XXL-ki chudną do M-ki :)

[Bottega]

Napisane przez f_ola

Bottega mam nadzieję, że teraz już humor lepszy

humor lepszy, bo TŻ wrócił, ale i gorączka wróciła Katar mam taki, że tylko przez buzię mogę oddychać. Konsultowałam się przez tel. z lekarzem, jak mi głos chwilowo funkcjonował. Zmienił mi antybiotyk na taki, który pomaga również na grypę, a miałam go akurat w domu. Oby było lepiej.

Napisane przez f_ola

ja się pochwale że mam talie od paru kilogramów
i sasiąd do mnie że schudłam i ze mnie nie karmią nad morzem
najsss

super wieści Ty kochana masz świetną talię, więc zapewne to nie tylko sprawka tych paru kg

Napisane przez LadyTo0fat

I byłam na zajęciach - mało mi! Dla mnie to za mały wycisk, a ponoć przeciętnie spala się na tych zajęciach 600kcal. No nie wiem, mi raczej tyle nie poszło. Allle mam karnet, mogę chodzić na dwa pod rząd (jeśli będą miejsca), więc będzie git! Od razu czuję się szczęśliwsza po takim wysiłku. Zadowolona z siebie. Chociaż w jakimś aspekcie życia potrafię się spełniać.

ja może zapiszę się na basen, jak się wykuruję i ogarnę sprawy Też bym sobie pochodziła na jakieś takie zajęcia ruchowe, ale u nas mało jest takich miejsc, więc ceny są straszne.

Napisane przez tyszka_

Yhh kocham ASOSa przeglądać. Też mi się marzy jakieś kiecki od nich załozyc Na wiosne na pewno się na coś skuszę, bo planuje wtedy juz być radosną posiadaczką zakładanej wagi

Prosze się nie ważyć codziennie tylko raz w tygodniu, to nie bedzie powodów do zmartwien!

Uwielbiam 90% kiecek z tego Asos'a, w ogóle mają cudne rzeczy. Nic tylko męża bogatego mieć i wydawać kaskę
Mam ogromną słabość do butów, nie jestem w stanie powiedzieć ile par posiadam, ale jak tylko idę na zakupy niby ciuchowe, to wracam z nową parą i bez ciuchów zapewne jak zejdę do 70kg, to sytuacja trochę się zmieni
Ee tam, ja się ważę często, lubię patrzeć, jak waga spada nawet o te 0,1kg Od razu lepiej się czuję i TŻ chwali za każdy spadek Kibicuje mi dzielnie i pomaga No i obiera mi pomarańcze nie mogę ich dotykać- mam uczulenie (pokarmowe przy większej ilości, przede wszystkim jednak takie skórne, bardzo silne i jak próbuję obrać pomarańcze, to później mam dłonie mega czerwone, spuchnięte i swędzące przez x godzin). A i mój TŻ kocha łamigłówki matematyczne, więc czasami pomaga mi obliczyć kcal i b/w/t. Dziś pomógł mi przy budyniu Zrobiłam sobie, ponieważ wyszło mi za mało białka, a płatki mi się kończą Na opakowaniu budyniu podana jest kaloryczność (i reszta) dla mleka 2%, a ja robię z 0,5%, do tego dziś totalnie namieszałam- zamiast z pół litra zrobiłam z 400ml (dla każdego po 200), ale z całego opakowania budyniu, więc musiał wysilić mózgownicę by mi to później obliczyć

[wybOrOowa]

a ja się nie będę pogrążać tym co dzisiaj zjadłam więc

[Eldo_rado]

a ja ostatnio jem różnie, raz lepiej a raz gorzej.. ale waga się utrzymuje więc jest dobrze

[katiennn]

dziewczyny pozwólcie, że nawiążę do waszego popołudniowego tematu - sukienek ta, którą wstawiłyście http://allegro.pl/nowosc-stylowa-suk...889425778.html jest prześliczna, ale zupełnie niestety nie dla mnie, bo mimo, że jestem proporcjonalna i mam dość wąską talię, to ona eksponuje głównie ramiona i nogi, więc wypadałoby mieć długie i szczupłe i to i to, a u mnie to niestety niemożliwe -.- no i piersi mam za duże do tego typu sukienek. ale jest śliczna!!

aaa i dziewczyny gdzie kupujecie sukienki Asosu? jakaś polska wersja?

