Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

[thelilah]

Napisane przez aa2

hej
Lu jest w szpitalu na porodówce -zajechała tam o 4 rano , zostaje tam na pewno na obserwacji do jutra

oby było w miarę bezbolesnie i szybko

Napisane przez stokrotka_

hej kobity...

nie wiem czy to znów nie fałszywy alarm....ale albo po nocy zapalenia pecherza dostałam i nie umiem moczu utrzymać....albo wody mi zaczęły odchodzić... cieknie ze mnie tak jakbym mocz popuszczała. dzwoniłam do koleżanki,,,mówiła,że tak miała też. mąż jest w pracy...więc czekam aż coś zacznie mocniej boleć..narazie-jeśli to wody,to są czyste.. nie zielone,bez krwi.. ale lecą już z conajmniej 15min co troszkę...

no nic.. idę wziąść prysznic.. zrobię sobie jakieś śniadanie..i jakby co to dzwonię po męża... oczywiście wczoraj do bankomatu nie dotarłam...więc musi on wrócić z pracy.. albo jeszcze sklep pod domem z bankomatem odwiedzę

dam znać po prysznicu i śniadaniu jak tam

stokrotka zaczeło się
doczekałaś się w końcu
tak jak wyżej żeby poszło bezboleśnie i i żebyś szybko przywitała Sarę

[cotynato]

I u mnie się zaczęły sms i dzwonienie. Najlepsze to jest jak dzwonią moje kuzynki albo kuzyni z którymi mało co gadam, nie wspominając już rozmów telefonicznych i tak wisimy sobie na telefonie i coś tam staramy sie dogadać wczoraj cały dzien nie odbierałam ,dzisiaj juz musialam i cieszę się że po pogadaniu hah.

[archinta]

Napisane przez aa2

Archi a jak u ciebie przeprowadzka i szykowanie kącika dla dziecka? do szpitala masz juz wszystko? ja chyba tak ale pewna nie jestem hihi no i zrobiłam pierwszy krok wyciagłam torbe i mam tam recznik i dwie piżamy hi

Już przez tydzień jakoś przyzwyczaiłam sie do nowego miejsca- w pon. ma w końcu przyjsc łózko do sypialni, a na koniec tyg. mają szafe nam zrobić to juz będzie spoks- mam nadzieję,że mały poczeka- bo jego łózeczko tez dopiero ma przyjsc Jakby co to mamy wanienkę albo fotelik podróżny to przepęka tam na początku hihihi żartuję
Do szpit. spakowałam się przed przeprowadzką- bo stwierdziłam, ze jak mnie coś chwyci w trakcie to będzie niezła jazda by nagle się spakować. Co prawda cały ten tydz.. jeszcze tam coś dokładałam i tak w sumie nei wiem czy wziełam wszytsko. Najwyżej mężul będzie kursował do domku

Napisane przez aa2

napisała tylko ze od 4 jest w szpitalu
nie pisała nic wiecej ale podejrzewam ze pewnie skurczybyki ja wypedziły z domku

mam nadzieję, że nie cierpi już biedulka za bardzo i Mikiego ma juz po drugiej stronie albo lada chila będiz emiała

Napisane przez anciaahk

Może Tobie jako lekarzowi będzie łatwiej - psom też nie wiadomo o co kaman, a dajesz radę. Może Twój będzie spokojniejszy od mojego.
A jak przeprowadzka?

taaaaaaaa- jasne- do swoich to ma się jednak inne podejście i często czarna dziura w głowie
O przeprowadzce wyżej
A Wy już wykończyliście wszystko?

Napisane przez stokrotka_

cotka...już prawie pół h... takiego pojemnego pęcherza..to chyba nie mam:brz ydal:

zadzwoniłam do męża... on zadzwonił do szpitala..kazali przyjechać. ale przeciek konkret... wstaje z toalety i dalej leci...

wanna się napełnia. włączyłam zapiekankę w piekarniku... mąż dojedzie jak się wykompie ,zjemy i jedziemy...

