Wegetarianizm - plusy i minusy

[betka78]

Napisane przez Bananalama

W końcu . Betko, nie godzi się obrażać innych tylko dlatego, że mają inne zdanie.
Niestety przez takich wegetarian ludzie myślą, że jesteśmy ekofanatykami.
Analogicznie, mam w rodzinie osóbkę, która zachowuje się chwilami wśród obcych ludzi jak słodka idiotka. Z niewinną minką tłumaczy wszystkim, że to dlatego, że jest blondynką.

a praktyka i nauka udowadnia ze blondynki są mądrzejsze od brunetek


Jak wiele osób zdaje sobie sprawę z faktu, że jedzenie mięsa nie tylko zatruwa nasze ciało, ale też ducha? Może niektórzy wiedzą już, że tłuste mięso nie służy zdrowiu, że zwiększa ryzyko zachorowania na raka, cukrzycę, choroby serca. Trucizny zawarte w mięsie są bardzo wymierne. W mięsie kupowanym w sklepach, znajdują się najróżniejsze związki, począwszy od pestycydów (pochodnych gazu paraliżującego), którymi są spryskiwane pola uprawne, na których rosną zboża czy kukurydza, z których robi się karmę dla zwierząt; następnie antybiotyki, które masowo dodaje się do karmy, żeby zapobiec infekcjom i chorobom zwierząt (czyli zwierzęta są zbudowane tak jak my, skoro działają na nie takie same antybiotyki. A jeśli mają również taki sam układ nerwowy jak my, jakim cudem ludzie uważają, ze zwierzęta nie cierpią, nie czują i nie myślą?). Poza pestycydami i antybiotykami, w mięsie znajdują się substancje wytworzone przez zwierzę w czasie śmierci, są to silnie trujące związki. Jest to jakby mała zemsta mordowanego stworzonka. Nie dziwmy się więc, że tak dużo ludzi, psów i kotów umiera na nowotwory.
W zakładach hodowlanych, prosiakom i cielakom obcina się ogonki nożyczkami. Świnie zamknięte są w tak ciasnych klatkach, że nie mogą się przesunąć ani o centymetr, ani dotknąć swojego potomstwa. Nie dość, że życie spędzają w tak smutny sposób, to później, gdy nadchodzą ich ostatnie chwile, są ogłuszane (często nieskutecznie) i jeszcze świadome wieszane za nogi, rozcinane nożem, a następnie wrzucane do kadzi z wrzątkiem (czasem nadal są świadome i wiją się z bólu). Miejsce, w którym zabija się zwierzęta na mięso, nie od parady nazywane jest rzeźnią. Ludzie, którzy jedzą mięso, nie zawsze są świadomi tego, co dzieje się w rzeźniach. Jednak czynne popieranie tej codziennej masakry nie może być usprawiedliwione. W sklepach, kupujący mięso płacą (tylko częściowo, bo większą część dopłaca państwo z naszych podatków, aby mięso był tanie i przystępne; dlaczego? Ponieważ łatwiej jest kontrolować ludzi żyjących w ignorancji, z dnia na dzień, obojętnych na okrucieństwo czy niesprawiedliwość. Wystarczy do tego dodać, że 80% powstających filmów to horrory lub pełne przemocy filmy akcji, i już wiemy, że model naszego społeczeństwa nie może być inny) za mięso i stają się współwinnymi tragicznej śmierci zwierząt.


Nie musimy jednak degradować się w ten sposób. Przypomina mi się tutaj słynna opowieść o Tołstoju, który powiedział swoim gościom, że jeśli chcą jeść kurczaka, to muszą go sami najpierw zarżnąć, a on się zajmie przyrządzeniem. Zapowiadana akcja reklamowa ,,Mięso krzepi’’ ma na celu umacnianie naszej znieczulicy. Taka propaganda, razem z okrutnymi filmami, z antywegetariańską kampanią straszącą śmiercią z niedożywienia, z tradycją, nie pozwala przeciętnemu człowiekowi zastanowić się, jak wygląda rzeczywistość. I tak ten świat kręci się, jedne kochamy, a drugie torturujemy, kroimy w plastry i udajemy, że nigdy nie oddychały.
Czy jest więc nadzieja? Bo jak tu żyć z godnością, kiedy kilkadziesiąt kilometrów od naszego miejsca zamieszkania, w zapomnianych przez Boga rzeźniach, bezustannie brutalnie morduje się żywe wrażliwe istoty, w każdym kraju na tej zacofanej planecie?


Zachodząca zmiana jest jednak widoczna. Tempo, w jakim ludzie przechodzą obecnie na wegetarianizm i na weganizm, jest niespotykane. I zadaniem na dzisiaj dla nas, którzy mają wyższą inteligencję i wyższą świadomość, jest pokazanie innym ludziom związku między plastrami wędliny na ich talerzu, a zadkiem biednego prosiaka, który musiał poświęcić swoje życie, a przeciętna osoba zjada rocznie 34 zwierzęta lądowe.