[Bottega]

U mnie dziś kalorycznie dobrze, choć mogłoby być nieco więcej (mam z tym problem). Za to o dziwo wyszło za mało białka chyba po raz pierwszy i za dużo węgli, co mi się też nie zdarza,więc tym bardziej się dziwię, ale jak patrzę na jadłospis, to widzę, że jest to wina marchewki i owoców + bułki orkiszowej (zostało mi już tylko pół, więc jutro koniec). Łącznie 1187kcal (według tabeli, ok. 10kcal mniej według wizażu), w tym 61g białka, 175.5g węglowodanów oraz 25g tłuszczu. 665g warzyw i 443g owoców.
Tak czy siak- nie przejęłam się tym faktem za bardzo

katienn, to mamy podobny problem. Za to krój jest cudowny, więc jak schudnę i wysmukli mi się ciało, to i tak sobie kupię ja jeszcze nic nie zamawiałam od nich, póki co obserwuję. Zamówię dopiero wtedy, gdy schudnę, bo najbardziej interesują mnie tam sukienki. Boję się trochę zamówić, bo czytałam na wizażu, że paczki do Polski często giną i później ciuchy, które nie doszły "znajdują się" na Allegro...

[katiennn]

a no własnie, myślałam, że może macie coś sprawdzonego z Asosu śliczne są aaaaa jak schudnę dużo dużo to też sobie kupię ten krój, trudno :P odpowiednio wysokie buciki i jakoś to będzie wyglądać. są tutaj może fanki Plotkary? Blair często nosi sukienki tego typu. chciałabym mieć jej szafę i figurę

[tyszka_]

Napisane przez Eldo_rado

a ja ostatnio jem różnie, raz lepiej a raz gorzej.. ale waga się utrzymuje więc jest dobrze

Świetnie, ze się utrzymuje. Tak trzymać!

Napisane przez katiennn

dziewczyny pozwólcie, że nawiążę do waszego popołudniowego tematu - sukienek ta, którą wstawiłyście http://allegro.pl/nowosc-stylowa-suk...889425778.html jest prześliczna, ale zupełnie niestety nie dla mnie, bo mimo, że jestem proporcjonalna i mam dość wąską talię, to ona eksponuje głównie ramiona i nogi, więc wypadałoby mieć długie i szczupłe i to i to, a u mnie to niestety niemożliwe -.- no i piersi mam za duże do tego typu sukienek. ale jest śliczna!!

aaa i dziewczyny gdzie kupujecie sukienki Asosu? jakaś polska wersja?

No właśnie ja mam nadzieje, ze te moje nogi i ramiona kiedys nadadzą się do takiej kreacji Póki co też mogę tylko pomarzyć
Na szczęscie optymizm mnie nie opuszcza i jestem pewna, że nadejdzie taki dzień kiedy założe podobną kiecke bez mrugnięcia okiem

Napisane przez katiennn

a no własnie, myślałam, że może macie coś sprawdzonego z Asosu śliczne są aaaaa jak schudnę dużo dużo to też sobie kupię ten krój, trudno :P odpowiednio wysokie buciki i jakoś to będzie wyglądać. są tutaj może fanki Plotkary? Blair często nosi sukienki tego typu. chciałabym mieć jej szafę i figurę

Taaaaaak Leighton jest cudna. Prześliczna. Podoba mi się przebaardzo.
Jest jedną z kobitek, które mi się najbardziej podobają.
na pierwszym miejscu od zawsze, niezmiennie i coraz mocniej moją miłość Beyonce Za całokształt Kocham ją przebardzo od kiedy zobaczyłam w klipie do Crazy in Love

[f_ola]

Laski te sukienki są na stronie heppin.com
Zamawiałam stamtąd dwie sukienki i pare innych rzeczy i są ekstra.9jedna galowa jedna koronkowa)
Teraz zamierzam zamówić następnąrozmiar mniejszą coby mieć motywacje
Eldo_rado brawo za utrzymanie wagi!
wybOrOowa ale dzisiaj będzie ładnie?
Bottego ja tam nie wiem czego sprawka ale sądzę że ćwiczeń. Wyćwiczę sobie talią a co!
Mnie się ta podoba http://heppin.com/nife,sukienka_s19_...d_id-10517.htm i kusi mnie bardzoo bo wymiary w sam raz mam do Lki.

