Matki Polki i Diablice lecz czy wszystkie mają chcicę??? III-IV.2010r.

[dusiaka]

Jejqu, wszedzie tyle się dzieje. Wy też nie ułatwiacie. Człowiek naie zagląda na wizaż dwa dni, to potem kolejne dwie bite godziny ma do nadrobienia. W klubie mam zaległości z chyba dwóch tygodni. Postaram się nadrobić w weekend.
No to witajcie

Napisane przez libra777

ja przy pierwszym dziecku to przerobiłam , kiedyś pampki to były tylko na wyjście ,czy do lekarza a tak to tetra , codziennie pranie i nie miałam jeszcze automatu, tylko franie , najgorzej było suszyć zimą

libra-u nas było tak samo, pampersy były dobrem prawie luksusowym. Przez pierwsze trzy miesiące pieluchy tetrowe wygotowywałam mieszkaliśmy w jednym pokoju z kuchnią (a propos -ślepą ), bez balkonu, wc na wspólnym z sąsiadami korytarzu. Wieszanie pieluch za oknem nie wchodziło w grę- stare podwórko, pod nami hurtownia wędlin. Nie mogło z okna nic kapać...Suszarkę rozstawiałam na rzeczonym korytarzu, który sąsiadom służył czasem za palarnię

Ależ my teraz wszystkie, bez wyjątku, mamy dobrze, naprawdę- pieluchy, nowoczesne pralki

Napisane przez Darusiaaaa

ej no ta zgaga moja obgryza kredki!
w sensie rysik, tz albo ja jej temperujemy a ona odgryza;/
to sobie zabawe znalazla....

Darusiaaa- Ola tez normalne kredki obgryza. Nie nadążałam ich temperować. W końcu trafiłam na ołówkowe dla małych dzieci, ale bez drewnianej otoczki - całe rysują - kupiłam je za ok. 9 pln (12 sztuk) w Rossmannie. Na początku też je poobgryzała, teraz już stwierdziła chyba, że jej nie smakują, a mnie przynajmniej odpadło temperowanie.

Napisane przez ASIULEK_23

No własnie o to mialam pytać. Nie wiem o co chodzi. mała juz 4 noc pod rząd przesikała pampersa. ma po prostu taka bombę, że szok!! i zawsze cały bok a czasem i brzuch- zasiurany. Moze juz powinnam 5-tki jej kupić??

Asiulek - także uważam, że powinnaś spróbowac z większymi pieluchami. U nas 5tki kupujemy już od czerwca. Ale Olka to duża dziewczynka, waży juz 16,5 kg


a propos- kiedyś na zajęciach z manipulacji (był taki blok na podyplomówce) podano nam fajny przykład na to, jak nasz mózg "rozumie" słowo NIE.
Same sprawdźcie - mówię: "nie myśl o czerwonym ferrari".
I jak? Ktoś nie pomyślał?

Dowódy na to w praktyce każda z nas ma. U nas ostatnio wygląda to tak: "Ola, nie biegaj po łóżku!", a Ola pędzi przez łóżko, nie zwracając uwagi, że jeszcze jeden krok i łóżko się kończy... Łapiemy ją w locie

Przepraszam, jesli się powtarzam - potrzebuję sprawdzonego srodka do wyczyszczenia krzeseł (tzw. ecoskóra) - pomalowanych pieknym, niebieskim długopisem.


zanim znowu zamilknę (spokojnie, tylko na dzien, góra dwa )- życzę jeszcze zdrówka Oliwce PoP

Wszystkim nam - spokojnych Świąt Wszystkich Świętych, bezpiecznych podróży w najbliższych dniach.

[Darusiaaaa]

my biegania po lozkach nadal praktykujemy;/

tak samo jak sie powie "tylko tam NIE patrz"wiekszosc ludzi spojrzy

[sara 85]

Napisane przez evitka21

a my dziś na szczepieniu byliśmy (ospa) i gnojek waży 12,700kg i mierzy 88cm.
Spaślak w 3 miechy 1,200 przybrała, a poprzednio w 2 miechy 200g tylko.
Tak mi się właśnie wydawało, że reszta ciałka się dostosowuje powoli do jej etiopskiego brzusia

Zosia też ma duży brzuszek i teraz się z niej grubasek robi. Waży chyba 12 kg.

Mnie martwią jej cycuszki, bo nie ma płaskich tylko wystające.

Pop jak Oliwka?

ja robiłam wczoraj fajne ciasteczka-pieguski kukurydziane, bardzo dobre. Zrobiłam chyba 30 szt, po 2 godz nie było śladu po nich. Mogę napisać przepis, bardzo prosto się robi

powystawiałam Zosi ubranka i czapki z tamtego roku i sprzedałam za niezłą kase. Sukienkę z h&mu hello kity kupiłam za30 zł w promocji, a sprzedałam za 32 zł

[P0P70]

Sara - moja pomimo tego że chudzina to cycuszki też ma takie trochę wystające. Ale na ten temat to juz pisałam.