Stokrotka - TY to jesteś niezła- wszytsko po kolei nam piszesz- czyżbyś Ty była tą co między partymi nam smski będzie puszczać
3mam kciuki kochana

Napisane przez agnyska81

Żal się, bo my to rozumiemy
Do M. dziś rano dzwoniła siostra, oczywiście w wiadomej sprawie. A ten do niej "To Ty nic nie wiesz? No urodziła wczoraj, 3 700 g, ale tak szybko wszystko, że nie zdążylismy do szpitala i urodziła w domu". A ja słucham co on tam jej bredzi i

Napisane przez agnyska81

A ja ostatnie dni w domu i odstawiłam wczoraj całe sprzątańsko sama, upiekłam kaczkę (mój debiut, ale wyszła przepyszna ), a dziś mam zamiar ugotować mężowi kapustę z grzybami i upiec dwa kotlety, żeby mu się za żonką zatęskniło, jak jej nie będzie (no a poza tym trzeba czymś zająć ręce i czas)

fiu fiu fiu

Napisane przez Martusiaaa21

Dzień dobry niedzielnieale dziś piękna pogodadziewczyny na świeże powietrze zmykać
a mój mąż wczoraj i dziś robi pokój dla synusia, już po szlifowaniu i gruntowaniu, teraz jeszcze trzeba pomalować syf w całym mieszkaniu, ale damy radę
a mi dziś tak dłonie spuchły że masakra, nigdy tak nie miałam, więc pewnie zaczynają pomału mnie dopadać dolegliwości ciążowe

U nas to aż za ładnie na dworze oddychac się nie da - taki zaduch

Napisane przez Martusiaaa21

trzymaj się kochana a jak tam Babcia??

kiepsko, bardzo kiepsko (nie wiem czy dotrwa do narodzin Piotrusia)

[tusia872]

Napisane przez stokrotka_

zjadłam,dopakowałam się...

leci cały czas. na drogę założyłam pampersa 2 od małej : hahaha:
bo podpaska przemaka ciągle...

lece...

nie będę często pisać..bo nie wiem ile potrwa..i czy baterie będzie gdzie ładować... ale jak co..to sms-ka wyśle...

swoją drogą... to już 1,5 h tak się ulewa ze mnie....

3majcie kciuki

mam nadzieje ze szybko pojdzie trzymam kciuki

ja dzis na urodzinki ide

mam nadzieje ze zrobi sie szybko czerwono na forum

[Martusiaaa21]

Napisane przez archinta

Już przez tydzień jakoś przyzwyczaiłam sie do nowego miejsca- w pon. ma w końcu przyjsc łózko do sypialni, a na koniec tyg. mają szafe nam zrobić to juz będzie spoks- mam nadzieję,że mały poczeka- bo jego łózeczko tez dopiero ma przyjsc Jakby co to mamy wanienkę albo fotelik podróżny to przepęka tam na początku hihihi żartuję
Do szpit. spakowałam się przed przeprowadzką- bo stwierdziłam, ze jak mnie coś chwyci w trakcie to będzie niezła jazda by nagle się spakować. Co prawda cały ten tydz.. jeszcze tam coś dokładałam i tak w sumie nei wiem czy wziełam wszytsko. Najwyżej mężul będzie kursował do domku

kiepsko, bardzo kiepsko (nie wiem czy dotrwa do narodzin Piotrusia)

Archi kochana już tydzień minął fajnie, że tak wszystko idzie sprawnie i jeszcze troszkę i będziecie mieć wszystko urządzone u nas prawie miesiąc już minął od przeprowadzki a mam wrażenie że to było kilka dni temua Ty kochana ze spokojem sobie wszystko rozpakowuj i za dużo nie szalej
a co do Babci to współczuję ciężko coś w takiej sytuacji napisać mocno i trzymaj się Kochana

[cotynato]

Archi, aż tak źle ? Współczuję

[indygo79]

Napisane przez kellysss

indygo..Co do karmienia podczas choroby...To mozna a nawet jest wskazane .. Bo twoj organizm podczas choroby/przeziebienia produkuje przeciwciala na ta chorobe... i w twoim mleku jest ich bardzo duzo... Wiec przystawiaj malenstwo jak najczesciej .... przez to dziecko sie nie rozchoruja tylko uodporni na chorobsko.....

---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ----------

Ciekawe jak tam Lu...???
Chyba akcja tam na calego bo nic sie nie odzywa....

