Starania, problemy i pierwsze objawy ciąży- porozmawiajmy!:)

[kwitka13]

Moja duma to już dawno na strychu kurzem zarasta ale jak główny "instrument" nie chce współpracować to choćby skały srały z bara bara nici.... Mimo wszystko nie tracę nadziei, że urodzę jeszcze w tym roku . Dziś czeka mnie wizyta u gina (nie znoszę!) liczę na to, że potwierdzi występowanie owulacji, bo mam obawy o cykle bezowulacyjne. Zobaczymy co mi powie.

---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

Napisane przez ANTERIA

Odkąd odstawiłam tabsy minęło już dwa tygodnie. Chyba mi nie da i i tak zrobię ten test jutro Już byłam przekonana że poczekam z tym jeszcze a tu znowu ta myśl nie daje mi spokoju... Pewnie i tak nie wyjdzie prawidłowo Czemu ten czas tak wolno leci...

A co do tematu wyżej kiedyś byłam całkiem przeciwko ale powoli chyba zmieniam zdanie. Mam nadzieję że nigdy nie będę w sytuacji w której będę musiała korzystać z tej jak dla mnie ostatniej deski ratunku.

Myślę, że za wcześnie się stresujesz. Po odstawieniu tabsów organizm potrzebuje trochę czasu na unormowanie i nie tak szybko się zaciąża... Trzymam kciuki żeby było po Twojej myśli - z tego co wiem, to póki co wolałabyś jedną kreche. Spokojnie poczekaj na termin @ i zrób test ale jeśli to cię uspokoi to możesz testy robić nawet codziennie tylko, że raczej nie będą one wiarygodne.

[MarlenaL]

Napisane przez kwitka13

Moja duma to już dawno na strychu kurzem zarasta ale jak główny "instrument" nie chce współpracować to choćby skały srały z bara bara nici.... Mimo wszystko nie tracę nadziei, że urodzę jeszcze w tym roku . Dziś czeka mnie wizyta u gina (nie znoszę!) liczę na to, że potwierdzi występowanie owulacji, bo mam obawy o cykle bezowulacyjne. Zobaczymy co mi powie.

Też miałam takie podejrzenie po odstawieniu anty i co? Nie było owulacji, przynajmniej w ostatnim cyklu.
Gin przepisał mi clostilbegyt i zobaczymy czy pęcherzyki rosną grunt żeby pękały...

[kwitka13]

Napisane przez MarlenaL

Też miałam takie podejrzenie po odstawieniu anty i co? Nie było owulacji, przynajmniej w ostatnim cyklu.
Gin przepisał mi clostilbegyt i zobaczymy czy pęcherzyki rosną grunt żeby pękały...

a u gina byłaś dokładnie w dniu owulacji czy na chybił trafił? a może miałaś monitoring? ja w tym temacie jestem kompletnie zielona i nawet nie wiem czy nie mając monitoringu można stwierdzić czy jest owulka czy nie.

[MarudexuS]

Napisane przez kwitka13

a u gina byłaś dokładnie w dniu owulacji czy na chybił trafił? a może miałaś monitoring? ja w tym temacie jestem konpletnie zielona i nawet nie wiem czy nie mając monitoringu można stwierdzić czy jest owulka czy nie.

Niestety, nie można bez monitoringu na 100% stwierdzić, czy była owu czy nie, nawet obserwując dokładnie cykle. Może być piękny śluz, skok tempki, a pęcherzyk nie pękł tylko się zluteinizował .. i stąd temperatura wyższa.
Właśnie to u siebie podejrzewam zresztą
A tak w ogóle to witam wszystkie starające

[kwitka13]

No i już po wizycie u gin. Boli mnie jajnik, nagle mam śluz jak przy owu i czerwone niteczki....dużo tego. Nigdy tak nie miałam po badaniu. Dostałam skierowanie na TSH i Toxo (to tak asekuracyjnie) receptę na 2 op. "diane 35" na reset hormonów. Gin tylko prosił żebym najpierw zrobiła test zanim do niego przyjdę, bo jest pewny, że następną wizytę będę miała na potwierdzenie ciąży a nie chce żebym (przychodząc za wcześnie) wyszła od niego bez 100% pewności - zażartowałam nawet, że jak nie wrócę w ciąży to wrócę z reklamacją . Powiedział, że mam się swoim wiekiem nie martwić i zaczniemy się martwić za 5 lat.
humor mi się poprawił ...
miłej nocki kobity

[MarlenaL]

Napisane przez kwitka13

a u gina byłaś dokładnie w dniu owulacji czy na chybił trafił? a może miałaś monitoring? ja w tym temacie jestem kompletnie zielona i nawet nie wiem czy nie mając monitoringu można stwierdzić czy jest owulka czy nie.