[n_i_x_i_e]

Napisane przez betka78

a praktyka i nauka udowadnia ze blondynki są mądrzejsze od brunetek


Jak wiele osób zdaje sobie sprawę z faktu, że jedzenie mięsa nie tylko zatruwa nasze ciało, ale też ducha? Może niektórzy wiedzą już, że tłuste mięso nie służy zdrowiu, że zwiększa ryzyko zachorowania na raka, cukrzycę, choroby serca. Trucizny zawarte w mięsie są bardzo wymierne. W mięsie kupowanym w sklepach, znajdują się najróżniejsze związki, począwszy od pestycydów (pochodnych gazu paraliżującego), którymi są spryskiwane pola uprawne, na których rosną zboża czy kukurydza, z których robi się karmę dla zwierząt; następnie antybiotyki, które masowo dodaje się do karmy, żeby zapobiec infekcjom i chorobom zwierząt (czyli zwierzęta są zbudowane tak jak my, skoro działają na nie takie same antybiotyki. A jeśli mają również taki sam układ nerwowy jak my, jakim cudem ludzie uważają, ze zwierzęta nie cierpią, nie czują i nie myślą?). Poza pestycydami i antybiotykami, w mięsie znajdują się substancje wytworzone przez zwierzę w czasie śmierci, są to silnie trujące związki. Jest to jakby mała zemsta mordowanego stworzonka. Nie dziwmy się więc, że tak dużo ludzi, psów i kotów umiera na nowotwory.
W zakładach hodowlanych, prosiakom i cielakom obcina się ogonki nożyczkami. Świnie zamknięte są w tak ciasnych klatkach, że nie mogą się przesunąć ani o centymetr, ani dotknąć swojego potomstwa. Nie dość, że życie spędzają w tak smutny sposób, to później, gdy nadchodzą ich ostatnie chwile, są ogłuszane (często nieskutecznie) i jeszcze świadome wieszane za nogi, rozcinane nożem, a następnie wrzucane do kadzi z wrzątkiem (czasem nadal są świadome i wiją się z bólu). Miejsce, w którym zabija się zwierzęta na mięso, nie od parady nazywane jest rzeźnią. Ludzie, którzy jedzą mięso, nie zawsze są świadomi tego, co dzieje się w rzeźniach. Jednak czynne popieranie tej codziennej masakry nie może być usprawiedliwione. W sklepach, kupujący mięso płacą (tylko częściowo, bo większą część dopłaca państwo z naszych podatków, aby mięso był tanie i przystępne; dlaczego? Ponieważ łatwiej jest kontrolować ludzi żyjących w ignorancji, z dnia na dzień, obojętnych na okrucieństwo czy niesprawiedliwość. Wystarczy do tego dodać, że 80% powstających filmów to horrory lub pełne przemocy filmy akcji, i już wiemy, że model naszego społeczeństwa nie może być inny) za mięso i stają się współwinnymi tragicznej śmierci zwierząt.


Nie musimy jednak degradować się w ten sposób. Przypomina mi się tutaj słynna opowieść o Tołstoju, który powiedział swoim gościom, że jeśli chcą jeść kurczaka, to muszą go sami najpierw zarżnąć, a on się zajmie przyrządzeniem. Zapowiadana akcja reklamowa ,,Mięso krzepi’’ ma na celu umacnianie naszej znieczulicy. Taka propaganda, razem z okrutnymi filmami, z antywegetariańską kampanią straszącą śmiercią z niedożywienia, z tradycją, nie pozwala przeciętnemu człowiekowi zastanowić się, jak wygląda rzeczywistość. I tak ten świat kręci się, jedne kochamy, a drugie torturujemy, kroimy w plastry i udajemy, że nigdy nie oddychały.
Czy jest więc nadzieja? Bo jak tu żyć z godnością, kiedy kilkadziesiąt kilometrów od naszego miejsca zamieszkania, w zapomnianych przez Boga rzeźniach, bezustannie brutalnie morduje się żywe wrażliwe istoty, w każdym kraju na tej zacofanej planecie?


Zachodząca zmiana jest jednak widoczna. Tempo, w jakim ludzie przechodzą obecnie na wegetarianizm i na weganizm, jest niespotykane. I zadaniem na dzisiaj dla nas, którzy mają wyższą inteligencję i wyższą świadomość, jest pokazanie innym ludziom związku między plastrami wędliny na ich talerzu, a zadkiem biednego prosiaka, który musiał poświęcić swoje życie, a przeciętna osoba zjada rocznie 34 zwierzęta lądowe.

z jeden strony dobrze piszesz, ale chyba jeszcze sie nie nauczyłaś ze nie warto dyskutować z takimi ludźmi jak wyrak. dajesz sie sprowokować a później to wykorzystają przeciw Tobie. Mnie on tez zaatakował za nic. jakos go to strasznie irytuje ze ktos jest zdrowy i szczęśliwy nie jedząc mięsa . Ja juz pisałam ze przeszłam cala ciąże bez żadnych braków, do dzisiaj karmie i jestesmy zdrowi. Moja koleżanka nie je mięsa od dziecka i tez juz ma roczne dziecko. tak samo sa zdrowi i dziecko jeszcze nawet przeziębione nie bylo. Ale Wyrakowi i nie którym nie przegadasz. nie warto, ja juz sie tylko z tego śmieje bo szkoda nerwów. Ubaw mam po pachy Pozdrawiam

acha, soji jem śladowe ilości, wcinam jajka i straczkowe typu soczewica i cieciezyca, fasoli juz mniej. i oczywiscie cala masa warzyw, owoców, ziaren, orzechów itp.. jadłospis jest zróżnicowany i smaczny

[Foka29]

Chciałam się dowiedziec z tego tematu czegoś ciekawego, zwłaszcza, że moja dieta zawiera coraz mniej mięsa.
W naszej polskiej kuchni jest chyba zdecydowanie za dużo potraw mięsnych. Kiedyś nie wyobrażałam sobie bezmięsnego obiadu, to dziś mięso gości na moim obiadowym talerzu co 2-3 dni, a wędlin nie jadam prawie wcale.
Choc na pełny wegetarianizm nie mam ochoty przechodzic, to widzę, że ograniczenie mięsa wpływa bardzo pozytywnie na moje samopoczucie.

Nie miałam jednak pojęcia, że jedzenie może byc tak kontrowersyjnym tematem. Pyskówki prawie jak na tematach o aborcji.

