Nowy Rok 2012 witamy, w marcu-kwietniu dzieci uściskamy!

[Mała!]

Napisane przez Aguśkaa83

Mala po Fenoterolu czujesz taka trzesawke, ja tez tak mialam jak bralam ten okropny lek. Ale oslonowo bralam tez Isoptin, zeby mi serducho nie "wyskoczylo", byc moze bylo lepiej, ale i tak zle sie czulam.
A bierzesz tez Isoptin?

biorę Aga! bez niego to pewnie bym nawet nie ustała...mam 3x isoptin, 6x 1/2 fenoterol, 2x magneB6, i 2x luteina dowcipnie na noc!
Troszkę mi teraz pod wieczór twardnieje... i teraz każde ukucie, ciągnięcie, czy cokolwiek i mam stresa!

[Aguśkaa83]

Znalazlam pare zdjec jak zmieniala sie fryzurka Filipkowa
A wiec tak jak pisalam, najpierw mial ciemna gesta czuprynke, potem mu sie wycieraly wlosy z tylu, potem łysial calkiem na łebku heheh
Potem urosly mu nowe wloski, takie delikatniusie jasniejsze a potem jak na tym zdjeciu z lustrem krecily sie krecily jak baranki
Wtedy mu sie strasznie mierzwiły te wloski, nie wiedzialam czy podcinac czy nie, ale zaczelam i na ostatnim zdjeciu juz ma normalne i od pierwszego podciecia zaczely rosnac juz proste nie sianko i nie kreconki heheh

A na maila dalam troche fotek Filipkowych

[Aguśkaa83]

Napisane przez Mała!

biorę Aga! bez niego to pewnie bym nawet nie ustała...mam 3x isoptin, 6x 1/2 fenoterol, 2x magneB6, i 2x luteina dowcipnie na noc!
Troszkę mi teraz pod wieczór twardnieje... i teraz każde ukucie, ciągnięcie, czy cokolwiek i mam stresa!

Najwazniejsze, ze jestes obstawiona lekami.
Mala ja pamietam, ze mimo Fenoterolu i tych wszystkich lekow, brzus mi twardnial bardzo czesto. Ale co wizyte mialam mierzona szyjke i bylam pod kontrola. Nawet jak spalam, to czulam jak mi twardnieje brzus. Ale wiem jak sie czujesz, trzesace rece, niepokoj, to wszystko mialam tez, ale dasz rade!!!
I tej jednej nocy kiedy zaczal sie porod, tez mi twardnial czesto brzus, tak jak zawsze, ale doszedl do tego bol jak na @ dlatego pomyslalam, ze moze to juz no i to bylo to juz

[tynka88]

Aguska Filipek jest przeslicznym chlopcem ogladajac zdjecia z twojego slubu mysle ze jest bardzo podobny do twojego męża

Evcia pięknie wygladaliscie ale cyc

Ja pojadłam fasoli po bretońsku , ale znowu zaczynam odczuwac głód i mysle juz o kolacji, w planach mam jajo, co najdziwniejsze przed ciaza nie jadłam w ogole jajek jakos mnie czasami nawet brzydziły, a tearz codziennie mam ochote jak nie na twardo to jajecznica albo sadzone

[balbinka20]

Hej dziewczynki!
Gosia bardzo Ci dziękuje za tą wyprawke bo podobnie jak u Moni moja położna też kazała mi w magazynach szukać wzorów toreb do szpitala.... a koleżanki to gadają różnie. niby wszystkie w tym samym szpitalu rodziły,a każda co innego mówi,że jest potrzebne. Jedna mi poradziła,żeby zamiast tych wielkich podpasek kupić zwykłe pieluchomajtki dla dorosłych. Bo ponoć ona jak je miała to nie musiała aż tak często latać do wc żeby zmieniać je,no i jak jej "chlupnęło" to nie musiała się bac,że przecieknie wszystko na łóżko. A patrzyłam i nie są az tak drogie,więc je kupię no i poleciła gorzką czekoladę, bo ponoć ułatwia "zebranie się do kupy" po wszystkim. Torba już prawie spakowan-na razie na papierze tylko ale w czwartek mamy oboje wolne i chyba wtedy wszystko kupię
co do szkoły rodzenia to Tomek mnie namawia,żebyśmy poszli... Chyba ulegne.u nas zajęcia są co środę i czwartek,więc zacznę je od 18.01. Może coś ciekawego na nich usłyszę