Ja poszłam kiedy wydawało mi się, że już po owulacji i na usg wyszło że mam dwa pęcherzyki po 9mm więc nie pękły i już nie pękną bo za późno. Na tym polega mój monitoring tak samo zrobię w tym miesiącu tylko że już będę po leku więc liczę na silną owulację

[kwitka13]

widzę, że pusto w wątku, mam nadzieję, że wszystko u dziewczyn OK.
MarudexuS witaj, też podejżewam, że moja owulacja jest jakaś trefna...

[Allisca]

Witam !
Niewiem czy piszę w dobrym wątku ale mam taki problem i nie wiem co mam zrobić, biorę tabletki już 2 lata , jakies 3 tygodnie temu albo trochę więcej brałam antybiotyk cipronex przez tydzień , oczywiście przez ten tydzień nie współżyłam , po jakimś tygodniu od zaprzestania brania antybiotyku ( w tym tyg. już współżyłam) dostałam miesiączkę była jak zwykle skąpa i krótka jak to przy tabletkach.
No i tu pojawił się mój problem, miesiączka się skończyła powinno być ok, a tutaj piersi urosły o 1 rozmiar , strasznie bolesne, pojawiły się żyłki, ciągnięcie w pępku , prawie codziennie boli mnie brzuch jak na okres a dopiero co minął ! Jestem ciągle wkurzona, rozdrażniona i zmęczona mogłabym bez przerwy spać tzn. zawsze byłam śpiochem ale kiedy spałam po południu nie mogłam spać w nocy a teraz nie mam z tym problemu. Apetytu w ogóle nie mam, ale nie mam też mdłości itp.Wiem że to wszystko objawy ciąży, zrobiłam test -wyszedł negatywny. Możliwe że sobie to wszystko wymyśliłam , że sama się nakręcam ale niewiem co zrobić czy przstać brać tabletki (zostało 14 tabletek do konca opakowania) ,czekać na okres czy robić następne testy ? Proszę o pomoc może któraś z was miała podobną sytuację ?
Z góry dziękuję !

[MarudexuS]

A może byś tak nie denerwowała kobiet, które chcą zajść w ciążę i nie mogą takimi problemami, co?

---------- Dopisano o 15:01 ---------- Poprzedni post napisano o 15:00 ----------

Napisane przez kwitka13

widzę, że pusto w wątku, mam nadzieję, że wszystko u dziewczyn OK.
MarudexuS witaj, też podejżewam, że moja owulacja jest jakaś trefna...

Pozostaje monitoring ja na razie próbuję na własną rękę wyregulować prolaktynę Castagnusem, bo może to ona blokuje owulację. Potem się zobaczy.

[Switezianka_23]

Witam Dziewczyny

Też należę do starających się ale powiedzmy, że bardziej na zasadzie: "nie będę przeszkadzać a dziecko pojawi się jak się pojawi". No tyle, że od owulacji do okresu rezygnuję absolutnie z jakiegokolwiek piwka czy kieliszka wina przy kolacji :P

W tym cyklu za to praktycznie dzień-dwa po owulacji zaczęła się u mnie masakra z samopoczuciem. Nabrzmiałe i bolące piersi, uczucie nadmuchania w brzuchu. No i nie wiem, czy zmienili kawę w automacie w pracy, bo się ostatnie 2-3 dni zrobiła ohydna... Dziś jest 9 dzień po skoku temperatury i zero zmian w objawach... Zaczynam być coraz bardziej zaciekawiona

[MarudexuS]

podobno niechęć do kawy to jeden z pierwszych objawów, tak więc trzymam kciuki

[Switezianka_23]