Czuje ze niedlugo pojawi sie napis na czerwono....

dziękuje za info i za wszystkie życzenia zdrowia, kochane jesteściepije sok malinowy od taty. anciaa a ty o miodzie pisałas, ja sie obawiam, ponoc strasznie uczula... a ja kocham miod

Napisane przez madzialena-lublin

To się jeszcze pochwalę, że właśnie zrobiłam zakupy na stronie Motherhood- kupiłam fasolkę z zapasową poszewką, otulaczek i oddychający podkład pod prześcieradło

A teraz uciekam szykować się na obiad do mamusi. Mam nadzieję, że jak wrócę wieczorem to przynajmniej jedno dzidzi będzie juz z nami

tez mam otulacze z tej firmy suuuper

Napisane przez stokrotka_

zjadłam,dopakowałam się...

leci cały czas. na drogę założyłam pampersa 2 od małej : hahaha:
bo podpaska przemaka ciągle...

lece...

nie będę często pisać..bo nie wiem ile potrwa..i czy baterie będzie gdzie ładować... ale jak co..to sms-ka wyśle...

swoją drogą... to już 1,5 h tak się ulewa ze mnie....

3majcie kciuki

luuuuuuuuuzik

stokrotka i lu

[19natka88]

Mamy po cc - miałyście nawał pokarmu?

[indygo79]

Napisane przez 19natka88

Mamy po cc - miałyście nawał pokarmu?

hmmmm nie wydaje mi się by był nawał, ale np rano po dłuższym spaniu Agatki mleko potrafi spływać z piersi samo

[archinta]

Napisane przez Martusiaaa21

Archi kochana już tydzień minął fajnie, że tak wszystko idzie sprawnie i jeszcze troszkę i będziecie mieć wszystko urządzone u nas prawie miesiąc już minął od przeprowadzki a mam wrażenie że to było kilka dni temua Ty kochana ze spokojem sobie wszystko rozpakowuj i za dużo nie szalej
a co do Babci to współczuję ciężko coś w takiej sytuacji napisać mocno i trzymaj się Kochana

dz
Ja trybem oszcędnościowym w domku- zajęłam się praniem i układaniem w komodach ciuszków dla małego- na razie nie ogarniam jak niby miałabym go ubierać. Dostałam pełno bodziaków z długim i krótkim rękawem, ale co na nogi??? Po prostu przykrywa się kołderką? Bo spodenek (takie ze skarpetkami od razu) mam tylko 2 pary, a pajaców z 6 par i takich troszkę większych- tak mi się przynajmniej wydaje.
Mam też dosyć sporo kaftaników- z 10 szt. i też nie wiem co z nimi do czego je ubierać?

Napisane przez cotynato

Archi, aż tak źle ? Współczuję

no niestety

Napisane przez 19natka88

Mamy po cc - miałyście nawał pokarmu?

Ja jeszcze nie mama nie wiem o co tez chodzi- czy masz nawał czy czekasz? W każdym bądź razie w SR mówili ,ze tak czy siak występuje (oczywiście różne babki różnie go znoszą) , z tymże po cesarce może być później.

[lausanne]

Napisane przez aa2

hej
Lu jest w szpitalu na porodówce -zajechała tam o 4 rano , zostaje tam na pewno na obserwacji do jutra

a no właśnie miałam pisać, ale dobrze ze ktoś jeszcze czuwa. Bo z moim zapłonem to bym wieczorem dała znac Lula mówi ze jeden lekarz stwierdził ze akcja porodowa się rozkręci do jutra, inny że nie ma żadnego rozwarcia, kolejny ze jak ma wychodzic to na własne ryzyko... Ale mam nadzieję że Mikuś sie ruszy dzisiaj, bo juz dość się Lulka wycierpiała

[cotynato]

A ja dzisiaj cały dzień w łózku. Boli mnie brzuch Ale nie wygląda to na skurcze.

[19natka88]

Napisane przez indygo79

hmmmm nie wydaje mi się by był nawał, ale np rano po dłuższym spaniu Agatki mleko potrafi spływać z piersi samo

acha, no to u mnie brak nawet czegoś takiego..

Napisane przez archinta

Ja jeszcze nie mama nie wiem o co tez chodzi- czy masz nawał czy czekasz? W każdym bądź razie w SR mówili ,ze tak czy siak występuje (oczywiście różne babki różnie go znoszą) , z tymże po cesarce może być później.

nie mam i właśnie nie wiem czy jeszcze czekać czy jak...

bo ja nie wiem czy moje dziecko sie najada cały dzień na cycu dzisiaj

[anetika]

Dziękuję dziewczynki za miłe słowa Denerwują mnie strasznie te wszystkie smsy i telefony, ale czuję się też jakaś niewdzięczna, bo przecież rzeczywiście inni się martwią, przejmują... A ja na prawdę chciałbym już móc dać im znać, że urodziłam i że wszytko jest OK Ehh jeszcze tylko parę dni Ale nie myślałam, że ostatnie dni tak będą mnie tak bardzo męczyć psychicznie...

