Nowy Rok 2012 witamy, w marcu-kwietniu dzieci uściskamy!

[nowaken]

Napisane przez cottonpuma

Witam
trochę spóźniona, ale zawsze.
Ewelina, lat 26 i połowę, termin na 26 kwietnia, czekam na dziewczynkę

Zgłaszam się późno więc i pytań będzie sporo naraz.
Czy kupiłyście lub choć wybrałyście wózek?
Gdzie rodzicie? Szpital, czy klinika?
i na koniec, czego ciekawego się ostatnio dowiedziałyście, a nie wpadłybyście na to za Chiny?

Ja na razie wózek wybieram, dzięki uprzejmości ptyszy wiele się wyklarowało i stawiam na x-landera xq (swoją drogą, dlaczego x-landerów ani tako nie ma w katalogu dla dzieci?)
Póki co obstawiałam na szpital, ale ta klinika to może nienajgorszy pomysł...
a z ciekawostek: nie wolno się perfumować idąc do porodu pewnie nie przyszłoby mi nawet do głowy, żeby się aż tak stroić i gotować, ale kto wie, co mi odbije w "godzinie zero"

Witaj w klubie,

ja wózek mam po moim synku (3 lata) bedę rodzić w szpitalu w Poznaniu na Polnej

[karolca]

Napisane przez cottonpuma

O! to jest jakiś plan. Cytrynka na zagryzkę (może uda się odtworzyć rytuał jak z tequilą), zapach do wąchania... Poprzednio pozwolili mi jedynie popić 2 łykami wody. Jakoś się udało, ale połowa kobiet nie wytrzymała i przechodziła do znowu.
W kwestii ciekawostki - moja mama wypiła i się rozglądała za dokładką, "bo to taaaakie smaczne".

z cytryny nie korzystałam, bo dałam radę wypić tę glukozę choć słodkie to jak cholera. Pani w laboratorium żartowała sobie, że to taki solidny kawałek tortu. Jak mówiłam, że lukrowego to stwierdziła, że raczej zwykłego

Właśnie... powinnam w tym tygodniu lub na początku przyszłego isć na wizytę kontrolną do diabetologa :/ Nie chce mi się.
idę szykowac sie do lekarza.
Pa.

[nowaken]

Napisane przez karolca

Ciesz, że w ogóle czymś Cię karmili
Jak byłam w szpitalu na trzustkę, obowiązywała mnie dieta ścisła - zero jedzenia. Do picia woda lub rumianek. I to też w małych ilościach a tak to karmili mnie kroplówką. Po dwóch dniach nie doszłam już z kubeczkiem do łazienki aby oddac im próbke do badania. Dostałam ugotowany ryż z marchewką na wodzie. Zjadłam w mgnieniu oka.
Jak człowiek jest głodny to zje wszystko pod warunkiem, że nie jest przypalone



Coś mi sie z piersiami zaczęło ruszać, stanik w obwodzie zrobił się nieco ciaśniejszy a i miseczka jakby mniejsza

ja ogólnie też wybredna ale nie lubię potraw na słodko ale wtedy nawet potrawka na słodko mi nie przeszkadzała a jak widziałam jakie porcje dostawały te dziewczyny po normalnym porodzie to poprostu szok.
Ja wylądowałam w szpitalu dzień przed porodem i przywieźli obiad i kobieta mi się pyta "normalna czy cukrzyca" na to mówię normalna " to tylko zupa się tylko należy" reszta dziewczyn na tej sali to była "cukrzyca" i dostały makaron po bolońsku czy coś podobnego i ta roznosząca tak na mnie patrzy wzięła talerz nałożyła porcję i mówi "a masz pani co będziesz patrzyła jak one jedzą"

[karolca]

Napisane przez nowaken

ja ogólnie też wybredna ale nie lubię potraw na słodko ale wtedy nawet potrawka na słodko mi nie przeszkadzała a jak widziałam jakie porcje dostawały te dziewczyny po normalnym porodzie to poprostu szok.
Ja wylądowałam w szpitalu dzień przed porodem i przywieźli obiad i kobieta mi się pyta "normalna czy cukrzyca" na to mówię normalna " to tylko zupa się tylko należy" reszta dziewczyn na tej sali to była "cukrzyca" i dostały makaron po bolońsku czy coś podobnego i ta roznosząca tak na mnie patrzy wzięła talerz nałożyła porcję i mówi "a masz pani co będziesz patrzyła jak one jedzą"

czyli z głodu nie umrę

Chociaż moja siostra po porodzie chwaliła sobie obiady szpitalne. Porządne porcje, smacznie.
Najwyzej będą przywozić mi prowiant z domu i tyle.

[nowaken]

Napisane przez karolca

czyli z głodu nie umrę

Chociaż moja siostra po porodzie chwaliła sobie obiady szpitalne. Porządne porcje, smacznie.
Najwyzej będą przywozić mi prowiant z domu i tyle.

jak mój tata był w sanatorium to miał dietę i jak tam pojechaliśmy w odwiedziny to nam zamówił jedzenie na stołówce tylko że nie na dietę i my mielismy takie liche porcje a on pełen talerz więc powiedziałam że już nigdy nie wezmę normalnego jedzenia tylko dietetycznego

[joanaros]

Ja glukozę powtarzam w czwartek. Mam nadzieję, że lepsza wyjdzie.