heh co do tej paniki,to powiem Wam,że u nas to Tomek histeryzuje bardziej niż ja wczoraj wieczorem sie wywiązała własnie rozmowa na temat porodu i on do mnie mówi,że ja to już powinnam mieć ową torbę spakowaną ciekawe skąd on takie info ma... A i że boi się,że nie zdąży przyjechać z pracy i że może ja powinnam wezwać karetkę w razie W a on do nas dojedzie... a wszystko przez scenki z wczorjaszego odc "na dobre i na złe".. Więc mu musiałam tłumaczyć,że to nie takie hop siup jest,że trzy razy krzyknę i dziecko na świecie jest czasem myślę,że jak juz przyjdzie co do czego to będzie jak ten "tatuś" ze skeczu ani mru mru (wiecie o którym mówie)

[alamig]

Evcia, ale pięknie wyglądałaś

Aguśka, Filipek boski! Rozbroiło mnie to zdjęcie, na którym przyciął komara po obiadku
Dobrze widzę, że ma go nawet na czole?

[karolca]

Dziewczynki!
Powiedzcie co zrobić (chociaż ja wiem co).
Dostałam PW od cottonpuma z prosbą o dopisanie do listy. Któraś ją kojarzy?

[19claudia91]

Hej dziewczyny melduję się!
Sylwester udany pomimo jednego mojego przykrego ekscesu
Szłam i u TŻta na podwórku po ciemku potknęłam się o leżące drewno, po czym doszło do mnie szybko że upadam, no i zamortyzowałam upadek na kolano bo bym się przewróciła.. Szybko podłożyłam na ziemie kolano wolałam upaść na nie (co skończyło się zbiciem kości) na szczęście wraca do normy prócz dwóch siniaków.. Z maleństwem wszystko dobrze, kopie i smyra mamusie od środka.. Więc z tego się cieszę bo upadając trzymałam brzuszek w rękach.

Dzisiaj postanowiliśmy z TŻ-tem że wprowadzam się do niego na początku marca, łóżko już kupione więc jest elegancko.. Pod koniec lutego będziemy wszystko sobie porządkować, układać w meblach no i "Dezynfekować" pokój

Nic nie piłam nawet łyka szampana bo wolę dmuchać na zimne..

Napisane przez karolca

Dziewczynki!
Powiedzcie co zrobić (chociaż ja wiem co).
Dostałam PW od cottonpuma z prosbą o dopisanie do listy. Któraś ją kojarzy?

nie kojarzę, niestety

[emigra]

Napisane przez karolca

Dziewczynki!
Powiedzcie co zrobić (chociaż ja wiem co).
Dostałam PW od cottonpuma z prosbą o dopisanie do listy. Któraś ją kojarzy?

ja nie

Moim zdaniem na liscie powinny byc osoby, ktore sie udzielaja, a nie jakies tam o, bo chca

[Cytrynka_Wawa]

Napisane przez emigra

Mnie poki co mala bolesnie nie kopie, a te przesuwanie nie boli ani troche, dla mnie jest to jedynie takie zabawne uczucie, jakby mnie mala laskotala w srodku nie umiem tego wyjasnic, ale fajne to uczucie poki co Juleczka oszczedza mi kopniakow w zebra czy pecherz, za to nieprzyjemne dla mnie jest jej pukanie do wyjscia



