Pracujemy, gotujemy, kochamy i czatu (non-stop) nie uskuteczniamy :]

[ijaa]

Kochane moje, w ten ostatni dzień starego roku, życzę Wam spełnienia wszystkich marzeń. By na Waszych twarzach,
każdego dnia gościł ogromny uśmiech, byście kochały jak szalone i
jeszcze mocniej kochane były. By rok 2012 od problemów i trosk był wolny, a przyniósł w zamian same sukcesy, szczęście i zrealizowane plany.

SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU.

[Anastazja86]

Kochane moje, życzę Wam przede wszystkim dużo zdrowia i miłości, sukcesów w życiu zawodowym i prywatnym, uśmiechu na co dzień i samych słonecznych dni

[dodaja]

Dzień dobry

Kochane dziewczyny, żeby wszystkie Wasze marzenia zostały spełniony, żeby skrzydła nie zostawały Wam podcinane i plany sukcesywnie realizowane, a kłopoty nas się nie trzymały ! Szczęśliwego nowego 2012 roku

Skasował mi się cały posta, który drukowałam 15 minut

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:26 ----------

Dzień dobry

Nasza impreza sylwestrowa była bardzo udana Doszłam do kilku wniosków:
* powinni na takich organizowanych imprezach ustalać porcje małe i duże, ja nawet połowy nie zjadałam
* spotkanie mojej najstarszej siostry z mężem i bratem tż i jego żoną było udane, już nawet umawialiśmy się na wspólną imprezkę
* czas na takiej imprezie sylwestrowej płynie zdecydowanie za szybko,
* szkoda mi było tż, który nie za bardzo się czuł, ale dał radę
* buty spisały się na medal i całą impreze w nich przehulałam, podczas kiedy inni zmieniali buty na coś wygodniejszego
* na każdej imprezie musi się zdarzyć dziwny ktoś, albo ktosie Były dziewczyny, trzy, które zachowywały się jakby były w nocnym klubie i chciały za swój taniec banknot za stanik czy tam majtki Parodia Wszakże emeryci mieli na co popatrzeć
* do domu zlądowaliśmy po 4 i dziś nóg nie czuję, ale jestem zadowolona

cdn.

---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

Teraz maleńkie podsumowania i plany na ten rok

Rok 2011:
* zakończyłam leczenie u ortodonty, aparat zdjęty w kwietniu i o ile nie jestem maksymalnie zadowolona z efektów, to i tak jestem dumna, że sobie na niego zapracowałam i walczyłam o proste zęby i likwidację mojego kompleksu,
* przemogłam się i zapisałam się na prawo jazdy i nawet je zdałam za drugim razem
* obroniłam licencjata i dostałam się na kolejny stopień studiów
* kupiliśmy z tż lodówkę, piekarnik, szafę i już planujemy remonty i kolejne zakupy, tym samym tworzymy nasz dom, nasze miejsce na ziemi i azyl,
* stałam się odrobinę pewniejsza siebie, co bardzo mnie cieszy i motywuje do działania,
* moje kontakty z rodziną są na naprawdę dobrym poziomie i mam nadzieje, że będzie tylko lepiej.

Rok 2012: Jakiś specjalnych postanowień nie mam, ale chciałabym popracować nad:
* moją kondycją, której obecnie w ogóle nie mam
* samozaparciem,
* systematycznością,

Chciałabym również :

*osiągnąć równowagę ducha,
* spełnić marzenie o wspólnych wakacjach z tż ,
* zrobić jakiś remont mieszkania, który w końcu pokaże, że można tutaj mieszkać i można to mieszkanie polubić, mimo wszystko,
* może coś postanowić w sprawie naszej przyszłości ?

Wszystko się okaże w ciągu całego roku

[201604250957]

Dzień dobry Kochane w Nowym Roku Pańskim 2012

wczoraj już nie zdążyłam wejść dlatego dziś życzę Wam:

niech się spełnią noworoczne życzenia
te łatwe i te trudne do spełnienia
te duże i te małe
te mówione głośno lub wcale
niech się spełnią krok po kroku
w Nowym 2012 Roku!

Sylwester bardzo, bardzo udany! (pomijam incydent z byłą M. która była też na tej imprezie ze swoim nowym facetem <mają wspólnych znajomych więc nie dziw że się tam znalazła> i nie dość że całą noc lustrowała mnie wzrokiem to jeszcze na sam koniec przyszła pijana robić jakieś wyrzuty M. że jak mógł przyjść z nową dziewczyną i swoim towarzystwem wiedząc że ona będzie normalnie zero klasy, żałosna scena, śmiać mi się chciało )
jedzenie smaczne i sporo, towarzystwo wyborne (moje przyjaciółki bardzo polubiły się z kolegami M. więc jest git ), dobra muzyka i cała noc spedzona na parkiecie z M w domu byliśmy przed 6 zrobiliśmy dużo zdjęć więc jak dostanę je od przyjaciółki na pewno się podzielę

Kraven co do spotkania to jestem jak najbardziej za i myślę, że Wrocław w marcu byłby idealny i Dodaja potwierdzam- Ijaa jest cudotwórczynią i naprawdę jeśli mi potrafi zrobić dobre zdjęcie to potrafi zrobić każdemu kolejny słuszny powód, żeby się w końcu spotkać!

dobra ja spadam na śniadanko i przekazuje Wam wszystkim noworoczne pozdrowienia od M.

miłego dnia Kochane!

[201701300931]

Zdrówka, szczęścia, radości i spełnienia marzeń w Nowym Roku!

Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - dobrze, że byliśmy w domu. Jakoś o 23 zaczęło mnie brać przeziębienie, tak że ciężko mi było dotrwać do północy. Teraz leżę w łóżeczku i się wygrzewam... I czuję się kiepsko

[Anastazja86]

witam

mam nadzieję że Wasz sylwester udany

zaczął się Nowy Rok i bardzo dobrze bo poprzedni był okropny, głównie przez chorobę mamy, mam nadzieję że w tym roku mama stanie na nogi

ja już wieczorem niestety muszę zasiąść do pracy a strasznie mi się nie chce bo jestem mega niewyspana no ale trudno, praca wzywa

[ijaa]

Dzień dobry.. chociaż może powinnam już Dobry wieczór
Noworocznie witam się i ja!

Widzę, że nie tylko u mnie Sylwester udany.
Impreza przyjemna, zleciała błyskawicznie - aż żal. Nowy rok przywitany hucznie w klubie, a chwilę później w towarzystwie pięknego pokazu fajerwerków na zewnątrz.
Byliśmy całkiem blisko Manufaktury (tam był miejski Sylwester) więc z okazji łaskawości pogody - widoczność była świetna, mogliśmy podziwiać piękny pokaz sztucznych ogni.

Przetańcowaliśmy pół nocy Do północy prawie nie wstawaliśmy od stolików, tak doborowe towarzystwo się na siedząco bawiło, ale później.. wióry z parkietu leciały. Muzyka była prześwietna, że nogi same do tańca się rwały.
Po kolei wszyscy się wykruszali, a my z A. ewidentnie nie mieliśmy dość, w efekcie - do domu dotarliśmy po 5.

Poczułam też dość dotkliwie rano nasze wigibasy parkietowe - bolały mnie wszystkie mięśnie kondycję to ja mam jednak przednią.


Poranek oczywiście przespany, śniadanie było w porze obiadu, a obiad.. właśnie szykuję.

Dostałam też dzisiaj jakiejś wścieklizny i dosłownie nie mogę usiedzieć na miejscu. A. patrzy na mnie znów jak na szurniętą. Wysprzątałam już salon i łazienkę, zrobiłam zupę, jedno pranie i.. mało mi.
Przygotowuję się też do zrobienia sałatki, więc choć na pół godziny zadanie jest.

A. wręcz przeciwnie. Jedyną jego aktywnością było mielenie paszczą kanapek rano, poza tym leży. Twierdzi, że jest chory.



Ogólnie.. zmieniłam zdanie. Już mi się nie chce iść do pracy.
Znaczy, samej w sobie pracy jestem bardzo ciekawa i nią podekscytowana, ale jak myślę o pobudce porannej to, ewidentnie jestem na nie.
Tak jeszcze z tydzień lenistwa byłby jak najbardziej na miejscu.

[marta1986222]

Dobry wieczór w Nowy Rok


Sylwester bardzo udany,jesteśmy zadowoleni i pozytywnie naładowani.
Nowa sukienka spisała się na medal.
Wstaliśmy ok.12 zjedliśmy śniadanie,obiad niedawno,wzięłam kąpiel i zaraz mam zamiar iść do sypialni i relaksować się na całego


Miłego wieczorku kochane i jeszcze raz wszystkiego naj

Anastazja wierzę gorąco że mama w tym Roku stanie na nogi

Ijaa powodzenia jutro w pracy

Dodaja cieszę się że Sylwester udany i powiem Ci że bardzo dużo osiągnęłaś przez miniony Rok,należą Ci się wielkie

[kobietasukcesu]

ijaa: Ty to masz energię.

U mnie niestety sylwester się nie udał

[kraven]

Dobry wieczór dziewczynki.

U mnie sylwester super. Byliśmy u znajomych, były tańce, pyszne jedzenie i dobry alkohol. A o 24 męska częśc naszej imprezy poszła odpalać sztuczne ognie. Pokaz był piękny.
Poszliśmy spać około 4.00

A wyspać to się dopiero przed chwilą wyspaliśmy

Mam nadzieje, że nowy rok 2012 będzie przynajmniej tak dobry jak 2011, że będzie obfitował w nasze spotkania i że nie zaskoczy nas niczym nieprzyjemnym.

Szkoda tylko, że jutro do pracy trzeba iść.

[ijaa]

Niby taka hop do przodu byłam, z tą energią, ale chyba przeceniłam swoje możliwości i padłam.
W sumie na prawdę sporo zrobiłam, później wzięłam książkę, kocyk, zakokonwałam się i to był błąd. Spałam godzinę - do 20. Już zatem czuję tą dzisiejszą bezsenność.

Mam fazę na suszone pomidory. Pierwszy raz w życiu taką. Zarządziłam sałatkę, właśnie z ich pomocą. Pycha wyszła.


Naszykowałam się już na jutro, budzik nastawiłam wcześniej, coby zjeść pożywne śniadanie w domu - jedno z postanowień noworocznych. Ogólnie jestem zwarta i gotowa! Do boju.

Patrzyłam na kalendarz i zarządzam nowa myśl przewodnią.. byle do marca! Jakoś w okolicach końca lutego zaczyna robić się przyjemnie w kwestii wschodu słońca. Oznacza to oczywiście koniec (przynajmniej do kolejnej późnej jesieni ) pobudek w ciemnościach.
Od razu się wtedy chce żyć!


Tydzień zapowiada mi się aktywnie: jutro kilka spraw do załatwienia, we wtorek zobaczę się chyba z licealną psiapsiółą i jej szkrabem - przyjechali na przerwę świąteczną do Polski. W środę muszę na małe zakupy bo dwie moje przyjaciółki mają na dniach urodziny (jedna 5, a druga 7 stycznia). I już prawie piątek.
Jakoś, mnie ten napięty grafik wcale nie martwi - wręcz przeciwnie.


Suszę czuprynę, poczytam trochę jeszcze i hop do łóżka.
Trzymajcie jutro za mnie kciuki.