Co do pomocy teściów/rodziców to ja nie oczekuję. Natomiast nie lubię niesłowności. Jeśli ktos nie ma zamiaru nic dawać to ok ale jeśli mówi, że pomoże to niech dotrzyma słowa

[gosica502]

No ja właśnie też nie oczekiwałam za bardzo pomocy od rodziców czy teściów no ale moi rodzice z własnej inicjatywy zapłacili za wózek (ja miałam z mężem wybrac i zamówic a oni dali kasiorkę), moja mami świruje i kupuje różne rzeczy dla pierwszej swojej wnusi i w ogóle naprawdę dużo pomagają. Natomiast póki co rodzice męża nic nie zaoferowali no ale nie mam tego wcale im za złe Jak będą chcieli to coś zafundują a jak nie to nie i też będzie dobrze

Co do wózka to ja zamówiłam baby smile neo czekam właśnie na niego

[cottonpuma]

Napisane przez joanaros

Co do pomocy teściów/rodziców to ja nie oczekuję. Natomiast nie lubię niesłowności. Jeśli ktos nie ma zamiaru nic dawać to ok ale jeśli mówi, że pomoże to niech dotrzyma słowa

No ja powiem tak: nie wymagam, ale oczekuję. Będzie mi przykro, jeżeli się okaże, że dziadkowie nie pomagają nic a nic, a przyjaciele mnóstwo. Należeć się, to się nic nie należy, wiadomo, jednak wiedzieli wszyscy, że jest nam ciężko (w sumie jak wszystkim młodym...) a namawiali, dopytywali się, powtarzali, że to już czas. Gdyby nie było ich na pomoc stać, to co innego. Ale kiedy widzę teścia kupującego nowy, kolejny już komplet nart, a nie ma ani pół deklaracji wsparcia, jest mi zwyczajnie przykro.
Dlatego też raz jeszcze, nie mogę ani nie będę mieć pretensji, to była nasza świadoma decyzja, wiedzieliśmy,że łatwo nie będzie, ale uważam, że rodzina to jednak taka instytucja, po której można się pomocy spodziewać, więc jak pisałam wyżej, oczekuję. Najwyżej się zawiodę, będzie mi przykro, ale się nie odezwę.

[Jolkaaa]

Witam

A ja czuję się jak trup jakoś tak dziwnie i wogóle nawet nie pytajcie o której dzisiaj wstałam bo padniecie

TŻ zaraz jedzie do pracy, a ja po 22 idę do sklepu zrobić zamówienie i listę zakupów dla brata potem zjem kolacje, ale jeszcze nie wiem co zastanawiam się nad kanapeczkami a zupką chińską, ale chodzą też za mną płatki z mlekiem i sama nie wiem...


dziś znowu mnie bolał brzuch jak na @ potem przestał i tak w kółko póki co jest spokój...

wieczorem muszę zamówić wkońcu kilka rzeczy z allegro dla malucha i myślę, że zamówie od rajrodzica...

jutro jadę na test obciążenia glukozy na szczęście z tżtem

myślcie, że jak zjem kolacje ok 23 to mogę spokojnie pojechać na test przed 8 ?

Napisane przez aalegna

Jolkaaa jacy eleganccy jesteście

e tam eleganccy ale dziękujemy

---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:33 ----------

Napisane przez koniakonia

Cziqua ja zwykle siusiam o 5 do kubeczka i wiozę o 10.30 i jak na razie nigdy problemów nie było,że mocz się zestarzał.Może zapytaj jak to jest , bo tak wstrzymywać siuski to nic miłego ani zdrowego.

dokładnie ja tak samo czasami robie siusiu ok 5-6 a mocz oddaje ok 10 raz nawet przed 12 i problemu nie było.

[kumkura]

Witam w nowym roku
Życzę nam wszystkim, by nasze porody były przede wszystkim bezproblemowe, przebiegały bez zaskoczeń, komplikacji no i by trwały jak najkrócej I zdrowych dzieciaczków A reszta jakoś się ułoży...
Filipek- miodzio z tymi włoskami kręciołkami- u nas przechodzimy właśnie ten etap, tylko raz mu przycinałam maszynką, teraz zapuszczamy, by na wiosnę przyciąć znów- mam nadzieję, że nie odziedziczył włosów sianiastych po mnie

[MoniqW]

Hej dziewczyny, Najlepszego w Nowym Roku !

Podczytuje Was regularnie ale mimo wszystko nie nadazam i boje sie ze cos waznego mnie ominie nie krzyczcie jak bede pytac o cos co juz bylo omawiane Wpadam w lekką panike jak czytam o torbach, przygotowaniach ... i dopiero po chwili sie łapie na tym, że miedzy nami są spore roznice w terminach i ufff mam jeszcze trochę czasu.