Moje dziecko to chyba najmniej waży - jeszcze nie dobiła do 10 kg.

Co do jej zdrowia to nie mam najnowszych wieści bo nie możemy sie dodzwonić do babci. TZ w Katowicach ale teraz chyba podjedzie do domu i sprawdzi co sie dzieje. W nocy było OK. Nie miała gorączki ale brzuszek ją bolał. A rano zrobiła kupkę ale taką normalną tylko że śluz dalej był. Ogólnie czuła się dobrze i była radosna. Wczoraj wieczorem też była radosna i nikt by nie powiedział że coś jej jest. Tylko że ona tak ma że nawet jak ma gorączke to wyględa na zdrową i rozrabia.
A może ona mo tego wirusa którego ja miałam ponad tydzień temu.

[anakazar]

Napisane przez sara 85

ja robiłam wczoraj fajne ciasteczka-pieguski kukurydziane, bardzo dobre. Zrobiłam chyba 30 szt, po 2 godz nie było śladu po nich. Mogę napisać przepis, bardzo prosto się robi

powystawiałam Zosi ubranka i czapki z tamtego roku i sprzedałam za niezłą kase. Sukienkę z h&mu hello kity kupiłam za30 zł w promocji, a sprzedałam za 32 zł

Daj przepisMoże i mi coś wyjdzie

[sara 85]

Napisane przez P0P70

Sara - moja pomimo tego że chudzina to cycuszki też ma takie trochę wystające. Ale na ten temat to juz pisałam.

Moje dziecko to chyba najmniej waży - jeszcze nie dobiła do 10 kg.

Co do jej zdrowia to nie mam najnowszych wieści bo nie możemy sie dodzwonić do babci. TZ w Katowicach ale teraz chyba podjedzie do domu i sprawdzi co sie dzieje. W nocy było OK. Nie miała gorączki ale brzuszek ją bolał. A rano zrobiła kupkę ale taką normalną tylko że śluz dalej był. Ogólnie czuła się dobrze i była radosna. Wczoraj wieczorem też była radosna i nikt by nie powiedział że coś jej jest. Tylko że ona tak ma że nawet jak ma gorączke to wyględa na zdrową i rozrabia.
A może ona mo tego wirusa którego ja miałam ponad tydzień temu.

Biedna Oliwka, znowu ją wymęczy. Możliwe że to ten wirus, u nas też panuje jakieś dziadostwo. W przychodniach masakra, byłam odebrać wyniki to dzieci wymiotują, biegunke mają itd.

Zosia rano wstała to była taka zachrypnięta, ledwo mówi. Ale gardło chyba ją nie boli, bo nic nie pokazuje i je normalnie.

---------- Dopisano o 14:02 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

zaraz napisze przepis

Ana dosżła Ci ta farma?ja odebrałam 5 i 6 nr. Wydaje mi się, że do 5 miała być poduszka?

[anakazar]

Sara nic nie doszło.Mam tylko 1 i 2.Zadzwoniłam do nich i powiedziałam im,że rezygnuje.My zbieramy te książki,mamy już 3.

[sara 85]

kukurydziane pieguski

1/3 szklanki cukru
1 szklanka mąki
2 jajka
1 łyżeczka proszku do pieczenia
margaryna lub masło
20 dkg płatków kukurydzianych
20 dkg rodzynek

Masło lub margarynę utrzeć z cukrem na puszystą masę. Wbić jajka, dokładnie utrzeć. Mąkę przesiać przez sito, wymieszać z proszkiem do pieczenia, dodać do ciasta. Następnie dodać płatki kukurydziane. Rodzynki starannie opłukać, osuszyć, dodać do masy, wymieszać. Dużą łyżką wykładać ciasto na blachę wyłożoną papierem dopieczenia. Piec 20min- 180 stopni.


Ja robiłam bez rodzynek. Po kolei wszystko wkładam do miski i miksuje łącznie z tymi płatkami.

dużą łyżką biorę ciasto i wykładam na papier mniej więcej takie okrągłe ciasteczka.

[anakazar]

Napisane przez sara 85

kukurydziane pieguski

1/3 szklanki cukru
1 szklanka mąki
2 jajka
1 łyżeczka proszku do pieczenia
margaryna lub masło
20 dkg płatków kukurydzianych
20 dkg rodzynek

Masło lub margarynę utrzeć z cukrem na puszystą masę. Wbić jajka, dokładnie utrzeć. Mąkę przesiać przez sito, wymieszać z proszkiem do pieczenia, dodać do ciasta. Następnie dodać płatki kukurydziane. Rodzynki starannie opłukać, osuszyć, dodać do masy, wymieszać. Dużą łyżką wykładać ciasto na blachę wyłożoną papierem dopieczenia. Piec 20min- 180 stopni.