[aaby]

Napisane przez ijaa

W zamian nabyłam balsam opalający i od wczoraj od rana smaruję się ostro. Powiem tak: DZIAŁA! I efekty niezmiernie mi się podobają.

Jaki kupiłaś? I jak po tym drugim nałożeniu?
Jestem straaasznie ciekawa, bo w sumie balsam brązujący to nadzieja na koniec z córką młynarza

Napisane przez dodaja

Rok 2011:
* zakończyłam leczenie u ortodonty, aparat zdjęty w kwietniu i o ile nie jestem maksymalnie zadowolona z efektów, to i tak jestem dumna, że sobie na niego zapracowałam i walczyłam o proste zęby i likwidację mojego kompleksu,
* przemogłam się i zapisałam się na prawo jazdy i nawet je zdałam za drugim razem
* obroniłam licencjata i dostałam się na kolejny stopień studiów
* kupiliśmy z tż lodówkę, piekarnik, szafę i już planujemy remonty i kolejne zakupy, tym samym tworzymy nasz dom, nasze miejsce na ziemi i azyl,
* stałam się odrobinę pewniejsza siebie, co bardzo mnie cieszy i motywuje do działania,
* moje kontakty z rodziną są na naprawdę dobrym poziomie i mam nadzieje, że będzie tylko lepiej.

Rok 2012: Jakiś specjalnych postanowień nie mam, ale chciałabym popracować nad:
* moją kondycją, której obecnie w ogóle nie mam
* samozaparciem,
* systematycznością,

Chciałabym również :

*osiągnąć równowagę ducha,
* spełnić marzenie o wspólnych wakacjach z tż ,
* zrobić jakiś remont mieszkania, który w końcu pokaże, że można tutaj mieszkać i można to mieszkanie polubić, mimo wszystko,
* może coś postanowić w sprawie naszej przyszłości ?

Wszystkich sukcesów w roku ubiegłym gratuluję Oby za rok lista była jeszcze obszerniejsza

Za pracę nad trzymam mocno kciuki! Zwłaszcza nad punktem drugim i trzecim - ciężko się nad tym pracuje

Trzymam również kciuki za Twoje/Wasze plany i marzenia - niech się wszystkie spełnią!

Napisane przez Danaeee84

Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - dobrze, że byliśmy w domu. Jakoś o 23 zaczęło mnie brać przeziębienie, tak że ciężko mi było dotrwać do północy. Teraz leżę w łóżeczku i się wygrzewam... I czuję się kiepsko

Kuruj się dzielnie

Napisane przez ijaa

Dostałam też dzisiaj jakiejś wścieklizny i dosłownie nie mogę usiedzieć na miejscu. A. patrzy na mnie znów jak na szurniętą. Wysprzątałam już salon i łazienkę, zrobiłam zupę, jedno pranie i.. mało mi.
Przygotowuję się też do zrobienia sałatki, więc choć na pół godziny zadanie jest.

Coś w tym jest, bo ja wczoraj też zarządziłam trzy (!!!) zmywania - a przecież nienawidzę zmywać

Napisane przez ijaa

Patrzyłam na kalendarz i zarządzam nowa myśl przewodnią.. byle do marca! Jakoś w okolicach końca lutego zaczyna robić się przyjemnie w kwestii wschodu słońca. Oznacza to oczywiście koniec (przynajmniej do kolejnej późnej jesieni ) pobudek w ciemnościach.
Od razu się wtedy chce żyć!

Ależ przez Ciebie optymizm przemawia! Możesz podrzucić go trochę kurierem

kash, w temacie prezentu dla M.: ja kupiłabym jakiś t-shirt z Garfieldem na przykład

dodaja, buciki nie w moim stylu (w dodatku już widzę, jaką bym miała obtartą piętę - wszystkie pełne buty mnie obcierają ), ale najważniejsze, że okazały się być cudownymi podczas tej wyjątkowej nocy

---------- Dopisano o 08:10 ---------- Poprzedni post napisano o 07:50 ----------

Dzień dobry w Nowym Roku!

Miło się słyszy, że przywitałyście Nowy Rok w doborowym towarzystwie i że weszłyście w niego pełne energii.
Nasz Sylwester - mimo, iż w domu i kameralny - również bardzo udany Dawno nie spędziliśmy tak miło czasu. Może dlatego, że ostatnio raczej nie było zbyt wielu okazji do spotkań z ludźmi, w dodatku w minionym roku przewartościowaliśmy dość mocno pewne kwestie i patrząc na to, co się działo uznaliśmy, że szkoda naszego czasu na podtrzymywanie sztucznych relacji.
Tym bardziej doceniliśmy ten czas i było naprawdę baaardzo miło

Poszliśmy spać po 4, ja wstałam koło 10, wykąpałam się i pozmywałam naczynia (żeby było czym i na czym jeść ), reszta też powoli wstawała i do śniadania usiedliśmy chwilę po 12 Po śniadaniu zarządziliśmy noworoczny spacer - był baaardzo długi i bardzo rześki. Z powrotem byliśmy po 15, ale byliśmy tak obżarci, że za obiad podziękowaliśmy. Za to kawka i ciacho, i nasi goście zbierali się w podróż powrotną.
Szkoda, że wspólny czas tak szybko minął.

Później pozmywałam (), troszkę pokanapowałam, wieczorem zrobiliśmy obiado-kolację, ostatnie zmywanie (!! ), wykąpałam się i zaległam w łóżku z książką. Zasnęłam chwilę przed 22, a i tak wstawało mi się dziś ciężko...