Betko, czy mówienie do rozmówcy per "chłopcze" i nazywanie go padlinożercą jest Twoim normalnym standardem kultury osobistej czy tylko tak anonimowo, w internecie?

A propos wege sportowców, ten jest naprawdę ekstremalny - ultramaratończyk weganin:
http://www.4run.pl/scott-jurek-ultra-pasjonat/
Zawsze gdy widzę o nim jakąś wzmiankę, zastanawiam się jaka wielka jest góra warzyw, która pokrywa jego dobowe zapotrzebowanie kaloryczne

EDIT: podawanie zawartości pestycydów w mięsie jako argumentu w dyskusji pt. "produkty roślinne kontra zwierzęce" to pomysł dośc nietrafiony. Prawie cała produkcja roślinna (poza częścią GMO, oraz uprawami ekologicznymi) zawiera pestycydy w ilościach większych niż ich ilości w mięsie. Nikt jednak poważnie nie użyje takiego argumentu, żeby udowadniac, że nie powinno się jeśc warzyw

[betka78]

owszem ,warzywa i owoce są także pryskane aby dłuzej zachowały swą swiezosc ,bez pryskania kazdy owoc i kazde warzywo po 2-3 dniach gnije to normalne dlatego warzywniaki robia co mogą aby sprzedaz była zyskiem ,mniejsze zło
warzywa i owoce mozna takze sobie samemu wyhodowac ..


ale mieso ,cukier,mleko krowy jest nie do przyjęcia pod każdym względem

nixi -wyrak mnie nie prowokuje ,ja go zlewam ale odpowiedziec na jego bezsensowne posty moge ,mam z tego także mega ubaw

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez betka78

warzywa i owoce mozna takze sobie samemu wyhodowac ..

mięso też można

[Wyrak]

A wracajac do clou tematu, plusow wegetarianizmu jak nie bylo, tak nie ma

Tylko bardzo prymitywna propagnda ze sekciarskich wege stronek, gdzie bzdura na bzdurze i bzdure popedza.

PS. n_i_x_i_e, mysle, ze teraz sobie znalazlas partnerke do dyskusji na odpowiednim poziomie wiedzy i kultury

[Lolka_L]

Wegetarianizm to ideologia a diete można suplementować.
Nikogo do wegetarianizmu się nie przekona, to trzeba czuć. Daltego wg mnie rozmowa z taką osobą jak Wyrak jest jałowa i bez sensu. To tak jakby się kogoś chciało kogos przekonać o wyższości świat ..............
Czy , że kolor niebieski jest ładniejszy od zielonego. Każdy znajdzie dla siebie argumenty, które będą popierały jego teorie.

[Wyrak]

Napisane przez Lolka_L

Wegetarianizm to ideologia a diete można suplementować.
Nikogo do wegetarianizmu się nie przekona, to trzeba czuć. Daltego wg mnie rozmowa z taką osobą jak Wyrak jest jałowa i bez sensu. To tak jakby się kogoś chciało kogos przekonać o wyższości świat ..............
Czy , że kolor niebieski jest ładniejszy od zielonego. Każdy znajdzie dla siebie argumenty, które będą popierały jego teorie.

Rozmowa toczy sie na forum dietetyka, wiec sila rzeczy mowimy o plusach (badz w tym przypadku - ich braku), danej diety.

Ciekawa obserwacja, ze rozmowa z kims, kto pisze na temat nie ma sensu. Tym bardziej, ze to ma byc temat z dyskusja o plusach i minusach, a nie sianie propagandy

[omninek]

a lekarze ,dietetycy czym sie odzywiaja ....napewno nie tym co wyrak

[Ainnel]

Napisane przez omninek

a lekarze ,dietetycy czym sie odzywiaja ....napewno nie tym co wyrak

A skąd wiesz?

Kurczę, miałam ten wątek dodany do subskrybowanych, ale jak czytam co tu się ostatnio dzieje, to krew mnie zalewa... Przekonywanie przekonywanych (nie wiem, czy wiecie co mam na myśli) i brak jakiejś konstruktywnej dyskusji, a jeśli naprawdę niektórym z Was zależy, żeby przekonać innych do wegetarianizmu, to powinno się im przedstawiać jasne i ciemne strony i na co uważać (jednak jest to dieta ograniczająca) żeby sobie nie zrobić kuku, bo jak na razie to z "wegetarianizm ma same plusy i kropka" więcej szkody niż pożytku .

Tak tylko mnie taka refleksja naszła po przeczytaniu ostatnich stron .

[omninek]

wiem bo rozmawiam z lekarzami i dietetykami ile sie da i oni czesto sa wege

poza tym daja wyklady,wywiady,pisza artykuly o zdrowym zywieniu

[Lolka_L]

Jak już wspominałam, ogrom wiedzy w sieci na każdy temat jest .........ogromny
Bez problemu każdy znajdzie jakąś informacje popartą naukowym art., wypowiedzią lekarską itd. itp. etc. która poprze jego teorie.
Dla mnie ważne jest , że wegetarianinie są od wieków. Wniosek? prosty
Są, zyją, mają sie dobrze i dłużej żyja ( badnaia naukowe) od mięsożernych. Znam takich osobiście.
Chyba to co istotne zostało w wegetarianizmie powiedziane. Reszte można znaleźć w necie. Dyskusja z Wyrakiem nie ma sensu, bo to jest nie dyskusja, nie wymiana poglądów a słowna walka, dla samej "walki" Zresztą, tez już chyba wszystko powiedziałeś.
Zjadłbyś psa, mimo, że jakiś nawet lekarz Chińczyk opiewałby jego walory smakowe i dietetyczne? sądze, że nie .........no własnie

[n_i_x_i_e]

Napisane przez Wyrak

A wracajac do clou tematu, plusow wegetarianizmu jak nie bylo, tak nie ma

Tylko bardzo prymitywna propagnda ze sekciarskich wege stronek, gdzie bzdura na bzdurze i bzdure popedza.