Wlasnie jestem po kapieli i dziewczyny, ja juz nie daje rady... ogolilam sie co prawda, ale ile mnie to wysilku kosztowalo nastepnym razem juz maz bedzie musial... nawet z lusterkiem bylo mi ciezko mam za krotkie rece po prostu i nie siegam tak jakbym chciala w te miejsca.... no i uswiadomilam sobie ze juz dawno nie widzialam swojej muszelki inaczej jak w lustrze chcialabym zeby czas szybciej mijal, albo przespac te tygodnie i obudzic sie na porod

oj ja mam to samo z goleniem sie, następnym razem bede musiała męża prosić aby mnie ogolil tam nogi jeszcze daje rade sama ale paznokcie u nóg juz mi obcinał raz

claudia ale sobie narobilas! musisz uwazac kochana na siebie mam nadzieje ze z tz twoim to juz na dobre i na zle

Aguska fajnego masz Filipka

[19claudia91]

Napisane przez Cytrynka_Wawa

oj ja mam to samo z goleniem sie, następnym razem bede musiała męża prosić aby mnie ogolil tam nogi jeszcze daje rade sama ale paznokcie u nóg juz mi obcinał raz

claudia ale sobie narobilas! musisz uwazac kochana na siebie mam nadzieje ze z tz twoim to juz na dobre i na zle

Strasznie się wystraszył, chciał zostać nie chciał nawet iść na fajerwerki popatrzeć pytał całą drogę czy wszystko dobrze czy synek kopie bo się bardzo martwił..

Co do golenia ja już nie daje rady, poważnie =p

[lena_mi]

Napisane przez Aguśkaa83

Znalazlam pare zdjec jak zmieniala sie fryzurka Filipkowa
A wiec tak jak pisalam, najpierw mial ciemna gesta czuprynke, potem mu sie wycieraly wlosy z tylu, potem łysial calkiem na łebku heheh
Potem urosly mu nowe wloski, takie delikatniusie jasniejsze a potem jak na tym zdjeciu z lustrem krecily sie krecily jak baranki
Wtedy mu sie strasznie mierzwiły te wloski, nie wiedzialam czy podcinac czy nie, ale zaczelam i na ostatnim zdjeciu juz ma normalne i od pierwszego podciecia zaczely rosnac juz proste nie sianko i nie kreconki heheh

A na maila dalam troche fotek Filipkowych

o rany, niesamowicie zmieniały się włoski Filipkowi! te kręciołki rezczywiście śmeiszne


a ja mam pytanie do Mamuś doświadczonych - jak ubierałyście najczęściej swoje pociechy, szczególnie na początku?
W same pajace, czy pod spodem body, czy też w śpiochy i kaftaniki (słyszałam od wielu osób że to najmniej wygodne?)

[karolca]

Napisane przez emigra

ja nie

Moim zdaniem na liscie powinny byc osoby, ktore sie udzielaja, a nie jakies tam o, bo chca

i tak za jakiś czas trzeba z listą zrobić porządek

[ivonka7]

Napisane przez Mravka

kurcze to coraz bardziej mnie martwi ten brak swistka. Pan dr.powiedzial,ze chyba rozumiem,ze te dwa dokumenty sie wzajemnie wykluczaja. Ok ja to rozumiem...ale mam nadzieje,ze Panie w szkole rodzenia tez to zrozumieja. To, ze nie jestem w stanie chodzic do pracy i spedzac tam o 10h na dobe nie znaczy,ze nie jestem w stanie siedziec na zajeciach.

Oj myślę że te "dokumenty" jednak się nie wykluczają, przecież L4 wskazuje na zdolność do pracy, natomiast zwykłe zaświadczenie lekarskie o braku przeciwwskazań do uczestnictwa w zaj.szkoły rodzenia to zupełnie inne kwestie. Upomnij się o swoje

Napisane przez Mała!

Cześć dziewczyny
U mnie na razie odpoczynek na 1 miejscu chociaż leżenie wychodzi mi średnio... ciągle dziwnie się czuję chyba leki tak na mnie działają... mam taką "trzensawkę " czasami mi słabo... no i brzusio napięty...ale twardnień odpukać mniej! czuję tylko lekkie kłucie w okolicach szyjki i podbrzusza dlatego idę dodatkowo 10-go na kontrolę... bo moja wizyta dopiero 23-go! a boję się, żeby ona się nie rozwierała dodatkowo ... stres cały czas!
Muszę wytrzymać chociaż do 36 tyg. czyli jeszcze 7t. a do terminu zostało 78 dni!!!