Ja robiłam bez rodzynek. Po kolei wszystko wkładam do miski i miksuje łącznie z tymi płatkami.

dużą łyżką biorę ciasto i wykładam na papier mniej więcej takie okrągłe ciasteczka.

Dzięki.
Spróbujei zobaczę co z tego wyjdzie.Ja też bez rodzynek

[tylkooliwka]

Napisane przez sara 85

kukurydziane pieguski

1/3 szklanki cukru
1 szklanka mąki
2 jajka
1 łyżeczka proszku do pieczenia
margaryna lub masło
20 dkg płatków kukurydzianych
20 dkg rodzynek

Masło lub margarynę utrzeć z cukrem na puszystą masę. Wbić jajka, dokładnie utrzeć. Mąkę przesiać przez sito, wymieszać z proszkiem do pieczenia, dodać do ciasta. Następnie dodać płatki kukurydziane. Rodzynki starannie opłukać, osuszyć, dodać do masy, wymieszać. Dużą łyżką wykładać ciasto na blachę wyłożoną papierem dopieczenia. Piec 20min- 180 stopni.


Ja robiłam bez rodzynek. Po kolei wszystko wkładam do miski i miksuje łącznie z tymi płatkami.

dużą łyżką biorę ciasto i wykładam na papier mniej więcej takie okrągłe ciasteczka.

Sara wkej do klubiku,wydaje sie proste ale ja nawet z pozoru proste potrafię popsuć
margaryne całe opakowanie?

[sara 85]

Napisane przez tylkooliwka

Sara wkej do klubiku,wydaje sie proste ale ja nawet z pozoru proste potrafię popsuć
margaryne całe opakowanie?

bardzo prosto się robi na pewno wyjdzie

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:36 ----------

masło lub margarynę całą kostkę

[blistex]

Napisane przez sara 85

Biedna Oliwka, znowu ją wymęczy. Możliwe że to ten wirus, u nas też panuje jakieś dziadostwo. W przychodniach masakra, byłam odebrać wyniki to dzieci wymiotują, biegunke mają itd.

Zosia rano wstała to była taka zachrypnięta, ledwo mówi. Ale gardło chyba ją nie boli, bo nic nie pokazuje i je normalnie.

---------- Dopisano o 14:02 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

zaraz napisze przepis

Ana dosżła Ci ta farma?ja odebrałam 5 i 6 nr. Wydaje mi się, że do 5 miała być poduszka?

Ja nie ana ale napiszę
ta poduszka ma dojść z 5 przesyłką

[sara 85]

Napisane przez blistex

Ja nie ana ale napiszę
ta poduszka ma dojść z 5 przesyłką

aa ja myślałam, że z 5 numerem

Zosi nosi cały czas tego pieska i bude

Dziewczyny a gdzie plmadzia? dawno nic nie pisała

[blistex]

Julka pakuje osła do tej budy, ale i tak najbardziej lubi krowę wszędzie ją nosi ze sobą, nawet się razem kąpią

[pl_madzia]

Jestem czytam.tylko jakos wypadlam z obiegu ;-)

Dusiaka ja dlugopis wyczyscilam pasta bhp ta lagodna bez scierania. Ja mam skore to chyba podobnie ;-)

[sara 85]

tych płatków kukurydzianych do tych ciastek to tak15-17 dkg spokojnie starczy

[evitka21]

Napisane przez sara 85

Mnie martwią jej cycuszki, bo nie ma płaskich tylko wystające.

ja robiłam wczoraj fajne ciasteczka-pieguski kukurydziane, bardzo dobre. Zrobiłam chyba 30 szt, po 2 godz nie było śladu po nich. Mogę napisać przepis, bardzo prosto się robi

powystawiałam Zosi ubranka i czapki z tamtego roku i sprzedałam za niezłą kase. Sukienkę z h&mu hello kity kupiłam za30 zł w promocji, a sprzedałam za 32 zł

a moja ma za to wklęsłe suty-od urodzenia

fajny przepis-ja z rodzynami może zrobię

i ładnie się ubranka sprzedały , u nas dalej zastój. Chyba oddam koleżance te co mi zostały

Napisane przez blistex

Julka pakuje osła do tej budy, ale i tak najbardziej lubi krowę wszędzie ją nosi ze sobą, nawet się razem kąpią

ja mojej kupiłam ostatnio ten pierwszy nr, z krową i świnią i też normalnie je wszędzie ciąga-i spać w południe i kąpać. Jeszcze tak z żadnymi zabawkami nie miała, a takich figurek zwierzątkowych trochę ma. Już się niby kładzie na drzemkę, a tu nagle: "nie ma muuu, nie ma chruma, nie ma konika". Dziś kupiłam jej tą drugą część z konikiem, kurą i owcą i po południu z całą bandą spała (jeszcze do tego pony).
A jak się uśmiałam jak jej pokazałam że krówka ma oczka zamknięte, a ona na siłę chciała je otwierać

[izazula]

Hej laski

Ja dopiero teraz mogę przy kompku posiedzieć. Zosia postanowiła dzisiaj nie spać po południu . Pogoda była super więc sporo czasu spędziłysmy na dworze. Jestem wykończona.