WREDNA I SEEE YOUUUUU!

[Wredna_]

Cześć Kobietki!!

Wróciłam do was już na dobre.

Przez ostatni miesiąc sporo mi się w życiu namieszało miałam taką nerwówkę na uczelni, w pracy i w sprawach rodzinnych, że sama sobie się dziwię,że dałam radę.
Ostatecznie wszystko się skończyło dobrze ew. znośnie. Na uczelni do przodu, w sprawach rodzinnych mogłoby być lepiej no ale cieszę się tym co jest, a z pracy zrezygnowałam za wiele kosztowało mnie podjęcie się zadania z ludźmi niby znanymi mi wcześniej (ale tylko na "dzień dobry") i z większym "doświadczeniem" ale z którymi nie mogłam się dogadać a 2 tygodnie przed końcem okazało się, że każdy robił wszystko wg swojej wizji a nie tej którą przedstawiłam zarządowi jako ostateczną (pod którą wszyscy się podpisali) i miałam dwa tygodnie wycięty z życia na robienie wszystkiego samodzielnie bo reszta focha złapała a ja już miałam dość użerania się z nimi. Dorośli ludzie a zachowali się jak gówniarze i próbowali na mnie zrzucić winę, nerwy mi puściły i powiedziałam wszystkim co myślę, a przezesowi pokazałam wszystkie "notatki" które jako koordynator wysyłałam grupie i ich odpowiedzi na nie. Nikt nie będzie robił ze mnie idiotki! Sprawa ostatecznie rozegrała się na moją korzyść ale... ja już miałam dość. Kasa nie była warta nerwów, zdrowia, "zawieszenie" diety i całej tej niezbyt miłej otoczki.
Teraz od dwóch tygodni jestem chora, niby już lepiej ale kaszel mam jak u gruźlika :/

Październik jak dla mnie był pod znakiem śmieciowego żarcia, braku ruchu, problemów narastających z każdej strony (a ja nerwy zajadam), braku snu (ew. niewystarczających ilości) i pogarszającego się zdrowia.

Z moich wspaniałych -5,6 kg zostało tylko -2,6 kg. W sumie to dobrze, że więcej mi się nie udało odrobić ale czuję się fatalnie z tymi "tylko" 3 kg.

Walkę zaczynam znów od dziś (1.11), bo w końcu wczoraj mogłam odstawić leki które brałam przez te ostatnie dwa tygodnie i w końcu "wracam" do życia.

Kurde, chciałabym za rok (i jeden dzień) obchodzić swoje urodziny ważąc nie 115kg (jak teraz) a 70 kg.

Próbuje nadrabiać to co mnie ominęło na forum ale niestety jeszcze 15 stron mi zostało

Trzymajcie się dziewczęta!

P.S. Dzięki Plago, że zainteresowałaś się czemu mnie nie ma x postów temu

P.S.

Napisane przez f_ola

WREDNA I SEEE YOUUUUU!

Posta skrobałam

[f_ola]

Napisane przez Wredna_

Cześć Kobietki!!

Wróciłam do was już na dobre.

*rzuca się na szyje* wróciłaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaś!

[Wredna_]

f_ola dzięki za miłe powitanie

[tyszka_]

Napisane przez Wredna_

Cześć Kobietki!!

Wróciłam do was już na dobre.

Przez ostatni miesiąc sporo mi się w życiu namieszało miałam taką nerwówkę na uczelni, w pracy i w sprawach rodzinnych, że sama sobie się dziwię,że dałam radę.
Ostatecznie wszystko się skończyło dobrze ew. znośnie. Na uczelni do przodu, w sprawach rodzinnych mogłoby być lepiej no ale cieszę się tym co jest, a z pracy zrezygnowałam za wiele kosztowało mnie podjęcie się zadania z ludźmi niby znanymi mi wcześniej (ale tylko na "dzień dobry") i z większym "doświadczeniem" ale z którymi nie mogłam się dogadać a 2 tygodnie przed końcem okazało się, że każdy robił wszystko wg swojej wizji a nie tej którą przedstawiłam zarządowi jako ostateczną (pod którą wszyscy się podpisali) i miałam dwa tygodnie wycięty z życia na robienie wszystkiego samodzielnie bo reszta focha złapała a ja już miałam dość użerania się z nimi. Dorośli ludzie a zachowali się jak gówniarze i próbowali na mnie zrzucić winę, nerwy mi puściły i powiedziałam wszystkim co myślę, a przezesowi pokazałam wszystkie "notatki" które jako koordynator wysyłałam grupie i ich odpowiedzi na nie. Nikt nie będzie robił ze mnie idiotki! Sprawa ostatecznie rozegrała się na moją korzyść ale... ja już miałam dość. Kasa nie była warta nerwów, zdrowia, "zawieszenie" diety i całej tej niezbyt miłej otoczki.
Teraz od dwóch tygodni jestem chora, niby już lepiej ale kaszel mam jak u gruźlika :/