PS. n_i_x_i_e, mysle, ze teraz sobie znalazlas partnerke do dyskusji na odpowiednim poziomie wiedzy i kultury

ja nadal widzę i czuje na sobie plusy. mi to wystarcza. Nie jestem sama. a naukowcy są po obu stronach. wiec jasności nigdy nie będzie.
hehe a moze ci przypomnieć kto pierwszy mnie zaatakował i sie nie milo czepial? Ja cie nie obrażałam. To ty na mnie naskoczyłeś. zachowujesz sie jak jakis rasista. kto tu nie ma kultury? wyzywasz nas od "sekt" nie masz co robić? oczep sie

[Lolka_L]

Dodam jeszcze , że osobiście nie poznałam tęgiego/otyłego wegetarianina i uważam to za duży plus

[macerata]

ja znam osobiście więcej niż jednego tęgiego/otyłego wegetarianina
wręcz mam w rodzinie

[Lolka_L]

Napisane przez macerata

ja znam osobiście więcej niż jednego tęgiego/otyłego wegetarianina
wręcz mam w rodzinie

a ja nie znam a mam sporo znajomych wege, wręcz mam w rodzinie.
Nie znam tegich wegetarian również tych sławnych, tych z mediów. Nawet naszy były prezydent Kwaśniewski odkąd przeszedł na wegetarianizm bardzo zeszczuplał
Może w Twojej rodzinie taka genetyczne tendencja

[Wyrak]

Napisane przez Lolka_L

Jak już wspominałam, ogrom wiedzy w sieci na każdy temat jest .........ogromny
Bez problemu każdy znajdzie jakąś informacje popartą naukowym art., wypowiedzią lekarską itd. itp. etc. która poprze jego teorie.
Dla mnie ważne jest , że wegetarianinie są od wieków. Wniosek? prosty
Są, zyją, mają sie dobrze i dłużej żyja ( badnaia naukowe) od mięsożernych. Znam takich osobiście.
Chyba to co istotne zostało w wegetarianizmie powiedziane. Reszte można znaleźć w necie. Dyskusja z Wyrakiem nie ma sensu, bo to jest nie dyskusja, nie wymiana poglądów a słowna walka, dla samej "walki" Zresztą, tez już chyba wszystko powiedziałeś.
Zjadłbyś psa, mimo, że jakiś nawet lekarz Chińczyk opiewałby jego walory smakowe i dietetyczne? sądze, że nie .........no własnie

Nie ma to, jak piszesz, ile wiedzy i argumentow mozna przytoczyc, ale zadnych nie przytaczasz.

Miesozernych? Miesozerni to sa Eskimosi, wiekszosc ludzi na swiecie jest roslinozerna. O dziwo im wiecej skarzenia sie wege na naskakiwanie na nich, tym wiecej sie przewija to bezsensowne i pejoratywnie okreslenie.

Dla wege z takim nastawieniem jak Twoje dyskusja z kimkolwiek o innych pogladach nie ma sensu. Przykre, ale to juz problem osob, ktore chca sie zamykac w takiej czy innej sekcie, nie chca i nie umieja polemizowac z osobami o innych pogladach. Wot dyskusja, w gronie KWA.

Napisane przez n_i_x_i_e

ja nadal widzę i czuje na sobie plusy. mi to wystarcza. Nie jestem sama. a naukowcy są po obu stronach. wiec jasności nigdy nie będzie.

Ciekawe jacy sa po stronie wege Zupelnie powaznie sie pytam.

Napisane przez n_i_x_i_e

hehe a moze ci przypomnieć kto pierwszy mnie zaatakował i sie nie milo czepial? Ja cie nie obrażałam. To ty na mnie naskoczyłeś. zachowujesz sie jak jakis rasista. kto tu nie ma kultury? wyzywasz nas od "sekt" nie masz co robić? oczep sie

Nie ma to, jak nazwanie pisania na forum atakowaniem Ciebie i wezwanie do odczepienia sie

Napisane przez Lolka_L

Dodam jeszcze , że osobiście nie poznałam tęgiego/otyłego wegetarianina i uważam to za duży plus

Prosze Cie, znajdz jakies powazne argumenty. Ja znam otylych wege i nie, nie jest to zadna przypadlosc genetyczna
Ba, znam osoby, ktore byly wege, ale za zaleceniem dietetyka wlaczyly mieso do diety i wrocily pozniej do normalnej wagi.

[macerata]

Lolka-akurat w przypadku tych członków rodziny(kuzyni, chłopak i dziewczyna, 2 różne rodziny) zarówno oboje rodziców, jak i rodzeństwo to raczej chudzielce,
a i te osoby do wieku dorastania włącznie nie przejawiały niepokojących tendencji, wręcz przeciwnie, wydawało się, że geny są wyjątkowo sprzyjające zachowaniu szczupłej sylwetki
co nie znaczy, że obwiniam za to akurat fakt unikania mięsa, na pewno apetyt i styl życia były pomocne, nie wnikam
jest też kilka innych przypadków wege w rodzinie, osoby zdecydowanie szczupłe, nie uniknęły za to wczesnych problemów zdrowotnych
ale uważam to za wynik braku odpowiedniej wiedzy/świadomości
(wege z powodów ideologicznych, a ideologia nie zawsze idzie w parze z wiedzą/świadomością z zakresu odżywiania
w szczególności jeśli się korzysta z "wiedzy" przekazywanej przez inne osoby zarażone podobną ideologią, nie z bardziej niezależnych źródeł, że tak powiem)

osobiście temat jest mi obojętny, nie mam emocjonalnego podejścia, jedynie zauważyłam istnienie kilku różnych przypadków tego typu

[Lolka_L]

Napisane przez Wyrak

Nie ma to, jak piszesz, ile wiedzy i argumentow mozna przytoczyc, ale zadnych nie przytaczasz.

