Rozstanie z facetem, część XX

[Ilena]

no widzisz ja mam tylko znajomych którzy czasem ze mną pogadają.. wyjść nie chcą i nigdy nie mają czasu .. a ja biedna siedzę i nie mam do kogo gęby otworzyć

[oh Mandy]

to ja witam w klubie, bo do mnie dziś też mieli przyjść znajomi, bo mam wolne mieszkanie, ale oczywiście nagle się rozchorowali i leżę w szlafroku sama i ryczę

[Ilena]

nie wiem co robić ... chce wychodzić i gadać z ludźmi .. wczoraj się przełamałam i napisałam do kolegi na fb ale jakoś nie był zainteresowany rozmową .. kurde nie wiem co jest ze mną nie tak ... jestem zawsze szczera, można mi zaufać, lubię nawet posiedzieć z kimś w ciszy , zawsze wszystkim pomagam jak tylko mogę .. co jest nie tak .. wiem że to przez to że długo byłam z exem i nie wychodziłam prawie z nikim .. byłam w tym toksycznym związku zamknięta na wszelkie propozycje .. teraz mam za swoje .. zostałam sama jak palec

[Jutka166]

Również nie mam sie do kogo odezwać...Cały weekend pewnie w domu spędzę... Przegapilam tyle rzeczy , poświeciłam sie całkowicie facetowi... i zostałam sama.

[Ilena]

no to jest nas dwie

[oh Mandy]

Napisane przez Ilena

nie wiem co robić ... chce wychodzić i gadać z ludźmi .. wczoraj się przełamałam i napisałam do kolegi na fb ale jakoś nie był zainteresowany rozmową .. kurde nie wiem co jest ze mną nie tak ... jestem zawsze szczera, można mi zaufać, lubię nawet posiedzieć z kimś w ciszy , zawsze wszystkim pomagam jak tylko mogę .. co jest nie tak .. wiem że to przez to że długo byłam z exem i nie wychodziłam prawie z nikim .. byłam w tym toksycznym związku zamknięta na wszelkie propozycje .. teraz mam za swoje .. zostałam sama jak palec

no ja mam podobnie.. w dodatku tęsknię za rodzinnym domem, za liceum.. brakuje mi ostatniego roku, byłam taka szczęśliwa, taka pewna siebie!
poświęciłam się eksowi, ale byłam jego pewna i sądziłam, że mnie nie opuści

[ofaku]

Napisane przez oh Mandy

to ja witam w klubie, bo do mnie dziś też mieli przyjść znajomi, bo mam wolne mieszkanie, ale oczywiście nagle się rozchorowali i leżę w szlafroku sama i ryczę

ja rowniez w szlaforku, z lapkiem na kolanach...i maly desperados z boku...szalona mlodosc....

i oczywiscie fejzbuk wlaczony w zakladce, a tak, zeby zobaczyc czy jest, co dodal, co napisal, jakiej lasce dodal komentarz.... jestem g u p k a

[Ilena]

miło słyszeć że nie jestem sama .. szkoda że nie możemy się spotkać i razem ponudzić

[oh Mandy]

Napisane przez Ilena

miło słyszeć że nie jestem sama .. szkoda że nie możemy się spotkać i razem ponudzić

jesteś z okolic Warszawy, wpadaj do mnie, ponudzimy się razem!

[tak_mi_mow]