Uznaliśmy z Ł., że częściej trzeba uskuteczniać tak miłe spotkania, zatem (jeśli $ będą na to pozwalały) planujemy być w Poznaniu co najmniej 2x w roku (wiem, częstotliwość ogromna, ale to i tak 200% obecnych odwiedzin ).
Wieczorem Ł. powiedział, że bardzo fajnie mu się spacerowało i że możemy częściej wychodzić - ogromnie się z tego cieszę


Podsumowania roku 2011 jako takiego robić nie będę. Pewnie znalazłoby się sporo rzeczy, których żałuję, a nie można żałować tego, co było.
Rok 2011 na pewno był ważnym rokiem choćby z racji zmiany stanu cywilnego. Założyłam własną rodzinę. To duży krok.
Było też wiele sukcesów i sporo porażek, życzę więc sobie, aby w 2012 porażki stanowiły zaledwie maleńki odsetek sukcesów.

Postanowienia - choć mocno niesprecyzowane - po głowie krążą.
Chciałabym:
- poprawić swój stan fizyczny - jak to mówiła Dżoana w Tap Madl: Polki nie dbają o siebie i o swoje ciała - i ja niestety jestem tą podręcznikową zaniedbaną Polką;
- pielęgnować relacje, które są tego warte;
- wychodzić z dołka finansowego, a nie wpadać do niego coraz głębiej;
- czerpać radość z małych rzeczy;
- nie odkładać na później;
- nie kłaść się spać pokłóconym;
- wyrobić w sobie samodyscyplinę i zdecydowanie poprawić organizację;
- postawić przed nazwiskiem mgr inż.

I co najważniejsze - być z Ł. pomimo wszystko

Zapewne lista byłaby 10x taka długa, ale jeśli zrealizuję choć część z tej krótkiej, będę z siebie dumna




Wszystkim Wam życzę, by Wasze postanowienia noworoczne nie były tylko noworocznymi postanowieniami

[201604250957]

Dzień dobry wszystkim w pierwszy noworoczny poniedziałek!

ciężki dzień przede mną więc piszę szybciutko posta i biorę się do pracy

Aaby pomysł z koszulką bardzo fajny- fajnych koszulek nigdy za wiele pomyślę o tym Garfieldzie chociaż M. wspominał ostatnio, że jak kiedyś byliśmy w housie to bardzo mu się podobała koszulka z Johnym Bravo ale była wtedy koszmarnie droga- poszukam na wyprzedażach i w necie, może się gdzieś ostała w przyzwoitszej cenie

co do pomysłu odwiedzania Poznania to mi się baaardzo podoba mamy nadzieję, że nas też uwzględnicie w planach wycieczki do miasta doznań

to teraz pora na mnie:

• sukcesy 2011:

-znalazłam w sobie siłę i odwagę by przyznać sama przed sobą, że to nie jest to i zakończyć związek bez przyszłości mimo, że bardzo kochałam P. i nie wyobrażałam sobie życia bez niego
- wynajęłam mieszkanie w którym w końcu czuję się jak u siebie (ani u P. ani wynajmując pokój się tak nie czułam), jest mi w nim dobrze i jestem w stanie sama się w nim utrzymać
-znalazłam dodatkową pracę
-schudłam latem 5kg
-no i najważniejsze: poznałam miłość mojego życia czyli M. i to za jego sprawą poczułam się prawdziwie kochana i akceptowana oraz stałam się ekstremalnie szczęśliwa

• porażki 2011:

- dodatkowa praca okazała się tylko fajna na krótką metę
-nie udało mi się utrzymać nowej wagi i jesienią przytyłam spowrotem 5kg
-nie znalazłam lepszej pracy
-zapędziłam sama siebie w chory kombinat 2 prac w których daję z siebie 120%, dodatkowo starając się perfekcyjną Panią domu co odbiło się na moim zdrowiu i ogólnym samopoczuciu, na szczęście zdałam sobie z tego sprawę i powiedziałam w odpowiednim momencie STOP

• postanowienia 2012:

-schudnę te 5kg i tym razem utrzymam nową wagę
-znajdę nową lepszą pracę lub fajną pracę dodatkową
- będę bardziej dbać o siebie (pod każdym względem)
-stanę się bardziej systematyczna i lepiej zorganizowana
-zapanuję nad domowym budżetem, będę rozsądnie wydawała każdy grosz i postaram się zakończyć rok z jakimiś oszczędnościami

to by było na tyle tak jak pisałam wcześniej mimo kilku porażek rok 2011 uważam za wyjątkowo dobry i udany chciałabym tylko żeby 2012 nie był gorszy od minionego poza tym życzę sobie żeby w kwestii uczuć i relacji z ludźmi jeśli zmienić miało by sie coś to jedynie na lepsze mam wspaniałego faceta, kochającą i wspierającą rodzinę oraz wiernych i niezawodnych przyjaciół- czego chcieć więcej?

[dodaja]

Napisane przez ijaa

Naszykowałam się już na jutro, budzik nastawiłam wcześniej, coby zjeść pożywne śniadanie w domu - jedno z postanowień noworocznych. Ogólnie jestem zwarta i gotowa! Do boju.

Dobre postanowienie

Napisane przez aaby

J
Za pracę nad trzymam mocno kciuki! Zwłaszcza nad punktem drugim i trzecim - ciężko się nad tym pracuje

Zdaję sobie sprawę, ale uważam, że warto się nad tym pomęczyć

Dzień dobry
Wstałam dziś z wyrzutami sumienia. Wczoraj wstałam stosunkowo szybko, cały dzień był bardzo leniwy i wieczorem znowu padłam na 2 godziny. Pół nocy się rzucałam po łóżku i wkurzałam. Tż wstawał do pracy już po 3 ! w nocy, a ja spałam do 10. Wstyd mi i tyle!

