wesele, bo jej trochę brakło oszczędności, ale powiedziała, że ona chce wyprawić mi wesele sama, bo to jej marzenie zrobić mi fajne wesele później się jakoś dogadaliśmy i podzieliliśmy rachunki, a teraz u mamy w pracy to już całkowite dno, ale z racji wieku i braku wykształcenia nie ma szans na robotę, jeszcze na tej naszej wsi więc my utrzymujemy dom, zresztą teraz to już mój dom, bo mama wszystko przepisała u notariusza na mnie a ona dokłada do życia tyle ile może, nie mam prestensji, bo trudno żeby mnie mama utrzymywała skoro mam 31 lat i swoją rodzinę, ale pomaga mi też w inny sposób, zajmnie sie dzieckiem lub pomaga mi w pracowni a kasy jej za to nie daję i tak sobie żyjemy...

To ja myślałam, ze tylko u mojego chłopaka są takie 'dziwne' sytuacje rodzinne. Ma dwie siostry, ale mamusia najbardziej kocha jedną, i jeśli ta druga 'gorsza' poprosi o 5 zł, to matka nie, a jeśli perełka poprosi o 50 zł, to od razu wyciąga. Chłopak jest akurat po środku.

Napisane przez sheryl

Dokładnie. Moi rodzice są pod tym względem ok, wszystko równo, ale rodzice męża, są "miętcy" w tych sprawach i córeczka to wykorzystuje. Teraz jak dużo czasu ich nie ma w mieście, bo babcia jest coraz bardziej niedołężna i siedzą z nią na wsi, a siostrzyczka już zaczęła sobie robić remont pod siebie, wymieniać drzwi, okna na nowe... i wygania matkę na wieś, żeby mieć całe dla siebie. Pewnie liczy na to, że jej kiedyś całe skapnie (a to duże mieszkanie w dobrej dzielnicy) i ze brat nie będzie się z nią kłócił o prawa do niego. U moich rodziców nie przeszłoby to, a męża rodzice są dobrzy i naiwni. Zawsze myślą, a... syn to sobie poradzi, córcia biedna bo nic nie ma.

A ostatnio okropnie wkurzyło mnie, że jedna z siostrzyczek, perełka wzięła sobie wspólną lodówkę. A to było tak, że mieszkaliśmy we trójkę w akademiku (tak, wiem, tragedia ). Ich tata kupił nam małą lodówkę za 700zł. I od tego roku będziemy mieszkać z chłopakiem razem, a ona z kimś innym. I tata powiedział, że nie stać już go na drugą lodówkę, więc to dziecko, które bierze lodówkę, oddaje drugiemu połowę pieniędzy. To chłopak stwierdził, że on woli pieniądze i dołozymy do tego niewiele i kupimy trochę tańszą. A mamusia zakombinowała, żeby jej perełka nie oddawała chłopakowi pieniędzy! A ona była za granicą 2 miesiące, więc trochę kasy zarobiła, a oddać, to nie odda. Szlag mnie na miejscu trafia

Napisane przez cheneelle

Mi tam nawet w zasadzie nie chodzi i umowę o pracę, może być to zlecenie czy o dzieło, tyle, że np są właśnie tego typu umowy, ale ze stałą pensją. Są bo mój tata tak zatrudnia ludzi. I mi tylko o tą pensję chodzi, bo powoli to ja z domku się na stałe wyprowadzam.



Miło Teściowa widać, że fajna



Ja też.

U mnie na szczęście zawsze było po równo. No chyba, że ktoś dostał szlaban albo jakąs karę. I nigdy by mi się nie odważyli powiedzieć, że jak już jestem dorosła to teraz ja będę na nich pracować. Wiedzą, że zawsze mogą na mnie liczyć i to im w zupełności wystarcza.
Mamy z D. problem. Jego mama powiedziała, że nie idzie na nasz ślub, bo tam będzie tata D. I teraz nie wiemy co zrobić, bo Dawidowi się przykro zrobiło i nawet nie wiem jak mam go pocieszyć.
A ślub bierzemy 15 lipca.

Jak dla mnie to mama zachowuje się troszkę nieładnie, jest nie w porządku przede wszystkim wobec syna. W takim dniu jak ślub, wszystkie urazy powinny iść na bok.