Napisane przez aa2

hej
Lu jest w szpitalu na porodówce -zajechała tam o 4 rano , zostaje tam na pewno na obserwacji do jutra

Trzymam kciuki za szybki i bezbolesny poród

Napisane przez stokrotka_

z
swoją drogą... to już 1,5 h tak się ulewa ze mnie....

3majcie kciuki

Trzymam kciuki moooocno - żeby to w końcu było "TO" i oczywiście aby poszło szybko i bezboleśnie

Napisane przez agnyska81

Stokrotka, ale chyba nie zapięłaś tego pampersa?

[MalgosiaM8]

Napisane przez 19natka88

Mamy po cc - miałyście nawał pokarmu?

ja dalej mam nawał, a najbardziej w nocy koło 2-5 rano, jestem zacieknięta po pas, musze sobie pieluchę tetrową w biust wkładać


Stokrotka i Lu wkońcu! trzymam kciuki!

a ja siedzę w domu i piszę z wami , babcie mi niunia w wózku wożą

piękna pogoda dziś


Gerda, kąpie się kąpie, ale nie jakoś długo, gorąca woda też nie jest, ale bąbelki są po prysznicu czułam się brudna tam cały czas, a po kąpieli jakoś inaczej, a szwy "rozpuszczalne" dalej się nie rozpuszczają

[anciaahk]

Napisane przez gerda

kurcze siedzisz w wannie codziennie? bo ja mam ochotę na kapiel, wczoraj siedziała, ale z 10 minut, bo do 6tyg podobno prysznic tylko, a mnie te szwy przerażają

Mi położna zakazała, a już o 10 minutach to mogę pomarzyć.

Napisane przez stokrotka_

nie będę często pisać..bo nie wiem ile potrwa..i czy baterie będzie gdzie ładować... ale jak co..to sms-ka wyśle...

Napisane przez Martusiaaa21

dziękuję kochana a w nowym mieszkanku super, nie ma to jak na swoim i samemubez teściówmój mąż dziś stwierdził, że czuje się jak na wczasach cały czas

Samemu najlepiej!

Napisane przez archinta

taaaaaaaa- jasne- do swoich to ma się jednak inne podejście i często czarna dziura w głowie
O przeprowadzce wyżej
A Wy już wykończyliście wszystko?

My w sumie nie mamy zamontowanego oświetlenia, kilku półek itp pierdoły, ale ogólnie jest zakończony remont. Dobrze, że już jesteście na swoim, takie drobiazgi zostały, że w sumie macie z górki.
Na pewno nie będziesz miała żadnej czarnej dziury i będziesz wspaniałą mamą, zobaczysz .
Z babcią współczuję mocno mocno .

Napisane przez indygo79

anciaa a ty o miodzie pisałas, ja sie obawiam, ponoc strasznie uczula... a ja kocham miod

Indygo ja nie wiedziałam, że uczula, wypijałam po 4-5 herbat z miodem dziennie i wcinałam bułki z miodem i nic Frankowi nie było. Teraz oczywiście jak już wiem, że uczula, to się boję.
Tak samo pewnie byłoby z całą resztą jedzenia! Jakbyśmy nie czytały tyle, to byśmy normalnie jadły i nie byłoby całego cyrku.

Napisane przez 19natka88

Mamy po cc - miałyście nawał pokarmu?

Miałam w 5-7 dobie, teraz jest unormowane.

Napisane przez lausanne

a no właśnie miałam pisać, ale dobrze ze ktoś jeszcze czuwa. Bo z moim zapłonem to bym wieczorem dała znac Lula mówi ze jeden lekarz stwierdził ze akcja porodowa się rozkręci do jutra, inny że nie ma żadnego rozwarcia, kolejny ze jak ma wychodzic to na własne ryzyko... Ale mam nadzieję że Mikuś sie ruszy dzisiaj, bo juz dość się Lulka wycierpiała

Biedna Lulla, nawet na finiszu lekarze nie mają jednego wspólnego stanowiska, ehh. Oby jak najszybciej utuliła Mikusia.

Napisane przez 19natka88

bo ja nie wiem czy moje dziecko sie najada cały dzień na cycu dzisiaj

Może chce się przytulić? mój też długo na cycu wisi, mam wrażenie, że traktuje go jak smoczek, by się ululać do snu.