Zaraz coś zjem i biorę się za naukę. Zapowiada się naprawdę bardzo ciężki styczeń z początkiem lutego, ale zamierzam dać radę Wiadomo będzie trochę marudzenia, bo nauki jest full, ale co tam

Co serwujecie dziś na obiad?
U mnie dziś pieczone udka i sałatka warzywna! Matko nawet nie wiecie jak mi się wczoraj chciało jakiejś sałatki, myślałam, ze zwariuje

Miłego dnia

[Haniula]

Hej laseczki.
na wstepie spoźnione ale szczere życzenia noworoczne. Skromnie, życze wam tylko zdrówka bo jak ono dopisze to wszystkie marzenia bedą mogły się spełnić !

Ja nowy rok przywitałam w łózku w towarzystwie dwóch psów i tż W ogole nie czułam aby ten wieczór był inny niz wszystkie, ale moje samopoczucie ostatnio jest fatalne Fajnie jest byc w ciązy, fajnie czuć ta kruszyne w brzuchu ale juz mi cięzko i zdecydowanie wole zeby już była na świecie

Postanowiłam ze postanowien nie bede robic bo pewnie ten mały człowiek itak calkowicie zawładnie naszym zyciem i nic z tego nie wyjdzie.
jednak podsumowując rok 2011 był przełomowym w moim zyciu i wydarzyło sie w nim baaardzo dużo. Głownie pozytywów wiec jestem zadowolona

Jedziemy zaraz z tz i moim tata oglądać auto, i juz mam wielką nadzieje ze wkoncu bedzie coś godnego, bo jak sie okazuje kupić dobre używane auto to nie lada wyzwanie

W ogole, za 1-2 tyg bede miała ciąze donoszona i mała bedzie mogla juz wychodzic, i nie bedzie wczesniakiem:boisie: Nie wierze ze tak szybko to zleciało

[201604250957]

Hania będzie dobrze najważniejsze to się pozytywnie nastawić, nie Ty pierwsza i nie ostatnia a tak serio to się tylko tak mądrze, na Twoim miejscu tak samo bym się bała

Marta doszły dzisiaj odżywki od Ciebie niestety już przed otwarciem koperty poczułam zapach maski mlecznej i już wiedziałam, że nie jest dobrze dobrze, ze koperta bąbelkowa i nie przeciekła ale opakowanie się otworzyło i 1/3 wypłynęła do koperty, pewnie spory udział w tym poczty polskiej, rzucają tymi przesyłkami jak chcą no ale tak czy siak bardzo dziękuję, sporo tej maski zostało, a druga była nienaruszona bardzo się cieszę i na dniach wyślę też małe co nieco dla Ciebie

Dodajka nie strofuj się tak mam dla Ciebie jeszcze jedno postanowienie noworoczne dla Ciebie- just be good to yourself

[kobietasukcesu]

dodaja: Ty to masz wymagania w stosunku do siebie 10 to jeszcze ok pora, należy się człowiekowi pospać, szczególnie że teraz dużo nauki itd będzie czekać.

aaby: dżoanie łatwo mówić, jej praca to ładnie wyglądać. Ciekawe czy w innych życiowych warunkach by się jej tak chciało.
Też się wam wydaje, że miała coś w powiekami robione, bo nienaturalnie mi to wygląda

Ja to wczoraj pół dnia przespałam a tż to cały.

I ja też muszę nad kondycją popracować. Latem to chociaż się człowiek wysportował nad morzem, przeszedł w góry, a teraz klops
No i jak gdzie się wieczorem zawieruszę to tż mnie też odbiera, więc jeszcze mniej ruchu. Nie, że mu każe, ale jak proponuje no to wiecie kuusi Muszę się trochę ogarnąć z tym

O schudnięciu nie wspomnę, ale tutaj nie postanawiam, jak poczuje że to czas to się za to zabiorę, tzn teraz jem lekko itd, ale wiecie jak to łatwo się nadrabia
A z okazji tego jak się uda to chyba poszukam krawcowej, już teraz ubrania są za krótkie często a mniejsze to już w ogóle będą

To takie luźne postanowienia, nie noworoczne. Mnie niestety nie mobilizują takie postanowienia, nie lubię czuć że coś MUSZĘ, taki mój charakter przewrotny, wolę chcieć.

No i jest parę gruntownych zmian życiowych, ale jeszcze nie do konca iwem co i jak.

Na razie idę na odcinek prywatnej praktyki, a potem się gdzieś ruszyć musimy.
Ogólnie powinno być tak, że się wyjazdu nie marnuje na to co można robić u siebie- neta, seriali itd ale trudno, grunt to odpocząć. Styczeń mnie czeka cięęężki, ale damy radę

[ssnowdrop]

hej ho! w nowym roku

nasz sylwester spokojny, ale udany najbardziej było mi szkoda tego, że z braku miejsca tańce były mocno ograniczone;>
wczorajszy dzień minął nam na spanku, podjadanku i seriali podglądanku, a dziś z rana przybyłam do czewy. jutro do pracy i szkoły więc musze zadania na matę powtórzyć.

przejrzałam moje zaszloroczne postanowienia z naszego wątku i wyszło 50/50-not bad
w tym roku podobnie:
chcę więcej czasu spędzać z przyjaciółmi
aktywnie spędzać czas
rozwijać swoje zainteresowania i zdobywać doświadczenie
oraz wyszczuplić brzuchol

[nurek119]

dobry wieczór
weekend minął bardzo miło Łódź nie zrobiła na mnie jako miasto zbyt pozytywnego wrazenia (Ijaa nie krzycz) ul. Piotrkowska duzo bardziej mi się podobała niż kilka lat temu ale pewnie dlatego, ze ładnie jest oswietlona. U znajomych było na prawde bardzo miło, wczoraj jeszcze na łyżwy poszliśmy i wieczorkiem wrociliśmy do Warszawy. Ci znajomi wynajmuja 2 pokoje i sa za 1000zł gdzie ja w Warszawie wynajmuje jeden pokoj za 750zł i standard duzo gorszy