Chciałam się pożalić że nasze leśne tereny spacerowe są dla nas już niedostępne (przynajmniej na jakiś czas). Od 22 października wisiały na osiedlu ogłoszenia o zaginięciu kobiety, wyszła na spacer z kijkami i do domu nie wróciła. Znaleźli ją w środę, zadźganą w naszym lesie. Masakra. My tam przecież sobie spokojnie na spacerki chodziłyśmy (Zosia na drzemki). Teraz mam takiego stracha że do lasu się nie zbliżam. Widziałam tam właśnie w środę policję i pogotowie ale myślałam ze to dzieciaki się pobiły bo lubią tam sobie powagarować. Dopóki się sytuacja nie wyjaśni nie chodzimy tam. Ciekawe czy to porachunki rodzinne czy jakiś szaleniec krąży

pl madzia - już się wystraszyłam ze coś się stało

Napisane przez blistex

z wrażenia nie wstawiłam obrazka

Jeśli chodzi o mnie to ja bym zostawiła okno w kuchni tak duże jak się da i w salonie również.
Miałam kuchnię bez okna i już nie wyobrażam sobie takiej więcej w domu . Ja musze mieć dostęp światła dziennego (nawet pochmurnego), swobodny przewiew powietrza nie tylko wyciąg kuchenny.
Druga sprawa to prawo budowlane. Ciekawe czyj jest budynek ? Z tego co mi wiadomo każda zmiana w wygladzie elewacji wymaga zgody stosownych instytucji, czyli wymiana okien na inne w wymiarze i ogólnym wyglądzie również. Dowiedz się jak to wygląda od strony prawnej żebyście nie mieli problemów. Uprzejmi sąsiedzi czasami tylko czekają jak by tu człowieka zakapować

[ania p]

Napisane przez Ferrou

Hej

Śpieszę poinformować, że akcja ruszyła!!!
http://storybyferrou.blogspot.co m/20...a-natalki.html

Buziaki dla Wszystkich maluchów

super zaraz puszczę info gdzie się da . jakiś link do fejsa mozesz tam zrobić ?

Napisane przez evitka21

o to to, szkoda, że gotowanie nie jest moim hobby, nie znoszę gotować ( i w zasadzie tego nie robię), a chciałabym lubić. Jak to się mówi-chciałabym żeby mi się tak chciało jak mi się nie chce
Niestety zabawa kuchenkami mi nie pomogła (więc też i nie przeszkodziła)
A moja lubi zabawę kuchennymi rzeczami, to co powinnam jej zabronić, bo ją mentalnie w gary pcham? e tam.

ferrou, jesteś boska!!!!!!!!!!!!!!!!!! klaski:

Oj dziewczyny ja nie w ten temat .
Moja też się bawi nie raz rzeczami w kuchni , tak samo jak SZymek , ale kuchnia zabawkowa mi się nie podoba . Tak samo jak odkurzacze czy inne dupsy . dla mnie jest milion fajniejszych zabawek i tyle . a każdy może mieć przeciez swoje zdanie

[izazula]

Ferrou - duchem wielka wspaniała kobieta

Oliwka - ja bym poszła do innego pediatry lub do chirurga

[libra777]

Izazula straszne ,darujcie sobie te samotne wycieczki do lasu już w ogóle.
Ja kiedyś to potrafilam sama na jagody jechać teraz mam cykora ,lepiej uważać.

---------- Dopisano o 21:33 ---------- Poprzedni post napisano o 21:29 ----------

Napisane przez mloda1989

[/COLOR]a odnosnie brzuszkow.... babel chyba nadal ma roszczep miesni na brzuszku 0 taka krecha mu idzie.... do jakiego lekarza z tym isc oprocz pediatry??

do chirurga , mój miał przepuklinę pępkową sama się wchłonęła.
Przepuklina jest raczej wypukła taka gula miękka czy to pępkowa czy brzuszna i nie ma innego koloru niż skóra.
Idź do chirurga niech obejrzy będziesz spokojniejsza jeśli tez będzie kazał czekać.

[lindsley]

Napisane przez izazula

Hej laski

Ja dopiero teraz mogę przy kompku posiedzieć. Zosia postanowiła dzisiaj nie spać po południu . Pogoda była super więc sporo czasu spędziłysmy na dworze. Jestem wykończona.