---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:27 ----------

Napisane przez MalgosiaM8

a ja siedzę w domu i piszę z wami , babcie mi niunia w wózku wożą

Pożycz chociaż jedną taką babcię - bo u mnie jakoś żadnej od tygodnia ponad nie było, chociaż mieszkają 5 minut od nas.

[cotynato]

Dziewczyny, zastanawiam się czy nie jechać na Ip. Niepokoi mnie ten ból podwozia, lędźwi i brzucha. Tym bardziej że dzisiaj praktycznie mam go od rana i jest ciągły, uciążliwy... ale z drugiej srony boję się że mnie tam wyśmieją albo będą niemili, ze zawracam im głowę takimi duperelami jak bóle- bo w końcu ból to normalna rzecz... A swoją drogą co powiedzieć, przyjechałam bo mnie brzuch boli ? haha. I jeszcze teraz zaczęłam widzieć ze twardnieje i nie wiem w sumie czy wcześniej to przeoczałam czy dopiero teraz zaczął? Prawie cały czas wardy Chyba za bardzo to przeżywam, ale jak całą ciążę nic nie bolało a nagle kumulacja to aż nie wiem co robić

[19natka88]

Napisane przez MalgosiaM8

ja dalej mam nawał, a najbardziej w nocy koło 2-5 rano, jestem zacieknięta po pas, musze sobie pieluchę tetrową w biust wkładać

no to nieźle

Napisane przez anciaahk

Miałam w 5-7 dobie, teraz jest unormowane.

no to u mnie 7 doba leci i nic

Może chce się przytulić? mój też długo na cycu wisi, mam wrażenie, że traktuje go jak smoczek, by się ululać do snu.

możliwe, ale niezależnie ile wisi to potem tak przeraźliwie szuka, a jakbym mu smoka dała to go chce wciągnąć

[anciaahk]

A dlaczego mają Cię wyśmiać?? Jak źle się czujesz, to Twoim prawem jest niepokoić się i jechać!! Mają obowiązek sprawdzić, co się dzieje, szczególnie że jutro masz termin porodu.

---------- Dopisano o 16:38 ---------- Poprzedni post napisano o 16:35 ----------

Napisane przez 19natka88

możliwe, ale niezależnie ile wisi to potem tak przeraźliwie szuka, a jakbym mu smoka dała to go chce wciągnąć

Mój czasem też, ale smoka jeszcze dawać nie próbowałam.

W ogóle zastanawiam się, czy nie dać mu smoczka, jak tak przeraźliwie krzyczy. Mam nawet 1 kupiony MAM ortodontyczny.

[19natka88]

Przepraszam, że tak wpadam znienacka i walę jakimiś pytaniami ale Szymek nie daje dzisiaj ani minutki spokoju mam nadzieje ze nocka będzie lepsza

[anciaahk]

Natko pytaj pytaj, nie zawsze pomożemy, ale przynajmniej podzielić się wątpliwościami jest z kim.

[danika]

Napisane przez aa2

hej
Lu jest w szpitalu na porodówce -zajechała tam o 4 rano , zostaje tam na pewno na obserwacji do jutra

tyle na razie jak bedzie cos wiecej to napiszę

czyżby w końcu sie zaczynało

Napisane przez stokrotka_

hej kobity...

nie wiem czy to znów nie fałszywy alarm....ale albo po nocy zapalenia pecherza dostałam i nie umiem moczu utrzymać....albo wody mi zaczęły odchodzić... cieknie ze mnie tak jakbym mocz popuszczała. dzwoniłam do koleżanki,,,mówiła,że tak miała też. mąż jest w pracy...więc czekam aż coś zacznie mocniej boleć..narazie-jeśli to wody,to są czyste.. nie zielone,bez krwi.. ale lecą już z conajmniej 15min co troszkę...

no to żeby szybko i mało boleśnie poszło

Napisane przez archinta

Już przez tydzień jakoś przyzwyczaiłam sie do nowego miejsca- w pon. ma w końcu przyjsc łózko do sypialni, a na koniec tyg. mają szafe nam zrobić to juz będzie spoks- mam nadzieję,że mały poczeka- bo jego łózeczko tez dopiero ma przyjsc Jakby co to mamy wanienkę albo fotelik podróżny to przepęka tam na początku hihihi żartuję

kiepsko, bardzo kiepsko (nie wiem czy dotrwa do narodzin Piotrusia)