Zobaczymy, jeszcze 5 dni i mogę zrobić test. Swoją drogą mam nadzieję, że to ciąża, bo za takie objawy po owulacji co miesiąc to ja dziękuję... Tak więc trzymajcie kciuki

[kwitka13]

Fajnie, że nowe dziewczyny przychodzą od razu z podejrzeniem ciąży - daje mi to nadzieję.
Witam Was i serdecznie gratuluję (a po cichu zazdraszczam...)
Ja castagnus biorę drugi cykl a wiesiołek pierwszy, oba na własną rękę ale jak zacznę brać Diane 35 (od nastęonej @) przepisaną przez gina to zostanę tylko na wiesiołku do owu. Mam jednak nadz, że nie zacznę już brać tych tabletek any tylko zaskoczę, bo znów dwa cykle będę miała w plecy. A czas leci...

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------

Napisane przez Switezianka_23

Witam Dziewczyny

Też należę do starających się ale powiedzmy, że bardziej na zasadzie: "nie będę przeszkadzać a dziecko pojawi się jak się pojawi". No tyle, że od owulacji do okresu rezygnuję absolutnie z jakiegokolwiek piwka czy kieliszka wina przy kolacji :P

W tym cyklu za to praktycznie dzień-dwa po owulacji zaczęła się u mnie masakra z samopoczuciem. Nabrzmiałe i bolące piersi, uczucie nadmuchania w brzuchu. No i nie wiem, czy zmienili kawę w automacie w pracy, bo się ostatnie 2-3 dni zrobiła ohydna... Dziś jest 9 dzień po skoku temperatury i zero zmian w objawach... Zaczynam być coraz bardziej zaciekawiona

kochana trzymam oczywiście kciuki za Ciebie ale nie nakręcaj się tak szybko. Po owu to jedzcze musi zagnieżdżenie być i dopiero wtedy organizm zaczyna wysyłać sygnały, choć i tak nie zawsze... Ale też każdy organizm reaguje inaczej, więc...

[Allisca]

Widzę że wszyscy na forum są bardzo pomocni dziękuję bardzo..

[kwitka13]

Napisane przez Allisca

Widzę że wszyscy na forum są bardzo pomocni dziękuję bardzo..

Jeżeli po @ test wyszedł negatywny to raczej nie jesteś w ciąży. Brałaś tabletki anty przez cały czas czy robiłaś przerwę podczas zażywania antybiotyku? miałaś jakieś sensacje jelitowo-żołądkowe? Jeśli nie, to myślę, że możesz spokojnie brać tabsy do końca. Dla pewności powtórz test.
BTW jest masę wątków typu "jestem czy nie jestem w ciązy" , jakie jest prawdopodobieństwo..." itp. Tu piszą babki, dla których NIEzachodzenie w ciążę często jest bardzo bolesne a starania trwają bardzo długo, więc nie dziw się brakiem reakcji na Twojego - specyficznego jak na ten wątek - posta(ja się przywitałam )

[MarlenaL]

Napisane przez Allisca

Witam !
Niewiem czy piszę w dobrym wątku ale mam taki problem i nie wiem co mam zrobić, biorę tabletki już 2 lata , jakies 3 tygodnie temu albo trochę więcej brałam antybiotyk cipronex przez tydzień , oczywiście przez ten tydzień nie współżyłam , po jakimś tygodniu od zaprzestania brania antybiotyku ( w tym tyg. już współżyłam) dostałam miesiączkę była jak zwykle skąpa i krótka jak to przy tabletkach.
No i tu pojawił się mój problem, miesiączka się skończyła powinno być ok, a tutaj piersi urosły o 1 rozmiar , strasznie bolesne, pojawiły się żyłki, ciągnięcie w pępku , prawie codziennie boli mnie brzuch jak na okres a dopiero co minął ! Jestem ciągle wkurzona, rozdrażniona i zmęczona mogłabym bez przerwy spać tzn. zawsze byłam śpiochem ale kiedy spałam po południu nie mogłam spać w nocy a teraz nie mam z tym problemu. Apetytu w ogóle nie mam, ale nie mam też mdłości itp.Wiem że to wszystko objawy ciąży, zrobiłam test -wyszedł negatywny. Możliwe że sobie to wszystko wymyśliłam , że sama się nakręcam ale niewiem co zrobić czy przstać brać tabletki (zostało 14 tabletek do konca opakowania) ,czekać na okres czy robić następne testy ? Proszę o pomoc może któraś z was miała podobną sytuację ?
Z góry dziękuję !