Miesozernych? Miesozerni to sa Eskimosi, wiekszosc ludzi na swiecie jest roslinozerna. O dziwo im wiecej skarzenia sie wege na naskakiwanie na nich, tym wiecej sie przewija to bezsensowne i pejoratywnie okreslenie.

Dla wege z takim nastawieniem jak Twoje dyskusja z kimkolwiek o innych pogladach nie ma sensu. Przykre, ale to juz problem osob, ktore chca sie zamykac w takiej czy innej sekcie, nie chca i nie umieja polemizowac z osobami o innych pogladach. Wot dyskusja, w gronie KWA.



Ciekawe jacy sa po stronie wege Zupelnie powaznie sie pytam.



Nie ma to, jak nazwanie pisania na forum atakowaniem Ciebie i wezwanie do odczepienia sie



Prosze Cie, znajdz jakies powazne argumenty. Ja znam otylych wege i nie, nie jest to zadna przypadlosc genetyczna
Ba, znam osoby, ktore byly wege, ale za zaleceniem dietetyka wlaczyly mieso do diety i wrocily pozniej do normalnej wagi.

17 stron argumentów podanych przez różne osoby tylko w tym watku to mało? chyba już wszystko zostało na ten temat powiedziane. Twoja wiedza tez jest ograniczona i chyba się właśnie skończyła. Pozostały złośliwości nie mające nic wspólnego z merytoryczną dyskusją.
Doświadczenia wegetarian, wiedza z pierwszej ręki ,jak widze , Cię nie satysfakcjonuje. Satysfakcjonują Cię głównie Twoje własne słowa, teksty okraszone dziecinnymi emotkami. Odpowiadasz na argumenty wybiórczo, na te, które Tobie pasują, omijając inne. Nie przyjmujesz do świadomości, że ktos może miec inne poglądy niż te, które Ty przedstawiasz.
Nie da się dyskutować z osobą, niezdolną do racjonalnego i w miare obiektywnego myślenia. Zwyczajnie się nie da .... nie ma takiej możliwości.
Powtórzę jeszcze raz to co już napisałam
Wegetarianie są od wieków, byli , są i będą. Wegetarianizm jest coraz bardziej popularny. Wysnuj z tego wniosek, zamiast energie marnować na kolejne złośliwości i dobór kolorowych emotek, które do powaznej dyskusji za cholere nie pasują

[Wyrak]

Napisane przez Lolka_L

17 stron argumentów podanych przez różne osoby tylko w tym watku to mało? chyba już wszystko zostało na ten temat powiedziane.

Argumentow ? Wolne zarty. Jakie tu widzisz argumenty natury dietetycznej?

Napisane przez Lolka_L

Twoja wiedza tez jest ograniczona i chyba się właśnie skończyła. Pozostały złośliwości nie mające nic wspólnego z merytoryczną dyskusją.

To wspaniala okazja, zeby mnie oswiecic, skoro masz, jaka sama twierdzisz, 17 stron argumentow

Napisane przez Lolka_L

Doświadczenia wegetarian, wiedza z pierwszej ręki ,jak widze , Cię nie satysfakcjonuje.

Absolutnie nie. Bo np. na forach ideologiczni wege zawsze maja wszystkie wyniki super, a w badanich np. wit B12 niezmiennie znaczacy odsetek wegetarian i wegan (szczegolnie) ma niedobory tej witaminy

Napisane przez Lolka_L

Satysfakcjonują Cię głównie Twoje własne słowa, teksty okraszone dziecinnymi emotkami. Odpowiadasz na argumenty wybiórczo, na te, które Tobie pasują, omijając inne.

Podaj jakies argumenty, zamiast rozkminiac moje emotki, bo ciezko, zebym sie do czegos wybiorczo odnosil, jesli tego w ogole nie ma

Napisane przez Lolka_L

Nie przyjmujesz do świadomości, że ktos może miec inne poglądy niż te, które Ty przedstawiasz.
Nie da się dyskutować z osobą, niezdolną do racjonalnego i w miare obiektywnego myślenia. Zwyczajnie się nie da .... nie ma takiej możliwości.
Powtórzę jeszcze raz to co już napisałam
Wegetarianie są od wieków, byli , są i będą. Wegetarianizm jest coraz bardziej popularny. Wysnuj z tego wniosek, zamiast energie marnować na kolejne złośliwości i dobór kolorowych emotek, które do powaznej dyskusji za cholere nie pasują

Wow, to pocisnelas:
- nie prowadzisz zadnej dyskusji, w gory dyskwalifikujac interlokutora, jako cytuje, "niezdolną do racjonalnego i w miare obiektywnego myślenia"
- jako argument za wege podajesz "wegetarianizm jest coraz bardziej popularny"
Ergo, jestes kolejna ideologiczna wege bez krzty wiedzy z zakresu dietetyki czy w ogole checi dyskusji nt. zalet i wad swojej diety.

Wracajac do aspektow merytorycznych, faktow i argumentow tymczasem...