[Czarindia]

Napisane przez katniewojt

A ja nadal nie wiem, o którą Wam chodzi

Flower blossom ,kat12 str.72

[katniewojt]

Napisane przez Czarindia

Flower blossom ,kat12 str.72

Już wiem która to Dziękuję za oświecenie

[Czarindia]

Napisane przez katniewojt

Już wiem która to Dziękuję za oświecenie

Nie ma sprawy Ogólnie jej nie polecam. Moja już jest w drodze do Garwolina

[katniewojt]

Napisane przez Czarindia

Nie ma sprawy Ogólnie jej nie polecam. Moja już jest w drodze do Garwolina

Aż tak źle?
Ja się zastanawiam nad pierścionkiem Salamanca

[Czarindia]

Napisane przez katniewojt

Aż tak źle?
Ja się zastanawiam nad pierścionkiem Salamanca

Dokia dobrze podsumowała-taka odpustowa
Ja będę brała pierścionek i kolczyki Salamanca w katalogu 13

Edit. Pomyliła mi się biżuteria - ja będę brała Serenela

[katniewojt]

Napisane przez Czarindia

Dokia dobrze podsumowała-taka odpustowa
Ja będę brała pierścionek i kolczyki Salamanca w katalogu 13

Edit. Pomyliła mi się biżuteria - ja będę brała Serenela

Też mi się cały czas nazwy mylą Nie zwracałam uwagi na posty dziewczyn o niej, bo myślałam, że chodzi im o tą niebieską

[sheryl]

Napisane przez katniewojt

Mi chodziło o to, że ta kobieta urodziła sobie dziecko i chłopak teraz nie ma wyboru musi już latać koło mamusi, bo ona mu wypomina trudy swojej ciąży A na starość to już w ogóle zrobi z niego niewolnika. On nie ma wyboru, opiekowanie się mamusią to jego drugi zawód.
Dla mnie pomoc schorowanym czy starszym rodzicom, to też coś normalnego. Chodzi mi o chorą sytuację w jakiej znalazł się ten chłopak

Dokładnie Kasiu. Zgadzam się . Akurat tego wpisu już nie komentowałam (bo miałam za dużo cytatów ), ale to chore, żeby sobie z tego powodu dziecko robić albo jeszcze nie daj Boże mu to mówić: zrobiłam sobie ciebie, żeby mieć opiekę na starość
Natomiast, że to naturalne to było do postu chenelle, że naturalnym jest zająć się rodzicem na starość, kiedy choruje i nie daje sobie rady sam (a nie na przykład oddać do domu starców).

Idę zaraz do pracy, jak w miarę wcześnie wyjdę, to wstąpię do Coku

[katniewojt]

Napisane przez sheryl

Dokładnie Kasiu. Zgadzam się . Akurat tego wpisu już nie komentowałam (bo miałam za dużo cytatów ), ale to chore, żeby sobie z tego powodu dziecko robić albo jeszcze nie daj Boże mu to mówić: zrobiłam sobie ciebie, żeby mieć opiekę na starość
Natomiast, że to naturalne to było do postu chenelle, że naturalnym jest zająć się rodzicem na starość, kiedy choruje i nie daje sobie rady sam (a nie na przykład oddać do domu starców).

Idę zaraz do pracy, jak w miarę wcześnie wyjdę, to wstąpię do Coku

Wracaj szybko do nas

[zalotnica83]

Katharina widzisz ja tak jak inne dziewczyny sądze, że to bezmyślne ze strony Twojego faceta...nie mając kasy czy mieszkania szarpać się na duże wesele. Ja nie chciałam wcale imprezy, ale mama i teściowa się uparły to se zapłaciły i tyle...one chciały na 100-120 osób...w tej kwestii byłam twarda...tylko najbliźsi...wyszło 40 osób i było świetnie...Może też takie zróbcie...miłe wspomnienia, fajna zabawa, a kasa taka średnia...

Cheneelle w kwestii teściowej masz niestety mało do powiedzenia, ale może chociaż do kościoła przyjdzie...wiesz dasz zaproszenia jednemu i drugiemu, ale co uparciuchy z tym zrobią to już ich decyzja... A z drugiej strony dorośli ludzie a czasem jak dzieci...