* co do szpitala to sztućce zabieram swoje... po porodzie dają ciuszki i rożek na czas pobytu ale kosmetyki, pieluszki waciki i takie tam trzeba mieć swoje!

* ja czuję się również jak waleń! ból sprawia mi siadanie, wstawanie, chodzenie...tak jakbym miała złamane biodro! wszystko przez rwę! przewrócenie się w wyrku z boku na bok to wyczyn normalnie! musi to śmiesznie wyglądać...

* a brzuszek to inna bajka... zakładanie rajstop to tragedia... komizm normalnie skarpetki, buty...no i depilacja...oj ciężko, ciężko... nie wiem jak to będzie np. w 38 t.

* mój synek dzisiaj aktywny bardzo od rana... wierci się kopie...szaleje! mam tylko nadzieję, że te leki nie działają źle na niego i że malec czuje się dobrze!

* Jutro mam pierwsze zajęcia w szkole rodzenia...mam nadzieję, że mi takie wyjście nie zaszkodzi a przy okazji i tak muszę odebrać wypis ze szpitala!

oj... nie wiem czy coś jeszcze chciałam pisać???

Cześć Mała! Nie martw się, ja też po szpitalu długo dochodziłam do siebie, można powiedzieć że dopiero dzisiaj poczułam przypływ sił. A ty jeszcze dodatkowo jesteś na fenoterolu. Nie wiem czy sama nie będę go brała-dobrowolnie Też mam stresa przy kłuciach i ciągnięciach pochodzących "ze środka". Ale jest ich coraz mniej i chciałabym żeby zniknęły całkowicie. Życzę Ci dużo zdrówka i pamiętaj o relaksie- takim psychicznym, jakaś muza, ciepła kąpiel -ważne żeby optymizm był, bo ja przy stresujących sytuacjach lub niepokojach miałam więcej twardnień. Pozdrawiam wszystkie współtowarzyszki twardnień brzuszkowych

[nowaken]

Napisane przez MegMakeUp

Ja jakiś dziwoląg jestem...ale nie biorę sztućców do szpitala ponieważ kompletnie nie toleruję jedzenia w szpitalu, w którym będę rodziła.
W czasie gdy leżałam na początku ciąży tolerowałam tam tylko kanapki. Nie dlatego,że jestem wybredna,ale w kółko jakieś kleiki, kaszki,a jak już coś innego to albo mdłe,albo i ziemniaki i coś podobnego do pasztetu w tym samym smaku.
Uzgodniliśmy z TŻ,że będzie mi po prostu przynosił jedzonko. Taki domowy rosołek na pewno dobrze mi zrobi

jak zgłodniejesz to zjesz rąkoma ja po cesarce ponad 2 dni byłam karmiona sucharkami i jak przynieśli mi na śniadanie pieczywo masło i szynkę to zjadłam wszystko a ja nie jem ogólnie chleba z masłem i ze szynką mój mąż ze mnie się śmiał

[karolca]

Napisane przez nowaken

jak zgłodniejesz to zjesz rąkoma ja po cesarce ponad 2 dni byłam karmiona sucharkami i jak przynieśli mi na śniadanie pieczywo masło i szynkę to zjadłam wszystko a ja nie jem ogólnie chleba z masłem i ze szynką mój mąż ze mnie się śmiał

Ciesz, że w ogóle czymś Cię karmili
Jak byłam w szpitalu na trzustkę, obowiązywała mnie dieta ścisła - zero jedzenia. Do picia woda lub rumianek. I to też w małych ilościach a tak to karmili mnie kroplówką. Po dwóch dniach nie doszłam już z kubeczkiem do łazienki aby oddac im próbke do badania. Dostałam ugotowany ryż z marchewką na wodzie. Zjadłam w mgnieniu oka.
Jak człowiek jest głodny to zje wszystko pod warunkiem, że nie jest przypalone