Październik jak dla mnie był pod znakiem śmieciowego żarcia, braku ruchu, problemów narastających z każdej strony (a ja nerwy zajadam), braku snu (ew. niewystarczających ilości) i pogarszającego się zdrowia.

Z moich wspaniałych -5,6 kg zostało tylko -2,6 kg. W sumie to dobrze, że więcej mi się nie udało odrobić ale czuję się fatalnie z tymi "tylko" 3 kg.

Walkę zaczynam znów od dziś (1.11), bo w końcu wczoraj mogłam odstawić leki które brałam przez te ostatnie dwa tygodnie i w końcu "wracam" do życia.

Kurde, chciałabym za rok (i jeden dzień) obchodzić swoje urodziny ważąc nie 115kg (jak teraz) a 70 kg.

Próbuje nadrabiać to co mnie ominęło na forum ale niestety jeszcze 15 stron mi zostało

Trzymajcie się dziewczęta!

P.S. Dzięki Plago, że zainteresowałaś się czemu mnie nie ma x postów temu

P.S.


Posta skrobałam

I bardzo dobrze, że zrezygnowałaś. Nie warto zdrowia i nerwów tracić.

Rok to duuużo czasu i jeśli sie przyłożysz 70kg jest całkiem realne
A nawet jeśli by koło 80 było - gwarantuje, że radość będzie niemniejsza. Trzymam kciuki za Ciebie!
No i składam najlepsze życzenia (przed)urodzinowe. Oby motywacja nie malała, kilogramów ubywało a humor i zadowolenia z życia rosły

[KsiezniczkaNocy]

Albo ze mną, albo z moją wagą coś jest nie tak Stanęłam sobie na wagę i z wczorajszych 88,8 zrobiło się 89,6.
A przecież ładnie wczoraj jadłam i spaliłam 850kcal na rowerku...

[czwarta_plaga_egipska]

Wredna, ekstra, że wróciłaś! Zdrowiej czym prędzej i bierzemy się do roboty.

Ksieżniczko, wahania na wadze to normalna rzecz. Czasem zatrzymuje się woda, czasem więcej przetrawionego jedzonka zalega w jelitach. Może zbliża Ci się @? Ja też na początku diety ważyłam się codziennie i miałam wiele nieprzyjemnych niespodzianek. Najlepiej wskakiwać na wagę raz w tygodniu.


A ja mimo @ weszłam dzisiaj na wagę i odczytałam z niej 89,7kg.

EDIT:
Wredna, a tak swoją drogą, co to znaczy "za rok i jeden dzień"? Masz dziś urodziny? Jutro? Najlepszego.

[LadyTo0fat]

Napisane przez f_ola

Scio Bo ładnie jest. A rosół- czemu nie? Pełnoziarniste kluchy i będzie git
Lady nie umiem nie jeść węgli wieczorem,kiedy idę późno spać. Staje się szybko głodna. Koło 19/20 jem węgle, które mnie trzymają jakoś do północy albo do 1. Dzisiaj w planach mam jeszcze twarożek bo idę późno spać
http://vitamarket.pl/n13-Amarantus-z...ne-platki.html
Ja mam popping i dorzucam zawsze trochę do płatków,kanapek,naleśnikó w, placków homo,galaretek i innych takich zaspokaja moją potrzebę estetycznych posiłków, bo mogę go użyć do dekoracji jak i potrzeby organizmu. Poluja na mąkę

Wygląda na to, że zacne te poppingi z amarantusa, ma tyle wartości odżywczysz ten amarantus, że łoho. A można taki popping jeść np. zamiast owsianki, czy jedynie jako dodatek bardziej? Pęcznieje? A, i czy drogi?