Studies of the effects of vegetarian diets on nutrient intake and status

Dagnelie and colleagues have shown that Dutch infants consuming macrobiotic (strictly vegan) diets had poorer nutritional status and were more likely to have rickets and deficiencies of vitamin B-12 and iron (12,13). In Nepal, xeropthalmia in young children was less likely to occur if they had relatively high meat or fish intake when they were 13 to 24 mo of age (14). U.S. men consuming vegan diets had lower serum ferritin concentrations, and 10 of 25 vegans in the study had marginal deficits of vitamin B-12 (15). However, the vegan diets also tended to be lower in fat and higher in fiber, vitamin C, folate, magnesium, copper and manganese. Recently, Hunt (16) summarized studies of the iron and zinc status of vegetarians and expressed concern about mineral status for those consuming plant-based diets. The panel setting the new Dietary Reference Intakes for iron assumed 10% iron absorption for vegetarian diets versus 18% absorption for a mixed diet and thus suggested that the Recommended Dietary Allowance for iron should be 80% higher for vegetarians (7).
It is commonly assumed that vitamin B-12 deficiency is unlikely if small amounts of ASF are consumed. However, this is clearly not the case, as it is becoming clear that the prevalence of vitamin B-12 deficiency is very high in many poorer regions of the world, including Kenya (17), India (18), Guatemala (19) and Mexico (20). A number of studies now show the vitamin B-12 status of lacto-ovo vegetarians in industrialized countries to be considerably worse than that of omnivores (21, 22), presumably because of the lower amount of vitamin B-12 in milk than in meat.
Concern also has been expressed about the difficulty that children have in obtaining adequate energy and nutrient intake from bulky plant-based diets. Recent recommendations from the World Health Organization on complementary feeding demonstrate that only ASF have the potential to provide enough calcium, iron and zinc for infants (23).

http://jn.nutrition.org/content/133/11/3932S.full
Nutritional Importance of Animal Source Foods
1Suzanne P. Murphy*,2 andLindsay H. Allen†

Jak widac, troche tych wad i minusow sie znajdzie.

Rzekome zalety wegetarianizmu - takie jak wieksza ilosc blonnika, nie maja zadnego zwiazku z wegetarianska dieta. Spozycie wiekszej ilosci warzyw i owocow ma, a to, czy ktos zje do tego steka czy nic nie zmienia

Wiec laskawie, skoncz z tymi, wysoce zabawnymi, acz niekonstruktywnymi tyradami na moj temat, siegnij po ktoras z 17 stron argumentow i ich uzyj, zeby podac jakies zalety tejze diety, co?

[omninek]

wyrak daj sobie luz

nie znam wegetarianina któremu by brakowało w badaniach jakis skladników ,,mineralow i witamin ,nie maja anemii ,dlatego przestan szukac dziury w całym

wegetarianie sa zdrowi ,nie musza wydawac połowy pensji na leki jak wiekszosc jak nie wszyscy miesozercy ,bo juz mlodzi chorują własnie od miesa ,mleka i cukru w tym brak ruchu bo po miesie nie chce sie cwiczyc , dlatego tak duzo ludzi ma nadcisnienie,cukrzyce,ost reoporoze,miazdzyce,choro by serca i krazenia ...

u miesozerców w badaniach czesto spotyka sie różne niedobory w tym anemie i znam takie osoby osobiscie ,na dodatek usmiałam sie bo sasiad ktory cale zycie pije mleko krowy po raz kolejny miał zlamanie ,teraz ręki -6 tyg gips a tylko sie potknął ,ale mleko nie pomogło na wzmocnienie kości -osłabiło je
badania i praktyka sie liczy

---------- Dopisano o 11:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:30 ----------

http://badzweganinem.blox.pl/2010/02...so-zabija.html

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Argumenty w stylu "znam ludzi, którzy cośtam" mają gównianą wartość merytoryczną. Czy facet który pije mleko i łamią mu się kości świadczy o zaletach wegetarianizmu?

[Wyrak]

Naprawde, poziom wiedzy sporej czesci wege na tym forum jest ponizej dna i pieciu metrow mulu.

Najpierw jedna przez pare postow jedzie mi ad personam, bez podawania doslownie jakiegokolwiek argumentu natury dietetycznej, pozniej jak wylozyc naukowe opracowanie, to jest mantra absurdu "wszyscy wege sa super, zdrowi, miesozercy (sic!) natomiast to i tamto siamto i owamto"

Ignorowanie opracowan naukowych i praktykow (jak np. Berardi) i pisanie pozniej "badania i praktyka sie liczy", to juz Everest absurdu

Lisbeth, ja sie naprawde ciesze, ze sa osoby takie jak Ty czy Chatul, z ktorymi da sie normalnie, na poziomie rozmawiac o diecie pomimo zupelnie roznych pogladow. Bo mozna zwatpic w populacje wege na tym forum, naprawde.

[Lolka_L]

Wyrak Ty piszesz o poziomie dyskusji? Ty ... ze swoimi emotkami .......
Przecież nimi okazujesz brak szacunku dla rozmówcy. W Realu , podczas dyskusji, też się śmiejesz, ziewasz i robisz miny? Przecież Twój interlokutor uznałby Cię za idiote.
Jak z kimś takim można rozmawiać poważnie??
A tekst
„Najpierw jedna ( ........ )
też o szacunku nie świadczy.
Argumenty , które przedstawiłeś, już były. Piszesz żebym powtarzała argumenty, które już podane były. Dziwne to .......
Oczywiście, że w sieci znajdziesz ogrom argumentów przeciw wegetarianizmowi. Znajdziesz opracowania naukowe za i opracowania naukowe przeciw.
Jednak, gdyby wegetarianizm był tak szkodliwy to wegetarianie wymarliby jak dinozaury. Ale , że powtórzę po raz enty :byli, są i będą. Dlaczego? Przeciez potrafią czytac, więc zapewne przeczytali te opracowania naukowe , które podałeś i inne również, są przecież ludźmi wykształconymi.
Wytłumaczysz mi ten fenomen? Wytłumaczysz mi dlaczego wegetarianizm jest coraz bardziej popularny?
Wytłumacz mi również, dlaczego dla Ciebie nie sa argumentem doświadczenia samych wegetarian.
Dlaczego pomijasz fakt, że dziewczyny wegetarianki piszę, żę są zdrowe, że dobrze się czują, że mają dobre wyniki i nie mają anemi Czy dlatego, że nie pasuje to do Twoje teorii? Dlaczego lekceważysz, a wręcz kpisz, z informacji z pierwszej ręki, od samych wegetarian??