U nas na razie sciany odmalowane, szafa na miejscu ale maja nam wymieniac okno na balkonow z wyjsciem do ogrodu wiec czekam niecierpliwie kiedy w koncu ... zeby przed porodem zdazyli !

Mam troche ubranek rozmiarow 52-68 troche kupionych na alle, troche od kuzynki - glownie bodziaki i pajacyki, 2 spiworki, przewijak, kąplet antykolkowy butelek startowych TT ... i jeszcze bardzo duzo rzeczy do kupienia.
Napiszcie prosze jakie macie przygotowane ubranka bo z jednej strony wolalabym body i pajacyki od kaftanikow a z drugiej slyszalam ze przy gojeniu pepuszka lepiej wlasnie odkryty zostawic brzuszek.

Mały Wiktor fika coraz mocniej, TZ jak przylozy reke juz czuje harce a wczoraj dodatkowo zauwazylam ze brzuch mi sie rusza - nie moglam przestac sie smiac. Czasami jak sie poloze to tak mi daje popalic ze az mi sie robi niedobrze. I zauwazylam ze ma stałe pory jak jade do pracy ok 7 rano, potem 12, 16 ... i miedzy 22-23 w nocy pozwala spac oby tak zostało Jak bedzie miał sen po tatusiu to będzie rewelacja na razie to sie kreci jak tatus

[Jolkaaa]

Napisane przez aalegna

właśnie odebrałam paczkę z kombinezonem dla synka http://allegro.pl/62-disney-kombinez...008913845.html
jest tak cudny i mięciutki że nie mogę przestać go głaskać
mam nadzieję że na początek marca się nada na wyjście ze szpitala, choc ta pogoda nieźle świruje bo to początek stycznia a u mnie 14 stopni!!!!

Cudny

[Cytrynka_Wawa]

Napisane przez Jolkaaa

dziś znowu mnie bolał brzuch jak na @ potem przestał i tak w kółko póki co jest spokój...

ja mam tak samo nie wiem skad to sieb bierze, jak bede u lekarza to sie dowiem mam nadzieje!
MoniqW ja tez czekam na Wiktorka

[koniakonia]

Napisane przez lena_mi

o rany, niesamowicie zmieniały się włoski Filipkowi! te kręciołki rezczywiście śmeiszne


a ja mam pytanie do Mamuś doświadczonych - jak ubierałyście najczęściej swoje pociechy, szczególnie na początku?
W same pajace, czy pod spodem body, czy też w śpiochy i kaftaniki (słyszałam od wielu osób że to najmniej wygodne?)

W domu utrzymywaliśmy temperaturę 21 stopni, myślę ,że teraz tez tak będzie, a Nina nosiła takie zestawy: body z krótkim, długim na to pajac, zależy czy body cieńsze czy grubsze to dobierałam cieńszy lub grubszy ; czasem nosiła śpioszki i pod to body z długim lub ( ale to rzadko) koszulkę.

Aguśka super te włoski Filipka lubi Chłopak zmienić fryzurę

[19claudia91]

właśnie jem utartą marchewkę z jabłkiem mmm ;D

[monika_krk]

Napisane przez koniakonia

Ja właśnie będę o tym rozmawiać z moim ginem w środę też, bo ja w poprzedniej ciąży nie miałam wykrytego, w 38 tyg. nie było, a Mała się zaraziła, prawdopodobnie już w brzuchu, nie w czasie porodu.Najważniejsze ,że wiesz ,że go masz.Głośno o tym mów w razie wylądowania na izbie i raczej nie czekaj w domu gdyby wody odeszły albo skurcze pojawiły , bo czas na podanie antybiotyku muszą mieć.Dlatego muszę ustalić z ginem czy czekać będziemy do akcji w domu i pojadę na cc czy w szpitalu będę czekać na akcję.Zakażenia nie są częste, tzn. dużo kobiet to ma,wyczytalam ,że 1/3 , dzieci od takich mam często mają w posiewach z ucha to , ale nie zawsze wiąże to się z rozwojem czegoś złego.

Dzięki za porady Daj znać w takim razie co Ci lekarz powie w środę, bo ja mam wizytę dopiero 17.01, a tak głównie to mnie ten termin ciekawi tzn. czy będę czekać aż Mała będzie chciała wyjść na świat czy poród będzie wywoływany...

Napisane przez ivonka7

Cześć Mała! Nie martw się, ja też po szpitalu długo dochodziłam do siebie, można powiedzieć że dopiero dzisiaj poczułam przypływ sił. A ty jeszcze dodatkowo jesteś na fenoterolu. Nie wiem czy sama nie będę go brała-dobrowolnie Też mam stresa przy kłuciach i ciągnięciach pochodzących "ze środka". Ale jest ich coraz mniej i chciałabym żeby zniknęły całkowicie. Życzę Ci dużo zdrówka i pamiętaj o relaksie- takim psychicznym, jakaś muza, ciepła kąpiel -ważne żeby optymizm był, bo ja przy stresujących sytuacjach lub niepokojach miałam więcej twardnień. Pozdrawiam wszystkie współtowarzyszki twardnień brzuszkowych

Oj bidulko, nie wiedziałam, że byłaś w szpitalu. Już wszystko ok? Mnie ostatnio długooo nie było i nie bardzo jestem na czasie z tym co u Was.
A tak w ogóle to skąd dziewczyny wiecie kiedy tych twardnień jest za dużo? Bo mi też się pojawiają dość często (również w nocy się budzę i brzuszek mam twardy), ale nigdy nie odczuwałam przy tym bólu żadnego...