---------- Dopisano o 09:31 ---------- Poprzedni post napisano o 09:31 ----------

Napisane przez whisky79

Ten Asos ma jakas dziwaczna rozmiarowke chyba-biust trzeba miec o 7 cm mniejszy niz biodraDla mnie to niewykonalne-ja w biodrach mam tyle co i w biuscie.Tzn w biodrach mierzonych na kosciach biodrowych o 5 cm mniej niz w biuscie ale nauczylam sie,ze biodra sie mierzy w najszerszym miejscu pupy
Lady ale przeciez obwody sa rozne dla tych samych miseczek.Ja wczesniej mialam 75B a teraz 75C

Fakt, zazwyczaj kręcę się w podobnych rozmiarach i się zakręciłam.

---------- Dopisano o 09:34 ---------- Poprzedni post napisano o 09:31 ----------

Napisane przez katiennn

a no własnie, myślałam, że może macie coś sprawdzonego z Asosu śliczne są aaaaa jak schudnę dużo dużo to też sobie kupię ten krój, trudno :P odpowiednio wysokie buciki i jakoś to będzie wyglądać. są tutaj może fanki Plotkary? Blair często nosi sukienki tego typu. chciałabym mieć jej szafę i figurę

Uwielbiam Plotkarę Ale co do mody to nie jestem za modna, więc nie zależy mi na ubraniach w stylu Blair

---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:34 ----------

Napisane przez Wredna_

Cześć Kobietki!!

Wróciłam do was już na dobre.

Przez ostatni miesiąc sporo mi się w życiu namieszało miałam taką nerwówkę na uczelni, w pracy i w sprawach rodzinnych, że sama sobie się dziwię,że dałam radę.
Ostatecznie wszystko się skończyło dobrze ew. znośnie. Na uczelni do przodu, w sprawach rodzinnych mogłoby być lepiej no ale cieszę się tym co jest, a z pracy zrezygnowałam za wiele kosztowało mnie podjęcie się zadania z ludźmi niby znanymi mi wcześniej (ale tylko na "dzień dobry") i z większym "doświadczeniem" ale z którymi nie mogłam się dogadać a 2 tygodnie przed końcem okazało się, że każdy robił wszystko wg swojej wizji a nie tej którą przedstawiłam zarządowi jako ostateczną (pod którą wszyscy się podpisali) i miałam dwa tygodnie wycięty z życia na robienie wszystkiego samodzielnie bo reszta focha złapała a ja już miałam dość użerania się z nimi. Dorośli ludzie a zachowali się jak gówniarze i próbowali na mnie zrzucić winę, nerwy mi puściły i powiedziałam wszystkim co myślę, a przezesowi pokazałam wszystkie "notatki" które jako koordynator wysyłałam grupie i ich odpowiedzi na nie. Nikt nie będzie robił ze mnie idiotki! Sprawa ostatecznie rozegrała się na moją korzyść ale... ja już miałam dość. Kasa nie była warta nerwów, zdrowia, "zawieszenie" diety i całej tej niezbyt miłej otoczki.
Teraz od dwóch tygodni jestem chora, niby już lepiej ale kaszel mam jak u gruźlika :/

Październik jak dla mnie był pod znakiem śmieciowego żarcia, braku ruchu, problemów narastających z każdej strony (a ja nerwy zajadam), braku snu (ew. niewystarczających ilości) i pogarszającego się zdrowia.

Z moich wspaniałych -5,6 kg zostało tylko -2,6 kg. W sumie to dobrze, że więcej mi się nie udało odrobić ale czuję się fatalnie z tymi "tylko" 3 kg.

Walkę zaczynam znów od dziś (1.11), bo w końcu wczoraj mogłam odstawić leki które brałam przez te ostatnie dwa tygodnie i w końcu "wracam" do życia.

Kurde, chciałabym za rok (i jeden dzień) obchodzić swoje urodziny ważąc nie 115kg (jak teraz) a 70 kg.

Próbuje nadrabiać to co mnie ominęło na forum ale niestety jeszcze 15 stron mi zostało

Trzymajcie się dziewczęta!

P.S. Dzięki Plago, że zainteresowałaś się czemu mnie nie ma x postów temu

P.S.