Dziś niestety szybki powrot do rzeczywistosci ale co zrobic
z postanowień:
- waga w dół (dziś w sklepach poczułam sie jak gruba glupia swinka i sie rozplakalam)
- wiecej podrozowania po innych miastach
- oszczednosci
-ZALICZENIE SESJI! zarowno tej zimowej jak i letniej

[201701300931]

Ja mam odwrotny cel niż większość: przybrać na wadze. Tak jeszcze 9kg! Pierwszy krok już zrobiony - w grudniu przytyłam 1,5kg Mam nadzieję, że to się utrzyma i będzie się pięło w górę

Ciągle zdycham, kiepsko się czuję, z nosa mi leci niesamowicie W pracy nerwy przez chwilę. Potem uznałam, że luzuję i przestaję się przejmować. Od razu się milej zrobiło.

Teraz siedzę i szukam wycieczki, bo w lutym urlop się szykuje!

[ijaa]

Dobry wieczór

Napisane przez aaby

Jaki kupiłaś? I jak po tym drugim nałożeniu?
Jestem straaasznie ciekawa, bo w sumie balsam brązujący to nadzieja na koniec z córką młynarza

Ależ przez Ciebie optymizm przemawia! Możesz podrzucić go trochę kurierem

Taki.
Po drugim nałożeniu to nie wiem jak wygląda, bo bylo ciemno Tak na serio od razu prawie nałożyłam trzy warstwy.
W piątek od południa do wieczora - po uprzednim peelingu, smarowałam się trzy razy i rano w sobotę efekt był na prawdę faaaaaaajny. Żadnych smug, różnica w kolorze widoczna gołym okiem - ale nie agresywna, brzydka, pomarańczowa. Bardzoooo ładna. specjalnie nie smarowałam się cała tylko do pasa, żeby zobaczyć jak to będzie wyglądać.
Na prawdę jestem bardzoooooo zadowolona - i zaskoczona i mam zamiar z czystą przyjemnością kontynuować używanie.

Plan na teraz: porządny peeling - chociaż buźka i dłonie już przejaśniały i smaruję się cała.
Aaaaaa kupiłam ten do karnacji średniej i ciemnej - a co, jak szaleć to szaleć.

Napisane przez dodaja

U mnie dziś pieczone udka..

A to za mną dla odmiany chodzi takie pieczone mięsko. Dzisiaj nie dało rady nigdzie kupić - w ogóle jakie pustki na pułkowych sklepach , ale na dniach na pewno zrobię.

Dodaja, Kochana dziękuję za paczuszkę. Jesteś przewspaniała

[ijaa]

Napisane przez Haniula

W ogole, za 1-2 tyg bede miała ciąze donoszona i mała bedzie mogla juz wychodzic, i nie bedzie wczesniakiem:boisie: Nie wierze ze tak szybko to zleciało

Kochana nie bój się.. teraz to już mocnoooooooo z górki. Nawet gdyby Lenka się uparła i wcześniakiem chciała zostać, to da sobie świetnie radę.
I faktycznie, zleciało jak nie wiem co. Dopiero co pamietam, jak pisałaś do nas szczęśliwa o dwóch kreseczkach.

Napisane przez nurek119

dobry wieczór
weekend minął bardzo miło Łódź nie zrobiła na mnie jako miasto zbyt pozytywnego wrazenia (Ijaa nie krzycz)

Ani myślę.. szczerze, mnie samej się nie podoba (w przeciwieństwie do innych miast Polski) więc, wcale a wcale Ci się nie dziwię.



Żebym nie zapomniała.. Kash Kochana, serdecznie dziękuję Ci za sms'a. Co prawda przeczytałam go pod koniec pracy, ale... to bardzoooooooo miłe, dziękuję.


Apropo's pracy: ŻYJĘ i to całkiem nieźle.
Cały dzień intensywny - chociaż nie bardzo męczący, dużo uczący, wprowadzający (od rana zebranie). Zespół nieduży (8 osób) bardzo przyjemny - chociaż mocno zajęty (kilka deadlinów na horyzoncie ).
Ogólnie na prawdę wrażenia pozytywne, a ja naładowana energią do działania.


Po pracy musiała załatwić kilka rzeczy, chciałam też zakupce, ale i w Biedronce i w Tescu pustki na pułkach. Normalnie byłam w szoku.
Skoczyliśmy później z A. gdzie indziej po niezbędne produkty, a na resztę będę polować jutro.
Po obiedzie, chyba całe spięcie i intensywność dzisiejszego dnia ze mnie spłynęły, bo nawet nie wiem kiedy usnęłam na kanapie. Chyba było mi to jednak mocno potrzebne (zwłaszcza, zważywszy na średnio przespaną ostatnią noc) bo czuję się teraz jak nowo narodzona.

Zaraz zmierzam do kuchni jakieś jedzonko na jutro zarządzić, później łazienka i relaks, a na koniec książeczka.

Dzień zaliczam do na prawdę udanych.

[nurek119]

Napisane przez ijaa

Ani myślę.. szczerze, mnie samej się nie podoba (w przeciwieństwie do innych miast Polski) więc, wcale a wcale Ci się nie dziwię.

uff to dobrze
i ciesze sie, ze pierwsz dzien w nowej pracy udany

ps. dziewczyny zaraz sie pochlastam musze napisac 17 prac z ang/zadan do czwartku do 23.59 ODDAM W DOBRE RECE!!