Napisane przez cottonpuma

Witam
trochę spóźniona, ale zawsze.
Ewelina, lat 26 i połowę, termin na 26 kwietnia, czekam na dziewczynkę

Zgłaszam się późno więc i pytań będzie sporo naraz.
Czy kupiłyście lub choć wybrałyście wózek?
Gdzie rodzicie? Szpital, czy klinika?
i na koniec, czego ciekawego się ostatnio dowiedziałyście, a nie wpadłybyście na to za Chiny?

Witaj!

[koniakonia]

Napisane przez iw32

Witam dziewczyny w Nowym Roku Mam nadzieję, że wszystkie nasze marzenia i postanowienia spełnią się co do ostatniego

A teraz konkrety.

Ostatnio nie odzywałam się bo dopadła mnie jakaś przedświąteczna chandra. Mój mąż cały czas był na wyjazdach a ja zostałam ze wszystkimi przygotowaniami sama. Płakać mi się chciało. Teraz już OK, po świątecznych obżarstwach zostały dodatkowe kilogramy a ja, chyba jako pierwsza na wątku, zaliczyłam dzisiaj wizytę w roku 2012.

Donoszę więc, że w tym tygodniu robię dopiero badanie obciążenia glukozą 75 g. W tym celu mam się zgłosić do szpitala, aby porobić jakieś dodatkowe badania. Szyjka nadal długa, łożysko w dnie macicy na tylnej ścianie, położenie dziecka główkowe. Wzięłam dodatkowo zaświadczenie do szkoły rodzenia o braku przeciwwskazań, choć myślę, że i tak nie będzie potrzebne. Zajęcia mam w 31 i 32 tc. - 2 weekendy pod rząd, 13 h razem z wizytą na oddziale położniczym w szpitalu. Termin porodu na 4 kwietnia.

Nie pisałam ale wszystko czytałam więc czuję się na bieżąco Trzymam kciuki za wszystkie jutrzejsze wizyty

A ja właśnie dzisiaj pomyślałam,że Cię dawno nie było i uznałam ,że wybyłaś na święta do rodziny ,
to witaj w naszym kociołku a chandra niech się .....p...rzejdzie na spacer

[MoniaHan]

Dziewczyny kciuki za jutrzejsze wizyty!!!

dzis Tz pojechal z psem do parku, dzwoni do mnie i mowi abym szybko zadzwonila do kliniki weterenaryjnej , bo piesek nie moze sie zalatwic, i jest tez krew. wiec szybko zadzwonilam do kliniki, okazalo sie ze trzeba jechac do oddzialu w miescie troszke dalej (tam gdzie bede rodzic), bo w miasteczku obok nie ma teraz miejsca.
Tz przyjechal, zdenerwowany na psa, ze pewnie juz sie czegos najadl (bo on zjaa wszystko), do mnie krzyczy moj portfel!!!a ja na to;gdzie jest? a on; nie wiem poszukaj szybko...taaa ja i szybkopozniej w nerwach ustawial adres w nawigacji, w tej samochodowej nie mogl czegos ustawic, wiec wzial druga...a ile bylo krzyku przy tym. ok - pojechal, przyjechal...bez psa - bo ten musial miec zabieg z narkoza i zostac w klinice. kosc mu utkwila w odbycie;(
Tz mowi, ze ninawidzi kolarzy, pytam dlaczego?....bo bylo ich na ulicy duzo, a ja przeciez naszego pieska musialem wiezc,a jeden mi reka machnal ze za szybko jechalem...wiec go obtrabilem.
o rany....to jak on tak panikuje wiozac psa (tym bardziej ze piesek zachowywal sie jakby nigdy nic sie nie dzialo)....to co bedzie jak bedzie wiozl mnie do porodu??!!!

piesio juz w domku, troche oszolomiony, nie bedzie juz dostawal zadnych kosci do gryzienia, bo te jego wybryki za duzo nas kosztuja nerwow i pieniedzy.

nie czuje sie dzis dobrze...malutka ulozona chyba w poprzek, niezbyt to komfortowe.

co do pomocy od rodziny, uwazam, ze nie powinno sie oczekiwac pomocy, jestesmy dorosli. osobiscie chcialabym aby moje dzieci kiedys majac dwadziescia kilka lat byly samodzielne i nie oczekiwaly pomocy ode mnie (finansowej), wiadomo, ze zycie roznie sie uklada, ale rodzice przez 20 lat wystarczajaco wydali na wychowanie mnie i teraz to ja sie czuje w obowiazku im pomoc, jak nie chca pomocy, to niech przynajmniej troche skorzystaja z zycia i sobie robia z pieniedzmi co chca...czyt. wydaja na swoje potrzeby.