Zgodzę się z kwitka13, tu są "staraczki", nie- może jestem w ciąży, co za pech... Przykro mi.
Poza tym żadna nie mogła mieć "takiej sytuacji", bo my, że tak powiem, stronimy teraz od tabletek anty...
Zapraszamy na inne wątki.

[Allisca]

Nie chodzi o to że pech bo nawet gdybym była to nie jest tragedia, przepraszam może źle dobrałam wątek juz więcej tu nie napiszę

[Switezianka_23]

kochana trzymam oczywiście kciuki za Ciebie ale nie nakręcaj się tak szybko. Po owu to jedzcze musi zagnieżdżenie być i dopiero wtedy organizm zaczyna wysyłać sygnały, choć i tak nie zawsze... Ale też każdy organizm reaguje inaczej, więc...

Nakręcać się nie nakręcam. Co do zagnieżdżenia, to biorąc poprawkę na fakt, że owulację określam skokiem temperatury podstawowej i fakt, że nie jestem w stanie sobie przypomnieć kiedy dokładnie pojawiły się objawy (na pewno dużo szybciej niż mój normalny ZNP, ale obecnie im dłużej nad tym myślę tym bardziej dni mi się zlewają) to tak naprawdę ciężko stwierdzić cokolwiek. Tak, czy inaczej kciuki się przydadzą Ja też trzymam za inne staraczki

[kwitka13]

Napisane przez Switezianka_23

Nakręcać się nie nakręcam. Co do zagnieżdżenia, to biorąc poprawkę na fakt, że owulację określam skokiem temperatury podstawowej i fakt, że nie jestem w stanie sobie przypomnieć kiedy dokładnie pojawiły się objawy (na pewno dużo szybciej niż mój normalny ZNP, ale obecnie im dłużej nad tym myślę tym bardziej dni mi się zlewają) to tak naprawdę ciężko stwierdzić cokolwiek. Tak, czy inaczej kciuki się przydadzą Ja też trzymam za inne staraczki

no to skoro się nie nakręcasz to wielki szacunek... ja co miesiąc kilka dni przed @, a i czasem po @, mam WSZYSTKIE znane mi objawy ciąży a na testy ciążowe to w aptece dają mi zniżkę dla hurtowników

[Switezianka_23]

ja co miesiąc kilka dni przed @, a i czasem po @, mam WSZYSTKIE znane mi objawy ciąży a na testy ciążowe to w aptece dają mi zniżkę dla hurtowników

Biedactwo. Mam nadzieję, że do następnych Twoich objawów dołączą śliczne dwie kreseczki na teście (i apteka będzie niepocieszona utratą stałej klientki :P) a później piękne zdjęcie USG i wszystko z górki

Co do mnie, to, no cóż... Chciałabym mieć dziecko, ale wychodzę z założenia, że co jak co, ale ciąży raczej nie przeoczę, więc bardzo staram się nie wariować.

A jako, że wszystkie opisane objawy mi się utrzymują i to na takim poziomie, że nie da się o nich zapomnieć, bo same się to mam do wyboru albo zawracać głowę mężowi, albo wam Mężowi zostały dwa miesiące na napisanie doktoratu i słuchanie moich marudzeń i domysłów wcale mu nie pomoże, więc zostałyście wy :P

[MarudexuS]

Napisane przez kwitka13

Ja castagnus biorę drugi cykl ...

dzięki, że mi przypomniałaś o Castagnusie, zapomniałam z rana wziąć to i nadrobiłam teraz

Napisane przez kwitka13

kochana trzymam oczywiście kciuki za Ciebie ale nie nakręcaj się tak szybko. Po owu to jedzcze musi zagnieżdżenie być i dopiero wtedy organizm zaczyna wysyłać sygnały, choć i tak nie zawsze... Ale też każdy organizm reaguje inaczej, więc...