Coś mi sie z piersiami zaczęło ruszać, stanik w obwodzie zrobił się nieco ciaśniejszy a i miseczka jakby mniejsza

[Cytrynka_Wawa]

a ja meza w domcu wysłałam meza po kubek promocyjny do Żabki i tak i tak robiliśmy tak zakupy a ja mam słabość do kubków
mam kota perskiego

[cottonpuma]

Witam
trochę spóźniona, ale zawsze.
Ewelina, lat 26 i połowę, termin na 26 kwietnia, czekam na dziewczynkę

Zgłaszam się późno więc i pytań będzie sporo naraz.
Czy kupiłyście lub choć wybrałyście wózek?
Gdzie rodzicie? Szpital, czy klinika?
i na koniec, czego ciekawego się ostatnio dowiedziałyście, a nie wpadłybyście na to za Chiny?

Ja na razie wózek wybieram, dzięki uprzejmości ptyszy wiele się wyklarowało i stawiam na x-landera xq (swoją drogą, dlaczego x-landerów ani tako nie ma w katalogu dla dzieci?)
Póki co obstawiałam na szpital, ale ta klinika to może nienajgorszy pomysł...
a z ciekawostek: nie wolno się perfumować idąc do porodu pewnie nie przyszłoby mi nawet do głowy, żeby się aż tak stroić i gotować, ale kto wie, co mi odbije w "godzinie zero"

[nowaken]

Napisane przez MoniaHan

Wymieklam!!! poprosilam Tz aby pomogl mi sie ogolic tu i tam bo juz brzuchol mi od dawna zaslania pole widzenia miejsca tego a przy lustrze nie wychodzi mi, wolag go a on juz ide kochanie, przychodzi do lazienki i wyjmuje z polki skrzyneczke...ze swoja maszynka elektryczna do golenia wlosow!!!! pytam go: po ci to, a on no przeciez bede Cie golil az nie uwierzylam...mowie mu ze po pierwsze to kto goli sie tam maszynka elekryczna (taka do wlosow), no nie wiem ja bym sie nie odwazyla, a po drugie to az tak nei zaroslam zdziwil sie

[19claudia91]

Napisane przez cottonpuma

Witam
trochę spóźniona, ale zawsze.
Ewelina, lat 26 i połowę, termin na 26 kwietnia, czekam na dziewczynkę

Zgłaszam się późno więc i pytań będzie sporo naraz.
Czy kupiłyście lub choć wybrałyście wózek?
Gdzie rodzicie? Szpital, czy klinika?
i na koniec, czego ciekawego się ostatnio dowiedziałyście, a nie wpadłybyście na to za Chiny?

Ja na razie wózek wybieram, dzięki uprzejmości ptyszy wiele się wyklarowało i stawiam na x-landera xq (swoją drogą, dlaczego x-landerów ani tako nie ma w katalogu dla dzieci?)
Póki co obstawiałam na szpital, ale ta klinika to może nienajgorszy pomysł...
a z ciekawostek: nie wolno się perfumować idąc do porodu pewnie nie przyszłoby mi nawet do głowy, żeby się aż tak stroić i gotować, ale kto wie, co mi odbije w "godzinie zero"

Witaj

1. Ja wybrałam firmy http://www.wozki-mikado.pl/mikado-boston.html
właśnie ten.

2. Rodzę w klinice we Wrocławiu na Borowskiego

3. Hmm.. że na zgagę najlepszy ogórek kiszony
na to bym nie wpadła

[Zia_]

Napisane przez karolca

Coś mi sie z piersiami zaczęło ruszać, stanik w obwodzie zrobił się nieco ciaśniejszy a i miseczka jakby mniejsza

Mnie najbardziej zdziwil duzy przyrost w cm pod biustem, bo ze same piersi urosly to widac. Pod biustem wzroslo mi z 77 na 84cm, a w biodrach 'tlyko' 2cm. No i w brzuchu z 20cm poki co.