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Lolka_L

Oczywiście, że w sieci znajdziesz ogrom argumentów przeciw wegetarianizmowi. Znajdziesz opracowania naukowe za i opracowania naukowe przeciw.
Jednak, gdyby wegetarianizm był tak szkodliwy to wegetarianie wymarliby jak dinozaury. Ale , że powtórzę po raz enty :byli, są i będą. Dlaczego? Przeciez potrafią czytac, więc zapewne przeczytali te opracowania naukowe , które podałeś i inne również, są przecież ludźmi wykształconymi.
Wytłumaczysz mi ten fenomen? Wytłumaczysz mi dlaczego wegetarianizm jest coraz bardziej popularny?
Wytłumacz mi również, dlaczego dla Ciebie nie sa argumentem doświadczenia samych wegetarian.
Dlaczego pomijasz fakt, że dziewczyny wegetarianki piszę, żę są zdrowe, że dobrze się czują, że mają dobre wyniki i nie mają anemi Czy dlatego, że nie pasuje to do Twoje teorii? Dlaczego lekceważysz, a wręcz kpisz, z informacji z pierwszej ręki, od samych wegetarian??

Czy zauważyłaś, żeby Wyrak wyśmiał choć jeden rozsądny argument? Jeśli ktoś pisze, że mięso powoduje agresję, albo twierdzi, że "skoro koń może jeść trawę to ja też" (pojawiło się wcześniej w wątku), to powiedz mi jak można to poważnie traktować? Powtarzam: fakt, że znasz zdrowych wegetarian nie ma żadnego znaczenia przy rozważaniu wad i zalet. Można jeść tak, żeby wpływ wad zneutralizować. Nikt nie mówi, że każdy wege od razu zasuszy się i sczeźnie w bólach. Trzeba ogarniać zasady działania organizmu i skład produktów spożywczych, a wszystko będzie ok. Problem w tym, że wege-weganie-krzykacze z tego wątku tych zasad nie ogarniają.
Jeśli mówimy o wadach i zaletach, to można podawać fakty naukowe i subiektywne odczucia. Fakty naukowe mówią, że na diecie wege jest łatwiej o niedobory. To jest prawda i jeśli ktoś temu zaprzecza dodając jeszcze bzdury z dziedziny, zdaje się, parapsychologii, to jest delikatnie mówiąc słaby intelektualnie. Prawdą jest też, że człowiek może żyć w zdrowiu nie jedząć w ogóle mięsa. Dla mnie jest to jeden z powodów, dla których go nie jem. Nie dla każdego tak jest i to też należy uszanować.

[Wyrak]

Napisane przez Lolka_L

Wyrak Ty piszesz o poziomie dyskusji? Ty ... ze swoimi emotkami .......

Cos Ty sie tak czepila tych emotek? Odnies sie chocby do ostatniego fragmentu, ktory wkleilem. Tak, ja pisze o poziomie dyskusji, bo wrzucam raz za razem tezy poparte argumentami, a Ty piszesz wciaz ad personam pod moim adresem. Wysoce zabawne, sie koncentrujesz na byciu arbitrem stylu pisania (aczkolwiek, nie zaskakujace ).

Napisane przez Lolka_L

Argumenty , które przedstawiłeś, już były. Piszesz żebym powtarzała argumenty, które już podane były. Dziwne to .......

Tak uciekasz od podawania argumentow, ze chyba zdajesz sobie sprawe, ze w tym watku ich po prostu nie ma Sa co najwyzej teksty jak wyzej, ktore sa po prostu smieszne.

Napisane przez Lolka_L

Oczywiście, że w sieci znajdziesz ogrom argumentów przeciw wegetarianizmowi. Znajdziesz opracowania naukowe za i opracowania naukowe przeciw.

To znajdz jakies opracowania za, z konkretnymi argumentami. Caly czas piszesz, ze ja jestem taki czy owaki i ze argumenty za wege sa, coz Cie powstrzymuje.

Napisane przez Lolka_L

Jednak, gdyby wegetarianizm był tak szkodliwy to wegetarianie wymarliby jak dinozaury. Ale , że powtórzę po raz enty :byli, są i będą.

A kto pisze, ze jest "tak szkodliwy" (jak w ogole?). Ja po prostu pisze, ze:
- nie ma zadnych plusow
- ma zdecydowane minusy w stosunku do diety dazacej do optimum
- jak jest zle zbilansowany, to po prostu tragedia.
Nigdzie nie pisze, ze to smierc na miejscu.

Napisane przez Lolka_L

Dlaczego? Przeciez potrafią czytac, więc zapewne przeczytali te opracowania naukowe , które podałeś i inne również, są przecież ludźmi wykształconymi.

Akurat czytaja opracowania naukowe masowo Przeciez to wynika z ideologii, a nie dietetytyki, od strony dietetycznej

Napisane przez Lolka_L

Wytłumaczysz mi ten fenomen? Wytłumaczysz mi dlaczego wegetarianizm jest coraz bardziej popularny?