[koniakonia]

Napisane przez Nikii89

Aguśka ale z Filipka przystojniaczek

Eh... 2 godziny chodziłam z TŻ po sklepach ale w końcu się udało i znalazłam mega fajne buty

Dziewczyny które mają już dzieciaczki - czy przydaje się kupić przewijak?? Czy raczej się z tego nie korzysta bo np. przewijałyście dzieci na ceratce na łóżku itp.


A dopiszę jeszcze swoje zdanie co do pomocy rodziców. Jestem zdania co Zariah.
W sumie decyzja o dziecku była decyzją moją i TŻ, a nie rodziców. To my musimy liczyć się z kosztami itp. Oczywiście jeżeli chcą pomóc to bardzo proszę, ale nic na siłę, ani specjalne wyczekiwanie że przecież powinni pomagać. Nic z tych rzeczy.
Jak ktoś chce coś kupić to mówi. Np. dziadek TŻ powiedział że on daje Nam na wózek. A moi rodzice zbierają ciuszki (mama ma sklep z ciuchami używanymi z anglii i odkłada te lepsze rzeczy). Znajomi powiedzieli że kupują Nam wanienkę i nocnik. Ale to jest ich własna decyzja. Owszem jest miło widzieć że ktoś chce pomóc kupując coś. Ale nawet jakby nikt nic nie kupił to nie miałabym mu za złe. Bo w sumie to będzie Nasze dziecko a nie ich. I to my jesteśmy odpowiedzialni za niego i za jego utrzymanie.

ja mam przewijak na komodzie , moim zdaniem, jak jest miejsce, to dobrze mieć takie ustrojstwo, bo jednak wygodnie operować przy Bobasku w taki "centrum " , miałam obok kosmetyki , pieluszki, w szufladach ciuszki, mi to pasowało bardzo.

[Aguśkaa83]

Napisane przez tynka88

Aguska Filipek jest przeslicznym chlopcem ogladajac zdjecia z twojego slubu mysle ze jest bardzo podobny do twojego męża

hehe dziekujemy A to, ze do meza podobny, to juz slyszalam nie raz

Napisane przez alamig

Aguśka, Filipek boski! Rozbroiło mnie to zdjęcie, na którym przyciął komara po obiadku
Dobrze widzę, że ma go nawet na czole?

heheh tak na czole tez ma zupke
Ja wtedy bylam w pracy, to maz karmil malego zupka i ten zasnal w trakcie jedzenia musial byc bardzo umeczony
Nawet maz filmik nagral jak je ta zupke i zasypia i na spiocha jeszcze wcina hihih

Napisane przez lena_mi

o rany, niesamowicie zmieniały się włoski Filipkowi! te kręciołki rezczywiście śmeiszne


a ja mam pytanie do Mamuś doświadczonych - jak ubierałyście najczęściej swoje pociechy, szczególnie na początku?
W same pajace, czy pod spodem body, czy też w śpiochy i kaftaniki (słyszałam od wielu osób że to najmniej wygodne?)

Na poczatku ubieralam zle, bo jednak bylo cieplo a ja po kapieli ubieralam w bluzeczke i kaftanik na to i do tego spiochy. I jeszcze opatulalam i Filip byl caly czerwony, az na ktorejs wizycie polozna nam zwrocila uwage ze przegrzewamy dziecko I miala racje, od kiedy zaczelismy sluchac jej rad, Filip nie byl taki czerwony na buzi, mniej plakal. No ale kazdy sie uczy na swoich bledach. Jak w domu jest cieplo to dziecko nie potrzebuje dwoch warstw ubran a szczegolnie dwoch z dlugim rekawkiem. Co innego jak jest chlodno wtedy tak jak np moj Filip sie lubial odkrywac w nocy, to jak nie grzaly kaloryfery, wtedy ubieralam go nawet w dwie warstwy dlugiego rekawa ale juz byl wiekszy to tez inaczej. Jak byl malusi po urodzeniu to nie odkrylam jeszcze jakie fajne sa body, dopiero jak juz nosil r. 62 zaczelam ubierac go w body i polspiochy do tego i moim zdaniem to najwygodniejsze ubranko dla malucha. Nic sie nie podciaga do gory, nie odkrywaja sie plecki, super sprawa, dlatego teraz wiecej bodziakow kupilam.

Napisane przez cottonpuma

Witam
trochę spóźniona, ale zawsze.
Ewelina, lat 26 i połowę, termin na 26 kwietnia, czekam na dziewczynkę

Zgłaszam się późno więc i pytań będzie sporo naraz.
Czy kupiłyście lub choć wybrałyście wózek?
Gdzie rodzicie? Szpital, czy klinika?
i na koniec, czego ciekawego się ostatnio dowiedziałyście, a nie wpadłybyście na to za Chiny?