[karolca]

Napisane przez Zia_

Mnie najbardziej zdziwil duzy przyrost w cm pod biustem, bo ze same piersi urosly to widac. Pod biustem wzroslo mi z 77 na 84cm, a w biodrach 'tlyko' 2cm. No i w brzuchu z 20cm poki co.

Mi pod biustem dopiero teraz zaczęło przybywać (po tygodniu wzięłam inny stanik i poczułam różnicę). To samo z piersiami. Wczesniej nic się nie działo.
A biodra powoli, powoli sobie rosną. Bo brzuch to wiadomo

[cottonpuma]

Napisane przez 19claudia91

Witaj

1. Ja wybrałam firmy http://www.wozki-mikado.pl/mikado-boston.html
właśnie ten.

2. Rodzę w klinice we Wrocławiu na Borowskiego

3. Hmm.. że na zgagę najlepszy ogórek kiszony
na to bym nie wpadła

ooo, no ciekawy ten mikado. praktycznie to samo co w qx. ciekawe jak u nich z jakością materiałów - w tako wydały mi się po prostu marne.
kiszony ogórek? nooo, słyszałam o musztardzie. ale żeby kiszonka?

i przyszło mi do głowy kolejne: na porodówkę warto zabrać balsam do ust, bo pierzchną od oddechów. niby mam te balsamy strategicznie rozmieszczone (jeden w kurtce, jeden w torebce, jeden w łazience, jeden koło wieszaka i obowiązkowo-koło łóżka) ale one mają tendencję do znikania, podobnie jak gumki do włosów czy klucze :/

[19claudia91]

Napisane przez cottonpuma

ooo, no ciekawy ten mikado. praktycznie to samo co w qx. ciekawe jak u nich z jakością materiałów - w tako wydały mi się po prostu marne.
kiszony ogórek? nooo, słyszałam o musztardzie. ale żeby kiszonka?

i przyszło mi do głowy kolejne: na porodówkę warto zabrać balsam do ust, bo pierzchną od oddechów. niby mam te balsamy strategicznie rozmieszczone (jeden w kurtce, jeden w torebce, jeden w łazience, jeden koło wieszaka i obowiązkowo-koło łóżka) ale one mają tendencję do znikania, podobnie jak gumki do włosów czy klucze :/

Mam tak samo z kremem nivea, bo najlepiej dla mnie nawilża usta ale zawsze każdy gdzieś pokładę i coraz to nowszy biorę do torebki a później w niej znajduje 5 nie odkręconych

[cottonpuma]

Napisane przez 19claudia91

Mam tak samo z kremem nivea, bo najlepiej dla mnie nawilża usta ale zawsze każdy gdzieś pokładę i coraz to nowszy biorę do torebki a później w niej znajduje 5 nie odkręconych

torebka... wszystkie legendy (przynajmniej o mojej) są prawdziwe. ostatnio znalazłam nawet opakowanie tamponów, a od lipca przecież nie używam.
Zmniejszyć torebkę, czy sprzątać co tydzień? Oto jest pytanie.

Kremu nivea czy kremów tego typu nie posiadam wcale - nie lubię jak spływa po ustach. I nadal szukam ideału - carmexy i tisane jednak nie są dla mnie.

[iw32]

Witam dziewczyny w Nowym Roku Mam nadzieję, że wszystkie nasze marzenia i postanowienia spełnią się co do ostatniego

A teraz konkrety.

Ostatnio nie odzywałam się bo dopadła mnie jakaś przedświąteczna chandra. Mój mąż cały czas był na wyjazdach a ja zostałam ze wszystkimi przygotowaniami sama. Płakać mi się chciało. Teraz już OK, po świątecznych obżarstwach zostały dodatkowe kilogramy a ja, chyba jako pierwsza na wątku, zaliczyłam dzisiaj wizytę w roku 2012.