w wanience najlepiej - i to jeszcze bez pieluchy - ty wiesz jaka oszczędność


a co do babci

Napisane przez lausanne

a no właśnie miałam pisać, ale dobrze ze ktoś jeszcze czuwa. Bo z moim zapłonem to bym wieczorem dała znac Lula mówi ze jeden lekarz stwierdził ze akcja porodowa się rozkręci do jutra, inny że nie ma żadnego rozwarcia, kolejny ze jak ma wychodzic to na własne ryzyko... Ale mam nadzieję że Mikuś sie ruszy dzisiaj, bo juz dość się Lulka wycierpiała

kurcze, mogliby się na jedną wersję zdecydować

Napisane przez 19natka88

Przepraszam, że tak wpadam znienacka i walę jakimiś pytaniami ale Szymek nie daje dzisiaj ani minutki spokoju mam nadzieje ze nocka będzie lepsza

może jak sie cały dzień wyprzytula do ciebie to w nocy będzie spokojniejszy oby

Anciu z tego co koleżanki opowiadały to dużo dzieci nie lubi na początku kąpieli. Potem się przyzwyczają, ponoć czasem pomaga zrobienie troche cieplejszej wody niz te przepisowe 37C.


My zakupiliśmy dziś paczkę mleka modyfikowanego "na wszelki wypadek" mężuś zadecydował ze bedzie NAN kupiłam chociaż w sumie nie zamierzałam, ale kumpela mi opowiadała ze nie kupili i potem było gorączkowe bieganie jak wróciły ze szpitala i młoda się darła A jutro jadę odebrać od niej laktator i juz jesteśmy gotowi. No jeszcze nie ma fotelika, ale ma w tym tyg być

[anciaahk]

Danika ale z wątkowych dzieci, to chyba mój najbardziej krzykliwy. Woda jest naprawdę fajna i ciepła, ale mowię, on już jak jest rozbierany i brany na ręce to krzyczy.

[kellysss]

hej..


My wrocilismy z nad morza,wiatr byl staszny ale krotki spacerek zaliczylismy ..
i lodzika tez zjadlam....

Dzwonila do mnie przed chwila stokrotka......
Mowila ze rodzi juz nieodwolanie, ze boli porodowych naprawde nie jest sie w stanie przeoczyc... Wody sacza jej sie od 9 rano.. teraz od 3 godzin jest na IP... Podlaczyli ja wczesniej na ktg i skurcze sa silne (porodowe), ma co 5-3 minuty, wogole mowila do mnie biedna na skurczu to juz powoli jej mowe odbieralo Dostala pierwsza dawke antybiotyku n a paciora...
Wkuwal jej sie w zyle jakis niezdarny pielegniarz i dwa razy nie dal rady , tylko krew tryskala to go pogonila i kazala kogos innego zawolac i przyszla inna babka i juz ladnie sie wbila... mowila ze tel. nie moze miec przy sobie i dzwonila wogole z lazienki...
a lekarza powiedziala ze wezmie telefon w razie gdyby cos sie dzialo w WC no ale chciala zadzwonic i przekazac nam sprawozdanie z porodu aaaaa....jeszcze nie zbadali jej ginekologicznie i sama niewie ile ma rozwarcia... Mowila tez ze juz gadala z lekarzem ze bedzie chciala epidural, i jak tylko bedzie mozna (bedzie rozwarcie) to bierze...
No i chyba narazie tyle.........aa.....miala teraz isc troche pod prysznic sie zrelaksowac..
Powiedziala zeby trzymac za nia kciuki i chyba da znac dopiero po wszystkim....


Bidulka nasza Ja kciukaski juz zaciskam od rana

Napisane przez lausanne

a no właśnie miałam pisać, ale dobrze ze ktoś jeszcze czuwa. Bo z moim zapłonem to bym wieczorem dała znac Lula mówi ze jeden lekarz stwierdził ze akcja porodowa się rozkręci do jutra, inny że nie ma żadnego rozwarcia, kolejny ze jak ma wychodzic to na własne ryzyko... Ale mam nadzieję że Mikuś sie ruszy dzisiaj, bo juz dość się Lulka wycierpiała

Biedna ta lula nasza...
tez sie tak meczy ...
zycze jej zeby jak najszybciej cos sie rozkrecilo

Napisane przez 19natka88

a


bo ja nie wiem czy moje dziecko sie najada cały dzień na cycu dzisiaj

Najada...
To ze wisi caly dzien na cycu to norma do miesiaca czasu..(wiadomo ze nie u wszystkich mam)
Dzieciaczki maja male zoladeczki i szybko trawia pokarm od mamusi takze
przystawiaj kochana i nic sie nie martw bo maluszek naprawde sie najada...
Dasz rade.. duzo cierpliwosci zycze....