Chciałam się pożalić że nasze leśne tereny spacerowe są dla nas już niedostępne (przynajmniej na jakiś czas). Od 22 października wisiały na osiedlu ogłoszenia o zaginięciu kobiety, wyszła na spacer z kijkami i do domu nie wróciła. Znaleźli ją w środę, zadźganą w naszym lesie. Masakra. My tam przecież sobie spokojnie na spacerki chodziłyśmy (Zosia na drzemki). Teraz mam takiego stracha że do lasu się nie zbliżam. Widziałam tam właśnie w środę policję i pogotowie ale myślałam ze to dzieciaki się pobiły bo lubią tam sobie powagarować. Dopóki się sytuacja nie wyjaśni nie chodzimy tam. Ciekawe czy to porachunki rodzinne czy jakiś szaleniec krąży

pl madzia - już się wystraszyłam ze coś się stało



Jeśli chodzi o mnie to ja bym zostawiła okno w kuchni tak duże jak się da i w salonie również.
Miałam kuchnię bez okna i już nie wyobrażam sobie takiej więcej w domu . Ja musze mieć dostęp światła dziennego (nawet pochmurnego), swobodny przewiew powietrza nie tylko wyciąg kuchenny.
Druga sprawa to prawo budowlane. Ciekawe czyj jest budynek ? Z tego co mi wiadomo każda zmiana w wygladzie elewacji wymaga zgody stosownych instytucji, czyli wymiana okien na inne w wymiarze i ogólnym wyglądzie również. Dowiedz się jak to wygląda od strony prawnej żebyście nie mieli problemów. Uprzejmi sąsiedzi czasami tylko czekają jak by tu człowieka zakapować

O matko! Też bym miała stracha i nie chodziła do lasu. Ja jak Misiek się urodził to godzinami po naszym lesie chodziłam, głównie na częściej uczęszczanych dróżkach ale i tak mnie mama ciągle straszyła...

Ja kuchnię mam bez okna - tragedia. Niestety u mnie się nie da z tym nic zrobić Jest ciemno, żarówka 100W i i tak ciemno , nie ma jak wywietrzyć, nie ma gdzie postawić np doniczki z ziołami, pietruszką Ja bym okno zostawiała duże jak tylko się da ale przecież rozmiary okien są różne i można zrobić takie żeby szafki nie zasłaniały ale też nie było malutkie.

[la_wenda]

Jestem w szoku jak czytam ile Wasze dzieci mają zabawek!
A ja myślałam, że to Ignaś ma ich dużo
Kiedyś pojechaliśmy do Czech, mamy tu niedaleko fajny duży sklep z zabawkami, to Michalina stwierdziła 'mamo jestem w raju' na widok półki pełnej Pet Shopów (takie figurki, które ona uwielbia). Sama miałam ochotę kupić połowę tego sklepu. Tak w ogóle to polecam zakupy zabawkowe w Czechach jak ktoś ma blisko. Ceny mają na ogól niższe niż u nas i mają bardzo fajnie zaopatrzone sklepy. Np takiego wyboru klocków Lego chyba u nas nie widziałam nigdzie.

A propo's akcji dla Natalki jestem pod ogromnym wrażeniem zaangażowania Ferrou, sponsorów i innych, którzy biorą udział. Mam nadzieję, że potrzebna kwota szybko zastanie zebrana. Trzymam kciuki.

---------- Dopisano o 21:38 ---------- Poprzedni post napisano o 21:37 ----------

co do okien w kuchni to najlepiej jak największe jeśli tylko jest za nim coś na co miło popatrzeć a nie okno sąsiada w odległości 5 m.

[ania p]

Napisane przez izazula

Hej laski

Ja dopiero teraz mogę przy kompku posiedzieć. Zosia postanowiła dzisiaj nie spać po południu . Pogoda była super więc sporo czasu spędziłysmy na dworze. Jestem wykończona.

Chciałam się pożalić że nasze leśne tereny spacerowe są dla nas już niedostępne (przynajmniej na jakiś czas). Od 22 października wisiały na osiedlu ogłoszenia o zaginięciu kobiety, wyszła na spacer z kijkami i do domu nie wróciła. Znaleźli ją w środę, zadźganą w naszym lesie. Masakra. My tam przecież sobie spokojnie na spacerki chodziłyśmy (Zosia na drzemki). Teraz mam takiego stracha że do lasu się nie zbliżam. Widziałam tam właśnie w środę policję i pogotowie ale myślałam ze to dzieciaki się pobiły bo lubią tam sobie powagarować. Dopóki się sytuacja nie wyjaśni nie chodzimy tam. Ciekawe czy to porachunki rodzinne czy jakiś szaleniec krąży

pl madzia - już się wystraszyłam ze coś się stało



Jeśli chodzi o mnie to ja bym zostawiła okno w kuchni tak duże jak się da i w salonie również.
Miałam kuchnię bez okna i już nie wyobrażam sobie takiej więcej w domu . Ja musze mieć dostęp światła dziennego (nawet pochmurnego), swobodny przewiew powietrza nie tylko wyciąg kuchenny.
Druga sprawa to prawo budowlane. Ciekawe czyj jest budynek ? Z tego co mi wiadomo każda zmiana w wygladzie elewacji wymaga zgody stosownych instytucji, czyli wymiana okien na inne w wymiarze i ogólnym wyglądzie również. Dowiedz się jak to wygląda od strony prawnej żebyście nie mieli problemów. Uprzejmi sąsiedzi czasami tylko czekają jak by tu człowieka zakapować