[cheneelle]

Napisane przez sheryl

Ja nie wiem co doradzić Ale tak sobie myślę, że w takim dniu rodzice nie powinni robić problemów i przyjść na ten ślub.
Może jej przez rok przejdzie.... no bo co zrobicie... nic. Jak nie będzie chciała, to nie przyjdzie, ale myślę, że nie powinna takiego czegoś dziecku robić.

Napisane przez katniewojt

Niepoważna ta Twoja przyszła Teściowa. Niech ona się puknie w łeb, bo nie zrobi przykrości ex mężowi tylko swojemu synowi.
Jakby moja Mama tak powiedziała (nie są po rozwodzie), to bym ją z✂✂✂ała równo. I jeszcze zagroziła, że jak takie szopki chce odstawiać, to nie jest mile widziana w moim domu

I gratuluję daty Ale przede wszystkim podjęcia decyzji

Dziękuję Kasiu
Jego mama na dzisiejszym spotkaniu "rodzinnym" z moimi rodzicami, gdzieś w jakiejś kawiarni powiedziała, że jej nie mamy co liczyć, bo ona i tak nie przyjdzie. Na nic zdały się tłumaczenia i prośby, że tu nie chodzi o to, że zrobi swoejmu ex na złość, tyle, że Dawidowi będzie przykro. A ona wypaliła, że jak ma nie być mu przykro to niech tego ch**a nie zaprasza! Po prostu nic jej nie przemowi do rozsądku i rzeczywiście po konsultacji stwierdziliśmy, że najlepiej będzie zarezerwować dla niej wszystko, a jak nie przyjedzie to trudno. Bo ani ja ani D. na siłę jej tam ciągnąć nie będziemy.
Szkoda tylko, że taka fajna kobitka okazała się zupełnie inna

---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------

Napisane przez zalotnica83

Cheneelle w kwestii teściowej masz niestety mało do powiedzenia, ale może chociaż do kościoła przyjdzie...wiesz dasz zaproszenia jednemu i drugiemu, ale co uparciuchy z tym zrobią to już ich decyzja... A z drugiej strony dorośli ludzie a czasem jak dzieci...

Stwierdziliśmy z D., że zaproszenia nie dostanie jak takie fochy strzela - jego pomysł.
Zarezerwujemy wszystko dla niej - mój pomysł.

Nie będzie kościoła - D. jest ateistą a i ja mam uraz do kościołów/

[zalotnica83]

Napisane przez cheneelle

Dziękuję Kasiu
Jego mama na dzisiejszym spotkaniu "rodzinnym" z moimi rodzicami, gdzieś w jakiejś kawiarni powiedziała, że jej nie mamy co liczyć, bo ona i tak nie przyjdzie. Na nic zdały się tłumaczenia i prośby, że tu nie chodzi o to, że zrobi swoejmu ex na złość, tyle, że Dawidowi będzie przykro. A ona wypaliła, że jak ma nie być mu przykro to niech tego ch**a nie zaprasza! Po prostu nic jej nie przemowi do rozsądku i rzeczywiście po konsultacji stwierdziliśmy, że najlepiej będzie zarezerwować dla niej wszystko, a jak nie przyjedzie to trudno. Bo ani ja ani D. na siłę jej tam ciągnąć nie będziemy.
Szkoda tylko, że taka fajna kobitka okazała się zupełnie inna

---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------



Stwierdziliśmy z D., że zaproszenia nie dostanie jak takie fochy strzela - jego pomysł.
Zarezerwujemy wszystko dla niej - mój pomysł.

Nie będzie kościoła - D. jest ateistą a i ja mam uraz do kościołów/

Ja bym mimo wszystko zaprosiła z adnotacją, by zadzwoniła przynajmnej miesiąc przed ślubem jakby nie miała przyjść żebyście w razie czego nie bylio stratni

[katniewojt]

Napisane przez cheneelle

Dziękuję Kasiu
Jego mama na dzisiejszym spotkaniu "rodzinnym" z moimi rodzicami, gdzieś w jakiejś kawiarni powiedziała, że jej nie mamy co liczyć, bo ona i tak nie przyjdzie. Na nic zdały się tłumaczenia i prośby, że tu nie chodzi o to, że zrobi swoejmu ex na złość, tyle, że Dawidowi będzie przykro. A ona wypaliła, że jak ma nie być mu przykro to niech tego ch**a nie zaprasza! Po prostu nic jej nie przemowi do rozsądku i rzeczywiście po konsultacji stwierdziliśmy, że najlepiej będzie zarezerwować dla niej wszystko, a jak nie przyjedzie to trudno. Bo ani ja ani D. na siłę jej tam ciągnąć nie będziemy.
Szkoda tylko, że taka fajna kobitka okazała się zupełnie inna

Stwierdziliśmy z D., że zaproszenia nie dostanie jak takie fochy strzela - jego pomysł.
Zarezerwujemy wszystko dla niej - mój pomysł.