Napisane przez MalgosiaM8

ja dalej mam nawał, a najbardziej w nocy koło 2-5 rano, jestem zacieknięta po pas, musze sobie pieluchę tetrową w biust wkładać

:

Oj pamietam ze mi tez sie tak lalo.....
i tez z pielucha w biustonoszu spalam.. a ile razy sie zdazylo ze nawet pielucha przemokla

Napisane przez cotynato

Dziewczyny, zastanawiam się czy nie jechać na Ip. Niepokoi mnie ten ból podwozia, lędźwi i brzucha. Tym bardziej że dzisiaj praktycznie mam go od rana i jest ciągły, uciążliwy... ale z drugiej srony boję się że mnie tam wyśmieją albo będą niemili, ze zawracam im głowę takimi duperelami jak bóle- bo w końcu ból to normalna rzecz... A swoją drogą co powiedzieć, przyjechałam bo mnie brzuch boli ? haha. I jeszcze teraz zaczęłam widzieć ze twardnieje i nie wiem w sumie czy wcześniej to przeoczałam czy dopiero teraz zaczął? Prawie cały czas wardy Chyba za bardzo to przeżywam, ale jak całą ciążę nic nie bolało a nagle kumulacja to aż nie wiem co robić

Kochana....... Nie ma co sie bac ze Cie wysmieja... to twoja pierwsza ciaza i masz prawo zjawiac sie tam nawet z kazdym malym bolem i juz... wogole nie powinno Cie obchodzic co inni o tym mysla... Dla wlasnego spokoju i tym samym spokoju maluszka jedz i niech Cie zbadaja...
Lepiej byc czujnym niz pozniej czegos zalowac....

[martunia_199]

Napisane przez 19natka88

no to nieźle



możliwe, ale niezależnie ile wisi to potem tak przeraźliwie szuka, a jakbym mu smoka dała to go chce wciągnąć

Moja Zuzia też dzisiaj cały dzień na cycku wisi i jak ją odłożę to szuka dalej, ale ja niestety dokarmiam ją raz albo dwa razy dziennie butelką. Muszę karmić przez kapturki bo mam dalej poranione brodawki i jej nie leci tak jak powinno bo nie bardzo potrafi ssać przez to paskudztwo dlatego czasem ją dokarmiam. Teraz po 30 ml sztucznego śpi już chyba 1,5 h a po cycu max 0,5 h

Pisałyście że nie jecie nabiału - mi położna powiedziała żeby uważać na nabiał i nie jeść więcej niż 2 szkl mleka w przeliczeniu na inne produkty mleczne.

Kąpanie też jest z mega krzykiem

Kiedy wychodziłyście na pierwszy spacer? Ja chcę wyjść dzisiaj pierwszy raz - jest tak gorąco ale brzdąc nie chce się obudzić i nie wiem czy już nie za późno na pierwszy spacer i nie wiem w co ją ubrać

Co do szwów - byłam w piątek na zdjęciu i po zdjęciu jakoś tak mi gorzej tam jest niz jak je miałam. Został mi jeden szew rozpuszczalny

Czy Wasze pociechy też mają tak często czkawkę? Moja ma kilka razy dziennie

W ogóle to przepraszam ze tak chaotycznie piszę ale brak czasu niestety mi doskwiera

[kellysss]

Napisane przez martunia_199

Moja Zuzia też dzisiaj cały dzień na cycku wisi i jak ją odłożę to szuka dalej, ale ja niestety dokarmiam ją raz albo dwa razy dziennie butelką. Muszę karmić przez kapturki bo mam dalej poranione brodawki i jej nie leci tak jak powinno bo nie bardzo potrafi ssać przez to paskudztwo dlatego czasem ją dokarmiam. Teraz po 30 ml sztucznego śpi już chyba 1,5 h a po cycu max 0,5 h

Pisałyście że nie jecie nabiału - mi położna powiedziała żeby uważać na nabiał i nie jeść więcej niż 2 szkl mleka w przeliczeniu na inne produkty mleczne.