Hmm 9 dzień po owu to już może być zagnieżdżone a po tej kawie wydaje mi się, że jednak będzie 2 kreska czekamy na info

[MarlenaL]

Muszę się Wam wyżalić-
jeszcze wczoraj czułam się doszczętnie poniżona. Jeszcze chyba nie mam owulacji ale może być na czasie. W każdym razie czułam, że przytulanka muszą być (wczoraj), bo stracę kolejną szansę. Dopiero o północy kładliśmy się spać więc mąż już przysypiał a ja czmychnęłam się kąpać i też "spać". A tu co? W łóżku dowiaduję się, że on nie ma dziś siły, oczywiście nie w prost, bo on NIGDY nie odmówił wcześniej. Najgorsze jest to, że ja też nie miałam ochoty ale przez coś takiego w życiu nie zajdę w ciążę. Nie chce mu mówić, że "dziś musimy" a mi też się nie chce, bo to nie o to chodzi gdyby nie starania to strzeliłabym takiego focha, że przez miesiąc nie tknąłby mnie- wiem, wiem jestem okropna ale nigdy wcześniej nie miałam takiej sytuacji. Wczoraj chciało mi się ryczeć kiedy już zasnął. Zostałam sama ze "swoim" problemem. Do cholery jakbym mogła to sama zrobiłabym sobie dziecko!!!!
Dziś nie odpuszczę a na koniec powiem, że zrobiłam to dla siebie

[kwitka13]

Napisane przez MarlenaL

Muszę się Wam wyżalić-
jeszcze wczoraj czułam się doszczętnie poniżona. Jeszcze chyba nie mam owulacji ale może być na czasie. W każdym razie czułam, że przytulanka muszą być (wczoraj), bo stracę kolejną szansę. Dopiero o północy kładliśmy się spać więc mąż już przysypiał a ja czmychnęłam się kąpać i też "spać". A tu co? W łóżku dowiaduję się, że on nie ma dziś siły, oczywiście nie w prost, bo on NIGDY nie odmówił wcześniej. Najgorsze jest to, że ja też nie miałam ochoty ale przez coś takiego w życiu nie zajdę w ciążę. Nie chce mu mówić, że "dziś musimy" a mi też się nie chce, bo to nie o to chodzi gdyby nie starania to strzeliłabym takiego focha, że przez miesiąc nie tknąłby mnie- wiem, wiem jestem okropna ale nigdy wcześniej nie miałam takiej sytuacji. Wczoraj chciało mi się ryczeć kiedy już zasnął. Zostałam sama ze "swoim" problemem. Do cholery jakbym mogła to sama zrobiłabym sobie dziecko!!!!
Dziś nie odpuszczę a na koniec powiem, że zrobiłam to dla siebie

sama nie wiem co mam powiedzieć żeby Cię jakoś pocieszyć, bo mój mąż nigdy nie odmawia ale jego więcej w domu nie ma niż jest, więc gdyby odmówił mooocno bym się zastanawiała... Co innego jego sprzęcik, który po jakimś wyjątkowym stresie jakoś nie chce współpracować (tak było np w zeszły weekend) ale zdaża się to taz na kilka miesięcy, więc też nie problem. Swoją drogą gdybym miała taką sytuację to poświęciłabym jeden cykl na pokazanie mu gdzie raki zimują! A CO! niech się pomęczy i może odechce mu się "bycia zmęczonym" przesyłam moc uścisków
EDIT tak sobie jeszcze pomyślałam, że może twój połówek nie czuł "mocy" i poprostu żeby nie wyszło, że nie może to lepiej żeby wyszło, że nie chce? nie wiem jakie macie układy i może krępowałby się takiej sytuacji?

[MarlenaL]

Napisane przez kwitka13

sama nie wiem co mam powiedzieć żeby Cię jakoś pocieszyć, bo mój mąż nigdy nie odmawia ale jego więcej w domu nie ma niż jest, więc gdyby odmówił mooocno bym się zastanawiała... Co innego jego sprzęcik, który po jakimś wyjątkowym stresie jakoś nie chce współpracować (tak było np w zeszły weekend) ale zdaża się to taz na kilka miesięcy, więc też nie problem. Swoją drogą gdybym miała taką sytuację to poświęciłabym jeden cykl na pokazanie mu gdzie raki zimują! A CO! niech się pomęczy i może odechce mu się "bycia zmęczonym" przesyłam moc uścisków
EDIT tak sobie jeszcze pomyślałam, że może twój połówek nie czuł "mocy" i poprostu żeby nie wyszło, że nie może to lepiej żeby wyszło, że nie chce? nie wiem jakie macie układy i może krępowałby się takiej sytuacji?