Nie będzie kościoła - D. jest ateistą a i ja mam uraz do kościołów/

Przyznam się jaka myśl mi się nasunęła chociaż się wstydzę... Sama jest ch*j skoro tak się zachowuje. Nie widziała kogo sobie bierze za męża? Teraz dziecku tylko wstyd będzie robić. PRzepraszam, ale Twoja Teściowa jak dla mnie nie ma za grosz honoru

[Sarunieczka]

ooo śluby i przyjęcia i teściowe ciągle na tapecie?

Napisane przez sheryl

No teoretycznie tak, ale to raczej po śmierci takie podziały . Z tego co mi się wydaje, to za życia takich wyliczeń się nie robi.
Rodzice zostają w swoim mieszkaniu, a my dzieci wyfruwamy z gniazdka i wijemy swoje. Jakoś nie przyszłoby mi do głowy powiedzieć rodzicom: słuchajcie, sprzedawajcie mieszkanie, kupmy 2 małe, bo ja chcę gdzieś z meżem mieszkać.

No teść zmarł więc podział jakiś jest teściowa zawsze powtarza że teściowa i synowa nigdy nie powinny mieszkać pod jednym dachem...(napatrzyła się w serialach jak się kłócą po ślubie i nie żyją w zgodzie ) Jakby była mądra i dobra sama mając wielkie mieszkanie wpadłaby na pomysł pomóc synowi jakoś,ja sama jej tego przecież nie proponuję bo jestem obca dlatego czekam a czas leci,trudno,sama nie mam majątku a kredytu mi dać nie chcą więc jestem przegrana

Napisane przez katniewojt

Sarunieczko, napaliłam się na micelarny żel do mycia twarzy, który opisywałaś na swoim blogu Czy on jest wyprodukowany dla stonki i tylko tam można go kupić? Czy w drogeriach też można go spotkać?

Stonkowy świetny jest-polecam,taki gęsty galaretkowy,fajnie trzyma się twarzy przy myciu,ale nie pieni się-co nie przeszadza w niczym,polecam,za 4,99 się naprawdę opłaci

Napisane przez cheneelle

A ślub bierzemy 15 lipca.

wooow nie wiedziałam gratulacje

oo kurczę,zamówienie trzeba złożyć z Avonu nie biorę wiele,ale na zamówienie uzbierałam,coś ponad 200 zł

[cheneelle]

Napisane przez zalotnica83

Ja bym mimo wszystko zaprosiła z adnotacją, by zadzwoniła przynajmnej miesiąc przed ślubem jakby nie miała przyjść żebyście w razie czego nie bylio stratni

Akurat pieniądze dla nas to nie problem. Dawid powiedział mi, że już nawet nie chce jej tam widzieć, bo jak coś jej odwali i wszystko zniszczy? A ponoć jest do tego zdolna... Dobrze, że ślub jest poza Poznaniem.

[loveve]

Napisane przez Oja 84

oo kurczę,zamówienie trzeba złożyć z Avonu nie biorę wiele,ale na zamówienie uzbierałam,coś ponad 200 zł

a ja nie mam wcale tzn. zaraz się biorę do roboty i wyślę smsa przypominającego jak zawsze

[mistress88]

Napisane przez zalotnica83

Znam wiele dziewczyn którym teściowe zatruwają życie, a nawet próbują doprowadzić do zerwania...jedyny sposób na uniknięcie tego wszystkiego to ucieczka...jak najdalej
A mój mąż znów do pracy nie poszedł "umierania część druga"...chyba się ubiorę ,wcześniej na spacer i zakupy pójdę, ale mała ma zapalenie ucha, więc na długo uciec nie mogę...

to ja Wam powiem że mama mojego ostatniego ex to była do rany przyłóż kobitka... baaaardzo mnie lubiła, nawet po rozstaniu ostatnim przyjechała oddać mi jego i moje indeksy (bo on do wawy już pojechał na praktyki, a mnie wcześniej w łodzi nie było i się nie widzieliśmy), bo jeszcze miałam wpisy pozbierać, to powiedziała do mnie "kochanie" ;( chłopak był wkurzający ale jego mama... ech ciekawe czy kiedyś jeszcze taką spotkam...