Ja na razie wózek wybieram, dzięki uprzejmości ptyszy wiele się wyklarowało i stawiam na x-landera xq (swoją drogą, dlaczego x-landerów ani tako nie ma w katalogu dla dzieci?)
Póki co obstawiałam na szpital, ale ta klinika to może nienajgorszy pomysł...
a z ciekawostek: nie wolno się perfumować idąc do porodu pewnie nie przyszłoby mi nawet do głowy, żeby się aż tak stroić i gotować, ale kto wie, co mi odbije w "godzinie zero"

1. Ja odkupilam wozeczek (mimo iz mam juz synka ale gleboki wozek dla niego mialam od brata a teraz juz sie rozklekotal i musialam kupic nowy) od znajomej meza w bdb stanie: Jet baby active.
2.Ja rodze w klinicznym oddziale w szpitalu wojewodzkim gdzie pracuje moj gin. Tam tez rodzilam pierwszego syna.

Napisane przez iw32

Witam dziewczyny w Nowym Roku Mam nadzieję, że wszystkie nasze marzenia i postanowienia spełnią się co do ostatniego

A teraz konkrety.

Ostatnio nie odzywałam się bo dopadła mnie jakaś przedświąteczna chandra. Mój mąż cały czas był na wyjazdach a ja zostałam ze wszystkimi przygotowaniami sama. Płakać mi się chciało. Teraz już OK, po świątecznych obżarstwach zostały dodatkowe kilogramy a ja, chyba jako pierwsza na wątku, zaliczyłam dzisiaj wizytę w roku 2012.

Donoszę więc, że w tym tygodniu robię dopiero badanie obciążenia glukozą 75 g. W tym celu mam się zgłosić do szpitala, aby porobić jakieś dodatkowe badania. Szyjka nadal długa, łożysko w dnie macicy na tylnej ścianie, położenie dziecka główkowe. Wzięłam dodatkowo zaświadczenie do szkoły rodzenia o braku przeciwwskazań, choć myślę, że i tak nie będzie potrzebne. Zajęcia mam w 31 i 32 tc. - 2 weekendy pod rząd, 13 h razem z wizytą na oddziale położniczym w szpitalu. Termin porodu na 4 kwietnia.

Nie pisałam ale wszystko czytałam więc czuję się na bieżąco Trzymam kciuki za wszystkie jutrzejsze wizyty

No to piekne wiesci z ostatniej wizyty Super!

Napisane przez Nikii89

Aguśka ale z Filipka przystojniaczek

Eh... 2 godziny chodziłam z TŻ po sklepach ale w końcu się udało i znalazłam mega fajne buty

Dziewczyny które mają już dzieciaczki - czy przydaje się kupić przewijak?? Czy raczej się z tego nie korzysta bo np. przewijałyście dzieci na ceratce na łóżku itp.

Tak ja mam przewijak po Filipie i teraz tez bede go uzywac, taki co naklada sie na lozeczko. Fajny bo mozna wszedzie go przeniesc np do kuchni wtedy kiedy kapalismy malego w kuchni. Super sprawa: wszelkie czynnosci pielegnacyjno-higieniczne ktorych na poczatku wykonuje sie bardzo duzo robi sie na przewijaku i jest wygodnie nie trzeba sie schylac.

Napisane przez Jolkaaa

myślcie, że jak zjem kolacje ok 23 to mogę spokojnie pojechać na test przed 8 ?

spokojnie Conajmniej 6 godzin na czczo.

Napisane przez kumkura

Witam w nowym roku
Życzę nam wszystkim, by nasze porody były przede wszystkim bezproblemowe, przebiegały bez zaskoczeń, komplikacji no i by trwały jak najkrócej I zdrowych dzieciaczków A reszta jakoś się ułoży...
Filipek- miodzio z tymi włoskami kręciołkami- u nas przechodzimy właśnie ten etap, tylko raz mu przycinałam maszynką, teraz zapuszczamy, by na wiosnę przyciąć znów- mam nadzieję, że nie odziedziczył włosów sianiastych po mnie

No te kreciolki byly denerwujace, myslalam, ze bedzie po mnie mial takie sianko na glowie, jednak chyba wloski ma mieszane, moj kolor ale strukture meza.

Napisane przez MoniqW

Napiszcie prosze jakie macie przygotowane ubranka bo z jednej strony wolalabym body i pajacyki od kaftanikow a z drugiej slyszalam ze przy gojeniu pepuszka lepiej wlasnie odkryty zostawic brzuszek.

Zaraz po samym urodzeniu rzeczywiscie lepiej jak jest w okolicy pepka troche wiecej luzu, ale pepuszek szybko odpadnie wtedy juz mozna inen ubranka jak np body.

[MoniqW]

Napisane przez Cytrynka_Wawa

MoniqW ja tez czekam na Wiktorka

Ładne imię prawda - gratuluje

Czytałam o waszych twardych brzyszkach u mnie tak bylo po jedzeniu i za dlugim siedzeniu w pracy. Gin polecil brac espumisan i jest lepiej.