Witam was dziewczyny.
Dzisiaj zakończyłam 10 miesięczny związek z człowiekiem, którego znałam 4 lata. Był moim kumplem, przyjacielem a później facetem. Na początku sielanka, było różnie ale się kochaliśmy. Ostatnio coś pękło, z dnia na dzień. W ciągu tygodnia nie wiedział już co czuje, przestał mnie kochać, tak mi powiedział. Zapytałam dzisiaj czy chce końca, odpowiedź była twierdząca (upewniłam się tylko raz, na co on odparł, że może kiedyś tego pożałuje ale tak). Później pisał smsy czy chce żebyśmy zostali przyjaciółmi ale ja nie reagowałam. Napłakałam się już w trakcie związku. Wiele osób mówiło mi, że to nie jest facet dla mnie, że mnie nie szanuje, żebym to skończyła. A ja dalej zaślepiona chwilami kiedy było okej brnęłam w to. Do czasu... Nie chcę w tym trwać, kiedyś może bym go prosiła aby wrócił. Ale teraz nie umiem. Czuję wstręt do niego i do siebie, że tak się dałam oszukać. Mam znajomych, którzy mnie pocieszają, chcą przy mnie być i to mnie podnosi na duchu ale dzisiaj mimo wszystko wolałam zostać sama. Nie umiem zrozumieć jak można wszystko tak nagle stracić, skreślić. Myślę o wspólnych chwilach, rozmowach, słowach i zadaję sobie tylko jedno pytanie 'to wszystko było nic nie warte?' ehhh Czy są tu jakieś z was, które zakończyły toksyczny związek i mogłyby o tym opowiedzieć?

[Ilena]

Napisane przez oh Mandy

jesteś z okolic Warszawy, wpadaj do mnie, ponudzimy się razem!

hehehe teraz to już trochę późno

---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------

Napisane przez tak_mi_mow

Witam was dziewczyny.
Dzisiaj zakończyłam 10 miesięczny związek z człowiekiem, którego znałam 4 lata. Był moim kumplem, przyjacielem a później facetem. Na początku sielanka, było różnie ale się kochaliśmy. Ostatnio coś pękło, z dnia na dzień. W ciągu tygodnia nie wiedział już co czuje, przestał mnie kochać, tak mi powiedział. Zapytałam dzisiaj czy chce końca, odpowiedź była twierdząca (upewniłam się tylko raz, na co on odparł, że może kiedyś tego pożałuje ale tak). Później pisał smsy czy chce żebyśmy zostali przyjaciółmi ale ja nie reagowałam. Napłakałam się już w trakcie związku. Wiele osób mówiło mi, że to nie jest facet dla mnie, że mnie nie szanuje, żebym to skończyła. A ja dalej zaślepiona chwilami kiedy było okej brnęłam w to. Do czasu... Nie chcę w tym trwać, kiedyś może bym go prosiła aby wrócił. Ale teraz nie umiem. Czuję wstręt do niego i do siebie, że tak się dałam oszukać. Mam znajomych, którzy mnie pocieszają, chcą przy mnie być i to mnie podnosi na duchu ale dzisiaj mimo wszystko wolałam zostać sama. Nie umiem zrozumieć jak można wszystko tak nagle stracić, skreślić. Myślę o wspólnych chwilach, rozmowach, słowach i zadaję sobie tylko jedno pytanie 'to wszystko było nic nie warte?' ehhh Czy są tu jakieś z was, które zakończyły toksyczny związek i mogłyby o tym opowiedzieć?

wystarczy przeczytać ten wątek od początku .. już dawno temu pisałam o sobie i nie zamierzam się powtarzać

[Bakalli]

Ja też siedzę i ryczę. Byłam trochę u koleżanki, która też przeszła przez bolesne rozstanie, a później na zakupach kosmetycznych, żeby choć trochę poprawić sobie humor. Zaraz zrobię sobie piękny manicure i poczuję się jak fajna laska!

[change]

Napisane przez Ilena

ja też ale z samotności .. jest sobota nie mam z kim pogadać z kim wyjść .. siedzę cały dzień sama w pokoju i wmawiam sobie że jest dobrze

bedzie dobrze

[ofaku]

Napisane przez change

Meczy mnie ta chandra, ktora udaje mi sie uspic tylko na chwile, poprzez obejrzenie filmu czy przypomnienie sobie tych dobrych chwil... ale ile mozna ogladac filmy, kiedy i tak tylko koncza sie happy endem, a archiwum gg znam juz na pamiec I przypomina mi to rozne sytuacje, zaczynam za bardzo analizowac bledy ktore popelnilam i zastanawiam sie co ze mna nie tak, ze nie mozna mi okazywac szacunku i mnie ...kochac

Powiem Ci szczerze, ze mamy podobnie....ja tez nasze rozmowy znam prawie na pamiec...gdy z nim gadam, czesto czytam sobie wszytsko jeszcze raz.
tak ciezko jest mi w to uwierzyc, ze ktos mnie przestal kochac..tak po porstu :/ boli jak cholera, ale wiem ze na powrot nie ma niestety szans..