Kąpanie też jest z mega krzykiem

Kiedy wychodziłyście na pierwszy spacer? Ja chcę wyjść dzisiaj pierwszy raz - jest tak gorąco ale brzdąc nie chce się obudzić i nie wiem czy już nie za późno na pierwszy spacer i nie wiem w co ją ubrać

Co do szwów - byłam w piątek na zdjęciu i po zdjęciu jakoś tak mi gorzej tam jest niz jak je miałam. Został mi jeden szew rozpuszczalny

Czy Wasze pociechy też mają tak często czkawkę? Moja ma kilka razy dziennie

W ogóle to przepraszam ze tak chaotycznie piszę ale brak czasu niestety mi doskwiera

mleczko mamusi szybciej sie trawi bo jest mniej tluste i mniej ciezkie dla malego zoladeczka dlatego dziecko szybciej glodne ... mieszanka mimo wszystko jest duzo ciezsza do strawienia i przez to dzieciatko dluzej wytrzymuje....

Dlatego nie powinno Cie to martwic ze czesto chce jesc bo to normalne.... i maluszek sie na pewno najada i dostaje wszystkie potrzebne mu skladnieki nawet jak jest glodne po 30 min....

[archinta]

Napisane przez 19natka88

Przepraszam, że tak wpadam znienacka i walę jakimiś pytaniami ale Szymek nie daje dzisiaj ani minutki spokoju mam nadzieje ze nocka będzie lepsza

Napisane przez martunia_199

W ogóle to przepraszam ze tak chaotycznie piszę ale brak czasu niestety mi doskwiera

Maminki- nie przepraszajcie,że wy z nienacka, że chaotycznie itp- przeciez to zrozumiałe a przy okazji Waszych problemów i my się uczymy
Ściskam Was mocno i Wasze pociechy

Napisane przez danika

w wanience najlepiej - i to jeszcze bez pieluchy - ty wiesz jaka oszczędność

Napisane przez danika

My zakupiliśmy dziś paczkę mleka modyfikowanego "na wszelki wypadek" mężuś zadecydował ze bedzie NAN kupiłam chociaż w sumie nie zamierzałam, ale kumpela mi opowiadała ze nie kupili i potem było gorączkowe bieganie jak wróciły ze szpitala i młoda się darła A jutro jadę odebrać od niej laktator i juz jesteśmy gotowi. No jeszcze nie ma fotelika, ale ma w tym tyg być

No proszę proszę- pełna gotowość
Wychodzi na to,ze tylko ja tak na ost chwilę ze wszystkim

Napisane przez kellysss

Dzwonila do mnie przed chwila stokrotka......
Mowila ze rodzi juz nieodwolanie, ze boli porodowych naprawde nie jest sie w stanie przeoczyc... Wody sacza jej sie od 9 rano.. teraz od 3 godzin jest na IP... Podlaczyli ja wczesniej na ktg i skurcze sa silne (porodowe), ma co 5-3 minuty, wogole mowila do mnie biedna na skurczu to juz powoli jej mowe odbieralo Dostala pierwsza dawke antybiotyku n a paciora...
Wkuwal jej sie w zyle jakis niezdarny pielegniarz i dwa razy nie dal rady , tylko krew tryskala to go pogonila i kazala kogos innego zawolac i przyszla inna babka i juz ladnie sie wbila... mowila ze tel. nie moze miec przy sobie i dzwonila wogole z lazienki...
a lekarza powiedziala ze wezmie telefon w razie gdyby cos sie dzialo w WC no ale chciala zadzwonic i przekazac nam sprawozdanie z porodu aaaaa....jeszcze nie zbadali jej ginekologicznie i sama niewie ile ma rozwarcia... Mowila tez ze juz gadala z lekarzem ze bedzie chciala epidural, i jak tylko bedzie mozna (bedzie rozwarcie) to bierze...
No i chyba narazie tyle.........aa.....miala teraz isc troche pod prysznic sie zrelaksowac..
Powiedziala zeby trzymac za nia kciuki i chyba da znac dopiero po wszystkim....

Nieeeeeeeeeeee noooooooooo- ona jest niesamowita mówiłam,że między partymi któras w końcu napisze

A jakiegoś dobrego lodzika tez bym wciągnęła- zwłaszcza nad morzem

---------- Dopisano o 17:39 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------

cotka- pojechałaś???

[cotynato]

Nie... położyłam się i jak narazie jest lepiej

[anetika]

Napisane przez kellysss

Dzwonila do mnie przed chwila stokrotka......
Mowila ze rodzi juz nieodwolanie

Trzymamy kciuki!!!

[cotynato]

Super, ze stokrotka się doczekała.
Kto jak kto ale ona to już tyle czekała, że dłużej nie powinna