[koniakonia]

Napisane przez MoniqW

Hej dziewczyny, Najlepszego w Nowym Roku !

Podczytuje Was regularnie ale mimo wszystko nie nadazam i boje sie ze cos waznego mnie ominie nie krzyczcie jak bede pytac o cos co juz bylo omawiane Wpadam w lekką panike jak czytam o torbach, przygotowaniach ... i dopiero po chwili sie łapie na tym, że miedzy nami są spore roznice w terminach i ufff mam jeszcze trochę czasu.

U nas na razie sciany odmalowane, szafa na miejscu ale maja nam wymieniac okno na balkonow z wyjsciem do ogrodu wiec czekam niecierpliwie kiedy w koncu ... zeby przed porodem zdazyli !

Mam troche ubranek rozmiarow 52-68 troche kupionych na alle, troche od kuzynki - glownie bodziaki i pajacyki, 2 spiworki, przewijak, kąplet antykolkowy butelek startowych TT ... i jeszcze bardzo duzo rzeczy do kupienia.
Napiszcie prosze jakie macie przygotowane ubranka bo z jednej strony wolalabym body i pajacyki od kaftanikow a z drugiej slyszalam ze przy gojeniu pepuszka lepiej wlasnie odkryty zostawic brzuszek.

Mały Wiktor fika coraz mocniej, TZ jak przylozy reke juz czuje harce a wczoraj dodatkowo zauwazylam ze brzuch mi sie rusza - nie moglam przestac sie smiac. Czasami jak sie poloze to tak mi daje popalic ze az mi sie robi niedobrze. I zauwazylam ze ma stałe pory jak jade do pracy ok 7 rano, potem 12, 16 ... i miedzy 22-23 w nocy pozwala spac oby tak zostało Jak bedzie miał sen po tatusiu to będzie rewelacja na razie to sie kreci jak tatus

hej hej,
ja tam nie wiem jak z tym pępuszkiem miałoby być, ale kaftanik akurat tam się kończy w tych okolicach, a na to są śpioszki nałożone przeważnie, więc i tak i tak pewnie jest przykryty, to ja już wolę bodziak , bo się nie roluje.A w sumie to te pępuszki i tak nie za bardzo bolą, więc jak je tkanina dotyka to raczej aż takie straszne dla dziecka nie jest, a trudno ,żeby dziecko trzymać na golaska cały dnie.

Witam Nową Mamusię Cottonpuma

1.wózek mam po starszej córce , Emmaljunga Duo Edge Combi, prezent od Teściów
2. Ja rodzę w zwykłym szpitalu powiatowym

[Aguśkaa83]

Dziewczyny a wiecie moze co oznacza ze lozysko jest na scianie przedniej lub tylnej, czy ma to wplyw na cos?
Czytam, ze wiele z Was ma lozysko na tylnej scianie, a ja mam na przedniej, czy to robi roznice?

[ivonka7]

Napisane przez cottonpuma

i na koniec, czego ciekawego się ostatnio dowiedziałyście, a nie wpadłybyście na to za Chiny?

tzn. może i bym wpadła na to ale dowiedziałam się że idąc do porodu nie wolno mieć pomalowanych paznokci, żadnych hybrydowych lakierów ani tipsów.

Napisane przez monika_krk

Oj bidulko, nie wiedziałam, że byłaś w szpitalu. Już wszystko ok? Mnie ostatnio długooo nie było i nie bardzo jestem na czasie z tym co u Was.
A tak w ogóle to skąd dziewczyny wiecie kiedy tych twardnień jest za dużo? Bo mi też się pojawiają dość często (również w nocy się budzę i brzuszek mam twardy), ale nigdy nie odczuwałam przy tym bólu żadnego...

Oj byłam niestety w same święta . Twardnienia jak wiadomo są naturalne w ciąży, ale nie jak występują co kilka minut. Albo np. kilkanaście w ciągu godziny. Kilka na dzień to norma. Ale kiedy dołączyły się do tego skurcze które szły aż od szyjki macicy i pojawił się ból-trzeba było reagować. To częsta reakcja organizmu na infekcje-i tak było w moim przypadku.
Jeśli masz tak do 10-15 twardnień na dzień nie masz się czym martwić. A jeśli więcej, zawsze warto wtedy sprawdzić czy wszystko jest ok. np badanie moczu i posiew z pochwy.

Monia a skąd wiesz że masz paciorkowca? Mój lekarz zlecił mi wymaz w jego kierunku ale dopiero po35 tyg. ciąży.

[koniakonia]

Napisane przez Aguśkaa83

Dziewczyny a wiecie moze co oznacza ze lozysko jest na scianie przedniej lub tylnej, czy ma to wplyw na cos?
Czytam, ze wiele z Was ma lozysko na tylnej scianie, a ja mam na przedniej, czy to robi roznice?

na moje oko domorosłego ginekologa to jak jest na przedniej ścianie i w złym miejscu to może być więcej kłopotu z cc, no bo jak jest nisko to chyba im trudno dotrzeć do dziecka jak po drodze mają łożysko, a jak jest na wejściu do szyjki macicy patrząc od dzieciaczka to też pewnie nie za ciekawie dla porodu sn , chyba jest nawet wówczas niemożliwy, no bo jak ?