[oh Mandy]

Najgorsze jest to, że w większości przypadków to nie my NIE chcialyśmy z nimi być , tylko to oni przestali chcieć, przestali kochać....

[ofaku]

tak sie sklada ze masz racje, bo ile razy ja mialam watpliwosci to nie zlicze, ile razy myslalam o zerwaniu tez, ale nigdy nie stac mnie bylo na ten krok, bo za bardzo kochalam
az w koncu ktos przestal kochac mnie.smutne, ale prawdziwe

ale przynajmniej wiec co robilam zle! zazdrosc na prawdeee moze wieeeeelee zepsuc! :/

[Ilena]

ja rzuciłam mojego toksycznego ex.. więc o tyle mam dobrze że za nim nie tęsknie .. bo już sporo samotności wycierpiałam przez ostatnie pół roku co skłoniło mnie do definitywnego zostawienia go .. tyle że zostawiając go zostałam sama .. 6,5 roku wyjęte z życia... trudno jest teraz kogoś poznać .. ale się staram .. więc może się uda kiedyś

[Bakalli]

Dziewczyny, a co myślicie o moim przypadku? Mój eks twierdził, że mnie kocha, a jednocześnie powiedział, ze nie wyobraża sobie wspólnego życia i nie wytrzymałby mieszkając razem ze mną? Czy tylko ja widzę w tym sprzeczność?

[ofaku]

Napisane przez Bakalli

Dziewczyny, a co myślicie o moim przypadku? Mój eks twierdził, że mnie kocha, a jednocześnie powiedział, ze nie wyobraża sobie wspólnego życia i nie wytrzymałby mieszkając razem ze mną? Czy tylko ja widzę w tym sprzeczność?

Bakalli, dla mnie to nie mozliwe. Jesli kogos kochasz to chyba cudowna sprawa byloby mieszkanie razem. Moze to tylko puste slowa z jego strony..?

[Bakalli]

Napisane przez ofaku

Bakalli, dla mnie to nie mozliwe. Jesli kogos kochasz to chyba cudowna sprawa byloby mieszkanie razem. Moze to tylko puste slowa z jego strony..?

Tak właśnie myślę, dlatego zdecydowałam się na rozstanie. Wiem, że to była jedyna słuszna decyzja w mojej sytuacji, ale to wcale nie zmniejsza mojego bólu

[ofaku]

to zrozumiale... a ile byliscie razem? i w ogole kontaktujecie sie?

[Bakalli]

Byliśmy razem rok. Ostatecznie rozstaliśmy się dopiero dzisiaj, ale nie zamierzam utrzymywać z nim kontaktu.

[ofaku]

wspolczuje kochana..ale dasz sobie rade, to pewne
trzeba byc twardym a nie miENTkim ! )

[Shine87]

Napisane przez Ilena

ja rzuciłam mojego toksycznego ex.. więc o tyle mam dobrze że za nim nie tęsknie .. bo już sporo samotności wycierpiałam przez ostatnie pół roku co skłoniło mnie do definitywnego zostawienia go .. tyle że zostawiając go zostałam sama .. 6,5 roku wyjęte z życia... trudno jest teraz kogoś poznać .. ale się staram .. więc może się uda kiedyś