Donoszę więc, że w tym tygodniu robię dopiero badanie obciążenia glukozą 75 g. W tym celu mam się zgłosić do szpitala, aby porobić jakieś dodatkowe badania. Szyjka nadal długa, łożysko w dnie macicy na tylnej ścianie, położenie dziecka główkowe. Wzięłam dodatkowo zaświadczenie do szkoły rodzenia o braku przeciwwskazań, choć myślę, że i tak nie będzie potrzebne. Zajęcia mam w 31 i 32 tc. - 2 weekendy pod rząd, 13 h razem z wizytą na oddziale położniczym w szpitalu. Termin porodu na 4 kwietnia.

Nie pisałam ale wszystko czytałam więc czuję się na bieżąco Trzymam kciuki za wszystkie jutrzejsze wizyty

[cottonpuma]

Napisane przez iw32

Donoszę więc, że w tym tygodniu robię dopiero badanie obciążenia glukozą 75 g. W tym celu mam się zgłosić do szpitala, aby porobić jakieś dodatkowe badania.

Ojej, ja jadę jutro na to badanie. Boję się jak nic - rok temu robili mi z obciążeniem 50tką i mało brakowało... Nie wiem, jak ja to wypiję, tego jest mnóstwo! Niby kazali wziąć cytrynę, ale chyba dodatkowo zatkam nos. Obym tylko nie zwróciła, nie chcę tego pić więcej niż muszę.

[karolca]

Napisane przez cottonpuma

Ojej, ja jadę jutro na to badanie. Boję się jak nic - rok temu robili mi z obciążeniem 50tką i mało brakowało... Nie wiem, jak ja to wypiję, tego jest mnóstwo! Niby kazali wziąć cytrynę, ale chyba dodatkowo zatkam nos. Obym tylko nie zwróciła, nie chcę tego pić więcej niż muszę.

mi pomogło wąchanie nakrętki ulubionego zapachu

[Nikii89]

Napisane przez karolca

Dziewczynki!
Powiedzcie co zrobić (chociaż ja wiem co).
Dostałam PW od cottonpuma z prosbą o dopisanie do listy. Któraś ją kojarzy?

Aguśka ale z Filipka przystojniaczek

Eh... 2 godziny chodziłam z TŻ po sklepach ale w końcu się udało i znalazłam mega fajne buty

Dziewczyny które mają już dzieciaczki - czy przydaje się kupić przewijak?? Czy raczej się z tego nie korzysta bo np. przewijałyście dzieci na ceratce na łóżku itp.


A dopiszę jeszcze swoje zdanie co do pomocy rodziców. Jestem zdania co Zariah.
W sumie decyzja o dziecku była decyzją moją i TŻ, a nie rodziców. To my musimy liczyć się z kosztami itp. Oczywiście jeżeli chcą pomóc to bardzo proszę, ale nic na siłę, ani specjalne wyczekiwanie że przecież powinni pomagać. Nic z tych rzeczy.
Jak ktoś chce coś kupić to mówi. Np. dziadek TŻ powiedział że on daje Nam na wózek. A moi rodzice zbierają ciuszki (mama ma sklep z ciuchami używanymi z anglii i odkłada te lepsze rzeczy). Znajomi powiedzieli że kupują Nam wanienkę i nocnik. Ale to jest ich własna decyzja. Owszem jest miło widzieć że ktoś chce pomóc kupując coś. Ale nawet jakby nikt nic nie kupił to nie miałabym mu za złe. Bo w sumie to będzie Nasze dziecko a nie ich. I to my jesteśmy odpowiedzialni za niego i za jego utrzymanie.

[cottonpuma]

Napisane przez karolca

mi pomogło wąchanie nakrętki ulubionego zapachu

O! to jest jakiś plan. Cytrynka na zagryzkę (może uda się odtworzyć rytuał jak z tequilą), zapach do wąchania... Poprzednio pozwolili mi jedynie popić 2 łykami wody. Jakoś się udało, ale połowa kobiet nie wytrzymała i przechodziła do znowu.
W kwestii ciekawostki - moja mama wypiła i się rozglądała za dokładką, "bo to taaaakie smaczne".