[Cytrynka_Wawa]

Napisane przez MoniqW

Ładne imię prawda - gratuluje

bardzo ladne

[Aguśkaa83]

Napisane przez koniakonia

na moje oko domorosłego ginekologa to jak jest na przedniej ścianie i w złym miejscu to może być więcej kłopotu z cc, no bo jak jest nisko to chyba im trudno dotrzeć do dziecka jak po drodze mają łożysko, a jak jest na wejściu do szyjki macicy patrząc od dzieciaczka to też pewnie nie za ciekawie dla porodu sn , chyba jest nawet wówczas niemożliwy, no bo jak ?

hihi
widzisz ja ostatnio mam czas analizowania wszystkiego
im bardziej sie w rozne rzeczy zaglebiam tym jestem glupsza

no bo wiadomo jak jest lozysko przodujace to jest to patologiczny stan i wtedy robi sie cc tak?

Jak mialam drugie usg prenatalne, to lekarz mowil, ze lozysko mam na scianie przedniej ale ze to dobrze. Ale i tak mnie to ciekawi czy jest lepiej miec na tylnej czy przedniej scianie

[koniakonia]

cottonpuma ponieważ będziesz mieć Córeczkę to powtórzę się , bo Dziewczyny wiedzą,że czasami dziewczynki mają coś takiego jak "miesiączka niemowlaków", pod wpływem naszych hormonów się to dzieje i wtedy w wydzielinie z pochwy jest krew

A tak dla wszystkich to przy karmieniu piersią chcę się masakrycznie pić, ja jak tylko Ninę podłączałam do cyca to wołałam do TŻ :pić i on trzymał wodę mineralną i ja piłam , a ja dziecko i karmiłam, normalnie super machina

Moniahan dobrze,że z Psinką wszystko już ok, moim znajomym podobnie się pies załatwił, tylko ,że on miał w przełyku kolec z kija , ktory gdzieś na dworze dorwał, na szczęście utkwił na tyle płytko ,że dało się wyciągnąć bez operacji.

[aalegna]

a ja właśnie wróciłam z pierwszych zajęć w szkole rodzenia
ogólnie położna jest tak zakręcona, gada i gada i nie może przestać, trzymała nas 3 godziny od 18 do 21 uczyła już nas oddychać, pokazywała mnóstwo ćwiczeń na oddychanie i na mięśnie krocza i pośladków, tyle ich było że już wszystkich nie pamiętam nie żałuje że poszłam, bo była nawet laska któa rodzi 2 lutego i też były to jej pierwsze zajęcia, spotkań ma być 12 więc na wszystkich nie będe ale czegoś nowego na pewno się dowiem
dziś sie dowiedziałam że dobrze jest dużo chodzić jak zaczynają się skurcze no i jeśli się jest w stanie, a nie wiedziałam tego

---------- Dopisano o 21:47 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------

aaa i pani powiedziała jeszcze że objawami zbliżającego się porodu są bóle kręgosłupa i spojenia, częstsze oddawanie moczu i kupki (biegunki mogą się pojawić) i troche mnie tym przeraziła bo ja właśnie od 2 dni tak mam

[koniakonia]

Napisane przez Aguśkaa83

hihi
widzisz ja ostatnio mam czas analizowania wszystkiego
im bardziej sie w rozne rzeczy zaglebiam tym jestem glupsza

no bo wiadomo jak jest lozysko przodujace to jest to patologiczny stan i wtedy robi sie cc tak?

Jak mialam drugie usg prenatalne, to lekarz mowil, ze lozysko mam na scianie przedniej ale ze to dobrze. Ale i tak mnie to ciekawi czy jest lepiej miec na tylnej czy przedniej scianie

ooo to brzmi mądrze

Łożysko może być umiejscowione na przedniej, tylnej lub bocznej ścianie albo w dnie macicy (czyli w jej najwyższej części). Jego położenie nie ma praktycznie znaczenia dla przebiegu ciąży. Ważne jest, by łożysko nie zakrywało ujścia wewnętrznego szyjki macicy lub nie leżało w jego bezpośredniej bliskości, czyli w najniższej części macicy. Taka sytuacja zwana jest przodowaniem łożyska i grozi krwawieniami. Niskie umiejscowienie łożyska może się zdarzyć przy jego położeniu na każdej ze ścian. Częściej obserwujemy łożysko nisko umiejscowione lub przodujące we wcześniejszej ciąży, potem w miarę wzrostu macicy łożysko często odsuwa się ku górze na bezpieczną odległość od ujścia wewnętrznego. Jeśli więc lekarz nie wspomniał nic o przodowaniu łożyska w 17. tygodniu, to jego umiejscowieniem absolutnie nie należy się martwić.

ale jak widać jak się ma przodujące to cc niestety, tak też wikipedia podaje