Witam dziewczyny ! jestem tu nowa. Znaczy jeśli chodzi o wypowiadanie się prowadzicie tu tak zwany krąg wzajemnego wsparcia nakręcając sie tylko na wzajem czego nie potrafię zrozumieć. Sama miałam taką sytuacje byłam w związku 3 lata bardzo go kochałam lecz on nie do końca sie starał miał dziwne pomysły bywał bezczelny itp. Zostawiłam go on nalegał, prosił, błagał mówił ze sie zmienił itp. Nie wróciłam mam z nim teraz kontakt po 5 latach. Wcześniej go widywałam z inna kobieta serce mi pękało i co jest idealnym facetem tylko już nie moim dostał w pupe i sie nauczył ale załuje ze nie zmieniłam wtedy zdania po 2 miesiącach byłam bliska lecz trwałam przy swoim potem starałam sie jak wy łapać kontakty z kim się dało ale moją pewność i moja osobę tak naprawdę tolerował bylko ex znaliśmy się od dzieciaka. Byłam potem w związku hmm nawet 2 konczyły sie beznadziejnie to nie było to jeden miał problem z moim ciałem niby fajna ale właśnie moje pękające naczynka i stosunkowo mały biust i ogólnie to nie było takie fajne jak z moim ex. Drugi kochany,sympatyczny,urocz y wykształcony 4 lata starszy co sie stało zaczeło sie po roku zamienił sie w bestie jako jedyny pił od czasu do czasu nie był typem sportowca raczej normalnego przeciętnego kowalskiego z zapatrzeniem na dom i dzieci... picie było czestsze fajnie ze zabierał mnie na imprezy itp ale co z tego jak ciagle cos na nich odwalał ;/ i wtedy złapałm doła tak strasznie żałowałam ze nie wróciłam do ex . Z facetem z którym teraz jestem poznał mnie mój ex tak ten sam którego ja zostawiłam. Był jego kolega bardzo podobnym do niego z zachowania wyglądu itp Zakochałam się ale tak samo jak mój ex miał pasje mało czasu dla mnie i wiekszość czasu tylko z nim.. i dosłownie stało sie to samo co z moim ex jak by to się działo po raz drugi aż trudno uwierzyć zostawiłam go po 3 latach był to drugi najdłuższy związek. On tak samo jak mój najlepszy ex starał się walczył nalegał aż stawało sie to nie do zniesienia. Czemu obaj obudzili sie po fakcie ?? trwało to 2 miesiące takiego nalegania ale zmieniłam nastawienie jak by był nowym facetem hmm taki flirt podryw na nowo on ciągle sie starał zaczełam czasem z nim spacerować dawałam sie zapraszać do kina i chodz czasem nie było o czym rozmawiać to czułam ze przy nim mi sie krzywda nie stanie fakt faktem zmienił sie w końcu zauważył ze ja jestem istnieje potrzebuje wsparcia i zainteresowania. Faceci tak maja ze jak sie naprawde wystraszą to potrafi góry przenosić i prawdziwy facet jak kocha nie odpuści i chodź by miał inna to zawsze bedzie w głebi serca kochał czasem warto dawać szanse bo po którejś z kolei naprawde sie wystraszą i coś ze sobą zrobią .

Ilona piszesz ze byłaś z nim 6,5 roku hmm i mówisz ze nic nie czujesz i nie tęsknisz to powiem ci albo go nigdy nie kochałaś albo nie masz serduszka zresztą to nie tyczy się tylko ciebie tylko wszystkich które tak najbardziej krzyczą. Czasem warto naprawdę pomyśleć nad sobą też czy było sie w 100% wobec ex ok czy dawało mu sie to czego on oczekiwał ? bo naprawdę można sie w następnym związku przejechać a jeśli kocha szczerze to warto. Warto dać miłości wygrać buziaki moje kochane jak by któraś chciała wiecej szczegółów bądź po prostu porozmawiać serdecznie zapraszam

[Ilena]

jakbyś przeczytała historie mojego związku to byś nie cytowała mnie .. ja byłam w bardzo toksycznym związku wiele się wycierpiałam .. kochałam mojego ex aż za bardzo ... zrobiła bym dla niego wszystko .. wybaczałam mu wszystkie flirty, byłam dla niego nikim, gardził mną i poniżał mnie. On był ty na którego wszystkie dupy leciały a ja miałam mu usługiwać bo on zrobił mi łaskę będąc ze mną.