O kurcze to już tam nie łaź ja też mam zaraz koło domu las ale jakoś tam nie chodzę .

---------- Dopisano o 22:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:59 ----------

z pamiętnika mężczyzny

PIĄTEK 19.06.
Obudziłem się z nagle z przeświadczeniem, że odkryłem coś epokowego. No, może nie na
miarę Nagrody Nobla, ale przynajmniej na jakieś porządne wyróżnienie bym zasłużył.
Rzekomo najlepsze pomysły wpadają do głowy podczas snu. Postanowiłem pisać
pamiętnik i przyśniło mi się, że kobieta jest jak automatyczna pralka. Każdą da się
odpowiednio zaprogramować i będzie działa zgodnie z oczekiwaniami. Odpowiednie słowa,
trochę ciepła i czułości, kwiaty, miła kolacja itd. itp. i program działa. Zawsze wiadomo,
co, kiedy i jak się stanie, i na co i jak zareaguje. Pralka i kobieta są w swym działaniu
identyczne, z tą tylko różnicą, że pralki nie da się zapakować od tyłu.

SOBOTA 20.06.
Nie rozumiem dlaczego kobitom do seksu są potrzebne czułe słowa? Przecież gadanie
podczas seksu to zbędne marnowanie czasu. Słowa rozpraszają, przeszkadzają i zmuszają
do myślenia. A po cholerę przy seksie myśleć? Wczoraj kochałem się z żoną. Milczałem
jak zawsze, no bo o czym tu gadać? O Księdzu Rydzyku i jego finansach, czy o
fajansiarskiej polskiej piłce nożnej? O. Rydzyka nie lubię, a na piłce nożnej Stara się nie
zna. No to milczę. A ona do mnie:
-Wiesz kochanie – a ja ją bzykam od tyłu – w Tobie już nie ma takiej czułości jak dawniej.
Zaniedbujesz mnie. Mógłbyś chociaż czasami do mnie powiedzieć coś pieszczotliwie?
- Dupa wyżej KOCHANIE!!!

Lekarz powiedział, że szczęka może boleć jeszcze ze dwa tygodnie, ale złamania nie było.

PONIEDZIAŁEK 22.06.
Ja wciąż nie rozumiem kobiet, a swojej żony w szczególności mimo tylu lat małżeństwa.
Wiecznie narzekają na swój wygląd. Za te jej maseczki, szmineczki, kremiki, piźdzki, to
już bym sobie dawno mercedesa albo inne volvo kupił. Wczoraj narzekała, że ma małe
piersi. Mówię jej:
- Kobieto nie masz większych zmartwień?
A ona mi narzeka, że się źle czuje, że powinna mieć większe, że może dałbym jej na
silikony? Po✂✂✂ało babę, jak nic. Więc jej mówię:
- Pocieraj sobie kilka razy dzienne papierem toaletowym między piersiami?
-A to pomoże? Będą większe?
- Dupie pomogło.

Dentysta powiedział, że tę jedynkę to da się wstawić, ale tylko na metalowym implancie.
Z dwójką nie będzie problemów, bo się tylko trochę uszczerbiła.

WTOREK 23.06.
Dziś rano córka przyszła, żebym jej pomógł zawiązać buciki. No, to wiążemy i wiążemy.
Uczę ją o zajączkach i pętelkach, o motylkach zawiązujących skrzydełka, na kokardkę i
takich tam sznurówkowych historyjkach, a ona mnie nagle pyta:
- Tato!! A dlaczego dziewczynki mają mniejsze stópki od chłopców?
- Aby w przyszłości mogły stać bliżej zlewu.

Chłopakom w pracy powiedziałem, że mi szczapa przy rąbaniu drewna odbiła. Swoją
drogą widać, że to mamy córcia – ma to ✂✂✂✂✂✂✂nięcie gówniara.