Posta skrobałam

Witaj spowrotem I wszystkiego najlepszego! Obyś za rok osiągnęła swój cel.

~
A jak z tym pieczywem, można jeść na kolację? Czy bardziej w przedpołudniowych godzinach?

[czwarta_plaga_egipska]

Napisane przez LadyTo0fat

A jak z tym pieczywem, można jeść na kolację? Czy bardziej w przedpołudniowych godzinach?

Ja czasem jem taką małą bułkę grahamkę (25-30g) na kolację. Kroję ją na trzy albo cztery kromki i robię białkowe kanapki. Z wędliną, twarogiem, serkiem wiejskim, jajkiem albo rybą.
Dla mnie to jest bardzo sycące i nie przeszkadza mi w gubieniu kilogramów.

[f_ola]

Napisane przez LadyTo0fat

Wygląda na to, że zacne te poppingi z amarantusa, ma tyle wartości odżywczysz ten amarantus, że łoho. A można taki popping jeść np. zamiast owsianki, czy jedynie jako dodatek bardziej? Pęcznieje? A, i czy drogi?
A jak z tym pieczywem, można jeść na kolację? Czy bardziej w przedpołudniowych godzinach?

A dlaczego nie można zjeść pieczywa? Można!Jeśli nie przekroczysz ustalonych sobie na dzień węgli.Jedzac kolacje węglową musisz zwrócić uwagę by dostarczyć pełnowartościowego białka i iść spać jakoś 3-4h po takiej kolacji.

Popping najlepiej dodawać do takich owsianek itd. Są też płatki amarantusowe. Dodawaj trochę do różnych dań. Duża paczka kosztuje dyche. Niwe ma co się tak rzucać. Owsianka też jest bardzo zdrowa. Klucz do sukcesu to różnorodność

KsiezniczkaNocy wahania to norma. Przyzwyczajaj się

[whisky79]

Wredna_ witajTeraz jak pozbylas sie czesci stresow na pewno szybko zrzucisz nadwyzke z tych -5,6kg Widze,ze jestes skorpionem jak ja
Ja w koncu pozbylam sie 4 po 6Chyba dzieki wczorajszej grze w tenisa na wii Nie myslalam,ze tak sie czlowiek umacha przy tymFajna zabawka,moze po nowym roku sobie sprawie.
Mam takie dziwne pytanie-czy wierzycie w potege ludzkiego umyslu,w rozne wizualizacje,afirmacje,it d?

[Eldo_rado]

u mnie dziś waga pokazała 62,5 ... nigdy tyle nie ważyłam!!

odkąd nie myslę ciągle o tym, ile czego muszę zjeść to żyje mi się o wiele lepiej, spokojniej, radośniej

[whisky79]

Napisane przez Eldo_rado

u mnie dziś waga pokazała 62,5 ... nigdy tyle nie ważyłam!!

odkąd nie myslę ciągle o tym, ile czego muszę zjeść to żyje mi się o wiele lepiej, spokojniej, radośniej

Ja mam dokladnie to samo-im bardziej sie "napinam"-pilnuje godz.posilkow,kombinuje z wartosciami,itd tym te kg wydaja sie bardziej do mnie "przywiazane"

[Eldo_rado]

ja po tych bulimicznych problemach wiem, jak łatwo jest zrobić krok za daleko i że wrócić potem na dobre, zdrowe tory nie jest łatwo... teraz mówię sobie 'jestem ładna. okej, mam parę mankamentów, ale część z nich jestem w stanie zaakceptować... ' a do 61 dobiję, nie wiem kiedy, ale wiem, że zdrowo i powoli!

[Bottega]

Wredna, czeeeeeeeeeeeeeeeeść Spokojnie, na pewno zaraz zgubisz to, co wróciło i wszystkiego najlepszego Spadku, o jakim marzysz!
f_ola, gratulacje waga cudowna... zazdroszczę Dziękiza podrzucenie stronki.

A moja waga popsuła się chyba już na dobre Straciłam zaufanie do internetowych sprzedawców.

[KsiezniczkaNocy]

Napisane przez czwarta_plaga_egipska

Ksieżniczko, wahania na wadze to normalna rzecz. Czasem zatrzymuje się woda, czasem więcej przetrawionego jedzonka zalega w jelitach. Może zbliża Ci się @? Ja też na początku diety ważyłam się codziennie i miałam wiele nieprzyjemnych niespodzianek. Najlepiej wskakiwać na wagę raz w tygodniu.