Wkurzyłaś mnie strasznie.. wchodzisz na wątek nic nie czytasz o nikim a od razu nas osądzasz.. założyłam kiedyś wątek w dziale sex .. przeczytaj go a może zastanowisz się nad tym co teraz powiedziałaś.. oceniasz ludzi zbyt szybko .. Mój ex starał się tylko wtedy kiedy go zostawiałam a potem znowu było to samo .. zabił moją miłość .. psychicznie już tego nie zniosłam i powiedziałam że nie chce tak żyć.. mam 21 lat i na pewno poznam kogoś kto będzie traktować mnie dobrze

po prostu nie wiesz co to znaczy toksyczny związek więc nie oceniaj.. byłaś w normalnych związkach faceci zabiegali o ciebie chcieli z tobą być .. byłaś oczkiem w ich głowie .. kochali cię i chcieli mieć z tobą wspólną przyszłość .. nigdy by cię nie zdradzili, nie uderzyli, nie poniżali, nie okłamali czy nie zmuszali do dziwnych rzeczy .. nie wiesz co to znaczy więc nie oceniaj .. ja nie miałam w związku tego co ty przeżyłaś we wszystkich .. ja nie oczekuje dużo .. chce być dla kogoś jedyna i najważniejsza.. chce żeby mnie kochał i był dla mnie dobry

ja dałam z siebie 10000 % i już nigdy nie dam się tak traktować nikomu .. niech znajdzie sobie inną ofiarę .. w końcu przejrzałam na oczy

[oh Mandy]

Słuchajcie, nie wytrzymałam i napisałam do exa "Tak chciałeś naprawiać ,a teraz się nie odzywasz?". Jego odpowiedź mnie powaliła... "Nie przesadzaj Kochaj "
On chyba sobie ze mnie robi żarty.

[Ilena]

on myśli że się ugniesz nie możesz żyć bez niego i wrócić za chwilę on nic nie musi robić .. wiem że jak się o coś walczy to potem się bardziej to ceni .. jeżeli go kochasz to daj mu szanse żeby to on się postarał a nie znowu ty

[Shine87]

Przeczytałam.... jak byś nie zauważyła moj ex tez miał dziwne pomysły.
Powiem ci tak wiem ze oni sie starają jak sie ich kopnie ja miałam dosłownie to samo !!!!!!!! jeden jak i drugi mnie gnębili też byłam tą gorszą ale pierwszy się zmienił i ten z którym jestem tak samo faceci to takie bestie ze tez musza dorosnąć bądz jak wcześniej pisałam sie wystraszyć tak konkretnie. Trwało to dwa miesiące był juz nieźle rozgoryczony ale miły i sympatyczny i tak zostało wiadomo czasem coś zaskrzypi ale tak tem musi być... Ja tez poszłam na kompromis zrobiłam sobie liste rzeczy zachowań jakie moja go irytywać itp i naprawde jest super bo choć by nie wiem jak sie zachowywał ale kocha to potrafi sie zmienić dosłownie każdy !!!!

[oh Mandy]

Napisane przez Ilena

on myśli że się ugniesz nie możesz żyć bez niego i wrócić za chwilę on nic nie musi robić .. wiem że jak się o coś walczy to potem się bardziej to ceni .. jeżeli go kochasz to daj mu szanse żeby to on się postarał a nie znowu ty

Ale to już chyba nie ma sensu. Gdy facetowi zależy to się stara. Nie mówię, że miałby mi wysyłać 20 róż (choć to miłe), ale on kiedyś umiał się postarać , jak chciał.
Teraz nie chce, ja mam się zamknąć i wiernie czekać, aż on napisze mi swoje 3 słowa, bo więcej nie może "bo dużo płaci za rachunki" - jasne, ma darmowe smsy do mnie.

[ofaku]

Napisane przez oh Mandy

Słuchajcie, nie wytrzymałam i napisałam do exa "Tak chciałeś naprawiać ,a teraz się nie odzywasz?". Jego odpowiedź mnie powaliła... "Nie przesadzaj Kochaj "
On chyba sobie ze mnie robi żarty.

niezle :/ i co masz zamiar teraz zrobic ? :/