PIĄTEK 24. 07
Kochany Pamiętniczku, przepraszam, że mnie tu tak długo nie było.
Ale w niedzielę przy śniadaniu w zeszłym miesiącu rozmawialiśmy z żoną na tematy
religijne. Żona twierdziła, że kobieta to lepszy „produkt” Boga niż mężczyzna. Więc jej
przypomniałem, że to mężczyznę stworzył Bóg jako pierwszego. A ona mi na to:
- Taaa… bo musiał zacząć od zera.
No szlag mnie trafił na gadzinę jedną hodowaną na mym męskim łonie to jej
odszczeknąłem:
- Yhm. A jak chciał stworzyć kobietę to się potknął i powiedział „✂✂✂✂a”. I słowo ciałem
się stało.

Na OIOM-ie trzymali mnie tylko przez tydzień. Chirurg szczękowy powiedział, że miałem
szczęści, że szczęka mi się w mózg nie wbiła. Mój wstrząs mózgu to byłby przy tym pikuś.
Dopiero wczoraj mnie wypisali.

SOBOTA 25.07.
Kobiety to zawsze mają jakieś pretensje. Wiecznie coś im się nie podoba i nie wiedzą
czego chcą. Pamiętam jak byłem przy urodzeniu córki. Żona darła się jak głupia:
- Zróbcie coś z tym. Dajcie mi jakieś lekki. Ratunku to boli!!! To Ty powinieneś tu leżeć za
mnie i skręcać się z bólu!!! To Ty mi to zrobiłeś!!!
Nie chciałem być niczemu winny jak zawsze, więc jej przypomniałem:
-Nie pamiętasz? Chciałem ci go wsadzić w pupę, ale powiedziałaś, że to będzie zbyt
bolesne.

Lekarz wylądował na urazówce. Mnie nie sięgnęła. Wróciłem po dwóch tygodniach, jak
wytrzeźwiałem, a ona się uspokoiła. Baby to zawsze zwalają winę na nas.

NIEDZIELA 26.07.
I niech mi ktoś powie, że kobiety nie myślą permanentnie, tak jak mężczyźni, o seksie.
Siedziałem wczoraj wieczorem w barze z kolegą i tłumaczyłem mu jak smakuje ogolona
cipka, bo on nigdy takiej nie miał szansy popróbować. Nie wiedziałem jak mu
wytłumaczyć więc mu mówię:
- Wyobraź sobie, ogoloną cipkę i różowego Chupa Chups.
- No i?
- Więc ogolona cipka smakuje, jak ten lizak.
- A jak smakuje owłosiona?
-Jak lizak spod szafy.
Chyba nie zrozumiał. Bez flaszki nigdy nie zrozumie, więc idziemy do baru. Podchodzę i
zamawiam dwie szklanki Whisky. A barmanka do mnie:
- Z lodem czy bez?
- Bez loda. – odpowiedziałem – Kolega nie będzie czekał.

I co? Nawet barmance lody w głowie. I niech mi któraś teraz powie, że tylko faceci ciągle
myślą o seksie.

ŚRODA 29.07.
Po wczorajszej akcji poszedłem do pracy. Tym razem się udało. Miałem tylko pobite oko i
rozcięte usta. Nie chciałem znowu sprzedawać, że to od rąbania drewna, więc przyznałem
się, że to żona mnie pobiła. Chłopaki pytali: - Za co? No więc, powiedziałem im, że za to,
że podczas seksu powiedziałem, do niej na „Ty”. Nie uwierzyli.
A co? Miałem im powiedzieć, że w trakcie ona do mnie powiedziała: - No już ze trzy
miesiące się nie kochaliśmy. A ja jej odpowiedziałem: - Chyba Ty.

To i tak dobrze, że się skończyło, jak skończyło, a nie tak, jak wtedy, gdy wylądowałem
ze wstrząsem mózgu, gdy dostałem w ryja mrożonym kurczakiem. Kurde seksu mi się
zachciało wtedy przy lodówce. Przecież przy lodówce chyba każda lubi. Szkoda tylko, że
nie w Tesco.

PIĄTEK 31.07.
Kochany pamiętniczku dzisiaj robię eksperyment. Chcę sprawdzić kto jest moim
najlepszym przyjacielem: pies czy żona? Zamknę oboje na noc w bagażniku mojego
Zaporożca. Zobaczymy, kto się będzie cieszył rano, że mnie znowu widzi.

To był ostatni wpis w odnalezionym pamiętniku. Życie prawdziwego mężczyzny potrafi
być pełne niespodzianek.

WNIOSEK: MĘŻCZYZNA I KOBIETA MAJĄ RÓŻNE WYOBRAŻENIA O PRAWDZIWYM
MĘŻCZYŹNIE

[minka26]

Napisane przez izazula

Hej laski

Ja dopiero teraz mogę przy kompku posiedzieć. Zosia postanowiła dzisiaj nie spać po południu . Pogoda była super więc sporo czasu spędziłysmy na dworze. Jestem wykończona.