Nie zdarzają się "awarie sprzętu", no i powiedziałby mi nawet żeby chyba nie miał siły, bo właśnie mu powiedziałam to co tu napisałam i ulżyło- pomaga mi samo pisanie tutaj ale następnym razem będzie foch! Trzeba faceta wychować

[emylkaZ]

Napisane przez kwitka13

no to skoro się nie nakręcasz to wielki szacunek... ja co miesiąc kilka dni przed @, a i czasem po @, mam WSZYSTKIE znane mi objawy ciąży a na testy ciążowe to w aptece dają mi zniżkę dla hurtowników

Ja też zawsze miałam miliony wyimaginowanych objawów, a teraz jak jestem w ciąży to objawy mam na prawdę mizerne. Cóż za ironia losu. Jedyne co, to mam wrażliwe sutki ale do zniesienia, nie tak jak niektore dziewczyny piszą że dotknąc nie można. Do tego może większa sennośc, a tak to nic poza tym, żadnych mdłości nic takiego. Zastanawiam się nawet, czy to jest w porządku. Ale jako że nie mam żadnych plamień ani nic to jestem dobrej myśli, a wizyta u gina dopiero w przyszłym tygodniu.

[kwitka13]

Witam poniedziałkowo.
U mnie samopozuie dość dziwne... wczoraj miałam przewidywany termin zagnieżdżenia i co? plamienie delikatne ale takie czystą krwią i od wzoraj bolą mnie cycki tak, że bez stanika chodzić nie mogę! Sama za siebie . Jest jeszcze coś co mnie wczoraj zdołowało - dowiedziałam się, że moja szwagierka (za którą delikatnie mówiąc, nie przepadam) jest w ciąży! Oczywiście nieplanowanej i niechcianej! SHIT

[ANTERIA]

Napisane przez kwitka13

Witam poniedziałkowo.
U mnie samopozuie dość dziwne... wczoraj miałam przewidywany termin zagnieżdżenia i co? plamienie delikatne ale takie czystą krwią i od wzoraj bolą mnie cycki tak, że bez stanika chodzić nie mogę! Sama za siebie . Jest jeszcze coś co mnie wczoraj zdołowało - dowiedziałam się, że moja szwagierka (za którą delikatnie mówiąc, nie przepadam) jest w ciąży! Oczywiście nieplanowanej i niechcianej! SHIT

Nie martw się na zapas. Im więcej o tym myślisz tym jest gorzej wiem po sobie. Teraz postawiłam na luz.

Idę dzisiaj pierwszy dzień do pracy po woli łapią mnie nerwy

[kwitka13]

Idę dzisiaj pierwszy dzień do pracy po woli łapią mnie nerwy[/QUOTE]
no to gratulecje pierwszy dzień w nowej pracy to zawsze stres ale potem jest tylko lepiej i z koleżankami na kawce to tylko ... . Jeshu gdyby to mój szef czytał

[ANTERIA]

Napisane przez kwitka13

Idę dzisiaj pierwszy dzień do pracy po woli łapią mnie nerwy

no to gratulecje pierwszy dzień w nowej pracy to zawsze stres ale potem jest tylko lepiej i z koleżankami na kawce to tylko ... . Jeshu gdyby to mój szef czytał [/QUOTE]


Fajnie by było. Ostatnio jak pracowałam to miałam kontakt z rumunkami praktycznie i nie było zbyt milo. Babki sądziły że nic nie rozumiem i mnie obgadywały a ja wszystko rozumiałam. Nie tylko po niemiecku mówiły a rumuński dość podobny do polskiego

[kwitka13]

głowa do góry i się GUPIMI babami nie przejmuj!!! Pamiętaj, że Ty jesteś od nich lepsza i pod nosem się z nich śmiej (ale tak, żeby widziały)
powodzenia