[aaby]

Napisane przez kashmirka

co do pomysłu odwiedzania Poznania to mi się baaardzo podoba mamy nadzieję, że nas też uwzględnicie w planach wycieczki do miasta doznań

Zobaczymy, co da się zrobić

Wszystkich zeszłorocznych sukcesów gratuluję, za tegoroczne postanowienia trzymam kciuki, a porażki... na pewno każda z nich czegoś Cię nauczyła lub przewartościowała pewne rzeczy, zatem i one były potrzebne. Oby w tym roku było ich mniej

Napisane przez ssnowdrop

nasz sylwester spokojny, ale udany najbardziej było mi szkoda tego, że z braku miejsca tańce były mocno ograniczone;>

w tym roku podobnie:
chcę więcej czasu spędzać z przyjaciółmi
aktywnie spędzać czas
rozwijać swoje zainteresowania i zdobywać doświadczenie
oraz wyszczuplić brzuchol

Najważniejsze, że udany

Za wszystkie postanowienia trzymam mocno kciuki!

Napisane przez nurek119

z postanowień:
- waga w dół (dziś w sklepach poczułam sie jak gruba glupia swinka i sie rozplakalam)
- wiecej podrozowania po innych miastach
- oszczednosci
-ZALICZENIE SESJI! zarowno tej zimowej jak i letniej

Trzymam kciuki!
Ps. Niestety doskonale Cię rozumiem, ja ostatnio każde spojrzenie w lustro mam ochotę zakończyć płaczem

Napisane przez Danaeee84

Ja mam odwrotny cel niż większość: przybrać na wadze. Tak jeszcze 9kg! Pierwszy krok już zrobiony - w grudniu przytyłam 1,5kg Mam nadzieję, że to się utrzyma i będzie się pięło w górę

Ciągle zdycham, kiepsko się czuję, z nosa mi leci niesamowicie

I za ten cel - choć dla mnie abstrakcyjny - trzymam mocno kciuki!

Musisz koniecznie wypocząć i się wygrzać, żeby wygonić te wirusy

Napisane przez ijaa

Żadnych smug, różnica w kolorze widoczna gołym okiem - ale nie agresywna, brzydka, pomarańczowa. Bardzoooo ładna.

Łeee, brzmi jak bajka. Choć podejrzewam, że śmierdzi samoopalaczem - a tego nie zniosę
Wiem, pisałaś, że niby nie śmierdzi, ale moja siostra też mi kiedyś poleciła niby nieśmierdzący, a ja wytrzymać nie mogłam

Napisane przez ijaa

Cały dzień intensywny - chociaż nie bardzo męczący, dużo uczący, wprowadzający (od rana zebranie). Zespół nieduży (8 osób) bardzo przyjemny - chociaż mocno zajęty (kilka deadlinów na horyzoncie ).
Ogólnie na prawdę wrażenia pozytywne, a ja naładowana energią do działania.

Najważniejsze, że wrażenia pozytywne!
Życzę, bo te wrażenia trwały jak najdłużej (bo jak wiemy niestety szybko potrafią minąć ).



Dzień dobry bardzo!
Dzisiejszy dzień sponsoruje

Wczoraj po pracy zjedliśmy obiad, wykąpałam się, przyjechała siostra, posiedzieliśmy trochę i koło 21 leżałam z książką w łóżku. Niestety zdążyłam przeczytać zaledwie kilka stron i oczy mi tak leciały, że zgasiłam lampkę i poszłam spać. Okrutnie w tym roku chodzę niewyspana...
Dziś planuję wpaść do lekarza po skierowanie na badania, a później do teściowej na imieniny, więc też nici z jakiejś popołudniowej drzemki...

W dodatku od wczoraj nie piłam kawy, bo coś od Nowego Roku żołądek mnie boli. I o ile wczoraj było ok, tak dziś straaasznie odczuwam brak kofeiny. Nie wiem, jak dotrwam do końca dnia.


W pracy narobił się syf, góra chodzi podminowana i ja obrywam, choć opóźnienie nie zależy ode mnie. Mój urlop jutro i pojutrze jest w jednym z najgorszych momentów, jakie mogły być, ale kurczę potrzebuję tych dni wolnych. I tak będę nie do życia, choć rano poważnie zastanawiałam się, czy jednak pojutrze do pracy nie przyjść... Głupia ja, wybijcie mi to z głowy

W dodatku tak naprawdę jutrzejsze wyrywanie stoi pod wielkim znakiem zapytania, bo czuję w kościach, że na złość jutro przyjdzie okres. Trzymajcie kciuki, by wstrzymał się jeszcze dzień



Mam dziś sajgon, więc nie wiem, czy nawet Was podczytam.
Miłego dnia!

[201604250957]

cześć Dziewczyny!

Ijaa cieszę się, że pierwszy dzień w nowej pracy udany- oby każdy był w tym roku taki

Aaby 3mam kciuka za okres żeby się nie zjawił ciumoroł

za wszystkie Wasze postanowienia też 3mam mocno kciuki i wierzę, że chcieć to móc!

wczoraj dzień zleciał migiem, po pracy pojechałam do przyjaciółki na ploty i po zdjęcia ze Sylwestra (chętnych do obejrzenia zapraszam na fb), później umówiłam się z M. w centrum na obiadokolację- niestety grecy nas zawiedli bo mieli zamknięte mimo braku jakiejkolwiek informacji na ten temat na stronie www czy nawet kartki na drzwiach poszliśmy więc do mexicany gdzie objedliśmy się niemiłosiernie Marysia M. zdecydował się na fajitas które Twój M. jadł jak byliśmy w Łodzi i nie mógł tego w siebie wcisnąć ale było smacznie później nasze kochane miasto Poznań zafundowało nam dłuuugi spacer bo w całym centrum nie było miejsca gdzie można by kupić bilet mpk a że odkąd mamy remont to kontrole są nagminne chodziliśmy do skutku i w końcu znaleźliśmy jakiś czynny biletomat, niestety czas nam tak zleciał na tym szukaniu że przed 22 byliśmy dopiero w domu tak więc Poznań- miasto know how- owszem noł hał wku*wić człowieka

też mam dziś sporo pracy ale tak strasznie mi się nie chce niech mnie ktoś kopnie w zad!

kiedy przyjdzie wiosna?