Napisane przez musso4

[...] więc mu powiedziałam, że jak ma ją przywozić i odwozić to lepiej jechać do niej, tak czy inaczej widuję ją średnio raz na miesiąc, więc da się wytrzymać 12 dni w roku tyle to nawet markety nie pracują i żyją

Napisane przez Anna Antonina

Żebyś Ty wiedziała, ile razy T. próbował mi tłuc to samo do głowy. On się po prostu wścieka, kiedy słyszy, że moja matka znów prosi o pieniądze. Ale mi się trudno do tego wszystkie zdystansować, wziąć to na zimno, tak jak możesz to zrobić np Ty.

Napisane przez musso4

no ja też bym powiedziała, że nie mam i tyle a tż to niech Cię nie poucza w tej kwestii, bo jak pisałaś wcześniej to sam żeruje na Tobie

miałam napisać to samo

Napisane przez 8katharina8

a co do tych wesel i kasy i prezentów - ja jestem właśnie w trakcie podejmowania decyzji o ślubie - i ja nie chce wesela, bo zamiast tego potrzebuję mieszkania, i chce bo to powinien być najpiękniejszy dzień w moim życiu, i co ja mam zrobić????
a jeśli zrobię wesele to jak je zaplanować? kogo zaprosić? pisać listę prezentów czy mówić wprost, że potrzebuję pieniędzy?
zrobię tak - będzie gadanie, zrobię inaczej - też będzie gadanie

siostra mojej znajomej robi tylko obiad na 30 osób. ślub mają niby w kościele, chociaż ona specjalnie nie jest wierząca, a jej facet to w ogóle ateista, ale ksiądz o tym wie, więc sakrament przyjmuje tylko ona

Napisane przez katniewojt

Niepoważna ta Twoja przyszła Teściowa. Niech ona się puknie w łeb, bo nie zrobi przykrości ex mężowi tylko swojemu synowi.
Jakby moja Mama tak powiedziała (nie są po rozwodzie), to bym ją z✂✂✂ała równo. I jeszcze zagroziła, że jak takie szopki chce odstawiać, to nie jest mile widziana w moim domu

zgadzam się! to strasznie egoistyczne z jej strony. to jest dzień jej syna i jego wybranki, a zachowuje się jakby była pępkiem świata!

[jamapi]

ale mam dziś zły dzień
niedawno pisałam, że mam super pracę, ale to może się zmienić
nie chce się wdawać w szczegóły, ale mogę zmienić stanowisko pracy na o wiele gorszei strasznie się tego boję .... kurna żeby nikt nie wpadł na takie głupi pomysł a jak już wpadną, to niech mój szef mnie nie oddaje bez walki
jeżeli stanie się to, co czego się obawiam, to idę na zwolenienie i będę szukać innej pracy

trzymajcie kciuki, żebym została tam gdzie jestem ... myślę, że w przeciągu kilku tygodni się wszystko okaże ....

żeby było śmieszniej o wszytkim dowiedziałam się z internetu - wywiad z głównym szefem poszłam do zastępcy księgowego zapytać się, czy mnie to w jakiś sposób dotknie, a on nawet nie wiedział o czym mówię

ehhh

[Oja 84]

Napisane przez sheryl

Fajna i tunika i cena


No musisz zapłacić tyle, ile wyświetliło się w aukcji -5,51. Nie maksimum, które dałaś.

ale jak to, to ja już nic nie rozumiem jeśli ja dałam swoją ofertę 5,98 i wygrałam aukcję to dlaczego mogę zapłacić tylko 5,51? przecież gdyby tak byo to mogłabym wylicytować ją od razu za 100zl i wtedy wygrałabym od razu niemal każdą aukcję...
w ogole jakie to są emocje hehe, jak się licytuje poniżej minuty i te oczekiwanie czy się zdążyło, czy ktoś nie przebije,adrenalina rośnie, ciśnienie też, oddech przyspiesza hehe