Chciałam się pożalić że nasze leśne tereny spacerowe są dla nas już niedostępne (przynajmniej na jakiś czas). Od 22 października wisiały na osiedlu ogłoszenia o zaginięciu kobiety, wyszła na spacer z kijkami i do domu nie wróciła. Znaleźli ją w środę, zadźganą w naszym lesie. Masakra. My tam przecież sobie spokojnie na spacerki chodziłyśmy (Zosia na drzemki). Teraz mam takiego stracha że do lasu się nie zbliżam. Widziałam tam właśnie w środę policję i pogotowie ale myślałam ze to dzieciaki się pobiły bo lubią tam sobie powagarować. Dopóki się sytuacja nie wyjaśni nie chodzimy tam. Ciekawe czy to porachunki rodzinne czy jakiś szaleniec krąży

pl madzia - już się wystraszyłam ze coś się stało



Jeśli chodzi o mnie to ja bym zostawiła okno w kuchni tak duże jak się da i w salonie również.
Miałam kuchnię bez okna i już nie wyobrażam sobie takiej więcej w domu . Ja musze mieć dostęp światła dziennego (nawet pochmurnego), swobodny przewiew powietrza nie tylko wyciąg kuchenny.
Druga sprawa to prawo budowlane. Ciekawe czyj jest budynek ? Z tego co mi wiadomo każda zmiana w wygladzie elewacji wymaga zgody stosownych instytucji, czyli wymiana okien na inne w wymiarze i ogólnym wyglądzie również. Dowiedz się jak to wygląda od strony prawnej żebyście nie mieli problemów. Uprzejmi sąsiedzi czasami tylko czekają jak by tu człowieka zakapować

OMG ja to lasów nie lubię, przy każdej spadającej gałęzi mam obsrane gacie w ogóle strachliwa jestem, za dużo horrorów w życiu widziałam i mam zbyt wybujałą wyobraźnię

[libra777]

Ania

[koglus]

Napisane przez ASIULEK_23

evitka- sama nie wiem... a 5-tki były za duze, ze wróciłyscie do 4-ek? nie wiem co robić... przez to mala sie wybudza wczesnie rano (około5-5.30) i muszę ja przebierać całą bo jest do połowy mokra. A wtedy sie rozbudza i mi nie chce już zasnąć...

witam po dlugiej przerwie niesteyty nie mialam neta przez dlugi czas,
dzieciaczki wasze sa juz takie duze, az milo papatrzec jak pieknie rosna,
Asiulka a probowalas moze nie dawac jej piciu na noc lub mleka.
Ja swoja klade spac okolo 20.40-21, i o 24tejlub wczesniej to sprawdzam czy nie nasiusiala juz zanim sie poloze.Moja tez miala taki okres ze byla mokra

---------- Dopisano o 15:12 ---------- Poprzedni post napisano o 14:55 ----------

dziewczyny czy wasze dzieci juz na nocnick siadaja, bo ja to nadal mam lenia i nie chce mi sie jej uczyc ale powiedzialam sobie ze od listopada to juz mus,
a propo miodu, nie wiem czy alergizuje ale ja daje swojej na gardelko jak ja boli od 2lyzeczek do 4 na dzien raz na jakis czas przy chorobie, ona go uwielbia , no ale nie moge dawac za duzo

[sara 85]

ale pustki

my wróciliśmy z małą niedawno z pogotowia. Nic mówić nie może, ma zapalenie strun głosowych i krtani. Dostała od razu zaszczyki i jakiś antybiotyk. Za leki zapłaciłam 150 zł.
Dopóki chrypa nie przejdzie mamy nie wychodzić na dwór.

[evitka21]

sara, biedna zosieńka, zdróweczka od cioci

[libra777]

Koglus ja akurat sadzam , posadzę to siedzi i zawsze zrobi ale sam nie woła
Sara współczuję biedna Zosieńka oby szybko przeszło, antybiotyk powinien pomóc
A jak z tą nóżką u was , przeszło? Bo mój coś wczoraj po południu zaczął utykać , nie wiem dlaczego jak go dotykam i kręcę na wszystkie strony to nie boli bo nie płacze i na nią też stanie i drugą podniesie jak na niej stoi ,jednak jak idzie to kuśtyka.Jestem zmuszona czekać z tym do poniedziałku ewentualnie chyba że minie, może krzywo stanął czy skoczył , nie mam pojęcia

A i zdecydowałam się szczepić na ospę , lekarka mnie przekonała, mówi że swojego wnuka już zaszczepiła (młodszy jest).
Ponoć u nas dzieci w tym roku ciężko tę ospę przechodziły ,w szpitalu aż lądowały.To mnie chyba ostatecznie przekonało.
Jednym z powikłań ospy jest półpasiec.Ponoć bardzo ciężkie do wyleczenia.
Po niedzieli zamawiam szczepionkę, do przychodni mi przywiozą.
Bo byłam ze starszym na bilansie i tak przy okazji zapytałam o tą ospę.