[dodaja]

Dzień dobry

Ja wstałam o 7 z zamiarem pojechania na zajęcia. Jednak nie bardzo się czuję i stwierdziłam, że zostanę w domu. Jeszcze tych zajęć nigdy nie opuścilam, a że kończy się semestr to raz mnie nie zbawi

Piszę od samego rana, potem kolejna partia nauki.

Od wczoraj jakoś nie mam dobrego humoru, bez większego powodu

Aaby ja mam nadzieje,że wyrywanie się odbędzie i okres przyjdzie na weekend

Kashmirka zdjęcia widziałam Ślicznie wyglądaliście! Jakie Ty masz długie włosy !

Ijaa ciesze się bardzo, że praca się podoba Czasami chcialabym choć odrobinę Twojej energii

Wszystkim dziewczynom życzę spełniania wszystkich naszych postanowień Wierzę, że damy radę!

[ssnowdrop]

Napisane przez nurek119

ps. dziewczyny zaraz sie pochlastam musze napisac 17 prac z ang/zadan do czwartku do 23.59 ODDAM W DOBRE RECE!!

mogę pomóc sprawdzić, poprawić, przetłumaczyć z polskiego, dopisać

Napisane przez aaby

Dzień dobry bardzo!
Dzisiejszy dzień sponsoruje

W dodatku od wczoraj nie piłam kawy, bo coś od Nowego Roku żołądek mnie boli. I o ile wczoraj było ok, tak dziś straaasznie odczuwam brak kofeiny. Nie wiem, jak dotrwam do końca dnia.

W pracy narobił się syf, góra chodzi podminowana i ja obrywam, choć opóźnienie nie zależy ode mnie. Mój urlop jutro i pojutrze jest w jednym z najgorszych momentów, jakie mogły być, ale kurczę potrzebuję tych dni wolnych. I tak będę nie do życia, choć rano poważnie zastanawiałam się, czy jednak pojutrze do pracy nie przyjść... Głupia ja, wybijcie mi to z głowy

W dodatku tak naprawdę jutrzejsze wyrywanie stoi pod wielkim znakiem zapytania, bo czuję w kościach, że na złość jutro przyjdzie okres. Trzymajcie kciuki, by wstrzymał się jeszcze dzień

aaby kochana widzę że nastrój iście ponury u Ciebie tulę mocno odganiam wstęciucha okresa
i jak masz urlop to ani się waż myśleć o chodzeniu do pracy

Napisane przez kashmirka

kiedy przyjdzie wiosna?

w czewie już jest świeci słońce, temperatura na plusie, baaaaaaaaardzo wiosennie dziś u nas

Napisane przez dodaja

Od wczoraj jakoś nie mam dobrego humoru, bez większego powodu

: cmok: na poprawę humoru

iija- super że nowa praca Cię cieszy trzymam kciuki żeby tak zawsze było

[aaby]

Napisane przez kashmirka

Aaby 3mam kciuka za okres żeby się nie zjawił ciumoroł

kiedy przyjdzie wiosna?

Dziękuję

Do nas chyba już zawitała. Nie wiem, ile jest stopni, ale słońce jak w kwietniu

Napisane przez dodaja

Aaby ja mam nadzieje,że wyrywanie się odbędzie i okres przyjdzie na weekend

Trzymaj mocno kciuki

Swoją drogą co za ironia: życzycie mi spóźnienia się okresu, najlepiej wystąpienia w weekend, a ja z tych życzeń się cieszę

Napisane przez ssnowdrop

aaby kochana widzę że nastrój iście ponury u Ciebie tulę mocno odganiam wstęciucha okresa

No ponury, ponury... i to dość mocno...
Ale nie narzekam! - obiecałam sobie, że w tym roku mniej narzekania, zatem tłumię to prędko
I dziękuję



Na szybko:
dusza, czekam na adres
dodaja, przepraszam, jeszcze nie wysłałam olejków. Czekam na adres od duszki, bo chcę puścić razem.

Czy któraś z Was będzie w najbliższych tygodniach w ikei i w dodatku ma kartę IKEA Family? Bo ja bym życzenie małe miała

[dodaja]

Napisane przez aaby

dodaja, przepraszam, jeszcze nie wysłałam olejków. Czekam na adres od duszki, bo chcę puścić razem.

Czy któraś z Was będzie w najbliższych tygodniach w ikei i w dodatku ma kartę IKEA Family? Bo ja bym życzenie małe miała

Kompletnie nie masz za co przepraszać ! Mnie się nie spieszy.

Co do Ikei, to ja męczę tż żeby pojechał po lampę papierową. Niestety jest tak zapracowany, że po pracy marzy tylko żeby wrócić do domu na ciepły obiadek. Nie wiem czy nie szybciej będzie zamówić na allegro

[201604250957]

no u mnie też słońce się pokazało za oknem wydaje się faktycznie jakby szła do nas wiosna

szkoda, ze pracować mi się dalej nie chce, a muszę byle do 16! wracam do domu i idę spaaaaać!

Dodaja dziękuję za komplement, włosy zapuszczam właściwie cały czas mam z natury proste ale na Sylwestra sobie jeszcze wyprostowałam (przyjaciółka podarowała mi swoją starą prostownice bo dostała nową z apteki za program lojalnosciowy a stwierdziła, ze na jakieś okazje moze bedę chciała sobie wyprostować, bo generalnie nie pochwalam prostowania ) więc tym bardziej się wydłużyły