Nie bardzo rozumiem, skad wzielas ta teze - spozycie miesa na swiecie per capita rosnie, a nie spada i ma rosnac. Mniejsza juz o to, bo zasadniczym pytaniem jest: a co ma popularnosc do rzeczy? Jakies pol wieku temu palenie papierosow po wzrastajacej popularnosci osiagnelo apogeum. Czy to cokolwiek wykazuje?

Napisane przez Lolka_L

Wytłumacz mi również, dlaczego dla Ciebie nie sa argumentem doświadczenia samych wegetarian.
Dlaczego pomijasz fakt, że dziewczyny wegetarianki piszę, żę są zdrowe, że dobrze się czują, że mają dobre wyniki i nie mają anemi Czy dlatego, że nie pasuje to do Twoje teorii? Dlaczego lekceważysz, a wręcz kpisz, z informacji z pierwszej ręki, od samych wegetarian??

Dlatego, ze to zbior basn, klechd i serwowanie prymitywnej propagandy w zywe oczy.
Ty sama twierdzilas niedawno, ze wege sa szczupli i juz. Wszyscy forumowi bojownicy w imie sprawy wege maja rewelacyjne wyniki, choc badania raz za razem wykazuja niedobory zelaza czy witaminy B12 u znaczacej czesci badanych wege/wegan.
Nie mowiac juz, ze Ty okreslasz doswiadczeniami myslenie zyczeniowe typu:
wegetarianie sa zdrowi ,nie musza wydawac połowy pensji na leki jak wiekszosc jak nie wszyscy miesozercy ,bo juz mlodzi chorują własnie od miesa ,mleka i cukru w tym brak ruchu bo po miesie nie chce sie cwiczyc , dlatego tak duzo ludzi ma nadcisnienie,cukrzyce,ost reoporoze,miazdzyce,choro by serca i krazenia ...

No przeciez, w jednym obrazku:
A teraz mozesz napisac tyrade nt. mojego uzywania emotek, zamiast odniesc sie do wklejonego fragmentu opracowania. Naprawde, zeby ludzie traktowali poparte argumentami wykazywanie minusow danej diety jako atak na swoj system wartosci i reagowali w taki sposob

[omninek]

wyrak ,ogromnie sie mylisz twierdzac ze wegetarianie maja niedobory zelaza i wit b12 ,to kompletna bzdura

my nie mamy zadnych niedoborów jak i wiekszosc wege no chyba ze sa wegetarianie ktorzy nie potrafia ustawiac swoich dan i nie wiedza czegi jest i ile na talerzu ale to sie nie zdarza za to u miesozercow owszem zdarza sie ze nie maja pojecia co jedza ,ile i jakie ma to wartosci
takze odczep sie od posilkow wege bo nie masz o nich zielonego pojecia

zajmij sie przygotowywaniem swoich miesnych posilkow o ile to potrafisz sam i czuj sie zdrowo

[omninek]

wyrak ,ogromnie sie mylisz twierdzac ze wegetarianie maja niedobory zelaza i wit b12 ,to kompletna bzdura

my nie mamy zadnych niedoborów jak i wiekszosc wege no chyba ze sa wegetarianie ktorzy nie potrafia ustawiac swoich dan i nie wiedza czegi jest i ile na talerzu ale to sie nie zdarza za to u miesozercow owszem zdarza sie ze nie maja pojecia co jedza ,ile i jakie ma to wartosci
takze odczep sie od posilkow wege bo nie masz o nich zielonego pojecia

zajmij sie przygotowywaniem swoich miesnych posilkow o ile to potrafisz sam i czuj sie zdrowo

[joanna975]

Rewelacyjnym źródłem białka jest serek tofu. Nie mam jakiegoś wielkiego rozeznania, bo sprawdziłam produkty tylko dwóch firm (Polsoja i Polgrunt), ale jestem zachwycona. To produkt lekkostrawny, dietetyczny i... po prostu smaczny. Nie wiem czy przestawię się na dietę bezmięsną, ale zaczynam dodawać coraz więcej zamienników mięsa.

[klora]

hej
zainteresowal mnie temat, poniewaz 11 lat bylam wegatarianka....i z dnia na dzien przestalam, chociaz dlugo dojrzwewalam do tej decyzji
ja bym to ujela tak: nie jestesmy gatunkiem przystosowanym do wegetarianizmu, jestesmy miesozerni...jasne, ze mozna zyc bez i byc zdrowym (sama bylam)...ale nie wiedzialam, ze mozna czuc sie lepiej
jak nie jesz miesa to jesz wiecej ziaren, starczkowych....to dobry zamiennik? nie bede sie rozwodzic jak zboza negatywnie wplywaja na nasze zdrowie, bo to temat kontrowersyjny (10 tys lat temu nie bylo ich w naszej diecie nawet, a egzystencja ludzka siega 2 mln lat wstecz), ale pozyskiwanie bialka ze straczkowych nie jest dobrym pomyslem (ze wzgledu chociazby na kwas fitynowy w nich zawarty, ktory obniza wchlanianie mineralow) plus zamiennim wszechczasow: soja (w wysokich ilosciach zaburzua funkcjonowanie ukladu hormonalnego)
i niech ktos mi pokaze badania wskazujace na to, ze mieso powoduje cukrzyce czy raka? udowodniono juz dawno, ze tluszcz zwierzecy NIE ma bezposredniego zwiazku z chorobami serca (nie sam tluszcz)
zgodze sie jednak co do faktu, ze nasze mieso nie jest dobrej jakosci, zwierzeta sa karmione paszami zamiast trawa, do tego dokladane sa antybiotyku, hormony, ziemia na ktorej rosnie i pasza i trwa jest zanieczyszczona itd.