Nie, nie zbliża się. Myślę, że to faktycznie wahania. Jutro na wagę na pewno nie wejdę, nie po dzisiejszym dniu.
Na śniadanie zjadłam wieśniaka z pomidorem i 3 chrupkiego. Na cmentarzu zjadłam lizaka cukrowego, nie wiem czy wiecie jakie to lizaki, bo nie w całej Polsce są. A jak tylko weszłam do domu to zjadłam kanapkę ze śledziem. Masakra. A w dodatku 4,5h na cmentarzu na obcasie - nogi wysiadają. A jeszcze później się wybieram

---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

Napisane przez Eldo_rado

u mnie dziś waga pokazała 62,5 ... nigdy tyle nie ważyłam!!

odkąd nie myslę ciągle o tym, ile czego muszę zjeść to żyje mi się o wiele lepiej, spokojniej, radośniej

Gratuluję

[tyszka_]

Napisane przez Eldo_rado

u mnie dziś waga pokazała 62,5 ... nigdy tyle nie ważyłam!!

odkąd nie myslę ciągle o tym, ile czego muszę zjeść to żyje mi się o wiele lepiej, spokojniej, radośniej

Gratulacje!


Ja jestem taka zamulona ostatnio. Ciągle mi się chce spać
Zbieram tyłek i idę z psem do lasu. Pogoda dziś piękna na spacery

[f_ola]

tyszka nic dziwnego skoro tą pracę męczyłaś. Odpocznij trochę. Daj ciału czas na regeneracje
Bottego moja waga idzie wolnooooo, ale za to wymiary się zmieniają z czego jestem bardzo zadowolona(pomijając mały biust i ryzyko zmniejszenia się go jeszcze;/)
Eldo_rado każdy krok wydaje się mały, dopóki nie zejdziesz tak głęboko, że nie widać już światła. I wtedy... dopiero wtedy... zdajesz sobie sprawę, co zrobiłaś,prawda?
Cieszę się ze spadku! Wiem jak to motywuje! I brawaaaaaaaaa za poradzenie sobie z tym syfem
whisky79 ja wierzę w afirmacje i w mój umysł tylko od niego wszystko zależy. Mi takie metody pomogły na wakacjach w uporaniu się ze sobą

A ja po 4godzinnym spacerze po górach i małej rozkminie na temat kontaktów z rodzicami.Teraz się pomierzyłam(zamówię sukienkę z heppina jak wrócę do MS) Ogólnie wymiary mi zleciały od końca sierpniachoć waga minimalnie to wymiary sa lepszym miernikiem. MIłego popołudniaaaaaa!

[Eldo_rado]

f_ola dokładnie... człowiek brnie w coś ślepo i nie widzi, ze sam siebie niszczy... najgorsze jest to, ze zanim się zorientujemy jak daleko to zaszło to już jest za późno .. .trzeba wiele pracy i wsparcia, żeby z tego wyjść. najważniejsze, by nie poddać się!

[mroowi]

Zrobiłam pierogi ale z żytniej nie razowej, bo się pomyliłam jaką mam …
Nie są za dobre, źle się lepiły i w ogóle… ale jakoś przeżyliśmy z małżem … oczywiście zjadłam tylko kilka… ale się najadłam … uff
f_ola jeśli chodzi o lennego to mam jeden bilet do sprzedania za 176 zł i nie mam z kim iść… bo siostra zrezygnowała … daleko masz do warszawy?

Napisane przez Bottega

A moja waga popsuła się chyba już na dobre Straciłam zaufanie do internetowych sprzedawców.

ja też nie mam zaufania, teraz sie borykam z zegarkiem, już ostatni raz w życiu !!!

[f_ola]

mi terminowo leny nie odpowiada. nie moge sobie pozwolić na wyjazd w środku tygodnia :/ Już też mnie koleżanka chciała zaciągnąć ale mam ćwiczenia obowiazkowe
a czemu siostra nie chceee? może ktoś ze znajomych?

[Eldo_rado]

na obiad zjadłam cudowną zupę prawdziwkową z własnoręcznie zbieranych grzybów

[KsiezniczkaNocy]

A ja dzisiaj cały dzień jem.